• Nie Znaleziono Wyników

peryferie oraz pojawienia się partii regionalnych

2.2. Uwarunkowania polityczne

Odkrycia geograficzne, które otworzyły Europejczykom drogę do nowych zakątków świata, stały się jednym z najistotniejszych czynników skłaniających

najpotężniejsze państwa kontynentu do wzmożonej rywalizacji. Hiszpania była jednym z pierwszych państw europejskich, które w XVI i XVII wieku stwo-rzyły imperia kolonialne. Pozytywnych skutków, jakich z tytułu dokonanych odkryć doznała hiszpańska gospodarka, nie udało się jednak przełożyć w cało-ści na sukces polityczny, utrzymanie jednocało-ści rozległego terytorialnie imperium zależało bowiem od dwóch czynników: pełnego skarbu i silnej armii. Spełnie-nie obydwu z nich było jednak możliwe tylko do pewnego stopnia. Pomimo tego, że Hiszpania zjednoczyła się jako państwo dość wcześnie, to aż do XVIII wieku zachowywano odrębność legislacyjną historycznych hrabstw, księstw i królestw. Fiaskiem zakończyły się próby zreformowania państwa chociażby w zakresie ujednolicenia systemu prawnego, zgodnie z propozycją hrabiego Oli-varesa, opartą na zasadzie multos regnos, sed una lex. Do daleko idącej centra-lizacji nie przyczyniły się również zmiany zaprowadzone pod rządami Filipa V.

Objęcie hiszpańskiego tronu przez francuską dynastię Burbonów oznaczało jed-nak początek polityki zmierzającej w tym właśnie kierunku. W przekonaniu kolejnych monarchów wywodzących się z owej linii budowanie silnej pozycji w Europie i poza jej terytorium musiało wiązać się z konsekwentną realizacją projektu centralizowania państwa. W odejściu od praktykowanej przez wieki zasady wzajemnego szacunku dla praw stanowionych zarówno w politycznym centrum, jak i w poszczególnych regionach historycznych widziano szansę na takie zapełnienie skarbu oraz zapanowanie nad wojskiem, jakie pozwoliłoby na sfinansowanie i realizację kosztownej polityki imperialnej.

Można przyjąć, że proces unifikacji administracyjnej i ekonomicznej został faktycznie zakończony dopiero pod koniec XIX wieku, lecz w Hiszpanii prze-biegał on zgoła inaczej niż w innych państwach Europy, takich jak na przykład Włochy czy Niemcy. Przyczyną owych różnic był fakt, że proces jednoczenia państwa hiszpańskiego rozpoczął się znacznie wcześniej i dlatego w XIX wieku nie zadziałał wpływ idei romantyzmu politycznego w skali ogólnopaństwowej.

Brak podstaw do narodowego entuzjazmu miał swe źródło w braku sukcesów ekonomicznych państwa oraz w niepowodzeniach w utrzymaniu w zależności terytoriów zamorskich. Założenia romantyzmu przyczyniły się jednak do oży-wienia nacjonalizmów peryferyjnych, a wspomnienie praw przysługujących niegdyś poszczególnym regionom dodatkowo utrudniło proces centralizacji pań-stwa.

Hiszpania przywitała zatem erę liberalizmu i demokracji nie jako pań-stwo silne ekonomicznie i politycznie, ale pogrążone w kryzysie wewnętrz-nym i dotknięte inwazją napoleońską w 1808 roku. Z tego powodu demokracja i liberalizm nie były kojarzone z sukcesem. Brak pozytywnej motywacji spo-wodował w konsekwencji to, że w przypadku hiszpańskim niemożliwe stało się budowanie poczucia więzi narodowej w rozumieniu jedności państwa. Demo-kracji i liberalizmu nie kojarzono z umocnieniem poczucia hiszpańskiej jed-ności narodowej i politycznej. Zaczęto raczej kojarzyć je z kresem polityki

unifikacyjnej i rozkwitem nacjonalizmów peryferyjnych. W przeciwieństwie do innych państw Europy w Hiszpanii nie pojawiła się romantyczna wizja zjed-noczonego i silnego narodu (linz, 1975: 11—12)5. Niedorozwój gospodarczy, społeczny i ekonomiczny oddalił Hiszpanię od innych krajów północnej i cen-tralnej Europy i spowodował niestabilność nowych instytucji politycznych. Dla-tego też już na początku XX wieku bardzo wyraźnie rysował się konflikt pomię-dzy uprzemysłowionymi peryferiami i centralistyczną stolicą.

