• Nie Znaleziono Wyników

Róża naszej miłości ku bliźnim

Przykład Najśw. Maryi P anny wym aga od nas przede- wszystkiem, byśmy jak O n a pojmowali i cenili przykazanie miłości bliźniego i byśmy się wszelkiemi siłami starali o to, by nasza m iłość ku bliźnim była p o d o b n ą Jej miłości. Jak Najśw. Marya P anna pam iętała zawsze i wszędzie i ceniła w ysoko przykazanie miłości bliźniego, poczytując jego s p e ł­

nienie za swój najświętszy obowiązek, tak też i my p ow in­

niśmy pamiętać o tern przykazaniu, cenić je i starać się, jak najdoskonalej wypełnić; wszak Boski Zbawiciel pow ie­

dział: „A wtóre przykazanie podobne temu (t. j. przykaza­

niu miłości Pana B o g a ) : Będziesz m iłow ał bliźniego swego ja k siebie sam ego“ (Mat. 22, 3 9); wszak Pan Jezus przy­

kazanie miłości bliźniego n a z w a ł : ,,przykazaniem swojem, nowem“ i uczynił je charakterystyczną cechą uczniów swoich ; co więcej, oświadczył wyraźnie, że uczynki z miłości ku bli­

źnim wykonane poczytuje za przysługi Jem u s am em u wyświad­

czone, przyznał im wiekuistą nagrodę, uczynił je warunkiem zbawienia, a kreśląc obraz Sądu ostatecznego zapowiedział, że się o nie pytać i w edług nich sądzić i w yrokow ać będzie o naszem wiecznem zbawieniu i potępieniu. O to Jego s ło w a : „To je s t przykazanie Moje, abyście się społecznie miłowali, jakom was um iłow ał“ (Jan 15, 12); „Przykaza­

nie nowe daję wam, abyście się społecznie miłowali, jakom was umiłował, abyście się i wy pospołu miłowali. Po tem poznają wszyscy, żeście uczniam i moimi, jeśli m iłość mieć będziecie jeden ku drugiem u“. (Jan 13, 34— 35). „Cokolwiek uczyniliście jednem u z tych najmniejszych, Mnieście uczynili“.

(Mat. 25, 40). „A ktobykolwiek d a ł się napić jednem u z tych

— 153 —

najm niejszych kubek zim nej wody tylko w imię ucznia, zaprawdę powiadam wam, nie straci zap ła ty s w e j(Mat.

10. 42). ,,Pójdźcie błogosławieni Ojca mego, otrzymajcie królestwo wam zgotowane od założenia św iata; albowiem ła kn ą łe m, a daliście m i j e ś ć . . . Idźcie odemnie przeklęci w ogień wieczny, który zgotowany jest dyabłu i aniołom jego, albowiem łakn ą łem ; a nie daliście m i j e ś ć . . . I pójdą c i na mękę wieczną, a sprawiedliwi do żywota wiecznego (Mat. 25, 34— 46). Gdybyśm y na tę naukę P ana Jezusa pamiętali, to byśmy i my miłość bliźniego poczytywali za nasz najświętszy obowiązek i staralibyśmy się sumiennie go spełnić. N ie ste ty ! Z ap o m in am y o tem i dlatego choć nam się zdaje, że Boga szczerze miłujemy, brakiem należytej ku bliźnim miłości okazujemy, że się Woli J e g o sprzeciwiamy, że nasza miłość ku Niemu jest tylko pozorną, że nie m iłu ­ jąc bliźnich — jesteśmy w obec Boga „kłamcami, jak m ó ­ wi św. J a n Apostoł, co więcej : mężobójcami“; tak bowiem czytamy w jego liście: „Kto mówi, że Go (t. j. Chrystusa) zn a, a przykazania Jego nie chowa, kłam cą jest, a prawdy w nim nie m asz11. „Kto mówi, że je s t w światłości, a brata swego nienawidzi, aż dotąd je s t w ciemności, a nie wie, g d zie idzie, iż ciemności zaślepiły g o “. . . ! „Każdy, co nie­

nawidzi brata swego, mężobójcą je s t; a wiecie, że wszelki mężobójca nie ma żywota wiecznego w sobie trwającego.

K to nie miłuje, trwa w ś m i e r c i(Jan 1. r. 2, 4, 9 — 11 ; 3, 14— 15). Niechże te słow a Apostolskie przejmą duszę naszą zbawienną bojaźnią i niech już odtąd przykazanie miłości bliźniego będzie dla nas zawsze świętym i jak największej gorliwości i sumienności z naszej strony godnym o b o ­ wiązkiem.

