• Nie Znaleziono Wyników

Zdobnictwo opraw ksiąŜek w XIX i 1. połowie XX wieku

W introligatorstwie warszawskim epoki stanisławowskiej wykształcił się charakterystyczny styl oprawy, który panował jeszcze po upadku Rzeczpospolitej, co najmniej do końca XVIII wieku.

Do oprawiania ksiąŜek uŜywano przede wszystkim skóry cielęcej, w przewaŜającej liczbie marmoryzowanej; rzadziej barwnej skóry safianowej. Dekoracja tomu koncentrowała się na jego grzbiecie. W konstrukcji oprawy, a co za tym idzie, w wyglądzie grzbietu ksiąŜki, równolegle stosowano dwa rodzaje opraw: z widocznymi wypukłościami zwięzów oraz grzbiety gładkie, przy czy ten drugi sposób, będący technologiczną innowacją stawał się z upływem czasu dominującym. NiezaleŜnie od tego, czy grzbiet miał zwięzy, czy teŜ nie, podzielony był na pola. Jeśli nie dzieliły go zwięzy – podziału dokonywano złocąc na grzbiecie linie w miejscach, gdzie owe zwięzy być powinny. „Zagospodarowanie”

wyodrębnionych liniami pól odbywało się według ustalonego schematu: w centrum kaŜdego pola znajdował się dość duŜy ornament, przewaŜnie kwiatowy, mniejsze ozdobniki

umieszczone były w rogach, całe pole otaczały zaś szlaczki florystyczne, koronkowe lub ząbkowane. Kompozycja była wiernie powtarzana na wszystkich polach, z wyjątkiem tytułowego. Tytuły często odbijano na szyldziku ze skóry innego koloru lub z barwnego papieru.

W kontraście do bogato zdobionego grzbietu pozostawały okładziny: albo całkiem puste, albo z umieszczonym w zwierciadle herbem, godłem lub innym emblematem. Czasami brzegi okładzin obiegała bordiura, zwykle wąska i skromna, tylko na luksusowych oprawach bogatsza, koronkowa. Wśród motywów dekoracyjnych dominują ozdoby floraturowe, kwiatony, czasem gałązki z liśćmi lub np. Ŝołędziem. Dość często teŜ pojawiają się ozdoby rokokowe, zwłaszcza fantazyjne muszle oraz ornamentalny koronkowe.

Jedyna znana, potwierdzona sygnowaniem introligatorskim, oprawa powstała w Warszawie u schyłku XVIII stulecia, ale juŜ po włączeniu do zaboru pruskiego, to księga z czystymi kartami, wykonana przez Karola Schreibera (Szreybera) w roku 1798 i ofiarowana macierzystemu cechowi introligatorskiemu1. Księga dość duŜego formatu (35,5x21,5cm) ma tekturowe okładziny obciągnięte skórą cielęcą brązową, marmoryzowaną. Obie okładziny są jednakowo zorganizowane kompozycją typową dla opraw ksiąŜkowych średniowiecznych i renesansowych – wielokrotne ramki połączone w naroŜach ukośnie ustawionymi

1

ozdobnikami, dające wraŜenie głębi architektonicznej. Dwa pola tworzące wewnętrzne ramki wypełnione są barwną mozaiką skórzaną w kolorze bordowym i czarnym. Okładka jest bardzo bogato zdobiona złoceniami, dekorację skomponowano z ornamentów koronkowych, wstęgowych, oraz zdobników z rysunkiem bukietonów i ptaszków, wzorów

charakterystycznych dla epoki stanisławowskiej. W zwierciadle umieszczony został tekst dedykacyjny, wyzłocony po niemiecku czcionkami gotyckimi.

37-38. Oprawy XVIII-wieczne

W wiek XIX introligatorstwo warszawskie wchodziło będąc w stanie głębokiej stagnacji. Po lawinie luksusowych opraw powstających w dobie stanisławowskiej nastąpił upadek kunsztów i rzemiosł, szczególnie w dotkniętej insurekcyjną klęską Warszawie. Wraz z wielkimi ograniczeniami w wydawaniu ksiąŜek nastąpił regres w ich oprawianiu, dlatego trudno w ogóle odnaleźć dziś oprawy, które zostały wykonane na przełomie wieków

XVIII/XIX. Opraw pretendujących do miana bardziej luksusowych dotychczas nie napotkano. Stąd teŜ być moŜe brak w zdobnictwie opraw typowych ornamentów klasycystycznych

zbudowanych z poprzecznych prąŜków, przeplatanych kółeczkiem oraz szlaków

meandrowych, rzadko teŜ występują motywy zaczerpnięte z kultury antycznej takie jak wazy, kandelabry, groty strzał, które około roku 1800 w innych krajach były największym krzykiem mody2.