Pierwszą połowę XIX wieku w historii Hiszpanii należałoby zdefiniować nie jako „epokę rewolucji liberalnej”, a raczej jako „epokę rewolucji” w ogóle6, w tym czasie bowiem zaszły nie tylko ważne przemiany polityczne, ale także społeczne i gospodarcze. W ciągu owych 10 lat zostały stworzone podstawy funkcjonowania zupełnie nowego jakościowo społeczeństwa. W tym kontekście Hiszpania jest jednak przypadkiem zupełnie wyjątkowym. Zdobycze rewolucji francuskiej nie zostały tam utrwalone przez bogacącą się i politycznie zyskującą burżuazję, lecz przez znaczną część tradycyjnych posiadaczy ziemskich. Można przyjąć, że u podstaw tak kuriozalnej sytuacji legły spór o sukcesję i pojawienie się ruchu karlistowskiego7.

Jak w każdym innym państwie Europy Zachodniej zasady polityczne wpro-wadzone najpierw mocą Konstytucji Stanów Zjednoczonych Ameryki w 1787 roku, a następnie zaszczepione na gruncie starego kontynentu podczas fran-cuskiej rewolucji prawników, wywoływały znaczny opór władców i grup do tej pory tradycyjnie rządzących. Hiszpania nie była w tej kwestii przy-padkiem odosobnionym, znaczna część ówczesnych elit rozumiała bowiem zasady liberalizmu i demokracji przyjęte w porządku Konstytucji z Kadyksu w 1812 roku, jednakże konsolidacja pierwszych rządów liberalnych z lat 1810—

1814 oraz 1820—1823 nie powiodła się. Szansa na udane przejście od starego porządku do demokracji liberalnej pojawiła się dopiero pod koniec lat 20. XIX wieku, okres ten wiązał się bowiem z głębokimi podziałami wewnętrznymi, jakie dokonały się w ramach dwóch tradycyjnie dominujących grup społecz-nych: szlachty i kleru.

U podstaw wymienionego wyżej podziału legła kwestia następstwa tronu.

W Hiszpanii, opierającej się po złych doświadczeniach historycznych wpływom francuskim, kwestia następstwa tronu wydawała się jasna do 1829 roku. Panu-jący wówczas monarcha, Ferdynand VII, nie posiadał potomstwa ze związku z Amalią Saksońską, zgodnie z obowiązującym prawem po śmierci władcy korona Hiszpanii powinna była zatem przypaść jego młodszemu bratu

Karo-5 Należy w tym miejscu zaznaczyć, że szczegółowe omówienie problemu nacjonalizmu na ziemiach hiszpańskich zostanie przedstawione w dalszej części niniejszego rozdziału.

6 Carlos Marichial (1980: 17) wskazuje tu przede wszystkim na lata 1834—1844.

7 Szerzej na temat genezy i istoty ruchu karlistowskiego w Hiszpanii zob. w: MiGuel, 1982:

55—71; bartyzel, 2002: 243—331.

lowi Marii Izydorowi Burbonowi8. Był to jednak kandydat, którego nie akcep-towali liberalni zwolennicy zdobyczy rewolucji francuskiej. Cieszył się wśród nich znacznie mniejszą sympatią niż władca ówcześnie zasiadający na tronie.

