• Nie Znaleziono Wyników

Dlaczego Maryę zowiemy Panną nad pannam i?

Z trzech przyczyn należy się Najśw. Maryi Pannie ten tytuł; a m ia n o w ic ie :

1. Najprzód dlatego, że O n a pierwsza otwiera niezli­

czony poczet świętych Dziewic. „M arya pierwsza — mówi Augustyn św. — zatknęła sztandar świętego dziewictwa".

Wprawdzie były u starożytnych, pogańskich Rzymian dzie­

wice, zwane westalkami, które w czystości bogom służyły i świętego ognia strzegły; czcili je i poważali wszyscy; k r ó ­ lowie uważali je za swoje doradczynie; a tak wielkim cie­

szyły się wpływem i znaczeniem, że zbrodniarzowi na śmierć skazanem u, gdy się z niemi w drodze na rusztowanie spotkał, życie darow ać mogły. T o jednak dziewictwo rzymskich we- stalek było tylko czasowe, płatne i nawet p o ró w n a n e być nie m oże z dziewictwem, jak je pojmuje religia Chrystusowa, z dziewictwem dozgonnem , a tem mniej z dziewictwem Najśw.

Maryi Panny. U Żydów dziewictwo było w największej p o ­ gardzie. W Starym Zakonie hańbą było dla dziewicy nie pójść za mąż, tak jak brak po to m stw a w małżeństwie uw a­

żano za karę Bożą, a przeciwnie liczne p otom stw o poczy­

tyw ano za widoczne i pewne błogosław ieństw o Boże.

Nadto wtedy, gdy Najśw. Marya P anna żyła, duch czasu u żydów tchnął w ygórow aną z m y s ło w o ś c ią ; stąd nadaremnie szukalibyśmy w Starym Zakonie przykładu, aby ktoś ze względów religijnych żył w czystości dziewiczej.

Sam a tylko Najśw. Marya P anna stanowi tu wyjątek. O na pierwsza bez uprzedniego wzoru i przykładu, O n a jedyna w narodzie żydowskim ślubuje żyć i umierać w

niepokala-— 67 —

nem dziewictwie. Jeszcze drobną dzieciną, bo ledwie trzech­

letnią będąc, gdy Ją rodzice ofiarowali w kościele J e r o z o ­ limskim i tam na wychowanie pod opieką arcykapłana i p o ­ bożnych m atron zostawili, Najśw. Marya P anna — jak j e d n o ­ myślnie twierdzą św. Ojcowie Kościoła — uczyniła Panu Bogu ślub dozgonnego panieństwa.

1 niech nas to nie d z iw i! Wprawdzie Najśw. Panna była dzieckiem trzechletniem — a dzieci w tak wczesnym wieku nie są zdolne do zrozumienia zacności i świętości cnoty dziewictwa, a tem mniej m ogą się doń ślubem z o b o ­ wiązać; — ale Najśw. Marya, będąc wolną od grzechu pier­

w o ro d n e g o w przewidzeniu nieskończonych zasług Jezusa Chrystusa, którego Matką być miała, zaraz s k o ro tylko Jej ciało tyle się rozwinęło, że Jej dusza swobodnie działać m ogła, m iała rozum tak jasny i wysoko rozwinięty, że wszy­

stko, co dobre, szlachetne i wzniosłe, pojm o w ała tak d o ­ kładnie, owszem nie równie dokładniej, jak człowiek d o r o ­ sły w całej pełni swego um ysłow ego rozwoju. 1 dlatego, lubo m ałą dzieciną była, um iała ocenić wartość i zasługę dziewictwa i uczyniła zeń d o s k o n a łą ofiarę Panu Bogu.

Tym ślubem Najśw. Marya P an n a wyrzekła się nietylko niskich, zmysłowych uciech, ale i dozwolonych przyjemności i zabaw ; całkiem i niepodzielnie oddała się B og u ; wiodła życie Anielskie; dlatego J ą słusznie zowiemy: Panną nad pannam i. Ale nie dość na t e m !

2. Ten tytuł nosi Marya także i dlatego, że między wszystkiemi dziewicami, jakie Panu Bogu, za przykładem Maryi czystość poślubiły, Marya najczystszą jest Dziewicą.

1 z a i s t e ! Czem jest słońce między gwiazdami, czem lilia między kwiatami, tem Marya między dziewicami. Wobec blasku promieniejącej czystości Maryi blednieje i traci świeżość i czystość wszystkich dziewic ziemskich i najświętszych nawet.

