• Nie Znaleziono Wyników

CHIŃSKA REPUBLIKA LUDOWA I ARABIA SAUDYJSKA – PRZYJAźŃ POD BOKIEM USA?

5. USA ODSTAWIONE NA BOCZNY TOR?

Co jednak zrozumiałe, nawet wymuszony mariaż musiał wywołać poru-szenie w USA. Waszyngton, zdając sobie sprawę z rosnącego znaczenia ChRL w regionie, starał się przeciwstawić niekorzystnym trendom, ale tak, by nie za-gęścić i tak już dusznej atmosfery wokół wyścigu o surowce. Postawiono na

ar-41 Saudi Arabia Rejects US Call to Sway China a gainst Iran, http://www.news.az/articles/iran/9221, dostęp 5.05.2011.

42 S. Mufson, As China, U.S. Vie for More Oil, Diplomatic Friction May Follow, http://www. washingtonpost.com/wp-dyn/content/article/2006/04/14/AR2006041401682.html, dostęp 5.05.2011.

118

gument ekonomiczny i próbę wyjścia naprzeciw saudyjskiej potrzebie posiada-nia stabilnego kontrahenta, co znalazło wyraz podczas nadzwyczajnego szczytu krajów producentów i importerów ropy naftowej w Ğuddzie w 2008 r., kiedy

sekretarz energii USA S. Bodman wezwał Arabię do zwiększenia produkcji43.

Zasugerowanie zwiększenia popytu nastąpiło w fatalnym momencie, ponie-waż już rok później Amerykę dotknęła recesja, a import saudyjskiej ropy spadł do najniższego od lat poziomu. Następca Bodmana, S. Chu nie kreślił już wizji rosnących potrzeb, próbując raczej zamydlić partnerowi oczy hasłami rozwoju

badań i technologii44. Obecna administracja skupia się na dywersyfikacji źródeł

surowców oraz na rozwoju energii odnawialnej, można więc stwierdzić, że pod względem gospodarczym USA nie są w stanie przelicytować ChRL w wyścigu o względy Arabii. Dlatego też słusznie starają się unikać zaostrzenia stosunków na tle rosnących powiązań gospodarczych między Rijadem a Pekinem, wzy-wając wręcz Królestwo do zwiększenia eksportu do Chin celem marginalizacji

znaczenia Iranu dla ChRL45.

Waszyngton nie zdaje sobie chyba jednak sprawy, w jak niebezpieczną grę próbuje zagrać, angażując saudyjską ropę w misję osłabienia Teheranu. Obcią-żenie Iranu sankcjami, jego izolacja i spadek dochodów z produkcji ropy naf-towej uderzą przede wszystkim w zwykłych obywateli. Nie wydaje się też, by Chiny, kierując się właściwym sobie pragmatyzmem, zrezygnowały ze wspar-cia dla Republiki Islamskiej. Co najwyżej, będą go udzielać w sposób mniej jawny. Skłonienie Królestwa do pozyskania ChRL do ligi antyirańskiej może zaś zaowocować rozszerzeniem kooperacji między Pekinem a Rijadem o sferę tzw. high politics, doprowadzając do powstania alternatywnego, a nie jak do-tychczas komplementarnego wobec relacji z USA, aliansu.

Obecnie bowiem Arabia Saudyjska, mimo że w ostatnim czasie znacznie bar-dziej asertywna w relacjach z Ameryką, nadal nie może sobie pozwolić na peł-ną niezależność od Waszyngtonu. Rijad próbuje raczej wykorzystać aktualny układ sił celem zapewnienia sobie możliwie jak najwyższej pozycji w stosun-kach z USA, z samego partnerstwa strategicznego jednak żadną miarą nie re-zygnuje. Arabia, w przeciwieństwie chociażby do państw afrykańskich, nie jest krajem zdesperowanym, który można by w pełni przeciągnąć na swoją stronę samym tylko systemem zachęt ekonomicznych. Tymczasem USA są potrzebne skrajnie niepopularnej dynastii rządzącej (która w marcu 2011 r. musiała rato-wać się przed niepokojami społecznymi rekordową sumą 93 mld USD

„wspar-43 G. Meyer, Saudi Oil Flows East as Asian Demand Rises, http://www.ft.com/cms/s/0/a5274b62-1f17-11df-9584-00144feab49a.html#axzz1MWRYwMEr, dostęp 5.05.2011.

44 Ibidem.

45 M. Lee, Exclusive: How U.S. Trying to Wean China Off Iranian Oil, http://www.reuters.com/ article/2011/05/02/businesspro-us-china-iran-nuclear-idUSTRE7411QG20110502, dostęp 6.05.2011.