Jak zauważa Jacek bartyzel (2002: 244): „powszechnie znana była bowiem pobożność infanta i jego przywiązanie do tradycji monarchii katolickiej”. Obję-cie tronu przez Don Carlosa wiązałoby się zatem niechybnie ze znacznymi trud-nościami z wprowadzaniem porządku liberalnego.

Podziały na zwolenników nowego porządku, sympatyków Ferdynanda VII i stronników Karola Burbona bardzo wyraźnie zarysowały się już w latach 20.

XIX wieku. Jednakże za jedno z najważniejszych wydarzeń pokazujących skalę konfliktu należy uznać niewątpliwie tzw. bunt niezadowolonych (los Malcon‑

tents), który miał miejsce w Katalonii w 1827 roku. Zbrojne powstanie zai-nicjowane przez zwolenników Don Carlosa szybko znalazło oddźwięk wśród szerokich mas chłopskich, wiernych zasadom starego porządku. W sierpniu 1827 roku w Manresie utworzona została Najwyższa Junta Rządowa Księstwa Katalonii, której jednym z najważniejszych celów działania było „skończenie z wszystkimi liberałami na ziemi hiszpańskiej” (caPDeFerro, 1990: 398—399).

Przeciwnikami politycznymi części szlachty i kleru stali się zatem zarówno obrońcy porządku liberalnego, jak i zwolennicy sprawującego ówcześnie władzę monarchy. Powaga sytuacji skłoniła władcę do osobistego udania się na teryto-rium zbuntowanego regionu. 26 września Ferdynand VII, przybywszy do Tarra-gony, wydał manifest do Katalończyków, w którym po raz ostatni użył języka łaski. Jednocześnie mianował kapitanem generalnym Katalonii hrabiego Karola

D`esPaGnac, który w pięć lat (1827—1832) zdusił rebelię9. Należy przy tym pod-kreślić, że represje dotknęły zarówno liberałów, jak i zwolenników Don Carlosa (caPDeFerro, 1990: 399).

Kwestia następstwa tronu ponownie ożyła w 1829 roku, kiedy zmarła kró-lowa Amalia Saksońska. Ferdynand VII nie doczekał się z nią potomstwa.

Aby zapobiec przejęciu władzy przez konserwatywnego Don Carlosa, kręgi liberalne doprowadziły do rychłego zawarcia związku małżeńskiego przez króla z neapolitańską księżniczką Marią Krystyną. Jego owocem były jednak tylko dwie córki, co zasadniczo niczego nie zmieniało w istniejącym stanie rzeczy, obowiązujące w Hiszpanii prawo nawiązywało bowiem do zasad ustanowio-nych przez Franków Salickich i wykluczało kobiety z linii sukcesji10. Formal-nie pierwszeństwo w dziedziczeniu tronu przypadało zatem nadal młodszemu bratu Ferdynanda VII, sytuacja ta była jednak nie do zaakceptowania przez libe-rałów. Dlatego w listopadzie 1832 roku bardzo chory już monarcha

zdecydo-8 W języku kastylijskim: Carlos María Isidro Benito de Borbón y Borbón -Parma (29.03.1788

— 10.03.1855) — przyp. M.M.

9 Hrabia D’esPaGnac nazywał się Roger Bernard Charles d’Espagne de Ramefort — przyp.

M.M.

10 Nagłówek XCIII prawa salickiego O alodiach, zob. hube, 1867: 42.

wał się pod wpływem ambitnej małżonki i jej liberalnych zwolenników na krok bardzo ryzykowny: wydanie dekretu przedłużającego sankcję pragmatyczną Karola IV z 1789 roku przyznającą kobietom prawo do dziedziczenia tronu.

W praktyce oznaczało to radykalną zmianę w kolejności hiszpańskiej sukcesji.

Pierwszeństwo w tym względzie przypadło starszej córce Ferdynanda VII, Iza-beli, a następnie jej młodszej siostrze Marii Luizie. Dla Don Carlosa oznaczało to w zasadzie wykluczenie z prawa do tronu Hiszpanii. Sytuacja stała się prze-sądzona ostatecznie 29 września 1833 roku, kiedy zmarł Ferdynand VII.

