subiektywny obraz historycznego locus
4. Rama kompozycyjna gatunku kroniki wskanikiem jej odbioru
4.2. Nadawca i odbiorca staropolskich kronik
Pragmatyczne warunki powstawania kronik w znacznym stopniu wp³ywaj¹ na kszta³towane w wypowiedziach komunikacyjne role nadawcy i odbiorcy (kto i do kogo mówi?), które okrelaj¹ typ dzia³ania jêzyko-wego, w równej mierze, jak wpisana w werbalizacjê intencja (¯ m u d z k i 1990: 147). Kreacja instancji nadawczej i odbiorczej jest w staropolskim dziele obecna nie tylko w strukturze tekstu g³ównego, ale tak¿e w obliga-toryjnym wówczas otoczeniu tekstowym utworu. Modelowany w
kom-6 Nazwa przestrzeni w tytule staropolskiej kroniki jest elementem obligatoryjnym.
Zdarza siê jednak, i¿ mo¿e on nie wyst¹piæ, gdy tytu³ nadawany jest przez porz¹dkuj¹-cego zbiory archiwistê lub badacza, np. Kronika z czasów króla Stefana Batorego: 1575
1582 (wyd. 1939); Nieznana kronika ariañska: 15391605 (wyd. 1926).
97
4.2. Nadawca i odbiorca staropolskich kronik
ponentach ramowych uk³ad nadawczo-odbiorczy stanowi realizacjê obo-wi¹zuj¹cych konwencji, jakie formowa³ zawarty w dedykacji akt ofiaro-wania dzie³a7 konkretnej osobie (konkretnym osobom). Mimo daleko po-suniêtej schematyzacji prefacjalne cz¹stki przynosz¹ informacje o zak³a-danych uczestnikach komunikacji, czyli o tym, kto i do kogo kieruje tekst kroniki8.
W wypowiedziach zalecaj¹cych lekturê dzie³a podnoszona jest kwe-stia wagi tematu historycznego, jaki prezentowana kronika rozwija. Pie-tyzm, z jakim odnoszono siê do przesz³oci w³asnej grupy spo³ecznej, wynika³ z podzielanego ówczenie przekonania, ¿e minione dzieje s¹ wyk³adni¹ wspó³czenie zachodz¹cych wypadków politycznych. Wierzo-no, i¿ znajomoæ materii historycznej pozwoli zrozumieæ tok bie¿¹cych zdarzeñ i przewidzieæ ich dalsze konsekwencje. Podjêcie tak wa¿nego tematu mia³o upamiêtniæ i historyczn¹ przesz³oæ, i postaæ prymarnego odbiorcy dzie³a, który z racji swej publicznej dzia³alnoci (np. pe³nionych funkcji) zas³uguje na pamiêæ potomnych, tak¿e z tego wzglêdu, ¿e wspie-ra pwspie-racê kronikarza, bêd¹c jej pomys³odawc¹ i/lub benefaktorem.
Patronat, jaki przez akt dedykacji ma obj¹æ nad utworem odbiorca prymarny, jest wyrazem starañ o zabezpieczenie kroniki oraz jej autora przed ewentualn¹ krytyk¹ i w jej konsekwencji skazaniem tekstu na czytelniczy niebyt. Powiêcenie dzie³a wp³ywowej osobistoci, decy-duj¹cej w jakim stopniu o kszta³cie wspó³czesnego ¿ycia politycznego (pañstwowego, regionalnego czy instytucjonalnego), s³u¿y podniesieniu wartoci prezentowanej relacji dziejowej i mo¿e w znacznej mierze chro-niæ twórcê przed ostr¹, negatywn¹ ocen¹ jego pracy. Na taki wymiar jê-zykowego dzia³ania zalecaj¹cego kronikê wskazuj¹ poni¿sze egzemplifi-kacje:
(104) A skoro takich wysun¹³em naprzód rzeczników i obroñców, nie dbam o to, co pó³gêbkiem mruczeæ bêd¹ zawistni oszczercy.
KG, 4
7 Na rytualizacjê aktu powiêcenia dzie³a prymarnemu odbiorcy zwraca³a uwagê m.in. R. O c i e c z e k (1982).
8 Zarówno w dedykacjach, przedmowach, jak i w tekcie zasadniczym dzie³a poja-wiaj¹ca siê postaæ autora i odbiorcy tekstu jest pewn¹ kreacj¹. Nawet wówczas, gdy nadawcê (odbiorcê) mo¿emy identyfikowaæ z konkretnym twórc¹ (czytelnikiem), to mamy do czynienia z kszta³towanym przez pisarskie konwencje wizerunkiem nadawcy i od-biorcy. Z teoriotekstowego punktu widzenia osoba nadawcy/odbiorcy nie jest to¿sama z autorem, konkretnym czytelnikiem, choæ mo¿e do nich odsy³aæ; jest t¹ osob¹, jak¹ dostrzec mo¿na w tekcie. Przy czym warto zaznaczyæ, i¿ przez osobê rozumiemy tu rolê komunikacyjn¹, uobecnian¹ w wypowiedzi. Szerzej na ten temat, np.: D o b r z y ñ s k a 1993: 35; O s t a s z e w s k a 2001: 192; E c o 1994b: 8891; E i l e 1983: 218; L a b o -c h a 1996a: 5559; O k o p i e ñ - S ³ a w i ñ s k a 1979: 1031, 1986: 133134.
