• Nie Znaleziono Wyników

ROLA SENATU W PRAKTYCE: UPOLITYCZNIENIE PROCESU ZATWIERDZANIA SĘDZIÓWPROCESU ZATWIERDZANIA SĘDZIÓW

Czynniki wyróżniające

3. ROLA SENATU W PRAKTYCE: UPOLITYCZNIENIE PROCESU ZATWIERDZANIA SĘDZIÓWPROCESU ZATWIERDZANIA SĘDZIÓW

W założeniu twórców konstytucji udział Senatu w procesie mianowania sędziów miał zapewnić ważny element systemu kontroli i równowagi, dzięki któremu wybór doko-nany przez prezydenta podlegałby weryfi kacji przez ciało kolegialne, którego zada-niem było przyjęcie lub odrzucenie konkretnej kandydatury. Problematyka senackie-go zatwierdzania sędziów rodzi kilka istotnych pytań, na które odpowiedź przybliża badacza amerykańskiego systemu prawno-politycznego do poznania rzeczywistego charakteru procesu mianowania sędziów Sądu Najwyższego. Po pierwsze należy się zastanowić, na czym polega faktyczna rola Senatu w zatwierdzaniu kandydata i czy była ona zawsze formalnością, czy raczej okazją do konfrontacji politycznej z pre-zydentem. Po drugie warto dokonać szczegółowej analizy działań podejmowanych przez odpowiednie instytucje senackie i ich członków w celu poznania czynników, które mogą być brane pod uwagę przy głosowaniu za konkretnym kandydatem lub przeciw niemu. Po trzecie istnieje potrzeba zbadania okoliczności odrzucenia przez Senat wszystkich kandydatów na sędziów Sądu Najwyższego po to, aby dowiedzieć się, czy przyczyną odrzuceń była słabość kandydatów, czy może chęć pokazania po-litycznej siły Senatu. Po czwarte należy określić, który z głównych aktorów procesu mianowania sędziów, prezydent czy Senat, posiada w praktyce większy wpływ na ostateczne umieszczenie danego kandydata w Sądzie.

Konstytucja nadaje Senatowi prawo do „rady i zgody” (advice and consent) przy nominacjach wysokich urzędników federalnych dokonywanych przez prezydenta71. W praktyce „rada i zgoda” nie oznacza udziału Senatu na pierwszym etapie wyła-niania kandydata, który w całości należy do prezydenta, ale na etapie drugim, któ-ry polega na formalnym zatwierdzeniu kandydata w głosowaniu odbywającym się na forum senackim. Dlatego na potrzeby niniejszej analizy określenie występują-ce w ustawie zasadniczej zostanie zastąpione pojęciem „zatwierdzanie”, co będzie oznaczać z jednej strony sam proces głosowania nad nominacją sędziowską, będący formalnym wypełnieniem roli Senatu, z drugiej zaś wszelkie procedury podejmo-wane wcześniej przez członków izby wyższej Kongresu, których celem jest doko-nanie właściwej oceny kandydata. Zanim bowiem zostanie zarządzone ostateczne głosowanie nad konkretną kandydaturą, odbywają się przesłuchania kandydata pro-wadzone przez Senacką Komisję Sądową (United States Senate Committee on the Judiciary), które mają za zadanie ukazać jego kwalifi kacje i przydatność do pełnienia stanowiska w najwyższej instytucji sądowniczej w państwie. Wspomniane przesłu-chania po raz pierwszy zostały przeprowadzone w 1925 roku w związku z nominacją H.F. Stone’a na sędziego, a od połowy lat pięćdziesiątych stanowią stały element procesu zatwierdzania kandydata przez Senat72. Ze względu na udział Komisji i

pro-71 Art. II, sek. 2, kl. 2.

72 Szerzej na ten temat por. strona internetowa Komisji: http://judiciary.senate.gov/about/history/

index.cfm (30.06.2011).