Przyjęcie takiego rozwiązania prawnego stało się powodem wybuchu I wojny karlistowskiej, za której początek uważa się 6 października 1833 roku11. Wówczas to w miejscowości Tricio generał Santos ladrón de Cegama ogłosił królem Hiszpanii Don Carlosa jako Karola V. Wydarzenie to zapoczątkowało trwającą aż do 1840 roku wojnę domową i utrwaliło rysujące się coraz poważniej podziały pomiędzy politycznym centrum a północnymi i północno -wschodnimi regionami peryferyjnymi państwa. Działania karlistów otwarcie popierał kler z północy, głównie z Nawarry i prowincji baskijskich, zdecydowana większość duchowieństwa katalońskiego, niemal wszyscy zakonnicy, a także liczni ochot-nicy napływający do partyzanckiego wojska z przywiązanych do tradycji kato-lickiej terenów wiejskich. Poza bardzo nielicznymi przypadkami karliści nie mogli jednak liczyć na wsparcie oficerów hiszpańskiej armii, którzy pozostali wierni Marii Krystynie12. Otwartego poparcia nie uzyskali także od wysokich dygnitarzy kościelnych, którzy nawet jeżeli po cichu popierali działania zwo-lenników Don Carlosa, za ważniejszą uznali jednak ochronę swoich intere-sów w ramach nowego porządku społecznego, politycznego i ekonomicznego zaprowadzonego przez zamożne rody szlacheckie z Kastylii i Andaluzji (tuñon

de lara, valDeón baruque, DoMínGuez ortiz, 1997: 416).

Bunt niezadowolonych oraz pierwsza wojna karlistowska pokazały bardzo wyraźnie załamanie jedności zarówno pośród szlachty, jak i kleru. Pojawie-nie się nurtu karlistowskiego wstrząsnęło większością posiadaczy ziemskich w Kastylii i Andaluzji, przerażonych mobilizacją mas chłopskich i arystokra-cji na północy Hiszpanii. Wydarzenia końca lat 20. i 30. XIX wieku skłoniły wielu z nich do uznania konieczności zaprowadzenia i utrwalenia porządku liberalnego, w którym jednak klasa tradycyjnych posiadaczy ziemskich

ode-11 Jacek bartyzel (2002: 254) wskazuje, że pierwsi za broń chwycili Baskowie w Talava-rze, podjęli oni bowiem kroki zbrojne już 3 października 1833 roku.

12 Niechęć oficerów armii do ruchu karlistowskiego można wytłumaczyć faktem związa-nia wielu z nich z nurtem hiszpańskiego wolnomularstwa. Jak zauważa Jacek bartyzel (2002:

251), opisując okres hiszpańskiej wojny o niepodległość: „Trzeba albowiem dodać, że obecność sojuszników z protestanckiego Albionu miała, prócz doraźnych korzyści, także swoje ujemne strony: właśnie wówczas za sprawą angielskich oficerów nastąpiło prawdziwe „umasownienie”

hiszpańskiego wolnomularstwa, dotychczas bardzo elitarnego i, co gorsza, przede wszystkim w zbrojnym kręgosłupie państwa — armii”.

grałaby kluczową rolę. Dlatego też w przypadku hiszpańskim najistotniejszej roli we wdrażaniu porewolucyjnych zmian nie odegrała burżuazja, lecz grupy do tej pory odgrywające znaczącą rolę polityczną. Jak zakłada Carlos Mari

-chial (1980: 18), wojna karlistowska z 1833 roku osiągnęła to, czego nie udało się nawet Napoleonowi: obaliła mit prawomocnej władzy monarchii absolut-nej. W latach 30. XIX wieku uformowane były już wyraźnie dwa obozy poli-tyczne. Pierwszy z nich tworzyli karliści, czyli konserwatywni obrońcy prawa do tronu Don Carlosa. Do grona ich zwolenników należała większość konser-watywnego kleru z północy Hiszpanii, a w szczególności z Katalonii, Nawarry i pozostałych prowincji baskijskich, zdecydowana większość zakonników oraz znaczna część chłopstwa pod bronią, silnie przywiązana do struktur starego porządku (tuñon De lara, valDeón baruque, DoMínGuez ortiz, 1997: 416).

