• Nie Znaleziono Wyników

Współ wy stępowanie EANO z innym leksemem - neutralnym, o mniejszym bądź zbliżonym ładunku ekspresywności

Ten typ kontekstowych sygnałów ekspresywności leksemu w ystę­

puje w dwóch odmiankach. E A N O pojawić się bowiem może jako są­

siadująca z innym leksemem (neutralnym , ewentualnie w mniejszym stopniu nacechowanym) n a z a s a d z ie k o n tr a s tu i//lub na z a s a d z ie g r a d a c ji. Przyw ołane term iny (kontrast i gra d a cja ) nie zostały tutaj użyte w znaczeniu wykształconym dla nich przez retorykę - rozum ia­

ne są one raczej jak o właściwe kom unikacji w każdej odmianie, rze­

czywistości w ogóle. Choć — co w arte podkreślenia — pewne aspekty retoryczne rów n ież zostaną poruszone. N a le ży jednak zaznaczyć, że w ła ściw ie w yróżn ion o obie odm ianki je d y n ie dla zachow ania p ew ­ nego porządku wywodu, ponieważ często w badanym m ateriale gra ­ dacja o p eru je (b ą d ź w s tru k tu rze p o w ie rzc h n io w e j tekstu, bądź głębokiej) kontrastem lub w jakiś sposób się do kontrastu odwołuje, co p otw ierd załob y jej zw ią zek ze s tr a te g ią dysonansu. Oczywiście, w pewnym sensie gradacja — poprzez n ierzad k ą cechę w yolbrzym ie­

nia jej w łaściw ą — realizuje także kategorię redundancji, gdyż hiper­

bola ma pewne asocjacje z nadmiarem, częściej jednak zaobserwowa­

no zbliżenie jej do kontrastu, dlatego też umieszczono ją w tej części wywodu.

Kontrast

E A N O może wystąpić w stosunkowo prostym, nierozbudowanym zestaw ieniu z innym leksemem:

[65] G dy ono rozsądzają dwie niewieście, czyjeby której dziecię było, ba- rzo tego m ądrze doszedł, że wolał ono dziecię przysądzić miłosiernej matce, niżeli onei ok ru tn ic v

SarnStat 1262

[66] A le nam nie trzeba A n ioła/ bo to u nas lada b a b a przew iedzie RejPos 37 (S X V I) [67] M ądrego człowieka są oczy w jego głowie/ a b łaz en w cieniu chodzi.

B ielK ron 79v

Przyw ołane cytaty odzw ierciedlają użycie E A N O w zestawieniu z in ­ nym leksemem - kontrastującym. Przykład 65 jest najmniej skom pli­

kowany, kontekst całego zdania bow iem wskazuje jednoznacznie na znaczenie obu jednostek; cytat 66 dowodzi już ironicznego (żartobliwe­

go) znaczenia leksemu baba, który miał w X V I w. także kilka innych, nienacechowanych znaczeń. W zm ocnienie ekspresywności widoczne jest również w zastosowanym zaimku lada (“byle jaka; każda’). W przy­

kładzie 67 natom iast za w iera się treść presuponowana dowodząca nacechowania emocjonalnego (ujemnego) leksemu błazen - jeśli m ądre­

mu człowiekowi przypisuje się cechy pozytywne, to - skoro posłużono się zdaniem współrzędnym przeciwstawnym - negatyw ne m uszą od­

nosić się do człowieka głupiego. W ynika z tego, że błazen w tym zda­

niu to ‘człowiek głupi’8. To znaczenie w yrażane byw a także w sposób bardziej eksplicytny:

[68] I M ędrzec poświadcza/ iż wino a białegłowki/ mądre ludzi w błazn y odmieniają.

W erGośc 244

Jak pokazują przyw ołane cytaty, E A N O występować m ogą w ze ­ stawieniach o charakterze kontrastu - i to już jest ważnym sygnałem ekspresywności; często jednak należy brać pod uwagę inne w yznacz­

niki nacechowania. Prócz presupozycji w ażne są także sensy ukryte (wspomniana ironia w przykładzie 66, ale też w 68) czy treści m eta­

foryczne oddane przez konotacje (cytat 67). Oczy sym bolizują w zda­

niu 67 otwarcie na św iat (d zięk i aktywnej percepcji zapew n iają jego poznanie, ogarnięcie, a w ięc g w a ra n tu ją m ądrość), ponadto w ed le aksjologii ludowej (a w ięc potocznej) „oczy są n ajpew n iejszym źró ­ dłem w iedzy” ( K r a w c z y k - T y r p a 1987: 107); cień (synonim ciem ­ ności) zaś to odpowiednik głupoty, gdyż kojarzy się z brakiem m ożli­

wości poznania otaczającej rzeczywistości. Znane są rów n ież (i moc­

no zakorzenione w trad ycji) konotacje leksem ów w ino i białogłowa (później kobieta) 9 (przykład 68) - odsyłają one do sfery popularnych rozrywek, zabaw, ale też kojarzone byw ają z negatywnym wpływem na

8 Autorzy SXVI wskazują kilka negatywnych znaczeń rzeczownika błazen: ‘głupiec;

nicpoń, hultaj’, wszystkie z nich opatrując kwalifikatorem obelżywie, pogardliwie.

