• Nie Znaleziono Wyników

magdalena drzewiecka

W dokumencie Homo communicativus 2011 Nr1 (Stron 162-170)

jęZyk młOdZieżOwy w POwieściAcH HANNy

OżOgOwskiej i AdAmA BAHdAjA

Co to jest język młodzieżowy?

Ernest Hemingway stwierdził, że nikt nie jest samotną wyspą. Każdy z nas bo-wiem przynależy do jakiejś społeczności, co wywołuje między jej członkami ko-nieczność komunikacji, czyli <<międzyosobowego procesu porozumiewania się obejmującego przekaz informacji oraz „samą osobę” udzielającą się w nim>>1. D. Podlawska wspomina o

odmianach środowiskowych języka (gwarach środowiskowych, slangu, socjolek-tach), [tj.] o odmianach języka narodowego, które w przeciwieństwie do ogólnego charakteryzują się zasięgiem ograniczonym do jakiegoś środowiska społecznego (np. młodzieżowego (…). od języka ogólnego różnią się one przede wszystkim słownictwem i frazeologią. W zasadzie istnieją tylko w odmianie mówionej2.

Zagadnieniem języka młodzieżowego zajęła się K. czarnecka. Precyzując za-kres tego pojęcia, nazywanego

„uczniowską odmianą współczesnej polszczyzny”, „językiem uczniowskim”, „mó-wieniem po szkolnemu”, „językiem szkolnym”, przyjmuje, że określenia te dotyczą żywej u schyłku XX wieku odmiany języka polskiego, wyróżniającej się własnym słownictwem (…) odmiany tej młodzież szkolna używa głównie w sytuacjach nieoficjalnych, zwłaszcza w kręgu rówieśniczym3.

1 E. Kasjaniuk, Komunikacja, [w:] Encyklopedia Katolicka. T. 9, pod red. A. Szostka, Lublin, Towarzystwo Naukowe Uniwersytetu Lubelskiego 2002, s. 510.

2 J. Płóciennik, D. Podlawska, Leksykon nauki o języku, PARK, Bielsko – Biała 2002, s. 175.

3 K. czarnecka, Uczniowska odmiana współczesnej polszczyzny w świadomości jej użytkowników, Wydawnictwo WiS, Poznań 2000, s. 32 – 33.

162

magdalena drzewiecka

i właśnie zjawisku języka młodzieżowego w powieściach Hanny ożogowskiej i Adama Bahdaja spróbuję się nieco bliżej przyjrzeć na przykładzie dwóch ksią-żek – Ucha od śledzia oraz Do przerwy 0:1.

Młodzież według Ożogowskiej

Ucho od śledzia to dowcipna opowieść o trojgu nastolatkach – Michale, Witku

i Agnieszce. Dzięki różnicy płci, pochodzenia, wieku i charakteru między nimi w powieści mogła się pojawić indywidualizacja języka postaci. Bardzo plastyczny przykład tego zjawiska stanowi Michał, wychowujący się na przedmieściu łodzi. Po wyjeździe z domu zamieszkuje u wuja, pana czernika. Przyspieszony proces dorastania wykształcił w nim specyficzny styl wysławiania się, co łatwo zaobser-wować zwłaszcza w jego sposobie zwracania się do bliskich. Do matki chłopiec odnosi się z szacunkiem, w formie rzadko współcześnie spotykanej:

Mama wie (…) za oknem u wujka gołębie z ręki jedzą.4

Środowisko Michała to dom wuja i – naturalnie – szkoła. gwara młodzieżowa odznacza się zwięzłością, „szybkością porozumiewania się, która polega nie tyle na tempie mówienia, (…) co na budowaniu wypowiedzi za pomocą języka skró-conego lub skrótowego”5. Toteż chłopak takich właśnie określeń używa w odnie-sieniu do nauki i wszystkiego, co się z nią wiąże, poczynając od samej instytucji. W rozmowie z Witkiem na jego stwierdzenie, że:

Przecież trzeba się uczyć (…) Wszyscy się przecież uczą. Trzeba zdobyć wykształcenie… odpowiada:

Owszem, powszechniaka skończę.

