• Nie Znaleziono Wyników

Geneza i podstawy udziału Wojska Polskiego w misji stabilizacyjnej w Afganistanie

Polska przyłączyła się do utworzonej przez USA koalicji państw, której celem była odbudowa Afganistanu po interwencji zbrojnej, mającej obalić rządy talibów i zli-kwidować bazy Al-Kaidy. Przyłączenie się Polski wymagało wysłania do Afganista-nu kontyngentu wojskowego, który miał być użyty w operacji „Enduring Freedom”. Decyzję w tej sprawie podjął Prezydent RP, który 22 listopada 2001 r. podpisał „Po-stanowienie o użyciu Polskiego Kontyngentu Wojskowego w składzie Sił Sojusz-niczych w Islamskim Państwie Afganistanu, Republice Tadżykistanu i Republice

Uzbekistanu oraz na Morzu Arabskim i Oceanie Indyjskim”1. W późniejszym czasie

1 Szerzej o podstawach prawnych i odnośnikach do wybranych dokumentów zob. Kontyn-gent, informacje ogólne, Podstawy prawne wyznaczenia żołnierzy do służby w misji ISAF, www.isaf.wp.mil.pl.

Marcin Laso

82

rozszerzono zasięg terytorialny użycia Wojska Polskiego o Republikę Kirgistanu, Emirat Bahrajnu i Kuwejt.

Polski Kontyngent Wojskowy (PKW), liczący 300 żołnierzy, rozpoczął służbę w Afganistanie w marcu 2002 roku. W rejon operacji przerzucono wówczas 87 żoł-nierzy. Można przyjąć, że jest to początek pierwszego etapu obecności WP w Af-ganistanie. W skład kontyngentu weszli żołnierze Wojskowej Formacji Specjalnej GROM im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej, Pierwszej Brygady Saperów z Brzegu (pluton saperów), Dziesiątej Brygady Logistycznej z Opola (plu-ton logistyczny), Czwartego Pułku Chemicznego z Brodnicy (plu(plu-ton przeciwche-miczny), zespołu rozpoznania bakteriologicznego oraz okrętu wsparcia logistyczne-go ORP „Kontradmirał Xawery Czernicki”.

W rejonie misji przebywało faktycznie około 100 żołnierzy (przede wszystkim saperzy i jednostka GROM) stacjonujących w bazie Bagram pod Kabulem. Zada-niem saperów było rozminowywanie obszaru bazy i okolic, natomiast komandosi GROM chronili bazę oraz prowadzili inne operacje (jednak bardzo ograniczone, dla-tego mówiono o marnowaniu ich potencjału i później zostali oni wycofani z PKW). Pomiędzy lipcem 2002 r. a wrześniem 2003 r. w rejonie Morza Arabskiego kontrolę statków prowadził okręt „Kontradmirał Xawery Czernicki”.

W kolejnym postanowieniu Prezydenta RP (z 29 grudnia 2003 r.) nastąpiło usank-cjonowanie stanu faktycznego, a zatem zmniejszenie PKW – jego wielkość określo-no na 120 żołnierzy i ograniczookreślo-no obszar działania tylko do Afganistanu. Ponadto poszerzono podporządkowanie PKW o działającą w Afganistanie pod sztandarem ONZ misję ISAF (International Security Assistance Force – Międzynarodowe Siły Wspierania Bezpieczeństwa), funkcjonującą od przełomu 2001/2002 r. w celu wspar-cia odbudowy państwa afgańskiego. Pierwsi polscy żołnierze (dwóch ofi cerów) dzia-łający w ramach ISAF pojawili się w lutym 2004 r.

Można przyjąć, że powyższa decyzja i jej początkowo symboliczna realizacja stanowi początek drugiego etapu zaangażowania WP w Afganistanie. Jest to o tyle istotne, że od sierpnia 2003 r. odpowiedzialność za misję ISAF (dowodzenie) prze-jęło NATO. Polska była krytykowana za brak udziału, a później za jego niezwykle skromny wymiar. Dołączano także krytykę (ze strony niektórych państw NATO) udziału Polski w interwencji w Iraku i wskazywano różnice w zaangażowaniu w obie operacje. Polska znalazła się więc pod silną presją, wymuszającą zwiększenie kontyngentu w ramach ISAF. Jeśli doda się do tego odwoływanie się w polityce bez-pieczeństwa do kluczowej roli Paktu Północnoatlantyckiego, widać, że rząd został wręcz zobligowany do podjęcia adekwatnych kroków.

Na początku 2005 r. polski rząd podjął więc decyzję o zwiększeniu PKW w ra-mach misji ISAF. W czasie spotkania ministrów obrony państw tworzących Wielo-narodowy Korpus Północ–Wschód 3 lutego 2005 r. zaproponowano przejęcie przez Korpus dowództwa ISAF od sierpnia 2007 do lutego 2008 r. NATO przyjęło tę

pro-Udział Wojska Polskiego w procesie stabilizacji Afganistanu

pozycję; jednocześnie oznaczała ona, że PKW w Afganistanie wzrośnie do około 1000 żołnierzy.

