• Nie Znaleziono Wyników

R e c e n z j a t e a t r a l n a

j a k o d o k u m e n t p r z e d s t a w i e n i a t e a t r a l n e g o

Stefania S k w a r c z y ń s k a . zastanawiając się przed laty nad charakterem recenzji teatral-nej. stwierdzała; . Z d a j e się ona odcinać swoistą ' i n n o ś c i ą ' w grupie pokrewnych j e j f o r m piśmiennictwa, takich jak recenzja literacka, recenzja filmowa, recenzja muzyczna, chociaż wrażliwość naszą na tę 'inność' przytępia tradycyjna praktyka czasopism społeczno-kul-turalnych. które szeregują j ą a priori z recenzjami dotyczącymi innych sztuk w s w o i m dziale p o ś w i ę c o n y m aktualnym f a k t o m kultury artystycznej"'.

Tę „inność" czy swoistość recenzji teatralnej warunkuje sam przedmiot opisu: spektakl teatralny. W odróżnieniu od realnie istniejących d e sygnałów, d o których odsyła recenzja filmowa, muzyczna c z y literacka, recenzja teatralna dotyczy zawsze dzieła istniejącego czasowo, w chwili gdy się staje, by później, po osiągnięciu s w e g o urzeczywistnienia.

..przepaść" i pozostać tylko w świadomości widzów. K a ż d e bowiem ..wznowienie" spek-taklu z a w s z e jest n o w y m dziełem teatralnym, podobnym, ale nic identycznym z tym.

które miało miejsce wcześniej. Nic ma dzieło teatralne ani notacji a priori, ani u poste-riori - jedyny sposób istnienia to czas swego urzeczywistnienia na scenie.

Ta .jiictrwałość" przedmiotu opisywanego w recenzji teatralnej pociąga za sobą pewną

„nieweryfikowalność" stwierdzeń autora recenzji. C z y miał rację negując wartość spek-taklu? Czy to. co chwalił, było istotnie piękne i wartościowe? Z a p y t a j m y zatem: c z y recenzja teatralna ma wartość dokumentalną i czy m o ż e być wykorzystywana j a k o war-tościowy materiał d o oceny spektaklu, poczynań teatralnych konkretnego zespołu, akto-rów. reżysera, scenografa etc.?

Wydaje się. ze ..subiektywizm" recenzji teatralnej, jest j e j podstawową i konstytutywną cechą. Może ona istnieć tylko w tym sensie, ze recenzent jest nie tylko podmiotem tej specyficznej wypowiedzi o spektaklu, ale także j e j przedmiotem, bo on uczestniczył j a k o widz w spektaklu, ze swoją wrażliwością, odczuciami i ocenami. Dopiero p o uwzględnie-niu tego swoistego statusu recenzji teatralnej możemy zapytać o j e j ewentualną przydatność w pracach n a u k o w y c h , o b i e k t y w i z u j ą c y c h sztukę teatralną w ujęciu s y n c h r o n i c z n y m bądź diachronicznym.

Recenzja teatralna najczęściej zawiera następujące elementy: - notkę informa-cyjną o b e j m u j ą c ą tytuł sztuki, n a z w i s k o twórcy tworzywa słownego (dramatu, scenariu-sza). nazwisko reżysera i innych o s ó b p r z y g o t o w u j ą c y c h spektakl, miejsce w y k o n a n i a sztuki i sposób dostępu d o niej odbiorcy; prezentację sztuki w istotnych j e j rysach; -o m ó w i e n i e sztuki w wybranych perspektywach (hist-orycznych, współczesnych, gry

ak-torskiej. sztuki reżyserskiej, scenografii, muzyki etc.): - ocenę sztuki: całości wykonania lub konkretnych kreacji aktorskich. Notka informacyjna wydaje się najbardziej obiektywną częścią recenzji (choć zdarzyło się w historii teatru, żc opublikowano recenzję ze

spekta-klu. który się nic odbył!). Gdy znamy treść literacką sztuki (dramat lub scenariusz drama-tyczny). możemy też ..zobiektywizować" kolejną cząstkę recenzji. W omówieniu wybranych perspektyw dzieła i ich ocenie zdani jesteśmy tylko na recenzenta - m o ż e m y m u wie-rzyć lub nie wiewie-rzyć, przeciwstawiając mu co n a j w y ż e j własne oceny (jeśli też byliśmy na w i d o w n i ) b ą d ź uwagi innych recenzentów - też przecież subiektywnie zabarwionych.

