• Nie Znaleziono Wyników

ochro-ny, które w duchu cokolwiek anglosaskim stają elementem kluczowym w analizie, waż-niejszym nawet niż sama ich treść, ale sprecyzowanie tego nie zawsze okazuje się łatwe. Nawet jeżeli pierwotnie nie wydawało się to oczywistym przymiotem swobód, to wła-śnie dorobek orzeczniczy Trybunału Sprawiedliwości nie pozostawił wątpliwości w tym względzie139.

Swobody jako prawa podmiotowe

B.

Pojęcie i elementy składowe a)

Po takiej wstępnej analizie, która w odniesieniu do swobód może być traktowana jedynie jako wyjściowa, należy skoncentrować się na przedstawieniu ich jako praw podmiotowych, gdyż dopiero to pozwala na pokazanie, jak złożonym są zjawiskiem, które zasługuje na taką kwalifikację. Jest ona zresztą akceptowana wobec praw czło-wieka, do których konstrukcji swobody mogą być odnoszone, i też za ich pośrednic-twem sama ta kategoria praw podmiotowych pojawiła się pierwotnie w systemie prawa wspólnotowego140.

Natomiast współcześnie nie ma już wątpliwości, że należeć do owej kategorii mogą także prawa ekonomiczne i socjalne inne niż klasyczne prawa podstawowe, co nadaje im odpowiedniej rangi, a nawet powagi, właściwie zabezpiecza i ułatwia ochro-nę oraz możliwość skutecznego dochodzenia141. Co prawda może ona być kojarzona ze swobodami określanymi jako podmiotowe, a nawet koncentrować się na obywatelskim

138 P. Tuleja, Normatywna treść…, s. 60.

139 Analizę pojmowania prawa jednostki w systemie unijnym i jego konstytutywnych elementów przeprowadza S. Prechal, Directives in EC Law, Oxford 2005, s. 97–138.

140 J. Kaczor, Prawa podmiotowe…, s. 144; W. Lang, Prawa podmiotowe i prawa człowieka, [w:]

Księga Pamiątkowa Profesora Tadeusza Jasudowicza, red. J. Białocerkiewicz, M. Balcerzak,

Toruń 2004 s. 202.

prawie do przemieszczania się, które uznaje się za najbliższe prawom podstawowym, ale właśnie już w świetle Van Gend, dotykającego towarów, ograniczenie takie nie wy-daje się zasadne. Nie ulega więc wątpliwości, iż należy przyjąć jedno wspólne podejście do wszystkich swobód, stanowiące funkcję zagwarantowanej tam podmiotowości i możliwości realizacji przyznanych przez nowy system praw, czego usankcjonowanie, cokolwiek wbrew woli władz krajowych, również wydaje się charakterystyczne dla tej kategorii142.

Nawet jeżeli Trybunał w swoim orzecznictwie niekoniecznie posługiwał się tą terminologią, to ujęcie swobód z omawianej perspektywy, z wszystkimi charaktery-stycznymi cechami praw podmiotowych wskazanymi poniżej, przebija właściwie z jego wszystkich przełomowych rozstrzygnięć, jak np. w sprawie Bosman143, Ge-bhard144, Sager145, Keck i wielu innych. W tym miejscu chodzi bardziej o skupienie się na wyodrębnieniu najważniejszych aspektów konstrukcyjnych opisywanych w nauce, natomiast samo widzenie swobód w tych poszczególnych orzeczeniach przez ten pryzmat wypływać będzie także z rozważań dotyczących modelu ochrony prawnej.

Prawa podmiotowe same w sobie stanowią jeden z najważniejszych elemen-tów dyskursu prawniczego; jako skomplikowana konstrukcja, która wykracza poza pojęcie uprawnienia, znajduje zastosowanie w bardzo różnych sytuacjach i wymyka się nawet prostym stwierdzeniom o istnieniu upoważnienia podmiotu do określone-go zachowania. Warto jednak zwrócić uwagę na przeciwstawianie owej sfery możli-wości postępowania prawu przedmiotowemu, a więc określającym ją normom pozy-tywnym, które mają precyzować jej ramy i zakres, gdyż często opozycja ta jest źródłem wielu sporów. Również w nauce polskiej prawa podmiotowe mają już ugruntowaną pozycję, nawet jeżeli za czasów PRL były uznawane za przeżytek, z wyjątkiem może prawa cywilnego, co jednak w przeszłości spowodowało determi-nowanie ich widzenia ową prywatnoprawną perspektywą. W kontekście swobód jest ona jednak mało przydatna, zważywszy na dominujący tu wymiar obywatelski i pu-blicznoprawny oraz sankcjonowanie szczególnego modelu ochrony w relacjach

142 Por. A.Frąckowiak-Adamska, Zasada proporcjonalności…, s. 15; O. Cherednychenko, EU

Fundamental…, s. 35; H. Lokrantz Bernitz, Citizenship Law – No Longer Exclusive National Competence Towards Individual European Union Membership Based on Domicile?, „Swedish

Studies in European Law”, 1, 2006, s. 207.

