• Nie Znaleziono Wyników

MOJŻESZ ZAPRASZA SWEGO SZWAGRA BY MU TOWARZYSZYŁ (10,29-32)

Księga Liczb

2. MOJŻESZ ZAPRASZA SWEGO SZWAGRA BY MU TOWARZYSZYŁ (10,29-32)

29 I rzekł Mojżesz do Hobaba, syna Raguela Madianity, krewnego swego „Ciągniemy do miejsca, które nam Pan dać ma; pójdź z nami, żebyśmy ci uczynili dobrze, bo Pan obiecał dobra Izraelowi.”

30 On mu odpowiedział: „Nie pójdę z tobą, ale się wrócę do ziemi swej, w której się narodziłem.”

31 A on: „Nie opuszczaj nas, rzecze, bo ty wiesz, na których miejscach po puszczy obozem stawać mamy, i będziesz przewodnikiem naszym.

32 A gdy, przyjdziesz z nami, cokolwiek najlepszego będzie z bogactw, które nam Pan da, tobie damy.”

3. PIERWSZE POSTOJE (10,33-11,34). Trzy dni drogi, obłok, hasło wymarszu i postoju. Tabeera, ogień z nieba (11,1-3). Kibrot Hattaawa: narzekanie na mannę (4-9). Skarga Mojżesza przed Bogiem. Obietnica dania pomocników i mięsa (16-23). Siedemdziesięciu starszych (24-25); Eldad i Medad (26-30). Przepiórki (31-32).

Kara (33-34),

33 Ciągnęli tedy od góry Pańskiej drogą trzech dni, a skrzynia przymierza Pańskiego szła przed nimi przez trzy dni, upatrując miejsce na obóz.

34 Obłok też Pański był nad nimi we dnie, gdy ciągnęli.

35 A gdy podnoszona była skrzynia, mawiał Mojżesz: „Powstań, Panie, a niech się rozproszą nieprzyjaciele twoi, i niech uciekają ci, którzy cię nienawidzą, od oblicza twego!”

36 A gdy ją składano, mówił: „Wróć się, Panie, do gromady wojska izraelskiego!”

11

1 W tym czasie wszczęło się przeciw Panu szemranie ludu, jakby utyskującego dla trudu. Usłyszawszy to Pan rozgniewał się i zapalił się przeciw nim ogień Pański i pożarł ostatnią część obozu.

2 A gdy lud wołał do Mojżesza, modlił się Mojżesz do Pana i zgasł ogień.

3 I dał owemu miejscu nazwę Pożar, ponieważ rozżarzył się przeciwko nim ogień Pański.

4 Lud bowiem pospolity, który był wyszedł z nimi, rozpalił się pożądaniem, a siedząc i płacząc z synami Izraelowymi, którzy się przyłączyli, mówił: „Któż nam da mięsa do jedzenia?

5 Wspominamy ryby, któreśmy jadali w Egipcie darmo; przychodzą na pamięć ogórki i melony, i pory, i ce-bule, i czosnki.

6 Dusza nasza schnie, na nic innego nie patrzą oczy nasze, jeno na mannę.”

7 A była manna jak nasienie kolendry, barwy bdeliowej.

8 I obchodził lud, i zbierając ją, mełł na żarnach albo tłukł w moździerzu i warzył w garnku, i robił z niej placki, smaku jakby chleba z oliwą.

9 A gdy padała w nocy na obóz rosa, spadała również i manna.

10 Usłyszał tedy Mojżesz lud płaczący po domach swych, każdego u wejścia do namiotu swojego. I rozgniewała się zapalczywość Pańska bardzo; ale i Mojżeszowi wydawała się rzecz nieznośną.

11 I rzekł do Pana: „Czemuś udręczył sługę twego? czemu nie znajduję łaski przed tobą? i czemuś włożył ciężar wszystkiego ludu tego na mnie?

12 Czyż ja począłem to wszystko mnóstwo albom je urodził, żebyś mi rzekł: Noś ich na łonie twoim, jak zwykła nosić matka dzieciątko, zanieś do ziemi, którąś przysiągł dać ojcom ich?