1 łamanie.indd 174

1 łamanie.indd 174 2012-02-16 12:15:182012-02-16 12:15:18

wadzone przez nią przesłuchania, a także z powodu różnych rezultatów głosowań w Senacie nad nominacjami sędziowskimi, okazuje się, że rola Senatu nie jest bez znaczenia dla procesu kształtowania składu Sądu Najwyższego. Jak to określił sena-tor P.J. Leahy, obecny przewodniczący Komisji, „rola Senatu to rada i zgoda, a nie rada i przyklaśnięcie prezydentowi”73. Tym bardziej należy przyjrzeć się charaktero-wi działań podejmowanych przez Senat w stosunku do kandydatur sędziów przedsta-wianych mu przez prezydenta.

Wspomniana już Senacka Komisja Sądowa odgrywa ważną rolę w kształtowaniu opinii senatorów na temat konkretnego kandydata na sędziego Sądu Najwyższego.

Składa się obecnie z osiemnastu członków, którzy najpierw dokonują formalnych przesłuchań kandydata, a później głosują nad zasadnością jego zatwierdzenia lub odrzucenia, przy czym zdanie Komisji jest doradcze, a nie wiążące dla pozostałych członków izby74. Praktyka wskazuje jednak na funkcjonowanie zasady odrzucania przez Senat tych nominacji, co do których członkowie Komisji wypowiedzieli się negatywnie. Co ważne, skład Komisji jest zdeterminowany układem sił politycznych w Senacie, zatem rzadko dzieje się tak, żeby istniała równa liczba przedstawicieli obydwu partii politycznych w Komisji. Jak zauważa M. Gerhardt, Senacka Komisja Sądowa nie jest powszechnie uważana za ciało reprezentatywne, ponieważ demokra-ci zasiadający w Komisji są bardziej liberalni, a republikanie bardziej konserwatywni niż ich odpowiednicy w całej izbie wyższej75. Rodzi to wiele konsekwencji dla kon-kretnych kandydatów, z którymi członkowie Komisji mogą się ideologicznie nie zga-dzać, co często prowadzi do długiego i żmudnego procesu przesłuchań kandydatów.

P. Simon wskazuje, że czas trwania przesłuchań w Komisji się wydłuża, od około dwóch godzin w latach dwudziestych XX wieku do nawet kilku tygodni obecnie76. Może to z jednej strony świadczyć o większym zaangażowaniu tej instytucji w pro-ces zatwierdzania sędziów, z drugiej zaś o złożoności tego propro-cesu, na co wpływ bez wątpienia ma wzrastająca pozycja sędziów Sądu Najwyższego w amerykańskim systemie władzy.

Formalnie zadanie Senatu polega na wypowiedzeniu się za konkretną kandyda-turą lub przeciw niej, w formie głosowania przez wszystkich senatorów obecnych podczas obrad. Do zatwierdzenia kandydata wystarczy zwykła większość głosów spośród wszystkich głosujących senatorów, ponieważ, jak zauważa R. Małajny, amerykańska ustawa zasadnicza nie zakłada głosowania kwalifi kowaną większoś-cią głosów, jak ma to miejsce na przykład przy ratyfi kacji traktatów77. W rezultacie pierwsi nominowani do Sądu Najwyższego potrzebowali do sukcesu 14 głosów przy 26-osobowym Senacie, podczas gdy współcześnie tych głosów potrzeba przynaj-mniej 51, jeżeli wszyscy senatorowie uczestniczą w głosowaniu (co w praktyce

jed-73 T.R. Johnson, J.M. Roberts, Presidential Capital and the Supreme Court Confi rmation Process,

„The Journal of Politics” 2004, vol. 66, no. 3, s. 663.

74 Szerzej por. na ofi cjalnej stronie internetowej Komisji: http://judiciary.senate.gov (30.06.2011).

75 M.J. Gerhardt, The Federal Appointments Process as Constitutional Interpretation [w:] N. De-vins, K.E. Whittington (red.), Congress…, s. 121.