143 Union royale belge des sociétés de football association ASBL v. Jean-Marc Bosman, Royal

club liégeois SA v. Jean-Marc Bosman i inni, oraz Union des associations européennes de football (UEFA) v. Jean-Marc Bosman (C-415/93).

144 Reinhard Gebhard v. Consiglio dell’Ordine degli Avvocati e Procuratori di Milano (C-55/94).

z państwem, a dodatkowo zasięg transgraniczny i stosunki z władzami krajowymi różnych krajów146.

Opierając się na klasycznym już rozumieniu prawa podmiotowego wypracowane-go na gruncie polskiej nauki, w szczególności przez S. Wronkowską147, nie można nie przywołać pojęcia złożonej sytuacji prawnej o charakterze pochodnym, gdyż dopiero ona może być odnoszona do swobód i tego ich niejednorodnego charakteru o bardzo wielu zróżnicowanych aspektach. Co bardzo ważne, nie wyczerpuje się ono bowiem w jednym konkretnym uprawnieniu, które musi być traktowane jako kategoria podrzęd-na, rozumiana jako wynikająca z prawa podmiotowego możliwość uskuteczniania skon-kretyzowanych działań. Natomiast to prawo stanowi strukturę o specyficznej wieloele-mentowej konstrukcji, na którą składają się funkcjonalnie powiązane, ale traktowane jako odrębne ze względu na swoją specyfikę, nie tylko uprawnienia, ale także wolności uważane za indyferentne prawnie oraz kompeten cje czy upoważnienia. Nie musi ona właśnie być zawsze jednorodna, gdyż w nauce zalicza się do niej jeszcze np. immunite-ty czy przywileje, a owo funkcjonalne powiązanie, które samo w sobie jest godne uwagi, może mieć różną postać, co nadaje tej strukturze uniwersalnego charakteru. Ponadto sama sytuacja pochodna nie daje się opisać wyłącznie przez zachowania danego pod-miotu jako nakazane, zakazane albo indyferentne prawnie, lecz przez tzw. pochod ne modalności normatywne zachowań jakichś innych podmiotów oraz przez podstawowe modalności normatywne zachowań jego samego148.

Powyższa definicja znajduje pełne odzwierciedlenie tam, gdzie tak jak w ramach gwarancji rynku wewnętrznego uprawnienia jednostek stają się następstwem egzekwo-wania obowiązków innych podmiotów będących bezpośrednimi adresatami danych norm. Jak już zarazem wskazano, o ile swobody najbardziej mogą kojarzyć się z wolno-ściami powiązanymi z zakazami tego rodzaju, to należy uwzględnić, iż w toku ich roz-woju stały się także podstawą żądań określonych świadczeń, chociażby socjalnych. Równocześnie można w ich złożonych strukturach wyodrębnić szereg różnorodnych elementów składowych, a zwłaszcza skutecznie dochodzonych uprawnień o bardzo

od-146 P.Łabieniec, Josepha Raza i Johna Finnisa poglądy na temat istoty praw podmiotowych (ri-ghts), [w:] Zmiany społeczne a zmiany w prawie. Aksjologia, konstytucja, integracja

europej-ska, red. L. Leszczyński, Lublin 1999, s. 293; S. Jarosz-Żukowska, Konstytucyjna zasada

ochrony własności, Kraków 2003, s. 71–73; P. Tuleja, Stosowanie Konstytucji RP w świetle zasady jej nadrzędności, Kraków 2003 s. 134; J. Ciapała, Konstytucyjna regulacja…, s. 34.