13 Skądże ja mam wziąć mięso, abym dał tak wielkiemu mnóstwu? Płaczą na mnie mówiąc: Daj nam mięsa, abyśmy jedli!

14 Nie mogę sam zdzierżeć wszystkiego ludu tego,

15 bo mi ciężki jest. A jeśli się tobie inaczej zda, proszę, abyś mię zabił, a niechaj znajdę łaskę w oczach twoich, abym nie cierpiał tak wiele złego!”

16 I rzekł Pan do Mojżesza: „Zbierz mi siedemdziesięciu mężów ze starszych Izraelowych, o których ty wiesz, że są starszymi ludu i przywódcami i przywiedziesz ich do drzwi przybytku przymierza, i każesz im tam stać z sobą,

17 żebym zstąpił i mówił do ciebie; a odejmę z ducha twego i dam im, aby dźwigali z tobą brzemię tego ludu i żebyś ty sam nie był obciążony.

18 A do ludu rzeczesz: Poświęćcie się! Jutro będziecie jeść mięso. Bom ja słyszał was mówiących: Kto nam da mięsa do jedzenia? Dobrze nam było w Egipcie. Da wam tedy Pan mięsa i będziecie jedli,

19 nie przez jeden dzień ani dwa, albo pięć albo dziesięć, ani też dwadzieścia,

20 ale przez miesiąc dni, aż wyjdzie wam przez nozdrza i obróci się w obrzydliwość: dlatego, żeście odpędzili Pana, który jest w pośrodku was, i płakaliście przed nim, mówiąc:

Pocożeśmy wyszli z Egiptu?”

21 I rzekł Mojżesz: „Sześćset tysięcy pieszych jest ludu tego, a ty mówisz: Dam im jeść mięsa przez cały mie-siąc?

22 Czyż owiec i wołów takie mnóstwo nabiją, żeby im starczyło do jedzenia? Albo się wszystkie ryby morskie razem zbiorą, aby ich nasycić?”

23 Odpowiedział mu Pan: „Czyż ręka Pańska jest niemocna? Już teraz ujrzysz, czy moja mowa czynem się spełni.”

24 Przyszedł tedy Mojżesz i powiedział ludowi słowa Pańskie, a zebrawszy siedemdziesięciu mężów ze star-ców izraelskich, postawił ich dokoła przybytku.

25 I zstąpił Pan przez obłok, i mówił do niego, odejmując z ducha, który był w Mojżeszu, i dając siedemdzie-sięciu mężom. A gdy duch spoczął na nich, prorokowali i potem nie przestali.

26 A w obozie zostali byli dwaj mężowie, z których jednego zwano Eldad a drugiego Medad, i na nich spoczął duch, bo i oni byli popisani, a nie wyszli byli do przybytku.

27 A gdy prorokowali w obozie, przybiegło pacholę i dało znać Mojżeszowi mówiąc: „Eldad i Medad proro-kują w obozie.”

28 Jozue, syn Nuna, sługa Mojżeszów i wybrany z wielu, rzekł natychmiast: „Panie mój, Mojżeszu, zabroń im!”

29 A on: „Co się ujmujesz zazdrośnie za mną? Kto by dał, aby wszystek lud prorokował i żeby im dał Pan du-cha swego!”

30 I wrócił się Mojżesz i starsi izraelscy do obozu.

31 A wiatr wyszedłszy od Pana, porwał zza morza przepiórki i przyniósł je, i spuścił na obóz, na jeden dzień drogi ze wszystkich stron obozu wkoło, i latały po powietrzu na dwa łokcie wysoko nad ziemią.

32 Wstał tedy lud przez wszystek ów dzień i noc, i drugiego dnia i nazbierali przepiórek, kto mało, dziesięć korcy; i suszyli je dokoła obozu.

33 Jeszcze mięso było w zębach ich i nie ustał jeszcze ten pokarm, a oto zapalczywość Pańska wzruszywszy się przeciw ludowi uderzyła go plagą bardzo wielką. I nazwano owo miejsce Groby Pożądania, bo tam pogrzebano lud, który pożądał.

