• Nie Znaleziono Wyników

w 1971 r. mirosław Kiciński wraz z rodziną przeprowadził się na śląsk. Tyranizowany przez demona obowiązków zawodowych w wolnych chwilach uciekał do pracowni przyjaciół, a później swojej, by powrócić do marzenia o sztuce, któremu wymagania życia tak bardzo stawały na przeszkodzie. przez cztery lata był zatrudniony w katowickim Biurze projektów metali nieżelaznych – „Bipromet”. pracował wówczas nad rozwiązaniami architekto-nicznymi i kolorystycznymi dla hut w głogowie, Koninie, Będzinie i szopienicach.

wychodząc jednak z założe-nia, że sztuka to walka, i że w sztuce trzeba dać z siebie wszystko, w 1977 r. zrezygno-wał z etatu w „Bipromecie”

by poświęcić się wyłącznie pracy artystycznej. od 1975 roku miał pracownię przy ul.

mariackiej w Katowicach, w pobliżu zakładu ramiar-skiego Helsnera. odbywały się w niej liczne spotkania i biesiady artystyczne, nie-rzadko trwające do białego dnia. Było jedzenie i dużo pi-cia oraz całonocne dyskusje nie tylko o sztuce. zjawiali się wszyscy znajomi i nie-znajomi artyści: rzeźbiarze, malarze a nawet literaci, prawie cała katowicka bo-hema. Bywali tutaj m.in.

Nad morzem z żoną Krystyną i córką Agnieszką

Legitymacja Związku Zawodowego Hutników

Poniżej: Legitymacja Członka Brygady Pracy Socjalistycznej

Jerzy Duda-gracz, Jacek Durski102, zygmunt Brachmański103, stanisław Barnaś104 i igor neubauer105, Była to grupa ludzi barwnych i otwartych na świat. i. neugebaer, artysta malarz, członek grupy „Arkat”, jeszcze jako student przedpołudniami ćwiczył na perkusji, grywał również w orkiestrze jazzowej.

spotykali się w pracowni m. Kicińskiego ludzie o naturze oryginalnej, ekscentrycznej nawet, oddawali się niekończącym dyskusjom i sporom. Upadek wszechpotężnego kierunku zwanego socrealizmem obdarzył wolnością zarówno malarzy, jak i rzeźbiarzy. odtąd arty-ści mogli uprawiać sztukę swobodnie i według swoich idei, jeśli je posiadali.

Rzeźbiarz gerard grzywaczyk106 wspominał m. Kicińskiego, jako artystę, który „rzetelnie wypełniał przestrzeń naszego bytowania swo-imi dziełami sztuki, zgodnie z misją swojego powołania. on wiedział, czym ma wypełnić swoje życie. Częścią swojego jestestwa tkwił w tradycji swoich korzeni, a drugą częścią brnął w przyszłość, w kształtowanie naszej przestrzeni, tej rzeczywistej, nas otaczającej, jak i mentalnej, ludzkiej”107. walczył z próżno-ścią i pragnieniem zdobycia pieniędzy, tymi jak mawiał największymi wrogami artysty.

m. Kiciński był już wówczas dojrzałym mężczyzną o sylwetce smukłej i eleganckiej, słusznego wzrostu, o wyrazistych oczach, spojrzeniu spokojnym ale pełnym siły, wyso-kim czole, wystających kościach policzkowych i sklepieniu czaszki mówiących o energii i woli, wąsatej twarzy okolonej brodą i dłu-gich włosach opadających na szyję. o oczach marzycielskich, szukających, badawczych, czasami szelmowskich. gdy palił papierosa z nieobecnym spojrzeniem, pogrążony w ma-rzycielskim far niente, odnosiło się wrażenie, że świat należy do umysłów kontemplacyj-nych. na co dzień w jego twarzy dominowała wesołość, serdeczność i łagodność, która

jed-Artysta Jacek Durski

Rzeźbiarz Gerard Grzywaczyk

Rzeźbiarz Zygmunt Brachmański

nak pod wpływem mocniejszego impulsu zewnętrznego potrafiła zmienić się w stan charakterystyczny dla duszy „walecznego, dzikiego wikinga”108.

