• Nie Znaleziono Wyników

Ze sPOłecZeŃstwem

W dokumencie Homo communicativus 2011 Nr1 (Stron 142-148)

Panie i Panowie! To, co zaraz pokażemy, nie jest odpowiednie dla osób o słabym sercu. Pozwolę sobie podkreślić, iż jest to końcowy, niepodważalnie ostatni pokaz wybryków natury na tej planecie. Pod tym namiotem, cuda i dziwy. Są tu potwory i osobniki o niezwykłych zdolnościach – istoty, które przekraczają granice naszej wyobraźni. Żadnych podróbek, szwindli i fałszerstw. Po prostu dziwolągi czystej krwi. Nie przegap-cie szansy – być może nie zabawimy tu zbyt długo. Komu potrzeba luster, skoro maprzegap-cie nas? Znajdźcie odbicie waszego idealnego świata w lustrze naszych niedoskonałości. Nie bójcie się. Nie pogryziemy was...

Mike Kenny, Fittings: The Last Freak Show

Komunikuję się, więc jestem. To, że potrafię wysyłać i odbierać komunika-ty, konstytuuje mnie jako człowieka – jednostkę racjonalnie korzystającą z ży-cia. Bez procesu komunikacji (a więc porozumiewania się, ustalania postaw i wspólnych wartości, a także poznawania innych ludzi, transmisji wiedzy i stwa-rzania więzi między osobami tego procesu) nie można by było pomyśleć ani o społeczeństwie, ani o kulturze. czy jednak wszyscy członkowie danej grupy mają równe szanse, jeśli chodzi o dostęp do komunikowania się? Niestety – nie. Każde społeczeństwo wytwarza swego rodzaju systemy opresyjne wobec jednostek, które odbiegają od ogólnie ustalonych norm zachowania. Na pozycji „obcego” znajduje się m.in. osoba niepełnosprawna, która na swej życiowej drodze napotyka wiele barier: począwszy od urbanistycznych a na intra- i interpersonalnych skończyw-szy. Jej głos (a tym samym jej potrzeby fizyczne i psychiczne) został przez (jak ich nazywa Erving goffman) „normalsów”1 stłumiony. „Normalsi” z założenia

142

ewa jeleń

nie wierzą, że osoba napiętnowana (w tym wypadku - niepełnosprawna) jest w pełni człowiekiem, dlatego podlega ona dyskryminacji, co zmniejsza jej szanse życiowe. Warte odnotowania jest również to, iż jeśli jednostka zostaje nosicielem łatwo zauważalnej, odstręczającej od niej cechy, okoliczność ta deprecjonuje inne jej właściwości, także te, które mogłyby na nas wywrzeć pozytywne wrażenie.

Na szczęście osoby niepełnosprawne nie poddały się ostatecznie piętnujące-mu społeczeństwu. Z pomocą przychodzi im arteterapia czy też kulturoterapia. Wita Szulc wymieniła jej sześć funkcji: dydaktyczną (wzbogacającą osobowość pod względem wartości i emocji), hedonistyczną (wzbudzającą poczucie piękna, rozkoszy, odprężenia psychicznego), ludyczną (dającą poczucie radości, umoż-liwiającą ekspresję i twórczą rozrywkę), katartyczno-kompensacyjną (terapeu-tyczną), profilaktyczną (sztuka może zapobiegać powstawaniu depresji, nerwicy, łagodzi ból i cierpienie), a także integracyjną – komunikacyjną (dzięki sztuce nadawca komunikuje się z odbiorcą)2.

Teatr dla życia

W skład środków arteterapii wchodzi teatr, w którym osoba niepełnospraw-na jako aktor wyraża siebie poprzez grę, a tym samym otrzymuje szansę (niepełnospraw-na co dzień rzadko dostępną) zakomunikowania własnych potrzeb i problemów. W przestrzeni teatru dochodzi do spotkania z innym człowiekiem, tak cennego pod względem poznawczym i emocjonalnym.

Ów Inny obdarza nas odmiennym sposobem spostrzegania, rozumienia i wyrażania świata, proponuje wynikający z odmiennych właściwości psychosomatycznych, odmiennej wrażliwości język ekspresji. Im bardziej owa inność jest wyrazista, tym spotkanie trudniejsze, ale tym więcej ofiarowuje swoim uczestnikom3.