4. W HASEROT: SZEMRANIE MARII I AARONA (11,35-12,15). W Haserot (11,35). Znieważenie Mojżesza przez Marię i Aarona (12,1-2a). Bóg ujmuje się za Mojżeszem (2b-8). Ukaranie Marii, jej uzdrowienie (9-15).

35 A ruszywszy od Grobów Pożądania, przyszli do Haserot i zatrzymali się tam.

12

1 mówiła Maria i Aaron przeciw Mojżeszowi z powodu żony jego, Etiopki, i rzekli:

2 „Czyż tylko przez Mojżesza samego mówił Pan? czy i nam także nie mówił?”

3 Gdy to usłyszał Pan (bo Mojżesz był mężem bardzo cichym nad wszystkich ludzi, którzy mieszkali na ziemi), 4 rzekł natychmiast do niego i do Aarona i do Marii: „Wynijdźcie tylko wy troje do przybytku przymierza.”

5 A gdy wyszli, zstąpił Pan w słupie obłoku i stanął u wejścia przybytku, wołając Aarona i Marię.

6 Gdy wyszli, rzekł do nich: „Słuchajcie słów moich: Jeśli kto jest między wami prorokiem Pańskim, w widzeniu ukażę się mu albo przez sen będę mówił do niego.

7 Ale nie taki sługa mój Mojżesz, który we wszystkim domu moim najwierniejszy jest;

8 albowiem z ust do ust mówię jemu i jawnie, a nie przez zasłony i figury Pana widzi. Czemużeście się nie bali uwłaczać słudze memu Mojżeszowi?”

9 I rozgniewawszy się na nich,

10 odszedł i obłok też odszedł, który był nad przybytkiem; a oto Maria ukazała się zbielała od trądu jak śnieg.

A gdy na nią spojrzał Aaron

11 i ujrzał trądem obsypaną rzekł do Mojżesza: „Proszę, panie mój, nie składaj na nas grzechu tego, które-gośmy się głupio dopuścili,

12 aby się nie stała ta jako martwa i jako niedoszły płód, który wypada z żywota matki swej. Oto już połowa ciała jej pożarta jest od trądu!”

13 I wołał Mojżesz do Pana: „Boże, proszę, uzdrów ją!”

14 A Pan mu odpowiedział: „Gdyby był ojciec jej plunął na jej oblicze, czyżby nie musiała przynajmniej przez siedem dni od wstydu płonąć? Niech będzie wyłączona z obozu na siedem dni, a potem będzie znowu przyz-wana.”

15 Wyłączono tedy Marię z obozu przez siedem dni; a lud nie ruszył się z miejsca owego, aż znowu przyzwano Marię.

CZĘŚC III (13,1-20,13) W Kadesz.

SZPIEDZY WYSŁANI DO ZIEMI CHANAAN (13,1-34). Przybycie do Kadesz na puszczy Faran (1). Na rozkaz Boży (2-3) Mojżesz wysyła przedniejszych mężów do ziemi Chanaan na zwiady (4-17) i daje im wskazówki (18-2l). Droga (22-25). Powrót do Kadesz, relacja przygnębiająca (26-30). Kaleb daremnie stara się uspokoić lud (31-34).

13

1 I ruszył lud z Haserot, i rozbił namioty w pustyni Faran.

2 I tam powiedział Pan do Mojżesza mówiąc:

3 „Poślij mężów, aby przepatrzyli ziemię Chananejską, którą mam dać synom Izraelowym, po jednemu z każdego pokolenia, z przedniejszych.”

