• Nie Znaleziono Wyników

Przyczyny, dla których Najśw. Mary a Panna zowie się M atką łaski Bożej

Najśw. Marya P a n n a zowie się i jest „M aryą ła sk i B o żej“ nietylko dlatego, że jest Matką Chrystusa, autora łaski Bożej, ale przedewszystkiem z następujących dwóch przyczyn, m ia n o w ic ie : a) dlatego, że M arya, jako M atka Boża, była zawsze ła sk i Bożej p e łn ą ; oraz b) dlatego, że Pan Jezus uczy ił Najśw. Maryę Pannę, Matkę Swoją i Matkę w ie r n y c h : s z a f arką i rozdawczynią ła sk i Bożej. Rozważmy to bliżej!

1. Najśw. Marya P anna jest „M atką ła sk i B ożej11, bo jako Matka Boża zawsze była ła sk i pełną. Dlaczego ? D ośw iad­

czeniem wieków stwierdzona to prawda, że jeśli kom u Pan Bóg powierza pewien urząd lub godność, daje mu też odpo- wiedne uzdolnienie i łaski, aby m ó g ł godnie spełniać o b o ­ wiązki swej godności, swego urzędu, swego pow ołania, wolą Bożą mu zleconego. Jeśli zatem Pan Bóg Najśw. Maryę P an n ę przed wieki wybrał, p o w o ł a ł i przeznaczył na Matkę Synowi Swojemu, m usiał J ą też bez wątpienia wyposażyć łaskami, darami i przywilejami, oraz ozdobić przymiotami, odpowiednimi do tej wysokiej Jej godności, m usiał J ą uczynić „łaski p e łn ą“, m usiał zlać na Nią całą pełnię, cały skarb łaski Bożej, a to przez wzgląd na Syna Swego, który jako Bóg, rów ny Ojcu w Bóstwie, chwale i majestacie, stając się przez Maryę człowiekiem, biorąc z Niej w tajem ­ nicy Wcielenia duszę i ciało ludzkie, napełnił Maryę samym s o b ą — istotą swego Bóstwa, a tem sam em „pełnością ła sk i B ożej“.

— 53 —

Z historyi św. nam wiadom o, z jak wielkim nakładem król Dawid przygotow ał materyały do budowy świątyni J e ro z o lim sk ie j; z jakim przepychem d o k o n a ł tego dzieła syn jego, król Salom on! Jeśli ci królowie ziemscy nie ż a ło ­ wali niczego, by godny Boga przybytek na ziemi zbudować, któżby m ó g ł wątpić, że Mądrość i Wszechmoc Boga w Trójcy św. jedynego nie poczyni przygotowań, stosownych do zbu­

dowania mieszkania Synowi B o żem u ? A jeśli o św. Janie Chrzcicielu, poprzedniku P ana Jezusa, czytamy w Ewangelii św., „iż b ył napełniony Duchem św. jeszcze z żywota m atki swej“ (Łuk. 1, 15), to o ileż bardziej i obficiej Pan Bóg wyposażyć musiał Swoją łaską Maryę, którą wybrał na Matkę Synowi swojemu, trzykroć Świętemu. To też twierdzi uczony teolog S u a r e z : „że Pan B ó g wyposażył Najśw. M aryę Pannę w pierwszej chwili Jej poczęcia większemi łaskam i, aniżeli otrzym ali wszyscy Święci i duchy niebieskie, z tej prostej przyczyny, że Ją więcej nad tam tych um iłow ał“.

I z a i s t e ! Jeśli Pan Bóg z po śró d wszystkich stworzeń wybrał Maryę na Matkę dla Syna Bożego, to J ą też m usiał uczynić najpiękniejszym, najdoskonalszym i najcenniejszym klejnotem w dziele s t w o r z e n i a ; m usiał w Niej wszystkie skarby swej potęgi, dobroci, miłości, piękności i mądrości złożyć; m u ­ siała Marya, jako Matka Boża, być „pełną ła s k i“, by u r o ­ kiem swych cnót i świętości zachwycać m ogła nietylko ziemię, ale niebo, Aniołów i sam ego nawet Boga w Trójcy św. jedynego. Ta obfitość i pełność łaski u Maryi, Matki Bożej, była tak wielką, a płynąca z niej świętość tak zd u ­ miewającą, że św. Jan Chryzostom m ó w i : „iż sam B óg je ­ dynie przewyższa M aryę w świętości i łasce

i niech nas to nie za dziw ia! Wszak z Maryą był Bóg, ź ró d ło wszelkich łask. „Pan z Tobą1', rzekł anio ł do Maryi.