119

cia” dla obywateli46) nie tylko jako gwarant względnego bezpieczeństwa na

Bli-skim Wschodzie, ale i jej politycznej egzystencji.

Chociaż więc Arabia Saudyjska pozostaje partnerem bardzo trudnym, a kra-je te dzieli zbyt wiele, by można było mówić o szczerej przyjaźni, nie wydakra-je się, by w perspektywie kilku najbliższych lat mogło dojść do zerwania czy znaczącej marginalizacji sojuszu Rijadu z Waszyngtonem. Obie strony łączą bowiem stałe interesy, których nie jest w stanie przesłonić nawet amerykańska „misja dziejo-wa” i awanturnicza polityka na Bliskim Wschodzie. Dopóki ChRL nie próbuje realnie konkurować z USA o rolę „policjanta” i stabilizatora sytuacji w regionie, dopóty dzwony w Waszyngtonie nie muszą bić na trwogę. Rozwijając metafo-rę o chińsko-arabskich zaślubinach, Charles W. Freeman Jr. słusznie stwierdza: „Saudowie nie rozwodzą się z nami. W islamie można mieć więcej niż jedną żonę i oni są w stanie sobie z tym poradzić”. Jeżeli jednak USA zależy na pod-trzymaniu strategicznego partnerstwa z Królestwem także w dłuższej perspek-tywie, żadną miarą nie powinny zasypiać gruszek w popiele, lecz zawsze starać się być „żoną” najważniejszą i najukochańszą.

6. PODSUMOWANIE

Począwszy od końca ubiegłego wieku, zauważalne jest wyraźne zbliżenie na linii Pekin–Rijad, stanowiące wypadkową aktywności ChRL na arenie między-narodowej, nieprzemyślanej polityki USA w regionie Bliskiego Wschodu, a w ostatnich latach także kryzysu finansowego. Partnerstwo chińsko-arabskie wy-daje się w swej istocie jednak bardziej lukratywną współpracą gospodarczą niż sojuszem w tradycyjnym tego słowa znaczeniu. Świadczy o tym pewna margi-nalizacja sfery high politics i przymykanie przez obie strony oczu na dysonan-se polityczne. W stosunkach między Królestwem i ChRL polityka bardzo często pełni funkcję służebną wobec ekonomii, a publiczne wyrazy przyjaźni służyć mają budowaniu atmosfery sprzyjającej rozwojowi wymiany handlowej i inwestycji.

Rosnące powiązania gospodarcze stanowią jednak stabilny fundament chiń-sko-arabskiego partnerstwa, z czasem mogącego ewoluować w kierunku strate-gicznego sojuszu. Stany Zjednoczone, tradycyjny sprzymierzeniec Arabii, chcąc uniknąć marginalizacji wpływów na Bliskim Wschodzie, a zarazem nie dyspo-nując obecnie porównywalnym z chińskim systemem zachęt gospodarczych, powinny w tej sytuacji skupić się na zabezpieczeniu tych sfer sojuszu, w których obecnie nie grozi im realna konkurencja ze strony ChRL, jak np. partnerstwo militarne, oraz na przezwyciężeniu nieufności alianta chociażby poprzez zaan-gażowanie go w misję kształtowania pokoju w regionie.

46 King Abdullah Announces $93 Billion Boost for People, http://gulftoday.ae/portal/d95d1c26-6b51-4f97-9d97-4f6624f124d1.aspx, dostęp 6.05.2011.

120

Powodowana głodem surowców aktywność Chin na Bliskim Wschodzie nie przyniosła jak na razie wybitnie negatywnych skutków (co nie znaczy, że rezul-taty pogoni za ropą nie staną się znane dopiero za kilkadziesiąt lat, w warun-kach potencjalnego światowego niedoboru surowców), niemniej jednak powin-na stanowić przestrogę zarówno dla USA, jak i pozostałych krajów Zachodu. Państwa globalnej Północy winny uzmysłowić sobie pełnię potencjału między-narodowego ChRL. Niezadającej zbędnych pytań, nieferującej wyroków, nie-narzucającej swego światopoglądu, a przy tym wspierającej swe ambicje wart-kim strumieniem gotówki i obietnicą dostępu do olbrzymiego rynku. Potęga Państwa Środka kryje się w umiejętności dogadania się z każdym, pozyskania najbardziej nawet egzotycznych partnerów. Także takich, którzy nie będą w sta-nie zdywersyfikować swojej uwagi na Wschód i Zachód i będą musieli bezgra-nicznie zawierzyć „chińskiej żonie”.