Jak zatem wykorzystać materiał krytyczny, j a k i m dla teatrologa jest recenzja? Z po-mocą m o ż e n a m przyjść znajomość historii teatru i krytyki teatralnej. Przecież recenzje teatralne, szczególnie te publikowane w prasie, mają spełnić wielorakie zadania społecz-ne. Warto przypomnieć, że recenzja s w ó j źródlosłów bierze od łacińskiego reeenserr, c o znaczy; oceniać, szacować, o s ą d z a ć , rozważać. Jeżeli będziemy pamiętać ponadto, że przedrostek re- sugeruje cofnięcie się w czasie d o poprzedniej sytuacji, j a s n o w y n i k n i e cel recenzji teatralnej: krytyczna i objaśniająca ocena przedstawienia.

Historycznie rzccz biorąc, r e c e n z j e miały: I ) p r z y g o t o w a ć widza d o ś w i a d o m e g o odbioru sztuki i 2) p o m ó c widzowi w wyrobieniu samodzielnych poglądów na znane j u ż ogółowi dzieło. Recenzent jawił się w ó w c z a s j a k o pośrednik między teatrem a widow-nią. c z y publicznością teatralną. Mógł, j a k o człowiek . z kręgów teatru", wypowiadać

się w imieniu dyrektora, insccnizatora. reżysera czy aktorów, u j a w n i a j ą c cel wystawie-nia sztuki i zamierzone efekty sceniczne j e j realizatorów. Mógł też rozumieć swoją rolę j a k o „ z n a w c a " teatru, czy nawet teatrolog, obserwujący teatr i życie teatralne z

własne-go. ..obiektywnego" punktu widzenia, odnosząc to, co dzieje się na scenie, d o historii f o r m teatralnych, sztuki inscenizacji i aktorstwa w ogólności. Mógł wreszcie swoje za-danie pojąć „dydaktycznie", stając się nauczycielem teatralnym, tłumaczącym w i d z o w i rozmaite zawiłości sceny.

Dzisiaj zadania recenzenta trzeba widzieć jeszcze inaczej - krytyka w b a r d z o m a ł y m stopniu wpływa na repertuar d a n e g o teatru. Recenzje teatralne wpisują się bardziej w plan recepcji spektakli, odtwarzania atmosfery, aprobującej bądź odrzucającej proponowane ze sceny treści, o g ó l n e j postawy danej społeczności wobec sztuki. Stąd też teksty te można podzielić wedle kwalifikacji piszących je krytyków na recenzje „profanów" i ..znaw-c ó w " . Ci pierwsi reagują na spektakl spontani..znaw-cznie, intui..znaw-cyjnie przyjmują, lub odrzu..znaw-cają sceniczną rzeczywistość, idą za wrażeniem większości o b e c n y c h w teatrze w i d z ó w .

„ Z n a w c ó w " o b o w i ą z u j e natomiast obiektywizujący dystans w odczytaniu wizji scenicz-nej. Odwołują się oni do istniejącego już zbioru sądów o sztuce teatralnej i w t y m tle usiłują ocenić wartość spektaklu. Mogą oczywiście ..zapisać" zbiorowe z a c h o w a n i e się publiczności: a f i r m a c j ę zaofiarowanej przez twórców rzeczywistości, bądź j e j odrzuce-nie tożsame ze skandalem teatralnym.

Takie czy inne recenzje teatralne są teatrowi potrzebne - on ..żyje", o ile w z b u d z a sądy, a nawet ostre spory" między widownią a sceną. Krytyka teatralna jest jakby genera-torem tego aktu komunikacji między sceną a publicznością. Z tych też p o w o d ó w - przy uwzględnieniu wszystkich swoistych cech. jakimi odznacza się recenzja teatralna - ma-teriał napisany przez krytyka teatralnego może być wielostronnie wykorzystany w pra-cach teatrologicznych.

Dla ilustracji lego wniosku c h c i a ł b y m posłużyć się d w o m a skrajnie różniącymi się recenzjami napisanymi przez świetnych krytyków. Antoniego S ł o n i m s k i e g o i W i l a m a Horzycy, ze spektaklu Paula Claudela Spoczynek dnia siódmego, granego w Teatrze Naro-d o w y m w Warszawie w 1928 r. Słonimskiemu chyba bez Naro-deprecjacji można by przypisać tytuł ..profana" (choć teatr bardzo dobrze rozumiał), a Horzycę określić j a k o ..znawcę"

(teatrowi poświęcił cale życic j a k o inscenizator. dyrektor, reżyser). Chciałbym przy tym od razu stwierdzić, że obie recenzje dla teatrologa są kopalnią różnorodnych informacji.

