• Nie Znaleziono Wyników

Rachunek sumienia nie wypadł korzystnie, prace nad projektem rzeźbiarskim trwały ponad miesiąc. Czas upływał nieubłaganie. Do spotkania, na którym miało dojść do osta-tecznego zatwierdzenia projektu, zostało już kilka dni.

Do moich zadań należało przygotowanie opisu tablicy oraz przedstawienie planowanych założeń ustawienia pomnika. Projekt składał się z okładki, na której umieściłam fotografie modelu Rajmunda Rembielińskiego. Na pierwszej i drugiej planszy przedstawiłam wizu-alizację pomnika na tle budynku. Rysunek 13 ukazuje jedną z plansz. Wykreśliłam je na podstawie materiałów, które dostałam z biura architektonicznego Group-Arch z Wrocławia. Na trzeciej planszy zaprezentowałam widok pomnika z góry. Kolejne dwie poświęcone były tablicy informacyjno-pamiątkowej. Pierwsza zawiera projekt tablicy z wymiarami, druga — rzut z góry pomnika wraz z tablicą na płycie granitowej o wymiarach 120 × 200 cm.

Założyłam, że płyta granitowa ma być wycięta z tego samego bloku kamiennego co płyty przeznaczone do wyłożenia placu przed Sukcesją. W rysunkach nie mogłam dokładnie wskazać rodzaju granitu, jak i sposobu dopasowania płyty do placu, ponieważ nie mia-łam do czego się odnieść — projekt placu nie był jeszcze gotowy. Nie do mnie należały te

Il. 13. Projekt Pomnika Początków Miasta Łodzi Źródło: Opracowanie własne

decyzje. Ja wyznaczyłam zorientowanie pomnika oraz planu Łodzi zgodnie z kierunkiem geograficznym — na północ. Nie były to precyzyjne założenia. Później kilkukrotnie mo-dernizowałam projekt tablicy. Ostatecznie tekst został skrócony do formuły: „Rajmund Rembieliński, twórca przemysłowej Łodzi”. Ilustracja 14 przedstawia finalny projekt tablicy z herbem rodu Lubicz pod spodem, tekst zapisano majuskułą. Projektując, założyłam, że herb znajdzie się pomiędzy ramionami cyrkla.

Na szóstej planszy znajduje się projekt cyrkla oraz wizerunek Orderu św. Stanisława, którego Rembieliński był kawalerem. Na ostatniej planszy wskazałam miejsce położenia pomnika na placu oraz projekt fundamentu pod pomnik.

Wreszcie nadszedł 10 września 2014 roku, dzień zatwierdzenia projektu pomnika. Następnego dnia mogłam przystąpić do realizacji właściwej rzeźby — pomnika Rajmunda Rembielińskiego.

Prezentacja odbyła się w siedzibie Fabryki Sukcesu u prezesa Krzysztofa Apostolidisa. Do projektu nikt nie miał zastrzeżeń, mogliśmy z mężem rozpocząć prace nad przygoto-waniem konstrukcji dla pomnikowej rzeźby.

Il. 14. Projekt tablicy

Konstrukcja

Przygotowanie konstrukcji rzeźby postaci Rajmunda Rembielińskiego nie należało do mnie, zajmował się tym mój mąż. Dostał model, na podstawie którego rozliczył kształt i wielkość. Ja miałam chwilę wytchnienia.