Język siostrzeńca pana czernika to również wynik rzeczywistości, kultury, w której żyje. Kolega Agnieszki chodzi do kina i tam poznaje specyfikę innych państw. Po obejrzeniu filmu w jego relacji pojawiają się takie słowa, jak „kowboj”, „szeryf”. To odzwierciedlenie zjawiska opisanego przez D. Podlawską. Wyjaśnia ona, że wyrazy zapożyczone (barbaryzmy (…) to wyrazy obcego pochodzenia,

które weszły do języka polskiego wskutek wielorakich kontaktów z innymi krajami i narodami6. Michał odwołuje się do wielu języków: włoskiego – „mamma mia”

(s. 76), niemieckiego (tzw. germanizmy) – „fertig”. Niektóre zapożyczenia wcho-dzą w skład używanych przez niego powiedzonek np.:

4 H. ożogowska, Ucho od śledzia, Siedmioróg , Wrocław 1991, s. 17. W dalszym ciągu tego referatu numery stron odnoszą się do tegoż wydania.

5 K. czarnecka, op.cit., s. 131.

163

język młodzieżowy w powieściach Hanny Ożogowskiej i Adama Bahdaja

Żebym miał pieniądze – nie patrzyłby na nic, tylko adiu – fruziu i cześć!

inny element mowy chłopca to porównania. K. czarnecka wyróżnia wśród nich „porównania właściwe językowi literatury (a zwłaszcza poezji) i tak zwane porównania potoczne, wykorzystywane w codziennych rozmowach”7. Bohater ożogowskiej wykazuje w tym względzie wyjątkową oryginalność. Wśród używa-nych przez niego konstrukcji porównawczych znajdują się, zgodnie z klasyfikacją cytowanej badaczki: „określenia zewnętrznego wyglądu człowieka (…) np. zwro-ty oceniające ubiór”8 („kamasze ciężkie jak pioruny”, (…) zwrozwro-ty podkreślające [jego] niestosowność (Wyglądam, jakbym się z choinki urwał), sformułowania określające poszczególne zachowania”9 (Zachowałem się faktycznie jak żłób).

Jako reprezentanta płci męskiej, język przyjaciela Witka różni się od popraw-nej polszczyzny. Nosi on znamiona stylu potocznego, nacechowanego emocjonal-nie. Można to zaobserwować na przykładzie kolokwializmów, tj. „leksykalnych, składniowych lub frazeologicznych elementów utworu literackiego, pochodzą-cych z potocznego języka mówionego”10 („heca”, ta rudera kupy się jeszcze

trzy-ma) oraz określeń obraźliwych i wulgaryzmów (trywializmów), czyli „wyrazów

o barwie ekspresywnej, bardzo dosadnej, ordynarnej (…) używanych do wyra-żania skrajnie negatywnego stosunku do określonych ludzi, zjawisk”11 („głupia Agnieszka! (…) idiota!”, I do wujka o byle co leciała z jęzorem!).

Kolejny interesujący aspekt leksykalny to wyrazy dźwiękonaśladowcze (wy-razy onomatopeiczne) „służące do odtwarzania dźwięków występujących w naturze”12, doskonale oddające fakt, że gwara nastolatków to język żywy, język mówiony, np.:

Myślał, miał nadzieję, cieszył się, a tu nagle ryms!

A także eksklamacje (wykrzyknienia), oddające właściwą młodzieży skrótowość i żywiołowość („No, no!”, s. 40, „Phi!”).

Na uwagę zasługuje również kwestia frazeologii. H. Synowiec stwierdziła, że „frazeologizmy – utrwalone w języku stałe połączenia wyrazowe, nie tylko ko-munikują pewne treści, funkcjonują wariantywnie z wyrazami neutralnymi, ale – dzięki wartości stylistyczno – ekspresywnej – pozwalają wyrażać emocje i oceny”13. D. Podlawska wyróżnia w obrębie tej grupy m.in. – pojawiające się w wypowiedziach siostrzeńca pana czernika – zwroty (Mnie do wiatru

wysta-wiać?, Nawarzą sobie piwa). chłopiec ukazuje wpływ mitologii greckiej na

7 K. czarnecka, Konstrukcje porównawcze w uczniowskiej odmianie współczesnej polszczyzny. „Studia Polonistyczne” 1992, t. XX, s. 43.

8 Ibidem, s. 45. 9 Ibidem, s. 46.

10 Słownik terminów literackich, pod red. J. Sławińskiego, Wrocław 2002, hasło: kolokwializm, s. 246. 11 J. Płóciennik, D. Podlawska, op.cit., s 133.

12 Ibidem, s. 131.

164

magdalena drzewiecka

swój zasób słownictwa (Teraz po nitce do kłębka trafiają – odwołanie do mitu o Ariadnie). Jego język obfituje także we frazy, np. „przysłowia, maksymy, senten-cje, porzekadła”14 (Prawda w oczy kole, Nie święci garnki lepią).