w środowisku twórców „ogarniętych pewną dozą egocentryzmu” zapamiętano, iż mirosław Kiciński był „Bardzo prawy i pro-stolinijny nie wahał się piętnować zacho-wań nieetycznych [...]. wynikało to z jego poczucia wartości i misji, jaką twórca ma do spełnienia”109. wielokrotnie w naszym środowisku – pisał gerard grzywaczyk – sprawował on funkcje komisarza wystaw i plenerów: w wojewódzkim parku Kultury i wypoczynku, jak i Katowickim parku le-śnym, był również prezesem Katowickiego oddziału związku Artystów Rzeźbiarzy”110. miał także poczucie humoru, nie stronił od żartów na swój temat i kolegów. Kiedyś nawet zastanawiał się w sposób żartobliwy czy pan Bóg jest zadowolony z nowoczesnych artystów, którzy fałszują i psują wszystko to, co wszechmocny ukazał w przyrodzie jako najpiękniejsze do oglądania, rzeźbienia i malowania.

Ale artyści nie mogli zapomnieć o otaczającej ich rzeczywistości politycznej, która narzucała im różne ograniczenia i nieraz piętrzyła trudności. Czasy wczesnego edwarda gierka stwarzały pozory, że system odrzuci represje i pozwoli społeczeństwu funkcjonować w wa-runkach względnej swobody. Jednak w połowie lat siedemdziesiątych

zaczęły się ujawniać symptomy załamania gospodarczego. władze w czerwcu 1976 roku ogłosiły podwyżki cen co wywołało spontaniczne wystąpienia załóg w Ursu-sie i Radomiu. Użyto przeciwko robotni-kom siły, ale edward gierek nie wyraził aprobaty na użycie broni. zatrzymanych bestialsko bito w komendach milicji oby-watelskiej, stosując tzw. ścieżki zdrowia.

Części wytoczony procesy. mirosławowi Kicińskiemu wydarzenia te przypomina-ły to czego był naocznym obserwatorem w marcu 1968 roku w warszawie, wtedy jednak maltretowano studentów, a nie robotników, których wówczas wypro-wadzono na ulice przeciw zbuntowanej Mirosław Kiciński, fotografia z lat 80.

Księga dziejów, rzeźba M. Kicinskiego

młodzieży akademickiej. z zainteresowaniem śledził rozwój wydarzeń oraz działania takich ludzi jak Jacek Kuroń i Antoni maciarewicz, któ-rzy w lipcu 1976 roku założyli Komitet obrony Robotników. odtąd on i jego znajomi częściej słuchali rozgłośni zagranicznych.

narodziny w sierpniu 1980 roku ruchu społecznego, jakim był nszz

„solidarność”, dały początek nadziei, jakie z tym zrywem wolnościowym wiązali również artyści. niestety 13 Xii 1981 roku „nadszedł czas stanu wojennego; bardzo trudnych chwil upodlenia narodu, trudny czas dla kul-tury, rozwiązywania stowarzyszeń twórczych, braku zamówień ze strony państwa. Dla zapewnienia egzystencji sobie i rodzinie, mirek uruchamia zakład kamieniarski. z czasem sytuacja się poprawia. Kościół okazuje się być otwarty na sztukę. staje się głównym mecenasem. i tu na polu sztuki sakralnej mirek odnajduje się w pełni. Ta tematyka staje się jakby przygotowaniem jego osoby do głębszych rozważań nad wiarą, teologią, tak jakby Bóg chciał przez to uporządkować w nim całe jego życie, bo wyznaczył już datę kresu jego ziemskiej wędrówki”111. wypowiedź ko-legi artysty potwierdzają słowa duchownego: „wspólnie przeżywaliśmy radość »stworzenia« każdej kolejnej stacji drogi krzyżowej, o poko-rze artysty świadczy otwartość z jaką przyjmował uwagi i sugestie.

wpatrując się w przedstawienie postaci Chrystusa w poszczególnych stacjach rodziła się myśl, że to artysta użyczył mu swojej własnej twarzy, przypomniałem sobie wtedy słowa pana Jezusa »Kto chce pójść za mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech mnie naśladuje«”112 (mt 6,24). Był wstrząśnięty tym co stało się 16 Xii 1981 r.