25 stycznia 2015 roku studio było do mojej dyspozycji. Na kawalecie stała dwumetrowa metalowa konstrukcja (il. 15A) obłożona styropianem poklejonym pianką montażową (il. 15B). Całość zespolona była ze stalową płytą, którą przykręcono do obrotowego kawa-letu. Stabilność konstrukcji zapewniała stalowa rura, do której mój mąż przyspawał szkielet rzeźby. Ręce naszykowane były osobno jako odrębne elementy. Byłam zadowolona z tego rozwiązania; wiedziałam, że nie będą mi przeszkadzały w trakcie rzeźbienia nóg i korpusu. Z myślą o dobrym odejściu kawalet był ustawiony na początku studia — pomieszcze-nia rzeźbiarskiego. Z jednej strony miałam odejście od rzeźby na około dziesięć metrów, z drugiej następne tyle. Pierwotnie pracownia była wozownią. Kawalet ustawiony jest na wprost potężnych drewnianych drzwi — bramy wjazdowej, którą kiedyś wprowadzano powozy, a przez którą ja teraz oglądam rzeźby. Czy wolałabym większe pomieszczenie? Pewnie tak, ale za nic na świecie nie zamieniłabym tej pracowni na żadną inną. Jest to miej-sce przesiąknięte tradycją pracy, różnymi wspomnieniami. Zapewne nie jest to racjonalne

Il.15. Konstrukcja pod rzeźbę Foto. Krzysztof Łuczak

podejście. Dla mnie jednak ważne, ponieważ każde pytanie, które zadam sama sobie w pracowni, znajduje odpowiedź. Pozornie przecież zadane w pustkę, ale próżni w pracowni nie ma, przestrzeń wypełnia tradycja, w której pytania zamieniają się w odpowiedzi. Na ścianach wiszą płaskorzeźby i szkice rysunkowe, w każdym kącie stoją rzeźby służące jako inspiracja. W chwili, w której piszę te słowa, pomnik Rajmunda Rembielińskiego znajduje się na stronie tradycji pracowni.

Odejście od dzieła jest bardzo ważne. Im więcej przestrzeni wokół niego, tym wygodniej. Praca przy dużej rzeźbie polega na bezustannym podchodzeniu do niej i oddalaniu się. Rzeźbiarz musi być sprawny fizycznie. Przypominają mi się słowa ojca: „Rzeźba wypełnia całą istotę człowieczeństwa. Wymaga połączenia zdolności intelektualnych z wysiłkiem fizycznym”.

Wszystko było gotowe. Mogłam przystąpić do rzeźbienia. Moim pierwszym narzędziem był nóż, którym przycinałam nadmiar pianki. Nie postępowałam w sposób przypadkowy, dbałam o kształt konstrukcji. Na każdym etapie tworzenia, od samego początku należy równomiernie wprowadzać uszczegółowienie. Piankę do konstrukcji przykleja się, aby zmniejszyć ciężar rzeźby. Wymagana jest jednak taka sama dbałość o zachowanie kształtu, jak podczas kolejnych etapów rzeźbiarskiej pracy. Na styropian należy nałożyć metalową

A B

Il.16. Konstrukcja pod rzeźbę Foto. Krzysztof Łuczak

używamy tzw. siatki Leduchowskiego wykonanej z blachy cięto-ciągnionej. Najczęściej siatka ta jest wykorzystywana w budownictwie, służy jako wzmocnienie tynków cemento-wo-wapiennych oraz gipsowych. Jej właściwości, grubość, ciężar, elastyczność, pozwalają dostosować ją do dowolnego kształtu.

Ideałem jest stworzenie konstrukcji odtwarzającej budowę człowieka, w której drewniane lub metalowe części są kopią szkieletu ludzkiego, pianka — mięśni, a glina staje się skórą lub tkaniną. Niestety, to ideał bardzo rzadko osiągalny. Budowa takiej konstrukcji zajęłaby bardzo dużo czasu. Tak przygotowanej konstrukcji jeszcze nie widziałam ani w swojej pra-cowni, ani u żadnego z kolegów rzeźbiarzy. Niedoskonałości konstrukcji przykrywa się gliną. Ilustracje przedstawiają kolejno: metalowy stelaż w trakcie pracy (il. 16A) oraz doku-mentację konstrukcji wypełnionej pianką o odpowiednio nadanym kształcie (il. 16B).

Od 25 stycznia 2015 roku mogłam przystąpić do »narzucania gliny«.