147 S. Wronkowska, Analiza pojęcia prawa podmiotowego, Poznań 1973.

148 S. Wronkowska, Podstawowe pojęcia prawa i prawoznawstwa, Poznań 20022, s. 154–162, starannie analizuje pojęcie i klasyfikacje sytuacji prawnych; J. Chaciński, Prawa

podmio-towe a ochrona dóbr osobistych, Lublin 2004, s. 17–34; M. Jackowski, Ochrona praw na-bytych w polskim systemie konstytucyjnym, Warszawa 2008, s. 77; R. Piszko, Pojęcie pra-wa…, s. 16–18; W. Lang, Prawa podmiotowe…, s. 206.

miennym charakterze, postaci oraz treści, jak również zobowiązanych. Udaje się je re-alizować w ramach szeroko określonej sfery możliwości działania uzależnionej od woli jednostki – zarówno domagać się „nieprzeszkadzania” w wykonywaniu czynności gwa-rantowanych na tej podstawie, jak i podejmowania stosownych działań, w szczególności przez państwo, zapewniających korzystanie z nich, łącznie z roszczeniem o udzielenie ochrony. W takiej konstrukcji także kryje się uzasadnienie swoistego domniemania na rzecz pełnej swobody i ich rozszerzającego traktowania przy równoczesnej eliminacji wszelkich ograniczeń, dla których istotnym punktem odniesienia jest ochrona interesu ogólnego. Interes ten i jego ochrona to niezwykle istotna kategoria stanowiąca integral-ny element tej konstrukcji, której realizacja jest dodatkowo wsparta ciężarem dowodu spoczywającym na wprowadzających ich władzach149.

Uwzględniając sposób analizy konstytucyjnych praw podmiotowych, można po-nadto próbować wyodrębniać prawa o różnej typologii, które mają składać się także na swobody jako prawa podmiotowe, a więc z pewnością prawa-uprawnienia, prawa wol-nościowe, prawa nega tywne, prawa-kompetencje, prawa proceduralne. Wskazuje się jeszcze nawet na tzw. prawa-instytucje, które cechuje wyjątkowo skomplikowana struk-tura i które mogłyby stanowić podstawę oczekiwania stworzenia przez krajowe władze, łącznie z ustawodawcą, skutecznie chronionych instytucji prawnych w oparciu o ogólne traktatowe gwarancje swobód. Miałyby one zapewniać jak najszerszy zakres wolności jednostki przy rygorystycznie traktowanej dopuszczalności jej ograniczania w imię szczególnie cennych wartości, umożliwiając korzystanie z niej i ochronę prawną zarów-no w relacjach z innymi podmiotami prywatnymi, jak i wobec instytucji sprawujących władztwo publiczne, a więc w wymiarze publiczno- i prywatnoprawnym150.

Sięgając ponownie do klasycznych polskich opracowań151, warto wskazać na słuszne podkreślanie konieczności uwzględnienia w analizie praw podmiotowych nie tylko elementów czysto konstrukcyjnych i wyjścia poza analizę formalną obejmującą podmioty, ich zachowania wraz z kwalifikacją ze względu na normy danego systemu. Są bowiem jeszcze dodatkowe aspekty, które wydają się odgrywać rolę kluczową w ich obowiązywaniu i stosowaniu oraz pozwalają także lepiej zrozumieć swobody, włączając

149 Por. W. Jakimowicz, Publiczne prawa podmiotowe, Kraków 2002, s. 267, 280 i nast.

150 S. Jarosz-Żukowska, Konstytucyjna zasada…, s. 70–84; godna uwagi analiza własności jako prawa podmitowego publicznego, dokonana tam przez autorkę, gdyż przedstawiane tu trakto-wanie swobód nie odbiega istotnie od takiego podejścia, co może potwierdzać dodatkowo ich ujmowanie z perspektywy prawa podmiotowego, także w ujęciu konkretniejszym. Zob. też przywoływany przez nią K. Wojtyczek, Granice ingerencji ustawodawczej w sferę praw

czło-wieka w Konstytucji RP, Kraków 1999, s. 24–38.

