• Nie Znaleziono Wyników

Początki praktyki logopedycznej i wsparcia specjalistyczne- specjalistyczne-go udzielanespecjalistyczne-go dzieciom i młodzieży z wadami i

zaburzenia-mi mowy

Posiłkując się kartami historii, spójrzmy jak piękne świadectwo rozumienia stanu i potrzeb osób dotkniętych wadami i zaburzeniami mowy oraz gotowości niesienia im wsparcia i pomocy daje Jan Siestrzyński (1788–1824) – lekarz, pedagog, a właściwie surdopedagog i surdologopeda. To jemu poczesne miejsce w historii opieki logope-dycznej, zapewnia do dziś nieopublikowana praca zatytułowana Teoria i mechanizm mowy (1820). Praca ta jest, niewątpliwie, pionierskim wkładem autora w dziedzinę surdologopedii, a pośrednio i wsparcia społecznego osób wymagających pomocy. Dzieło to odznacza się śmiałością nowatorskich koncepcji i poglądów, a ponadto jest przykładem na to, że jego autor zdawał sobie sprawę z potrzeby wsparcia specjalisty-cznego i niesienia pomocy tym, którzy znajdują się w szczególnie trudnej sytuacji. Zwrócił uwagę na potrzeby osób niesłyszących, którym brak słuchu praktycznie uniemożliwia normalny rozwój mowy, a tym samym opanowanie języka ojczystego. Autor zawarł w swym dziele, obok szczegółowych wskazówek dotyczących kształcenia mowy u niesłyszących, również dwie interesujące klasyfikacje głosek, z których jedna uchodziła za zupełnie oryginalną, druga, bardziej tradycyjna, była pewną modyfikacją klasyfikacji już istniejących. Proponowane zabiegi i porady w znacznej mierze miały ułatwić niesłyszącym, i nie tylko im, opanowanie podstaw rozwoju mowy i języka. Biorąc pod uwagę pierwszą z nich, opartą na kryterią akustyczną, a zwłaszcza takich zmiennych, jak głos i wydech, J. Siestrzyński wyróżnił głoski:

głośne, do których zaliczył samogłoski: a, e, ę, i, y, o, ą oraz spółgłoskę •

„j”;

nieme, zwane półdźwiękami lub półbrzmiennymi, do których zaliczył: l, ł, •

m, n, ń, r, w, z, ż, ź, dz, dż, dź;

ciche długie lub dechowe: h, ch, f, s, sz, ś, c, cz, x; •

ciche krótkie: p, b, t, d, k, g, q. •

Podstawą drugiej klasyfikacji głosek było miejsce artykulacji. W klasyfikacji tej autor uwzględnił głoski:

wargowe: o, u, f, w, p, b; • zębowe: s, z, c, dz, t, d; • gardłowe: a, k, h, g; • językowe: e, i, l, r; • nosowe: m, n. •

197 Na osobne podkreślenie i uznanie zasługuje jego racjonalny sposób ujmowania potrzeb człowieka, na wskroś nowoczesny stosunek do nauki, zarówno teorii, jak również praktyki logopedycznej. Zdaniem autora pracy Teoria i mechanizm mowy – wyniki badań empirycznych winny być wykorzystane nie tylko w doskonaleniu samej praktyki specjalistycznej, ale także, a może przede wszystkim, do budow-ania podstaw szeroko rozumianej teorii. Postulat ten Siestrzyński realizował konsekwentnie w swoim życiu, co dokumentują zachowane przekazy historyczne (B. Kaczmarek 1969; L. Kaczmarek 1983).

W zakresie pracy z niesłyszącymi Siestrzyński zalecał: wczesne kształtowanie mowy dziecka (4–5 rok życia); •

zastosowanie do nauczania głuchych właściwej artykulacji, specjalnego •

systemu znaków ręczno-ustnych (tzw. mowa uwidoczniona);

korzystanie z pomysłowych wprawek wymawianiowych dla ułatwienia •

opanowania mowy oralnej.

Ponadto dla potrzeb praktyki dokonał klasyfikacji głuchoty, wyróżniając pięć stopni utraty słuchu. Podkreślał znaczenie resztek słuchu w nauczaniu i kształtowaniu mowy głuchych. Uznał za istotną, obserwację ruchów twarzy w percepowaniu wypowiedzi przez głuchego wtedy, gdy zawodzą resztki słuchu. Zwrócił uwagę na występujące u głuchych wady głosu (np. wymowa nosowa, głos chrapliwy, przytłumiony, ścieśniony, zachuchany) oraz na możliwości wykorzys-tania zjawisk dotykowych i wibracyjnych przy uczeniu osób głuchych mowy od podstaw (por. B. Kaczmarek 1969; L. Kaczmarek 1994).