Na arenie międzynarodowej obóz ten mógł liczyć na moralne i materialne wsparcie państw Świętego Przymierza. Drugi obóz otaczał królową -regentkę Marię Krystynę. Należeli do niego liberałowie oraz znaczna część posiada-czy ziemskich, związanych dodatkowo sojuszem z liberalną burżuazją Anglii i Francji (Marichial, 1980: 18).

Aby zrozumieć istotę XIX -wiecznych podziałów politycznych pomiędzy politycznym centrum i hiszpańskimi peryferiami, należy także dobrze zrozu-mieć samą istotę karlizmu. Jak zauważa Jacek bartyzel, cała idea tego nurtu została zawarta w czterech hasłach: Dios — Patria — Fueros — Rey (bar

-tyzel 2002: 248). Słowo Bóg (Dios) nie wymaga w tym miejscu specjalnego komentarza, karliści byli bowiem żarliwymi obrońcami wiary i tradycji katoli-ckiej w Hiszpanii13. Wyjaśnienia wymagają natomiast pozostałe trzy elementy.

Drugie w kolejności pojęcie Ojczyzny (Patria) należy przedstawić w powiązaniu z trzecim hasłem: Fueros. Jacek bartyzel wyjaśnia, że pojęcia fueros używano na określenie „starych praw”, czyli tradycyjnych przywilejów i wolności przy-sługujących od niepamiętnych czasów poszczególnym ziemiom przyłączanym do państwa hiszpańskiego. Prawa owe były potwierdzane uroczystymi przysię-gami przez wszystkich kolejnych monarchów14. Jak zauważa autor:

Respekt okazywany tym prawom legitymizuje władzę nie mniej niż posłuszeń-stwo okazywane prawu bożemu; to prawdziwe pochodzenie władzy od narodu,

13 Jak zauważa Jacek bartyzel (2002: 249 i 318), od czasu obecności wojsk angielskich na ziemiach hiszpańskich w czasie walk z wojskami Napoleona istniał stały nacisk ze strony Anglii na dozwolenie w Hiszpanii publicznego kultu wyznań protestanckich. Jak przypomina jednak autor: „w tym samym czasie w Anglii nawet prywatny kult religii katolickiej wiązał się z ryzykiem oskarżenia o nielojalność w stosunku do państwa, a katolicy nie mieli prawa pełnie-nia jakichkolwiek funkcji publicznych ani wstępu na uniwersytety”.

14 Przykładem potwierdzającym tą zasadę może być zaprzysięganie tradycyjnych praw i wolności Basków przez kolejnych monarchów hiszpańskich pod dębem w Guernice od czasu przyłączenia Królestwa Nawarry do Hiszpanii w 1512 roku. Zob. bartyzel, 2002: 249.

uzupełniające doktrynę jej pochodzenia od Boga. Zamach na te prawa nato-miast, jawny bądź ukryty, władzę monarszą delegitymizuje, z „pana przyrodzo-nego” czyni króla „tyranem”, choćby jego tytuł dynastyczny do rządzenia był nienaganny (IbIdem).

Cechą fueros była zatem bezwarunkowość i niezbywalność. Przedstawi-ciele nurtu karlistowskiego uważali, że żadna ziemska władza nie może pra-womocnie odebrać tradycyjnych przywilejów i swobód ich posiadaczom (IbI

