• Nie Znaleziono Wyników

Monitor Warszawski. Nr 42 (1825)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Monitor Warszawski. Nr 42 (1825)"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

N - 4 2 .

MONITOR WARSZAWSKI.

W W A R S Z A W IE DNIA 7. K W IE T N IA 1825. R O K U W E C ZW A R TEK .

D o s t r z e ż e n i a m e t e o r o l o g i c z n e w W a r s z a w i e .

Zrana . . . Popołudniu . Wieczorem .

Ciepłomierz Ii. Barometr. t r i a t r. Stan Nieba.

Dnia 4 Kwietnia

Stopni zimna Stopni Stopni zimna

■ — 4 o . — 6

Cali »7 limy

» — a8 —

9.4 io,4 o,3

Zachodni Północno-zachodni Północny

Północno-zachodni

Chmurno.

Słońce.

Xięzyc.

5

Zrana . . . Popołudniu . W ieczorem .

Sto pni zimna Sto pni ciepła Stopni zimna

. — 6

■ + 3

— i

Cali a8 liniy

», 99

0,9 i,4 i , i

Wschodni Północno-wschodni Południowy Połu dnio wy

Srzon.

Słońce.

Chmurno.

6 --- --- -- -

Zrana . . . Popołudniu . Wieczorem .

Stopni zimna Stopni ciepła

Stopni ciepła • -f~ 7 . + 5

Cali a8 liniy

»

» ’ o.7 o,6 1,0

Południow y

Południowo-zachodni Połu dnio wo-zachodni

Chmurno.

Chmurno.

Chmurno.

OBW IESZCZENIE R Z Ą D O W E . '

D yrekcya Jeneralna L o te r y y Królestwa Polskiego.

Podaie do p ubliczne y w iadom ości, iż ciągnienie 3ey Klassy 27. L o tery i klassy-

■czney, stósownie do p lanu teyże L o t e r y i ,

■odbyło się w dniu d z isie y sz y m , znaczniey- sze wygrane p a d ły na N u m era następuią- o e , iako to:

N um er 2991 w y g r a ł 9000 Z ł p . ; N u m e r 21,905 — 5000 Z ł p . ; N e r 21,880 — 2500 Z ł p .; N e r 3799 — 2000 Z ł p . ; N era 3261 i 22,-034 po 1,200 Z ł p . ; a N r a 2565, 9230,

10,824 i 21,867 po 1000 Złp.

Ogólna Tabella N um erów w 3e'y Klassie w ygryw ających, p r z y następuiącym N u ­ merze G a z e t , dla wiadomości interessowa- nycli w te'y mierze o s ó b , d o łą c z o n ą zosta­

nie.

Ciągnienie 4te'y Klas9y odbywać się bę­

dzie dnia 5. Maia r. b.

Yf Warszawie dnia 5. Kwietnia 1825 r.

D y r e k to r J e n e r a ln y , Kochanowski.

Za S ek re ta rz a D y re k c y i Szczaw iński. .

W A R S Z A W A .

— Rozkazem G abinetow ym Kilóla Jmci l łruskiego z dnia 8, Lut. b. r. zniesiony 7,ost',ł w W. Xięstwie Poznańskie'm przepis, mocą którego przed rozpoczęciem proces- su strony doświadczać m ia ły zagodzenia sporu przed Sędzią Pokoiu.

— W D zienniku rossyyskim Siew iernyy uśrehiw ciągnie się przez k i l k a N um erów wiadomość o „M aryniu M iszchównie żonie D y m itra Sam ozw ańca.“ — Z historyków polskich a utor prócz Kobierzyckiego n ay-

c * p ś c i e 'y przytacza „ P a n o w a n i e Zygm unta 111 “ przez N iem cew icza, i chlubne ostat- n >emu daie św iadectw o, umieszczając z dzieła iego naw et całe wypisy.

Składka w D epartam encie M eurthe na wzniesienie pom nika K rólow i S ta n isła w o ­ wi Leszczyńskiem u zebrana, wynosi dotąd 43,600 fr .

W sp om n ieliśm y w ro k u zeszłym że w yn alezion o nieznany d otąd P sa łte rz p ol­

ski , w tłu m a czen iu zupełnie odm iennem od p o z n ie y s z y c li, d ru k o w a n y w Krakowie u W ieto ra r. 1535. R zadkie to dzieło iest teraz. w łasn ością Referendarza C.hyliczl;ow- skiego. — Dowiaduiemy sio ;<e w r. h. zna­

ny nasz bibliograf i historyk Hundtkie ( w K ra k o w ie J o trz y m a ł ieszcze daw niejsze wydanie P s a ł t e r z a ; nie wiemy iednak o

ile się te n p rz e k ła d różni od innych. T y ­ t u ł iego następuiący : Psałterz àlbo Kościel­

ne śpiewanie, K ro là D a w i d a , nowo p il­

nie p r z e ło io n y , z łacińskiego ję z y k a w p o l­

ski , według szczerego te x tu . Pràssowàno lat à Bożego 1532___ w 8ce.

-d r ty k u ł n a d esła n y — służący za od­

powiedź A rty k u ło w i w Sobotnim Monito­

rze N r o 40 umieszczonemu.

K ie d y ta k bardzo zdziw iła myśl moia P a n a S. w Monitorze C zwartkowym o wymuszone'y dobroczynności, umieszczona, widzę potrzebę myśl tę roziaśnić i n a u- wagi J e g o , przeciwne tłum aczenie ie'y na- da ią c e , odpowiedzieć.

N ie r o z u m ie m , ażeby myśl m o ia , iedy- nie z w ym uszaną dobroczynnością i p rz y ­ k ła d e m ie'y p rz y w ie d z io n y m , stósunek ma- i ą c a , usuwać m iała „wszelkie ojia ry i względy, p r z e z któ re Dobroczyńca ściśhiy się z opiekow anym p o łą c zą .“ W e d łu g tego tłum aczenia mey myśli, m u siałb y m sądzić, że Rodzice niepowinni opiekować się dziećm i, opiekunowie p u p illa m i, p rz y ja­

ciele ratować p r z y ia c ió ł, i że panowie nie powinni czynić dobrze swym sługom , ży­

wić ich na stare l a t a , lub p łacić im pen- syi dożyw otnie'y, gdy to czynić są w sta­

nie i g d y ich do tego skłonność serca i miłość bliźniego p o c ią g a . T ego wszystkiego i na takiéy drodze w ykonyw anego , myśl moia nieusuwa n i g d y , ani odradza . P r z y ­ k ła d przezemnic tam p r z y w ie d z io n y , i myśl do niego z a stó so w an a, iest w y r a ź n a , aże­

b y we wszystkich tem u podobnych p r z y ­ padkach nie czynić zobowiązań p o d p r a y - rnusem, ażeby wrazie niemożności ich do­

trzy m a n ia nie wystawiać się na proces i sm utne s k u t k i , iakie przywiodłem. Da- le'y, b y łe m i iestem tego z d a n ia , ażeby w razie zobowiązania się p r a w n e g o , o d ­ dać racze'y od razu fundusz lub k a p ita ł iakow y ; ażeby o b d a r o w a n y , nie b y ł w y ­ stawiony na zawód , nie b y ł w konieczno­

ści ustawnie się n a p rzy k rz ać i w razie o d ­ mówienia stać się niewdzięcznym : a daru- iący, ażeby nie m ia ł powodu żałow ać swoie'y dobroci i nie stać się i t y ofiarą. Daiąc od r a z u , choćby z naywiększą uynią swoią i osób blize'y nas in tere ssu ią cy ch , nie ie- stesiny p rz y n a y m n ię y wystawionymi na to, ażeby nam obdarow any z a b ie ra ł sprzgty domowe!

Myli się P a n S. W . ażebym , podaiąc z p r z y k ła d u p rzestrogę i sposób unikania niewdzięczności i prześladowania , ścieśniał przeto dobroczynności granice ! owszem radząc unikać prawności czyli p r z y m u s u ,

i

otwieram dla dobroczynności drogę wolną iaka ie'y p r z y n a le ż y : bo w łaśnie t a m , gdzie się p r zy m u s k o ń c z y , tam się dopiero pra- wdziwa zaczyna cnota. Serce d o b ro c zy n ­ ne , idąc za własne'm uczuciem i m iłością bliźniego, nigdy sobie nie odmawia roskoszy czynienia d o b r z e , gdy może, a nayczęście'y naw et n ad możność. Pocóż m u dodawać p r z y m u s , k t ó r y pozbawia cnotę naypię- knieyszćy ie'y zalety, iaką ie9t wolne dzia­

łanie.

Nie mogę zgodzić się z panem S. W . ażeby doradzanie stronienia od te g o , co iestn ie- dogodne'm, b y ł o dziełem e g o iz m u ! D o ­ radzać sposób d o g o d n y , ażeby ratuiąc to ­ n ą c e g o , nieutonąć samemu, iestże dziełom egoizmu ?

Dlaczegóż Towarzystwo ludzkie , d esko- ląc się w c n o ta c h , niem a się doskonalić i w sposobie dogodnym ich wykonyw ania 7 D la czegóż c n o t a , nie m a się obeyść b e a ofiar ? D la czegóż koniecznie dobro c zy n n o ­ ści towarzyszyć ma niewdzięczność i p rz e ­ śladowanie ? Nielepieyże, aby ioh nie b y ło ? Czemuż nie usuwać p r z y c z y n , z k tó ry ch się rodzą ?

Szczytne są słowa P ana S. W. « ojiarą uzacnidHa natura łudzka , praw dziw ą p n y » odziewa się wielkością I » szkoda t y l k o , ż®

do p rz y p a d k u przezemnie przyw iedzione­

go , źle i ą użyte. Zrobić sobie samochcąc (*) niew dz ię czne go, ażeby od niego byd£

prześladowanym , ńie w i e m , czyto iest praw dziw ą p rzy o d zia ć się wielkością ! m nie się zdaie : że więce'y ten z r o b i ł , kto roz­

tropnie będąc dobroczynnym , u m ia ł u ni­

k n ąć i niewdzięczności i prześladowania.