Podążając szlakiem historii, warto również odnotować nowatorski ślad działalności Jana Baoduin’a de Courtenay (1845–1929), zwracając uwagę na znaczące miejsce tejże działalności, koncentrując się na profilaktyce i terapii logopedycznej. Nie jest dziełem przypadku, że ten wielki humanista, filozof i myśliciel został nazwany „prekursorem nowoczesnej logopedii” (L. Kaczmarek 1983). Jako myśliciel, działacz społeczny, wykładowca i badacz języka dziecka, wniósł niewątpliwie wielki swój osobisty wkład w rozwój językoznawstwa i współczesnej logopedii. Już jako dziewiętnastoletni student został autorem nieopublikowanej rozprawki, w której zwrócił uwagę na trzy zasadnicze aspekty mowy: logiczny, psychologiczny i fizjologiczny. W latach 1867–1868 J. Baudouin de Courtenay swą wydaną w języku niemieckim rozprawką zapoczątkował bada-nia nad językiem dzieci w Polsce, walnie przyczybada-niając się do rozwoju opieki nad dzieckiem. Do jego dorobku wniesionego do teoretycznych i pragmatycznych pod-staw polskiej logopedii należą między innymi: Szkice językowe (1904), Z patologii

i embriologii języka (1885), O ogólnych przyczynach zmian językowych (1885).

Warto podkreślić, że J.Baudouin de Courtenay, prowadząc skrzętnie obserwacje nad fizycznym i umysłowym rozwojem pięciorga własnych dzieci, pokazał, jak ważną rolę w poznawaniu stanu i ustalaniu potrzeb dzieci, a także potrzeb osób dorosłych z problemami logopedycznymi (np. brak rozwoju lub opóźnienie rozwoju mowy, wady i zaburzenia mowy o zróżnicowanej etipatognezie i zróżnicowanych etiopatomechanizmach) odgrywa systematycznie prowadzona obserwacja i umiejętność interpretacji jej wyników. Zgromadzone w rękopisie materiały,

Wsparcie logopedyczne w ujęciu historycznym w wybranych obszarach i zakresach działalności specjalistycznej

198

jakie pozostawił, są wyrazem kunsztu myśliciela i wnikliwego obserwatora, co potwierdzają zapiski, częściowo wykorzystane przez Marię Chmurę-Klekotową, w wydanym w 1974 roku wyborze, zatytułowanym Spostrzeżenia nad językiem dziecka. Wsparcie logopodyczne odpowiadające potrzebom człowieka, niezależnie od fazy jego ontogenetycznego rozwoju (dziecko, dorastający czy dorosły), musi być poparte rozległą wiedzą i doświadczeniem osoby chcącej udzielić wsparcia oraz autentycznością podejmowanych decyzji i działań pomocowych.

Pisząc o wsparciu logopedycznym w ujęciu historycznym, nie sposób przejść obojętnie wobec postaci Władysława Ołtuszewskiego (1855–1922) – leka-rza, foniatry, terapeuty oraz twórcy medycznych podstaw logopedii. To on wszak zapoczątkował polskie piśmiennictwo naukowe, metodyczne i popu-larne o biospołecznych podstawach rozwoju mowy, ukazując zjawisko mowy przede wszystkim w aspekcie fizjologicznym i patologicznym. Jego zaintereso-wania, które skupiały się w znacznej mierze na zagadnieniach związanych z zaburzeniami mowy, a więc na patologicznym aspekcie mowy, jak też na niedorozwoju psychicznym dzieci, dowiodły jak istotnym czynnikiem dla roz-woju społecznego człowieka z problemami logopedycznymi jest niesiona mu pomoc i wsparcie, adekwatne do potrzeb jednostki. Słusznie więc uznaje się dziś Ołtuszewskiego za twórcę polskiej logopedii korekcyjnej, nazywanej też terapią logopedyczną (L. Kaczmarek 1976; E. M. Minczakiewicz 1998). Jego przemyślenia i konkretne przykłady wspomagania specjalistycznego pokazuje prowadzona przez niego praktyka. Władysław Ołtuszewski prowadził bowiem w latach 1892–1922 w Warszawie, wraz ze swą żoną Zofią, Zakład Leczenia Zboczeń Mowy. Wynikami swej codziennej, a jakże owocnej pracy dzielił się na łamach czasopism „Medycyna” i „Zdrowie”. Często też swe spostrzeżenia ujawniał podczas posiedzeń Warszawskiego Towarzystwa Lekarskiego, którego był aktywnym członkiem i oficjalnym przedstawicielem. Wygłaszał odczyty nau-kowe w Warszawskim Towarzystwie Higienicznym, propagując i popularyzując, zwłaszcza wśród nauczycieli, wiedzę o zboczeniach mowy u dzieci i możliwościach ich przezwyciężania i leczenia (por. G. Demel 1975; E. M. Minczakiewicz 1998). Zapoczątkował polskie piśmiennictwo fachowe z dziedziny badań naukowych nad mową, jej zaburzeniami oraz sposobami ich przezwyciężania (G. Demel 1975). W obszarze jego zainteresowań znajdowały się nie tylko zaburzenia, ale również cała problematyka dotycząca rozwoju mowy dziecka. Zwracał uwagę na etiologię i patogenezę zaburzeń mowy, które podobnie jak dokonana przez niego etiologi-czna (przyczynowa) klasyfikacja zaburzeń mowy, do dzisiaj znajdują uznanie wielu współczesnych teoretyków i badaczy złożonego procesu mowy i jej zaburzeń.