2 G.D. Hobson, English Bindings 1490-1940 in the Library of J.R. Abbey, London: Privately Printed at the Chiswick Press 1940; O. Mazal, Europäische Einbandkunst aus Mittelalter und Neuzeit, Graz: Akademische

Wydaje się takŜe, Ŝe styl empire, najpóźniejszy chronologicznie nurt klasycyzmu, który w czasie kampanii napoleońskiej rozpowszechnił się w ówczesnej Europie, na ziemiach polskich, a zwłaszcza w Warszawie, na skutek niedogodnych dla rozwoju sztuk warunków politycznych i gospodarczych przyjął się w stopniu nieznacznym, tym bardziej Ŝe szybko nastąpił upadek potęgi Napoleona. Tylko nieliczne oprawy ksiąŜek noszą cechy sztuki empirowej, zwłaszcza wczesne prace Antoniego Oehla, w największym stopniu wykazuje je oprawa z ok. 1808 roku, gdy Oehl pracował u ksiąŜąt Czartoryskich w Puławach3.

Inna z opraw warszawskich (najprawdopodobniej z warsztatu Macieja Szczepańskiego), kryjąca „Kalendarzyk polityczny” z 1810 roku ma złoconą dekorację w stylu empirowym: okładki obwiedziono ramką o wzorze łańcuszka, w naroŜach odbito ozdobnik o rysunku przypominającym antyczny instrument muzyczny albo teŜ stylizowany kwiat, zaś w zwierciadle wazę z ukwieconymi gałązkami4.

Po roku 1815, w czasach Królestwa Kongresowego z nową siłą odŜył klasycyzm, zwłaszcza na polu architektury. Podobne tendencje zauwaŜyć moŜna w warszawskich wytworach introligatorskich tejŜe epoki. Najistotniejsze jednak, Ŝe introligatorstwo warszawskie zaczęło podnosić się z upadku zyskując chłonny rynek zbytu na luksusowe i kosztowne oprawy5.

Najchętniej stosowanym do opraw materiałem była w tym czasie skóra safianowa, barwiona na róŜne kolory (głównie czarny, granatowy, czerwony i zielony) o specyficznej fakturze w kształcie podłuŜnych karbowań. Oprawy tańsze wykonywano z imitacji tejŜe skóry – tzw. papieru safianowego. UŜywano takŜe znacznie tańszej od safianu naturalnej skóry cielęcej, którą, jak i wcześniej, barwiono przez marmoryzowanie.

Zasadniczy kanon zdobniczy oprawy pozostał taki sam jak w epoce stanisławowskiej: bogato zdobiony grzbiet i kontrastowo skromne okładziny, aczkolwiek zasadą stało się zdobienie okładzin złoconą ramką czy to liniową, czy teŜ ornamentalną.

Rozwiązania zdobnicze bogato złoconego grzbietu były w początku XIX wieku zupełnie nowe i swoiste. Konsekwentnie zarzucono wykonywanie opraw organicznych

Druck- und Verlagsanstalt 1970; H. Nixon, M. Foot, The history of decorated bookbinding in England, Oxford: Clarendon Press 1992.

3 Księga poświęcona podpisom Woyska Polskiego w Świątyni Pamięci, rok 1809. I.C., BUW Rkp 6/3/17.

4 Kalendarzyk Polityczny, Chronologiczny i Historyczny na rok pański 1810”, Warszawa: J.L. Koch,

Szczepańscy [1809], BUW 019361.