9 Por. powiedzenie Kobiety, wino i śpiew.

m ężczyzn. Tego rodzaju mechanizm y semantyczno-pojęciowe omówio­

ne zostaną szerzej na większym m ateriale w dalszej części pracy (roz­

dział IV ).

Często E A N O pojawia się w strukturach bardziej rozbudowanych zarów no pod w zględem składniowym , jak i semantycznym:

[69] Koffel/ Karta/ spoinę zw ady w szystko złe przywodzą. Bo ty rzeczy z M eżow dobrych czynią n ie w ie śc iu c h y / Znikczem nieje taki k a ż­

dy/ złe m iew a posłuchy.

B ielSpr b2v

Leksem niewieściuch zestawiony został z wyrażeniem mąż dobry, przy czym E A N O dookreślona (wyinterpretow ana) może być niejako dzięki zastosowaniu dodatkowego kontekstu wzm acniającego ekspresywny w ym iar jednostki słownikowej. Szereg: koffel (konotujący pijaństwo), karta (gry hazardowe), spoinę zwady (kłótnie), jak również leksyka eks­

p licytn ie w aloryzu jąca ujem nie (zn ikczem nieć) w zm acn iają em ocjo­

nalne nacechowanie wyrazu.

W sk ła d n iow ym kon tekście o c h a ra k te rze k on trastu napotkać można także dodatkowe sygnały w postaci par synonimicznych, w któ­

rych k ażdy z elem entów stanowi E A N O :

[70] Tak też dzisiejszych naszych miłych Prałatów/ rvchlei m a łp a iaka albo zw o d n ic a u żyw ie z fry jerzm i swemi/ a niżli iaka uboga m ał­

żonka

OrzRozm H2, H2v, H3 [71] A godnych/ poważnych/ i statecznych meżow z urzędów złożyła/ a na

ich miejsca p o c h le b c o w i n ik c zem n ik ó w posadziła.

S tryjK ron 452 [72] W ięc jeśli sie mu trafi m iedzy poćciwemi ludźmi bvć nie mając wso-

bie żadnej bespieczności/ [...] radby co narychlej uszedł/ dla czego nazową go dom alegraiem albo b ła z n e m iakiem nikczem nem .

G liczKsiąż K7

Pojaw iające się w tak krótkim fragm encie tekstu pary synonimiczne z pewnością wzm acniają ekspresywny w ym iar komunikatu (i dowodzą nacechowanych znaczeń jednostek leksykalnych), stają się też w yra ź­

nym czynnikiem kontrastującym względem drugiego członu zestaw ie­

nia: p ra ła t m ałpa, zwodnica', g od n i, pow ażni, stateczni mężowie

** pochlebcy, nikczemnicy, poćciw i ludzie « błazen, domalegaj. Ponad­

to dostrzec można dodatkowe sygnały nacechowania emocjonalnego w postaci przydawek i zaim ków w funkcji wzmacniającej, przez zasto­

sowanie których tekst nabiera jeszcze w yrazistszego ekspresywnego wym iaru.

Zdarza się rów nież, że w konstrukcji o charakterze kontrastu to człon nienacechowany ma form ę rozbudowaną:

[73] C złow iek niewinny/ człowiek uprzejm ego Serca/ ktorv sprawiedli- wość miłuje/ [...] Przeciw o b m o w c o m sąsiada ratuje

KochPs 19, 181

N a leża ło b y podobne stru ktu ry syn tak tyczn e tłum aczyć czyn n i­

kiem pragm atycznym, ściślej: intencją nadawcy. Bardziej analityczny będzie ten człon, który z jakichś powodów (np. funkcja persw azyjna komunikatu) ma być uwypuklony. A n aliza m ateriału pozwala jednak wysnuć wniosek, że najczęściej to w łaśnie nacechowany (za w ie ra ją ­ cy E A N O ) człon struktury kontrastyw nej byw a form aln ie bogatszy.