4 Uczynił Mojżesz, co Pan kazał, i posłał z puszczy Faran mężów przedniejszych, których te są imiona:

5 z pokolenia Rubena Samua, syn Zechura;

6 z pokolenia Symeona Safat, syn Huriego;

7 z pokolenia Judy Kaleb, syn Jefona;

8 z pokolenia Issachara Igal, syn Józefa;

9 z pokolenia Efraima Ozee, syn Nuna;

10 z pokolenia Beniamina Falty, syn Rafua;

11 z pokolenia Zabulona Gediel, syn Sodiego;

12 z pokolenia Józefa, berła Manassesa, Gaddi, syn Susa;

13 z pokolenia Dana Ammiel, syn Gemalliego;

14 z pokolenia Asera, Setur, syn Michaela;

15z pokolenia Neftalego Nahabi, syn Wapsiego;

16 z pokolenia Gada Guel, syn Mahiego.

17 Te są imiona mężów, których posłał Mojżesz na przepatrzenie ziemi; a Ozeasza, syna Nuna, nazwał Jozuem.

18 Posłał ich tedy Mojżesz na przepatrzenie ziemi Chananejskiej i rzekł do nich: „Idźcie południową stroną.

19 A gdy przyjdziecie na góry, przepatrzcie ziemię, jaka jest, i lud, który ją zamieszkuje, czy jest mocny albo słaby; czy ich mała liczba, czy wielka;

20 sama ziemia dobra, czy zła; jakie miasta murowane czy bez muru; ziemia tłusta czy niepłodna,

21 zalesiona albo bez drzew. Nabierzcie serca, a przynieście nam z owoców ziemi.” A był to czas, kiedy już wczesne jagody winne jeść było można.

22 A gdy poszli, wyszpiegowali ziemię od puszczy Sin aż do Rohob, kędy się wchodzi do Emat.

23 I poszli na południe, i przyszli do Hebronu, gdzie byli Achiman i Sisaj, i Tolmaj, synowie Enaka, bo Hebron siedem lat przed Tanis, miastem egipskim, było zbudowane.

24 A gdy przyszli do strumienia Grona, urznęli gałąź winną z jagodami jej, a nieśli ją na drągu dwaj mężowie, nabrali też z jabłek granatu i fig owego miejsca,

25 które nazwano Nehel Eskol, to jest strumień grona, dlatego, że stamtąd grono winne przynieśli synowie Izraelowi.

26 I powrócili szpiedzy z ziemi po czterdziestu dniach, obszedłszy wszystką krainę,

27 i przyszli do Mojżesza i Aarona, i do wszystkiego zgromadzenia synów Izraelowych na pustynię Faran, to jest do Kades, i opowiadali im i wszystkiemu mnóstwu,

i pokazali owoce ziemi.

28 I powiadali mówiąc: „Przyszliśmy do ziemi, do którejś nas posłał, która istotnie opływa mlekiem i miodem, jak z tych owoców poznać można.

29 Ale mieszkańców ma bardzo mocnych i miasta wielkie i murowane. Widzieliśmy tam pokolenie Enaka.

30 Amalek mieszka na południe, Hetejczyk i Jebuzejczyk, i Amorejezyk po górach. Chananejczyk zaś mieszka nad morzem i przy rzece Jordanie.”

31 Wtem Kaleb, hamując szemranie ludu, które się wszczynało przeciw Mojżeszowi, rzekł: „Pójdźmy i po-siądźmy ziemię bo ją odzierżyć będziemy mogli!”

32 Lecz drudzy, którzy z nim byli, mówili: „Żadną miarą nie możemy ciągnąć do tego ludu, bo mocniejszy jest niźli my.”

33 I uwłaczali ziemi, którą byli oglądali, przed synami Izraelowymi, mówiąc: „Ziemia, którąśmy przejrzeli, pożera mieszkańców swych; lud, któryśmy widzieli, wysokiego wzrostu jest.

34 Tameśmy widzieli ludzi potwornych, synów Enaka, z rodu olbrzymów, do których przyrównani, zdaliśmy się jak szarańcza.”

BUNT I KARA (14,1-38). Oburzenie Izraelitów, chcą powrócić do Egiptu (1-4); Jozue i Kaleb daremnie ich uspokajają (5-9). Gniew Boży (10-12). Prośba Mojżesza, by dla chwały imienia swego Jahwe przebaczył (13-19). Kara: wymrą wszyscy od dwudziestu lat życia (20-32); 40 lat na pustyni (33-35). Śmierć szpiegów z wyjątkiem Jozuego i Kaleba (36-38).