5

A. Birkenmajer, Rocznik Wojskowy Królestwa Polskiego 1817-1830. Materiały bibliograficzne, Kraków 1929; tenŜe, Fragmenty Belwederskiej Biblioteki W. Ks. Konstantego Pawłowicza w moim księgozbiorze, „Silva Rerum” t. 5: 1930 nr 10/12, s. 194-216; E. Pokorzyńska, Warszawski warsztat opraw empirowych Antoniego

Oehla, Roczniki Biblioteczne t. 48: 2004, s. 83-106; taŜ, Sztuka introligatorska w Warszawie w I połowie XIX wieku, „Roczniki Biblioteczne” R. 51: 2007, s. 103-125.

z garbikami zwięzów na grzbiecie natomiast dokonywano podziału na pola, wyciskając na grzbiecie linie w miejscach, gdzie zwięzy być powinny. W warszawskich oprawach z drugiej i trzeciej dekady XIX wieku stosowano róŜnorodność w zapełnianiu kolejnych pól dekoracją, co spotykamy wprawdzie i w innych ośrodkach (Wiedeń, ParyŜ), ale tam nie stanowiło to tak trwałej mody jak w Warszawie. Niemal kaŜda z tych niewielkich płaszczyzn ozdobiona była

39-40. Oprawy z okresu przed Powstaniem Listopadowym

inaczej (choć niekiedy zdobienie powtarza się w co drugim lub co trzecim polu). Niezwykle charakterystyczne jest pokrywanie pól grzbietowych kratą lub ukośnymi, gęsto powtarzanymi liniami prostymi, przerywanymi lub falistymi. Znaczną część powierzchni grzbietu zajmują liczne i róŜne w rysunku szlaki ornamentalne, na skutek czego dominują układy horyzontalne (tj. poprzecznie do grzbietu, a poziome gdy ksiąŜka stoi na półce). Ponadto w polach

umieszczano róŜne drobne ornamenty. Obok przebrzmiałych ozdobników kwiatowych i roślinnych, czasami rokokowych, najczęściej występują gwiazdki i słońca, małe kółeczka, wieńce, wazy i amfory oraz instrumenty muzyczne – harfy, liry. Bardzo modne stały się dość duŜe, poziome ozdobniki, wywodzące się z wzorów empirowych. Niektóre z nich miały kształt zbliŜony do finaliku, z okrągłym elementem pośrodku i roślinno-gemetrycznymi, zwęŜającymi się zawijasami po bokach, inne przypominały arabeskową prostokątną klamrę.

Do wytłoczenia ramek uŜywano nowoczesnych ornamentów: przede wszystkim wzorów łańcuszkowych złoŜonych ze zwykłych ogniwek, ale teŜ z perełek, drobnych

kwiatuszków, listków, sopelków; szlaczki o rysunku geometrycznym oraz roślinnym, w tym szlaki ze stylizowanych liści palmy i akantu, wijące się pnącza winnej latorośli, z liśćmi i gronami, czy teŜ podobne do nich liście powoju. Chętnie stosowano ornament o rodowodzie architektonicznym – fryz arkadowy zbudowany z ostrych łuków. Ciekawie prezentują się teŜ

ornamenty spiralne, przedstawiające najczęściej motywy roślinne (liście), lub sploty

ozdobione wstąŜkami i sznurami pereł owijające się wokół jakiegoś prętu lub niewidocznej osi.

Techniczna realizacja tych dekoracji przyniosła wiele nowości. Przede wszystkim wprowadzono tłoczenie ślepe, często zestawiano bordiury z ramek złoconych i ślepo

tłoczonych. W tym teŜ okresie upowszechniło się stosowanie filet introligatorskich – tłoków do odbijania podłuŜnych, liniowych wzorów. Fileta, zwana teŜ liniakiem, w przeciwieństwie do rolki, miała ograniczoną długość i w zasadzie była przeznaczona do wyciskania wzorów na grzbiecie. Jednak na oprawach z początku XIX wieku obserwujemy nagminne stosowanie filet do wykonywania dłuŜszych szlaków, co uzyskiwano przez wielokrotne odbijanie

narzędzia.

Tytuł umieszczano jedynie na grzbiecie, niepodzielnie królowała barokowa antykwa Didota o ładnym i czystym kroju. Najczęściej introligatorzy odbijali napisy wersalikami, duŜo rzadziej czcionką minuskułową. Spotkać teŜ moŜna napisy wytłoczone kursywą, zarówno pismem tekstowym, jak i wersalikami. Rzadziej stosowano kaligraficzną angielską pisankę, natomiast czcionek gotyckich nie uŜywano w ogóle.