Wprawdzie i o innych Świętych czytamy, „że B ó g był z n im i“, ale z żadnym z Świętych nie był Pan Bóg w ten sposób,

— 54

jak z Maryą. Istotą swoją i wszechmocą jest Pan B óg wszędzie i napełnia obecnością swoją wszystkie stworzenia;

łaską swoją i darami nadprzyrodzonymi przebywa Pan Bóg w duszach wybranych i spraw iedliw ych; osobliwszą łaską, m ocą i nadzwyczajnymi darami i przywilejami mieszka w tych Świętych, których do wielkich dzieł p o w o ła ł i przy­

sposabia. Takim sp o so b em był Pan B óg z Mojżeszem, z J e r e ­ miaszem, z Pawłem św., Ignacym św. i z wielu innymi Świętymi N owego Z akonu. Ale w sp o s ó b najdoskonalszy, w sposób najściślejszego połączenia był Pan Bóg wyjątkowo i jedynie z M a r y ą ! Był z Maryą Bóg od wieków, sposobiąc Ją na Matkę Synowi B o ż e m u ; był z Nią w chwili Jej p o ­ częcia, czyniąc J ą wolną od grzechu pierw o ro d n eg o ; był z Nią w ciągu całego Jej życia; a nietylko z Nią, ale i w Niej, w dziewiczem Jej łonie, kiedy Duch św. zstąpił na Maryę, a S ło w o Ojca Przedwiecznego stało się Ciałem. Stąd pięknie mówi św. B ern a rd : „O, M ary o ! Nietylko Syn je s t z Tobą, któregoś ciałem swojem okryła, ale i D uch św., z któregoś Go poczęła i Ojciec, który porodził przed wieki Tego, któ­

regoś Ty poczęła i porodziła w c z a s i eA św. Grzegorz Wielki d o d a j e : „Z Tobą je s t Pan wszystkich ludzi i Twój Pan osobliwie, o M aryo ! Z Tobą je s t nie oblubieniec ziemski, ale sam Pan świętości, Ojciec czystości, Dawca nieśmier­

telnej wolności i Sprawca naszego zbawienia. Ten, który z dziewiczej ziem i stw orzył pierwszego człowieka, a z Jego kości Ewę, ten Pan je s t z Tobą, piękny z piękną, nadobny z nieskazitelną; Ten, który wszystko uświęca, B ó g !je s t z Tobą i z Ciebie: prawdziwy B ó g i C złow iek!11

A jeśli Bóg był z Maryą i w Maryi, to i cóż dziwnego, że co tylko łaska Boża w sercu ludzkiem zdziałać może wielkiego, w spaniałego i szlachetnego — wszystko to w naj­

doskonalszym i najwyższym stopniu jaśnieje w Maryi, Matce Bożej. Przeto też Jan św. A posto ł widział w Objawieniu

— 55 —

Najśw. Maryę Pannę, odzianą w szatę słoneczną i tak 0 Niej p i s z e : „ / uka za ł się na niebie znak w ielki: N ie­

wiasta obleczona w słońce, a księżyc pod je j nogami, a na głowie je j korona z gwiazd dw unastu“ (Obj. św. Ja n a 12, 1), które to słowa tłumacząc Ojcowie Kościoła, m ó w i ą : „że łaska Boża Boskiem słońcem świeci w M aryi i światłem Boskości Ją o t a c z aSłusznie zatem Maryę wielbi Kościół św. katolicki, zowiąc J ą : „Matką ła sk i Bożej

Lecz idźmy dalej i rozważmy drugą przyczynę tego tytułu Najśw. Maryi P a n n y !

2. Najśw. Marya Panna zowie się i rzeczywiście jest

„Matką ła ski Bożej“ także i dlatego, że J ą Pan Jezus uczynił szafarką i rozdawczynią ła sk Bożych.

Wspomnieliśmy już uprzednio, że źródłem wszelkiego dobra i posiadaczem najwyższym i sam ow ładnym darów 1 łask wszelkiego rodzaju jest jedynie Pan Bóg, jako naj­

wyższe i nieskończone D obro, jako najwyższa i najdosko­

nalsza D obroć i Miłość. Syn Boży, Jezus Chrystus, za słu ­ gami swej Męki i Śmierci wyjednał nam wszystkie p o ­ trzebne łaski do uświęcenia i zbawienia i stał się naszym Pośrednikiem wobec nieskończonej sprawiedliwości Bożej.