76 P. Simon, Advice and Consent…, s. 39.

77 R.M. Małajny, Pozycja ustrojowa Kongresu USA. Tom II..., s. 99.

1 łamanie.indd 175

1 łamanie.indd 175 2012-02-16 12:15:182012-02-16 12:15:18

nak rzadko się zdarza). Co ważne, nie zmienił się charakter izby wyższej Kongresu, która od początku miała być wyznacznikiem zasady równej reprezentacji stanów, a od lat pięćdziesiątych XIX wieku składa się przede wszystkim z przedstawicieli dwóch głównych partii politycznych w Stanach Zjednoczonych, czyli demokratów i republikanów. Taki układ sił niewątpliwie wpływa na charakter debaty nad przy-datnością do Sądu danego kandydata, który, jak wiadomo, jest nominowany przez prezydenta najczęściej z powodu przynależności do określonej partii politycznej lub ze względu na wyznawaną ideologię. Kwestia ta może się stać przyczyną negatywnej opinii większości senatorów co do kwalifi kacji konkretnego kandydata na sędziego, co może się przejawiać w różnej formie procedowania przez Senat. Najbardziej bez-pośrednią formą odrzucenia kandydata jest podjęcie głosowania nad kandydaturą, którego wynik okaże się negatywny ze względu na przewagę przeciwnków nomi-nowanej osoby nad jej zwolennikami. Innym sposobem na ukazanie negatywnego stosunku Senatu do kandydata wysuniętego przez prezydenta jest nieprzeprowadze-nie głosowania w odpowiednim czasie, co skutkuje konieprzeprowadze-niecznością wycofania kan-dydatury czy też jej zupełną porażką78. Brak głosowania nad konkretną kandydaturą może być również skutkiem jej późnego przedstawienia przez prezydenta, który ma-jąc z jednej strony możliwość wypełnienia wakatu, z drugiej zaś świadomość końca swojej kadencji, dokonuje nominacji do Sądu Najwyższego w tzw. okresie przej-ściowym (lame duck)79. W innej sytuacji Senat może również głosować, ale nie nad zatwierdzeniem kandydata, ale nad odroczeniem głosowania na ten temat, co często było równoznaczne z upadkiem danej kandydatury. Co ciekawe, senatorowie mogą również wpływać pośrednio na rezygnację kandydata lub jego wycofanie przez pre-zydenta, tworząc odpowiednią aurę polityczną, sugerującą niepowodzenie nominacji w przypadku poddania jej pod głosowanie.

Rycina 10 ukazuje reakcje Senatu na wszystkie kandydatury sędziów do Sądu Najwyższego przedstawione przez prezydenta w historii.

Jak widać, spośród 160 nominacji na stanowiska sędziów Sądu Najwyższego dokonanych przez prezydenta (A) 145 trafi ło przed oblicze Senatu, natomiast 15 z pozostałych przyczyn odmowy samych kandydatów lub wycofania kandydatur przez prezydentów nie zostało poddanych formalnej decyzji senatorów. Ta formalna decyzja dotyczyła zatem 145 przypadków (B) i najczęściej polegała na głosowa-niu za kandydaturą lub przeciw (132 przypadki, 120 + 12), ale także zdarzyło się, że senatorowie głosowali za odroczeniem rozstrzygnięcia zatwierdzenia kandydata (8 przypadków) lub świadomie w ogóle nie głosowali (5 przypadków, łącznie 13).

Ze 132 głosowań nad zatwierdzeniem lub odrzuceniem nominacji sędziowskich do Sądu Najwyższego 120 zakończyło się sukcesem dla prezydenta i jego kandydata

78 Najczęstszą metodą jest zastosowanie tzw. obstrukcji parlamentarnej, zwanej fi libuster. Stało się tak m.in. w przypadku nominacji Abe Fortasa na prezesa Sądu Najwyższego w 1968 roku przez prezy-denta Dwighta Eisenhowera.

79 Lame duck (pol. kulawa kaczka) oznacza okres od wyborów, w których urzędujący polityk prze-grał, do chwili zakończenia jego kadencji. W przypadku prezydentów jest to okres od pierwszej połowy listopada (wybory prezydenckie) do 20 stycznia (zaprzysiężenie głowy państwa). Konstytucja normuje formalne kwestie związane z lame ducks w XX poprawce, która została ratyfi kowana w 1933 roku.