14

1 tak wrzeszcząc wszystek gmin, płakał owej nocy.

2 I szemrali przeciw Mojżeszowi i Aaronowi wszyscy synowie Izraelowi, mówiąc:

3 „Obyśmy byli pomarli w Egipcie! I na tej wielkiej pustyni, daj Boże, byśmy poginęli, i by nie wyprowadził nas Pan do tej ziemi, abyśmy nie padli od miecza, a żony i dziatki nasze nie były zaprowadzone w niewolę.

Czyż nie lepiej wrócić się do Egiptu?”

4 I rzekli jeden do drugiego: „Ustanówmy sobie wodza i wróćmy się do Egiptu.”

5 Usłyszawszy to Mojżesz i Aaron, upadli na oblicze na ziemię przed wszystkim gminem synów Izraelowych.

6 Ale Jozue, syn Nuna, i Kaleb, syn Jefona, którzy też przepatrywali ziemię,

7 rozdarli szaty swe i mówili do wszystkiego zgromadzenia synów Izraelowych: „Ziemia, którąśmy obeszli, bardzo dobra jest.

8 Jeśli będzie nam Pan miłościw, wprowadzi nas do niej i da nam ziemię, mlekiem i miodem płynącą.

9 Nie chciejcie opornymi być przeciw Panu i nie bójcie się ludzi ziemi owej, bo jak chleb tak ich zjeść możemy. Odstąpiła od nich wszelka obrona; Pan z nami jest, nie bójcie się!”

10 A gdy wołało wszystko zgromadzenie i chciało ich kamieniami pobić, ukazała się chwała Pańska nad nami-otem przymierza wszystkim synom Izraelowym

11 I rzekł Pan do Mojżesza: „Dokądże będzie mi uwłaczał ten lud? Pókiż mi wierzyć nie będą mimo wszystkie znaki, którem czynił przed nimi?

12 Uderzę ich tedy morem i wytrącę, a ciebie uczynię książęciem nad narodem wielkim i mocniejszym niż ten jest.”

13 I rzekł Mojżesz do Pana: „Tak, że usłyszą Egipcjanie, z których pośrodka wywiodłeś ten lud,

14 i mieszkańcy tej ziemi, którzy słyszeli, że ty, Panie, jesteś między tym ludem i bywasz widziany twarzą w twarz, a iż twój obłok ich osłania, i w słupie obłoku chodzisz przed nimi we dnie, a w słupie ognistym w nocy:

15 żeś pobił takie mnóstwo jak człowieka jednego, i rzekną:

16 Nie mógł wprowadzić ludu do ziemi, którą im był przysiągł, i przeto ich pobił na puszczy. Niechaj tedy będzie uwielbiona moc Pańska, jak przysiągłeś mówiąc:

18 Pan cierpliwy i wielkiego miłosierdzia, gładzący nieprawość i grzechy, a żadnego niewinnego nie opuszc-zający, który nawiedzasz grzechy ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia.

19 Odpuść, proszę, grzech ludu twego według wielkości miłosierdzia twego, jak byłeś miłościw wychodzącym z Egiptu aż do tego miejsca!”

20 I rzekł Pan: „Odpuściłem według słowa twego.

21 Żyję ja: i napełni się chwałą Pańską wszystka ziemia.

22 Wszakże wszyscy ludzie, którzy widzieli majestat mój i cuda, którem czynił w Egipcie i na puszczy, a kusili mię już dziesięćkroć i nie byli posłuszni głosowi memu,

23 nie będą oglądali ziemi, którą przysiągłem dać ojcom ich, ani żaden z tych, którzy mi uwłaczali, nie ujrzy jej.

24 Sługę mego Kaleba, który pełen ducha mego szedł za mną, wprowadzę do tej ziemi, którą obszedł, i potom-stwo jego odziedziczy ją.

25 A iż Amalecyta i Chananejczyk mieszkają po dolinach, jutro ruszcie obóz i wróćcie się na puszczę drogą morza Czerwonego.”