Raczy przeto pozwolić P a n S. W . aże­

b y a r ty k u ł m óy prz eszły i te ra ź n ie y s z y , nie o b ra żał iego pięknych u c zu ć , ale r a ­ cze'y, ażeby p r z y p o m in a ł k a ż d e m u , do­

broczynne maiącemu s e r c e , iżby się nig d y nie ł ą c z y ł z p rzy m u se m : bo w kod ex ie moralności źle brzmi cnota z p o tr ie iy ,• a te m g o rz cy z musu.

F e lix quem laciunt aliena pericula cau, tum. M.

__ Do n i e s i e n i e Li t e r a c k i e. —» Z D ru k a rn i W ęckiego wyszło d z ie łk o , pod ty tu łe m :

„ R o z p ra w y n ad sprzedażą dóbr z O rd y -

„ n a cy i , Myszkowskich. I.) Zaw iera hi-

„ s t o r y ą , praw a i dokuinenta sprz edały.

S am ochcąc , naićywaiu w ten czas* g d y ktoa*

do w ykoitpnia dzieła cnoty, l u b W i w a , obie­

ra sposoby, i których tamo przewinie« »1*

skulWi. \

(2)

„2.J S k ła d a się z Uwag i odpowiedzi na

„ n ie w piśmie peryodyczne m 1820 r. u- ,,mieszczonych III.) B ozhiór pisma pier-

„wszego. IV.) O dpow iedi nu Rozbiór. — in 8vo 269 stron.

D ziełko -o , iakkolw iek ty c z y się inte- ressu pryw atnego , iednakże pod względem n a u k o w y m , ta k co do h is to ry i, iako też szczególnie'y co do prawa , każdego w o- góle zaiąć potrafi. K ilkaset osób, maią- cych stosunki 7< ty m in tere sse m , skladaią część publiczności. Z tego powodu w nie­

jednego praw nik« r ę k u , dziełko t o , p r a k ­ tyczny użytek mieć może. Rozprawy za i przeciw, w stylu polemicznym p is a n e , m o ­ gą naw et zabawić każdego czytelnika. D o ­ stać go można w Księgarniach Węckiego i Szteblera , oraz w Sklepie u b o g ic h , na których dochód złożonych iest tamże 20 eatemplarzy. — E x em p larz po Złp. 4 na kleiowym papierze.

— Doniesienie. — Podaie się do publi­

c z n e j wiadomości że D obra Sobków, to iest Miasto Sobków, wsie N i d a , S okołów g ó r­

n y , S okołów dólny, i W ierzbica , obey- muiące rozległości morgów 4,973 nad rz e ­ ką spław ną N idą zwaną położone, maiące dostateczną Pańszczyznę do obrobienia g ru n tu p o t r z e b n ą , Jlość ł ą k , pastw isk, i obszerny Las m ło d o c i a n y , wiele zabudo­

wań dworskich m urow anych mogących b ydź zdatnych na założenie fabryk i r ó ­ żnych wielkich składów , a ponieważ wczę- ści grunta *ą w górzyste’m położeniu, zn a j - duie się obfity kam ień w apienny i poczę- ści do m urowania z d a t n y , Sądownie o- szacowane za Z łp. 183,831 gr. 20. poło żo ­ ne w Obwodzie Stopnickim Woiewództwie K rakow skiem pomiędzy miastami blisko slykaiącym się iako to : Chęcinami o 1 | mili , Jędrzeiowem o 1 | m i l i , Kielcami Miastem Woiew ódzkie'm o mil 3 są do sprze­

dania prze* publiczną licytacyą dnia 22 Kwietnia 1825 ro k u w Kielcach odbyć się m a ią c ą .— Chęć więc maiący kupna tych d ó b r m ogą się natychmiast dla obeyrzenia onych udać.

Od 1 Maia H andel zwany pocieiow-

«W , t a n d e t ą , k aw ałk am i , i t. d. na Ulicy łiró le skićy w P a ła c u N ro 1066 znaydu- iąey s i ę , przeniesiony będzie na Otwockie od Ulicy S zk o l n ty .

P R Z T lE C H A L l ( dnia 4 5 i 6 Kwietnia) Hanke Mnryanna Jenerałów» z Pułtuska — La.

ski Józef Obyw. z Pułtuska — Desierchy Ka­

rol Jenerał t Kowna — Niklewicz Ignacy Ob.

z Wilna — Kladrl Franciszek Artysta z Peters­

burga — Knisenslern Mikolay Porucznik Gwar iły i z Moliilewa — Knor Gottlieb Doktor z Miń­

ska — Kurakin Konstanty Porucznik z Krako­

wa •— Nosinow Grzegorz Jeneiat z Moliilewa — Zieliński Antoni Hrabia z Bartnik.

H' Y1EC U J L I f dnia 4 5 i 6 Kwietnia) Bykowski Jan Obyw. do Lwowa — Deliftianow

Sowietnik do Włodzimierza — Kondratowicz Eliasz Marszalek do Szczucina — Scypionowa Teressa Obyw. do Szczucina — Łubomierska Xięźna do Czarnegolasu — Mrowiński Maiordo Kalisza — Szaniawski Kalasanty Radca Stanu do Łęczycy — Zabietło Konstanty Hrabia do O su­

chowa — Niemojewski były Jenerał do Socha czewn — Jankowski Franciszek Maior do Stro bowa — 1’raimowski Sędzia do Woli Worow ski^y —. Teppci August kupiec do Odessy.

i P*ltr$turga 9 (21) Mitnn- Manifest Nayjaśnieyszego P a n a : My A L E X A N D E R pierwszy i t. d.

Nasza nayukochańsza Bratowa Wielka Xiężna Helena, m ałżonka naszego Brata

’. Xięcia M ich a ła urodziła szczęśliwie dnia 25. L utego X ię ż n ic z k ę , które'y na chrzcie świętym nadano imie M a ry a .

Uważamy to powiększenie Nasze'y ro d z i­

n y Cesarskie'y iako nowy dowód b ło g o s ła ­ wieństwa którego N a jw y ższy udziela N a m i Naszemu Cesarstwu. Uwiadamiaiąc o te'm Naszych wiernych p o d d a n y c h , prz ekona­

ni iesteśmy że wspólni« z nami zanosić będą do Nieba m o d ły za szczęście te'y młode'y Xiężniczki.

Rozkazuiemy wszystkim ab y dawano n a ­ sze'y ukochane'y synowicy W ielkiey Xię- żniczce M a ry i t y t u ł Cesarskie'y W y so k o ­ ści.

D a n w P e te r s b u r g u , 26. Lutego 1825 r.

Janowania naszego dwudziestego czwar­

tego.

(p o d p is a n o ) A L E X A N D E R .

— Rzeczywistym tay n y Radca H rabia Fm- czubejr, został na własne żądanie upowa­

żniony do z ło ż e n ia , z powodu słabości zdrow ia, kieru n k u Ministerstwa Spraw W e w nętrz nych, po?,ostaiąc iednak c z ło n ­ kiem R ady Państwa.

— J. K. Mość X ż e O ranii p r z y b y ł do te'y stolicy dnia 7. b. m.

— X iężniczka georgiyska T e k la , m iano­

wana została D a m ą m ałego K rzyża o rd e ­ ru Ś. K atarzyny.

— Dnia 2 b. m. s p ło n ą ł g w ałtow nym po ­ żarem nowy te a tr drew niany wybudowany blisko mostu Czerniszewskiego. Szczęściem że się ogień nie rozszerzył daley. (D z. P t.)

*--- ««tr- » i m ---,

z S z lo lo łł/itt 5 M arca

— H r a b i a K a r o l Low cnhjelrn w yieźdźa dnia 25 Marca z świetnym orszakiem na k oronacyą K róla Fraucuzkiego.

— Jenerałowie i dowódzcy p u ł k ó w , znay- duiący się chwilowo w s to lic y , zebrali się duia 11. b. m. w liczbie 28 osób u Jen e­

r a ła Adjutanta polnego v.oysk Króleskich, wcelu naradzenia się na iaki użytek nale­

ża ło b y obrócić summę 11,793 talarów b a n ­ kowych, podpisaną w roku 1819 na wysta­

wienie pom nika Królow i K arolow i X I I ., a na k tó rą w p ły n ę ło 6072 talarów. Zgo­

dzono s i ę , aby dla niedostateczności tego fu n d u sz u , ¿¡ddać go pod rozporządzenie woyskowe'y naybliższey w ł a d z y , wcelu u- życia ie'y iak nayprzyzwoicie'y. ( D . P . J

i K a s s e l 23 Marca

D nia dzisieyszego o d b y ł się obrzęd za­

ślubin w zamku Bellevue J. K. W. Xię- żniczki Maryi H e s k i e j z J. K. M. Xięciem S ax Meiningen.

— D nia 22go b. m. b y ł a wielka para­

da na placu F r y d e r y k a , p o które'y szcze­

gółowe o d d z ia ły całego woyska przecią­

g n ę ły przed Xięztwem. J. K. W. ’Xiq- żę Następca i Xi%żę S ax M einingen de­

filowali pierwszy z p u łk ie m p iech o ty , d r u ­ gi z pułk iem huzarów p rzed J. K. W. u- dzielnym X ięeietn a Xiężne p rz y p a try w a ­ ł y się z b a lkonu tem u pięknem u w idoko­

wi. (G . B,J

% W i t d u i a 4 . Marca.

