• Nie Znaleziono Wyników

Współczesne teorie socjologiczne – gender jako jeden w wymiarów analizy

Kres patriarchatu, fala równouprawnienia, nowy kontrakt płci i demokratyzacja intymności

Dziś perspektywa gender staje się ważką także dla mainstreamowej socjo-logii. Coraz więcej prac o charakterze ogólnoteoretycznym uwzględnia płeć jako jeden z wymiarów analizy. Także współczesne podręczniki i programy nauczania traktują coraz częściej płeć jako jeden z ważnych wymiarów życia społecznego i przedmiotów socjologicznej refl eksji teoretycznej i badawczej.

Współczesne nauki społeczne traktują coraz częściej wymiar gender jako je-den z niezbędnych w analizie rzeczywistości społecznej. W mniejszym stopniu jest to widoczne w polskim dyskursie naukowym, gdzie gender wciąż spychane jest na margines osobnych specjalności z nią związanych czy studiów kobiecych. Dzięki tłumaczeniom z literatury światowej mamy na szczęście szansę na ob-cowanie z refl eksją socjologiczną, w której wymiar płci społecznej jest jednym z obowiązkowych komponentów.

Jedną z pierwszych prac stricte socjologicznych skupiających się problema-tyce gender jest Gender Advertisements klasyka myśli społecznej Ervinga Gof-fmana, poświęcone wizerunkowi obu płci w reklamie. Analizując reklamy za-mieszczane w czasopismach wyznaczył on późniejsze standardy badania mass mediów z perspektywy gender i jednocześnie przyszłej socjologii wizualnej i so-cjologii fotografi i. Zwrócił w niej między innymi uwagę na reprodukcję uniwer-salnych schematów dominacji/podległości w obrazowaniu relacji między płciami.

37 D. Ost, Klęska Solidarności. Gniew i polityka w postkomunistycznej Europie, Warszawskie Wy-dawnictwo Literackie MUZA SA, Warszawa 2007, s. 39.

Tak jak sługa na gazetowej ilustracji przedstawiany był zawsze jako mniejszy i niżej umieszczony niż jego pan, tak kobiety w reklamach zamieszczanych w ko-lorowych pismach były przedstawione jako mniejsze, niższe i podporządkowane mężczyznom w sposób niesymetrycznie wyolbrzymiający rzeczywiste biologicz-ne dysproporcje kobiet i mężczyzn38.

Pierre Bourdieu poświęcił nierównościom płci w społeczeństwie jedną ze swych fundamentalnych prac, Męską dominację. W pracy tej opisuje nierów-ność płci i zjawisko męskiej dominacji jako jedne z kluczowych mechanizmów nierówności w społeczeństwie39. Wskazał tam na społeczne „warunki możliwości” istnienia wyróżnionej męskiej pozycji, które potwierdzają obiektywne struktury społeczne bazujące a płciowym podział pracy w sferze produkcji i reprodukcji (biologicznej oraz społecznej). Te własności społeczne, jak pisze Lucyna Kop-ciewicz, wpisywane są w rodzajowe (czyli genderowe) habitusy ukształtowanie prze obiektywne warunki społeczne40. O ile Bourdieu zwracał uwagę na pozorną naturalną i, będącą jej skutkiem, społeczną niewidoczność męskiej dominacji, co prowadziło do wniosku o jego trwałości i nienaruszalności, współczesna refl eksja socjologiczna kwestię płci opisuje w kategoriach społecznej zmiany. Trzy naj-ważniejsze koncepcje społecznej transformacji odbywającej się w polu relacji męskość – kobiecość proponują Manuel Castells, Ronald Inglehart z Pippą Norris oraz Anthony Giddens.