Zwierciadło oprawy pozostawało puste, ewentualnie wyciskano jakiś herb lub symbol (np. na „Rocznikach Woyskowych” odciskano godła Rzeczypospolitej - Orła oraz KrzyŜ Virtuti Militari). Przełom nastąpił w połowie lat 20., gdy weszła nowa moda – odciskanie duŜych romboidalnych plakiet ozdobnych pośrodku zwierciadeł obu okładek. Te duŜe tłoki niemal wypełniały powierzchnię okładzin; w ten sposób nastąpiło połączenie dwu

przeciwieństw – oszczędnego złocenia tylko na obramowaniach okładziny (które wyrosło przecieŜ jako opozycja do rokokowych wybujałości) i jednoczesnego wypełnienia całej powierzchni okładzin dekoracją.

W oprawach tego okresu dostrzec naleŜy takŜe inne elementy, którym poświęcano duŜo uwagi. Obcięcia kart opraw luksusowych z zasady złocono, w oprawach

skromniejszych – barwiono na Ŝółto, rzadziej na czerwono, albo teŜ nakrapiano. Złocenia znajdujemy takŜe na kantach okładek a nawet na fałdzie skóry ponad kapitałką. Złotą linijkę, a czasem złoty lub ślepy ornament wyciskano wewnątrz okładek, dookoła wyklejki. Same wyklejki sporządzano z jedwabiu, efektownego papieru marmurkowego lub papieru glansowanego.

W tym okresie ukształtował się teŜ specyficzny, wysoki standard oprawy

z okładzinami oklejonymi papierem marmurkowym lub zw. papierem skórzanym6. Grzbiety opraw bibliotecznych były najczęściej zdobione prawie tak samo bogato jak w oprawach luksusowych. Z kolei typową oprawą księgarską tego okresu był oklejony safianowym papierem kartonaŜ. Wytwory te ozdabiano złoconą, liniową lub ornamentalną ramką oraz drobnymi wzorkami na grzbiecie.

W okresie popowstaniowym w Warszawie utrzymywał się wysoki poziom sztuki introligatorskiej, następowały natomiast powolne przemiany w zdobieniu opraw. Pierwszą dostrzegalną zmianą był powrót do kształtowania na grzbietach garbików zwięzów, aczkolwiek nie były to zwięzy konstrukcyjne (powiązane z szyciem ksiąŜki), lecz zwięzy sztuczne. Pełniły one funkcję dekoracyjną, przybierały teŜ nietypowe formy, od szerokich pasów, aŜ po monstrualnie szerokie płyciny. Powierzchnia zwięzów była pokrywana bogatym złoceniem ornamentalnym. Na grzbietach, obok motywów uŜywanych wcześniej,

pojawiły się nowe ozdobniki, przede wszystkim często spotykane ornamenty liniowe o rysunku liści akantu, których łodyŜki rozdwajają się, wyginają i łączą z sąsiednią łodyŜką, otaczając zarazem małe kółeczko7. Zapowiedzią nadchodzącego neogotyku były ornamenty o rysunku fryzu z trójlistnych arkad. Zdarzają się ozdobniki w formie prostokątnej

(klamrowej) w nowoczesnym, biedermajerowskim stylu. Powolnej ewolucji ulegały takŜe plakiety, stosowane do wybijania duŜych zdobień w zwierciadłach okładzin. Z pierwotnych, obowiązkowo romboidalnych, wyrastają kształty migdału, nieforemnych kleksów, formy bliskie prostokątom.

W drugiej połowie lat trzydziestych w introligatorstwie warszawskim zaczyna panować nowa modna stylistyka romantyczna, która w ParyŜu zadomowiła się juŜ w latach dwudziestych8. Najbardziej znana, nawiązująca do gotyku jej odmiana, tzw. „à la cathédrale”, nie zyskała w Warszawie wielu naśladowców. Owszem, spotykamy w kompozycjach

introligatorskich pojedyncze jej elementy, jak neogotyckie rozety, dekoracje przypominające ostrołukowe sklepienia, ale typową, pełną „katedralną” plakietę napotkano dotychczas tylko raz na wydawniczej, całopapierowej (tj. oprawie z tektury oklejonej barwnym papierem glansowanym) okładce Kalendarzyka politycznego na rok 18369.