W podobny sposób fenomen teatru rozumie Lech Śliwonik, autor terminu „teatr dla życia”. Dla niego praca teatralna z udziałem niepełnosprawnych opar-ta powinna być na partnerstwie, wymianie, zespołowej kreacji, której przyświe-ca myśl, iż proces tworzenia ważniejszy jest od produktu (spektaklu). Spektakl miałby stanowić osobistą wypowiedź grupy, która go stworzyła, a co ważniejsze – skupić się na poszukiwaniu nowych stosunków międzyludzkich, kształtować relacje i budować ich trwałość. Podkreślić warto, iż za pomocą teatru to nie my (teatrolodzy czy widzowie) przywołujemy osobę niepełnosprawną do rzeczywi-stości społecznej i jej wymogów, ale to osoba niepełnosprawna udostępnia nam zapoznanie się ze swoimi standardami. To zapoznanie się prowadzi do uzgodnie-nia wizji świata pomiędzy aktorami a widzami – tym samym główny cel komuni-kowania się zostaje osiągnięty.

2 W. Szulc, Arteterapia na pograniczu medycyny i pedagogiki,[w:] Sztuka w służbie medycyny. Od antyku

do postmodernizmu, [w:] tenże, Wyd. AM im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu, Poznań 2001, s. 20.

3 i. Jajte-Lewkowicz, Wprowadzenie [w:] Terapia i teatr. Wokół problematyki teatru ludzi niepełnosprawnych, cz. ii, pod red. i. Jajte-Lewkowicza, A. Piasecka, Poleski ośrodek Sztuki, łódź 2006, s. 10.

143

Nie ma mowy. ma się gest. teatr jako przestrzeń szansy na komunikację...

Na przykładzie dwóch grup teatralnych: WTZ Teatroterapii z Lublina i graeae Theatre company z Londynu, chciałabym wykazać, w jaki sposób przyczyniają się one do równouprawnienia komunikacyjnego, promując działalność artystyczną ludzi z niepełnosprawnością. Artyści z wyżej wymienionych grup to pionierzy w dzie-dzinie profesjonalnego teatru ludzi z niepełnosprawnością.

WTZ Teatroterapia z Lublina – w stronę uspołecznienia i uzawodowienia

grupa z Polski rozpoczęła swoją działalność w 1995 roku, współpracując z Teatrem im. Juliusza osterwy w Lublinie. W takiej formule działała do czerwca 2009 roku, kiedy to nadzór nad Warsztatami Terapii Zajęciowej przejęła Fundacja Teatroterapia Lubelska4. Jej podopieczni (w wieku ok. 19-36 lat) biorą udział w autorskich zajęciach terapeutów, których głównym celem jest uspołecznienie i uzawodowienie osoby niepełnosprawnej. Jak stwierdza sama założycielka WTZ, Maria Pietrusza Budzyńska: teatr daje ludziom niepełnosprawnym prawa, z

któ-rych na co dzień nie mogą skorzystać. Moi aktorzy nie boją się niczego w życiu. Nie boją się świata, ludzi, doświadczeń, kontaktów, konfrontacji. A jeżeli nawet boją się, to potrafią o tym powiedzieć, co świadczy o ich pełnej świadomości własnej istoty5. Takie zmiany w podejściu osoby upośledzonej do samej siebie

napędza-ją jednocześnie proces burzenia kształtowanych od dawna stereotypów na temat tej osoby. Jak zauważa psycholog WTZ, Elżbieta Szadura, wszystkie sposoby ak-tywności wspomagane przez lubelski ośrodek, skupiają się na pobudzaniu osoby niepełnosprawnej w pięciu wymiarach: mowie, oglądaniu siebie, decydowaniu o sobie, proponowaniu działań i aktywności twórczej6. Przed przystąpieniem do warsztatów zajęciowych człowiek z niepełnosprawnością nie miał zbyt wielu oka-zji do mówienia, zwłaszcza o sobie. Poprzez teatroterapię zostaje zachęcany do wyrażania własnych opinii i zadawania pytań. część rozmów zapisywana zosta-je na nośnikach audiowizualnych, a następnie poddawana analizie. Dzięki takim zabiegom zwiększa się zasób słownictwa uczestników, ich śmiałość i umiejętność nazywania własnych stanów emocjonalnych.

Aktorzy Teatroterapii występowali m. in. w Hamlecie w reżyserii Krzysztofa Babickiego (premiera 20 listopada 2004 r. w Teatrze im. Juliusza osterwy), byli także autorami spektakli: Isadora. Opowieść o kobiecie, (premiera w 2006 r.) czy Dell’arte

dla... (premiera w 2000 r.). Z tym ostatnim wyszli na ulice w strojach

wzorowa-nych na postaciach z obrazów Bruegela, Boscha czy Degasa, by zetknąć się z przy-padkowymi przechodniami. odgrywając role grupy komediantów, nie mogących

4 www.teatroterapia.lublin.pl [dostęp: 10.11.2010].