P rze d kilk ą dniarpi Cesarstwo JJm ć u- dali się niespodzianie do wielkiego szpi­

t a l a , w k tó ry m prz eszło dwie godziny bawiąc, w naydrobnieysze wchodzili szcze­

g ó ły , niosąc pociechę chorym i cierpiącym.

Następnie zwiedzili dom o b ł ą k a n y c h , p o ­ dobnież w ypytyw ali się o w szy stk o , a o- puszczaiąc Instytut oświadczyli swoie *a- dow®lenie p rzełożonym .

192

— J. C. M. w podróży swoie'y do W łoch zatrzyma s ię , iak s ły c h a ć , w K la g e n fu r­

c ie , w Górtz , Padw'i.e i W e r o n ie , i d o ­ piero w ostatnich dniacn Kwietnia do Man- tui p r z y b ę d z ie , i tu zjedzie się z N . Cesa­

rz o w ą , która z Arcy - X ię ż n ą Zofią dla odwiedzenia swych dostoynych rodziców udaie się do Monachium. Z Mantui ud a­

dzą się Cesarstwo JJm ć do Medyolanu.

ArcyXiążę F ranciszek K a ro l towarzyszyć będzie w te'y podróży swemu d o s to jn e m u Oycu.

z F r a n k fu r tu 29 Marca.

— P r z y b y ł tu P. Cromwell Disbrowe, P o ­ s e ł Angielski przy Cesarskim dworze Ros- syyskim ; poiedzie z tą d do P e te r s b u r g a , g dyż P. S tr a tfo r d C anning zostaie tam ie- dynie iako P o s e ł nadzw yczayny w szcze­

g ó l n e j zleceniu. (G. B.)

— D nja 23 zw ło k i Xiężne'y M elternich zm arłey w P a ry ż u , przech o d z iły prze*

M oguncyą do J o h a n n isb e r g a , odprow a­

dzał ie P B aim on.

— Dnia 26 p r z y b y ł do F r a n k f u r t u P . C ath- cart Minister p e łn o m o c n y K ró la Imści W.

Brytanii p rz y z w ią /k u Niemieckim,

— Następuiący skarbow y budżet dla k r ó ­ lestwa Bawarskiego p rz ed ło żo n y m został na posiedzeniu Izby D eputow anych dnia 17 b. m. na lala od 1825 do 1831.

Wr y d a t k i.

I. Utrzymanie Instytutów um arzaiących długi kraiowe (z k tó ry ch 399,500 Z. r.

p rzypada na obwód niższego Menu ) Z. r. 8,351,500.

I I . Allewiacye w podatkach niestałych Zł. r. 360,260.

I I I . Jslo tn y wydatek kraiow y.

1.J Koszta na u trzym anie domu i dwo­

ru K r ó le s k ie g o , 2,745,000.

2.) Rada S t a n u , 78,150.

3.) Zgromadzenie S eym u , 52,600.

4.) Ministerstwo Króleskiego do­

m u i Spraw Zew nętrznych , 570,000- 5.) Ministerstwo Spraw iedliwo: 1,732,000.

6.) Ministcrst: Spraw Wewnę : 1,300,664.

7.) Ministerstwo S k a rb u 1,011,600.

8.) Ogólne kraiowe Instytuta , 4,195,936 to iest :

755,148, Z. r. dla w ychowania;

1,251,172, dla w yznań R e lig ijn y c h ; 158,078, dla zdrowia.

118,851, d l a d o b r o c z y n n o ś c i ; 184,000, dla bezpieczeństwa;

66,000, dla prz em y słu i uprawy*

121,087 , na szczegółowe gmin wsparcie;

238,600, na katustra p o d a tk o w e , i 1,300,000, na budowę w o d n ą , dróg i mo­

stów.

9.J E ta t w o j s k o w y , 7,880,000.

iako to :

a) W oysko czynne Z ł.r. 7,250,000.

IJ Ż andarm erya 580,000.

c) Topograficzne bióro 50,000.

10.) Budowle kraiowe 845,000.

\ \ . ) D odatek do kassy wdów

i sierot 160,000.

12.) Fundusz zapasowy 660,000.

O g ó ł w ydatku kraiowego 29,945,710 D o c h o d y k r a i o w e .

1.^ S ta łe podatki Zł. r. 8,260,400.

iako t o :

5,898,300 Zł. n. gruntow ego podatku.

392,700 podatku od domów.

455,400 — dworskiego.

761.000 — zarobkoweg«.

753.000 — familijnego.

(3)

193

10,672,5001 K alkutta, n y c ią g i o szczegółach b u n tu S y ­ payów ; wykazuie się z tego ze prócz 47 p u ł ­ k u k tó ry się zbuntow ał, p o łą c z y ła się z nim część 26 i 62. Oprócz tego gazeta kalkucka u trzy m u ie ze Sypayowie r o z ­ pierzchli się po pierwszych w ystrzałach II.) N iestałe p o d a tk i,

iako t o : 2.060.000 Z ł. r. cło.

600.000 — stempel 6,012,500 — akcyzy.

2.000.000 — ta x y i szpórtle.

III.) D ochody z własności kraiow ey Zł.

r. 2,456,300. to iest:

2.044.000 Zł. r. z lasów i łowów.

412.000 — z gorzelni, ekonomii i fabryk.

IV. Dochody z gruntowych czynszów, dziesięcin i daremszczyzn ( gerichtsherrli- che G e fá lle ) 4,859,330.

V. Króleszczyzny i Instytuta 3,272,000.

to iest:

1.900.000 Zł. r. zupy solne i kopalnie.

3 2,000 — P oczty 1.000.000 — L oterya.

20.000 — gazeta rządowa.

VI. Jnnc p obory 425,960.

tp iest:

9,760 Zł. r. dodatki obcycli kraiów do pensyy etatowych i t. d.

311,200 — procentów od kapitałów.

5.000 — obligacyy z norynibergskie- go banku.

I *>0,000 — w ynagrodzenia przez Austryą Ogół przychodu k ra io : wynosi 29,946,490.

B i 1 a n „

P rzychód wynosi Zł. r. ,29,946,490.

Rozchód — — 2 9 ,9 4 5 ,110.

Przychód w yższy od rozchodu o Z l. r. < 80.

x L o n d y n u 22 Marca.

N a posiedzeniu izby ni Size y dnia 18 tak m a ło znaydowało się członków że mówca widząc iż tylko iest 26 p rz e rw a ł narady.

P. Pee.l Minister Spraw Wewnętrznych m ó w ił mimo tego dwa razy, przedstawia iąc i popjeraiąc podanie u n iw ersy te tó w Oxford przeciw katolikom, i sprzeciwiaiąc się wnio­

skowi P. Hurne k tó ry dopom inał się ogol- n ego wykazu wszystkich członków ducho­

wieństwa angielskiego posiadaiących oprócz bp.ntfisów d u c h o w n y c h , Urzędy cywilne.

— Gazeta z W orcester donosi: » U tr z y - niuią powszechnie że Ministrowie nie ze- z,Wolą na zniesienie podatków sta-lych, lecz krotko przed zamknięciem p a rla m e n tu , sa- ,n> ie z n io s ą , aby w tym k ry ty c z n y m p u n ­ kcie John B uli ( N a r ó d A ngielski) wesel­

n e g o n a b y ł hum oru. » N a co T im es od- zywa się : czy t a k c h y try P la n ni o ze się zgodzić z otw artym charakterem K ancle­

rza Izby skarbow ey ?

— Mówca Izby niźszey z powodu śmier­

ci brata swego i siostry poprzestał w cią­

gu teraźnieyszego posiedzenia Izb zwyczay- nych parlamentów ych śniadań.

— P P . Brougham , C ro k e r i llu m e wspo­

mnieli w Izbie niższey o nie naylepsze'y w ziętości, wsławionych dawniey U niwer­

sytetów w E dynburgu i Glasgowie, na któ- r,1 zasłuży]; przez przedayność stopni Do- ktorskicl,. ostrz e g a ią , aby w tym wzglą­

dzie zadne śledztwa nie b y ł y potrzebne.

I ‘- Hutne (C z ło n e k P a rla m e n tu ) o b ra ­ n y został na ten rok Rektorem U niwer­

sytetu w Aberdeen.

— Gazety r K alkulty p o m n o ży ły niespo- koyność vvzglę^ern WOyn y z Birmanami;

w D elhy ieuen z Sypayów zastrzelił sędzie­

go siedzącego na trybunale przed którym b y ł stawiony.»

— Dzienniki Irlandzkie donoszą że o f i ­ cerowie francuzcy służą vv woysku Birma- nów. Gazeta GU-be untl Traveller umieściła z dziennika H u rkcn u , w jchodz ace ge w

z ar m a t; lecz J-’urkaru oświadcza ze o d ­ powiedzieli na nie ogniem karabinow ym i dopiero ustąpili za uderzeniem woysk Europeyskich.

— G u b e rn ato r Jn d y y oświadczył że P u łk 47 piechoty' S ypayow od czci odsądzony zostanie, że iego n u m e r ma b ydź w y­

kreślony z listy P u ł k ó w , a inny p u ł k w mieysce iego zaciągnięty będzie i nazwa­

ny 69tym. Officerowie i Podoflicerowie Sypayów z 47 P u ł k u postradaią stopnie ia­

ko spólnicy b u n t u , chociaż otwarcie do niego nie n a le ż e li; lecz mniemano że bunt nie m ó g ł nastąpić bez ich wiadomości.

Przew inili więc nie donosząc nic o tem zwierzchności.

— Zaięcie T a v o l i innych tw ierdz na w y­

brzeżu Syamskidm, które w rę k u Birmanów b y ł y , ułatw ione zostało przez powstanie ludu przeciw swym dowódzcom , który tak­

że woysko nasze z radością przyyniow ał.