Takie form u łow an ie kom unikatów byw a — gen eralizu jąc — w ażnym warunkiem ich fortunności: zazwyczaj podkreśla się przez rozw in ię­

cie wszak to, co ma być zaakcentowane.

Skutecznym zabiegiem , dodatkowo podkreślającym ekspresywne nacechowanie leksemu, jak również wzm acniającym funkcję persw a­

zy jn ą wydaje się zastosowanie składniowej struktury paralelnej, z któ­

rej każdy człon op arty jest na kontraście. M ożn a to uznać za form ę rozbudowania kontekstu kontrastu:

[74] Ktemu/ iż się one klasztory/ jaw ne Teologiej świętej szkoły mało nie w jaskinie łotrowskie obrociły/ [...] w których obcują nie Teologowie ale p ro ż n ic h le b o w ie / nie profesorowie ale ła p it r u n k o w ie .

G rzegZ arn Pos 251v

Powtórzenie struktury polegającej na zaprzeczeniu leksemu neutral­

nego i p od k reślen iu , u w yp u k len iu E A N O o d zw ie rc ie d la in ten cję nadawcy i jednoznacznie określa funkcję komunikatu. Widać tu także retoryczny zw iązek z figu rą gradacji, opartej w przytoczonym zdaniu na jakościach zestawionych na zasadzie kontrastu.

W polszczyźnie szesnastowiecznej napotkać można także struktury o w ym iarze kontrastyw nym im plicytnym :

[75] W itajcież m ili o s ło w ie / Z Sejmu panow ie Posłowie

R ejZw ierc 234 [76] Jan Osmolski. Chociać to czarny greczek/ lecz nie barzo brudzi/ Bo

na wszech onvch postepkoch/ podobien do lu dzi.

R ejZ w ierz 84

Zestawienie leksemu osioł z rzeczownikiem poseł jest w przykładzie 75 zabiegiem służącym budowaniu komizmu, jego w ym iar kontrastywny

nie uw idacznia się na poziom ie składni, w ynika ze znaczeń konoto- wanych obu jednostek słownika (osioł - ‘głupi’ « poseł - ‘m ądry’). Do­

datkowo jeszcze aspekt kom iczny wzm ocniony został przez zastoso­

w an ie b ezp ośred n iego zw rotu do odbiorcy, w k tórym oba leksem y funkcjonują na prawach synonimów o wyraźnym znaczeniu negatyw ­ nym. W cytacie 76 E A N O greczek została zestaw ion a kontrastow o z form ą ludzie, przy czym doszło do m etaforycznego przekształcenia znaczenia rzeczownika greczek (jako ‘mający cza rn ia w ą sm agłą cerę’

(S X V I)), polegającego najpierw na utożsamieniu ciemnej skóry z bru­

dem, następnie zaprzeczeniu temu znaczeniu w dalszej części zdania i w reszcie w aloryzacji p rzez porównanie (na zasadzie kontrastu) do ludzi. Pozornie zam iar negatywnej oceny osoby został tu ukryty i w ła­

ściw ie sp row ad zon y do dowcipu, n iem n iej w stru k tu rze głębokiej komunikatu widoczna jest praw dziw a intencja nadawcy. Zdanie pod­

rzędne przyzw olenia, stanowiące „zaled w ie” charakterystykę „boha­

tera ” całej w ypow iedzi, jest - jak się okazuje - najistotniejszym (bo obnażającym prześm iew czą funkcję tekstu) jej elem entem . Implicyt- ne sposoby kontrastow ania leksem ów nacechowanych i neutralnych p olega ją więc na odwołaniach do znaczeń konotowanych, które czę­

sto stają się podstaw ą wtórnych zabiegów o funkcji komicznej.

Gradacja

Leksem ekspresywny stanowić może akcentowany element członu gradacyjnego:

[77] K ied y się dziew ek boisz a cożby się b a b v nie bał.

B ielK ron 319v; Mącz 137a

E A N O jest tutaj zestaw iona z leksem em neutralnym , przez co uw y­

puklony zostaje jej w ym ia r emocjonalnego nacechowania. Konstruk­

cja sytuacji przed staw ion ej zakłada negatyw n e znaczenie leksem u baba, sem an tyka E A N O je s t zatem w yrażon a p rzez presupozycję.

Zestawione leksem y dziewka i baba w spółw ystępują tu także na za­

sadzie kontrastu, a zastosowany zabieg stopniowania odsłania nieja­

ko znaczenie kontekstow e obu wyrazów.