5 Fragment wypowiedzi Marii Pietruszy Budzyńskiej dla Telewizji olsztyn, Lublin, 28.11.2009. 6 E. Szadura, Dorośli ludzie niepełnosprawni intelektualnie we współczesnym społeczeństwie, [w:] Terapia

i teatr. Wokół problematyki teatru ludzi niepełnosprawnych, cz. i, pod red. i. Jajte-Lewkowicz, Poleski

144

ewa jeleń

znaleźć sobie miejsca w „normalnym” społeczeństwie z racji odmiennego wyglądu i zachowania, przedstawili sedno własnych problemów7

Konfrontacja widza z prawdziwym doświadczeniem – Graeae Theatre Company z Londynu

graeae Theatre company została powołana do życia w 1980 r. przez Richarda Tomlinsona, nauczyciela w szkole specjalnej w coventry. Dostrzegł on wielką szansę, jaką działalność teatralna oferuje tym, którym prawo do głosu zostało odebrane: wierzę w to, iż teatr potrafi przedstawić historie w sposób bardziej

dy-namiczny, pasjonujący i zapamiętywalny niż jakikolwiek program telewizyjny czy kameralne dyskusje w klasie. (...) Konfrontacja widzów z prawdziwym doświad-czeniem w kontekście teatralnym musi doprowadzić do spięcia, iskrzenia, reakcji8.

W jednym z pierwszych przedstawień graeae9 pt. 3D widzowie mieli okazję po-znać prawdziwe historie z życia niepełnosprawnych aktorów w nim występują-cych. W przedstawieniu pojawiły się pytania typu: „opowiedz mi o tym, jak to jest być niewidomym?”, „czym jest dla ciebie paraliż” czy „Jak to naprawdę jest spędzać większość czasu na wózku?”10. Jedną ze scen całości stanowi opis robie-nia herbaty, prezentowany przez niewidomą uczennicę Elane Roberts, w trakcie dokonywania przez nią tej czynności. Potrzebne przedmioty aktorka znajduje za pomocą smaku, węchu, słuchu i dotyku. Następnie prosi ludzi obserwujących jej performance na widowni, by spróbowali za pomocą dotyku zapoznać się z wy-glądem swoich sąsiadów przy zgaszonym świetle. gdy lampy zostają na powrót włączone, Elane pyta widzów, co odczuli w trakcie tego eksperymentu. część z nich uległa skrępowaniu i niechęci do dotykania i bycia dotykanym przez nie-znajomych. Większość natomiast uznała to doświadczenie za niezwykle ubogaca-jące i pomocne przy zrozumieniu problemów osób niewidomych11.

od 1997 r. dyrektorem artystycznym graeae jest Jenny Sealey i za jej kaden-cji grupa rozwinęła współpracę z radiem i telewizją BBc, a także ukierunkowa-ła swoją dziaukierunkowa-łalność na edukację i ideę estetyki dostępu [aesthetics of access]12. W skład tej ostatniej wchodzą m.in. język migowy i audiodeskrypcja,

wizual-7 i. Jajte-Lewkowicz, Wprowadzenie [w:] Terapia i teatr. Wokół problematyki teatru ludzi

niepełnosprawnych, cz. ii, pod red. i. Jajte-Lewkowicza, A. Piasecka, Poleski ośrodek Sztuki, łódź 2006, s. 10.

8 R. Tomlinson, Disability, theatre and education, Souvenir Press LTD, Londyn 1982, s. 4, tłumaczenie własne.

9 grupa zaczerpnęła pomysł na swą nazwę z greckiego mitu. W nim to pojawiły się postaci trzech starszych kobiet (o wspólnym imieniu graeae właśnie), dzielących między sobą jedno oko i ząb. Perseusz miał podstępnie wykraść im narząd wzroku, zmuszając je tym samym do wyjawienia sposobu na pozbycie się Meduzy. Kobiety poradziły wojownikowi wypolerować jego tarczę tak, by potwór mógł się w niej przejrzeć, a ujrzawszy własne odbicie – zamienić się w kamień. W ten oto sposób graeae stały się symbolem osób niepełnosprawnych, które pomagają sobie nawzajem. Aktorzy wymawiają to imię jako „grey-eye” [szare oko]. Zob. R. Tomlinson, op. cit., s. 170.