26 I rzekł Pan do Mojżesza i Aarona, mówiąc:

27 „Dokądże ta zła gromada szemrać będzie przeciwko mnie? Narzekania synów Izraelowych słyszałem.

28 Przeto powiedz im: Żyję ja, mówi Pan: jak mówiliście, gdym ja słyszał, tak wam uczynię.

29 Na tej pustyni będą leżeć trupy wasze. Wszyscy, którzyście policzeni od dwudziestu lat i wyżej, a szem-raliście przeciwko mnie,

30 nie wnijdziecie do ziemi, w której podniesieniem ręki mojej przyrzekłem wam dać za mieszkanie, oprócz Kaleba, syna Jefona, i Jozuego, syna Nuna.

31 A dziatki wasze, o których mówiliście, że staną się łupem nieprzyjaciół, wprowadzę, aby widziały ziemię, która się wam nie podobała.

32 Trupy wasze będą leżeć na puszczy

33 Synowie wasi będą tułaczami na pustyni lat czterdzieści i poniosą skutki cudzołóstwa waszego, aż zniszc-zeją trupy ojców na puszczy,

34 według liczby czterdziestu dni, przez któreście oglądali ziemię: rok za dzień poczytany będzie. I przez czterdzieści lat będziecie ponosić karę za nieprawości wasze i poznacie pomstę moją.

35 Bo jak rzekłem, tak uczynię wszystkiej tej złej gromadzie, która powstała przeciwko mnie: na tej pustyni zmarnieje i pomrze!”

36 Wszyscy tedy mężowie, których był posłał Mojżesz na przepatrywanie ziemi i którzy wróciwszy się ku szemraniu przywiedli wszystek gmin przeciwko niemu; uwłaczając Ziemi, że jest zła,

37 pomarli i pobici zostali przed obliczem Pańskim.

38 Lecz Jozue, syn Nuna, i Kaleb, syn Jefona, żywi zostali ze wszystkich, którzy byli poszli przepatrywać Zie-mię.

3. KLĘSKA POD HORMĄ (14, 39-45). Wbrew woli Bożej Izraelici chcą iść do ziemi Chanaan (39-43); klęska (44-45).

39 I mówił Mojżesz wszystkie te słowa do wszystkich synów Izraelowych, i płakał lud bardzo.

40 A oto bardzo rano wstawszy, wstąpili na wierzch góry i rzekli: „Gotowiśmy iść na miejsce, o którym Pan mówił, bośmy zgrzeszyli.”

41 Rzekł im Mojżesz: „Czemu przestępujecie słowo Pańskie? To się wam nie poszczęści.

42 Nie chodźcie, bo nie jest Pan z wami: abyście nie polegli przed nieprzyjacioły waszymi.

43 Amalecyta i Chananejczyk są przed wami; od ich miecza polegniecie, przeto żeście nie chcieli słuchać Pana, i Pan nie będzie z wami.”

44 Lecz oni zaślepieni wstąpili na wierzch góry, a skrzynia. testamentu Pańskiego i Mojżesz nie odeszli z obozu.

45 I zstąpił Amalecyta i Chananejczyk, który mieszkał na górach, i pobiwszy ich, i posiekłszy, gonił ich aż do Hormy.

4. NOWA SERIA PRZEPISÓW (15,1-41). OFIARY CHLEBNE, KTÓRE MAJĄ TOWARZYSZYĆ OFIAROM KRWAWYM (1-l6). Z barankiem (1-5), z baranem (6-7), z wołem (8-10); streszczenie (13-15).

15

1 rzekł Pan do Mojżesza mówiąc:

2 „Mów do synów Izraelowych i rzeczesz do nich: Gdy wnijdziecie do ziemi mieszkania waszego, którą ja wam dam,

3 a składać będziecie obiatę Panu na całopalenie albo ofiarę dla spełnienia ślubu, albo z dobrej woli ofiarując dary, albo na uroczyste święta wasze, paląc wonność wdzięczności Panu z wołów albo z owiec,

4 ktokolwiek składa ofiarę bitą, złoży na obiatę dziesiątą część efy białej mąki zaczynionej oliwą, a tej miara będzie czwarta część hinu,

5 i wina na wylanie płynnych ofiar pod tąż miarą da do całopalenia albo do ofiary bitej.

