• Nie Znaleziono Wyników

Rozdział II – wartości życia

1. Godność jako podmiotowość i rozwój

1.3. Problem reifikacji osoby

Realia gospodarki kapitalistycznej z jej masową konsumpcją stworzyły nowego człowieka, o charakterze merkantylnym, jak określa go Fromm. Orientacja na posiadanie zrodziła pewną nową formułę traktowania własnej osoby jako towaru, o określonych

144 E. Fromm: Niech się stanie człowiek. Warszawa 2005, s.70.

145 Zob. Idem: Zerwać okowy iluzji. Poznań 2000, s. 78-94.

własnościach, podlegającego wymianie, mającego swoją wartość wymienną. Tendencja ta odzwierciedla się nawet w języku, mówi się współcześnie coraz częściej o ,,zasobach ludzkich” i gospodarowaniem nimi. Człowiek staje się towarem w gospodarce. Podlega ocenie wartości użytkowej jako swoisty pakiet jakości, rezultat wspomnianego wcześniej systemu zdobywania wiedzy. ,,Za ubliżanie godności człowieka poczytywało się zawsze traktowanie człowieka, jak towaru, wyzyskiwanie go jako środka do swoich celów, podejmowanie poza nim decyzji w sprawach, gdzie decyzja winna była należeć do niego, bo on właśnie był tu kompetentny”146.

Na rynku osobowości sukces zależy od umiejętności autoprezentacji, a ich typ osobowości powinien konweniować z charakterem wykonywanej pracy, której dana osoba powinna być gotowa absolutnie się poświęcić i w razie potrzeby zrezygnować na rzecz kariery zawodowej z innych sfer życia. Człowiek z osobowością merkantylną powinien być gotowy do podjęcia walki o swoje miejsce w hierarchii społecznej i zwyciężyć z konkurencją.

Sukces zależy od umiejętności sprzedania siebie, co powoduje, że na poziomie nieświadomości osoba traktuje się zarazem jak towar i sprzedawcę.

Wspomniany sukces jest miarą wartości i zależy przede wszystkim od adaptacji do warunków gospodarki rynkowej. Osoba pragnie być taka, lub stać się taką, jakiej potrzebuje pracodawca, w razie konieczności może zmienić swoją osobowość i poglądy, dotąd wyznawane zasady, a nawet własne przekonania, jeśli miały by się okazać niepraktyczne w nowym miejscu pracy lub w ogóle w dynamicznie zmieniających się zapotrzebowaniach gospodarki rynkowej. Nieprzydatne są również wszelkie refleksje nad celem czy sensem własnego życia lub próba pytania o tożsamość, kim jestem i ku czemu zmierzam. Jak pisze Fromm, osobie o orientacji merkantylnej obce są uczucia zarówno miłości jak i nienawiści, jako że utrudniają osiągnięcie postawionych celów, wymiany i sprzedaży. Trudno przy takiej orientacji o nawiązanie głębszych relacji zarówno z sobą samym, ze sferą swoich emocji, jak i z drugą osobą. Taka orientacja zawsze musi prowadzić do racjonalnego chłodnego egoizmu, jako pewnej stałej postawy wobec innych, braku bliższych więzi, zobojętnienia jak na ironie nawet na dobra materialne o które pierwotnie chodziło. Racjonalność jest cechą dominującą gdyż użyteczną w kolejnych szczeblach kariery realizowanej w warunkach współczesnej cywilizacji. Fromm używa w tym kontekście określenia ,,inteligencja manipulacyjna”, oddając w ten sposób charakter tak działania jednostki jak i ogólnie przyjętych relacji międzyludzkich.

146 M. Ossowska: Normy moralne. Warszawa 1985, s. 55.

Świadomość wzajemnej bezwzględnej konkurencji, wręcz walki, rodzi poczucie alienacji i braku zaufania do innych. Samo życie emocjonalne, jest wręcz przeszkodą w dobrze prowadzonej karierze zawodowej i z tych właśnie względów, jak pisze Fromm, karłowacieje i zanika. Dlatego też osobowości merkantylne, przede wszystkim z tej przyczyny, przy całej ich praktycznej i racjonalnej wiedzy, można nazwać emocjonalnymi analfabetami.

