• Nie Znaleziono Wyników

Spory wokół kształtu proponowanej ustawy

Rozdział IV. Polityka faith-based initiatives. Proces tworzenia podstaw

3. Droga ustawodawcza

3.1. Spory wokół kształtu proponowanej ustawy

Republikanie z Izby Reprezentantów, na których spoczęła odpowiedzialność za sformułowanie nowej ustawy, zdecydowali się na szeroką interpretację przepisów Charitable Choice. Uznali bowiem, że skoro reforma edukacyjna ma zostać prze-prowadzona we współpracy z demokratami (zwłaszcza z Edwardem Kennedym), to ustawodawstwo dotyczące faith-based initiatives powinno zadowolić bardziej kon-serwatywnych wyborców39. Według autorów książki pod tytułem Of Little Faith:

The Politics of George W. Bush’s Faith-Based Initiatives w tym czasie w Kongresie zabrakło znawców tematyki faith-based initiatives i szczerych jej zwolenników, jaki-mi byli na przykład Mark Souder czy John Ashcroft. Pozostali republikanie potrak-towali nową ustawę jako narzędzie polityczne przydatne do spłacenia długu konser-watywnym religijnie grupom interesu40. Osobą, która miała wprowadzić propozycję ustawy pod obrady Izby Reprezentantów, był natomiast J.C. Watts, jeden z niewielu Afroamerykanów w Partii Republikańskiej, którego wybranie miało na celu zjedna-nie dla projektu konserwatywnych religijzjedna-nie mzjedna-niejszości etnicznych.

Niejasność deklaracji G.W. Busha oraz podejście reprezentantów z Partii Repub-likańskiej do tematu wzbudziło obawy wielu grup i wywołało ożywioną dyskusję.

Grupy religijne, które tradycyjnie współpracowały z rządem, w tym Catholic Chari-ties, Lutheran Social Services czy United Jewish Communities’ Human Services and Social Policy Pillar wyrażały obawę o to, czy nie stracą funduszy na rzecz nowych, najprawdopodobniej niewykwalifi kowanych w prowadzeniu pracy socjalnej, grup religijnych41. Podawały też w wątpliwość zdolność stricte wyznaniowych organiza-cji do zapewnienia usług w sposób pozbawiony dyskryminaorganiza-cji42. David Saperstein z Religious Action Center of Refom Judaism wyraził obawę, że przez wprowadzenie nowej ustawy prezydent chce spłacić dług prawicy religijnej, co może doprowadzić do fi nansowania działań tak konserwatywnych Kościołów jak na przykład

Południo-39 Amy E. Black – na podstawie poufnych wywiadów z republikańskimi członkami Izby Reprezen-tantów. Więcej na ten temat: A.E. Black, D.L. Koopman, D.K. Ryden, op.cit., s. 110.

40 Ibidem, s. 110–111.

41 F. Kammer, Partners Against Poverty, „Washington Post” 10.02.2001, s. A23; Lutheran Services of America, Largest Nonprofi t Challenges President Bush to Follow Through for the Nation’s Most Vulner-able 29.01.2001, za: A.E. Black, D.L. Koopman, D.K. Ryden, op.cit., s. 113.

42 United Jewish Communities, United Jewish Communities Statement on Bush Administration’s Faith-Based Programs Initiative 5.02.2001, za: A.E. Black, D.L. Koopman, D.K. Ryden, op.cit., s. 113.

wa Konwencja Baptystów (Southern Baptist Convention), która jest znana ze swego dążenia do nawracania Żydów43. Joanne Negstad reprezentująca Lutheran Services of America obawiała się z kolei, że fi nansowane przez rząd konserwatywne grupy wyznaniowe mogą zmuszać benefi cjentów do religii, podczas gdy czynności religij-ne powinny być w każdym przypadku całkowicie dobrowolreligij-ne44.