Jeden z najznamienitszych żyjących teoretyków społecznych, Manuel

Ca-stells, poświęca relacjom między płciami dużą część swej fundamentalnej pracy, trylogii Wiek informacji: ekonomia, społeczeństwo i kultura. Jej pierwszy tom,

Społeczeństwo sieci41, jest już dość dobrze znany w naszym kraju, a termin „spo-łeczeństwo sieciowe” spopularyzowany został, zanim jeszcze książka wydana zo-stała, w 2007, w języku polskim. W kolejnym tomie, Sile tożsamości42, Castells rozwija swoją koncepcję społeczeństwa sieci, a duża część jego rozważań dotyczy

relacji między płciami. Książka jest próbą syntezy tego co wiemy o współcze-snym świecie, próbą diagnozy jego zmian i zobrazowania teoretycznego konceptu autora – czyli sieci. Analiza ta podąża tropem, który zapowiadają tytuły kolejnych rozdziałów: „ruchy społeczne” i „rodzina i seksualność w wieku informacji”. Zdaniem Castellsa, znane nam społeczeństwo oparte na zasadzie patriarchali-zmu się właśnie na naszych oczach kończy, wraz z patriarchalną rodziną, czyli ka-mieniem węgielnym patriarchatu. Dziś byt patriarchalnej rodziny jest zagrożony, podważany i kontestowany przede wszystkim dzięki przekształceniom kobiecej pracy i świadomości kobiet. Kobiety coraz częściej w skali globalnej pracują,

38 E. Goffman, Gender Advertisements, MacMillan, b.m.w., 1976.

39 P. Bourdieu, Męska dominacja, Ofi cyna Naukowa, Warszawa 2004.

40 L. Kopciewicz, Kobiecość, męskość i przemoc symboliczna. Polsko-francuskie studium

porów-nawcze, Ofi cyna Wydawnicza Impuls, Kraków 2005, s. 21.

41 M. Castells, Społeczeństwo sieci, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2007.

36

co podważa defi nicję rodziny jako ekonomicznego układu, w którym mężczyzna pracuje poza domem, a kobieta zajmuje się domem i dziećmi.

Patriarchalizm kończy się na skutek działania wielu czynników, jak:

1. Przekształcenie gospodarki i rynku pracy w bliskim związku z otwarciem możliwości edukacyjnych dla kobiet,

2. Technologiczna transformacja – zwiększanie kontroli nad rodzeniem dzie-ci i reprodukcją gatunku ludzkiego,

3. Zderzenie patriarchalizmu z rozwojem ruchu feministycznego oraz 4. Gwałtowne rozszerzanie się idei z zglobalizowanej kulturze.

Na zmianę tę wpływa powstanie informacyjnej globalnej gospodarki, zmian technologicznych w reprodukcji gatunku ludzkiego, potężnej fali walk ko-biet i wielopostaciowego ruchu feministycznego, masowego włączenie kobiet do świata płatnej pracy, które wzmogło ich siłę przetargową, odrzucenie domina-cji mężczyzn jako żywicieli rodziny. Dziś – jak pisze Castells – znika nieznośne brzemię pracy na cztery zmiany, a antykoncepcja, zapłodnienie in vitro, i inne technologie – dają kobietom kontrolę nad czasem i częstotliwością rodzenia dzie-ci. Na skutek przemian stylu życia i wpływu feministycznych oraz równościowych idei w krajach uprzemysłowionych ogromna większość kobiet uważa się dziś za równe mężczyznom, za uprawnione do tych samych praw i do sprawowania kontroli nas swoim ciałem i swoim życiem. Ta świadomość rozszerza się – zda-niem Castellsa – na całą planetę, jest to rewolucja najważniejsza i jednocześnie nieodwracalna. Procesem, który podsumowuje i koncentruje tę transformacją, jest zanikanie rodziny patriarchalnej, a jeśli ona zniknie – przekształcony zostanie cały system patriarchalny. Dane statystyczne, jak twierdzi Castells, wskazują na słab-nięcie tradycyjnych form rodziny patriarchalnej. Ma na ten zmiany fundamentalny globalny wpływ ruchów społecznych, zwłaszcza ruchu feministycznego. Ponadto ogromną rolę pełni w tym procesie zakwestionowanie we współczesnym świecie heteroseksualności jako normy, które jest rezultatem wpływu ruchów gejowskich i lesbijskich. To właśnie za sprawą podważenia heteroseksualnej normy patriar-chalizm doznał defi nitywnego wstrząsu. W efekcie nastąpiło przekształcenie oso-bowości, które wynikało z transformacji rodziny i norm seksualnych, oraz kryzys rodziny patriarchalnej: rozwody, separacje, opóźnienie wstępowania w związki małżeńskie, zakładanie związków bez zawierania małżeństwa, zróżnicowanie struktury gospodarstw domowych i zmniejszanie się występowania klasycznego modelu rodziny nuklearnej.

