• Nie Znaleziono Wyników

Realizacja badań przebiegała dwutorowo — praca w każdym z terenów wymaga odrębnej refleksji oraz noty metodologicznej. Ze względu na bardziej zaawansowany poziom badań w terenie klubowym, a co za tym idzie — większą ilość doświadczeń pracy zespołowej na klubowych imprezach [116], w dalszych rozważaniach skoncentruję się przede wszystkim na tej części projektu.

Obserwacje klubowe rozpoczęliśmy na przełomie marca i kwietnia 2010 roku. Pracę zaczęliśmy jednak już na początku roku, od rozpoznania terenu, weryfikacji narzędzi oraz przygotowania do wspólnego odkrywania niełatwego tematu emocji. Wyjście w teren poprzedził cykl spotkań wszystkich badaczy zaangażowanych w projekt [117], jak również w ramach małych zespołów, które pracowały razem w terenie. Etap przygotowań miał pomóc w rozpoznaniu własnych predyspozycji i ograniczeń w zetknięciu z problematyką klubowych flirtów i emocji miłosnych, a także lepszym poznaniu współbadaczy i ich nastawienia do tematyki oraz terenu badań [118]. Był to dla badaczy czas przepracowywania swoich uprzedzeń i fascynacji związanych z towarzyskim i uczuciowym życiem klubowym oraz przygotowania siebie jako najważniejszego narzędzia w procesie badawczym [119]. Na tym etapie badacze, w obrębie swoich zespołów, opracowywali także wspólną strategię poruszania się w terenie i ustalali tryb

sanatoryjnych towarzyszył mi i współbadał życie kuracyjne mój mąż, Adrian Sinkowski. Wszystkim badaczom bardzo dziękuję za włożoną pracę, rzetelne przygotowanie do badań, zaangażowanie w terenie i udział w formułowaniu pierwszych analiz i interpretacji.

[116] Impreza w języku potocznym, w tym młodzieżowym, może oznaczać dowolną formę aktywności ludycznej; ironicznie użyte wyrażenie to może również opisywać każdą sytuację życia codziennego.

[117] Początkowo spotykaliśmy się w ramach zebrań Koła Naukowego Oktoskop, działającego przy specjalizacji „Antropologia współczesności: badanie i animacja kultury” w Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych UW. Potem stopniowo dołączały inne osoby zainteresowane projektem. Część obserwacji prowadzili studenci w ramach zajęć fakultatywnych

„Badania problemów współczesnej młodzieży”.

[118] Pomocą na tym etapie przygotowań do wyjścia w teren była karta obserwacji badacza, o której więcej piszę w podrozdziale dotyczącym warunków powodzenia pracy zespołowej.

[119] O koncepcji badacza jako narzędzia badawczego piszą m. in.: A. Wyka, Badacz społeczny wobec doświadczenia, IFiS PAN, Warszawa 1993; I. Oliwińska, Warszawskie Szmulki. Miejsca, ludzie, style życia, Wydawnictwo Żak, Warszawa 2008.

59

współpracy [120].

Staraliśmy się podzielić na zespoły w taki sposób, aby miały one względnie stały skład i nie były zbyt duże. Wydawało się, że liczba badaczy przekraczająca trzy osoby mogłaby rozpraszać i tworzyć alternatywę dla obserwowanego środowiska, ponieważ większa grupa absorbuje sama w sobie, wymusza zaangażowanie i może sprawić, że wzrośnie ryzyko utraty dystansu do roli. W praktyce rzeczywiście najlepiej funkcjonowały zespoły dwu-trzyosobowe. W tym wypadku, co ciekawe, nie miało natomiast znaczenia czy były one jednopłciowe, czy mieszane. Podstawowym kryterium ustalania składu poszczególnych zespołów okazały się jednak zupełnie pozamerytoryczne względy charakterologiczne i osobiste. Pierwszym i najważniejszym zadaniem każdego zespołu było bowiem stworzenie atmosfery wzajemnego zaufania i swobody działania oraz dzielenia się spostrzeżeniami. Dużo lepiej radziły sobie z tym zespoły, których członkowie byli zgrani, dobrze się dogadywali i — po prostu — lubili się jeszcze przed podjęciem wspólnej pracy.

