• Nie Znaleziono Wyników

Prezydenckie rozporządzenia wykonawcze z 29 stycznia 2001 roku

Rozdział IV. Polityka faith-based initiatives. Proces tworzenia podstaw

2. Prezydenckie rozporządzenia wykonawcze z 29 stycznia 2001 roku

Już 21 stycznia 2001 roku, czyli w pierwszy dzień sprawowania urzędu prezydenta, G.W. Bush podjął temat faith-based initiatives, podkreślając potrzebę implementa-cji przepisów Charitable Choice, która jego zdaniem była utrudniana przez admi-nistrację Billa Clintona. Kilka dni później, 29 stycznia, wydał dwa rozporządze-nia wykonawcze, z których jedno dotyczyło stworzerozporządze-nia biur do spraw religijnych i lokalnych organizacji społecznych (Executive Department Centers for Faith-Based and Community Initiatives) w poszczególnych departamentach rządowych, a drugie utworzenia głównego biura do spraw takich organizacji przy Białym Domu. Biuro to otrzymało nazwę White House Offi ce of Faith-Based and Community Initiatives (WHOFBCI).

2.1. Rozporządzenie wykonawcze Agency Responsibilities with Respect to Faith-Based and Community Initiatives

Na podstawie rozporządzenia wykonawczego 13198, zatytułowanego Agency Re-sponsibilities with Respect to Faith-Based and Community Initiatives, biura do spraw religijnych i lokalnych organizacji społecznych miały zostać utworzone w Departa-mencie Edukacji, DepartaDeparta-mencie Pracy, DepartaDeparta-mencie Zdrowia i Opieki Społecz-nej, Departamencie Urbanizacji oraz w Departamencie Sprawiedliwości26. W

roz-25 G.W. Clinton? Bill Clinton and George W. Bush, „National Review” 9.08.1999.

26 Department of Health and Human Services, Department of Housing and Urban Development, Department of Education, Departament of Labor, Department of Justice.

porządzeniu stwierdzano, że biura mają być utworzone w celu koordynacji działań rządu federalnego zmierzających do poszerzenia możliwości działania lokalnych i religijnych organizacji charytatywnych i wzmocnienia ich udziału w zaspokaja-niu społecznych potrzeb amerykańskich obywateli27. Pracownicy utworzonych biur mieli koordynować starania odpowiednich departamentów mające na celu wyelimi-nowanie przepisów formalnie utrudniających uczestnictwo organizacji religijnych w świadczeniu nadzorowanych przez nie usług społecznych. Celem nowo powsta-łych biur było też przeprowadzanie, we współpracy z WHOFBCI, audytów, których celem było zidentyfi kowanie wszystkich barier utrudniającym organizacjom religij-nym ubieganie się o fundusze bedące w dyspozycji poszczególnych departamentów.

Zadaniem biur była również koordynacja wysiłków w celu włączenia we współpra-cę z poszczególnymi departamentami jak największej liczby organizacji religijnych i lokalnych. Departament Zdrowia i Opieki Społecznej, objęty wcześniej przepisami Charitable Choice, miał też przedstawić raport na temat implementacji tych prze-pisów oraz podjąć starania o pełną i skuteczną ich implementację. Biura stworzone we wszystkich departamentach miały za zadanie dostarczyć raporty do WHOFBCI.

2.2. Rozporządzenie wykonawcze Establishment of White House Offi ce of Faith-Based and Community Initiatives

Na mocy rozporządzenia wykonawczego 13199 o nazwie Establishment of White House Offi ce of Faith-Based and Community Initiatives utworzono główne biuro do spraw religijnych i lokalnych organizacji charytatywnych (WHOFBCI), które miało działać przy Białym Domu. W pierwszej części rozporządzenia 13199 opisano po-litykę przyświecającą podjęciu decyzji o stworzeniu WHOFBCI. Stwierdzano tam, że organizacje religijne i inne organizacje lokalne są nieodzowne w zaspokajaniu potrzeb ubogich Amerykanów. Rząd nie może zostać przez nie zastąpiony, ale może i powinien traktować je jako partnerów. Prywatne i charytatywne grupy lokalne, w tym religijne, powinny mieć równe szanse gwarantowane przez prawo, by wypeł-niać cele publiczne, takie jak zapobieganie przestępczości, zwalczanie uzależnień, wzmacnianie rodzin i lokalnych społeczności oraz zwalczanie biedy. Dostarczanie usług społecznych powinno być zorientowane na rezultaty, a współpraca z organiza-cjami pozarządowymi powinna być oparta na zasadach pluralizmu, niedyskrymina-cji, równości i neutralności28.