Z literackiego punktu widzenia recenzja Słonimskiego znacznie przewyższa chropawy trochę tekst Horzycy.

Zróbmy małą „synopsę" obu tekstów. O b a j autorzy poczuwali się d o o b o w i ą z k u , by tę prapremierę światową (!) sztuki Claudela granej w Polsce włączyć w szerszą perspek-tywę działań p o d e j m o w a n y c h przez Teatr Narodowy. Horzyca rozpoczyna swoją recen-zję tak; .Z radością stwierdzić należy, iż j a k i ś inny duch powiał w Teatrze N a r o d o w y m , c z e g o d o w o d e m są dwa ostatnie przedstawienia Lelewela Wyspiańskiego i Spoczynku dniu siódmego Claudela. świadcząc, że w t y m teatrze, pogrążonym dotychczas w mara-zmie. c z e g o ś obecnie chce się. o c z y m ś się myśli (...I d o k o n y w a się w Teatrze Narodo-w y m przeNarodo-wrót, który z peNarodo-wnością dobre będzie mial skutki, gdy chodzi o sztukę polską i o t e a t r " /

Ta pochlebna opinia o pomyśle pokazania na scenie sztuki Claudela kontrastuje z wy-powiedzią Słonimskiego. Preambuła j e g o recenzji jest następująca: ..Wystawienie tej sztuki Claudela uważać należy za krok fałszywy. Walka z tandetą krajową nie powinna prowadzić d o wystawiania martwych, złych sztuk pisarzy obcych".* Punkt wyjścia obu recenzentów jest ten sam: dla sztuki rysują kontekst, którym jest stan i sytuacja teatm w War-szawie. W następnej części swych wystąpień postarali się o to, by zapoznać widza z miejs-cem granego utworu w dorobku pisarza.

Horzyca pisze: .Spoczynek dnia sMnego Claudela (...1 jest utworem b a r d z o prostym w s w e j konstrukcji, c h o ć bynajmniej nic przejrzystym. Za ten brak przejrzystości w tym wczesnym utworze Claudela ponosi odpowiedzialność dialog, który wykazuje j u ż wpraw-dzie charakterystyczne cechy dialogu późniejszego Zwiastowania i Zamiany, nie posiada jednak t e j artystycznej celowości, jaką odznaczają się dojrzalsze dzieła t e g o wielkiego Francuza".

Słonimski określi walory utworu ostrzej; „Stary, bodaj najsłabszy, utwór Claudela jest dziwaczną mieszaniną chińszczyzny z chrześcijaństwem, okrucieństwa z miłosierdziem, w s c h o d n i e j hicratyczności z liturgią katolicką. (...] Jest w t y m dramacie niezmierna dys-proporcja wysiłku i osiągniętego c e l u " .

M i m o diametralnie różniących się ocen dramatu ciągle m o ż e m y zauważyć logikę obu recenzji, pisanych z myślą o widzu, o j e g o ewentualnych trudnościach w odbiorze dra-matu. Z tego też względu zarówno Horzyca, jak i Słonimski usiłują przedstawić prze-bieg wydarzeń na scenie.

Słonimski jest b a r d z o zwięzły w opisie: ..Dowiadujemy się. że Chińczycy nawiedzani są przez duchy, które przeszkadzają w pracy i straszą. Cesarz postanawia zejść d o pie-kieł, żeby zbadać przyczynę tego natręctwa nieboszczyków. O t o treść aktu pierwszego".

Horzyca odczytuje treść sztuki na głębszym poziomie znaczeń: „Temat i oś ideowa C l a u d e l o w s k i e g o utworu dałaby się zdefiniować w ten mniej więcej sposób: dopóki

czło-wiek nic o d n a j d z i e światła B o g a p r a w d z i w e g o , d o p ó k i nad pracą dni p o w s z e d n i c h nie rozwiesi t ę c z o w e g o luku ' s p o c z y n k u dnia s i ó d m e g o ' , p o ś w i ę c o n e g o Bogu i r o z w a ż a niom spraw b o ż y c h , dopóty jest i pozostanie ś l e p y m p r o c h e m ziemi, p o w s t a j ą c y m z n i -cości po t o tylko, a b y się w nią zapaść. C z ł o w i e k j a k o istota w e g e t a t y w n a , p o ż y w a j ą c a dary ziemi, jest tylko jutrzejszym trupem i nic ma właściwie ż a d n e j różnicy p o m i ę d z y ż y w y m i a u m a r ł y m i , jeżeli życie jest tylko z w i e r z ę c y m b y t o w a n i e m . W taki k r a j ż y w y c h

mają p r a w o w t a r g n ą ć umarli, b o jest o n t a k ż e ich k r a j e m , b o bez światła b o ż e g o , bez ś w i a d o m o ś c i b o ż y c h przeznaczeń, człowiek ż y w y t o tylko glina, tak s a m o jak umarli.

