• Nie Znaleziono Wyników

jeszcze o liberalnym i komunistycznym projekcie instytucjonalnym

W dokumencie Sprawniejsze państwo (Stron 111-114)

W zbiorze esejów publikowanych pod wspólnym tytułem „Federalisty” nie wspomina się o kulturze politycznej, ani też o „cnocie”, „umiarze”, „honorze”, to jest o pojęciach tak ważnych dla Monteskiusza, którego myśl, w innych sprawach, była dla twórców Konstytucji Amerykańskiej ważnym źródłem inspiracji10. Na stanowisko Jamesa Madisona i jego kolegów silniejszy wpływ, jak się zdaje, miał tu Adam Smith z jego kon-cepcją bezosobowego rynku. Vincent Ostrom, analizując teorię politycz- ną kryjącą się za amerykańskim projektem ustrojowym, pisał:

„Życie w społeczeństwach ludzkich może być rozpatrywane jako gra, gdzie jednostki starają się korzystać z okazji w ramach systemu reguł. Istotą jakiejkolwiek politycznej analizy jest ocena efektów tych reguł dla podejmowanych wyborów oraz konsekwencji, które z wyborów tych wynikają. Kiedy reguły zawierają perwersyjne bodźce, a jednostki ludzkie zachowują się w sposób wzajemnie szkodliwy, pojawia się py-tanie, czy zmiana reguł nie przyniosła by innych wyborów, umożliwia-jących jednostkom bardziej konstruktywne odnoszenie się wzajem do siebie” (Ostrom, 1987).

Projekt ustrojowy jest w tym ujęciu strukturą określoną przez reguły działania i mechanizmy egzekucji posłuszeństwa, która sprawia, że jednostki zachowują się w sposób przewidywalny. Projekt ten jest tworem intelektu, poddaje się on intelektualnej analizie, a gdy rodzi zjawiska negatywne, można go też celowo modyfikować. Plastyczność tego zbioru reguł napotyka jednak na naturalną barierę w postaci za- 10 Monteskiusz uznawał cnotę za podstawę demokracji, kiedy jej brak, pisał: „(...) ambicja wciska się do serc zdolnych ją odczuć, a chciwość do wszystkich (...) Ludzie byli wolni z prawami, chcą być wolni przeciw prawom. (...) Niegdyś mienie prywatne stanowiło skarb publiczny; obecnie skarb publiczny staje się dziedzictwem pry-watnym. Republika staje się łupem; siła jej jest tylko potęgą kilku obywateli, a swawolą wszystkich.” O duchu praw, 1997: 28–29.

112 antoni z. kamiński

sad konstytucyjnych, ale poza tym pozostawia znaczne możliwości adaptacyjne.

Drugą cechą amerykańskiego projektu ustrojowego jest wbudowana w ten system różnorodność. Jego istotą jest przeciwdziałanie mono-polizacji władzy przez którykolwiek z członów państwa (legislatywę, egzekutywę, czy sądy), ale też przez jakąkolwiek zewnętrzną wobec rządu grupę interesu. Ponieważ podstawą różnorodności jest społecz- ny podział pracy, to ustrój ten, zapewniając poszczególnym segmentom społeczeństwa autonomię, pozwala osiągnąć wysoką sprawność w osią-ganiu szerokiego spektrum celów społecznych. Dostrzegł to Alexis de Tocqueville, który, w swoim dziele o demokracji w Ameryce, pisał:

„Demokratyczna wolność nie realizuje wszystkich swych przedsięwzięć z tą samą perfekcją, co inteligentny despotyzm; często porzuca je zanim wykorzysta ich owoce (...), ale na dłuższą metę wytwarza ona więcej niż on; wykonuje każdą rzecz mniej sprawnie, ale robi więcej rzeczy. Pod jej rządem, wielkim jest nie to, co robi administracja publiczna, ale to, co robi się bez niej i poza nią. Demokracja nie daje ludowi najzręcz-niejszego rządu, ale robi to, co rząd najzręczniejszy jest często niezdolny stworzyć; upowszechnia w ciele społecznym tę niespokojną aktywność, nieokiełznaną siłę, energię, której bez niej nie byłoby, która, gdy tylko pojawią się sprzyjające okoliczności, przynosi wspaniałe osiągnięcia. Tu są jej rzeczywiste przewagi” (Tocqueville, 1963: 147).