Opracował „prawidła higieniczne” rozwoju mowy, kierując je przede wszyst-kim do rodziców. Prawidła te do dziś nie staciły na aktualności. Szczególny akcent położył na potrzebę kształcenia i usprawniania funkcji zmysłów (np. dotyku, słuchu, wzroku, a także smaku i węchu), gdyż bez ich udziału trudno nauczyć się prawidłowo myśleć i mówić. Zwrócił uwagę na związek zachodzący pomiędzy rozwojem mowy dziecka a jego ogólną sprawnością motoryczną, motywacją i nastrojem (np. nastrój podwyższony lub nastrój obniżony może wydatnie

199 wpływać na jakość budowanych i odbieranych komunikatów). To on zauważył, iż pierwszym ze „specjalistów” i najważniejszym w życiu człowieka, który potrafi ukierunkować rozwój mowy dziecka, jest pełna dobroci i ciepła, matka i kochający, lecz stanowczy w swych poczynaniach ojciec. To oni bowiem są jego najbliższymi „nauczycielami i logopedami”, których wsparcie jest dziecku tak bardzo potrzebne. Zdaniem autora „prawideł higienicznych” – dopiero w dalszej kolejności system wsparcia logopedycznego dziecka potrzebującego pomocy specjalistycznej przenosi się na nauczyciela, któremu przypisuje rolę partnera i instruktora, a nade wszystko fachowca świadomego roli i znaczenia profilak-tyki logopedycznej. Nauczyciela Ołtuszewski uważał bowiem za mistrza treści i formy wypowiedzi słowno-językowej bądź pisanej, przewodnika po życiu oraz sprzymierzeńca lekarza foniatry i kontynuatora jego zaleceń (S. Dąbkowski 1955; G. Demelowa 1975; A. Mitrinowicz 1949; E. M. Minczakiewicz 1998). Impulsem do działania, poszukiwania i krzewienia nowych idei i koncepcji teoretycznych była dla Ołtuszewskiego niewątpliwie praktyka specjalistyczna. Ta wiązała się z powstałym w 1880 roku w Warszawie Domem Zdrowia Doktora Ołtuszewskiego – to jest prywatną lecznicą, która specjalizowała się w chorobach nerwowych i psychicznych – oraz powołanym przy nim w 1892 roku Warszawskim Zakładem Leczniczym dla Osób Dotkniętych Zboczeniami Mowy (L. Kaczmarek 1976; E. M. Minczakiewicz 1998). Szczególny akcent Ołtuszewski położył na pracę z osobami jąkającymi się, którymi dotąd nikt się praktycznie nie zajmował. On jako jeden z pierwszych zauważył, że cykl leczenia osób dotkniętych tym, wielce uciążliwym, zaburzeniem, jakim jest jąkanie się, jest stosunkowo długi. Jego zdaniem długotrwałe leczenie (to może trwać około 2–3 miesięcy, a nawet dłużej, gdy w grę wchodzi szczególny rodzaj zaburzenia) wymaga należytego wsparcia ze strony otoczenia, a zwłaszcza akceptacji najbliższej rodziny. Zauważył przy tym, iż pomocy logopedycznej „pacjent logopedyczny” wymagał będzie przez jakiś czas, a w niektórych przypadkach, nawet przez całe życie. W związku z tym Ołtuszewski udzielał wskazówek nie tylko samemu zainteresowanemu, ale również rodzicom i dalszej rodzinie. W razie pojawienia się trudności zawsze służył poradą, zalecając również kontrolę postępów terapii logopedycznej.