Termin ,,charakter merkantylny” opisuje podobne cechy osób które Marks nazywa ,,charakterami wyalienowanymi”, także krytycznie odnosząc się do tendencji zmian w mentalności człowieka, jakie niosą z sobą realia gospodarki kapitalistycznej. Fromm powołując się na Marksa, analizuje pojęcie alienacji jako problemu moralnego i psychologicznego w cywilizacji. To właśnie Marks pierwszy dostrzega w alienacji czynnik destrukcyjny dla człowieka w świecie wartości. Nazywa człowieka podmiotem lecz wyalienowanych potrzeb, towarem, który jest świadomy siebie, jest tym samym zdehumanizowany.

Fromm w swojej książce ,,Zerwać okowy iluzji” szeroko cytuje Marksa, w jednym z fragmentów czytamy. ,,Człowiek – towar zna tylko jeden sposób odniesienia się do zewnętrznego świata – przez posiadanie i konsumowanie (używanie) go. Im bardziej jest wyalienowany, tym bardziej poczucie posiadania i używania konstytuuje jego relacje ze światem ,,Im mniej jesteś, im słabiej przejawiasz swoje życie, tym więcej masz, tym większe jest twoje wyalienowane życie, tym więcej gromadzisz swojej wyalienowanej istoty”147. Człowiek taki nie doświadcza już siebie jak podmiotu, sprawującego kontrolę nad własnym życiem. Nie może także czuć się silny, jest raczej przerażony i stłamszony.

,,Człowiek nowożytny, żyjący w społeczeństwie przemysłowym, odmienił postać i siłę bałwochwalstwa. Sam stał się przedmiotem powodowanym przez ślepe siły ekonomiczne, które rządzą jego życiem. Oddaje cześć dziełom swoich rąk, sam zmieniając się w rzecz”148.

Wszystkie wymienione wyżej zjawiska, a zwłaszcza współczesna tendencja absolutnego skupienia na celach zewnętrznych, kierowanie się w swoim rozwoju impulsami i potrzebami, nie płynącymi od wewnątrz, jest zagrożeniem dla zachowania podmiotowości człowieka. W samym pojęciu podmiotowości zawiera się (choć nie w sposób bezpośredni) pewna intuicja, lub pragnienie, aby człowiek w swojej istocie nie redukował się do czegoś stojącego w hierarchii niżej. Tak rozumiana redukcja jest ruchem przeciwnym do tego jaki jest charakterystyczny dla człowieka, ruchem wolnego, wynikającego z indywidualnych

147 E. Fromm: Zerwać okowy iluzji. Poznań 2000, s. 78.

148 Ibidem, s. 87

potrzeb, nieskrępowanego rozwoju. Realizacja indywidualnego potencjału osoby jest warunkiem zachowania podmiotowości, człowieka, który ma możliwość kreowania samego siebie, tworzenia własnej osobowości. Bycie twórcą można by określić jako prawo konstytutywne dla natury ludzkiej. Bycie wolnym twórcą jest cechą osoby ludzkiej, w tym wyraża się jej bycie podmiotem. Można wobec tego stwierdzić, iż podmiotowość jest wartością o tyle szczególną, iż można ją zagubić w procesie cywilizacyjnym w sposób niezauważalny. Przejście z pozycji twórcy do funkcji narzędzia w cywilizacji ukryte jest za zasłoną stopniowych ułatwień i przyjemności codziennego życia, jakie niesie z sobą nauka i technika.