Z kolei odrębną kategorię – decydującą o indywidualizacji języka nastolatka – stanowią powiedzonka. Sąsiada Agnieszki cechuje dowcip i pomysłowość. Sam tytuł powieści nawiązuje do słów, jakie wymówił, rozpoczynając naukę w nowej szkole:

Po mojemu to tak: żadne takie „cud – miód – ryba – kit (…) Nawet z ulgową taryfą – ucho od śledzia!

W momencie, gdy przekonał się, że Aga wie o jego wyprawie z Witkiem do kina, powiedział:

No, no! Tylko nie skacz jak wieloryb na agrafce.

Agnieszka z kolei pokazuje, że podstawowe środowisko młodzieży to szkoła. Jako krewna nauczycielki, posługuje się poprawną polszczyzną, lecz nie sposób ukryć faktu, że to przede wszystkim uczennica, więc – co się z tym wiąże – w jej wypowiedziach pojawiają się wyrażenia właściwe jej kolegom i koleżankom, np. jej uwaga skierowana pod adresem siostrzeńca pana czernika:

Piękną gałę na szynach postawiła ci ciocia za wypracowanie.

Zagadkowy wyraz „gała” oznacza tu po prostu ocenę niedostateczną. D. Podlawska zaliczyłaby go do grupy synonimów (wyrazów bliskoznacznych lub równoznacznych), a dokładnie do synonimów środowiskowych,

bliskoznacz-nych odpowiedników spotykabliskoznacz-nych w poszczególbliskoznacz-nych gwarach środowiskowych15.

Powstawanie synonimów powoduje m.in. „potrzeba ekspresywnego oraz me-tafizycznego nazywania przedmiotów i zjawisk, np. ‘dwójka’ – ‘gol, pała, lufa, strzała’”16.

Świat młodych u Bahdaja

Adam Bahdaj prezentuje nieco inny punkt widzenia. Światu młodzieży przy-gląda się wyłącznie z perspektywy jego przedstawicieli płci męskiej. Do przerwy

0:1 to opowieść o chłopięcej przyjaźni i ogromnej pasji - miłości do piłki nożnej.

Przewodnikiem po krainie stworzonej przez autora mógłby być główny bohater utworu, Maniuś. Przedsiębiorczy, zawierając umowy z warszawskimi sprzedaw-cami, uczył się dostosowywać sposób mówienia do osoby swojego rozmówcy. Do ekspedientce pracującej na górczewskiej mówi na powitanie:

14 Ibidem. 15 Ibidem. 16 Ibidem.

165

język młodzieżowy w powieściach Hanny Ożogowskiej i Adama Bahdaja

Pięć bułeczek, pani szefowo17.

inaczej przedstawia się kwestia relacji rówieśniczych. członków „Syrenki” łą-czą prawdziwa przyjaźń i serdeczne koleżeństwo. odzwierciedlają je określenia, jakie kierują pod swoim adresem. oto przykład rozmowy pomiędzy bohaterami Bahdaja:

- cześć! - przywitał ich przyjaźnie Maniuś.

- cześć! - odpowiedzieli jak na komendę (…) rosły, wysoki [blondyn - dopisek mój - M.D.] i niski, szczupły [piegus - dopisek mój - M.D.].

- Wakacje, bracie! - uśmiechnął się Boguś

Użyty tu wyraz „bracie” świadczy o stopniu łączącej ich zażyłości.

omówiona kwestia wiąże się z niezwykle istotnym zagadnieniem antroponi-mów. L. Tomczak odnotowuje, że

są one używane w różnych szkolno-towarzyskich sytuacjach komunikatywnych, są bardzo częste i popularne, powstają spontanicznie (…) w mikrosytuacyjnych kontaktach w klasie, szkole, nieraz poza nimi. Klasę tę tworzą nazwiska, imiona, przezwiska. ich podstawowa funkcja to indywidualizacja poszczególnych osób; należą one także do podklasy przezwisk18.

Zgodnie z klasyfikacją przedstawioną przez badaczkę, można wyjaśnić jedno z nich. otóż pewnego dnia zawodnicy „Syrenki” obserwowali trening przeciwnej drużyny, odbywający się na ich boisku.

Widok ten tak ich zaskoczył, że przez chwilę stali jak sparaliżowani, nie wiedząc, co począć w tak nieprzewidzianym wypadku. Z zupełnego osłupienia wyrwał ich do-piero Poldek Piechowiak, zwany przez chłopców z gołębnika „Pająkiem” z powodu nikłej budowy i nieproporcjonalnie długich kończyn (…) Teraz podszedł, kolebiąc się na swych długich jak szczudła nogach.