151 S. Wronkowska, Analiza pojęcia…, s. 7–17; A. Redelbach, S. Wronkowska, Z. Ziembiński,

w to szerszy funkcjonalny kontekst. Generalnie mówi się bowiem o uwzględnianiu ogól-nych funkcji praw podmiotowych, szczególnie społeczogól-nych, wraz z ich ideologicznymi założeniami, co odrywa rolę niebagatelną także w prawie nacelowanym integracyjnie. Funkcje te stają się zarazem właściwie cechą definicyjną pojęcia prawa podmiotowego i pozwalają rozstrzygać, czy pozbawianie adresata określonych uprawnień czy wolności albo ich przyznanie narusza albo służy jego istocie, a więc też może ewentualnie być rekompensowane przyznawaniem innych, dotąd nawet nieistniejących, modyfikując niejako dobór jego elementów składowych. W tym kontekście wskazuje się zarazem na leżące u podstaw dobra, a więc pewien katalog stanów rzeczy uznanych za cenne i god-ne ochrony z perspektywy prawodawcy na tyle, aby znalazły swoje gwarancje w prawie rozumianym przedmiotowo. Stanowią one zewnętrzne determinanty treści i sposobu stosowania norm, odwołując się do określonego systemu wartości oraz ogólniej uzasad-nionego interesu beneficjenta, które traktuje się jako niezależny element opisu praw podmiotowych. Razem pozwala to traktować normy te w ich podstawowym brzmieniu jako swoisty potencjał, który wymaga dopiero odszyfrowania, co ułatwia także rozumie-nie szczególnej roli orzecznictwa152.

Ujmowanie swobód z powyższej perspektywy wymaga jeszcze sięgnięcia do ka-tegorii publicznych praw podmiotowych, która odnosi się do relacji z państwem, będą-cym zwłaszcza bezpośrednim adresatem obowiązków określonych w gwarantujących je normach. Są to właśnie sytuacje prawne jednostki wobec państwa, mające pierwotne źródło w prawach człowieka, które narzucają władzy publicznej określony standard działania, a więc wyznaczają granice ingerencji w autonomię jednostki, chroniąc przed omnipotencją, a także umożliwiając kierowanie skutecznych, skonkretyzowanych rosz-czeń, a nawet żądań świadczeń wobec takiego zbiorowego podmiotu publicznego. Kate-goria ta wydaje się więc znajdować adekwatne odzwierciedlenie w omawianym kontek-ście, zważywszy, iż ów zakres zastosowania pokrywa się z obecnymi funkcjami swobód. Z pewnością odwołując się do tej konstrukcji, można uznawać je za podstawę wypraco-wanych tam zarówno tzw. praw negatywnych, zakreślających granice ograniczania wol-ności jednostki, jak i pozytywnych, a więc pozwalających żądać od państwa określonych zachowań, wziąwszy pod uwagę, jak bardzo orzecznictwo rozwinęło się także w tym drugim obszarze153.

Jednak zdaniem niektórych, praw podmiotowych nie należałoby kategoryzować w taki sposób, aby wyodrębniać podkategorię publicznych, lecz jedynie ewentualnie

152 Zob. też W. Jakimowicz, Publiczne prawa…, s. 35; M. Błachut, Pojęcie prawa…, s. 188–190.

153 W. Jakimowicz, Publiczne prawa…, s. 76; S. Jarosz-Żukowska, Konstytucyjna zasada…, s. 75; M. Jackowski, Ochrona praw…, s. 78; ogólnie o publicznych zob. P. Tuleja,

zaznaczać znaczenie ich zastosowania w prawie publicznym154. Wydaje się to godne uwagi, zwłaszcza gdy publiczne prawa podmiotowe kojarzone są jednoznacznie z pra-wem administracyjnym do tego stopnia, że sfera zachowań nieobjęta jego regulacją mia-łaby w ogóle nie stanowić ich źródła155. Z pewnością bowiem gwarancje swobód stały się bardziej uniwersalne i chociaż mają niewątpliwie charakter publicznoprawny, znaj-dując zastosowanie głównie w tego rodzaju relacjach, to jednak dorobek orzeczniczy, wynikający zwłaszcza z tzw. horyzontalnego skutku bezpośredniego, nie pozostawia wątpliwości co do realizacji ochrony również wobec podmiotów prywatnych.

Natomiast z drugiej strony istotną zaletą tak wyodrębnionej kategorii jest uwypu-klenie znaczenia interesu publicznego, dla którego realizacji publiczne prawa podmioto-we są udzielane. Cechuje je szczególny charakter, gdyż mają chronić dobra służące nie tylko poszczególnym jednostkom, lecz także zbiorowości, przez co zresztą nie można się ich zrzec. Równocześnie jednak interes ten nie jest uznawany za nadrzędny, a nawet prze-ciwstawiany interesowi indywidualnemu, lecz bardziej traktowany jako narzędzie kształ-towania sytuacji jednostki i sprzyjający jego realizacji, a nie odwrotnie. Stąd oba niejako koegzystują i się uzupełniają, a interesy indywidualne są podstawowym i niezbędnym składnikiem publicznych praw podmiotowych. Oczywiście nie zakłada to braku konflik-tu, ale w omawianym kontekście ważniejszy jest sam dualizm tego rodzaju, gdyż właśnie pełne widzenie swobód nie jest możliwe bez uwzględnienia ich znaczenia zarówno dla realizacji ogólnego procesu integracji, jak i indywidualnej sytuacji jednostek156.