W swej praktyce Ołtuszewski stosował dwie formy wsparcia specjalistycz-nego, które do dziś nie straciły na swej aktualności. Pierwszą z nich było leczenie ogólne – często wymagające stosowania środków farmakologicznych, psycho-terapii, przyrodolecznictwa oraz leczenia poprzez ruch. Preferował bowiem aktywność ruchową opartą na celowo dobranych ćwiczeniach gimnastycznych, marszach i wędówkach w leczeniu wad i zaburzeń mowy u osób dorosłych, a w przypadku dzieci z diagnozą opóźnienia rozwoju oraz wad i zaburzeń mowy zalecał zabawy ze śpiewem, różnego rodzaju mruczanki, wyliczanki, rymowanki itp. Drugą z form wsparcia logopedycznego było usprawnianie narządów mowy, niejednokrotnie wymagające zastosowania zabiegu korekcyjnego, a nawet chiru-rgicznego. Proponowane formy wsparcia wymagają uwzględnienia wszystkich komponentów, od których zależne jest mówienie i rozumienie, a w ostateczności porozumiewanie się ludzi ze sobą. Kładł nacisk nie tylko na budowę anatomiczną

Wsparcie logopedyczne w ujęciu historycznym w wybranych obszarach i zakresach działalności specjalistycznej

200

narządów mowy, ale także, a może przede wszystkim, na usprawnianie funkcji układów: oddechowego, fonacyjnego, artykulacyjnego oraz odbiorczego (trening słuchowy) (S. Dąbkowski 1955; E. M. Minczakiewicz 1998). W leczeniu zaburzeń mowy – jak podkreślał W. Ołtuszewski – ważną rolę odgrywa świadomość pacjenta i jego aktywny udział w procesie rehabilitacji oraz współpraca z jego najbliższym otoczeniem, w szczególności z rodziną (rodzicami, rodzeństwem, opiekunami, dziadkami i innymi krewnymi).

W naukowym nurcie działalności Ołtuszewskiego nie sposób pominąć zapoczątkowanego przez niego, fachowego, polskiego piśmiennictwa dotyczącego badań nad wymową, mową (jako procesem) i jej wadami. Wiedzę na ten temat zgromadził w rozdziale zamieszczonym w podręczniku (opracowanie zbiorowe), przeznaczonym dla kierowników szkół, nauczycieli i lekarzy, pt. Higiena szkolna (1896). Zdaniem autora, nauczycielowi, w jego codziennej pracy z uczniami z wad-ami i zaburzeniwad-ami mowy, nie wystarcza znajomość fizjologii i patologii mowy. Jemu potrzebna jest umiejętność rozpoznawania stanu i potrzeb dziecka w zakre-sie jego samopoczucia, osobistych doznań, a dalej w zakrezakre-sie rozwoju mowy i języka (A. Mitrinowicz 1949; E. M. Minczakiewicz 1998). We wzmiankowanym rozdziale autor zamieścił szczegółową charakterystykę procesu oddychania, fonacji i artykulacji. Uważał bowiem, iż mówienie – z punktu widzenia fizjologii – jest skoordynowaną czynnością narządów: oddechowego, fonacyjnego i artyku-lacyjnego, o czym winni pamiętać ci, którzy mają wspomagać rozwój dziecka we wszystkich jego sferach. Zajmując się mową dziecka, dokonał porządkującej etapizacji jej rozwoju, wyróżniając przy tym dwa równoległe tory rozwojowe, to jest tor rozwoju prawidłowego (u dzieci w normie rozwojowej) i tor rozwoju zaburzonego, który obserwujemy u dzieci opóźnionych w rozwoju intelektual-nym, nierzadko z towarzyszącymi mu dysfunkcjami sensorycznymi.

Do form wsparcia logopedycznego, zapoczątkowanych przez Władysława Ołtuszewskiego, nawiązują: Aleksandra Mitrinowicz-Modrzejewska (1898– 1875), związana początkowo z Ośrodkiem Krakowskim, a potem z Ośrodkiem Warszawskim, oraz Jan Szmurło (1867–1952) i jego uczeń Benedykt Dylewski (1894) – obydwaj związani z Ośrodkiem Wileńskim.

Aleksandra Mitrinowicz-Modrzejewska (1898-1975) – lekarz, audiolog i fonia-tra, dostrzegała pilną potrzebę zajęcia się osobami z deficytami słuchu, mowy oraz głosu. Pracę z pacjentem z zaburzeniami głosu, mowy i słuchu rozpoczęła w Klinice Neuropsychiatrycznej Akademii Medycznej w Krakowie, będąc jeszcze studentką III roku Wydziału Medycznego Uniwersytetu Jagiellońskiego. W 1926 roku, już jako doktor wszech nauk lekarskich, była na rocznym stypendium w Wiedniu, gdzie realizowała studia specjalistyczne w znanym już wówczas w świecie Ośrodku Foniatrycznym przy Klinice Otolaryngologicznej, kierowanym przez profesora Emila Fröschelsa. Po powrocie do kraju organizowała opiekę foniatryczną i logopedyczną w jednym z zakładów dla dzieci upośledzonych umysłowo w Rabce. W 1929 roku – dzięki inicjatywie ówczesnego kierownika Kliniki Neuropsychiatrycznej Uniwersytetu Jagiellońskiego, profesora Jana Piltza – powstała w Krakowie pierwsza w Polsce placówka foniatryczna, której