Najchętniej introligatorzy warszawscy wyraŜali się w stylistyce neobarokowej. Istniały dwa schematy takiej oprawy. Wcześniejszy, tradycyjny, z umieszczoną pośrodku

6 O papierze skórzanym zob. s. 40.

7

Ornament zwany „Blatt und Eierstäbe”, podobny, choć bardziej rozbudowany motyw spotyka się w zdobnictwie drukarskim końca lat dwudziestych. F.S. Meyer, Systematisch geordnetes Handbuch der

Ornamentik, Leipzig: Seeman 1898, s. 173-6.

8 Y. Devaux, Dix siècle de reliure, Paris: Pygmalion 1981, s. 224-247.

9

ślepo tłoczoną plakietą o zmodernizowanym kształcie oraz ornamentalną ramką otaczającą brzegi okładzin. Z tych tradycyjnych ramek z ornamentalnych linii wyrasta forma nowsza – ulokowane w naroŜach pojedyncze tłoki barokowe, łączone w miarę potrzeby łukowymi lub prostymi liniami. W kolejnej fazie ewolucji te barokowe bordiury rozrastały się, zaczęły zajmować coraz większą przestrzeń, tak Ŝe w ostatecznej wersji zrezygnowano w ogóle z plakiety centralnej. Motywy zdobnicze wypełniające plakiety, naroŜa i ozdobniki stosowane w dekoracji grzbietu są w stylu neobarokowym i neorokokowym: duŜe pierzaste liście, stylizowane muszle, ozdoby roccaile’owe, rogi, liście wbudowane w ślimakowe zawijasy. Osobnym motywem są kwiaty; spotykamy duŜy tłok z wdzięcznie ustylizowanym bukietem róŜ. W roli duŜego ozdobnika występowały takŜe stylizowane krzyŜe (w ksiąŜkach o treści religijnej) lub romantyczne postacie kobiece, w tym Muzy.

41-42. Oprawy z lat 30. i 40. XIX wieku

W tym samym czasie zwięzy, po krótkim powrocie do łask, znów zanikły, nie dzielony na pola grzbiet stał się jedną płaszczyzną. Oprawy neobarokowe wyróŜniały się odmiennym od wcześniejszych rozwiązaniem dekoracji grzbietu. Tytuł wytłoczony złotem, czcionkami róŜnych krojów i stopni, lokowano się w róŜnych miejscach grzbietu, niekiedy u samej góry, czasem niŜej, pozostawiając nieco miejsca na niewielki ozdobnik. Często pole tytułowe sytuowano tradycyjnie, między pierwszym a drugim zwięzem, nawet gdy nie zostały one zaznaczone na grzbiecie. Inną skrajnością było opuszczenie tytułu aŜ do optycznego

środka grzbietu (10-15% powyŜej środka geometrycznego). Na ksiąŜkach cieńszych, co było ewenementem, tytuł umieszczany był pionowo. W przeciwieństwie do okresu

przedpowstaniowego, bardzo często stosowano czcionki gotyckie, a w dekoracji grzbietów dominowały układy pionowe, wzdłuŜ grzbietu. Rozbudowane, barokowe kompozycje, uformowane z wielu pojedynczych ozdobników najczęściej pokrywały cały grzbiet.

Podobnie jak w epoce poprzedniej, w ślad za introligatorstwem artystycznym szedł wysoki poziom oprawy uŜytkowej, bibliotecznej. Zwykle była to oprawa półskórkowa, z pięknym, karagenowym papierem marmurkowym na okładzinach, ze starannie wyzłoconym grzbietem. Dekoracja grzbietu często nie odbiegała od dekoracji opraw luksusowych

i pokrywała swą rozbudowaną kompozycją całą powierzchnię grzbietu. W innych

przypadkach barokowe ornamenty przypominające winietę zamykały pole tytułowe od góry i od dołu. Od lat 40. XIX wieku, podłuŜne ozdobniki rocaille’owe, swobodnie kształtowane ozdobniki w typie barokowym lub rokokowym lokowane były pośrodku pola górnego i dolnego (pod i nad tytułem).