T y m sposobem weydziemy w korzystne bardzo stosunki z wazne'm Królestw em Sy- a mu , gdzie dotąd zawsze F ra n c y a znay<

dow ała więcey przychy lności niż Anglia >

przez to także możemy w Jndyach zagan- getańskieh w edług starożytney m ax y m y postępować: Divide et irnperal

— O dk ry to i zniszczono spisek maiący na celu zn.szczenie miasta Sgo Tomasza, na wyspie tego nazwiska.

— M orning - Chrutiicle donosi iż tru d n o ­ ści iakie zachodziły w wykonaniu rożnych

u k ł a d ó w z K a to lik a m i, bliskie są załatwie­

nia. Uposażnienie duchowieństwa K a to ­ lickiego nie będzie przenosiło summy 230,000 F. S. (9,66,000 Z ip .;. A rcybisku­

pi pobierać będą 1,500 F . S. ( 63,000 zip.;

Biskupi 1,000 (42,000 złp.), D ziekani 500 (21,000 złp.j. — Zresztą w nic się rząd nie chce nueszać coby czyniło uszczerbek niepodległości Kościoła Katolickiego.

— Można sobie wystawić iak wielka iest siła zbroyna Stanów zjed n o c zo n y ch , z w y­

kazu przedstawionego Kongressowi. W o y ­ sko lądowe kosztuie 994,430 d o lla ro w , a m a ry n a rk a 783,550.

__ Rzeczpospolita M exykańska m ianowa­

ł a swym P osłem przy dworze tuteyszym M argrabiego V ulportado iednego z nay- znakomitszych właścicieli kopalni w tam tych s t r o n a c h . P. M ichelena ktoiy dotąd ten u rz ąd p ia sto w a ł, udaie s i ę w szczegól- nyeh z l e c e n i a c h do Rzymu. Obadwa b y ­ li członkam i hiszpańskich Kortezów , i nie-

o d y ś prosili K ró la F e r d y n a n d a VII. o ze­

z w o l e n i e , aby ieden z braci Króleskich u- d a ł się do Mexy ku , dla obięcia tro n u sto­

sownie do um ow y zawarte'y między Jen.

O donoju a liu r h d e m . P ro ic k t ten , iak w iadom o, odrzucony -'.ostał.

— Mówi* teraz o w yłąc zaniu z gabinetu P ana Peel ( Ministra Spraw Wewnętrznych).

W iadom o że ten Minister przeciwny oswo­

bodzeniu Katolikow.

% S o w tg y Y ova*# 12 Lutego.

Trzynaście prow incyy k tó ry ch re p re ­ zentanci zgodzili się na w y b ó r Pana A - d a m s na P r e z y d e n t a , <ą następmące: M ai­

ne , Neuhampshire , 'Massachusetts , Rho- d e is la n d , C o n n e c tic u t, V e r m o n t, INeu- y o r k , M a r y la n d , O h io , K e n tu c k y , JUi-

no is, Missouri i Louisiana. Za Wyborem Jen. Jackson głosowali reprezentanci pro­

wincyy: Neujersey, P e n n s y lw a n ii, P o ł u d ­ niowcy K aroliny, T en n e ssee, A la b a m a , Mississipi, Indiana. Z a P n n e n i Crawjbrd:

D e la w a re , W i r g i r i i , Północne'y K a ro lin yt Georgii.— Zadney nie podpada wątpliwości iż przeyście P ana C lay i iego p r z y ia c ió ł, na stronę P an a Adams, naywięcey się p rz y ­ czyniło do tak pomyślnego rozstrzygnię­

cia wyboru. Potrafią oni zapewne d o ­ wieść bezinteressowności i przywiązania do oyczyzny, iukie w ty m razie o k a z a li, lecz stronnictw o d e m o k ra ty czn e , którego gwałiov\ ności t r u d n o ; o p isa ć , żadnyrch nie szczędziło obelg. Jeszcze przed rozstrzy­

gnięciem w y b o ru stronnictwo rzeczone z takim zapałem pow stało na P ana Clay, iż te n w izbie reprezentantów o b ro n y szukać m u s i a ł , ządaiąc śledztwa względem o g ło ­ szonego p ełnego oczernień lis tu , k tó ry się od następującego obwinienia poczyna:

„ P rzyiaciele Claya od dawna iuż dawali do z r o zu m ien ia, iż podobnie iak Szwayca- rzyr, za tych walczyć b ę d ą , k tó rzy w ięcty za pła cą." Następnie utrzymują w rzeczo­

n ym liście, że od p rz yia ciół P a n a Adams w yraźnie w wydziale Sekretnryatu Stanu #’

przekupić się d a l i , do k tó rćy podłości żaden z p rzyiaciół Jac k so n a, choć nam a­

wiany, n a k ło n ić się nie p o z w o lił, i że P a ­ nu Clay teraźnieyszy u rz ąd P ana Adams, to iest Ministra S ekretarza S tanu, iest przyrzeczony. "Są to twierdzenia które u nas same przez się upadaią p rz y tak nieo­

g ra n ic z o n e j otwartości działań rządowych;

iednakże na wniosek P ana F o rsyth izba w yznaczyła Kommissyą do roztrząśnienia te'y rzeczy. Jaki skutek śledztw a 1ege bę­

dzie, łatw o p rz ew id zieć, sądząc z postę­

powania większości członków przez nastę­

pny w ybór iawnie wykazanego. (L . d. B.)

---- ----

ae S t/n n b u tu 4 Marcu*

Dwie zmiany w WielkorządztWach za­

szłe interessowne są po części ze w z g lę ­ du na osoby. B a o u f M ehm et P asza b y ł y W . W e zy r, o k tó ry m spodziewano się Że i teraz nim b ę d z ie , przeniesiony został z E rzcru m do bliższego nieco Wielkorządz- twa JK astam uni; natom iast G a lii Basza m ianowany W ielkorządcą E r z e r u m , a to w celu oddalenia go coraz bardzioy od stolicy.

R ząd w INapoli uśmierzywszy roz ruchy w e w n ę trz n e , roz począ ł na n o w o , i iak się zdaie z n ie m a łą siłą , oblężenie P atrasu tak od strony lądu inko t e ż i od morza.

Minister w oyny Cole.iti m iał poprowadzić 8000 woyska pod P a t r a s , a ca ła zatoka Lepunto zamknięta statkami greckiemi.

Juz naw et rozeszła się w ieść, żc P a tra s

z d o b y t e . U trz ym uią pospolicie że twier­

dza ta tylko na kilk a tygodni w żywność opa­

trzona bydź m i a ł a ; lubo nie n ależ ałoby sic tego spodziewać po tak czynnym do- w ó d z c y , iakim b y ł lu s s u f B a s z a . przecież za rzecz niepodobną uważać tego nie możno.

Tymczasem P o rta z naywiększam wysile­

niem stara się zebrać'znaczno woysko w Albanii i Epirze. Znakomite summy pie­

niędzy w ysłane do A lb a n ii, na o p ł a c e n i zaległego z przeszłych k am p an ty - o l d u , zapew niły porcie dzielne stronnictw o w tych kraioch. Obawa ze strony O tn e r a B a ­ szy , iuż po w iększ ej części nstiri.-u Z e b y ł bardzo sk ło n n y m do b u n t u , o ten*

wątpić n i e p o d o b n a : lec* ostatnie, środki

p r z e z P o rtę przedsięw zięte, zn a czm t w mm o s ł a b i ł y , iak s k zdai., nadzielę w pomocy

(4)

d a w n y c h iego p rzyiaciół p o kładaną . (1J J>nia 31 Stycznia dwie fregaty Angiel­

skie Carnbrian i Seringapałam łącz n ie z korw etą C yren e , żwawą bitwę z K o rsa­

rzami greckiemi stoczyły. K ap itan H a ­ milton, zaw iadom iony że cztery statki gre­

ckie z ł u p i ł y statek J o ń s k i , u d a ł się n a ­ tychm iast na morze N e g ro p o n tu (2) k o ń ­ cem wyszukania korsarzy. S p u ścił na m o ­ rze wszystkie b arki obudwu fregat, dla ścigania ich. N akoniec dwóch dopędzono, lecz ci w zięli się do obrony i dali ognia do Anglików. Obadwa ieduak sc h w y ta n i, a

«tatki ich na rozkaz Kapitana H a m ilto n spalone zost a ł y ; lecz w utarczce stracili Anglicy 8 ludzi za b ity c h , a o k o ło 20 r a n ­ nych. F re g a ta nawet d o w ó d c y , k tó ry woysku na pomoc ś p i e s z y ł ,. ta k od p rz o ­ du nadwerężona z o s ta ła , iż sądzą źe dla napraw y ie'y będzie się m usiał udać do Malty.

W oyna domowa na półw yspie skończy- ł a s i ę , gdy większa część naczelników op- pozycyi zbiegła bib się poddała. W e d łu g gazety llidryockie'y Iiolokotroni dnia 11 Stycznia p r z y b y ł do N a p o li, zdaiąc się na ła s k ę rządu. Anastazy i Comello Deligi- anni uciekaiąc z Caritena p rz y b y li w o k o ­ lice Mistra , zkąd przesłali rządowi mocne przełożenie , N aczelnicy bowiem prowin- cyi zamknęli ich w klasztorze. W skutek tego D y re k to ry a t zalecił n a c z e ln ik o m , aby zbiegów pod s tr a ż ą , a naw et związa­

nych g dyby się poddać n ie c b c ie li, do Na- poli przesłano. T aż gazeta donosi , że h o n d o , Z a im i, N ik ita i syn Sissiniego Ja­

ko więźnie w Anatolico osadzeni.

W yznaczona z dziewięciu osób nadzwy- czayna K o m m issy a , ma wszystkich b u n to ­ wników s ą d z ić , bez żadney appelacyi.