Jest to obserwacja ważna i często pomijana w dyskusjach o ustrojo-wych uwarunkowaniach modernizacji. Jeżeli pod pojęciem tym rozu-mie się wzrost wewnętrznej złożoności systemu społecznego, a zatem jego – związaną ze społecznym podziałem pracy – segmentację oraz, w związku z tym, konieczność koordynowania coraz bardziej złożonych procesów, to powyżej pewnego poziomu rozwoju tylko system demokra-tyczny stwarza szansę na sprawne rozwiązywanie problemów społecz-nych. Ponadto podkreśla ona istotny dla demokracji aspekt racjonal-nego zarządzania zasobami społecznymi.

Projekt leninowski, z kolei, opierał się na założeniu, że prywatna własność stanowi podstawę wyzysku klasowego, na której straży stoi zaś przymus państwa11. Na pewnym poziomie rozwoju stosunki kla-11 Szeroko tymi zagadnieniami zająłem się w książce pt. An Institutional Theory

113 Interes ogólny a interesy partykularne: hierarchia, samoregulacja, etos życia publicznego sowe stwarzają barierę dla dalszego postępu sił wytwórczych. Stąd zniesienie instytucji prywatnej własności środków produkcji pozbawi państwo sensu istnienia. Zastrzeżenie Marksa, że rewolucja komuni-styczna dokona się, jako proces nieunikniony, w najwyżej rozwiniętych społeczeństwach kapitalistycznych, co wykluczało ówczesną Rosję, Lenin ominął, twierdząc, że najlepsze dla niej warunki występują „w naj-słabszym ogniwie ustroju kapitalistycznego”, a ten warunek na wpół feudalna Rosja mogła już spełnić.

Zadaniem dyktatury proletariatu było obalenie instytucji prywatnej własności środków produkcji. Skoro zaś klasy posiadające miały środki umożliwiające skuteczną jej obronę, niezbędnym środkiem ku temu był rewolucyjny terror. „Komunizm wojenny” miał doprowadzić do usunię-cia wszelkich związanych z kapitalizmem instytucji w drodze: nacjo-nalizacji własności, centralnego racjonowania usług i produktów, likwi-dacji prywatnego handlu, a także rozwiązania niepotrzebnych, zgodnie z doktryną, instytucji demokratycznych. Wdrożenie tych polityk dopro-wadziło błyskawicznie do gospodarczej zapaści, która skłoniła Lenina do wprowadzenia Nowej Polityki Ekonomicznej (zob. Wiles, 1962).

Powstały na tym gruncie system był silnie scentralizowany i – w naj-prostszym ujęciu – składał się z partii politycznej, która posiadała pełnię władzy, oraz z administracji państwowej, która miała być, w założeniu, tylko wykonawcą poleceń partyjnych (szerzej na ten temat zob. Ka-miński, 1992). Domeną administracji była rutyna; domeną partii był stały nadzór i zdecydowane wkraczanie w sytuacjach nadzwyczajnych, swoiste „zarządzanie kryzysowe”. Negowanie interesów partykularnych znaczyło w praktyce też negację warunków niezbędnych dla spraw-nego funkcjonowania społeczspraw-nego podziału pracy. Co w efekcie oznaczało ograniczoną zdolność wykorzystania tego podziału w interesie rozwoju społeczno-gospodarczego.

Zniszczenie instytucjonalnych podstaw opartej na klasowym wyzy-sku formacji kapitalistycznej miało automatycznie spowodować zanik państwa i urzeczywistnienia się społeczeństwa komunistycznego. Klęska „komunizmu wojennego”, który doprowadził do terroru na wielką skalę oraz śmierci głodowej setek tysięcy ludzi, wykazała bezsensow-ność projektu, którego jedynym rzeczywistym zamierzeniem było sianie zniszczenia. Cel konstruktywny był bliżej nieokreślony. Kiedy brak jest celu, nie ma też błędów, chyba że uznać za błąd popełnione zbrodnie; nie ma więc też procesu instytucjonalnego uczenia się. Chyba żeby uznać, iż proces uczenia się polega na przewidzianej przez

114 antoni z. kamiński

Webera rutynizacji charyzmy, czyli stopniowym rozkładzie komuni-stycznego państwa (zob. Jowitt, 1983: 275–297).

W dokumencie Sprawniejsze państwo (Stron 111-114)