Co ciekawe, spory co do kształtu przyszłej ustawy pojawiły się wkrótce również w obozie konserwatywnym. Coraz widoczniejszy stawał się tam podział na pragma-tyków oraz purystów45. Wśród purystów liderami byli Pat Robertson oraz Marvin Olasky. Propagatora koncepcji „współczującego konserwatyzmu” połączyły z za-łożycielem Christian Coalition wspólne cele. Ich żądania dotyczyły głównie zaka-zu łączenia czynności religijnych i pomocowych. Zarówno Robertson, jak i Olasky uznali, że skoro już rząd chce współpracować z organizacjami religijnymi, to nie ma prawa od nich wymagać, by te czynności je rozdzielały. Jest to bowiem dyskrymi-nacja „najbardziej efektywnych” organizacji wyznaniowych oraz stosowanych przez nie metod. Wymóg takiego rozdziału doprowadziłby ich zdaniem do dyskrymina-cji większości grup ewangelikalnych. Dodatkowo, choć sami prezentowali się jako zwolennicy wykładni „neutralistycznej”, która miała chronić grupy religijne przed dyskryminacją i promocją sekularyzmu, to obawiali się, że jeśli byłaby realizowana w niezmienionej wersji, to część funduszy mogłaby trafi ć w ręce religii przez nich nieakceptowanych, w tym buddystów, muzułmanów czy nawet scjentologów. Dla-tego proponowali stosowanie preferencji dla tradycyjnych religii chrześcijańskich, odchodząc tym samym zupełnie od zasady neutralności państwa w sprawach religii i proponując w rzeczywistości powrót do preferencyjnego akomodacjonizmu. Prze-konywali, że rząd powinien promować większy udział tradycyjnych chrześcijańskich religii w życiu publicznym. Nie widzieli oni ponadto potrzeby prowadzenia przez rząd zbyt szerokiej kontroli organizacji religijnych prowadzących programy rządo-we. Opowiadali się też za całkowitym zwolnieniem organizacji religijnych współpra-cujących z rządem z zakazu dyskryminacji w zakresie religii przy zatrudnianiu oraz za prawem do prowadzenia programów pomocowych bezpośrednio w kościołach.

Warto zauważyć, że wśród zwolenników purystów znajdowała się większość orga-nizacji związanych z prawicą religijną, w tym rosnąca w coraz większą siłę grupa Family Research Council.

Do obozu pragmatyków można zaliczyć takie organizacje, jak Evangelicals for Social Action oraz większość Kościołów afroamerykańskich, które w nowej usta-wie widziały szansę dla wzmocnienia swoich lokalnych wspólnot, ale akceptowały podstawowe założenia idei rozdziału państwa od Kościoła w USA. Ronald Sider z Evangelicals for Social Action stwierdził nawet, że Pat Robertson i Jerry Falwell

43 T. Edsall, Jewish Leaders Criticize ‘Faith-Based Initiative’, „Washington Post” 27.02.2001, s. A4, za: A.E. Black, D.L. Koopman, D.K. Ryden, op.cit., s. 113.

44 L. Meckler, Religious Groups Wary of Bush Plan, Associated Press 20.02.2001, za: A.E. Black, D.L. Koopman, D.K. Ryden, op.cit., s. 114.

45 Jest to podział wprowadzony przez autorów Of Little Faith: The Politics of George W. Bush’s Faith-Based Initiatives, z którym zgadza się J. DiIulio. Więcej w: J. DiIulio, Godly Republic...

wydają się „zdezorientowani co do interpretacji I Poprawki”46. Pragmatycy podobnie jak puryści uważali, że religia powinna odgrywać większą rolę w życiu publicznym, ale rząd nie powinien faworyzować żadnych konkretnych wyznań. Popierali oni nową „neutralistyczną” interpretację religijnych klauzul I Poprawki, ale byli goto-wi przyjąć warunek konieczności rozdziału religijnych i niereligijnych elementów programów pomocowych i zgadzali się, by benefi cjenci, którzy trafi ą do organizacji religijnych, mogli w trakcie programu rezygnować z elementów religijnych.

