• Nie Znaleziono Wyników

Czy malarstwo odchodzi od zmysłów?

P

od koniec zeszłego roku w Legnicy odbyła się kolejna edycja Ogólno-polskiego Przeglądu Malarstwa Młodych PROMOCJE, które legnicka Galeria Sztuki organizuje nieprzerwanie od niemal ćwierćwiecza. Konkurs i wystawa o tyle warte są zauważenia, że rokrocznie notują sporą frekwencję uczestników, która w ostatnich latach oscyluje w granicach 80 zgłoszeń artystów z kilkunastu uczelni artystycznych, co w efekcie daje sporo ponad 200 prac w każdej edycji. To sprawia, że Legnica – choć znaj-dująca się z dala od ośrodków akademickich – systematycznie prezentu-je realny i przynajmniej w pewnym wymiarze przekrojowy wizerunek ro-dzimego malarstwa. Malarstwa najmłodszego i najświeższego, bo zgodnie

z regulaminem, wyłącznie autorstwa niedawnych absolwentów, którzy opuścili uczelniane pracownie w ciągu ostatnich dwóch lat akademickich. Wystawa pokonkursowa poprzedzona jest dwuetapowymi obradami jury, które pozbawia szansy na wygraną co najmniej dwóch trzecich malarzy, którzy postanowili spróbować swych sił w Legnicy. Prezentuje więc tylko skromną część nadesłanych prac, ale za to wyróżnia ją wysoki poziom – co cieszy organizatorów i jurorów, których grono tworzą każdorazowo inni artyści, pedagodzy, kuratorzy i krytycy. W tym roku był on na tyle satys-fakcjonujący, że pozwolił nie tylko na niemal sprawne i jednogłośne wy-łonienie czołówki młodych twórców, ale również na wysnucie pewnych

24. Ogólnopolski Przegląd Malarstwa Młodych PROMOCJe

1 CZY MALARSTWO ODCHODZI OD ZMYSŁóW?

103

o d e Mal ar s t w o

twierdzeń i przypuszczeń szerzej odnoszących się do aktualnego stanu twórczości dojrzewa-jącej generacji. Spośród licznych spostrzeżeń zwerbalizowanych w Legnicy podczas podsu-mowania obrad komisji, zawartych w jurorskich komentarzach w katalogu wystawy czy wygło-szonych w dniu uroczystej gali rozstrzygnięcia PROMOCJI, da się odczytać bardzo wyraźne tropy sugerujące, że z polskim malarstwem jest dużo lepiej niż jeszcze kilka lat temu. To bardzo ważna prognoza, szczególnie w świetle wyraźnych w nie-dalekiej przeszłości – odczuwalnych także na le-gnickim przeglądzie – sygnałów i powszechnych artefaktów w skali krajowej (np. zwycięstwo pracy wideo w malarskim Konkursie im. Gep-perta), mogących sugerować, że malarstwo szta-lugowe trawi kryzys, a dodatkowo osłabia z góry przesądzony wyścig z precedensami twórczymi konstytuowanymi w powiązaniu z zapleczem technologicznym.

Teoretycy i praktycy komentujący tegorocz-ną legnicką panoramę młodej sztuki podkre-ślali perfekcyjne opanowanie warsztatu przez adeptów malarstwa, a zarazem imponującą jak na wiek i staż dojrzałość w rozumieniu medium. Dostrzegali bogactwo wyrazistych stylistyk in-dywidualnych, a także dużą samoświadomość i stopień intelektualizacji w podejściu do ob-razu i twórczości. Być może wyrazem i wyni-kiem tych tendencji jest mocno reprezentowa-na w tym roku w Legnicy abstrakcja, która raczej zdominowała narrację przedstawiającą. Niekiedy była to abstrakcja pozorna, jak w obrazach ukazu-jących „bramy ciała” (Łukasz Gierlak), czarnawych tłach, które z bliska stawały się upstrzone owa-dzimi skrzydłami (Cyryl Polaczek, wyróżnienie firmy JPJ), studiach trójwymiarowości Katarzyny Feiglewicz (nagroda zielonogórskiej BWA), jak gdyby dążących do wydobycia cech płótna spod obrazu czy choćby w pracach Karoliny Balcer, absolwentki wrocławskiej ASP, zdobywczyni II Nagrody oraz Nagrody Pisma Artystycznego FORMAT, która językiem abstrakcji rekonstruuje struktury architektoniczne. Autorka podkreśla, że dla niej w procesie tworzenia najważniejszy jest projekt – będący wynikiem koncepcji, skru-pulatnie pogłębiany i podlegający modyfika-cjom. Intencja i wrażliwość artystki wyczerpują się w zabiegach formalnych, analitycznych, czy-niąc jej twórczość wyrazem poszukiwań koncep-tualnych aspektów doświadczania rzeczywistości

3 2

1. daniel cybulski,

Ciało obrazu, 2014, lakier syntetyczny, farba ftalowa, płótno, 160x130 cm 2. daniel cybulski, Kolor, 2014, lakier syntetyczny, płótno, 70x50 cm 3. karolina Balcer, Podgląd 1, 2014, akryl, płótno, 165x95, 65x60 cm