W ramach zespołów, które stanowiły podstawowe jednostki badawcze, przed każdym wyjściem w teren ustalany był podział zadań. Badacze w terenie podejmowali role dwojakiego rodzaju: ba-wiących-się-uczestników i obserwatorów-cieni. Rola bawiącego-się-uczestnika zakładała oddanie się regułom towarzyskości i atmosferze wydarzenia, wykorzystanie wszystkich zmysłów w doświadczeniu badawczym, wejście w sam środek badanego świata, nawiązywanie kontaktów, przeżywanie i odczuwanie istoty zabawy oraz relacji międzyludzkich, które charakteryzują badane środowiska. Obserwator-cień miał natomiast za zadanie podglądać sytuację „z boku”, bez emocjonalnego zaangażowania rejestro-wać przebieg zabawy, interakcji i okoliczności, zachowując racjonalne podejście i obiektywny osąd sytuacji [121]. Można powiedzieć, że bawiący-się-uczestnik ucieleśniał żywioł dionizyjskiej zabawy, zmysłowości, zaangażowania oraz irracjonalnego odczuwania, podczas gdy figura obserwatora-cienia reprezentowała apollińskie umiarkowanie, zdystansowane spojrzenie i trzeźwy umysł. Można również sięgnąć po metaforę „Marsjanina” i „konwertyty”. Ten pierwszy „pragnie uchwycić położenie człowieka całkowicie świeżym spojrzeniem lub, lepiej mówiąc, spojrzeniem obcego, który może doświadczyć uczucia zdziwienia” [122]. (To mój obserwator-cień). Tymczasem bawiący-się-uczestnik to „konwertyta”, którego „motywem działania jest pragnienie głębszego zanurzenia się w rzeczywistości po to, aby specyficzne subiektywne procesy grupowe mogły się bezpośrednio przed nim ujawnić z całą swoją siłą” [123]. Obecność obu orientacji badawczych — „Marsjanina” i „konwertyty” — odkrywa to, co jest istotą obserwacji uczestniczącej, czyli wymóg balansowania między zaangażowaniem a dystansem.

Jak celnie konkludują Martyn Hammersley i Paul Atkinson: „praca badawcza wymaga, by etnograf zachowywał pozycję intelektualnej równowagi pomiędzy bliskością i obcością” [124]. Samotny badacz

[120] Chodziło o ustalenie harmonogramu wyjść klubowych i trybu spotkań, mających na celu wzajemną wymianę doświadczeń i obserwacji, uzgodnienie kodów i sygnałów, które umożliwią sprawną komunikację badaczy w terenie oraz dopracowanie szczegółów wspólnej pracy.

[121] Chodzi tu o pewne nastawienie poznawcze, postawę i dyspozycję badawczą, nie zaś o realne zachowanie, ponieważ obserwator-cień również bierze udział w zabawie i życiu towarzyskim, nie przebywając fizycznie poza badaną rzeczywistością.

[122] F. Davis, The Mar an and the Convert: Ontological Polari es in Social Research [za:] J. Lofland i in., Analiza układów społecznych, Scholar, Warszawa 2009, s. 47.

[123] Ibidem.

[124] M. Hammersley, P. Atkinson, Metody badań terenowych, Wydawnictwo Zysk i S-ka, Poznań 2000, s. 120.

zwykle zmuszony jest łączyć oba nastawienia i zmagać się z ciągłym byciem pomiędzy „w środku”

i „na zewnątrz”. Ponieważ miałam do dyspozycji dwóch lub trzech badaczy eksplorujących jedną lokalizację — to samo środowisko — mogliśmy rozdzielić te pozostające w sprzeczności role na czas pozostawania w terenie, a tym samym chociaż trochę zniwelować trudne uczucia związane z koniecznością jednoczesnego uczestniczenia i obserwowania. Podział zadań w zespole zakładał obecność przynajmniej jednego badacza podejmującego rolę obserwatora-cienia podczas każdego wyjścia w teren. Badacze ustalali między sobą, kto podczas danej imprezy „rzuca się w wir zabawy”, a kto czuwa nad partnerem bądź partnerami. Taki podział zadań pozwolił na wielowymiarowe, wielozmysłowe zbadanie zjawiska uczuciowości imprezowej i zapewnił uczestnikom projektu bezpieczeństwo podczas pracy w terenie.