W ciągu tych zatnieszań los braci h o n ­ do godnym iest uwagi. Równie Andrze"y, b y ł y członek D yrektory;itu iak i b r a t ie­

go A n a sta zy , cz ło n e k ra d y prawodawczéy, powszechnie iako naypierwsi patry o c i u- wielbiani byli. Anastazy nawet po klęsce b ra ta swego i ucieczce tyle sobie u f a ł , iż o d w a ż y ł się weyśdź do rd d y prawoda- wcze'y , i bez żadney prz eszkody do obrad należał. W kilka dni późnie'y D y re k to ­ r y a t w uroczy ste'm poselstwie ż ą d a ł iego

w yłączenia , co natychm iast postanowiono.

Gazeta Ateńska zawiera odezwę Andrze­

ja ho ndo w ydaną do n a ro d u dla u s p r a ­ wiedliwienia się z czynionego nni z a r z u t u , iak oby oblężenia P atrasu z osobistych widoków odstąpił. Odezwę tę podpisali i potwierdzili Pano Iio lo ko tro n i, Jan N o ta r a , W asili Pc.time.zza, D e m e tr y Deli- g ia n n i, A. S k a łza it. d. Użalaią się oni że niedbalstwo r z ą d u , i z u p e łn y b ra k potrzeb woyskowych zm usił ich do o d w r o t u ; «Sa­

mi Bogowie konieczne'y potrzebie nledz- b y musieli.» W ykazuie się iednak z tego iż tak zwani bun to w n icy żądali od D y re - k to ry atu rachunku nie zmniéy iak ż 13 m i­

lionów.

K ro n ik a H elleńska z dnia 2fi Stycznia donosi że J e n e r a ł T so n g a , którego straży zbiegowie Zaimi , L o n d o i t. d, powierzeni byli, u z n a ł za rzecz n a y d o g o d n ie y sz ą , za- ( j ) Według doniesierf z Rorfu Oiner Rasza o- puścit Janinę d. i 5 Stycznia, udaiąc się na nową posadę do Salonichi. 'V tym sn­

utym dniu Seraskier M chm et Rcsit Basza na czele aooo ludzi wkroczył do Janiny.

(») Według doniesień marynarskich ze Smyrny

^daie się iz walka ta zaysć musiała w zato­

ce Kolo, eo tein podobni cysze iest do praw­

dy, ze korsarze wypłynęli od wysp Skiatho i Skoprlo.

raz po odjeździe M aurocordata, Apostatów wypuścić , naw et sam ich na o krę­

ty w sadził i do Oalamo o d esłał. Gazeta Zachodnio-G re ck a m ocno się użala na t a ­ kowe zaniedbanie obowiązków ; lecz oso­

bliwszą iest rzeczą, iż o Jenerale Tsonga, k t ó r y po oddaleniu się M aurocordata nay- potężnieyszy iest w te'y p r o w in c y i, z iak nayw iększym szacunkiem wspomina. P rzy tćm dziw ną b a r d z o w ydaie się r z e c z ą , gd y T songa n a usprawiedliwienie swego w iarołom stw a m ia ł oświadczyć : « że mu b r a k ło żyw ności dla w ię ź n ió w ;» choć wyznać n a l e ż y , iż p o zó r t e n , w in n y m razie śmieszny b a r d z o , teraz prz y powsze­

chnie w Anatolico iA k a r n a n ii panuiącey o- k ro p n e y n ędzy dość iest po d o b n y m do praw dy. (D o s .A u s .)

z Odessy 5 Marca

— N iem am y z K o n stantynopola pew nych w iadomości; lecz rozmaitego rodzaiu p o ­ głoski k rz y żu ią się. I ta k m iędzy innemi s ły c h a ć , że S u łta n po o d k ry ty m spisku o- s t a t n i m , część skarbów swoich w y s ła ł iuż do Azyi. W e d łu g innych w ie śc i, mnie'y ieszcze do p ra w d y p o d o b n y c h , m a mieć zam iar stolicę swoię do .Azyi p r z e n ie ś ć , i t. p. ( E t .)

z Syryi (z Grudnia) Wiadomości z Alepu dochodzą do G ru ­ dnia. Basza Alepu poznawszy swoię s ła ­ bość zw rócił się na drogę um iarkow ania.

Janczarowie dopuszczaią się bezkarnie gwałtów. H a n d e l wiele szkoduie z p o w o ­ du niedostatku w k ra iu i b ra k u bezpieczeń­

stwa. KUpiectwo europeyskie zaw arło u- m owę z m ło d y m i potężnym naczelnikiem T u rk o m a n ó w k tó r y p r z y r z e k ł zasłaniać t r a n s p o r t towarów z Alepo do A ltx a n d re t- ty. Basza T r y p o lita ń s k i, w S y r y i , u m arł;

iest podeyrzenie że go otruto.

Obawiaią się aby w oyna domowa nie w ybuchnęła w górach Libanu. Basza Egi­

ptu ro z k a z a ł Em irow i Bechir i Abdalli Baszy aby iego tylko samego słuchali. (E t.)

■i M a d r y tu 12 Marca.

— Ciągle mówią o zmnieyszeniu okupa- cyynego w o y s k a , iako i o ogłoszeniu am - n e s ty i, k tó re na dzień 19. b. m. oznacza- ią. T o pew na że wielu Intendentów Poli- c y i , za n adto e x a lto w a n y c h , ustąpiło swych posad um iarkow ańszym n a s tę p c o m ; dowód iak bardzo rz ą d stara się o pogodzenie u- mysłów.

— Tymczasem panuie w n iektórych oko­

licach ta k wielka posucha, iż ro ln ik p r z y ­ wiedziony iest prawie do rozpaczy. P o ­ mimo p rz e m y c a ń , zboże coraz droższe a nędza większa. Wiele osób w yniosło się dla głodu z wyższey Katalonii i żebrze chleba p rz y granicach E r a n c y i ; u dały się także liczne ban d y i na ró w niny Tarrago- n y , a niedaw no oddalono ie w ystrzałam i z broni. B y ło nieiakie zamieszanie spo- koiu sv Igualada i Salsona. W Andaluzyi niedostaie paszy dla b y d ła a w Sewilli p o ­ trzeba w y sy ła ć potrzebne do gospodarstwa b y d ło , o 8 mil niemieckich , na paszę. P o ­ mnaża się tam że b rac tw o , a w ła d z o m , po­

mimo ich naylepsze'y chęci, zbywa na pie­

n ią d z a c h ; same'y n aw et załodze zaledwie są w stanie połowę żołdu wypłacić. W y ­ nosi 0 11 na tydzień dla prostego żołnierza

10 rea l ó w . ( 4 Zip. )

— Ciągnie się dalszy process przeciwko dawnym mieyskim K o n s ty tu c y jn y m m a­

dryckim władzom. Sław ni Adwokaci C am - bronero i Salos uczynili na Sędziach mo*

cne wrażenie mowami swoiemi. Znaczna liczba znakomitych k obiet i innych osób, byw a na tych sądach. P o ukończeniu te'y spraw y zacznie się proces Jen e ra ła Cepom*

— Pewien syn w y ro d n y , k tó ry śm iał u- derzyć swoich rodziców , b y ł w tych dniach po mieście na ośle Oprowadzany', a na każdym rogu ulicy o d b iera ł od oprawcy plagi po p le c a c h ; liczba ich w ogóle w y­

n o siła 200-

— Ponieważ rada K astylska dowiedział®

się że wielka ilość książek nasze'y dawne.y lite ra tu ry iako i sław nych autorów z 15go i 16go wieku wychodzi za g r a n ic ę , przeto w ydano rozkaz do pogranicznych urzędni­

ków , ab y niepuszczali przez k o m o ry ża­

dnych książek drukow anych przed 1700 ra*

kiem. * •

— M ło d y M u ra t dotąd aresztowany.

— D o n M^riano T a m eira , k ró r e m u po­

lecono sprawdzić sta ty sty c z n y stan p ro ­ wincyi E strem adury, doniósł że o d k r y ł obfite kopalnie złota i s r e b r a ; odkrycie bardzo dogodne w chwili zatargów z osa*

dami naszemi. Powiadaią że Hiszpan W P a ry ż u zam ieszkały wyieżdża do L o n d y ­ n u w celu zachęcenia kupców do nabycia ty c h kopalni.

z Poryin 25 jłfarca

— Ubędzie 6 p u łk ó w kon n y ch strzelców;

w ich zaś mieysce wystaw'ią nowy ieden p u ł k karabinierów , ieden kiryssyerów i dw»

p u ł k i Dragonów.

— N acze ln y w oyskow y Intendent Sicarilr przyw ieziony z MontpeUier do P aryża , za­

p ro w a dzony został w ty c h dniach do Con- ciergerie. (G . B.J

— T r z y n n m e r a K a r ł a , D z i e n n i k a nie- p e r y o d y c z n e g o , z a b rała polieya.

— Nieiaki F rom ert z gm iny Saint-M aur poży c zy ł swemu sąsiadowi 2000 Ir.; nie mo­

gąc ich odebrać p o g ro z ił mu że go zastrze­

l i , a gdy sąsiad odpow iadał m u na to żartami, d o p e łn ił swoiey groźby. Natycla**

m iast go zatrzym ano, b e z wprzód n im g o zaprowadzono do więzienia chciał zape­

wnić się czy iego nieprzyiaciel w rzeczy same'y nie żyie.

— L ist z T a n g e ru donosi że H iszpanie k tó rzy schronili się do tego miasta, o trzy ­ mawszy rozkaz od K róla Marokańskiego, aby ustąpili z iego kraiów, udali się podf opiekę K onsula F r a n c u z k ie g o , k ló ry z te­

go powodu z a p y ta ł ssę swego rz ąd u co ma z niem i uczynic. Hiszpanie ci oświadczy­

li że jeżeli K o nsul nie będzie się niem i o p iek o w a ł prz y y m ą wiarę Machometań- ską.