7 Staropolska...
(105) Dlatego ca³¹ moj¹ nadziejê i obronê pok³adam tylko w opiece nieba i wiêtych [...] i za wstawiennictwem w. Stanis³awa [...]
oraz Twoim [Zbigniewie Olenicki J.P.] [...] ¿adnych potwa-rzy, oszczerców i zazdrosnych nie bêdê siê lêka³ [...].
RD, I, 71
(106) Jeli Wasza Wysokoæ tym nie pogardzi, to ¿adna zawiæ ludz-ka nie bêdzie dla mnie grona.
KJD, 17
(107) O co i ja nie wiêcej na ten czas proszê, tylko aby W. M. mój M.
Pan, przy uni¿onych s³u¿bach moich, tê pracê mojê i sk³onnoæ ku sobie w ³askê i obronê swojê Pañsk¹, mi³ociwie przyj¹æ raczy³.
KGw, (rus) Przedmowa, bns
Skoro zawarte w tekstach informacje maj¹ s³u¿yæ zrozumieniu
bie-¿¹cej sytuacji, to kronikarskiej intencji prezentowania zdarzeñ towarzy-szy zamiar uwypuklenia tych elementów przesz³oci, które czyni³yby pra-womocnymi teraniejsze d¹¿enia i ¿¹dania w³asnej, gloryfikowanej wspól-noty. W ten sposób gatunek kroniki spe³nia tak¿e funkcje publicystycz-ne, gdy w jego formie, przez siêgniêcie do historii, próbuje siê wskazaæ rozwi¹zania aktualnie dyskutowanych problemów. Zatem opowiadanie historii nie by³o zadaniem ³atwym i st¹d, by siê zabezpieczyæ przed przy-krymi konsekwencjami swego pisarstwa, nadanie konkretnemu cz³owie-kowi roli fundatora kroniki pozwala³o nadawcy obdarzyæ adresata
czê-ci¹ odpowiedzialnoci za prezentowane dzie³o. Na to zabezpieczenie sk³a-da siê te¿ kreacja nask³a-dawcy wyra¿ana retorycznymi formu³ami, jakie kszta³tuje antyczna topika: afektowanej skromnoci oraz pozyskiwania przychylnoci czytelnika; ad exemplum:
(108) [Umys³ J.P.] jest on bowiem ubogi i lichy, a do opracowania tego dzie³a, w którym mo¿na rozs³awiæ i upiêkszyæ znakomite czyny i wietne zwyciêstwa bohaterów, jest zbyt ociê¿a³y i nie-wystarczaj¹cy [...].
RD, I, 64
Podejmowany trud kronikarskiej pracy mia³ zapewniæ autorowi pa-miêæ potomnych i s³awê w myl motywu uniemiertelnienia twórcy po-przez jego utwór:
(109) Ale zasiê on cz³owiek s³usznie, godnie i prawdziwie ¿ywie na
wiecie [...], s³awy niemiertelnej ojczynie i sam sobie, tudzie¿
potomkom szuka i przewa¿nie nabywa. Bo jako jest rzecz piêk-na i chwalebpiêk-na Rzeczy pospolitej, albo w Wojnie przewa¿nym mêstwem, albo w pokoju m¹dr¹ rad¹ byæ po¿ytecznym tak te¿
99
4.2. Nadawca i odbiorca staropolskich kronik
nie mniejszego pochwalenia s¹ godni ci, którzy onych oboich, to jest Rycerskie dzielnoci i Senatorskie s³awne postêpki pi-smem swoim wiecznoci i niemiertelnoci podaj¹.
KS, bns, num. w³. V
Modelowany w komponentach ramowych uk³ad nadawczo-odbiorczy odpowiada powszechnym zasadom literackiego wprowadzania czytel-nika w zasadniczy tekst dzie³a. Deprecjacja podmiotu mówi¹cego ma cha-rakter wertykalny9: jest podporz¹dkowana strategii umniejszaj¹cej nadawcê (asymetrii ról), co wspó³brzmi z rol¹ prymarnego adresata, glo-ryfikowanego s³owami przedmowy, oraz sekundarnego odbiorcy, którego aprobatê twórca chce pozyskaæ.
Nadawca wpisany w g³ówny komponent kronikarskiego utworu chronologiczn¹ relacjê dziejow¹ tak¿e zajmuje asymetryczn¹ wzglê-dem odbiorcy pozycjê, jednak, przekazuj¹c informacje o przesz³oci, po-wiadamiaj¹c czytelnika o faktach, ujawnia szersz¹ od interlokutora wie-dzê, co stawia go w relacji nadrzêdnoci do informowanego odbiorcy.