G d y więc zatarły się granice p o m i ę d z y życiem a śmiercią, g d y umarli poczęli się c z u ć wśród ż y w y c h j a k u siebie, schodzi bohater C l a u d e l o w s k i na d n o piekieł, b y się d o w i e -dzieć tam. c z y m jest życie a c z y m jest śmierć, i z głębin nicości w y n i e ś ć wiarę, iż jest

Bóg. sprawca wszechrzeczy, i że tylko On jest dawcą żywota wiecznego |...J. Wieść o t y m . u s y m b o l i z o w a n ą w krzyżu, przynosi z podziemi bohaterski cesarz, m a j ą c y w sobie c o ś z heroicznej postawy C o r n e i l l o w s k i c h rycerzy".

Słonimski przedstawia sztukę j a k o szereg n i e d o r z e c z n y c h kwestii, p o d c z a s g d y H o -r z y c a widzi w niej głębokie p -r a w d y mo-ralne. Oczywista -różnica w poetyce obu -recenzji

nie p o w i n n a nas j e d n a k skłaniać d o o d rzucenia j e d n e g o punktu widzenia, a p r z y j m o w a -nia drugiego. M o ż n a bowiem ..zweryfikować" sądy recenzentów, o d w o ł u j ą c się p o prostu d o tekstu dramatu. W samych recenzjach nie „treść" jest w a ż n a , a l e odbiór sztuki p r z e z o b u k r y t y k ó w . O k a z u j e się, że wystawienie m o g ł o w z b u d z i ć lak różne reakcje recenzen-t ó w - rysuje się recenzen-tu oddzielne zadanie dla badań nad recepcją kryrecenzen-tyczną przedsrecenzen-tawienia.

Recenzenci, m i m o różnicy w spojrzeniu na spektakl, przekazują i n f o r m a c j e o prze-biegu w y d a r z e ń scenicznych. W y d a j e się. żc d o k ł a d n i e j s z y jest tu S ł o n i m s k i . K l a r o w n i e oddziela zdarzenia m a j ą c e miejsce w a k c i e I, II i III, c h o ć z a w s z e towarzyszy temu dość z j a d l i w a i ostra interpretacja krytyczna. O t o kolejna próbka z j e g o r e c e n z j i :

..W akcie drugim wstępujemy d o państwa ciemności. C i e m n o jest na scenie lak bardzo, ze choć reżyserowi o k o wykol. Cesarza straszą w i d m a , kuszą szatany i demony, ale jesteś-my o niego spokojni. Wiejesteś-my, że ma wiarę, która go ocali, h o tak zwykle bywa w podobnych d r a m a t a c h " . Jest m o ż l i w e w tym f r a g m e n c i e oddzielić „ o b i e k t y w n e " i n f o r m a c j e ( o

bra-ku światła na scenie i obecności w i d m oraz s z a t a n ó w i d e m o n ó w ) o d interpretacji sceny czy aktu przez recenzenta.

W w y p o w i e d z i H o r z y c y znajdziemy cały szereg „ f a c h o w y c h " informacji d o t y c z ą c y c h inscenizacji: „Wystawienie tego dzieła, t o zadanie niemałe, z którego dobrze w y w i ą z a ł się inscenizator, W a c ł a w Radulski. Reżyser w y s z e d ł z założenia, że m a tu d o c z y n i e n i a z u t w o r e m b l i s k i m w fakturze s w e j oratorium, żc więc inscenizacja w y m a g a p o d e j ś c i a d o ń jak d o utworu m u z y c z n e g o o ściśle określonej k o m p o z y c j i i d o s k o n a ł y m z h a r m o n i zowaniu p o s z c z e g ó l n y c h członów. J u ż pierwszy akt przekonał, że la k o n c e p c j a R a d u l -s k i e g o b y ł a -słu-szna".