Szesnastowieczny m ateriał zaw iera również przykłady silnie zre- toryzow anych kontekstów o charakterze gradacji:

[78] A cożby za szaleństwo/ abo co za nadętość/ m iała mnie nędznika/

mnie lichotę/ mnie p roch i błoto/ ku temu przywieść/ żebym prze­

ciw tak w ielkiem u i tak dobrotliwem u panu m iał usta swe i pioro wszetecznie rospuszczać?

CzechEp 74

Znaczące rozbudowanie szeregu synonimicznego (począwszy od trze ­ ciego elem entu — metaforycznego, opartego na zabiegu reifikacji) jest przykładem gradacji (klim aksu) jako figu ry słów, uznawanej od daw­

na za prosty środek budowania napięcia opartego na w zm acnianiu lub osłabianiu treści semantycznej składników enumeracji ( Z i o m e k 1990: 209). Zastosowane bliskoznaczniki tw orzą ciąg o rosnącym na­

cechowaniu deprecjonującym, zyskującym dodatkowy (kontrastow y) w ym iar ekspresywny w zestaw ieniu z d alszą częścią zdania.

W pewnym stopniu efekt gradualnie budowanej ekspresji osiągany byw a przez bliskie sąsiedztwo dwu par E A N O :

[79] P isarz któryby napisał niesłuszny Zapis albo List/ rękę traci/ [...]

A gdzieby sfałszował K sięgi Miejskie/ stawa sie bezecnvm/ i k rz v - w o p rz y się żc ą [...] Tu sie godzi nieco powiedzieć o niedbałości któ­

ra jest w w ielu Miasteczkach/ iże Rajce z W ójtem i s przysiężniki/

Pisarskie miejsce ludźmi ktemu niesprawnym i zasadzają/ iako K le ­ chami albo opiłym i fv rfa n tv szk[odn]vm i: nie rozum iejąc co na P i­

sarzu zależy

G roicPorz d4v

R egularn e powtórzenie struktury syntaktycznej odwzorowuje ponie­

kąd treść w ypow iedzi: pary ekspresyw nych jednostek leksykalnych (nacechowanych negatyw nie) odnoszą się do dwu problemów (o „spo­

dziew anych” konotacjach pozytywnych), traktow anych przez nadaw ­ cę jak o szczególne odpow iedniki.

Za odmianę kontekstowych sygnałów ekspresywności o charakte­

rze gradacji można uznać syntaktyczne struktury paralelne zaw iera­

jące E A N O :

[80] W szem nierzadnicam dawane bywają zapłaty: a tyś dawała zapłaty wszem g am ra to m tw oim

Leop Ez 16/33 [81] Tak ci to zaw dv bvw a [...]: po spokojnym panie w aleczny nastawa.

a po walecznym bedzie zaś jakie ciasto. [...] Także i po Wasylu pew ­ nie. że iaki k isie l b ed zie.

Pism aPolit 446 [82] U m izga sie pies gdy gdzie co zieść czuje/ Także o b łu d n ik kiedy

pochlebuie.

Rej Z w ierć 216v

P aralelizm składniowy jako pewnego rodzaju ukryte porównanie sta­

nowi narzędzie do w yrażania treści o charakterze odpowiedników bez znacząco wyraźnego podkreślania ekspresywnej funkcji leksemu (p rzy­

kłady 80, 81). W ym iar emocjonalnego nacechowania widoczny jest do­

piero na etapie pewnej interpretacji tekstu. Zdarza się jednak, że przy­

wołany dla E A N O kontekst stanowi środek intensyfikacji nacechowa­

nia em ocjonalnego w yrazu (p rzyk ład 82). N ośnikiem u w ydatnienia w ym ow y kom unikatu jest tu proces odniesienia na zasadzie degra­

dacji świata ludzi do świata zw ierząt (porównanie obłudnika do psa).

N ie brak rów n ież w polszczyźnie dawnej paralelizm ów składnio­

wych o w yraźnej proweniencji retorycznej:

[83] N ie skąpy/ ale szczodry/ nie ospały/ ale czuinv/ nie opilca/ ale trzeźwy nie głuni/ ale mądry

B iałKaz H3

Przyw ołan y przykład, pochodzący z prozy kaznodziejskiej, opiera się na układzie antytetycznym oraz stopniowaniu. Poszczególne elem en­

ty członów struktury paralelnej u kład ają się w ciągi o rosnącej w a ­ dze słów: skąpy -» ospały -* opilca -» głupi', szczodry -* czujny -» trzeź­

wy mądry. Jest to zabieg łączenia figur słów z tropam i — charakte­

rystyczny dla retorycznego periodu ( Z i o m e k 1990: 279).

Podmiotowość