1 łamanie.indd 176

1 łamanie.indd 176 2012-02-16 12:15:182012-02-16 12:15:18

(C), ale ostatecznie w Sądzie zasiadło 117 sędziów, ponieważ dwóch odmówiło obję-cia urzędu, a jeden zmarł, zanim zdołał złożyć ofi cjalną przysięgę (D)80. W dwunastu przypadkach zatem Senat bezpośrednio opowiedział się przeciwko nominacjom, od-rzucając je w ofi cjalnym głosowaniu.

Z perspektywy oceny wpływu prawa i polityki na proces zatwierdzania kandyda-tów na sędziów przez Senat istotne wydaje się przede wszystkim dokonanie analizy negatywnych reakcji senatorów na nominacje ofi cjalnie przedstawione przez prezy-denta. Ta negatywna reakcja głównie przejawiała się poprzez głosowanie przeciw-ko kandydatowi lub brak formalnego głosowania, czy też odroczenie głosowania nad zatwierdzeniem kandydata. Historia zna dwadzieścia pięć takich przypadków (12 + 13), a ich bliższe zbadanie pozwala na wydobycie najważniejszych czynników, jakie zadecydowały o niepowodzeniu prezydenckich nominacji na sędziów Sądu Najwyższego. Pierwsza grupa przypadków dotyczy dwunastu kandydatów, którzy otrzymali więcej głosów negatywnych niż pozytywnych w ostatecznym głosowa-niu w Senacie. Byli wśród nich J. Rutledge, A. Wolcott, J.C. Spencer, G.

Wood-80 Senat zatwierdził Williama Cushinga na stanowisko prezesa Sądu w 1796 roku oraz Roscoe Conklinga w 1882 roku, ale obydwaj odmówili przyjęcia urzędu. Natomiast po uzyskaniu w 1864 roku formalnej zgody Senatu na urzędowanie w Sądzie Najwyższym Edwin M. Stanton zmarł, zanim złożył formalną przysięgę.

Rycina 10. Reakcje Senatu na kandydatury sędziów Sądu Najwyższego przedstawione przez prezydentów

1 łamanie.indd 177

1 łamanie.indd 177 2012-02-16 12:15:182012-02-16 12:15:18

ward, J.S. Black, E. Hoar, W. Hornblower, W. Peckham, J.J. Parker, C. Haynsworth, G.H. Carswell oraz R. Bork.

Mimo że prezydent Waszyngton, który miał możliwość dokonać największej liczby nominacji sędziów Sądu Najwyższego w historii, w większości przypadków nie natrafi ł na żaden opór Senatu przy zatwierdzaniu kandydatów, to w 1795 roku stanął w obliczu pierwszej porażki w konfrontacji z izbą wyższą Kongresu. Mając możliwość zapełnienia wakatu na stanowisku prezesa Sądu, nominował Rutledge’a, który wcześniej pełnił funkcję Associate Justice. Wydaje się zatem, że kwalifi ka-cje kandydata do pełnienia urzędu były wyjątkowe, ale czas, w którym Waszyng-ton dokonał nominacji, okazał się równie wyjątkowy. Nominacja ta zdarzyła się w chwili, kiedy Senat nie funkcjonował z racji przerwy w obradach (tzw. recess appointment), w związku z tym nie miał kto formalnie zatwierdzić kandydatury Rutledge’a. Prezydent wyszedł z założenia, że nominowany może zostać formalnie prezesem Sądu do czasu, aż zbierze się Senat i zadecyduje o jego ostatecznym losie.

Tymczasem, w okresie kilku miesięcy między obydwoma wydarzeniami, Rutledge dał się poznać jako zagorzały przeciwnik Traktatu Jaya, narażając się w ten sposób większości federalistów w Senacie, przez co nie zgodzili się oni na kontynuowanie przez niego przewodnictwa w Sądzie i stosunkiem głosów 10–14 zmusili go do rezygnacji z urzędu81. Jak zatem widać, tłem pierwszego odrzucenia kandydata na sędziego Sądu Najwyższego były jego poglądy polityczne, które wyrażał otwarcie jako urzędujący sędzia.

