• Nie Znaleziono Wyników

Temat imienny… temat wędrowny

W dokumencie w kulturze wizualnej (Stron 34-37)

Absolutna samorodność twórcza jest mitem,

przypomina podanie greckie o ludziach bez rodziców, wyro-słych z ziemi11.

Jan Parandowski W związku z tematem artysty w sztuce, a w tym konkretnym przypadku: w filmie, nasuwa się ważne pytanie o przydatność kategorii tematu imiennego w bada-niach historii filmu o artystach. Jest to zagadnienie na tyle szerokie i ciekawe, że domaga się szerszych analiz. Przede wszystkim trzeba jednak zdefiniować rozumienie pojęcia temat imienny, a dopiero w drugiej kolejności zastanowić się, czy można go użyć w sensie metaforycznym (raczej umownym niż dosłownym) w kontekście tematu artysty (postaci w kulturze wizualnej), i wreszcie na końcu, niejako na marginesie – z konieczności lapidarnie – odnieść do konkretnego przykładu, czyli Wesela Stanisława Wyspiańskiego i filmowej adaptacji tej sztuki w reżyserii Andrzeja Wajdy z 1972 roku.

Zwykło się pisać w kontekście sztuki o motywach przewodnich (rzadziej o ich bardziej wyrafinowanej postaci – motywach przypominających), warto jednak pamiętać kategorię o szerszym znaczeniu, bo dotyczącą całości dzieła – temat, a właściwie jego wariant: temat imienny12. Temat, w obiegowym rozumieniu, to centralny przedmiot, rdzeń treściowy utworu, odpowiadający na pytanie:

o czym jest to dzieło? Inspiruje także proces jego immanentnej interpretacji.

Odwieczne tematy charakteryzują się wariantywnością, a więc tym, co zmienne, po wpływem przekształceń cywilizacyjnych, historycznych, światopoglądowych, estetycznych itp. Warto przypomnieć, że tematy imienne (mające swoje źródła

Kraków 1986; Wajda mówi o sobie, red. W. Wertenstein, Kraków 1991 (lub 2000); Andrzej Wajda o polityce, o sztuce, o sobie, oprac. M. Malatyńska, Warszawa 2000.

11 J. Parandowski, Alchemia słowa, Warszawa 1986, s. 161 (zob. szczególnie: W laboratorium tematów��� starych i nowych, W laboratoriach literatury, s. 163–177).

12 Tematyką dzieł sztuki, także filmowej, zajmuje się tematologia, która najczęściej ujmowana jest w trzech odsłonach:

a) tematyki odwiecznej (np. Odwieczne i od nowa. Wielkie tematy w kinie przełomu wieków, red. Tadeusz Lubelski, Kraków 2004);

b) tematyki nowej (np. Mody w kulturze i literaturze, red. Sławomir Buryła, Lidia Gąsowska, Danuta Ossowska, Kraków 2011).

c) relacji między tematem a gatunkiem (np. Wariacje na temat� Studia literackie, red. Janina Abramowska, Agnieszka Czyżak, Zbigniew Kopeć, Poznań 2003).

przede wszystkim w mitologii i Biblii) takie jak, m.in., temat Ikara, Prometeusza, Dedala, Chrystusa – mogą łączyć się z innymi albo aktywować nowe nań spojrze-nie13. Ważna jest więc nie tylko konwencja („trwałe połączenia”, „pola wspólne”,

„częstotliwość występowania”), ale i dające się wskazać tendencje. Tematy nowe pojawiają się natomiast sporadycznie, gdyż są wykwitem chwilowej fascynacji lub – w istocie – reinterpretacji tego, co od wieków znane. Fascynować mogą natomiast efemerydy – czyli synergie tematyczne, które z czasem mogą skostnieć i skrystalizować nową konwencję. Każdorazowo repertuar tematyczny pozostaje w korespondencji z repertuarem stylów i gatunków. Gatunek wytarza swoje zbiory tematów i vice versa. Temat „zbliża się” do konkretnych stylów, „czerpie”

i tworzy fantasmagoryjne mozaiki z wielu konwencji, swobodnie nawiązuje zarówno do twórczości popularnej, jak i elitarnej.

Granice tematu imiennego określa – jak sugerowała Janina Abramowska – postać, która jest wspólnym mianownikiem dla serii utworów na dany temat.

W przypadku artysty mamy jednak sytuację nieco inną. Artysta jest co prawda głównym bohaterem tekstów kultury, w tym filmów, np. o sztuce, ale samo słowo nie jest przecież imieniem, a określeniem kogoś, kto wykonuje konkretny zawód, tj. para się sztuką. Słowotwórcza budowa słowa ‘artysta’ odsyła przecież do ła-cińskiego wyrazu ars – sztuka, którą wykonywali, wykonują i będą wykonywać twórcy zarówno bezimienni (anonimowi), jak i znani z imienia i nazwiska (Michał Anioł, Leonardo da Vinci i inni) na całym świecie przez wieki. Żeby więc odpowiedzieć na pytanie, w jakiej mierze badania tematologiczne mogą okazać się pomocne w analizie tematu artysty, trzeba określić pewne ramy rozumienia samego pojęcia. Beata Stefaniak (2003: 11) sugerowała, że granice tematu imiennego pomaga wskazać:

a) ustalenie jego zakresu;

b) relacje między tematem a innymi zjawiskami związanymi z kulturą arty-styczną: jej przeszłością, teraźniejszością czy przyszłością, np. archetypami, legendami czy po prostu mitologią14, „psychologią narodu”, wyborem me-dium, występowaniem tematu poza sferą sztuki, np. w przestrzeni publicznej

13 B. Stefaniak, O granicy tematu imiennego (Zarys problematyki na przykładzie tematu Don Juana), w: Wariacje na temat� Studia literackie, dz. cyt., s. 11. Zob. też J. Abramowska, Serie tematyczne, w: Powtórzenia i wybory: Studia z tematologii i poetyki historycznej, Poznań 1995, s. 41–42.