-dem). Tak skonstruowana koncepcja „starych praw” wpływała na specyficzne rozumienie pojęcia Ojczyzna (Patria). Należy, za Jackiem Bartyzelem, wyraź-nie zaznaczyć, że przez większą część XIX wieku karliści byli jedynymi obroń-cami tradycyjnego pluralizmu dawnych królestw, księstw i hrabstw w ramach politycznej jedności w wielości określanej w epoce Habsburgów (1516—1700) mianem Monarquía Hispánica. Koncepcja narodu i państwa, uznawana przez karlistów za słuszną, została pod koniec XIX wieku sformułowana w koncepcji Juana vázqueza De Melliy Fanjula. Zakładał on, że naród jest „jeden i niepo-dzielny”. Definiował naród jako historyczną całość pokoleń, wytworzoną przez wieki, „której regionalne „dusze” łączą się w nadrzędną jedność, co jest kon-sekwencją wspólnotowego nastawienia każdej z nich” (bartyzel, 2012: 78).

de Mella uważał państwo za substancjalny związek regionów, które współ-tworzą rzeczywistość wspólną narodową (IbIdem). Tak rozumiane państwo było zatem dla karlistów wspólną i niepodzielną ojczyzną. Biorąc pod uwagę powyż-sze rozważania, nietrudno zrozumieć, dlaczego kolejne działania politycz-nego centrum mające na celu znaczne ograniczenie lub likwidację historycz-nych praw, zwyczajów i przywilejów takich terytoriów, jak Nawarra, prowincje baskijskie czy Katalonia, przysparzały karlistom popularności na tych obsza-rach (bartyzel, 2012: 75).

Ostatnim członem w szeregu czterech haseł przyjmowanych przez karlistów za podstawę ideową nurtu było słowo Król (Rey). Oznaczało to, że monarchizm był bardzo istotnym elementem idei karlistowskiej, ale nie najważniejszym. Był to element wywodzony z prawd od niego wyższych, a oczywisty dlatego, że sta-nowił nieodłączny element tradycji hiszpańskiej (bartyzel, 2002: 249).

Analizując sytuację polityczną w Hiszpanii lat 30. XIX wieku, należy stwierdzić, że początkowe zwycięstwo obozu otaczającego Marię Krystynę było tylko połowiczne. Dawnym posiadaczom ziemskim próbującym wystąpić w zupełnie nowej roli szybko przyszło skonfrontować się zarówno z rodzimą, jak i zagraniczną burżuazją, do kraju zaczęło bowiem powracać coraz więcej przymusowych emigrantów będących zwolennikami nowego porządku. Nie tylko oni jednak domagali się pilnego przeprowadzenia reform: zależało na tym również burżuazji angielskiej i francuskiej, która wsparła finansowo działania rządu i armii królowej -regentki. Domagano się między innymi uznania praw do wolności wypowiedzi i zgromadzeń, stopniowej demokratyzacji życia

poli-tycznego oraz realizacji antyfeudalnych reform ekonomicznych, godzących w szczególności w materialną pozycję Kościoła (Marichial, 1980: 18). Za rze-czywisty początek rewolucji liberalnej i burżuazyjnej w Hiszpanii można zatem przyjąć połowę lat 30. XIX wieku, a dokładnie okres rządów Juana álvareza

De MenDizábala (1835—1836), przyjmuje się bowiem, że w owym okresie, kiedy toczyły się walki z siłami karlistowskimi, nastąpiła transformacja Hiszpa-nii z monarchii absolutnej w państwo oparte na systemie demokracji przed-stawicielskiej. Czynnikiem, który zadecydował o tym w głównej mierze, był wspomniany już powyżej powrót do ojczyzny liberalnie zorientowanych emi-grantów politycznych. Wielu z nich osiedliło się w Madrycie i stało się wydaw-cami najrozmaitszych tytułów prasowych oraz założycielami licznych klubów dyskusyjnych. W krótkim czasie zaczęli oni dominować w życiu politycznym i intelektualnym hiszpańskiej stolicy. Pojawienie się tego typu zjawisk zmusiło rząd centralny, na którego czele stał wówczas Francisco De Paula Martínez

De la rosa berDejo GóMez y arroyo, do poszerzenia katalogu swobód poli-tycznych, a także do zapewnienia wolności prasy. W konsekwencji bogate życie intelektualne zaczęło kwitnąć nie tylko w Madrycie, ale także w dużych ośrod-kach miejskich będących stolicami regionów peryferyjnych, takich jak Barce-lona, Sevilla czy Kadyks (ibiDeM, s. 87).