Drugi przypadek odrzucenia kandydata zgłoszonego przez prezydenta zdarzył się w 1824 roku i dotyczył Wolcotta. Wolcott, zanim został nominowany do Sądu przez prezydenta J. Madisona, zajmował stanowisko urzędnika celnego (Customs Offi cer), gdzie dał się poznać jako osoba kontrowersyjna i często krytykowana przez wielu po-lityków. Podczas głosowania senackiego nad jego osobą na plan pierwszy wysunął się jednak brak doświadczenia sędziowskiego oraz niskie kwalifi kacje Wolcotta, czemu dali wyraz również członkowie prezydenckiej partii z L. Lincolnem na czele82. Jeśli dodać do tego zarzuty związane z jego polityczną działalnością w Urzędzie Celnym Stanów Zjednoczonych, nie jest zaskoczeniem, że został on ostatecznie odrzucony największą różnicą głosów w historii: 9–24. W toku debaty nad zasadnością nomina-cji Wolcotta można było usłyszeć, że jest „wstrętnym i odrażającym” kandydatem83. J. Tyler otwiera niechlubną listę prezydentów, którzy dokonali największej liczby nieudanych nominacji do Sądu Najwyższego, choć tylko jedna z nich zakończyła się ofi cjalnym odrzuceniem kandydata przez Senat. Chodzi o J.C. Spencera, który był pierwszą nominacją Tylera do Sądu i który został odrzucony w głosowaniu senackim stosunkiem głosów 21–26. Problemem jednak w tym wypadku była nie tyle osoba Spencera, ale sam prezydent, który nie miał ówcześnie dostatecznego poparcia w Se-nacie. W wyniku ruchów politycznych Tylera odciął się on od Partii Demokratycznej na rzecz porozumienia z Partią Wigów, ale ostatecznie skonfl iktował się z

członka-81 Szerzej na ten temat por. P. Simon, Advice and Consent…, s. 163–168.

82 N. Vieira, L. Gross, Supreme Court Appointments. Judge Bork and the Politicization of Senate Confi rmations, Southern Illinois University Press, Carbondale 1998, s. 41.

83 L. Tribe, God Save This…, s. 81.

1 łamanie.indd 178

1 łamanie.indd 178 2012-02-16 12:15:182012-02-16 12:15:18

mi obydwu partii politycznych, przez co nie mógł liczyć na jakiekolwiek wsparcie w Senacie co do nominacji do Sądu Najwyższego. Spencer był osobą posiadającą odpowiednie kwalifi kacje, piastował też ważne stanowiska w administracji, ale nie miał szans z negatywnie nastawionym do prezydenta Senatem84. Co ciekawe, po od-rzuceniu Spencera Tyler jeszcze raz nominował go do Sądu tego samego roku, ale tym razem wycofał kandydaturę jeszcze przed głosowaniem senackim.

Kolejnym kandydatem na sędziego Sądu Najwyższego odrzuconym przez Senat był G.W. Woodward, który został nominowany przez prezydenta J. Polka w 1845 roku. Mimo że prezydent posiadał większość w Senacie, poglądy Woodwarda do-tyczące kwestii imigracyjnych były jednak bardzo kontrowersyjne i tym samym niezgodne z wizją większości członków partii, co doprowadziło do odrzucenia jego kandydatury przez Senat stosunkiem głosów 20–2985. Oprócz poglądów Woodwar-da ważnym czynnikiem wpływającym na jego odrzucenie były napięcia polityczne związane z jego działalnością, którą naraził się członkom Partii Demokratycznej, a szczególnie poparciem, jakiego udzielił ruchowi Know Nothing, który odebrał de-mokratom głosy w wyborach86.

