• Nie Znaleziono Wyników

- funkcja wartościująca;

- funkcja konwencjonalizująca;

- funkcja autoteliczna.

W obrębie tychże - nadrzędnych - funkcji można oczywiście wskazać bardziej wyspecjalizowane, o czym będzie mowa.

Funkcja mimetyczna

Słownictwo ekspresywne w funkcji mimetycznej (k tórą można określić także jako poznawczą deskrypcyjną) występuje w badanym materiale często - wynika to ze specyfiki tego typu literatury, a więc również specyfiki typu komunikacji. Zarówno forma literatury po­

pularnej (jej typologia genologiczna), jak i bezpośrednio z tym zw ią­

zana tem atyka wym agają takich środków językowych, które współ­

tw orzą typ komunikacji bezpośredniej, spontanicznej, nieoficjalnej, a więc na wskroś potocznej. Leksyka nacechowana zatem funkcjonuje tutaj w sposób naturalny, często bez jakichkolwiek obciążeń sty li­

stycznych, staje się naturalnym wyznacznikiem języka zarówno na po­

ziomie narracji, jak i dialogu. Wyraz nacechowany emocjonalnie sta­

je się w tym wypadku jedynie nośnikiem informacji o świecie przed­

stawionym, poza opisem elementów tego świata nierzadko nie pełni żadnej innej funkcji, a jeśli nawet pełni, to są to już funkcje zdecydo­

wanie sekundarne.

W funkcji poznawczej występuje leksyka ekspresywną często jako s k ła d n ik d es k ry p c ji:

[112] B ied a n iesie smaciska, N ę d z a w koszu dzieci, Diabał był potem w Polszczę, niech do piekła leci.

Nędza z Biedą. 422

[113] Zda mi sie, gospodarzu, że po twoim łanie Jedzie hań jakiś żołnierz w żółtym szarafanie.

Czekan w garści, pod piórem, szablisko u pasa, Ba, bodaj ich nie więcej ondzie jedzie z łasa.

Kom edia rybałtowska, 99

Słownictwo ekspresywne nie wyróżnia się na tle kontekstu, jest nie­

jako niezbywalnym atrybutem opisu. Oczywiście, pozostaje problem nacechowania emocjonalnego wynikającego z wartościującej funkcji jednostki słownika, wyrażonej sufiksem augmentatywnym, niemniej jest ono tutaj drugoplanową, ściślej: niewyeksponowaną cechą wyra­

zu. Leksem ekspresywny stanowi w podobnych kontekstach element komunikatu motywowany konwencją literatury popularnej, pozosta­

jącej w kręgu oddziaływania odmiany potocznej języka.

Czasami można napotkać użycia związane ściślej z poziomem sty­

lu, może szeroko pojętej poprawności wypowiedzi:

[114] Spowiedał się jeden oszust przed księdzem, o którym wiedział, iż był gospodarzem wielkim. [...] Poszedł on oberw ipołeć, w ziąw ­ szy złote czerwone, a mój ksiądz, zarazem z bryłą, do złotnika py­

tać, wiele by ono ważyło.

DFP, 82

[115] [...] A g d y potem syna urodziła, on też synaczek podrósł i gdy go [z] sobą na Wisłę wziął, wodą się roztopniał.

DFP, 151

[116] [...] Ano, idzie gospodarz, ten ci wam da sprawę, Frasuje sie n ieboras czeladzi o strawę.

Kom edia rybałtowska, 96

Przytoczone przykłady ilustrują użycie ekspresywizmów jako syno­

nimów jednostek w cześniejszych w tekście - pozw ala to uniknąć m.in. powtórzenia tej samej formy na krótkim odcinku tekstu. Nadal jednak, jak się wydaje, podstawową funkcją pozostaje funkcja de- skrypcyjna.

Zdarzają się i takie użycia ekspresywizmów w funkcji mimetycz- nej, które w większym stopniu eksponują te jednostki leksykalne oraz ich emocjonalne nacechowanie:

[117] Nie wstydaj się, Anusiu, jeśli białe nóżki, Wolę na nie poglądać niżli na pończoszki.

Chyba żebyś pontały na goleniach miała, Aboć wyszło z pamięci, gdyś je umywała.