W latach pięćdziesiątych zaczął się okres powolnego zawęŜania strony zdobniczej opraw. Neobarokowe wybujałe ozdobniki zamieniły się w podobne w rysunku, ale

drobniejsze, niemalŜe liniowe. W latach sześćdziesiątych obserwujemy wejście neorenesansu, modne stają się bordiury budowane na wzór ornamentów wstęgowych i okuciowych.

Uzupełnieniem takich lŜejszych bordiur stała się dominująca, centralna kompozycja

liternicza, wypełniająca zwierciadło okładziny przedniej. Litery zajęły miejsce ozdobników, poświęcano im odtąd duŜo uwagi, zarówno układając teksty w fantazyjne, np. łukowe układy, jak teŜ zestawiając w jednej kompozycji zróŜnicowane, ozdobne kroje czcionek.

Organizacja grzbietu ewoluowała z czasem, by u schyłku mody neobarokowej wrócić do podziału na pola, początkowo nierytmiczne, z czasem równe pod względem wielkości, zamykane w prostokątne obwódki na wzór kasetonów.

43-44. Oprawy z okresu po Powstaniu Styczniowym

W okresie po Powstaniu Styczniowym oszczędność w zdobieniu opraw, a nawet w stosowaniu materiałów introligatorskich postępowała, co miało związek z nastrojami ogólnospołecznymi i przyjętą spontanicznie narodową Ŝałobą.

Jeszcze w latach czterdziestych XIX wieku sztuka introligatorska stała w Warszawie na bardzo wysokim poziomie, zdaniem nieocenionego pamiętnikarza swej epoki – Franciszka Maksymiliana Sobieszczańskiego w Warszawie działało kilku doskonałych introligatorów, a mianowicie: Karol Bagiński, Alojzy Pietrzykowski, Wilhelm Kreusch, Franciszek Ksawery Lange i Kacper Dymecki10; ich prace mogły śmiało konkurować z wyrobami zagranicznymi.

Do wymienionych dodać moŜna nazwiska kilku majstrów pominiętych przez Sobieszczańskiego, których sygnowane prace pozwalają dołączyć do introligatorskiej czołówki. Byli to z pewnością Michał Fall, Bogumił Kerner oraz Andrzej Rosiewicz. Zadziwiające zatem jest sformułowanie Karola Estreichera w haśle Introligatorstwo zamieszczonym w Encyklopedii Powszechnej Orgelbranda, gdy pisał:

„u nas ta sztuka w kolebce. Na cały Kraków i Galicję jest jeden tylko Friedlein w Krakowie, który umie oprawiać i trwale i wykwintnie i nie powstydzi się konkurencji z introligatorami w Niemczech”11.

Jan Lorentowicz tak kontynuował myśl Estreichera:

„Od początku dziewiętnastego wieku nasza sztuka introligatorska jest w zupełnym upadku. Estreicher w roku 1863 pisał: „na cały Kraków i Galicję jest jeden tylko Friedlein w Krakowie, który umie oprawiać i trwale i wykwintnie i nie powstydzi się konkurencji z introligatorami w Niemczech”. W tym samym czasie w

Warszawie było jeszcze gorzej, bo juŜ nie dało się znaleźć ani jednego introligatora, któryby umiał oprawić znośnie ksiąŜkę12.

Czy wypowiedzi te moŜna uznać za diagnozę stanu warszawskiego introligatorstwa, czy moŜe są skutkiem niedostatecznej znajomości realiów13. Rzeczywiście, w latach

pięćdziesiątych nastąpiło załamanie na polu introligatorstwa artystycznego. Warszawskie ksiąŜnice, bogate w piękne oprawy luksusowe i wysokiej klasy oprawy biblioteczne pochodzące z lat 30. i 40. XIX wieku są znacznie uboŜsze w takieŜ oprawy z lat 60. i późniejszych. Prezentowana tu oprawa Rejowskiego Zwierciadła wykonana mistrzowsko przez mało znanego Sylwestra Gajeckiego przeczy tak jednostronnym opiniom. Mówić by raczej naleŜało o przemianie niŜ upadku introligatorstwa. W centrum zainteresowania znalazła się industrializacja oprawy ksiąŜek, wkraczająca od lat czterdziestych; ona to stała się polem, na którym doskonalili swe umiejętności młodzi fachowcy.

