• Nie Znaleziono Wyników

Stereotyp, autostereotyp a tożsamość

Kobiety z jednej strony są obiektami stereotypowych oczekiwań wobec roli, co wpływa negatywnie na ich szanse życiowe i generuje praktyki dyskrymina-cyjne, bowiem stereotypy, jak wspomniałam wyżej, są jednym z najważniejszych źródeł uprzedzeń i dyskryminacji. Z drugiej strony, kobiety same operują stereo-typowymi oczekiwaniami wobec płci, godzą się z ich istnieniem i nie podważają ich zasadności. Świadczą o tym wyniki badań dotyczących praktyki rynku pracy. Jedno z nich, przeprowadzone przez jeden z portali, wykazało, że absolwentki studiów wyższych miały o połowę niższe oczekiwania płacowe niż mężczyźni73. Z kolei podczas wspomnianej już wyżej próby zbadania karier zawodowych ko-biet natknęłam się barierę w postaci odmów potencjalnych respondentek. Wybra-ne do wywiadów kobiety obiektywnie były kobietami sukcesu, jednak odmawiały rozmowy o sukcesie lub karierze, proponując bym porozmawiała zamiast tego z ich mężami. W przypadku tych wywiadów, które udało się przeprowadzić, re-spondentki stosowały regularne strategie auodeprecjacyjne. Jedna z nich, osoba prowadząca małe przedsiębiorstwo i łącząca tę pracę z opieką nad kilkumiesięcz-nym dzieckiem, przedstawiła się fazie umawiania na wywiad jako „kura domo-wa”. Inna, zrealizowana zawodowo w sferze fi nansów, rozpoczynająca właśnie studia doktoranckie, czterdziestolatka, przedstawiła się jako „stara baba”74. Ko-biety deprecjonujące swe dokonania zawodowe bynajmniej nie nadrabiają dumą z osiągnięć w sferze domowej i rodzinnej, traktują prowadzenie domu i opiekę nad dziećmi jako niewypowiedzianą normę i o tym aspekcie swego życia wspo-minają na marginesie. Drugim zjawiskiem wskazującym na autostereotypizację kobiet jest postrzeganie siebie samych poprzez pryzmat kombinacji roli domo-wo – rodzinnej i zadomo-wodowej75. W tym przypadku występuje pełna zgodność stereotypu roli którym posługują się pracodawcy, a także mass media (choćby

73 Kandydat 2011, badanie portalu www.pracuj.pl: http://www.salesnews.pl/DailyNews.aspx?id=686 [dostęp: 21.11.2012]; podobne wyniki uzyskano w poprzednich edycjach tego badania.

74 Por. I. Desperak, Stereotypy ról kobiet w reklamie telewizyjnej i praktyce rynku pracy, „Acta Universitatis Lodziensis” 2001, „Folia Sociologica” 29.

70

w reklamie telewizyjne)j i założenia wyznaczającego autodefi nicję roli kobie-ty. Na taką autotożsamość kobiet wskazuje także Anna Titkow, której badania wskazują na wzrost deklarowanych identyfi kacji z postacią kobiety łączącej życie zawodowe z rodzinnym. O ile rolę tradycyjnej gospodynie domowej wybiera-ło w 2003 roku prawie dwa razy mniej badanych przez nią kobiet (27,6%) niż w 1978 (53,3%), bardzo niewiele rolę kobiety pracującej i odnoszącej w pracy sukcesy (5,4% w 1978 i 3,9% w 2003 r.), to rolę kobiety godzącej na równi dom i pracę zawodową sukcesywnie wybiera coraz więcej kobiet : od 41,3% w 1978 do 68,5% w 2003 roku76.

Dziennikarka Mika Brzezinski w swej książce opisuje podobne zjawisko: ko-biety nie oczekują równego traktowania i nie żądają takich samych jak mężczyźni stawek, stając się w ten sposób współodpowiedzialne za własną dyskryminację płacową77. Nie musi to oznaczać bezwolnego poddawania się stereotypom, a jedy-nie znajomość dyskryminacyjnych reguł rynku pracy. Kobiety zdają sobie sprawę z tego, że są pracownikami drugiej kategorii, i się na nią godzą za cenę pracy. Kobiety mogą też decydować się na taką strategię w obliczu ogromnej konkurencji na rynku pracy, zwłaszcza wśród absolwentów. Wyniki badań uzyskane w ramach projektu „Mama w pracy” nie tyle ujawniły nieuczciwie praktyki pracodawców wobec kandydatek podczas rekrutacji, ale i ogromną skalę przyzwolenia na to zja-wisko. Okazało się, że (przynajmniej w Łodzi i województwie) wymaganie od kan-dydatek do pracy złożenia oświadczenia o tym, że nie zajdą w ciążę, zawierającego dobrowolne zobowiązanie do zapłacenia kary pieniężnej w przypadku złamania tego przyrzeczenia, jest nie wyjątkiem, ale regułą. Kobiety, które podpisały takie oświadczenie, trafi ały do prawnika nie, by podważyć jego zasadność, ale by popro-sić o pomoc w załatwieniu rozłożenia tego nielegalnego zobowiązania na raty78.

O tym, że pracodawcy otwarcie przyznają się do stosowania praktyk dyskry-minacyjnych wobec kobiet podczas rekrutacji świadczyły wcześniejsze badania z końca lat 90. Co znaczące badani w nich menedżerowie i rekruterzy nie ukrywali ich stosowania, traktując jako normalny element procesu rekrutacji. W około 40% badanych zakładów przyznano, że prowadząc rozmowy kwalifi kacyjne kobietom zadaje się dodatkowe pytania, których nie zdaje się mężczyznom. Pytana te do-tyczyły najczęściej : liczby i wieku posiadanych dzieci (59%), ambicji i planów zawodowych (57,7%), pracy w godzinach nadliczbowych (56%), wykształcenia (54,5%), możliwości wyjazdów służbowych (51,9%) i sytuacji rodzinnej (50,6%). Kandydatki były też, nieco rzadziej, pytane o plany urodzenia dziecka (28,9%)79.