WHOFBCI miało przejąć główną odpowiedzialność w zakresie formułowania zasad, celów i priorytetów, którymi powinien się kierować rząd federalny w wysił-kach mających na celu pozyskiwanie, uaktywnianie, upoważnianie i wyposażanie organizacji religijnych i lokalnych, a także rozszerzanie współpracy z nimi w

zakre-27 Rozporządzenie wykonawcze 13198, White House, 29.01.2001, http://www.whitehouse.gov/

news/releases/2001/01/20010129-3.html (23.04.2007).

28 Rozporządzenie wykonawcze 13199, White House, 29.01.2001, http://www.white house. gov/

news/releases/2001/01/20010129-2.html (23.04.2007).

sie dozwolonym przez prawo. Spośród funkcji, jakie miało sprawować WHOFBCI, warto wymienić również: rozwijanie i koordynowanie polityki administracji rządo-wej dotyczącej religijnych i lokalnych organizacji charytatywnych, działanie w celu rozszerzania ich działalności, wzmacnianie ich potencjału przez rozporządzenia władzy wykonawczej, a także przez promocję odpowiedniego ustawodawstwa. Inne ważne funkcje to: zapewnianie federalnych i prywatnych funduszy i przepisów uła-twiających ich pozyskiwanie, wspieranie i zachęcanie do wspomagania fi nansowego organizacji religijnych, koordynowanie akcji edukacyjnych, które miałyby na celu mobilizowanie społecznego wsparcia dla tych organizacji, w tym wolontariuszy.

Biuro miało też organizować programy edukacyjne dla władz stanowych i lokalnych na temat efektywnej współpracy z organizacjami religijnymi i lokalnymi. Miało też pracować na rzecz eliminacji barier prawnych i biurokratycznych ograniczających działalność tych organizacji, monitorować implementację polityki prezydenta w za-kresie organizacji typu faith-based oraz zapewniać wysoki standard działalności tych organizacji29.

Na pierwszego szefa WHOFBCI prezydent Bush powołał profesora Johna DiIulio, szanowanego intelektualistę z doktoratem Uniwersytetu Harvarda, ówcześ-nie związanego z University of Pennsylvania, który swe badania prowadził zarówno w konserwatywnym Manhattan Institute, jak i w liberalnym Brookings Institution.

DiIulio był bardziej pragmatykiem niż ideologiem i interesowały go raczej rezultaty niż polityczne etykietki. Określał siebie mianem „ewangelikalnego katolika”, gdyż będąc praktykującym katolikiem, przyjął część zasad ewangelikalizmu propagowa-nych przez działające przy kościołach katolickich grupy przebudzeniowe. Był też przekonany, że organizacje religijne są skuteczniejsze w zapobieganiu przestępczo-ści niż rząd, a pytanie, które go nurtowało, dotyczyło przyczyn tej skutecznoprzestępczo-ści. Za-stanawiał się też, czego rząd mógłby się nauczyć od organizacji religijnych i w jaki sposób (zgodny z prawem) mógłby z nimi współpracować30. Doszedł też do wniosku, że więcej organizacji religijnych niż rządowych pracuje z najbardziej problematycz-ną młodzieżą, więźniami czy ofi arami przemocy. Podkreślał, że nawet jeśli osiągają one takie same rezultaty jak organizacje sektora publicznego, to robią to po niższych kosztach, co już jest sukcesem31. W 1999 roku DiIulio uznał, że „współczujący kon-serwatyzm” ma zadatki na „stworzenie spójnej fi lozofi i publicznej”. Jest bowiem politycznie rozsądny i porusza istotne zagadnienia moralne32. Uznał też, że jest on zgodny z rozumieniem roli rządu i społeczeństwa obywatelskiego przez Ojców

Za-29 Ibidem.

30 Niemniej w trakcie wywiadu, jaki autorka niniejszego opracowania przeprowadziła w kwietniu 2008 roku, wyrażał też przekonanie, że gdyby rząd robił więcej na rzecz ubogich, organizacje religijne nie byłyby tak przeciążone. Postrzegał je też jako jedyny możliwy środek zaradczy wobec braku inicja-tywy rządu.

31 Więcej na ten temat: J. DiIulio Jr., The Lord’s Work: The Church and Civil Society [w:] Commu-nity Works, the Revival of Civil Society in America, red. E.J. Dionne Jr., Washington 1998; J. DiIulio Jr., Not by Faith Alone: Religion, Crime, and Substance Abuse [w:] Sacred Places, Civic Purposes, red. E.J.

Dionne, M.H. Chen, Washington 2001.