Podsumowując, dyskusje między przedstawicielami tych dwóch obozów koncen-trowały się głównie na kilku tematach. Pierwszy z nich dotyczył tego, czy i w jakim stopniu rząd powinien promować określone religie, a zwłaszcza politycznie i teolo-gicznie konserwatywny ewangelikalny protestantyzm. Drugi temat dotyczył pytania o to, czy powinno się propagować ustawę zezwalającą na wykorzystanie funduszy federalnych na promowanie elementów religijnych w ramach programów pomoco-wych. Trzeci temat dotyczył wolności religijnej benefi cjentów. Obie strony teore-tycznie zgadzały się, że osoby potrzebujące pomocy będą mogły wybrać program, w jakim chcą wziąć udział47. Różnice ich zdań dotyczyły odpowiedzi na pytanie o to, czy benefi cjent, który zdecyduje się na udział w programie oferowanym przez or-ganizację religijną, będzie mógł zrezygnować z elementów religijnych i skorzystać z działań czysto pomocowych. Kolejnym tematem, wokół którego toczyły się de-baty między dwoma obozami była strategia legislacyjna. Purystom zależało na jak najszybszym przeforsowaniu ustawy w formie jak najbardziej radykalnej; korzystali z tego, że dzięki poparciu republikanów mogli to osiągnąć. Pragmatycy obawiali się, że jeśli nie będzie się zabiegać o poparcie demokratów dla akceptowanej przez nich wersji, to projekt będzie miał ogromne problemy w Senacie.

Warto zauważyć, że wśród purystów nie było niemal nikogo, kto nie reprezen-towałby religijnego i politycznego konserwatyzmu lub nie byłby związany z Par-tią Republikańską. Wśród pragmatyków byli natomiast republikańscy reprezentanci opcji bardziej centrowej, a także niektórzy demokraci. Profesor DiIulio identyfi ko-wał się na przykład z pragmatykami. Niemniej większość administracji G.W. Busha popierała purystów. Zależało im bowiem na tym, by przez szybkie wprowadzenie ustawy przekonać konserwatywnych wyborców o tym, że dotrzyma on złożonych im obietnic. Nie brali pod uwagę nawet zaleceń profesora Carla Esbecka, jednego z głównych twórców przepisów Charitable Choice w 1996 roku, który mimo swych konserwatywnych poglądów przekonywał, że ustawa powinna zawierać przepisy dotyczące wyraźnego rozdzielania elementów religijnych od niereligijnych w celu łatwiejszego monitoringu funduszy. Zalecał też uwzględnienie możliwości rezyg-nacji benefi cjentów z elementów religijnych w danym programie, gdyż uważał, że tylko dzięki takim zapisom ustawa nie będzie konstytucyjnie kontrowersyjna.

Pury-46 A.E. Black, D.L. Koopman, D.K. Ryden, op.cit., s. 116.

47 Według profesora B. Hehira taki wybór byłby o tyle problematyczny, że jeśli rząd zdecyduje się w danym regionie, np. wiejskim, sponsorować program religijny, to tamtejsi mieszkańcy w zasadzie nie będą mieli wyboru ze względu na brak innych opcji. B. Hehir, wykłady w ramach kursu „Religion and Government: Choices of Morality, Law and Policy” prowadzonego na Uniwersytecie Harvarda w seme-strze zimowym roku akademickiego 2007/2008.

stom zależało jednak na poszerzeniu przepisów Charitable Choice niezależnie od tego, czy ich zgodność z klauzulą establishment będzie kwestionowana, czy też nie.

Administracja G.W. Busha wspierała ich, gdyż najistotniejszym jej celem było prze-forsowanie takiej wersji ustawy, którą w pełni popierałyby grupy religijne pozostają-ce w sojuszu z republikanami48.