Rozważania Manuela Castellsa oparte są z jednej strony na jego wyjaśniającej wszystko koncepcji sieci, z drugiej – na licznych danych empirycznych. Niestety, czytelnik lub czytelniczka z tej części Europy zadający sobie pytanie o zasadność tak daleko posuniętych wniosków odkryją, że Europę środkowo – wschodnią re-prezentują w tym opracowaniu co najwyżej dane odnoszące się do Rosji, które, po pierwsze, nie do końca potwierdzają tezę autora o zmierzchu patriarchalizmu, po drugie zaś niewiele mają wspólnego z sytuacją w innych krajach regionu.

Podobną koncepcję, w której demokratyzacja zataczając coraz szersze kręgi prowadzi do równości kobiet i mężczyzn, prezentują Ronald Inglehart i Pippa

Norris we Wzbierającej fali43, wedle podtytułu będącej falą

równouprawnie-nia płci. Ronald Inglehart znany jest polskim czytelnikom ze swych rozważań o przemianach kultury i jej wartości, Pippa Norris znana jest czytelnikom an-glojęzycznym z prac na temat gender. Oboje opierają się na wynikach prowa-dzonych od dziesięcioleci badań nas systemami wartości społeczeństw, wyko-rzystują badania Europejskiego Sondażu Wartości i analogicznego Światowego Sondażu Wartości. W badaniach tych wzięło udział 70 krajów reprezentujących 80 procent ludności świata, a metodologia była udoskonalana przez kolejne dzie-sięciolecia. Autorzy wychodzą od klasyfi kacji społeczeństw ze względu na sto-pień zaawansowania cywilizacyjnego: od społeczeństw agrarnych, przez indu-strialne i postinduindu-strialne. Polska w tej klasyfi kacji mieści się pośrodku, jako kraj industrialny. Następny wymiar klasyfi kacji dotyczy porządku politycznego: od demokratycznego – z podziałem na demokracje starsze i młodsze (tu sytu-uje się Polska), do półdemokratycznego i w końcu całkowicie niedemokratycz-nego. Nietrudno zauważyć, że na kraje postindustrialne składają się wyłącznie starsze demokracje, wśród krajów industrialnych dominują nowsze demokracje w towarzystwie półdemokracji i nielicznych starszych demokracji, jak Grecja czy Portugalia, a wśród krajów agrarnych głownie półdemokracje i niedemokra-cje. Kraje te różnią się wynikami w badaniu WVS (Światowy Sondaż Wartości), i okazuje się, że różnice wartości odzwierciedlają różnice na skali postindustria-lizm – industriapostindustria-lizm – agrarność oraz demokracja – półdemokracja – niedemo-kracja. Cechą wyróżniającą postindustrialne społeczeństwa, będących jednocze-śnie starszymi demokracjami, okazuje się między innymi stosunek do równości bądź nierówności płci. W oparciu o analizę wyników sondaży autorzy zarysowują koncepcję rozwoju społecznego, w której wraz z postępem cywilizacyjnym i de-mokratyzacją następuje zjawisko nazwane przez nich wzbierającą falą równości płci. Tym, co wywołało tę falę, są zmiany w hierarchiach wartości społeczeństw, w których się je obserwuje. Autorzy zauważają, że w ostatnim ćwierćwieczu XX wieku poglądy na role kobiet i mężczyzn stały się bardziej egalitarne, i starają się oni nakreślić mapę owych zmian. Niestety Polska nie znajduje się w awangardzie tych zmian, choć jeśli zmierzałaby w swym rozwoju społecznym w tym samym kierunku, co starsze demokracji, to fala równości i tu powinna dotrzeć. Na razie w skali równości płci na 60 objętych analizą krajów zajmuje miejsce 41., a na ska-li egaska-litarnego stosunku do kobiet w poska-lityce miejsce 42 na 63. Porównanie wyników różnych badań pozwala zaobserwować – przekonują Ingelhart i Nor-ris – że przejście od społeczeństwa agrarnego do industrialnego owocuje między innymi zwiększeniem kontroli kobiet nad rodzeniem dzieci i wielkością rodziny,

43 R. Inglehart, P. Norris, Wzbierająca fala: równouprawnienie płci a zmiana kulturowa na świecie, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 2009.