— P. H u m m e l zgodnie u z n a n y za n a y - lepsze^o pianistę w cal’e'y Europie, p r z y b y ł na k ro tk i czas do P a ry ż a i da 4 w ieczory muzykalne.

— M ło d y G a z a n , głuchoniem y, celuie pomiędzy towarzyszami swemi i u trzym uie chwałę iaką n a b y ł przez trafne i świetne odpowiedzi. Z apyta ny na posiedzeniu pu- blicznem d. 28. Lutego no co się p rz y d * n au k a historyi, o d p o w ie d z ia ł: «Nauka his- to ry i iest wielkim skarbem dla człowiek:1, rozwiia przed iego oczyma obszerny o- braz wieków, p o k o le ń , p a ń s tw , z d a r z e ń , fd z ie ra zasłonę z b r o d n i ; obiaśnia przesa­

dy g m in n e , rozprasza czarowne złudzenie rzeczy k tóre zaślepiaią l u d z i , iako to b o ­ gactw, ty tu łó w , zdobyczy i wykazuie tę prawdę: że nayznakomitsze'm i naychwale- bnieysze'm dobrem iest honor i cnota. « Metoda k tó ra usposobią głuchoniem ych do czynienia takowych odpowiedzi z a c h o ­ w a n ą została przez P. P aulm ier ich N au­

czyciela.

J D O D A T E K

(5)

D O D A ï Ë K

Do Numeru 42. MONITORA W A RSZA W SKIEG O z dnia 7 Kwietnia i 8 a 5 .

w ie lk ie j p ra c y n ad sobą staie się powo- i zamiłowani«

dem. T e n mówca z m ien iał często zdanie tu ry . w rzeczach adminislracyi publiczne'y. I tak, (C iijg d a lszy z P a ry ża .)

- » W y b ó r Pana J id a m s na P re z y d e n ta Zjednoczonych s ta n ó w , powinien się p o ­ dobać wszystkim p rz y ia cio ło m pokoiu i porządku!. P an Adam* iest synem P r e z y ­ denta tego im ienia, i wszedł w m ło d y m wieku w zawód polityczny pod opieką związ­

kowego stronnictwa, które uważać można iako am erykańską arystokracyą. B y ł P o ­ słem nadzwyczaynym w B e rlin ie , Profes- sorem w Collegium w H a r tf o r d i c z ło n ­ kiem Kongressu ; p ó ź n i e j odstąpił od s tro n ­ nictwa związkowego i r z u c ił się w ręce demokratów. Jednakże b y ł zawsze u m ia r­

kowanym , c ierp liw y m , i ła g o d n y m . Jest to zupełnie co innego iak J e n e r a ł Jackson.

T e n ostatni, podobny do zapalonych de­

mokratów, iest równie dziki w swoim cha­

rakterze iak niesprawiedliwy w a w o i o m p o ­ stępowaniu. Jest to bożyszcze pospólstwa;

a pospólstwo zawsze się sk ła n ia do tych którzy biorą środki gw ałto w n e i ostate­

czne. G d y b y P a n Jackson b y ł obrany P re z y d e n te m , m ia łb y politykę stosowną do swoiego usposobienia, b y ł b y nade- wszystko nieprzyiacielem Anglii. P an A- dams p r z y ją ł zasadę nierównie roztropniey- szą i zastosowaną lepie'y do obecnego p o ­ łożenia Zjednoczonych S ta n ó w ; pożegnał dem o k ra tó w , bo wie z przekonania i e ich p ra w id ła nie są zgodne ze szczęściem N a ­ rodów ani spokoynością Państw. (D r. bł.J

W ym ow a P a n a Benjamina C onstant, mówi D rapeau blanc, iest zupełnie inna od w ym ow y J en e rała F oy. Nie iest to ogień po ry w a iący , iego mowa' nieporusza do ży­

wego , nie umie on nareszcie u b o g ie j myśli pokryć bogatym haftem ; lecz zręcznie p o d ­ suwa swoie z d a n ie , i poddaie słowa prz e­

ciwnikowi k tó re tenże p r z y y m u i e , ieżeli nie ma dosyć przenikliw ości, ażeby ie ia­

ko zdradliwe odrzucił. — Mowom P ana Benjamin C onstant niedostaie nadewszyst- ko powagi. Zręczność skryła w podsu­

waniu zdania, nie ma godności ani iest do­

wodem wielkiego talentu. J e n e r a ł F o y przewodzi i pociąga s ło w a m i, lecz p ano­

wanie iego iest k ró tk o trw ałe. Jego myśl nie umie ujarzm ić uwagi słuchacza i ucz y­

nić ią niecierpliw ą w dociekaniu końca.

Jego zamiar iest zaraz od początku wia­

domy, a o b ro ty są zawsze te same. Bos- prawy uważa za pole bitwy, posuwa się n a p r z ó d , nie żeby p r z e k o n a ł rozumow a- n >em, ale żeby n a k a z a ł swoią powagą. P.

®er>j. C onstant mówi do poięcia ; J e n e r a ł chce myśl uiąć pod powagę wodza.

}^ r *szy nie maiąc nic wielkiego w sobie, Wl ale nie w ł a d a ; drugi zaś wykonywa

*am°'*'ładztwo n ad um ysłam i tych których poruszy,].. jecz

coraz mnieysza iest liczba.

n |e p ana C o n sta n t, tak różne od i, ^ enerała F oy, iest obrazem demo- racyi pokoiowe'y. Mówca t e n , usiłuie <•- kazać sie ^ 5 >

v " y/.sz\ m przez doskonalszy spo­

sób wydawani. ""»ma pism ulotnych w matery-• 1 . L ach Po l'ty cz n yct1> T am ten przeciwnie u- znaie y o demokracyą w o y s k o w ą , i n i­

gdy z nią nie ł ą c z y demokracyi kupieckie'y, uwaźaiąc -ą tylko iako posiłkową. P. Benj.

Constant ma ,ednak tę ostatnią demo- kracyą za bardzo w a ż n ą , stara , i ? nawet Przekonać o tern Mm s; , b;c f C() mu njs r n

z y c z y ł sobie z p o c z ą t k u , ażeby c a ła moc R z ą d u zlana b y ł a w ręce właścicieli g r u n ­ towych ; te n sposób m yślenia m i a ł dosyć d ł u g o , i tak m y ślał w wieku naw et doyr- rz ały m . T e r a z zaś obstaie p rz y handlu i niewidzi żadne'y różnicy moralne'y ani p o ­ l ity c z n e j w obu rodzaiach własności r u ­ c h o m e j i n ie ru c h o m e j.

W sz ystko, aż do prac um ysłow ych , iest u niego m ateryalnem . Jed n a k zdawaćby się m o g ło

,

7.żalem p r z y ią ł podobne n a ­ uki. Często odw ołuie sam siebie m im o ­ w o ln ie , i wtenczas powstaie na egoizm , na len świat m a te r y a ln y , gdzie ty lk o zysk

1 t o w a r , gdzie użytek bierz e g ó r ę , gdzie bankierow ie i w exlarze sk ład aią demokra- cyą S ybarytów , zdolną popsuć władze u m y­

słowe i ludzi przem ienić w w yi obni(\ów.

W idać ieszcze i to że P a n Constant u r o ­ d ził się z czuciem delikatnem ; w ładza sza­

bli oburza g o , dowodem iego pismo p rz e ­ ciwko p rz y w ła s z c z y c ie lo w i; nig d y n a r e ­ szcie nie zgodzi się z J en e rałem Foy.

M ó g łb y wprawdzie trz y m a ć się zawsze de­

mokracyi k u p ie c k ie j, ale co go ta kosztu- ie! ile cierpieć musi dla n i e j ! Czyliż bę­

dzie m u sia ł przyiąć zdania pospolite i spo- w szedniałe k tóre s k ład aią sym bolum apo­

stołów dzisieyazey liberalności ? P r z y k r a to iest konieczność dla człow ieka takiego;

zamiast żalić się na n ie g o , litować się nad nim potrzeba ze ma taki k ł o p o t na g ł o ­ wie. P a n Constant zostaiąc d e m o k r a t ą , w y rz e k ł się swoich z w y cza ió w , swroich u- p o d o b a ń , słowem wszystkiego co s k ła d a ­ ł o delikatnieyszą część iego istoty i k rw a ­ wo tera z na chleb zarabiać musi. Jest to w y g n a n y z Raiu Adam k tó r y w pocie czo­

ł a swego p r a c u i e : p rz y k ra służba k tóra nie w y p ły w a z p o w o ła n ia , i k tó rą n a rz u ­ c iły o k o lic z n o śc i!

W istoeie, gdzież P. Benj. C onstant czer­

p a ł zasady sw o ie j d e m o k ra c y i? P atrząc na rzecz tę z b l i z k a , widzimy iż iego de- m okrac ya na nicze'm się nie o p ie r a , i że cała iest w u ro ie n iu ; nie p r z y ią ł i e j z przekonania ani z d o y r z a ł e j rozwagi; Iest to d łu g m ł o d o ś c i, k tó r y przyrz n a ł w wie­

ku doyrzalszym ; iest to zabawka kosztem ludu i porz ąd k u tow arzyskiego , udo sk o ­ n alona w różnych domach pośród roztar- gnień wielkiego świata. W te'm trzeba mu przyznać niepospolitą zdatność i byłby' ią daley p o s u n ą ł g d y b y się b y ł o d d a ł z u p e ł­

nie w rodzonem u n a tc h n ie n iu : przez t o n ie iest dosyć silnym ani dosyć prz ek o n y w a­

jącym , i nie będzie nigdy pierwszego miey- sca tr z y m a ł ani w literaturze ani w polityce.