76 A. Titkow, Tożsamość polskich kobiet. Ciągłość, zmiana, konteksty, Wydawnictwo IFiS PAN, Warszawa 2007, s. 134

77 M. Brzezinski, Znaj swoją wartość. O pieniądzach, kobietach i uczciwym wynagradzaniu, Wy-dawnictwo Studio EMKA, Warszawa 2012.

78 J. Czernecka, K. Dzwonkowska-Godula, P. Woszczyk, Mama w pracy, HRP, Łódź 2009.

79 Wpływ procesu prywatyzacji na położenie kobiet: kobiety polskie okresu transformacji. Raport

Okazuje się, że pytania zadawane kobietom dotyczyły przede wszystkim sytuacji rodzinnej, posiadania dzieci i ich planowania, zapewne w kontekście dyspozycyj-ności potencjalnych pracownic. To, że pytań takich nie zadawano mężczyznom, świadczy o tym, że pracodawcy postrzegają jedynie kobiety jako obciążone obo-wiązkami rodzinnymi. To, że obok takich pytań wyłącznie kobiety pytano o plany i ambicje zawodowe świadczy o tym, że potencjalne macierzyństwo jest czymś, co zmniejsza szanse kobiet na zatrudnienie i muszą one – inaczej niż mężczyźni – nad-robić tę „wadę” dodatkowymi deklaracjami dotyczącymi ambicji. Pytanie o plany zawodowe może też być zakamufl owaną formą pytania o „plany prokreacyjne”.

Głośna w swoim czasie afera z „pracą za seks”80, pokazuje jeszcze jedną stro-nę tego zjawiska. Obok postrzegania kobiet ubiegających się o pracę jako poten-cjalnych matek traktuje się je jako potencjalne obiekty seksualne. Aneta Kraw-czyk za pracę biurze poselskim zapłaciła świadczeniem „usług seksualnych”. Być może nie był to odosobniony przypadek, i w Polsce „powiatowej” tego rodzaju „kontrakty” są na porządku dziennym? Opowieść Anety Krawczyk można od-czytywać w szerszym kontekście tradycji męskiej dominacji i kobiecego pod-porządkowania, w której męska władza oznacza także seksualną władzę nad ko-bietami – jak w przypadku pańskiego prawa pierwszej nocy. O tym, że kontrakty typu praca-za-seks nie są czymś absolutnie niewyobrażalnym na prowincji może świadczyć jedna z wypowiedzi uzyskanych podczas badania kobiet w wiejskich81 w 2007 r.: rozmówczyni, której udało się dostać staż w Urzędzie Miasta i Gminy, cieszyła się, że najpierw był to staż na miesiąc, i dopiero potem na dłużej, gdyby dostała go od razu na dłużej „wszyscy myśleliby, że jestem kochanką burmistrza”. Wiadomo też z doniesień prasowych, że w przypadku nielegalnie pracujących na prowincji migrantek z Ukrainy oczekuje się od nich obok świadczenia pra-cy także usług seksualnych82. Zresztą publiczne wypowiedzi publicznych osób o gwałceniu Ukrainek (Kuba Wojewódzki i Michał Figurski na antenie radiowej w czerwcu 2012 r.), a także poparcie, jakie otrzymali oni od kolejnych publicz-nych osób, świadczą o zakorzenienie się stereotypu wykorzystywanej seksual-nie pracownicy83. Dotyczy to nie tylko migrantek, wykorzystuje się seksualnie także Polki. Sprzyja temu stereotyp gotowej na wszystko sekretarki, hostessy

80 M. Kącki, Praca za seks w Samoobronie, „Gazeta Wyborcza” z 3 grudnia 2006 roku, http://wy-borcza.pl/1,75248,3770674.html [dostęp: 21.11.2012].

81 Por. rozdział 14.

82 Por. cytowany już tekst: P. Głuchowski, M. Kowalski, Niewolnica Natalia, „Gazeta Wybor-cza” z 17 marca 2009, http://wyborcza.pl/1,76842,6392863,Niewolnica_Natalia.htm [dostęp: 22.11.2011].

83 Szczegóły owej afery m.in. w tekście Wojewódzki i Figurski obrazili Ukrainki. – Gdyby moja była

ładniejsza, to bym ją zgwałcił w „Gazecie Wyborczej”,

http://wyborcza.pl/1,75478,11989730,Wo-jewodzki_i_Figurski_obrazili_Ukrainki____Gdyby_moja.html#ixzz2CwyE6hTp [dostęp: 22.11.2012]. Stacja została ukarana, ale nie za żarty z gwałtu, jak sugerowały liczne internetowe protesty, lecz za obrażanie obywateli innego państwa. W ich obronie występowali publicznie np. publicysta Bartosz Węglarczyk czy profesor Jan Hartman.

72

czy stażystki, i utożsamianie władzy kierowników, majstrów czy prezydentów z władzą pana nad niewolnikami, obejmującą także dominację seksualną. Kobie-ty, które przecierały na przełomie XIX i XX wieku szlaki swym następczyniom: pierwsze nauczycielki, sekretarki czy pracownice poczty musiały silnie odczuwać podobne naciski, by odciąć się od stereotypu łatwych aktorek czy baletnic – mie-dzy innymi zamieszkując wspólnie, w gronie innych niezamężnych pracujących kobiet, i dbając o reputację całej grupy zawodowej czy szerzej kobiet samodziel-nie zarabiających na siebie.