38

awansowaniem przez nie w wysokich rangą urzędach na stanowiskach kierowni-czych i jako przedstawicielki zawodów specjalistycznych. Ta przemiana dotyczy też tradycyjnego podziału ról i obowiązków związanych z opieką nad dziećmi w domu i rodzinie. Przejście od fazy industrialnej do postindustrialnej prowadzi do większej równości płci w zakresie wartości kulturowych, jako że kobiety mają większe szanse na wykształcenie uniwersyteckie i zachodzą coraz dalej w karie-rze na stanowiskach kierowniczych czy specjalistycznych, na tym etapie kobiety zyskują większe, choć nie takie same jak mężczyźni, wpływy polityczne w cia-łach wybieralnych i mianowanych, jak choćby w parlamentach, poprawia się też w szybkim tempie Miernik Statusu Społecznego Płci UNDP.

Te dwie koncepcje koncentrują się na społecznych przemianach relacji między płciami. Na gruncie polskim uzupełnia je koncepcja „nowego kontraktu płci”. Obejmowałby on, jak pisze Anna Titkow, zmianę w treści dotychczasowej umowy społecznej organizującej relacje kobiet i mężczyzn, i doprowadziłby do sytuacji, w której kobiety uzyskują niezależność i możliwość funkcjonowania w życiu zawo-dowym i publicznym bez żadnych warunków wstępnych, takich jak: konieczność pełnienia funkcji opiekuńczych i zaakceptowania swojej niższej pozycji społecznej w pozarodzinnych hierarchiach władzy44. Autorka ta uznaje tę wizję, inaczej niż Castells, Inglehart i Norris swojej koncepcje, za dość radykalną, i możliwą do speł-nienia w Polsce jedynie w odległej perspektywie – co świadczy o różnicy między globalną teorią socjologiczną koncepcjami dotyczącymi naszej części Europy.

Wymienione wyżej koncepcje odnoszą się głownie do społecznych konse-kwencji przemian w relacjach gender. Inaczej jest w przypadku koncepcji

Antho-ny’ego Giddensa, który sferę relacji między płciami sytuuje w perspektywie zmia-ny politycznej, a swą koncepcją realizuje postulat przełamania anachronicznego podziału na sferę publiczną i prywatną. W swej książce Przemiany intymności autor ten zauważa, że procesowi demokratyzacji w sferze publicznej musi towarzyszyć analogiczny proces toczący się w sferze prywatnej (zarówno w sferze związków seksualnych, jak i relacji między rodzicami i dziećmi. Tak jak w sferze publicznej mamy do czynienia z poszerzeniem wolności i równości, tak w sferze prywatnej, a zwłaszcza relacji intymnej, przyszedł czas na wolność i równość – pisze Gid-dens45. Choć duża cześć rozważań tego autora mieści się dość marginalnej wciąż subdyscyplinie socjologii miłości, mają one ogromną wagę dla refl eksji o proce-sach demokratyzacyjnych. Demokratyzacja sfery prywatnej staje się zdaniem Giddensa nie tylko projektem, ale realną właściwością życia osobistego, której każdy z nas może doświadczyć. Zjawisko to przebiega w sposób mniej widoczny, gdyż nie odbywa się publicznie, jednak jest równie doniosłe jak demokratyzacja