Za prekursora opraw nakładowych uznać moŜna seryjne oprawy „Rocznika Woyskowego” z lat dwudziestych XIX wieku, tamte jednak wykonywane i były

10

F.M. Sobieszczański, Rys historyczno-statystyczny miasta Warszawy, Warszawa 1848, s. 400.

11 Encyklopedia Powszechna, Warszawa: S. Orgelbrand 1859-1868, t. 12, s. 634.

12 J. Lorentowicz, Nasze introligatorstwo. Cz. II, „Przewodnik Antykwarski” 1911, nr 7, s. 1.

13 Estreicher przebywał w Warszawie od jesieni 1862 roku, wspomniany artykuł do Encyklopedii mógł

indywidualnie zdobione, choć według jednolitego wzorca. Do najdawniejszych opraw seryjnych naleŜą oprawy czasopism: „Niezapominajki” i „Alleluja. Rocznik Religijny” z początku lat czterdziestych. Oprawy realizowano w wariancie płóciennym i skórzanym, z ślepo tłoczoną i złoconą, neobarokową dekoracją okładzin i grzbietów oraz ze złoconymi brzegami kart. Nie róŜnią się one od indywidualnych opraw tej epoki.

45-46. Oprawy nakładowe „Rocznika Woyskowego” (1817-1826) oraz rocznika „Alleluja” (1841)

Jednak juŜ wkrótce zdobnictwo opraw wydawniczych poszło własną drogą, a nawet stało wzorem dla oprawy indywidualnej. Ze względu na uwarunkowania technologiczno-ekonomiczne, tj. opłacalność sporządzania formy zdobniczej dla konkretnego dzieła, moŜliwe stało się zindywidualizowanie projektu dekoracji dla kaŜdej ksiąŜki. Dekoracja nie musiała juŜ być uniwersalna, o walorach wyłącznie estetycznych, mogła odwołać się do zawartości ksiąŜki. Stąd powstały kompozycje przedstawiające, tzw. „oprawy mówiące”, będące w gruncie rzeczy jeszcze jedną ksiąŜkową ilustracją, tyle Ŝe umieszczoną na wierzchu tomu. Ten sposób projektowania okładek szedł w parze ze stroną drukarską ksiąŜki. Dekoracja przygotowana na oprawę mogła być zbliŜona do tego, co umieszczano na okładce

broszurowej lub na papierowej oklejce kartonaŜu. Mogła być takŜe powtórzeniem którejś z ksiąŜkowych rycin. Najbardziej znana i typowa tego typu dekoracja znajduje się na oprawie

Marii Antoniego Malczewskiego w wydaniu Gebethnera i Wolffa. Wyzłocony obrazek

dziewczyny i rycerza, jest przetworzeniem ilustracji Elwiro Andriollego znajdującej się w ksiąŜce.

Obok dekoracji w stylu realistycznym na szeregu opraw znajdujemy ilustracje alegoryczne, portretowe, a wreszcie kompozycje symboliczne.

Na grunt rzemiosła introligatorskiego wkroczyło wzornictwo przemysłowe, podobnie zresztą stało się z większością rzemiosł i dziedzin wytwórczości. Coraz rzadziej wygląd oprawy jest wynikiem przemyśleń i decyzji introligatora. Coraz częściej rzemieślnik staje się

47-49. Oprawy wydawnicze z 2. połowy XIX-wieku (warsztaty: Adolfa Kantora, Józefa Ungra, Jana Franciszka Pugeta)

wykonawcą robót według dostarczonego projektu, przygotowanego przez wykształconego artystę. Odkąd malarze i architekci stali się projektantami opraw, na okładkach ksiąŜek pojawiły się wielobarwne dekoracje o charakterze malarskim, a takŜe ozdoby przestrzenne, reliefowe.

Oczywiście nie moŜna mitologizować, iŜ wcześniej rzemieślnicy byli w pełni

samodzielnymi i twórczymi artystami. Swe prace najczęściej wzorowali na modzie, ponadto uŜywali przecieŜ gotowych matryc zdobniczych, o których wzornictwie decydował ich