Miano „Pająka” to „antroponim motywowany apelatywem, metafora powsta-ła wskutek fizycznego podobieństwa”19 do zwierzęcia.

inaczej przedstawia się sytuacja głównego bohatera. Nastolatek w ten sposób wyjaśnia Milkowi genezę pomysłu swoich rówieśników:

Kiedyś w szkole pani pytała mnie z rachunków. „Wchodzisz do sklepu i prosisz o dwie bułki po osiemdziesiąt groszy, dajesz kasjerce dwa złote, ile kasjerka wyda ci reszty?”. A ja na to: „Proszę pani, kasjerka wyda mi paragon”. No i od tego czasu nazywają mnie Paragon.

17 A. Bahdaj, Do przerwy 0:1, Nasza Księgarnia, Warszawa 1975, s. 10. W dalszym ciągu tego referatu numery stron odnoszą się do tegoż wydania.

18 L. Tomczak, „Madżara”, „Gruba” i „Patyk” – czyli o antroponimach nieoficjalnych funkcjonujących

wśród młodzieży, [w:] Współczesna leksyka. Cz. 2, pod red. K. Michalewskiego, Wydawnictwo Uniwersytetu

łódzkiego, łódź 2001, s. 140. 19 L. Tomczak, op.cit., s. 144 – 145.

166

magdalena drzewiecka

To przykład antroponimu powstałego wskutek jednorazowego, zabawnego epizodu nawiązującego do wyrazu pospolitego.

inna cecha języka młodzieżowego u Bahdaja to jego ekspresyjność. Nie ulega wątpliwości, że Mandżaro i jego towarzyszy wyróżnia styl potoczny, styl codzien-nej rozmowy. Dyskutując, dają oni upust swoim emocjom. celowi temu służą m.in. kolokwializmy. Np. zdenerwowany Julek krzyczy:

Rysiek, daj mu w ucho!

Silne zabarwienie uczuciowe wypowiedzi chłopców ujawniają wulgaryzmy i przekleństwa, jednoznacznie wskazujące na wiek, pochodzenie i charakter Paragona i jego przyjaciół. Mandżaro zwraca się ostro do Maniusia, na którego czekał:

Człowieku, coś ty tak długo robił? Rozpłynąłeś się czy co, do diabła!

Bohaterowie Bahdaja z całą pewnością nie należą do grona purystów. okazując swoje niezadowolenie, mówią: „do kitu”, „do bani”, nie szczędząc sobie przy tym przezwisk:

Czemuś nie strzelał, fujaro? (…) Dlaczegoś nie walił na bramkę, ofermo?...

Natomiast o indywidualizmie postaci decydują np. powiedzonka, specyficz-ne, stałe zwroty i wyrażenia, właściwe wyłącznie jednemu chłopcu. Niewątpliwie w tej dziedzinie palmę pierwszeństwa dzierży Paragon. charakterystyczne jest dla niego zamienianie kolejności głosek „l” i „r” oraz zdrobnienia, np.:

Jak panią zobaczę, to mi się od razu humor poprawia. Fakt, nie lekrama. A może i dla mnie znajdzie się jakaś robota? Jabłuszka wyglancować albo czereśnie przebrać? Przede wszystkim jednak to mowa chłopców uwielbiających piłkę nożną. Dlatego w ich rozmowach przewijają się elementy żargonu sportowego. W trak-cie spotkania przed treningiem Perełka zastanawia się:

Ciekawy jestem, co będzie, jeśli mnie sfaulują.

Nie można również pominąć takich określeń, jak „gała” na oznaczenie piłki, czy częstego powiedzonka:

167

język młodzieżowy w powieściach Hanny Ożogowskiej i Adama Bahdaja

Podsumowanie

Bohaterowie powieści Hanny ożogowskiej i Adama Bahdaja są przedstawia-ni w zwykłych, codziennych sytuacjach, co czyprzedstawia-ni ich mowę bardziej naturalną. Używane przez nich słownictwo oddaje ich żywiołowy charakter. Temperament, wzburzenie i entuzjazm znajdują ujście w wyrazach o silnym zabarwieniu emo-cjonalnym, np. wulgaryzmach. Do swoich rozmówców Witek, Mandżaro i po-zostali zwracają się stosownie do łączącego ich z nimi stopnia zażyłości. Bogaty zbiór stanowią stosowane przez nich związki frazeologiczne - zarówno te odwo-łujące się do tradycji, jak i te tworzone okazjonalnie. Równie obficie pojawiają się kolokwializmy. Wszystkie te elementy pokazują, że język młodzieżowy jako forma komunikacji to przede wszystkim specyficzna gwara środowiskowa – nie poprawna, literacka polszczyzna, ale właśnie żywy, potoczny język mówiony.

W dokumencie Homo communicativus 2011 Nr1 (Stron 162-170)