• Nie Znaleziono Wyników

ROZDZIAŁ 1. ZARYS DEFINICYJNY PODSTAWOWYCH POJĘĆ

2.1 Mowa nienawiści w świetle badań prawa z perspektywy językoznawczej

Brak jednoznacznych kryteriów dotyczących tego, czym dokładnie jest komunikat nienawistny w przepisach prawa, prowadzi do narastającego problemu penalizacji MN, który, według Gliszczyńskej-Grabias (2013: 45), „należy [w związku z powyższym – M.J.G.] obecnie do najbardziej kontrowersyjnych i najtrudniejszych do uregulowania obszarów zagadnienia karania za słowa‖.

Jak zostało wspomniane w pierwszym rozdziale niniejszej rozprawy, w polskim kodeksie karnym odniesienia do MN możemy odnaleźć odpowiednio w artykułach 256 i 257. W opracowaniach naukowych z zakresu prawa, m.in. w monografii pokonferencyjnej pod red. Wieruszewskiego i in. (2010) Mowa nienawiści. Aspekty prawne i społeczne i w publikacji pokonferencyjnej Fundacji Batorego (Fundacja Batorego 2008) Mowa nienawiści a wolność słowa. Debata wokół art. 256 i 257 k.k.., a także m.in. w publikacjach Bachmata (2005) i Radziejewskiego (2012), podejmuje się głównie polemikę dotyczącą penalizacji MN w kontekście przytoczonych regulacji prawnych, z włączeniem, w przypadku niektórych źródeł (por. m.in. Wieruszewski i in. 2010), perspektywy międzynarodowej. Autorzy (m.in. Radziejewski 2012, a także autorzy publikacji

71 Przegląd badań dotyczących MN w Polsce w perspektywie interdyscyplinarnej por. także Jaszczyk-Grzyb (2018b).

55 pokonferencyjnej Fundacji Batorego 2008) analizują w swoich opracowaniach stosowność użycia zwrotu „nawoływanie do nienawiści‖. Radziejewski (2012: 127) zwraca uwagę, iż penalizowane powinno być wywoływanie nienawiści, a nie nawoływanie do niej. Według autora „art. 256 § 1 k.k. miałby [wtedy – M.J.G.] szersze zastosowanie i obejmowałby czyny, których teraz nie da się zakwalifikować jako przestępstwa z tego artykułu‖

(Radziejewski 2012: 127). Radziejewski uzasadnia swoją opinię (2012: 127), przytaczając przykład wyroku Sądu Najwyższego z 5 lutego 2007 roku, który oddalił kasację na niekorzyść osób niosących transparent o treści „Wyzwolimy Polskę od euro-zdrajców, Żydów, masonów i rządowej mafii‖, z uwagi na to, iż „czyn nie wypełniał znamion przestępstwa. Stwierdzono, że ze względu na użycie formy «wyzwolimy» (tryb oznajmujący) a nie «wyzwólmy» (tryb rozkazujący), nie można uznać, że miało miejsce nawoływanie‖ (Radziejewski 2012: 127). Osoby biorące udział w debacie na temat art. 256 i art. 257 k.k. w publikacji Fundacji Batorego prezentują swoje stanowiska wobec wyżej zacytowanego przykładu dotyczącego wyroku Sądu Najwyższego. Chociaż warto zapoznać się z całą dyskusją, w niniejszym rozdziale zostanie przytoczony jedynie jej mały fragment. Jeden z uczestników debaty, Marian Filar (Fundacja Batorego 2008: 9), zwraca uwagę na to, iż:

to, czy ktoś woła „oczyśćmy‖, czy też „oczyścimy Polskę z Żydów‖, to dla prawnokarnej oceny tego czynu nie ma, moim zdaniem, żadnego znaczenia. Oba sformułowania są bowiem „nawoływaniem‖ bez żadnej wątpliwości. Prawnik, który w tej kwestii dywaguje, jest po prostu niedoukiem. Tu liczy się bowiem zamiar, a nie gramatyczna forma wezwania.

Podobnie przy tzw. rzymskim pozdrowieniu i paradach paramilitarnych - liczy się zamiar, a nie forma jego wyrażania. Pozostaje tu więc jedynie kwestia dowodowa - ale to już sprawa czysto procesowa.