Rodzay iego wychowania w tych obu przedm iotach pow stał ze zdań iakie p a n o ­ w ały w Genewie przed rew olucą po do­

brych domach. Zakres ty c h zdań p o ­ większony b y ł przez rodzinę N ekera , k tó r y go p rz en ió sł do towarzystw Pa- ryzkich ; późnićy P an i Stael nadała m u o- statnie cechy' c h a ra k te r y s ty c z n e ; iest to szkoła Jana Jakóba Bousseau oczyszczona

7. dzikości założyciela i zastósowana do św iata, o ile to b ydź m ogło. Myśli wzię­

te z Em ila, stanow ią ducha tego to ­ warzystwa genewskiego , iako to wstręt

®d w&aelkiej etykiety owych czasów,

w żyeiu p o d łu g p rostey na- Chciano ieszcze połączyć ro z ry w k i światowe z uciechami miłości w ł a s n e j i w y ­ m ysłam i sercą o których Rousseau tak dobrze u m ia ł mówić. T y m sposobem z r o b ił się zbiói uczuć epikureyskich i sen­

ty m e n ta ln y c h , 7. którego w y ro d z iła się de- m okracya wygórow ana, zasadzaiąca się na odcieniach i k ie r u n k a c h , lecz w k t ó r e j nie ma nic stałego, nic p ra w d z iw e g o , prócz śmieszności k tórą za sobą pociąga.

Kończąc o P a n u C o n sta n t, d o d am y , Że tam gdzie może ograniczyć się na k r ó t­

k i e ^ p rz em ów ieniu z mównicy, i k iedy ma do tego sposobność że się może p r z y ­ g o to w ać , na tenczas iego ta le n t żywo iaśnieie. Można m u i to dołożyć, że choć nie ma m ę z k ie j s i ln e j wymowy, ma atoli z w ię zło ść, delik atn o ść, p o p ra ­ wny styl, ironiczny bez z b y t k u , i p r z y tein iest oszczędny w użyrciu czasu swego iako i drugich. L ecz gdy mu się zdarzy w y­

lać c a łą swoię duszę na iakie wielki«- d z i e ł o , podówczas iego im aginacya g a ś n ie , iego myśl m aleie; staie się rozw lek ły m i pokazuie że nie iest stw o­

rz o n y aby m ó g ł wydać coś wielkiego. G e­

niusz iego wydaie nam się zupełnie k o ­ biecy : p rz y ie m n y w szczegółach, lecz p o ­ w ierzchowny i nic nie znaczący co do reszty. Zawsze o g ó ł myśli uchodzi iego uwagi. »

W I A D O M O S C I

L I T E R A C K I E .

Me'moires ine'dits de Mme dc Genlis » t. d, P a m iętn iki niewydane P a n i de G e n lis , o wieku ośm nastyrn i rewolucyifra n c u zk ié y , p o czą w szy od roku 1756 as, do n aszych

cza sów.

( z D i i en. Drapeau blanc. )

Dwie K o b iety za dni naszych n a b y ł y w ie lk ie j sła w y lite ra c k ie j. Lecz taka iest różnica w ich talencie iak w charakterze i opiniach. P a n i Sta el m a wiechy może m ocy i zgłębiania ; Pani de Genlis zaś wię­

c e j g u s t u , p ro sto ty i czucia ; pierwsza n ie ­ ustannie c h c ia ła b y b ły s z c z e ć , d ru g a zmie­

rza zawsze do iakiego celu chwalebnego.

Jedna uderza nas często powierzchownością p e łn ą p re te nsyy i iest zawsze w ystroiona;

druga zniewala nas i zaymuie n a tu ra ln o ­ ścią p ra w d z iw ą i czystą. T am ta chce w ł a ­ dać u m y słe m czy t e l n i k a , ta chce się ¡emu ty lk o podobać. Pani S ta el okazuie zb y t wiele chęci przewodzenia , P an i Genlis chce ty lk o zostać się przy dobrych praw idłach.

P y s z n a B aronow a potrzebnie mieć przyia- ció ł k tó rz y b y ią uwielbiali i byli ślcpemi i e j u c z n ia m i, skrom na H ra b in a s z u k a 'ty l­

ko takich osóN, w k tó ry ch b y znaleśdć m<5- g ła św iatłą radę i szczere przyw iązanie.

T e dwie kobiety k tóre tak różnem i d r o ­ gami szły do sław y', s p o tk a ły się p rz e ­ cież ieden raz w' życiu ze s o b ą : lecz nie d łu g ą b y ł a wspólna ich podróż. , Pani Sta el i Pani Genlis obiedwic iednakow o uprze­

dziły się względem owych światowych teo- r y y , które ty lu osobom na początku revio- lucyi f r a n c u z k ie j umysł' i oczy zawiązały;

można z łatwością przebaczyć o b łą k a n ie , pochodzące z pomyłe k uczciwego s e r c a , takim /osobom , któr® dow io d ły przez u-

(6)

196 czucia ¡jzlachetue i u c z y n k i c n o tliw e , że

ich omamienia i b łę d y nie w y p ły w a ią ze ź r ó d ła nieczystego, i gdy nie zm ie n iły d o ­ broci pierw otnego icii cha rakteru.

Lecz Pani S ta el uw ażała ciągle re w olu­

c j ą za tryumf, swoich zasad filozoficznych którenw iię p rz eięła w m ł o d o ś c i , i wi­

działa w nie'y spełnienie wielkiego dzieło zapowiedzianego od iey domowych p r o r o ­ ków i upragnionego od iey krew nych i przyjaciół.

Przeciw nie P ani G enlis, rozsądna w u- w a la n iu rzeczy i bardzo dobrze umiesczo- na do postrzegania błędów i zamieszań w y­

nikłych' z naszey rewolucyi , nie usprawie­

dliw iała ie'y b y naym nie'y, lecz ią b ra ła za epokę odrodzenia się m oralnego i poli­

tycznego dla cafl’e'y F r a n c y i ; a naw et i w leni pośpieszyła wyznać swóy b łą d i zm azała g o jttila c h e tn ie broniąc, z n araże­

niem własnego życia, p raw ych zasad prz e­

ciwko p ra w id ło m o k ro p n y m k tóre się za­

c z ę ły rozwiiać w ie'y oczach. Je'y ryrwal- ka zawsze niewidoma i g łu ch a na p rz e ­ strogi naystrasznieyszego doświadczenia , u p a r ła się w z d a n i u , i w naygw ałtow niey- szych w ypadkach rewolucyi w idziała ty l ­ ko sceny tra f u n k o w e , niezdolne aby' za­

stanawiać m o g ły oko Filozofa zaiętego d o ­ skonałością D r a m a t u , i w y borne 'm , iakie m iało n a s tą p ić , rozwiązaniem. P an i Stael nie m ogła więc ani też chciała odrzucie m am iącego szkiełka przez które p a trz y ła na niezgody domowe F r a n c y i ; P a n iG e n lis przeciwnie z żalem szczerym p o z n a ła iak m ylne i zwodnicze to szkiełko b y ło ; ta m ­ ta zatopiona w swoim p o lity c zn y m ro m a n ­ tyzm ie , o ry g in aln ą się stała i d z i w n ą ; ta wyznaiąc w prostocie serca p o m y ł k ę , p o ­ w ró c iła do dawnycłi p r a w i d e ł , iako ie- dnych k tó ry ch się trzy m a ć b y ł a p o w in n a , i k tó re b y ł y iedynie ie'y godnemi.

Bez wątpienia r y c h łe naw rócenie Pani Genlis przypisać należy zasadom Religii , k tó r ą zawsze s z a n o w a ła , w które'y m iała wiarę i n ad z ie ię, które'y się tak ciągle i t a k p rz y k ła d n ie poddaw ała i od które'y dziś odbiera ta k słodkie i drogie pociechy.

Przeciwnie zaciętość w zasadach p o strze­

gać się daie u Pani S t a e l , nawet aż w Akcie te s ta m e n to w y m , polityczno - lite rac­

k i m , i w ie'y piśmie o rew olucyi które w yszło po iey śmierci. Pam iętniki P an i Genlis dadzą zapewne wcale inne w y o b ra ­ żenie o te'y D a m i e : wszędzie czci ona i p o ­ waża to co ludzie czcić i szanować zwykli i pow inni ; wszędzie wyznanie szczere i o- tw o rte b łędów i przew inień następuie bez te'y gorszące'y p y c h y , którn tow arzyszyła iuż nie iedney literackie'y spowiedzi; n a ­ reszcie A utorka w ynurza wszędzie żal że d o b ry m swoim u czynkom nie u m ia ła n a ­ dać p obudek takich, k tó reh y ią doskonal­

szą m o g ł y b y ł y uczyTiić.

Nie mówi ona zuchwale do Boga w o ła ­ ją c : « S ta w am przed T o b ą z tą księgą w rę k u , powiedz czy kto b y ł lepszym Ode- m n ie « lecz iey pióro kreśli następuiące u- c z u c ia :

u Gdy b ym chow ała w sercu naym niey- szy g n i e w , n ay m n iey sz ą obrazę przeciw ty m o k tó ry ch mówić b ę d ę , za p rz e sta ła ­ bym n atychm iast p ra c y m o ie y , z boiaźni, aby pomimo woli móie'y nie wcisnął się do dzieła iaki złośliwy lub gorzki wyraz; m o­

gę się zaprzysiądź, na nayświętszą praw dę , iż nie mam w duszy naym nieyszego żalu do kogokolw iek bądź, i że w ka/.de'y chwi­

li życia moiego b y ła b y m z chęcią s łu ż y ­ ł a nayw iększem u niep rz y iacielo w i, naw et

skrycie', g d y b y to b y ło w m&ićy m ocy.