na KwK „wujek” (od kul zomo zginęło 9 górników) i innych spacy-fikowanych zakładach w gdańsku, warszawie, wrocławiu, świdniku i Krakowie, uciekał więc od

brutalnej rzeczywistości w sa-crum sztuki religijnej. Dobrze rozumiał słowa Krzysztofa Czabańskiego, który pisał w ostatnim 37 numerze „Tygo-dnika solidarność”: „władza może pokazać swoje zdecy-dowanie. na skrzyżowaniach staną czołgi, patrole milicyjne i wojskowe wyroją się na uli-cach, Ale karabin nie zastąpi reformy gospodarczej ani nie zapełni pustych półek w skle-pach. Karabin w ogóle niczego

sensownego nie załatwi”. Pączkowanie, rzeźba M. Kicińskiego

m. Kiciński, podobnie jak większość polaków musiał się zmagać z niedogod-nościami, jakie wiązały się z Dekretem datowanym 12 Xii 1980 roku, na mocy którego Rada państwa (przy głosie sprze-ciwu Ryszarda Reiffa113) wprowadziła stan wojenny na całym obszarze polski. Ukon-stytuowała się wojskowa Rada ocalenia narodowego pod przewodnictwem gen.

wojciecha Jaruzelskiego. na mocy dekretu zawieszono działalność wszystkich orga-nizacji, stowarzyszeń i związków zawodo-wych w tym nszz „solidarność”, zakazano organizowania strajków i akcji protestacyj-nych oraz zwoływania wszelkiego rodzaju zgromadzeń i manifestacji. w tej sytuacji m. Kiciński nie mógł się spotkać nawet ze swoimi kolegami artystami, którzy należeli, jak reszta twórców do kasty podejrzanych „elementów antysocjalistycznych”. wiele zakła-dów pracy zmilitaryzowano, powołano do służby czynnej dużą liczbę rezerwistów. według rzecznika prasowego rządu Jerzego Urbana 13 Xii 1981 r. internowano w całym kraju około 5000 osób. Aresztowano – 746. ogłoszono godzinę milicyjną od 22.00 wieczorem do 6.00 rano, zakazano przebywania bez zezwolenia poza miejscem zamieszkania Pomnik Chopina, rzeźba M. Kicińskiego

Odsłonięcie pomnika poświęconego górnikom KWK „Halemba”, według projektu M. Kicińskiego 1981 r.

dłużej niż 48 godzin. wszędzie panoszyli się komisarze wojenni. wprowadzono cenzurę przesyłek pocztowych i wyłączo-no połączenia telefoniczne. wstrzymawyłączo-no wszystkie wyjazdy obywateli polskich za granicę. zawieszono wydawanie wszel-kich pism poza „Trybuną ludu” i „żołnie-rzem wolności”. polskie Radio i Telewizja nadawały tylko swe i programy. spikerzy występowali publicznie w mundurach.

zaprzestano sprzedaży benzyny dla samo-chodów prywatnych. zawieszono obrady Kongresu Kultury polskiej, a w sklepach nie można było niczego kupić bez kartek.

z czasem coraz wyraźniej było widać rysujący się pat polityczny i krach go-spodarczy. nie był to klimat sprzyjający artystom i wielu z nich trudno było się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Ruch wydawniczy i kultura zeszły do podziemia.

m. Kiciński odczuł wówczas po raz pierwszy znużenie, do którego przyczynił się klimat polityczny i sytuacja ekonomiczna w kraju. „Był zmęczony speluniastą ulicą mariacką lat siedemdziesiątych i osiem-dziesiątych gdzie życie bohemy artystycznej pulsowało między Kaktusami a marchołtem, miedzy psp a marchołtem, między zpAp gdzie był skarbnikiem a marchołtem, póź-niej między zAR-em, którego był prezesem i znowu marchołtem a pośrodku zawsze po drodze była jego pracownia. To tutaj do późnych godzin nocnych obradowali kole-dzy rzeźbiarze, malarze, graficy i poeci”114.

m. Kiciński w okresie stanu wojennego,

którego konsekwencją był zastój na rynku sztuki, jeszcze raz wrócił do wyuczonego zawodu technika-jubilera. nawiązał współpracę z firmą

„plastyka” w Bytomiu, skąd otrzymał materiał – srebro na wykonanie wzorów pierścionków, obrączek, kolczyków i wisiorków. na ich podsta-wie otrzymał zamópodsta-wienie na wykonanie dużej ilości biżuterii, od 500 do 1000 sztuk, w zależności od wzoru. Jednak ze względu na ograniczenia techniczne, w warunkach domowych, nie był w stanie go zrealizować.

M. Kiciński: Rzeźby różne

Głowa górnika, rzeźba M. Kicinskiego

w konsekwencji przedsięwzięcie to zamiast zapewnić dochody stało się powodem kłopo-tów, gdyż artystę obciążono karami umowny-mi za nie wywiązanie się ze zlecenia.