Zofia Radzikowska dodaje, iż osoby nawołujące do nienawiści są na ogół ostrożne w swoich wypowiedziach i nie mówią „pobijmy ich, wypędźmy tych ludzi‖ czy

„nienawidźcie ich‖, tylko obierają łagodniejsze formy. Aleksandra Gliszczyńska-Grabias podkreśla, że przytoczony wyrok sądu niestety potwierdza problem narastającej błędnej interpretacji istniejących przepisów przez organy ścigania i sądy, bowiem:

odwoływanie się do niuansów językowych, które mają świadczyć o konieczności użycia czasownika w trybie rozkazującym, aby dana treść mogła zostać uznana za nawoływanie do nienawiści […] prowadzi do niebezpiecznych tendencji maksymalnie zawężających stosowanie art. 256 i art. 257 k.k. (Fundacja Batorego 2008: 20).

56 Linde-Usiekniewicz (2015) w językoznawczej ekspertyzie wybranych problemów rozpoznawania językowych cech nawoływania do nienawiści konstatuje, iż o zaklasyfikowaniu jakiejś wypowiedzi do grupy wypowiedzi nawołujących do nienawiści powinien świadczyć perlokucyjny charakter tejże wypowiedzi (autorka odwołuje się do teorii aktów mowy Johna Austina) oraz jej znaczenie, które należy analizować z uwzględnieniem odpowiednich elementów semantyki leksykalnej, a także składni, niekoniecznie natomiast treści słowników języka polskiego. Językoznawczyni poddaje eksplicytnej analizie językowej komentarz umieszczony w Internecie na stronie Delegalizacja Islamu w Polsce72:

Jedyna skuteczna bron to deportacja i 20 bomb atomowych w panstwo islamskie. Takie male żeby się nauczyli, a jak wciąż będą skakać to Tsar Bombe się puści (pisownia oryginalna) (Linde-Usiekniewicz 2015: 7).

Prokurator73 w odmowie wszczęcia śledztwa konstatuje, iż wpis ten odnosi się do wojowników o państwo islamskie:

[u]żyte przez osobę dokonującą wpisu sformułowanie nie budzi negatywnych emocji, ponieważ zostało wypowiedziane w określonym kontekście, jako komentarz do scen ludobójstwa dokonywanych na niewinnych osobach przez wojowników państwa islamskiego. […] celem użytkownika było wyrażenie dezaprobaty dla państwa islamskiego (Postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa z dnia 11 grudnia 2014, Sygn. akt I Ds.

1278/14/MM; za Linde-Usiekniewicz 2015: 7).

Według Linde-Usiekniewicz (2015: 8) interpretacja prokuratury jest mało prawdopodobna ze względu na miejsce umieszczenia wpisu. Autorka stwierdza bowiem, iż należało ustalić węższy (w postaci postu poprzedzającego wypowiedź) i szerszy (w postaci innych postów na stronie, a także jej tytułu) kontekst wypowiedzi:

Wpis pojawił się nie na stronie poświęconej Państwu Islamskiemu, lecz na stronie

„Delegalizacja Islamu w Polsce‖. W szerszym kontekście, […] zarówno opisywany wpis, jak i [poprzedzający – M.J.G.] post „Masowe ścinanie głów + 18‖ zostały zamieszczone na stronie „Delegalizacja Islamu w Polsce‖ (o czym w uzasadnieniu Prokurator nie wspomina), uznać należy, że odnosi się ono do zamieszkujących Polskę muzułmanów. To w odniesieniu do nich potrzebna jest „skuteczna broń‖ w postaci deportacji […] i bombardowania (Linde-Usiekniewicz 2015: 8).

72 Strona internetowa Otwartej Rzeczpospolitej (por. Otwarta Rzeczpospolita, Online [dostęp: 18 stycznia 2019]).

73 Na postawie uzasadnienia Postanowienia o odmowie wszczęcia śledztwa z dnia 11 grudnia 2014, sygnatura akt I Ds. 1278/14/MM.

57 Według językoznawczyni nie można zatem uznać, iż autor wpisu wyrażał komentarzem

„dezaprobatę dla państwa islamskiego‖.

Do analizy jakościowej i ilościowej zostaną wybrane w ramach badania empirycznego, zawartego w niniejszej dysertacji, m.in. komentarze, które zawierają komponent nawoływania do działania (określanego jako call for action), a precyzyjniej:

nawoływania do nielegalnych czynów przeciwko określonym grupom mniejszościowym lub podsycania wrogości wobec określonych grup mniejszościowych, który jest częścią regulacji prawnej. Aby móc prawidłowo określić, czy dana wypowiedź może być zakwalifikowana zgodnie z definicją operacyjną dla niniejszej rozprawy jako MN, zostanie wzięty pod uwagę węższy (w postaci postu poprzedzającego wypowiedź) i szerszy kontekst wypowiedzi (w postaci innych postów na stronie, a także jej tytułu), zgodnie z postulatem Linde-Usiekniewicz (2015: 8).