32 J. DiIulio Jr., The Political Theory of Compassionate Conservatism, „Weekly Standard”

23.08.1999, s. 10, za: J.R. Formicola, M.C. Segers, P. Weber, op.cit., s. 39.

łożycieli. Potrzebna jest tylko jego inteligentna i rozsądna implementacja. W swym myśleniu DiIulio opierał się częściowo na katolickiej myśli społecznej, a częściowo na analizie kosztów. W jego pojęciu „współczujący konserwatyzm” był mieszanką zasady subsydiarności, wolontariatu i decentralizacji rządu. Wierzył też, że rodzina, jako podstawowa jednostka społeczna, oraz wspólnoty lokalne powinny troszczyć się o opiekę nad dziećmi, starcami, chorymi, niepełnosprawnymi i biednymi. Ideę G.W. Busha dotyczącą oferowania funduszy federalnych przez kontrakty i granty wszystkim organizacjom, włączając te religijne, popierał głównie ze względu na to, że dzięki temu również małe religijne organizacje charytatywne, a także same Koś-cioły – a nie tylko rozbudowane organizacje typu Catholic Charities, czy Lutheran Social Services – mogłyby ubiegać się o pomoc rządową. Przez zwiększenie ich roli decentralizacja nastąpiłaby samoistnie33. Z tego względu zgodził się on przyjąć po-zycję pierwszego dyrektora WHOFBCI. Wkrótce jednak okazało się, że koncepcje G.W. Busha i jego administracji w wielu sprawach różniły się od zapatrywań DiIulio.

2.3. Analiza i krytyka założeń przyświecających wydaniu rozporządzeń wykonawczych

Tuż po podpisaniu swych rozporządzeń wykonawczych, 30 stycznia 2001 roku, G.W. Bush wydał dokument zatytułowany Rallying the Armies of Compassion. Pre-zydent nie tylko podkreślił w nim administracyjną rolę WHOFBCI i biur satelickich w poszczególnych departamentach, których zadaniem miało być zapewnienie jak najszerszej implementacji istniejących już przepisów Charitable Choice, lecz także wyjaśnił założenia przyświecające wydaniu rozporządzeń. Po pierwsze, podkreślił, że współczucie powinno być okazywane przez społeczeństwo, a nie tylko przez rząd.

Po drugie, wyrażał przekonanie, że organizacje religijne mogą współpracować z rzą-dem bez konieczności modyfi kowania swej misji. Według niego organizacje chary-tatywne subsydiowane przez rząd mogą w pełni realizować swą misję religijną i nie stanowi to zagrożenia dla zasady pluralizmu ani rozdziału państwa od Kościoła. Po trzecie, zaznaczał, że choć rząd może angażować się w promocję „sprawdzonych sposobów zmieniania i ocalania życia ludzkiego”, to nigdy jednak nie będzie zastą-piony przez organizacje charytatywne w swym obowiązku dbania o biednych. Po czwarte, zapewniał, że rząd nie będzie dyskryminował religijnych organizacji cha-rytatywnych, współzawodniczących z organizacjami świeckimi o granty i kontrakty.

Szanse wszystkich organizacji zostaną wyrównane. Po piąte, G.W. Bush wierzył, że niezależnie od rozmiaru organizacji wszystkie one muszą być uprawnione do pomo-cy rządowej. W końcu zapewniał też, że zdanie organizacji religijnych zawsze będzie brane pod uwagę przy podejmowaniu przez niego decyzji politycznych34.

33 Ibidem.

34 Bush on the Creation of a White House Offi ce for Faith-Based and Community Groups, „New York Times” 30.01.2001, s. A18, za: J.R. Formicola, M.C. Segers, P. Weber, op.cit., s. 41.

W założeniu prezydenta Busha religia i rząd powinny z sobą współpracować.

Choć cel, który takiej współpracy miał przyświecać, był wzniosły, to zasady, na ja-kich miała się ona opierać, wzbudzały wśród wielu komentatorów wątpliwości natury prawnokonstytucyjnej. Zarówno G.W. Bush, jak i J. DiIulio starali się uspokoić oba-wy tych, którzy podejrzewali, że organizacje religijne i ich pracownicy będą niczym misjonarze prowadziły prozelityzm za rządowe pieniądze, nawracając benefi cjentów na własne wyznania, a rząd, fi nansując takie działania, sprzeniewierzy się klauzuli establishment. Przekonywali, że ich chęć współpracy z organizacjami religijnymi wynika jedynie z tego, że zapewniają one więcej niż tylko wsparcie fi nansowe, po-nadto oferują osobisty kontakt z benefi cjentami, a praca religijnych wolontariuszy charakteryzuje się większym oddaniem. John DiIulio podkreślał, że choć wierzy, iż organizacje religijne powinny mieć równy dostęp do funduszy federalnych i że nie powinno się od nich wymagać, by tworzyły odrębne świeckie struktury, to nie uważa, że mają one prawo wykorzystywać fundusze federalne na czynności czysto religijne.