Zachodzące zmiany społeczno -polityczne znalazły odzwierciedlenie także w przepisach stanowionego centralnie prawa. Najważniejszym osiągnięciem w tym zakresie było uchwalenie 10 kwietnia 1834 roku Statutu Królewskiego (Estatuto Real), na mocy którego po raz pierwszy w historii Hiszpanii powołany został dwuizbowy parlament (tierno Galván, 1968; toMás villaroya, 1968).

W założeniu ów organ demokracji przedstawicielskiej miał reprezentować dwie

„najważniejsze” klasy społeczne: arystokrację (Estamento de Próceres) i burżu-azję (Estamento de Procuradores). Nominacje członkom izby arystokratycznej wręczał sam monarcha, a w jej skład mogli wejść arcybiskupi i biskupi hiszpań-scy, grandowie Hiszpanii dysponujący rocznymi dochodami nie mniejszymi niż 200.000 reali oraz przedstawiciele kastylijskich rodów szlacheckich osiąga-jący roczne dochody w wysokości co najmniej 80.000 reali, którzy ukończyli 25 lat i nie służyli obcym państwom, a także obywatele szczególnie zasłużeni dla państwa poprzez swoją służbę (dawni członkowie izby reprezentacji bur-żuazji, byli ministrowie rządów centralnych, ambasadorowie, generałowie hiszpańskiej armii lub przedstawiciele najwyższych organów władzy sądow-niczej). Członkami izby mogli zostać także obywatele szczególnie zasłużeni dla hiszpańskiej nauki, których roczne dochody wynosiły co najmniej 60.000 reali oraz najzamożniejsi posiadacze ziemscy, właściciele fabryk, manufaktur lub przesiębiorstw handlowych, których roczne dochody nie były mniejsze niż 60.000 reali i którzy byli uprzednio wybrani w skład izby reprezentacji bur-żuazji. Skład izby reprezentacji burżuazji był natomiast kształtowany w dro-dze wyborów. O mandat mogli się ubiegać obywatele urodro-dzeni w Hiszpanii lub

potomkowie hiszpańskich rodziców, którzy ukończyli 30 lat i posiadali roczne dochody na poziomie co najmniej 12.000 reali. Byli oni wybierani na poziomie prowincji na kadencję trwającą trzy lata15.

Przedstawiony powyżej sposób kształtowania składu obu izb hiszpańskiego parlamentu faworyzował jednak wielkich posiadaczy ziemskich, a nie kształtu-jącą się powoli hiszpańską burżuazję. Nowy system mimo wprowadzenia pew-nych elementów rozwiązań nowoczespew-nych miał być w gruncie rzeczy „demo-kracją arystokracji”. W założeniach twórców ówczesnego prawa wyborczego członkami parlamentu mieli być zatem wyłącznie arystokraci, wysocy funkcjo-nariusze wojskowi, umiarkowani przedstawiciele Kościoła oraz grupa zamoż-nych obywateli hiszpańskich, dystansująca się jednak od bogatych

Przedstawiony powyżej sposób kształtowania składu obu izb hiszpańskiego parlamentu faworyzował jednak wielkich posiadaczy ziemskich, a nie kształtu-jącą się powoli hiszpańską burżuazję. Nowy system mimo wprowadzenia pew-nych elementów rozwiązań nowoczespew-nych miał być w gruncie rzeczy „demo-kracją arystokracji”. W założeniach twórców ówczesnego prawa wyborczego członkami parlamentu mieli być zatem wyłącznie arystokraci, wysocy funkcjo-nariusze wojskowi, umiarkowani przedstawiciele Kościoła oraz grupa zamoż-nych obywateli hiszpańskich, dystansująca się jednak od bogatych