Na zagrożenie indywidualności i podmiotowości ludzkiej zwrócili uwagę przede wszystkim personaliści. Przekonanie to uwypuklał także wielokrotnie Scheler, twierdząc że osoba ludzka jest bytem, który ustawicznie staje się i tworzy. Wpływ Schelera odegrał także znaczną rolę w filozofii współczesnej. Oprócz Karola Wojtyły, jego myśl etyczną w dużej mierze przejął Nicolai Hartmann, także u personalisty E. Mouniera znajdujemy twierdzenia o tym, że człowieka nie należy traktować jako anonimowego statystycznego przedmiotu.

Człowiek w swojej osobie jest indywiduum, który ma wyrażać się w sposób wolny, poprzez różne akty. Sama niepowtarzalność osoby sugeruje rozwój dyktowany wyłącznie indywidualną, wewnętrzną strukturą i potrzebą. ,,W obrębie konkretnej skończonej osoby można wyróżnić dwie sfery: intymną i społeczną. Są to, jak mówi Scheler, ,,tylko strony i widoki jej niepodzielnej całości”. Swej absolutnie intymnej sfery dana osoba nie dzieli z nikim. Dlatego Scheler nazywa ją również ,,sferą samotności”. Natomiast względnie intymne sfery osoby są dostępne niektórym kręgom ludzi. Ich istnienie wiąże się z przynależnością danej osoby do rozmaitych zbiorowości. Sfera osoby, dzięki której należy ona do zbiorowości A, jest względnie intymna wobec sfery, poprzez którą jest włączona do zbiorowości B”149. Według Schelera istotnym momentem dla człowieka jest ukonstytuowanie się w człowieku sfery noetycznej, jako osoby niezależnej, gdzie do głosu dochodzi czynnik duchowy, autonomiczny wobec determinacji witalnych, popędowych.

W tym obszarze rodzi się wolność, człowiek jest wolny wobec myślenia jedynie kategoriami utylitarnymi i otwarty na świat. Może się sprzeciwić, preferując określone wartości, potrafi także oddzielić istotę (Wesen) od istnienia (Dasein). Osoba u Schelera jest niezależna od systemu psychowitalnego, jest ,,psychofizycznie indyferentna”. Scheler

149 A. Węgrzecki: Scheler. Warszawa 1975, s. 85.

przyznaje tutaj znaczną autonomię osobie, tym samym bardziej obarcza także większą odpowiedzialnością samego człowieka.

Z drugiej strony natomiast Scheler podobnie jak Fromm dostrzega te elementy rozwoju cywilizacyjnego, które tak wiele zmieniły w sposobie życia, myślenia i wartościowania człowieka, jakimi są praca i nabywanie, ,,które dla typu dawniejszego były działalnością dowolną, dyktowaną w mniejszym lub większym stopniu przez potrzeby życiowe, a dla człowieka nowożytnego stały się czymś popędowym i dlatego czymś pozbawionym granic”150. To właśnie praca i nabywanie w warunkach gospodarki kapitalistycznej stają się przyczyną zasadniczej zmiany orientacji i tym samym przesunięcia w systemie wartości człowieka. Praca i nabywanie sprawiły, że coraz powszechniejszym jest stawianie wyżej tego, co pochodzi od człowieka, jego produktu materialnego, od niego samego, od osoby.

Przedstawiony przez Fromma modus posiadania opiera się i wywodzi z własności prywatnej, gdzie liczy się jedynie nabywanie, utrzymywanie oraz ewentualnie pomnażanie dóbr materialnych. W takich realiach człowiek jest tym, co posiada, jego wartość jest od tego zależna. Człowiek sam siebie reifikuje, zarówno on, jak i to co posiada staje na tym samym poziomie, w tym samym porządku, w jednej linii z przedmiotem, można powiedzieć, że człowiek i przedmiot wzajemnie się posiadają. ,,Egzystencjalny modus posiadania nie daje się ustanowić w ramach żywego, twórczego procesu zachodzącego między przedmiotem a podmiotem, jedno i drugie zamienia się bowiem w rzeczy. Taka relacja nie należy do życia lecz do śmierci”151.

Outline

Powiązane dokumenty