A jakże ten obowiązek miłości ku bliźnim s p ełn iać ? Tak — jak go spełniała Najśw. Marya Panna. W tym celu stara jm y się o to, by miłość nasza ku bliźnim m iała

te-— 154 —

sam e przymioty, jakimi jaśniała miłość Najśw. Maryi P anny, naszej Matki i Mistrzyni. I dlatego pamiętajmy i starajm y się usilnie o to, by nasza m iłość ku bliźniemu była nadprzy­

rodzoną, t. j. świętą w swej intencyi i źródle. Nie miłujmy bliźnich z pobudek li tylko ziemskich, naturalnych, świa­

towych; a więc dlatego, że nas pociąga do siebie zaletami ciała i duszy, ani dlatego, że nas miłuje, że nam korzyść, przyjem ność lub pociechę przynosi, bo taka miłość jest sam olubną, ciasną, zwykle kruchą, zawsze niedosko­

n a łą ; ani Bóg nie ma z niej chwały, ani ludzie pożytku.

Miłujmy jak Najśw. Marya Panna, wszystkich w Bogu i dla Boga; nie zważajmy na to, że ten lub ów bliźni jest od nas niższy czy rodem, czy stanowiskiem, czy majątkiem, nauką lub c n o tą ; nikim nie gardźm y; nad nikogo się nie w y n o ś­

my, nikom u nie zazdrośćmy, ale w każdym czcijmy obraz Boży, choćby też był grzechami i wadami splamiony.

Uznajmy każdego za brata, choćby był człowiekiem innej wiary lub n a r o d o w o ś c i ; życzmy każdemu, nawet nieprzyja­

ciołom naszym dobrze i szczerze, tak jak sobie sam ym życzymy, a wtedy m iło ść nasza ku bliźnim będzie prawdzi­

wą i bezinteresowną. Starajmy się dalej oto, aby za przykła­

dem Najśw. Maryi Panny miłość nasza ku bliźnim b yła czynną i o fia rn ą ; niech tej miłości naszej ku bliźnim ob ja­

wem i dow odem będą uczynki miłosierdzia chrześcijańskiego tak co do ciała jak i co do duszy.

Ach, jakże obszerne pole do działania wskazuje nam miłość bliźniego! Ubogich i niedostatecznych wśród nas nigdy nie b r a k n ie ; pamiętajmy o nich, litujmy się nad ich biedą i chętnie, o ile nas stać, w spom agajm y. Nieszczęśli­

wych, smutnych, sieroty i wdowy, chorych także często sp otykam y; miejmyż dla nich współczucie i słow a pociechy i rady i pom ocy. Nieumiejętnych w wierze i rzeczach

zba-— 155 —

wienia, zbłąkanych, moralnie upadłych, niewierzących także podostatkiem w naszem społeczeństwie i o t o c z e n iu ; zbli­

żajmy się do nich, oświecajmy, pouczajmy, perswazyą do naw rócenia i popraw y ich zachęcajmy, a nadewszystko g o rą co się m ódlm y o ich nawrócenie i pozyskanie dla P ana Boga. Nieprzyjaciół, krzywdzicieli na duszy i ciele, na zdrowiu, spokoju i szczęściu dom ow em , na majątku i na sławie, gorszycieli i uwodzicieli także nam nie brak; znośm y ich cierpliwie, krzywdy przebaczajmy, od szkodliwego ich - wpływu roztropnie się usuwajmy, Boga o ich oświecenie i upamiętanie prośmy, a tak postępując ozdobim y życie nasze najszlachetniejszymi czynami miłości bliźniego czynnej i ofiarnej.

Pamięć ustawiczna na przykład Najśw. Maryi Panny i szczera chęć naśladowania Jej w miłości ku bliźnim nie­

chaj sprawi, aby miłość nasza ku bliźnim była, jak miłość Maryi, cierpliwą, łaskawą, wolną od pychy i zazdrości; byśmy i my ,,nie szuka li swego, nie wzruszali się ku gnie­

wowi, nie m yśleli o drugich źle, nie cieszyli się z ich upadków grzechowychil, byśmy i my z miłości ku Bogu

wszystko znosili, wszystko wytrwali, by i nasza miłość nie zginęła na wieki“ , a wtedy Najśw. Marya Panna uzna nas za swoje dzieci, będzie nam Matką i okaże nam swoją m iłość wtedy, kiedy jej najbardziej potrzebować bę­

dziemy.

ZAKOŃCZENIE.

Patrzmyż tedy nieustannie na Najśw. Maryę Pannę jako Królowę, o toczoną kwiatam i róż m iłości bliźniego a zachwyceni Jej pięknością idźmy za Jej niezrównanym

— 156 —

wzorem ; starajm y się usilnie o to, by życie nasze zdobiły róże prawdziwej, szczerej, bezinteresownej, czynnej i ofiarnej m iłości bliźniego, a wtedy spełnią się na nas słow a św.

Alfonsa Ligorego: ,,że, ja k n ikt nie może ujść św iatła i ciepła słonecznego, tak nie m asz nikogo, ktoby nie do­

z n a ł skutków m iłości M aryi". Amen.

NAUKA XIV.

T E M A T : Marya jako K rólow a, o to czo n a k w ia­