Fraszki Sowiźrzała nowego. 226

Przykład 117 to dziełko Jana z Kijan. Nacechowany ujemnie potoczny leksem pontały (‘guzy, wrzody’) kontrastuje tutaj ze zdrobnieniami nóż­

ki i pończoszki, co wywołuje znaczący dysonans stylistyczny i silnie uwy­

pukla znaczenie sąsiadujących wyrazów. Dodatkowo jeszcze wzmian­

ka o nieumytych nogach - poprzez swą eksplicytność - jednoznacznie sytuuje tekst w obrębie stylu niskiego. Ekspresywa jednak pozostają - mimo że uwypuklone w tekście (także dzięki pozycji rymowej, w ja ­ kiej się znalazły) - elementem przede wszystkim informacyjnym.

Leksemy nacechowane emocjonalnie użyte w funkcji poznawczej mogą wpływać także na o b r a z o w o ś ć komunikatu, np.:

[118] Salomon: Nauka i mądrość ma być w uściech ludzi świętych.

Marchołt: Osieł, kędy syt może być, tamo na to mieśce ma ić. [...]

Kędy kaka, tam b y w a gnój, a gdzie siuśka, tam b y w a zrój.

Marchołt, 90

[119] [Salomon:] Z obfitości serdecznej usta rady mówią.

[Marchołt: Z pełności brzucha tryum fuje rzyć.]

[Salomon: Dwa woły równo ciągną w jednym jarzmie.]

[Marchołt: D w ie żyły rów n o biegną do jednej rzyci.]

[...]

[Salomon:] U dobrego męża dobra bywa niewiasta.

[Marchołt: P o dobrej kołacyji dobre by w a gówno, które dep­

cą nogami; tak i złe niewiasty winny być deptane.]

Marchołt, 97-98

Przywołane cytaty są fragmentami Rozmów, które m iał król Salomon mądry z M archołtem grubym a sprosnym. Utwór ten jest w większości zbudowany z dialogu dwóch tytułowych postaci, przy czym repliki Mar­

chołta skonstruowane są często na zasadzie kolokwialnych, nierzadko obscenicznych sentencji stanowiących odpowiedź na zdanie (opinię) Sa­

lomona. Wypowiedzi Marchołta służą niekiedy obnażeniu jałowości sądów interlokutora, ale przede wszystkim ich trawestacji, a przez zastosowanie leksemów ekspresywnych zyskują na obrazowości i sile perswazji6. Efekt został osiągnięty właśnie dzięki zestawieniu jedno­

stek o różnej wartości stylistycznej, np.: nauka, mądrość, usta ** osioł, kakać, gnój, siuśkać (przykład 118); usta, wół, ja rzm o, mąż, niewiasta rzyć, gówno (przykład 119). Obscena stanowią tutaj osobliwy kon­

trast dla abstractivôw czy leksemów neutralnych (występujących za­

równo w znaczeniu literalnym, jak i kontekstowym).

Szerzej na ten temat por. R e j t e r 2006a.

Interesujące również wydają się konteksty, w których leksyka eks- presywna wpływa na obrazowość komunikatu w ten sposób, że w pew­

nym sensie stanowi temat wypowiedzi, np.:

[120] Mało się tym zemściemy, co tydzień nie gadać, Lepiej to złodziejowi zaraz sraczkę zadać, Bo się w tym nie postrzeże: Uważyć mu kasze, A tak mu ją przyprawić, co stanie za nasze.

Jeśli kasze nie jada, więc mu zadać w piwie, Niechaj się nasza zdrada nagrodzi uczciwie.

Sejm białogłowski, 287

[121] Rzeźnik tłusty, cielę chude, on je przecię kole;

Widzę, że dupę usrało, zjedzże je sam, wole.

N ow y Sowiźrzal, 133

Ekspresyw izm y w przywołanych fragm entach zostały wyzyskane w funkcji organizowania poziomu tematycznego tekstu, niemniej - dzięki silnemu nacechowaniu kolokwialnemu - wysuwają się niejako na pierwszy plan, a nie, jak w kilku wcześniej przywołanych cytatach, stanowią „przezroczysty” elem ent deskrypcji. Można zatem mówić o tem atycznej w aloryzacji słownictwa potocznego nacechowanego, które może przejawiać się w sprowadzeniu ekspresywizmów do roli nawiązania tematu utworu (przykład 120) czy też do jego elementu kulminacyjnego, bliskiego puencie (cytat 121).