44 A. Titkow, Tożsamość polskich kobiet. Ciągłość, zmiana, konteksty, Wydawnictwo IFiS PAN, Warszawa 2007, s. 174.

45 A. Giddens, Przemiany intymności. Seksualność, miłość i erotyzm we współczesnych

w sferze publicznej. Kierunek zmian, modyfi kujących sferę życia osobistego, jest zbieżny z zasadami demokracji, wyznaczają go zasada autonomii i zakaz stosowa-nia przemocy, zarówno fi zycznej jak i emocjonalnej. Za zmianę w relacjach mię-dzy kobietami i mężczyznami odpowiadają tak zewnętrzne przemiany w sferze politycznej, jak i społecznoobyczajowej. Oprócz transformacji społecznego defi -niowania i rangi miłości: od amour passion poprzez miłość romantyczną do miło-ści współbieżnej redefi nicji ulegają związki intymne, których ramy wyznaczały te koncepcje. „Rewolucja seksualna” rozumiana nie jako neutralny płciowo rozkwit swobody seksualnej, ale wyzwolenie seksualne kobiet i przejęcie przez nie kontroli nad płodnością, dzięki której „po raz pierwszy dla masowej populacji kobiet seks przestał być niekończącym się cyklem zachodzenia w ciążę i rodzenia”, a także rozkwit homoseksualizmu, tak męskiego, jak i kobiecego46 – redefi niują związki intymne, które nie muszą już dziś opierać się na tradycyjnych schematach nierów-ności. Ich zwornikiem – obok miłości współbieżnej – może stać się równość part-nerów, tak jaj zwornikiem relacji publicznych we współczesnych społeczeństwach demokratycznych jest równość obywatelek i obywateli. Demokratyzacja w sferze intymnej odbywa się dzięki emancypacji seksualnej: integracji plastycznej sek-sualności z refl eksyjnym projektem tożsamości osobistej, a normy demokratycz-ne uwalniają seksualność od nierówności władzy. Demokratyczny model relacji zwany przez Giddensa po prostu intymnością zakłada równość kobiet i mężczyzn w heteroseksualnych związkach: uczciwie wyważony układ oparty na zasadzie au-tonomii. Zwieńczeniem opisywanego przez Giddensa procesu mogłoby się stać, obok zrównywana się statusów kobiet i mężczyzn, uwolnienie ich ze sztywnych gorsetów ról płciowych47. Koncepcja tę Giddens przedstawia w sposób przystęp-ny, tak by dotarła do jak najszerszego grona zainteresowanych. Być może z tego powodu nie została wciąż jeszcze wystarczająco doceniona przez akademickie śro-dowiska badaczy procesów politycznych, na co niewątpliwie zasługuje.

Płeć na mapie globalnego wyzysku – teoria systemu światowego Immanuela Wallersteina

Płeć znajduje się na marginesie innych ważnych współczesnych teorii so-cjologicznych. W swej teorii systemu światowego, skoncentrowanej na globalnej zmianie społecznej, Immanuel Wallerstein bardzo niewiele miejsca poświęca tej kwestii. Jednak pewne wątki tej teorii dotykają kwestii płci, zwłaszcza w per-spektywie zmiany. Wytycza ona granice między rdzeniem i peryferiami poprzez kategorię wyzysku: rdzeń wyzyskuje, peryferie są eksploatowane. Podział gospo-darki – świata obejmuje hierarchię zajęć i zawodów, w której zajęcia wymagające wyższych kwalifi kacji i większej kapitalizacji są zastrzeżone dla obszarów

uprzy-46 Ibidem, s. 41.

40

wilejowanych, i to one wsysać będą nisko wyspecjalizowaną siłę roboczą lub im-portować w celu obsadzenia najniżej zhierarchizowanych zajęć choćby absol-wentów wyższych uczelni. Wraz z globalizacją usług nie tylko migranci migrują, migrują też centra usług, gdzie lokalni tani i wykształceni pracownicy świadczą dzięki internetowym i telefonicznym łączom usługi dla mieszkańców obszarów rdzenia. Tania siła robocza to często kobiety, zatrudnione w „kobiecych” bran-żach: szwaczki, opiekunki dzieci i osób starszych, pielęgniarki.