Niesienie przez religijnych wolontariuszy świadectwa wiary przez pomoc nie było dla niego problemem. Jednak wykorzystywanie funduszy na zdobywanie nowych wyznawców, owszem. Dlatego DiIulio uważał, że przepisy zabezpieczające prze-strzeganie religijnych klauzul I Poprawki (safeguards) zawarte w Charitable Choice były słuszne, chociaż nie powinny być interpretowane według preferowanej przez administrację Clintona zasady pervasively sectarian standard. Problem polegał na tym, iż G.W. Bushowi bardzo zależało na zapewnieniu organizacji religijnych, że ze względu na pobieranie funduszy federalnych nie będą one musiały w żadnej mierze wyrzekać się czy ograniczać swej misji. Uważał, że jeśli przy rozdzielaniu fundu-szy zastosuje się tak zwaną interpretację „neutralistyczną” klauzuli establishment, to dodatkowe zabezpieczenia nie będą konieczne. Według promowanej przez niego interpretacji klauzuli establishment rząd powinien pozostać ślepy na to, jakiej organi-zacji przyznaje pieniądze. Podejmując decyzję o przyznaniu funduszy, powinien się bowiem skupić jedynie na skuteczności danej organizacji, a nie na tym, czy jest ona religijna, czy świecka. DiIulio, choć również był przeciwnikiem interpretacji separa-cjonistycznej, to zdawał sobie sprawę, że taka interpretacja neutralności przy braku im-plementacji przepisów zabezpieczających religijne klauzule I Poprawki (safeguards) nie zadowoli wszystkich. Do tego, w przeciwieństwie do prezydenta, nie uważał on, że natychmiast potrzebna jest nowa ustawa dotycząca organizacji religijnych, gdyż przepisy Charitable Choice, jeżeli byłyby implementowane, byłyby wystarczające.

Jeśli wprowadzać nowe przepisy, to dopiero po gruntownej analizie funkcjonowania już istniejących. Administracja G.W. Busha była jednak zdeterminowana, by taką ustawę jak najszybciej przeforsować i udowodnić, że obietnice wyborcze są przez G.W. Busha dotrzymywane. John DiIulio doszedł wtedy do wniosku, że jego zadanie będzie trudniejsze do wykonania niż mu się wcześniej zdawało35.

Wkrótce okazało się, że interpretacja I Poprawki nie była jedynym problemem związanym z polityką faith-based initiatives. Pojawiły się dodatkowo obawy o prze-strzeganie praw potencjalnych benefi cjentów. Dotyczyły one problemu wolności

35 Wywiad z Johnem DiIulio z dnia 17.04.2008 roku.

w sferze ekspresji religijnej benefi cjentów różnych wyznań biorących udział w pro-gramach prowadzonych przez organizacje reprezentujące określoną opcję religijną.

Inny problem stanowiło zwolnienie organizacji religijnych z zakazu dyskryminacji potencjalnych pracowników ze względu na religię. Takie prawo stawało się bardzo kontrowersyjne w przypadku pobierania przez organizacje funduszy federalnych.

Swe zaniepokojenie tymi problemami wyrażały zarówno charytatywne organizacje religijne, takie jak Catholic Charities czy Lutheran Social Services, jak i organiza-cje świeckie typu non profi t. Do dyskusji włączyły się także takie organizaorganiza-cje, jak Americans United for the Separation of Church and State czy American Civil Liber-ties Union.

Co ciekawe, pomysł Busha krytykowali też przedstawiciele prawicy religijnej z Patem Robertsonem na czele, a także Marvin Olasky. Obawiali się oni, że po za-akceptowaniu funduszy rządowych organizacje religijne będą musiały zaakceptować mieszanie się rządu do ich misji i przesłania36 oraz kontrolę swych wydatków37. Po-czątkowy sprzeciw Olasky’ego związany był też z tym, że w jego oryginalnej teorii, choć rząd powinien zachęcać organizacje rządowe do udzielania pomocy biednym, to sam nie powinien się w to angażować nawet przez przekazywanie funduszy. Jak się wkrótce okazało, Olasky zmodyfi kował jednak swą pozycję i uznał, że jeśli rząd nie będzie ograniczał misji organizacji religijnych przez żadne przepisy i utrzyma ich zwolnienie z zakazu dyskryminacji religijnej, to powinny się one zgodzić na współ-pracę.