Kolejną kwes ą związaną z organizacją badań był dobór miejsc obserwacji. W tym celu powstała typologia światów klubowych [125], która znacznie ułatwiła nam rozłożenie sił i przygotowanie się do pracy terenowej. Zakładaliśmy, że imprezy klubowe stanowią obszar różnorodnych form komunikacji, a biorąc pod uwagę dwa kryteria: społeczne (charakterystyka uczestników zabawy) i tematyczne (klimat muzyczny imprezy), wyróżniliśmy osiem typów klubowych światów społecznych. Są to światy:

bohemiczny [126], indie [127], plas k/disco [128],

KOMENTARZ RED.: oto piękny przykład jak młodzi badacze dla malowniczości etnograficznego szczegółu nie poradzili sobie z etyczną subtelnością sprzedawania i naznaczania swoich badanych, mimo zastrzeżeń sformułowanych w przyp. 176 — por. niżej.

elitarny/celebrycki [129], studencko-pubowy [130] oraz niejednorodne światy taneczne [131] i sub-[125] Ze względu na ograniczone możliwości organizacyjne, teren obserwacji już na samym początku został zawężony do

klubów warszawskich, dlatego opisywana typologia tworzona była pod kątem nocnego życia stolicy. Ponieważ jest ono zmienne i podlega różnym modom, warto również podkreślić, że typologia powstała na początku 2010 roku i niektóre miejsca lub typy imprez mogą już nie funkcjonować.

[126] Świat bohemiczny w naszej typologii obejmuje imprezy alternatywne, artystyczne, ideowe; miejsca, w których panuje klimat klubokawiarniany; środowiska artystycznej i intelektualnej elity (między innymi „Obiekt”, „CBA”, „Nowy Wspaniały Świat”, „Sen Pszczoły”, „Saturator”, kiedyś kluby przy ulicy Dobrej).

[127] Świat indie to miejsca mocno nacechowane środowiskowo, „bananowe” i „trendowe”, gromadzące młodzież indie, z imprezami rozkręcanymi przez konkretne kolektywy didżejskie (np.: „HHM”, „GSTQ”, „Sorry”, „Ghe oblaster”, niektóre imprezy w „Kamieniołomach”, praskie zagłębie klubowe, gdzie organizowane są czasami koncerty grup indie).

[128] Świat plas k/disco to miejsca o klimatach dyskotekowych, masowe, niewysublimowane, taneczne, momentami przywodzące na myśl sławne imprezy w remizach; odwiedzane przez wylaszczone dziunie i tanich elegancików (np.:

„Underground”, „Hybrydy”, „Space”, „ZOO”, kiedyś „Quo Vadis”).

[129] Świat elitarny/celebrycki to kluby o klimatach ekskluzywnych, gwiazdorskich, nowobogackich; skupiają celebrytów i nowe elity; drogie plas ki i złote zegarki (np.: „Pla nium”, „Opera”, „Capitol”, „El Presidente”, „The Eve”).

[130] Światy studencko-pubowe tworzą miejsca o atmosferze piwnej i przegadanej; imprezy mają charakter masowy, rockowo-popowy; przypominają imprezy w akademikach, tylko na większą skalę, krótko mówiąc — mydło i powidło;

gromadzą szerokie i różnorodne rzesze studentów (kluby tradycyjnie studenckie, które zachowały egalitarny charakter, takie jak: „Stodoła”, „Proxima”, „Park”, „Remont”, „Medyk”).

[131] Światy taneczne są różnorodne i mają zazwyczaj charakter wąski, tematyczny, zależny od typu muzyki, tańca, klimatu zabawy (imprezy la no, salsowe, lata siedemdziesiąte, osiemdziesiąte, dziewięćdziesiąte, dancingi itp.); gromadzą miłośników poszczególnych stylów i klimatów tanecznych (cykliczne imprezy taneczne, np.: w „Clubie 70”, „Parku”,

„Mirage”).

61

kulturowe [132], a także — jako odrębna kategoria — świat imprez singlowych [133]. Chciałabym jednak zaznaczyć, że przywołana typologia była dla nas jedynie narzędziem ułatwiającym organizację pracy i poruszanie się po wielowymiarowym terenie klubowym, a jej stworzenie nie było celem samym w sobie. Naszym zadaniem nie była typologizacja świata społecznego nocnej, bawiącej się Warszawy, dlatego nie będę rozwijała tego wątku. Zaznaczę tylko, że przedstawiona typologia ewoluowała w trakcie prowadzenia obserwacji, a podstawą do jej stworzenia były intuicje badawcze i prywatne doświadczenia [134], nie zaś empiryczne ustalenia czy przesłanki teoretyczne [135]. Aby usprawnić pracę badaczy, założyliśmy, że każdy zespół weźmie „pod lupę” dwa wybrane typy imprez — takie, na których badacze będą się czuć swojsko, bo wcześniej bawili się już w takich środowiskach, oraz całkiem obce, czyli takie, na które badacze raczej nie wybraliby się prywatnie. Taki zabieg z jednej strony pozwalał badaczom skoncentrować się tylko na dwóch światach, co stanowiło dla nich niewątpliwe ułatwienie; z drugiej zaś był korzystny dla całego projektu, bo wprowadzał kolejny element weryfikacji i triangulacji danych.