6 Przy każdym baranku i baranie będzie obiata białej mąki z dwu dziesiątych części, która będzie zaczyniona jedną trzecią częścią hinu oliwy;

7 a wina na płynną ofiarę trzecią część tejże miary ofiaruje na wonność wdzięczności Panu.

8 A kiedy z wołów uczynisz całopalenie,

9 albo ofiarę, żebyś wypełnił ślub, albo na ofiary zapokojne, dasz do każdego wołu trzy dziesiąte części białej.

mąki zaczynionej oliwą, której będzie pół miary hinu,

10 i wina na wylanie płynnej ofiary, tejże miary, na obiatę najwdzięczniejszej wonności Panu.

11 Tak uczynisz przy każdym wole i baranie, 12 i baranku, i koziołku.

13 Tak tubylcy jak

14 i cudzoziemcy tym samym sposobem ofiary będą ofiarować.

15 Jedno przykazanie i prawo będzie tak dla was jak dla przychodniów w ziemi.”

PIERWOCINY CHLEBA (15,16-21).

16 Rzekł Pan do Mojżesza mówiąc:

17 „Powiedz synom Izraelowym i rzeczesz do nich:

18 Gdy wnijdziecie do ziemi, którą wam dam, i będziecie jeść chleb owej krainy, oddzielicie pierwociny Panu z pokarmów waszych.

21 Jak z boiska pierwociny oddzielacie, tak i z pokarmów dacie pierwociny Panu.

GRZECHY Z NIEŚWIADOMOŚCI I ZE ZŁEJ WOLI (15,22-31). Przebłaganie za grzechy nieświadome zgro-madzenia (22-26) i pojedynczych osób (27-29). Grzechy ze złej woli (30-31).

22 A jeśli z nieświadomości przestąpicie cokolwiek z tego, co mówił Pan do Mojżesza 23 i przezeń wam przykazał od dnia, którego począł rozkazywać, i dalej,

24 i zapomni uczynić zgromadzenie, ofiaruje cielca ze stada jako całopalenie, na wonność przewdzięczną Panu, i obiatę jego i płynną ofiarę, jak obrzędy wymagają, i kozła za grzech.

25 I będzie prosił kapłan za wszystko zgromadzenie synów Izraelowych, a będzie im odpuszczone, ponieważ nieumyślnie zgrzeszyli, a ofiarują jednak ofiarę żarną Panu za siebie i za grzech, i za omylenie swoje.

26 I będzie odpuszczone wszystkiemu ludowi synów Izraelowych i przychodniom, którzy gośćmi są między nimi, ponieważ z nieświadomości jest wina wszystkiego ludu.

27 A jeśli jedna osoba zgrzeszy z nieświadomości, ofiaruje kozę roczną za grzech swój.

28 I będzie się kapłan modlił za nią, że z nieświadomości zgrzeszyła przed Panem, i uprosi jej odpuszczenie, a będzie jej odpuszczone.

29 Tak dla tubylców jak i dla przychodniów jedno prawo będzie dla wszystkich, którzy by zgrzeszyli bezwied-nie.

30 Ale osoba, która by z hardości co uczyniła, bądź to tubylec bądź gość, ponieważ przeciwko Panu powstał, zginie z ludu swego;

31 słowem bowiem Pańskim wzgardził i przykazanie jego zgwałcił: przeto zgładzony będzie i poniesie niepra-wość swoją.”

UKARANIE WINNEGO POGWAŁCENIA SABATU (15-32-36).

32 I stało się, gdy byli synowie Izraelowi na puszczy i znaleźli człowieka, zbierającego drwa w dzień sobotni,

32 I stało się, gdy byli synowie Izraelowi na puszczy i znaleźli człowieka, zbierającego drwa w dzień sobotni,