Perspektywa ponadpozytywna b)

Wspomniane już odwoływanie się do wymiaru aksjologicznego wydaje się mieć szczególne znaczenie, jeżeli sięgnie się do genezy praw podmiotowych wiązanej z naro-dzinami szkoły prawa natury, której fundamentem było założenie istnienia niezbywal-nych, przyro dzonych i niewymagających uzasadnienia praw człowieka, postrzeganych nie tylko jako elementy moralne, ale także prawne. Jest ona godna przywołania nie w celu przedstawiania sporów z pozytywizmem prawniczym, lecz ze względu na dostarczanie uzasadnienia przywołanej już, niewątpliwie interesującej i adekwatnej, propozycji wi-dzenia norm prawa przedmiotowego jako zaledwie swoistego potencjału, zdającej się odzwierciedlać w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości w zakresie swobód.

Obec-154 R. Piszko, Pojęcie prawa…, s. 19, jest przeciwny wyodrębnianiu praw podmiotowych pu-blicznych.

155 Natomiast M. Maciołek, O publicznym prawie podmiotowym, „Samorząd Terytorialny”, 1992, nr 1–2, s. 10, kojarzy to ściśle z prawem administracyjnym.

156 J. Chaciński, Prawa podmiotowe…, s. 76; W. Jakimowicz, Publiczne prawa…, s. 119–120, 239–241.

nie często wskazuje się zarazem, że żadna inna instytucja prawna, prócz prawa podmio-towego, nie wspiera się tak bezpośrednio na systemie wartości. Wiąże się to z mocno eksponowanym założeniem, iż wszelkie prawo bierze swój początek z istoty ludzkiej natury i jest konsekwencją akceptacji takich przyrodzonych niepodważalnych praw, po-twierdzając swój pochodny charak ter wobec nich. Właśnie taką perspektywę należy traktować jako godną szczególnej uwagi i pozwalającą adekwatnie odzwierciedlić spe-cyfikę konstrukcji swobód, mimo iż formalnie mają one pochodzenie traktatowe157.

Według założeń szkoły prawa natury prawo pozytywne praw podmiotowych nie konstytuowało, lecz jedynie potwierdzało i katalogowało, a szanując pierwotne pocho-dzenie określało metody ich ochrony oraz warunki korzystania, ewentualnie ograniczało w niezbędnym zakresie przyrodzoną wolność w imię zgodnego społecz nego współży-cia. Oczywiście w dalszym toku rozwoju zjawisko określane jako pozytywizacja do-prowadziło do odwrócenia hierarchii pojęć i wartości oraz swoistego podporządkowania prawa podmiotowego rozumianego jako sfera wolności jednostki. Skutkiem stała się jego relatywizacja do systemu norm stanowionych i woli państwa, traktowanych właści-wie jako samodzielne, a nawet jedyne źródło praw, sankcjonując przedmiotowe postrze-ganie i wykładnię, co uznaje się za groźne, chociaż współcześnie nieodwracalne. Jed-nakże obecnie nawet wśród poglądów pozytywistycznych dostrzec można pewne niuansowanie polegające na uzupełnianiu założenia, iż prawa podmiotowe wynikają z systemu norm prawa stanowionego, przekonaniem o równoczesnym respektowaniu przez nie powszechnie akceptowanych i nienaruszal nych wartości, gwarantowanych w systemie demokratycznym. Pojawiają się natomiast wątpliwości, czy prawdziwe pra-wo podmiotowe powinno być traktowane jako kategoria zewnętrzna, oderwana od wła-ściwego prawa przedmiotowego i wywierająca na nie jedynie pewien wpływ, co może mieć jednak także pozytywne skutki158.

Z pewnością natomiast, pomimo pozytywizacji, prawo podmiotowe nie powinno zostać zredukowane do relacji norm pozytywnych do określonych podmiotów, w pełni wyczerpując się w ramach przez nie narzuconych, i należy ostrożnie podchodzić do jego wtórnego charakteru. W omawianym kontekście wzorcem mogą być prawa i wolności konstytucyjne, którym przypisuje się dwojaki charakter, a więc w równym stopniu praw naturalnych jednostki, jak i pozytywnych gwarantowanych przez państwo, które jednak nie ma wyłączności na ich kształtowanie. Toteż szereg uprawnień ma być pierwotnych

157 Charakterystyka koncepcji prawno-naturalnych zob. W. Jakimowicz, Publiczne prawa…, s. 175; P. Tuleja, Normatywna treść…, s. 15–22; R. Alexy, W obronie niepozytywistycznej

koncepcji prawa, „Państwo i Prawo”, 1993, z. 11–12, s. 34–49.