W omawianym gatunku mamy do czynienia z auktorialnym, bli¿ej nie-okrelonym, wszechwiedz¹cym nadawc¹ wypowiedzi, którego obecnoæ sygnalizuj¹ konsekwentnie stosowane formy trzeciej osoby liczby poje-dynczej. U¿ycie kategorii obiektywizuj¹cej przekaz nie wyklucza poja-wienia siê pierwszej i drugiej osoby, choæ w znacznym stopniu ogranicza ich wystêpowanie do przytoczeñ dialogowych i partii metatekstowych (W i l k o ñ 1986: 29). Nadawca kroniki sytuuje siê zasadniczo na zewn¹trz opisywanej rzeczywistoci, ale kiedy, relacjonuj¹c zdarzenia, mówi o so-bie ja i prezentuje sieso-bie jako uczestnika zdarzeñ, staje siê jedn¹ z postaci wiata przedstawionego:
(110) Wys³ali do kurii z listem ksiêdza biskupa wroc³awskiego mnie [...]. I gdy przyszed³em do kurii rzymskiej, za mn¹ przyby³
tak-¿e rzeczony Falenta.
KW, 281
Dominuj¹ca w kronikach kategoria trzeciej osoby zwiêksza referen-cjalny wymiar tekstu i stwarza pozory obiektywizmu, konstytuuj¹c au-torytet nadawcy, czasem tylko skrywany za sztafa¿em retorycznych for-mu³ upodrzêdniaj¹cych podmiot mówi¹cy wobec adresata. Za przekona-nie odbiorcy o wiarygodnoci przekazu wspó³odpowiada model nadawcy, na którego profesjonalnotwórczy charakter sk³adaj¹ siê:
9 Akty deprecjonuj¹ce mog¹ mieæ charakter wertykalny (asymetria nadawcy i od-biorcy) oraz horyzontalny, czyli oddalaj¹cy (dystans miêdzy nadawc¹ i odbiorc¹). Por.
M a j e w s k a 2005: 59, 90.
7*
1. Zg³aszane w tekcie uczestnictwo autora w opisywanych przez siebie zdarzeniach (relacja pierwszoosobowa) autorytet wiadka.
2. Przywo³ywanie tytu³ów, fragmentów dzie³ oraz postaci twórców, z któ-rych autor korzysta, pisz¹c kronikê, lub któktó-rych znajomoci¹ siê szczyci
autorytet erudyty.
3. Metatekstowe wskazywanie na proces formowania wypowiedzi, jej or-ganizowania i porz¹dkowania, czyli na umiejêtnoci pisarskie autora
autorytet pisarza.
W ten sposób nadawcy przypisywana jest rola operuj¹cego rozleg³¹ wiedz¹ historyka i pisarza. Wsparta na jego autorytecie relacja kroni-karska jest typem wypowiedzi dla kogo10, gatunkowo zwerbalizowan¹ informacj¹ o przesz³oci.
Konstrukcjê bezstronnego i wiarygodnego przekazu rozbijaj¹ wpro-wadzane formy pierwszej osoby liczby mnogiej: kosztem obiektywizmu budowana jest wiê miêdzy uczestnikami komunikacji. Na przyk³ad:
(111) I w tym¿e roku ³aski w Zwiastowanie Najwiêtszej Panny, w które to przypada³ Wielki Pi¹tek, Bóg nas, s³ugi swoje, braci i mnichów w Oliwie wedle woli swej oczyci³, skarci³ i pognêbi³ [...]. Bóg [...] pozwoli³, aby ten nieszczêsny po¿ar wybuch³ w Jego domu, by oczyciæ nas z niektórych naszych skrytych grzechów i wielu zacnych ludzi, mê¿czyzn i kobiety, pobudziæ do mi³osierdzia i nak³oniæ nas do pobo¿nych uczynków, co te¿
siê sta³o.
KOS, 115116
(112) Litowalimy siê nad nim z powodu tej nag³ej lepoty, ale wiê-cej jeszcze ¿a³owalimy siebie i kocio³a ca³ego.
KJ, 42
(113) Tak dochodzili przodkowie naszy niemiertelnej s³awy.
KMP, 133
(114) A Polska nasza tym czasem w pokoju sta³a i nie by³o potrzeby sejmu sk³adaæ [...].
DWK, 21
(115) Po swojej mierci da³a wszytko klasztorowi naszemu.
KBP, 47
Wykorzystanie kategorii osobowej MY ma na celu podkrelenie zwi¹z-ku ³¹cz¹cego nadawcê i odbiorcê tekstu z opisywan¹ wspólnot¹. Sygnali-zowana tym samym to¿samoæ grupowej przynale¿noci obu interloku-torów organizuje p³aszczyznê porozumienia: tekst dotyczy wa¿nej dla nich problematyki historii w³asnej wspólnoty. Stosowane retoryczne formy MY inkluzywnego (L a l e w i c z 1983: 268269) podnosz¹ status nadaw-cy (pluralis maiestaticus), który z niewyró¿nionego elementu
zbiorowo-10 Rozró¿nianie wypowiedzi na do kogo i dla kogo za: L a l e w i c z 1976: 6771.
101