Tak jak Wolcott został odrzucony największą róznicą głosów w historii, tak J.S. Blacka odrzucono najmniejszą różnicą głosów w 1861 roku. Prezydent J. Bu-chanan nominował Blacka na stanowisko sędziego Sądu Najwyższego w trudnym dla państwa amerykańskiego okresie, co nie pozostało bez znaczenia dla procesu zatwierdzania go przez Senat. Od początku swojej prezydentury Buchanan podkre-ślał istotną rolę Sądu co do określenia statusu niewolnictwa, wierząc, że decyzja sę-dziów zakończy konfl ikt społeczny dotyczący tego zajwiska87. Tymczasem orzecze-nie Sądu w sprawie Dred Scott v. Sandford przyniosło odwrotny skutek, co wpłynęło na stosunek senatorów do przyszłych nominacji prezydenta na najwyższe stanowiska sądownicze w państwie. Pierwszy kandydat Buchanana, N. Clifford, został jeszcze zatwierdzony przez bardzo podzieloną Izbę, ale drugi kandydat, Black, stał się ofi arą konfl iktu politycznego między Kongresem a prezydentem, dotyczącym niewolni-ctwa. Dodatkowo został nominowany przez odchodzącego z urzędu prezydenta (no-wym miał być Lincoln), stąd nie dziwi porażka Blacka w Senacie, choć minimalna, stosunkiem głosów 25–2688.

Mimo że prezydent U. Grant jest w czołówce prezydentów mających znaczący wpływ w historii na skład Sądu Najwyższego, to jednak jego pierwsza nominacja, E. Hoar, spotkała się ze sprzeciwem Senatu. Jedną z przyczyn była polityczna dzia-łalność Hoara jako Prokuratora Generalnego w administracji Granta, kiedy dał się poznać jako aktywny obrońca interesów prezydenta. Przykładowo ostro skrytykował Sąd Najwyższy za podjęcie negatywnej dla administracji decyzji w sprawie Hepburn v. Griswold (uznającej za niekonstytucyjne dodrukowanie banknotów wspierających gospodarkę państwową po wojnie secesyjnej), twierdząc, że decyzja Sędziów nie

84 P. Simon, Advice and Consent…, s. 182.

85 L. Tribe, God Save This…, s. 87.

86 N. Vieira, L. Gross, Supreme Court Appointments…, s. 42–43.

87 B. Schwartz, A Basic History of the U.S. Supreme Court, Van Nostrand, Princeton 1968, s. 35.

88 P. Simon, Advice and Consent…, s. 193–194.

1 łamanie.indd 179

1 łamanie.indd 179 2012-02-16 12:15:182012-02-16 12:15:18

jest „ani zgodna z konstytucją, ani rozsądna, ani bezpieczna dla państwa i admini-stracja nie poprze jej w żaden sposób”89. Grant, który pragnął odwrócenia wyroku we wspomnianej sprawie, nominował do Sądu właśnie Hoara, ale ten poległ jednak w głosowaniu senackim stosunkiem głosów 24–33.

Natomiast niemal ćwierć wieku później aż dwie nominacje prezydenta G. Cleve- landa nie zostały zatwierdzone przez Senat – W. Hornblower oraz W. Peckham.

Głównym powodem negatywnej opinii izby wyższej Kongresu był konfl ikt mię-dzy prezydentem a grupą senatorów kierowaną przez byłego rywala na najwyższy urząd w państwie, demokratę D. Hilla. Jak się okazało, osobisty konfl ikt zaważył na ostatecznym wyniku senackiego głosowania, zarówno w przypadku Hornblowera (24–30), jak i Peckhama (32–41)90.