158 W. Jakimowicz, Publiczne prawa…, s. 30–41; W. Lang, Prawa podmiotowe…, s. 202; J. Chaciński, Prawa podmiotowe…, s. 34; P. Tuleja, Stosowanie Konstytucji RP…, s. 133–134 .

wobec aktów prawa państwowego, chociaż oczywiście współcześnie treść praw wydaje się w dużej części zdeterminowana tymi postanowieniami. Dotyczy to chociażby klu-czowej, także dla swobód, konstytucyjnej wolności gospodarczej, uznawanej jednak za jedynie zadeklarowaną przez ustawodawcę, a nie nadaną obywatelom159. Prawo podmio-towe nie jest w pełni wyrażone tymi postanowieniami i nie ma czysto normatywnej tre-ści, a też normy te z niego wprost nie wynikają, a więc nie może zarazem obejść się bez prawa przedmiotowego, które zarazem jest współcześnie niezbędne do ustalenia treści prawa podmiotowego, co implikuje ścisłe stosunki współzależności, a nawet zintegro-wania. Jest to jednak kategoria wyższego rzędu, wyznaczająca kierunek egzegezy sa-mych przepisów, a zadaniem praktyki powinno być jej odkrywanie oraz uszanowanie szczególnej roli, nawet jeżeli determinanta tego rodzaju nie wydaje się w pełni uchwyt-na, co uzasadnia zresztą ponownie szczególną rolę orzecznictwa. W tradycyjnym ujęciu prawno-naturalnym sprzeczność z nią mogłaby prowadzić do pozbawienia mocy obo-wiązującej przepisu i nawet jeżeli dziś trudno oczekiwać tak skrajnego rezultatu, to tego rodzaju podejście rezerwuje się jednak raczej dla praw fundamentalnych przeciwstawia-nych prawom „zwykłym”160.

Z drugiej strony sama pozytywizacja może dowodzić, że umocowanie danego prawa w normie powstałej z woli ustawodawcy nie musi pozostawać w sprzeczności z jego dualnym charakterem czy też wykluczać doszukiwania się jakiegoś wyższego wymiaru – nawet w przypadku tych, które wydają się pochodzić wyłącznie z takiego źródła. Obecnie elementów kategorii prawa podmiotowego nie należy bezpośrednio wiązać z jednoznacznie naturalnym pochodzeniem czy też uzależniać od niego możli-wości szerszego postrzegania norm i uwzględniania aspektów ponadpozytywnych. W tym zakresie mogą się mieścić normy ustanowione w traktacie międzynarodowym, których źródłem była wola państw założycieli – np. EWG, zwłaszcza jeżeli mają cechy takie, jak swobody rynku wewnętrznego. Odwołują się one przecież do wolności, z któ-rej prawa podmiotowe miały wynikać, przyznano im w orzeczeniu Van Gend charakter praw podmiotów nowego systemu prawa, a zarazem – jak już wskazano – zasługują na traktowanie zbliżone do praw podstawowych, w ramach których podejście prawno-na-turalne jest szczególnie intensywnie obecne161.

W tym kontekście jednak nie chodzi o usilne doszukiwanie się powiązań swobód z prawami natury, chociaż oczywiście nie są one wykluczone, jeżeli uwzględni się

wska-159 W. Jakimowicz, Publiczne prawa…, s. 266.

160 Prawa podmiotowe. Pojmowanie w naukach prawnych, red. J. Ciapała, K. Flaga-Gieruszczyńska, Szczecin 2006, s. 27; S. Jarosz-Żukowska, Konstytucyjna zasada…, s. 78; P. Tuleja, Stosowanie

Konstytucji RP…, s. 129–136; P. Tuleja, Normatywna treść…, s. 42.

zywane już ich związki z prawami podstawowymi chronionymi przez Kartę, którym taką proweniencję łatwiej jest przypisywać. Odpowiedniejsze wydaje się natomiast przyjęcie, zwłaszcza w wykładni i stosowaniu swobód, swoistej perspektywy naturali-stycznej czy też ponadpozytywnej, sankcjonującej podwójną naturę, a nie podważającej