Zwrócić należy jednak uwagę na dwie kwestie. Po pierwsze, Polska nie podejmo-wała się dowodzenia samodzielnie, co mogło oznaczać świadomość czekających wy-zwań, a po drugie, zwiększenie liczebności żołnierzy następowało w czasie zmniej-szania kontyngentu w Iraku (IV zmiana PKW w Iraku liczyła już 1700 żołnierzy, podczas gdy poprzednie około 2500). Mogło to oznaczać, że wraz ze zwolnieniem części zasobów zaangażowanych w Iraku pojawiła się możliwość zwiększenia obec-ności w Afganistanie. Zatem decyzja nie była uzależniona tylko od kwestii politycz-nych, ale i faktycznych sił wojska.

Decyzję dotyczącą zwiększenia obecności polskich wojsk w Afganistanie podjęto w sierpniu 2005 r., wtedy to ówczesny wiceminister obrony narodowej Janusz Zemke (SLD) poinformował, że od lipca 2007 do lutego 2008 r. w Afganistanie dowodzenie siłami ISAF obejmie polski generał, a udział w nich weźmie 1000 żołnierzy. Podkre-ślano przy tym, że jest to możliwe dzięki planowanemu przez rząd wycofaniu wojsk z Iraku (czego jednak nie przeprowadziła nawet kolejna ekipa rządząca, co dowo-dzi trudności w pogodzeniu równoczesnego zaangażowania w obie misje). Decyzja o przygotowywaniu PKW na potrzeby misji ISAF w Afganistanie zapadła na posie-dzeniu rządu 23 sierpnia 2005 r.

Należało jednak zmienić przy tym przyjętą koncepcję z powodu nowego podej-ścia NATO, które w kwietniu 2006 r. zmieniło model dowodzenia ISAF na kom-pozytowy (stała struktura dowodzenia). Nie oznaczało to jednak wycofania się z projektu zwiększenia zaangażowania w Afganistanie. O tym, że było to konieczne, świadczą dane o liczebności kontyngentów państw uczestniczących w misji ISAF. Widać w nich nieadekwatną pod kątem pozycji w Pakcie i w stosunku do deklaracji o roli NATO wielkość PKW (Polska wytypowała 160 żołnierzy, Stany Zjednoczo-ne 32 800, Wielka Brytania 6000, Niemcy 2700, Kanada 2500, ale np. Austria – 5, Szwajcaria 5, Irlandia 10, Islandia 15).

Zatem w myśl zobowiązań wobec NATO i ścisłej współpracy z USA nowe wła-dze (PiS) zdecydowały się zwiększyć PKW, ale bez obejmowania dowództwa nad siłami ISAF. Poinformował o tym we wrześniu 2006 r. minister Radosław Sikorski, w trakcie w podróży do USA z premierem Jarosławem Kaczyńskim. Do Afganistanu miał zostać wysłany polski batalion zmechanizowany (ok. 1000 żołnierzy), aby od

lutego 2007 r. uczestniczyć w operacjach NATO2. Stosowna decyzja zapadła jeszcze

przed wyjazdem do USA, a jej ogłoszenie nastąpiło na prośbę Sekretarza General-nego NATO, który tą drogą chciał zachęcić inne państwa członkowskie do podob-nych działań. Co ważne, władze deklarowały wyciągnięcie wniosków z doświadczeń 2 T. Zalewski, Polska zwiększy do 1000 liczbę żołnierzy w Afganistanie – powiedział min.

Marcin Laso

84

irackich i rozumiejąc specyfi kę misji afgańskiej, od samego początku podkreślały, że będzie to misja bojowa i polscy żołnierze będą uczestniczyli w walkach, będą

także mieli prawo do użycia siły jako pierwsi3. Wynikało z tych oświadczeń jasno,

że należy się liczyć ze stratami, co zresztą przyznawali decydenci polityczni i

woj-skowi4. Dlatego zwiększenie od 1 września 2006 r. liczebności PKW w Afganistanie

ze 120 do 190 żołnierzy (na mocy decyzji rządu z maja 2006 r.) było tylko wstępem do dalszego wzmacniania polskiej obecności w ISAF. Prezydent RP postanowienie w tej sprawie podpisał 30 sierpnia 2006 r., a 22 listopada w kolejnym postanowieniu zwiększył PKW do 1200 żołnierzy.

Można przyjąć, że w ten sposób rozpoczął się trzeci etap zaangażowania WP w Afganistanie. Oznaczało to konieczność szczególnie dokładnego przygotowania i wyposażenia PKW na potrzeby tego typu misji. Kontyngent miał odpowiadać za bezpieczeństwo w prowincji Ghazni, szczególnie ważnej, bo na drodze łączącej Ka-bul z Kandaharem. Polacy mieli się znaleźć w strefi e amerykańskiej i współdzia-łać z 82. Dywizją Powietrzno-Desantową. W praktyce oznaczało to jednak podpo-rządkowanie Amerykanom, co pokazały informacje ujawnione przy okazji sprawy Nangar Khel. Było to tym istotniejsze, że Polacy zdecydowali się oddać PKW do dysponowania przez siły ISAF bez określonych ograniczeń, zatem do wykorzystania np. w działaniach bojowych. Zwiększyło to co prawda wartość polskich deklaracji i samego kontyngentu – w przeciwieństwie do wojsk innych krajów – jednak taka decyzja powinna była także oznaczać, że PKW dysponuje odpowiednim potencjałem bojowym (np. do działań nocnych), a jak się okazało, tak nie było.

Problemy związane z formowaniem