Od końca marca do maja 2010 przeprowadziliśmy osiemnaście obserwacji klubowych, z czego więk-szość na imprezach typu plas k/disco, studencko-pubowych, bohemicznych oraz indie i subkulturowych.

Najsłabiej poznaliśmy do tej pory świat imprez singlowych, tanecznych i środowisko elitarne/celebryckie.

Dotychczasowe badania są pierwszym etapem obserwacji i będą kontynuowane.

W środowisku kuracyjnym przeprowadziłam do tej pory dwie dłuższe obserwacje uczestniczące.

Pierwsza, zrealizowana przeze mnie w pojedynkę w lipcu 2009 roku w Dusznikach-Zdroju, z pozycji obserwatora, okazała się dużym wyzwaniem w kwes ach dostępu do środowiska kuracjuszy oraz uczestnictwa w sanatoryjnym życiu. Ze względu na młody wiek i niewielki zakres wspólnych doświadczeń z badanymi trudniej mi było nawiązać kontakty i wiarygodnie wypaść w roli uczestnika różnych zdrowotnych i towarzyskich aktywności. To właśnie tamte doświadczenia skłoniły mnie do takiej organizacji kolejnego wyjazdu, abym nie musiała całkiem sama poruszać się po uzdrowiskowym świecie.

Obecność męża, a zarazem współbadacza, podczas kolejnej obserwacji na turnusie rehabilitacyjnym w Krynicy-Zdroju w 2010 roku sprawiła, że dużo łatwiej było nam dostosować się do kuracyjnego stylu życia, wejść w świat towarzyskich rozrywek w uzdrowisku i uzasadnić swoją obecność wśród gości sanatorium. Zupełnie inaczej bowiem odbierana jest samotna młoda dziewczyna, która powinna szukać raczej towarzyszy w swoim wieku i szalonych, aktywnych atrakcji, inaczej zaś małżeństwo, które postawiło na spokojną, nieco leniwą rozrywkę podczas wakacyjnego wypoczynku. W drugim wypadku wybór statecznego sposobu spędzania czasu w kręgu sanatoriuszy wydawał się badanym dużo bardziej naturalny i zrozumiały, co otworzyło nam wiele drzwi, dało możliwość poznawania terenu metodą uczestniczącą [132] Światy subkulturowe to miejsca, w których bywają także bardzo różnorodne środowiska, często zamknięte, związane z konkretnymi subkulturami i profilami muzycznymi (np.: „PRL”, „Dobra Karma”, „Harlem”, „No Mercy”, różne imprezy cykliczne).

[133] Świat imprez singlowych jest przeznaczony głównie dla osób szukających towarzystwa, flirtu, partnerów zabawy; jest nastawiony na poznawanie nowych osób (cykl imprez typu single party w różnych klubach w konkretne dni tygodnia, m.in. w „Lemoniadzie”, „ZOO”, „Hybrydach”).

[134] W tym miejscu dziękuję koleżankom z Zakładu Metod Badania Kultury — Annie Buchner i Bognie Kietlińskiej — za cenne uwagi o warszawskim życiu klubowym oraz duży wkład w kształt typologii imprezowych światów.

[135] Chciałabym podkreślić, że nie jest to typologia wolna od osobistych sympa i i antypa i. Wiele określeń zaczerpnęłam z prywatnych rozmów o warszawskich klubach. Uszczypliwe komentarze i dosadny język w opisach niektórych typów światów klubowych są jednak bardziej wyrazem fascynacji egzotycznym terenem i obcymi mi stylami niż próbą moralnego czy estetycznego osądu badanych światów oraz ich mieszkańców.

i pozwoliło manewrować między dystansem a zaangażowaniem w uzdrowiskową rzeczywistość.