14 „Gdy mit przestaje być żywym, fascynującym zagadnieniem staje się tematem, częścią przeciętnej kultury, dostępnej masowej widowni” (Stefaniak, dz. cyt., s. 20).

(ważna jest użyteczność tematu: stereotyp, uproszczenia, model), w dyskursie prawniczym czy ekonomicznym itp.

Natomiast problem trudności ustalenia korpusu filmów tworzących daną serię tematu imiennego może wiązać się z koniecznością zadania szeregu pytań:

a) „Czy każda postać obdarzona określonym imieniem, wchodzi do serii tema-tycznej z nim związanej?”;

b) „Czy wystarczy samo imię? Określenie? Czy też muszą być spełnione jakieś szczególne kryteria?”;

c) „Czy utwór z bohaterem, choć nazwanym tylko Artystą, dzięki określonym cechom, kryteriom, może być za uznany za reprezentanta tematu imiennego (nawet wbrew lub niezależnie od autorskich intencji)?”;

d) „Kim w ogóle jest Artysta? Która wersja tej postaci jest kanoniczna? Jakie cechy osobowości czy elementy fabuły, na to wpływają?”(Stefaniak 2003: 11).

Ponownie natrafiamy na sytuację, w której nie ma jednoznacznych od-powiedzi (por. Podraza-Kwiatkowska). Nie sposób także w krótkim tekście odpowiedzieć na wszystkie pytania. Niemniej Beata Stefaniak zauważyła, że „zamiast próbować wyznaczyć ścisłe granice tematu, lepiej ujmować go po prostu jako pole hermeneutyczne”, bowiem „teksty należące do tej samej serii tematycznej nie muszą realizować określonego paradygmatu, wyznaczają wspólną przestrzeń hermeneutyczną, domagają się określonego kontekstu in-terpretacyjnego, np. utwory sprzeciwiają się inwariantowi na zasadzie negacji, a tylko jeden element się zgadza” (Stefaniak 2003: 11). Ważna jest przy tym pamięć o tym, że temat artysty często „koresponduje” z innymi, równie ważnymi.

Zachodzą między nimi przenikania, często takie tematy są „synonimiczne”,

„spokrewnione”. Ponadto jeden motyw, choć jest kategorią kompozycyjną o mniejszym zakresie semantycznym niż temat, może być podstawą dla wielu różnych tematów. Ciekawy jest też równoległy rozwój niektórych tematów czy tendencji, np. apologia indywidualizmu twórcy w romantyzmie.

Podsumowując, tematy imienne rozpatrywane są zazwyczaj w następujących kontekstach:

a) paradygmatu, tj. przyjętego sposobu widzenia rzeczywistości, wzorca, stan-dardowego przykładu15;

b) czasu – w ujęciu horyzontalnym i przestrzeni – wertykalnym;

15 Trzeba jednak pamiętać o zastępowaniu paradygmatów lub ich komplementarności, np. opozycje i dopełnianie.

c) tożsamości głównej postaci jako całości pozytywnej w czasie czy jej braku jako całości negatywnej w czasie. Dlatego tak ważna jest pamięć o au-torze, który „pokazując fikcyjność swojego działania w słowie [obrazie, w sztuce, w kulturze – I.G.], ocala prawdę tworzonego świata. Odbija się ponadto w stworzonych postaciach, multiplikując swoją osobę” (Stefaniak 2003: 53).

Natomiast najczęściej wskazywane przez badaczy funkcje tematu imienne-go to: porządkowanie, zestawianie dzieł na ten sam temat, reprezentujących różne rodzaje sztuk, epoki, gatunki, tradycje narodowe (1); wskazywanie serii tematycznych (2); definiowanie, na podstawie ich ewolucji, rozmaitych zjawisk społecznych, kulturowych, psychologicznych (3) (Stefaniak 2003: 11). W ten sposób wszelkie przejawy twórczej aktywności stają się metaforami pomnażania dziedzictwa duchowego, powielaniem istnień, a więc upamiętnianiem tego, co z czasem ulega zapomnieniu, zamazaniu, zanikowi, a co stanowi o historii ludzkości. To także obdarzanie „drugim życiem” ludzi, czasów, przestrzeni, historii i rzeczy, które stają się inspiracją, medium czy „materiałem” twórczym (por. Stróżewski 1992: 53). To powrót do „okresów humanistycznych”, w któ-rych „sztuka była ludzkim hołdem składanym własnemu człowieczeństwu”

(Parandowski 1986: 29). Temat „artysta w filmie” niewątpliwie potwierdza tę konstatację.

„Ensemble jak z feerii jak z bajki”…

W dokumencie w kulturze wizualnej (Stron 34-37)