104

o d e Mal ar s t w o 2 1

zewnętrznej, a także odnoszących się do nie tylko symbolicznie ro-zumianych ram obrazu. W kategoriach bliższych chłodnej teorety-zacji niż emocjonalnym pobudkom określali (choć nie wprost) swe malarstwo również postali bohaterowie legnickich zmagań. Kamil Kukla, magistrant krakowskiej akademii, który zdobył III Nagrodę, odwoływał się do samodyscypliny i choć napomniał też o intuicji, podkreślił stanowczo, że tworzenie obrazów to żmudna praca. Niewątpliwie nie tylko jej, ale i bardzo dojrzałej postawy twór-czej wymagało stworzenie dwóch obecnych na wystawie niefigu-ratywnych dzieł, z których każde, choć wierne tej samej konwencji, ucieleśnia inny zamysł autora. Oba koncentrują się na sugestyw-nym i autoreferencyjsugestyw-nym eksploatowaniu materii malarskiej, przy czym pierwsze skupiające się na płaskiej powierzchni dyskutuje z nią organicznością faktury i konsystencji farb, drugie natomiast otwiera się, przywołując wrażenie niezwykłej głębi, a jednocześnie nierealności trójwymiarowego „świata przedstawionego”. Daniel Cybulski, doktorant uczelni w Gdańsku, który w tym roku otrzymał Grand Prix, nieco kokieteryjnie stwierdził, że natomiast malarstwo dedykowane jest patrzeniu i odczuwaniu, a nie intelektualnym do-ciekaniom. Szeroki i przewrotny uśmiech autora zdradzał jednak pełną świadomość iluzyjności i umowności nie tylko stworzonych płócien, ale i samej dziedziny, którą obrał, a nade wszystko – wypo-wiedzianych w dniu wernisażu słów. Jego trzy zwycięskie obrazy, eksperymentalne zarówno w formie (stworzone przy użyciu tak „nieartystycznych i niemalarskich” środków jak lakier syntetyczny i farba ftalowa), jak i treści (pozbawione jakichkolwiek znaczeń pozaplastycznych), zdecydowanie są wyrazem postawy krytycznej, zabiegów raczej intelektualnych niż estetyzujących. n

1. kamil kukla, 14 zwi, 2014, olej, płyta, 90x130 cm 2. kamil kukla, 13 mil, 2013, olej, akryl, płyta, 90x120 cm 3. karolina Balcer, Pasteloza, 2014, akryl, płótno, 95x145 cm 4-6. łukasz Gierlak, Szepty, 2014, olej na płótnie, 100x70 cm

105

o d e Mal ar s t w o forMat 70 / 2014/15 5 4 3 6

106

o d e Mal ar s t w o

Juliusz Kosin – absolwent krakowskiej Akademii z 2012 roku, został – zgodnie z regulaminem tego konkur-su dla młodych malarzy – głównym laureatem Legnickich Promocji w 2013 roku, otrzymując Nagrodę Grand Prix Mi-nistra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, co z kolei w ko-lejnym roku gwarantowało mu zaszczyt zorganizowania indywidualnej wystawy wraz z katalogiem. A przy tym Kosin został nagrodzony przez Pismo Artystyczne Format osobną prezentacją. Tytuł jego indywidualnej wystawy – „Biosfera” – charakteryzuje zatem temat, który artysta podejmuje w cyklu swoich prac. Są to prezentacje swo-istego miejskiego pejzażu ujętego jakby z ponadziemskiej perspektywy. W tych przedstawieniach nie ma postaci ludzkich choć obecność człowieka jest zaznaczona w spo-sób niebezpośredni, poprzez układ form, linii, kontu-rów i znaków ilustrujących cywilizacyjny jego dorobek i wkład w kształtowanie ogromnej przestrzeni tkanki miejskiej. Obrazy te są planowane przez artystę niemal

jak zdjęcia robione z lotu ptaka, często w ujęciu nocnym, ponieważ wtedy można uwyraźnić ciekawe świetlne ukła-dy linearne, które raz są zgeometryzowane, innym razem tworzą jakby organicznie nieregularne, zawsze atrakcyj-ne wizualnie, ciągi przestrzenatrakcyj-ne – niczym mapy intrygują-ce swym przewodnim motywem. Niektóre obrazy – w tym ujęcia dzienne – przedstawiają teren ujęty jakby znad powierzchni ziemskiej atmosfery, co umożliwia autorowi operowanie interesującymi zestawieniami kolorystyczny-mi. Te realizacje są z pewnością wyrazem subiektywnych fascynacji autora kartografią. Zdecydowana większość obrazów Juliusza Kosina to pejzaże, ale, jak sam to ujął, to coś więcej niż pejzaż. Mówi: Zmierzam do tego, aby były

czymś więcej niż przedstawieniem zastanej rzeczywistości. Krzyżuje się w nich podziw kształtów, światła, form wyge-nerowanych przez cywilizację (również form powstałych podczas samego malowania) z obawą o kierunek ich roz-woju, o to, co te wyglądy reprezentują. To spojrzenie na