W dniu 22 marca 2001 roku przedstawiono w Izbie Reprezentantów wstępną wersję projektu ustawy. Jednocześnie senatorzy Rick Santorum i Joseph Lieberman przedstawili propozycję w Senacie. W dniu 29 marca 2001 roku J.C. Watts zapre-zentował ofi cjalną wersję projektu, który został zatytułowany Community Solutions Act, ale nazwą powszechnie stosowaną był numer ustawy, czyli: H.R.7. Projekt skonstruowany był zgodnie z większością propozycji purystów, to znaczy rozszerzał przepisy Charitable Choice na szereg nowych programów rządowych, przewidywał przekazywanie funduszy federalnych dla organizacji religijnych zarówno bezpośred-nio, jak i za pośrednictwem bonów (vouchers) oraz zwalniał organizacje religijne z zakazu dyskryminacji ze względu na religię przy zatrudnianiu na wszystkie stano-wiska. Przewidywał ponadto ogromne zwolnienia podatkowe, które miały zachęcać obywateli do przekazywania datków charytatywnych. Wielkim rozczarowaniem dla szefa WHOFBCI było, że nie przewidziano w nim utworzenia Compassion Capital Fund, które było wcześniej zapowiadane przez prezydenta Busha i które w oczach J. DiIulio było jednym z bardziej wartościowych elementów polityki faith-based initiatives. Kontrowersyjne było też pominięcie przepisu dotyczącego prawa bene-fi cjentów do rezygnacji z religijnych części oferowanych przez organizacje wyzna-niowe programów.

Nieobecność przepisów dotyczących rozdzielenia religijnych i niereligijnych czę-ści programów oraz brak możliwoczę-ści rezygnacji przez benefi cjentów z częczę-ści pro-gramów religijnych, a także brak przepisów ustanawiających powstanie Compassion Capital Fund – wszystko to wywołało falę dyskusji. Przeciwnicy polityki faith-based initiatives zaczęli coraz częściej mówić o tym, że nowa ustawa spowoduje „sponsoro-waną przez rząd dyskryminację przy zatrudnieniu” oraz przyczyni się do prowadze-nia prozelityzmu za państwowe pieniądze. Domagali się wprowadzeprowadze-nia przepisów dotyczących większej kontroli programów dofi nansowywanych przez rząd. Również pragmatycy starali się przekonać purystów, aby dodać przepis stanowiący o tym, że wszystkie bezpośrednio sponsorowane przez rząd organizacje powinny przedstawiać religijne części programu w odrębnym miejscu i czasie. Proponowali też wprowadze-nie przepisów nakazujących wyraźny rozdział źródeł fi nansowania religijnych i wprowadze- nie-religijnych części programów. Puryści bronili swego stanowiska, ale coraz częściej zaczynali się zastanawiać nad tym, czy fi nansowanie wyłącznie przez bony, a nie bezpośrednio przez kontrakty, nie byłoby nawet korzystniejsze dla organizacji reli-gijnych. Bony są bowiem postrzegane jako fi nansowa pomoc dla benefi cjentów, a nie organizacji charytatywnych. Jeśli więc benefi cjent posiadający bon decyduje się go użyć w organizacji religijnej, to nie musi się to wiązać z taką rządową kontrolą ich

48 Na podstawie poufnych wywiadów z republikanami: A.E. Black, D.L. Koopman, D.K. Ryden, op.cit., s. 125.

programów jak w wypadku fi nansowania bezpośredniego. Puryści mieli nadzieję, że w ten sposób organizacje będą mogły uniknąć przymusu stosowania rządowych regulacji, również tych dotyczących rozdziału państwa od Kościoła.

Tymczasem w Izbie Reprezentantów formowała się koalicja grup przeciwnych nowej ustawie. W jej skład weszła spora część demokratów. Dwóch członków Partii Demokratycznej zorganizowało spotkanie na temat nowej ustawy, w którym wzię-li udział przedstawiciele takich grup, jak: Komitet Baptystów (Baptist Joint Com-mittee), Krajowe Stowarzyszenie Postępu Ludzi Kolorowych (NAACP), Sojusz Międzywyznaniowy (Interfaith Alliance), organizacje pro-choice i związki zawodo-we funkcjonariuszy publicznych (public employees). Uważali oni, że wprowadzenie proponowanych przepisów może doprowadzić do dyskryminacji nie tylko ze wzglę-du na religię, lecz także i ze wzglęwzglę-du na rasę i preferencje seksualne, gdyż przyna-leżność do Kościołów liberalnych bądź konserwatywnych ma bardzo często związek z poglądami na temat stosunków rasowych (niektóre Kościoły fundamentalistyczne nadal zakazują związków mieszanych), roli kobiet, stosunku do homoseksualizmu.