Krytyk usiłował w kluczu tego zabiegu spojrzeć na wysiłki reżysera i zespołu aktorskie-go. O c e n a p i e r w s z e g o była pochlebna, z a ś gra aktorska wzbudzała cały szereg zastrze-żeń r e c e n z e n t a . L a k o n i c z n e u w a g i S ł o n i m s k i e g o nastręczają w i ę k s z e trudności w ich

„ o b i e k t y w n y m " odczytaniu: .Przedstawienie wyreżyserowano starannie i zabójczo nudnie (...). S y t u a c j ę ratował po części Drabik. Dekoracje były p o m y s ł o w e i z a j m u j ą c e , z w y -j ą t k i e m o s t a t n i e -j o d s ł o n y - h o d l e r o w s k i e -j s z m i r y " . T r u d n o ś ć w o b i e k t y w i z a c -j i tekstu

S ł o n i m s k i e g o leży w tym. że potrzebujemy ..dodatkowych" danych o realizacji teatral-nej dramatu: przydałyby się zdjęcia ze spektaklu, szkice scenograficzne, notatki reżyse-ra na egzemplarzu sztuki etc., ale w n i c z y m nie dyskredytuje to wartości p o z n a w c z e j o m a w i a n e j recenzji. Słonimski ocenia tę sztukę w świetle ówczesnej sytuacji, w kontek-ście r e c y p o w a n c g o wówczas repertuaru Teatru N a r o d o w e g o lub innych teatrów, społecz-n y c h społecz-nastrojów iid. Autor pisze w podsumowaspołecz-niu: ..W programie Teatru N a r o d o w e g o a n o n i m o w e objaśnienie poucza n a s o potrzebie przeciwstawienia się współczesnej cy-wilizacji materialislycznej. Ja osobiście wolę N o w e Chiny, które czują coraz w y r a ź n i e j potrzebę cywilizacji materialislycznej. które walczyć zaczynają z p r z e s ą d a m i i ciem-notą wieków barbarzyńskich".

K o n t r a s t o w o inne stwierdzenie, ale także j a k o osobisty wtręt, o d n a j d u j e m y w recen-zji Horzycy, który sztukę Claudcla widzi j a k o przełomową: że m i m o naszych ..tandet-nych wyobrażeń o Francji j a k o kraju teatru r e w i o w e g o i farsy, nie zginęła w min pamięć 0 ludziach na miarę Fidias/a i że biją tam i dziś serca mężne i niezgłębione".

Teksty recenzji z reguły ..gęste" są od tych kontekstów społecznych, d o których auto-rzy mają p r a w o nawiązywać i wyrażać swoją osobistą aprobatę lub niechęć. Ten „duch c z a s u " jest istotną cechą każdej dobrej recenzji teatralnej - wnikamy wówczas w atmo-sferę okalającą spektakl, m o ż e m y lepiej rozumieć przyczyny powodzenia lub teatralnej klapy przedstawienia. Korzystając z recenzji, j a k o materiału powstałego hic et nunc sce-ny. d o t y k a m y tej w y j ą t k o w e j sytuacji c z a s o w e j spektaklu.

Jest ona trudna d o bezpośredniego odtworzenia. M o ż e m y o niej jednak pisać dzięki tej s u b i e k t y w n e j formie, jaką jest recenzja teatralna Historyczne ustalenia w zakresie f o r m teatralnych, koncepcji reżyserskich i inscenizacyjnych, gry aktorskiej i scenografii mogą „ożyć" dzięki temu materiałowi, jaki dostarcza recenzent.

P r z y p i s y :

1 S « o * a y * u i u % r e c c n / j i t c a i r a l n c j | w : | Unki-i lenni i hnioin krytyki icuiwlnej P o d red. h l c u n o r y U d a K k i e j K a U m i c e 1979. «,

W . I ł o r / y c a . ..Spinzynrk dnia suilmc^o" /'mm/m Chi ml chi n Teatrze Nan*bntym. . . D r o g a " 1928 »r I I . v 1 0 5 5 - 1 0 X 9 - w u y t l k i c < y t t l > / K g o i r t d l a

| A n t o n i S ł o n i m s k i ) . 0*mUt w Teatrze Nun*I.mym „ W a d H M f c i L i t e r a c k * I 9 2 S nr 5 2 / 5 J . v 12 P o / o s i a k e > i a l > i l e g o / r ó d l a .

„ C i e ń t e a t r u "

f r a g m e n t y spotkania z Tadeuszem N y c z k i e m