Najśw. Marya P anna zaś, jako Matka Boża, Matka naszego Zbawiciela, jest naszą Pośredniczką wobec nieskończonego miłosierdzia B ożego; i chociaż wszystko, co otrzymujemy dla naszego zbawienia, otrzym ujem y przez zasługi P ana naszego, Jezusa Chrystusa i na mocy prośby, zaniesionej przed tron Boży w imię Jezusa Chrystusa, bo taką dal nam Pan Jezus obietnicę w tych słowach : „Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: o cokolwiek będziecie prosić Ojca w imię Moje, to uczynię, aby był uwielbion Ojciec w Synie“ (Jan.

14— 13); to jednak wszelkie łaski, o które prosimy, udzie­

lane nam bywają jedynie drogą pośrednictwa Maryi, Matki Bożej. Tak wierzy cały Kościół Chrystusowy, polecając nam

— 56 —

uciekać się do Najśw. Maryi Ranny we wszystkich potrze­

bach duszy i ciała. Dlatego też Maryę n a z y w a m y : „Żydem i nadzieją n a szą“ ; czcimy J ą w litanii loretańskiej temi wezw aniam i: „Przyczyno naszej radości, Ucieczko grzesz­

nych, Pocieszycielko utrapionych, Uzdrowienie chorych, Wspomożenie wiernych, m ódl się za n a m i!“ D o Najśw.

Maryi P anny stosuje Kościół św. s łow a Mędrca Pańskiego:

We M nie wszelka łaska drogi i praw dy; we M nie wszystka nadzieja żywota i cnoty. Ptzyjdźcie do M nie wszyscy, którzy M nie pragniecie i najedzcie się owoców moich. K to Mnie słucha, nie będzie zawstydzon, a którzy przez Mię sprawują, nie zgrzeszą. Którzy Mię objaśniają, będą mieć żywot w ieczny. . . K to M nie znajdzie, znajdzie żywot i wyczerpnie zbawienie od Pana. A le kto przeciwko Mnie zgrzeszy, obrazi duszę swoją. Wszyscy, którzy Mię nienawidzą, kochają się w śmierci“ (Ekkl. 24, 25— 31 ; Przyp. 8, 36— 37). Stwier­

dzają tę wiarę Ojcowie Kościoła i Święci Pańscy. Św.

Bernard wyraźnie mówi: „Taką je s t wola Boga, abyśmy wszystko mieli przez M aryę“ ; a tłumacząc, dlaczego Maryę zowiemy „Bramą niebieską“, powiada, „że podobnie ja k każda łaska, udzielona przez króla, aby się dostać do pod­

danych, przejść m usi przez bramę jego pałacu, tak też każda łaska Boża, spływająca z nieba na ziemię, nie inaczej, tylko przez ręce M aryi“, tej „Bramy niebieskiej“, nam się dostaje w udziale.

1 z a is te ! Jeśli przez Maryę największa łaska nieba, t. j. Jezus Chrystus, Zbawiciel nasz przyszedł na ziemię, któżby śm iał przeczyć, że inne łaski Boże nie przychodzą na ziemię przez ręce Maryi ? Pięknie mówi w tej materyi św. Bernardyn z Sienny: „Ponieważ cała natura Boska raczyła zam knąć się w przeczystem łonie niepokalanej D zie­

wicy, przeto nie waham się powiedzieć, że M ary a otrzym ała niejako władzę nad wszelkimi wypływami łaski, g d yż Syn

— 57 —

Boży, wychodząc z Jej błogosławionego żywota, sprawił, że z niego wypłynęły potoki wszelkich ła sk niebieskich“.

Uczony zaś O. Kraset wykłada tę prawdę takiem pięknem p o r ó w n a n i e m : „ Jako linia, idąca ze środka koła, nie może wyjść poza jego obręb bez przejścia przez obwód, tak żadna łaska nie może się dostać od Pana Jezusa do nas, nie przechodząc przez Maryę, M atkę B o żą “.

Ja k zaś Najśw. Marya Panna, jako „M atka ła sk i B o­

żej“, szafuje temi łaskami, które w Jej ręce złożyła Trójca Przenajświętsza, tego dow odem Niebo i ziemia, Święci i grzesznicy, miejsca łaskam i i cudami Maryi słynące i Jej czci od wieków p o ś w i ę c o n e ; tego dow odem my sami. I jeśli chcemy być szczerymi, to wyznać musimy ze św. Bernardem :

„Że Pan B ó g chciał, abyśmy nic nie mieli, coby przez ręce M a ryi nam się nie d ostało“. Jakżeż więc słusznie zdobi Najśw. Maryę Pannę te tytuł: „M a tki ła sk i B ożej“. A jeśli tak — to rozważm y jeszcze, jakie z tego tytułu Maryi ciążą na nas obowiązki.

il.

Nasze obowiązki względem M aryi — M atki