Wallerstein w rozmowie z Marcinem Starnawskim48 porównuje migracje Polaków i Gwatemalczyków. Naszą pozycję na mapie wyznacza skrzyżowanie szlaków, gdzieś pośrodku, między Irlandią i Wielką Brytanią, głównymi kierun-kami migrantów ekonomicznych, a Ukrainą, skąd Polska tanią i nielegalną siłę roboczą importuje. Nielegalność zatrudnienia sprawia, ze eksploatacja tej grupy jest bardziej natężona – nie chronią takich pracowników związki zawodowe ani przepisy ochrony pracowników, a zwłaszcza pracownic. Świadom genderowego wymiary wyzysku Wallerstein proponuje jednak analizę sytuacji z perspektywy gospodarstw domowych49. W przypadku kobiet obserwuje się nawet współczesne formy seksualnego niewolnictwa, jak w przypadku opisanej przez media „nie-wolnicy Natalii” – więzionej, bitej, pozbawionej wynagrodzenia za pracę w go-spodarstwie rolnym i traktowanej jak nałożnica, i zapewne nie jedynej50. Podobne zjawisko kilka lat wcześniej opisano w Szwajcarii, seksualne niewolnictwo towa-rzyszy, więc migracjom kobiet nie tylko w naszej części Europy.

Globalizacja eksploatacji sprawia, że mieszkanki Warszawy opiekują się dziećmi czy staruszkami w Londynie, podczas gdy ich dziećmi opiekuje się niele-galna Ukrainka, której dziećmi opiekuje się obywatelka Mołdowy. Polska – Wło-chy to kolejna utrwalona linia migracji Polek – opiekunek nad osobami starszymi, gdzie kryterium eksploatacji staje się płeć, predysponująca jak gdyby naturalnie do rodzinnych zadań opiekuńczych. Defi niowanie opieki nie ma charakteru ryn-kowego, i opiekunki nie mogą liczyć na świadczenia, urlopy czy ochronę pra-cowniczą51. Oś migracji Wschód–Zachód można by też narysować w szerszej niż europejska skali: w Polsce zatrudniani byli i są pracownicy z Azji, którzy traktowani są podobnie jak niewolnicza niemal siła robocza w krajach

azjatyc-48 Wallerstein – walka o przyszłość. Z Immanuelem Wallersteinem rozmawia Marcin Starnawski, htt-p//:www.lewica.pl/index.php.id=15855, wywiad ukazał się w piśmie „Recykling Idei” w 2007 r.

49 I. Wallerstein, Struktury gospodarstw domowych a formowanie się siły roboczej w

kapitalistycz-nej gospodarceświecie, „Recykling Idei” 2012, nr 13, http://recyklingidei.pl/wallerstein-struktur-y-gospodarstw-domowych-a-formowanie-sie-sily-roboczej-w-kapitalistycznej-gospoda [dostęp: 27.01.2013].

50 P. Głuchowski, M. Kowalski, Niewolnica Natalia, „Gazeta Wyborcza” z 17 marca 2009, http:// wyborcza.pl/1,76842,6392863,Niewolnica_Natalia.htm [dostęp: 22.11.2011].

51 L. W. Isaksen, Upłciowienie Obcego. Wędrujące pracownice opieki: polsko-włoski przykład, [w:] E. Charkiewicz, A. Zachorowska-Mazurkiewicz (red.), Gender i ekonomia opieki, Biblioteka Think Tanku Feministycznego, Warszawa 2009.

kich. Są oni odizolowani, skoszarowani, pozbawieni możliwości samodzielnego poruszania się, prawdopodobnie nie mogą dysponować własnymi paszportami. W ten sposób zatrudniano na początku lat 90. szwaczki z Wietnamu w podłódz-kich miejscowościach, dziś dziennikarze donoszą o współczesnych niewolnikach z Korei Północnej, którzy nie dysponują nawet swoimi zarobkami 52, okazuje się, że podobnie zatrudniano koreańskie pracownice w Czechach, a Polacy stali się bohaterami skandalu współczesnych obozów pracy we Włoszech53.

52 M. Chrzan, M. Kowalski, W stoczni pracują niewolnicy z Korei, „Gazeta Wyborcza” 2006, 24 marca, http://wyborcza.pl/1,82423,3232883.html

53 M. Szymków, C. Grotte, Włoski obóz pracy: opiekunowie bili Polaków, „Gazeta Wyborcza” 2006, 20 lipca, http://gazetapraca.pl/gazetapraca/1,67738,3495376.html

5.1. Podział na sferę prywatną i publiczną i jego