I dlatego Duch św. przez Mędrca Pańskiego mówi o Maryi:

5*

— 68 —

„Jako lilia między cierniem, tak przyjaciółka moja między cór­

kam i Jerozolimskiemi“ (Pieśń nad Pieśń. 2, 2) które to słow a tłóm acząc Dyonizy Kartuz p o w ia d a : I ż wszystkie inne dzie­

wice są cierniem dla drugich i dla siebie, gdyż ciało ich nie przestaje być pow odem ciągłej walki z namiętnościami, a często mimo wiedzy i woli są pow odem niejednemu do pokus i upadku, choćby sam e były najskromniejsze, podczas gdy M arya nie była cierniem, ani dla Siebie, ani dla nikogo.

D laczego? Bo poczęta bez grzechu pierw orodnego, wolną była od cielesnej pożądliwości, nie czuła w Sobie nigdy żadnej nieczystej ż ą d z y ; żadna namiętność, żadna ponęta do złego nie dręczyła Jej niepokalanego serca; przeciwnie Najśw. Marya Panna czuła najwyższy wstręt do najmniejszego nawet grzechu ; w Jej duszy ustawiczna była zgoda rozumu i łaski, najczystsza i najżarliwsza dążność do coraz większej chwały Bożej; jednem słow em był to Anioł w ludzkiem ciele.

Stąd św. Am broży taki nam daje obraz Najśw. Maryi P a n n y — Matki - D ziewicy: „M arya — mówi — była Dziewicą prze­

czystą na ciele i duszy. Najm niejsza skaza mniej czystego uczucia, nawet cień grzesznej m yśli nie splam iły Jej dziewi­

ctwa. W szystko w N iej czyste, jasne, pogodne, wdzięczne i święte. Nie m asz w N iej żadnej słabości natury, ani przy­

ćmienia rozum u, ani wzburzenia zmysłów, ani walki z na­

miętnością,, ani żadnego spaczenia serca i woli. M arya, ła s k i pełna, je s t owym ogrodem zam kniętym , w którym stopa ludzka nie postała, by zniszczyć piękność jego kw iecia. . . Nie m ia ł świat i mieć nie będzie świętszego serca, czystszej i doskonalszej duszy, ja k M arya, ła sk i Bożej p ełn a “. T o też powiadają Ojcowie św., że sam widok Najśw. Maryi Panny p o budzał do czystości i w niej utrwalał. Św. Hieronim mówi:

„że towarzystwu Najśw. M aryi Panny zawdzięcza św. J ó z e f czystość swoją“, zaś św. Grzegorz Nisseński pisze: „że sama Najśw. M arya Panna tak dalece była rozmiłowaną w tej

— 69

cnocie, że aby ją zachować, gotową była nawet wyrzec się godności macierzeństwa Boskiego, gdyby Jej panieństwo w czemkolwiek naruszone być m iało". Czyż więc nie słusznie należy się Jej ty tu ł: Panny nad pannam i?

N akoniec jest jeszcze jedna przyczyna, dla której Najśw.

Maryę Pannę tak nazywamy. Mianowicie ta: że Marya umi­

łow aw szy czystość i dziewictwo, miłuje także tych, którzy swą czystość Bogu ślubują i że w osobliwszy s p o só b nimi się opie­

kuje. Najśw. Marya P anna jako „Królowa dziewic" stara się o powiększenie szeregów dziewictwa. Za Jej to natchnieniem synowie i córki wszelkich stanów opuszczają świat i jego ro z ­

kosze, a składając śluby dozgonnej czystości w zakonach lub zgromadzeniach zakonnych, oddają się pod opiekę ma- cierzeńską Maryi, pewni, że Marya, P anna nad pannami będzie czuwać nad nimi i bronić ich w pokusach i zasadzkach szatańskich, by śluby swoje wiernie aż do grobowej deski dochowali, a po śmierci należeli do dziewiczego orszaku, który otacza tron Maryi, Królowej Panieńskiej w niebie.

Niech tej prawdy dow odem będzie następujący przykład.

Św. Alfons Rodriguez, który porzuciwszy stan kupiecki wstąpił do zakonu Jezuitów i jako p o k orny braciszek przez lat 24 pełnił urząd furtyana — stąd znany był pod nazwą

„świętego f u r t y a n az doświadczenia Bożego przez lat siedm d o z n a w a ł bardzo ciężkich, przykrych i wstrętnych pokus przeciwko anielskiej cnocie czystości. Szatan — ten duch nieczysty — znęcał się nad nim całymi dniami i n o c a m i ; wbrew woli św. Alfonsa napełniał jego umysł, pamięć i fan- tazyę najobrzydliwszemi wyobrażeniami. A jakkolwiek św.