Cztery pozostałe odrzucenia prezydenckich nominacji do Sądu Najwyższego przez Senat nastąpiły w XX wieku. Pierwsze z nich dotyczyło kandydata prezyden-ta Hoovera, J.J. Parkera. Przed nominacją w 1930 roku Parker był republikańskim członkiem Izby Reprezentantów oraz sędzią sądu federalnego i właśnie jego orzecz-nictwo spotkało się z krytyką grup nacisku wpływających na poglądy polityczne se-natorów. Po raz pierwszy w historii doszło do zakrojonej na szeroką skalę kampanii przeciwko jakiemukolwiek kandydatowi do Sądu Najwyższego. Grono przeciwni-ków Parkera składało się między innymi z przedstawicieli związprzeciwni-ków zawodowych, amerykańskiej prasy oraz wielu organizacji społecznych, takich jak choćby Krajowe Stowarzyszenie na rzecz Postępu Ludności Kolorowej. Wszyscy zarzucali Parkerowi popieranie wielkich korporacji i przedsiębiorstw kosztem pracowników oraz poglądy dyskryminujące mniejszości rasowe. Kampania wsparta przez największe amerykań-skie dzienniki przyniosła skutek, przekonując większość senatorów, aby zagłosowa-li przeciwko kandydaturze Parkera. Nie bez znaczenia pozostawało również to, że prezydent Hoover wykorzystał nominację do uzyskania poparcia dla politycznych interesów Partii Republikańskiej na południu Stanów Zjednoczonych, co spowo-dowało, że większość demokratów z południowych stanów zagłosowała przeciwko Parkerowi91.

Niemal trzydzieści lat później Senat stał się areną walki prezydenta Richarda Ni-xona z politykami Partii Demokratycznej o kandydatury Clementa Haynswortha oraz G. Harrolda Carswella. Nixon nominował w 1969 roku Haynswortha i rok później Carswella, ponieważ chciał uzyskać poparcie polityczne stanów południowych, skąd obydwaj kandydaci pochodzili. Polityczna rozgrywka między prezydentem a Sena-tem opierała na się na dwóch płaszczyznach. Po pierwsze Haynsworth i Carswell byli republikanami, a demokraci pamiętali, jak kilkanaście miesięcy wcześniej popierany przez nich kandydat na prezesa Sądu, Abe Fortas, został zmuszony do wycofania

89 S. Ratner, Was the Supreme Court Packed…, s. 343–358.

90 Szerzej na temat nieudanych nominacji prezydenta Clevelanda por. A. Brodsky, Grover Cleve-land: A Study in Character, St. Martin’s Press, Nowy Jork 2000.

91 Parker przegrał stosunkiem głosów 39–41. Szerzej na ten temat por. W.G. Ross, The Hughes Court (1930–1941): Evolution and Revolution [w:] Ch. Tomlins (red.), The United States Supreme Court…, s. 226; Richard L. Watson, jr., The Defeat of Judge Parker, „Mississippi Valley Historical Re-view” 1963, vol. 50, s. 232–233.

1 łamanie.indd 180

1 łamanie.indd 180 2012-02-16 12:15:192012-02-16 12:15:19

swojej kandydatury przez republikanów, po drugie zaś obydwie te nominacje były kontrowersyjne dla demokratów ze względu na zdecydowanie konserwatywne po-glądy kandydatów. W przypadku Carswella chodziło również o jego rasistowskie wypowiedzi oraz malwersacje fi nansowe, jakich miał się dopuścić kilka lat wcześniej w związku z utworzeniem klubu golfowego. Liberalne grupy nacisku zdołały wpły-nąć na większą część Senatu i ten zagłosował 45–55 na niekorzyść Haynswortha i 45–51 przeciwko Carswellowi92.

Ostatnią osobą, która napotkała zdecydowany sprzeciw w Senacie, był Robert Bork, nominowany na stanowisko sędziego Sądu Najwyższego w 1986 roku przez prezydenta Reagana. Kandydatura Borka wzbudziła nie tylko zdecydowany sprzeciw wielu liberalnych środowisk, ale rozpoczęła kilkumiesięczną kampanię przeciwko niemu, zarówno w Senacie, jak i w mediach. Liberalne środowiska zmartwiła z

Ostatnią osobą, która napotkała zdecydowany sprzeciw w Senacie, był Robert Bork, nominowany na stanowisko sędziego Sądu Najwyższego w 1986 roku przez prezydenta Reagana. Kandydatura Borka wzbudziła nie tylko zdecydowany sprzeciw wielu liberalnych środowisk, ale rozpoczęła kilkumiesięczną kampanię przeciwko niemu, zarówno w Senacie, jak i w mediach. Liberalne środowiska zmartwiła z