10 Ibidem, s. 59. 11 Ibidem, s. 63.

145

Nie ma mowy. ma się gest. teatr jako przestrzeń szansy na komunikację...

ne opisy akcji w formie zdań lub obrazów multimedialnych, wkomponowane w spektakl. W ten sposób graeae udaje się wystawiać wielosensoryczne przed-stawienia, tworząc tym samym nową jakość w teatrze. W inscenizacji Blasted

(Zbombardowani)13, autorstwa Sarah Kane, obraz trójki tłumaczy języka

migo-wego [Sign Language interpreters – w skrócie SLi] został „rzucony” na ekran multimedialny, ustawiony za główną sceną. Dodatkowo aktorzy głośno opisywali swoje czynności, posługując się notatkami Kane ze scenariusza.

Jednym z ważniejszych projektów edukacyjnych graeae był interaktywny per-formance Just Me, Bell (Po prostu ja, Bell) z 2009 r. Jego treść stanowi historia 14-letniej Bell poruszającej się na wózku, znudzonej swoim ojcem i przygotowu-jącej się do konkursu muzycznego14. Just Me, Bell adresowany zwłaszcza do ludzi młodych, porusza problem uprzedzeń wobec osób nie w pełni sprawnych. Jego teatralnemu przedstawieniu towarzyszyła debata pomiędzy aktorami a widza-mi. interaktywne widowisko pozwoliło młodzieży na sprawdzenie ich własnych postaw wobec ludzi o odmiennej kondycji fizycznej i dodatkowo postawiło im pytania o to, co definiuje ich, jako nastolatków. Publiczność miała możliwość zmieniania biegu wydarzeń w końcowych momentach przedstawienia, w których proszona była o pomoc w rozwiązaniu problemów głównych bohaterów.

Równie istotnym przedsięwzięciem brytyjskiej grupy teatralnej jest propago-wanie tzw. nowych scenariuszy [new writing]15, czyli tekstów przeznaczonych do gry scenicznej, a napisanych przez i dla osób niepełnosprawnych, poruszających w sposób nowatorski dylematy tychże. Nie brakuje w nich autoironii, bezpo-średniości, często ocierają się również o bluźnierstwo, zrywając z podziałem na sacrum i profanum. Do „nowych scenariuszy” zalicza się The Last Freak Show, którego fragment cytowałam na początku. Zaowocował on przedstawieniem, z którym graeae objechało prawie całą Anglię16. Utrzymany w klimacie dawnych atrakcji jarmarcznych, a zarazem pełen autoironii spektakl stał się wspaniałą oka-zją do „oswojenia” publiczności z wyglądem i problemami osób niepełnospraw-nych, uznawanych niejednokrotnie za „dziwaków” właśnie. The Last Freak Show (z udziałem tłumaczy języka migowego) stał się metaforą współczesnego świata, znudzonego „zwykłymi” opowieściami o życiu ludzi niepełnosprawnych, goto-wego pomóc tylko tym, którzy efektownie odgrywają role ofiary lub błazna.

***

Dziennikarz Roman Stachyra powiedział kiedyś: W zdarzeniach, które

inspiru-jemy, wskazanie innej struktury dla ludzkiej aktywności daje też możliwość innego

13 Fragmenty spektaklu w wykonaniu graeae znaleźć można na stronie: http://www.graeae.org/ production/blasted/video [dostęp: 10.11.2010].

14 http://www.graeae.org/production/justmebell/info [dostęp: 10.11.2010].

15 graeae Plays 1. New plays redefining disability, pod red. J. Sealey, Aurora Metro, Londyn 2002. 16 M. Kenny, Fittings: The Last Freak Show [w:] J. Sealey, graeae Plays 1. New plays redefining disability, Aurora Metro, Londyn 2002, s. 223-258.

146

ewa jeleń

rodzaju komunikacji i społecznej ekspresji, uczestnictwa w życiu. A czasem - budzi samą chęć uczestnictwa17. Tą inną strukturą, a zarazem płaszczyzną

porozumie-nia między ludźmi z różną sprawnością staje się przestrzeń teatralna - medium osób wykluczonych, miejsce edukacji, narzędzie pozwalające na przedstawienie rzeczywistości ludzi dotkniętych chorobą, a jednocześnie na przedyskutowanie ich problemów. Aktor niepełnosprawny, występując przed publicznością, może śmiało powiedzieć: tworzę, więc mam coś do powiedzenia. Komunikuję się z wami, więc jestem częścią waszego społeczeństwa.

W dokumencie Homo communicativus 2011 Nr1 (Stron 142-148)