Alfons walczył do upadłego z temi pokusam i, odpychał je od siebie, umartwiał swe ciało postam i i dyscypliną, gorli- wemi i długiemi modlitwami i nieustannie czuwał nad zm ysłami i nad poruszeniami swego serca, lubo drżał na całem ciele i gorzko płakał, nie m ógł sobie dać rady z temi

— 70 —

pokusam i sza ta ń sk ie m i; trapił się niemi i smucił, lubo był pewny w sumieniu swojem, że się im nie poddał, że na nie nie zezwolił. P o siedmioletniej, uciążliwej walce ze złym duchem odniósł wreszcie św. Alfons zwycięstwo; a jakim s p o ­ so b em ? O t o ! wytrwałą modlitwą do Najśw. Maryi Panny, której swe dziewictwo o d d ał w opiekę; tem p o k o rn e m a usta- wicznem w z y w a n ie m : „Święta M aryo, M atko Boża, pamię­

ta j o mnie“ ! wyjednał sobie św. Alfons tyle światła i siły, że zwyciężył wszystkie i najstraszniejsze pok u sy przeciwko cnocie czystości. Ale nie dość na t e m ! Po tych pokusach nastąpiły inne. Szatan przypuszczał na n ow o szturm do duszy św. Alfonsa, by ją od Boga oderwać. Napełnił um ysł świętego braciszka czarnemi, rozpaczliwemi myślami, że źle Panu Bogu służy, że bliźnim zamiast zbudowania daje zg o r­

szenie, że tak czyniąc na pewne się potępi. Św. Alfons w wielkiej swej p okorz e drżał o swoje zbawienie, lękał się upadku, ale przytem nieustannie polecał się opiece Maryi.

1 cóż uczyniła Najśw. P anna dla tego wiernego swego sługi?

Objawiła mu się i rzekła te pocieszające s ło w a : „Alfonsie, m ój s y n u ! gdzie J a jestem, nie ma się czego lękać;“ — a po tych słow ach Maryi zniknęły na zawsze pokusy zw ąt­

pienia i rozpaczy. Wreszcie raz jeszcze duch nieczysty ośmielił się przystąpić do świętego braciszka Alfonsa. P ewnego dnia n ap a d ł nań z o g ro m n ą wściekłością i gwałtownością i zrzu­

cił go ze schodów klasztornych. Lecz Najśw. Marya P anna pospieszyła na po m o c swemu gorliwemu słudze, ocaliła mu życie i za w ytrw ałość i m ęstwo w tej trudnej i ciężkiej walce z duchem nieczystym, wyjednała m u tę łaskę, że zły duch nie miał doń odtąd żadnego przystępu, a św. Alfons cieszył się w e­

wnętrznym pokojem duszy aż do swej błogosław ionej śmierci.

P od opieką Najśw. Maryi P anny żył i u m a rł jako Święty. Choć był nieuczonym, po k o rn y m braciszkiem zakonnym , otrzy­

m a ł od Boga dar nadzwyczajnej mądrości, czego dow odem

— 71 —

są pisma, jakie po sobie zostawił, wydane w trzech tomach.

Um arł dnia 30 października 1617, z temi słowam i na ustach:

„M ój J e zu ! M ój J e zu !“ — licząc lat 87. Papież Leon XII.

zaliczył G o w dniu 12 czerwca 1825 do rzędu B ło g o sła w io ­ nych, a Pap. Leon XIII. w styczniu 1888, ogłosił go Świętym.

O jakże potężną Orędowniczką i O piekunką dusz czy­

stych i dziewiczych jest Najśw. Marya Panna, którą zowie- m y : P anną nad pannami i Królową panieńską! Czyż nie warto być czystym — czyż nie pożyteczno iść za natchnie­

niem Ducha św. i ślubem się zobowiązać do czystości i dzie­

wictwa, s k o ro Najśw. P anna tak gorliwie opiekuje się d u ­ szami czystemi, s k o ro Pan Bóg tak sowicie nagradza tych, którzy pod opieką Maryi służą Mu w dozgonnej czystości?!

Lecz jeśli tak — to jakież są — zapytajmy :

II.

Obowiązki z tego tytułu Najśw. M aryi Panny