W p o d esz ły m będąc wieku ( * ) kto ty ­ le co in u c ie r p ia ł, i tyle na siłach o sła ­ b i ł się przez p r a c ę , w idok g ro b u iest ta k bliskim iż nie p o trz e b a wielkiego w ysile­

nia im aginacyi aby na niego mieć ciągle zw rócony u m y s ł . . . . W takim stan ie, wszy stkie omam ienia światowe są niczem , wszystkie dro b n e próżności są należycie c e n io n e , i wszystkie nienawiści zgasły.

Z głęb i wiecziiey n ocy ieden g ł o i od stwo­

rzenia świata wzyw a m iłosierdzia Boskie­

go. N ay w y ższy Sędzia zap y ta ie się tam : _A cz y przebaczałeś t y ? . . . . T a k ie s t, P a ­ nie, p rz ebaczałam z c a łe y te'y duszy którąś T y Boże s tw o r z y ł, ab y Ciebie z n a ła i k o ­ chała, k tó ra przeznaczona iest do nayczyst- szey m iłości i k tó rą poniża i szpeci wszel­

ka n i e n a w i ś ć . . . . P rz e b acz ałam o Boże!

Ciebie biorę za S ęd zieg o , t y prow adź pió ­ ro moie i racz sprawić ab y się do niego nie wcisnęło żadne p rz y k re s ł o w o ; ieże- lim p o p e łn iła iak ą n iespra w iedliw ość, u- c z yń to abym ią sobie p rz y p o m n ia ła i n a ­ pra w iła ią , iżbyś T y mi iey nie w ym a­

wiał. Niech nadewszystko dobroć i n ie ­ winność p an u ią w te'm dziele , i niech b ę ­ dzie c^ystem aby użytecznem być mógło. « Dom yśleć się m ożna iż książka pisana w ty m duchu zawiedzie nie iednego m iło ­ śnika zgorszenia, przyzw yczaionego sm ako­

wać w ty m nieszlachetnym rodzaiu zabawy, iaki m u dawać z w y k ło tyle innych o g ło ­ szonych dzisiay p a m ię tn ik ó w ; nie należy atoli sądzić , iż styl dzieła P an i Genlis iest zb y t p o w a żn y ; tru d n o iest naw et dać ludziom światowym coś do rę k i więce'y zabawnego i przyiem nego.

W ychow ana będąc na dworze i żyiąc zawsze na wielkim świecie, P an i G en­

lis m ogła iedynie sama wystawić wierny obraz tow arzystw a zgasłego i nieistnące- g o , obraz w ieku n ie tylko u p ły n io n eg o lecz n aw et zatartego w pamięci żyiących dziś pokoleń.

N ayw iększą ciekawość wzbudza w tych dwóch to m a c h , o k tó ry ch dziś m ó w im y , ów szereg obrazów w ziętych z osob k tó ­ re na świetne g r a ły role mnie'y więce'y znaczące. W te'y mierze P ani Genlis o- k az ała rz adki talent. Z darza się c z ę s to , że czyta i ąc opis osoby które'y nigdyśm y nie z n a li, zdziwieni iesteśmy w yrazem p raw dy i życia k tó ry w obrazie panuie, i m ówim y do siebie m im o w o ln ie : iak to musi być podobne! T ak ie wrażenie sprawu- ie czytanie tych opisów ; w z o ry widziała dosyć dłu g o i dosyć z b liz k a , ażeby nie m iała p r z y swoiey w rodzoney zręczności trafić do k ład n ie g łó w nych rysów s k ła d a ­ jących lizyonomią każdego z nich.

W następnym artykule p rz y to c zy m y wyr- iątki n ie k tó r e , maluiące szczególnieyszym sposobem czasy i l u d z i , k tó ry c h a u to r k a w y sta w ia , przyte'm dodam y anegdoty n a ­ d er ciekawe i m a ło znane. Będziemy przymuszeni zastosować się z tem i wyiąt- kanii do obszerności mieysca w nasze'm piśmie zakreślonego , i ża łu ie m y zawcza­

su iż nie b ędziem y mogli umieścić w nie'm ciekawego opisu po d ró ż y A u to rk i do Fer- ney i szczegółów tyczących się zerwania przyiaźni z Janem Jakóbem Rousseau.

P ani Genlis k tó ra z wielką delikatnością stara się unikać wszelkich u p rz e d z e ń , m o g łab y bardziey niż kto in n y być wy­

mówioną że się im poddaie, gdyż ie:y uprze­

dzenia n ig d y ią ieszczo nie zaw iodły. Je-

(1 .) Pani Genlis ma dziś 79 lat , a pisała h>

uiieysce p r i r t ł i3 lały.

szcze b y ła bardzo m ł o d ą , ieszcze nie zna*

ł a ani P a tr y a r c h y F erneyskiego ani dzieł filozofa z G e n e w y , a iuż m iała do nich p ew ny ro d z ay a n ty p a ty i czy'li w strętu n a ­ tu raln e g o , k tó ry aż n a z b y t pote'm został usprawiedliw ionym .

Oświadczenie względem, p o d ro ży Barona W rangel.

D o k to r K ie b e r, lek arz w y p ra w y B arona W rangel o g ło s ił w D ziennikach P e te r s ­ burskich a r t y k u ł następuiący :

P o d ró ż za nayw yższym rozkazem o d b y ­ ta od r o k u 1820 do 1824, pod dowództwem Barona W ra n g e l na m o rzu lodowate'm i na brzegach iego, powszechną w zbudziła c iek a w o ść; dowodem tego mnóstwo wia­

domości a naw'et ca łkow itych opisów u- mieszczanych w Gazetach i D ziennikach wszystkich kraiów.

Jm ważnieysze z te'y podróży', p o d łu g zda­

nia nayznakom itszych uczonych naszych, w y n ik n ę ły wypadki, te'm potrzebnieyszą iest rzeczą uprzedzić publiczność że wiadomo- mości umieszczane w pismach publicznych po większe'y części są b łę d n e i fałszywe.

T ak ie są mianowicie a r ty k u ły dotyczące się te'y po d ró ż y w dziennikach francuzkich, w kupieckie'y gazecie H a m b u rsk ie y (*) i w wielu dziennikach rossyyskich. W y łą c z a m z nich niek tó re moie a r t y k u ł y umieszczo­

ne w ły ie s tn ih u S y lir s k im , k tóre iednak- że przez podw óyne tłu m a c z e n ie wielu- zmianom uległy.

Oświadczę teraz to tylko, że prócz d z ie n n i' ków k tóre przez osoby należące do te'y w ypraw y złożone zostały daw nem u ich dowódzcy , wiele części naszych postrze- żeń wyyrdzie osobno na w idok p u b liczny W te’y chwili zaymuię się ułożeniem p a ­ miętników dotyczących się historyi n a t u -

ralney. D opiero z autentycznego ogłosze­

nia opisu nasze'y w ypraw y osądzi publi­

czność o ile są godne zaufania , w iadom o­

ści ogłoszone do tego czasu.,, a zwłaszcza te k tóre um ieścił K apitan John Cochrane w swoie'y podróży wydane'y w r o k u prz e­

szłym w L o ndynie, u

r o z m a i t o ś c i .

— Cesarz Jmść A ustryacki n a d a ł P a n u John Browne K apitanow i w służbie An- gielskie'y zamieszkałem u w W iedniu, p a ­

te n t na la t 5 na w ynalazek robienia lam p różnego k s z ta łtu i wszelkiego m a t e r y a ł u , k tó re ta k są u r z ą d z o n e , że można w nich gaz zgęścić, przenosić ie z iednego m ie y ­ sca na drugie i u ż y w a ć , podobnie iak zwyczaynych lichtarzy, równie w spokoy- n y m iako i ruchom ym stanie dla oświece­

nia u l i c , g m a c h ó w , w ie ż , okrętów i poiazdów, a to w sposobie pożytecznym i w ygodnym .

— Dr. B o u ly , ucz o n y dziwak , rozstał się z tym światem w Valenciennes przy ko ń cu miesiąca Stycznia b. r . — Posia- daiąc m aiątek wynoszący 100,000 franków ż y ł zawsze s a m o tn ie , bez służącego. Zwy*

k ł y m iego p o k a r m e m , k tó r y często na u- licy p o ż y w a ł , b y ł chleb i m leko , napo*

iem zaś czysta woda. W iego pokoiu nie- p o s ta ł nigdy ogień ani światło. Chodził w iednych zawsze sukniach w kazde'y po»

rze r o k u , a w iego pomieszkaniu , w nędz- ney izdebce pod d a c h e m , nie 7>nalezionO ani sprzętów ani n a c z y ń , wyiąwszy ogro dowe g r a b ie , które mu s ł u ż y ł y za p u lp 1 do czytania. M iał on sporządzić testar m ent w przyzw oitey formie na k o rz y sC sw oiey krewney. ( G. B. H .)

(* ) I w M o n it o r z e by 1 * tejr < !«*e»y w i i ę t y a r ­ t y k u ł « j m d i ó i y B a to n a f V r a n g e l.

Cytaty

Powiązane dokumenty

wnych pocisków w ym ierzonych przeciw wszystkim dworom 1

Zdaie się że z pomiędzy wszelkich sztuk wyzwolonych , architektura iest tam na nayniżizym stopniu. Mówca skarży się na zły smak powszechnie panujący w budo

.Stopni zimna.. — Iwanickiego Justitutio politica Cornelii Taciti verbis concinnata, dr. T urohińczyka ; dzieło nadzwyczay- ne'yr rzadkości.. X iąże prawie co

cego. Lekarze u- żyli natychmiast wszelkich śr dków aby się przekonać czyli to niebył tylko letarg, lecz okazało się następnie niestety , że Król um arł

C ałe dzieło polega na dwóch

Oba P aństw a um ów ią sic względem sposobu zw rócenia tychże kosztów. L utego, ninieysaą konw encyą nieuchylone, pozostaią wr swo- iey

całe woysko pod rozkazami Iz- maela Baszy Pliassa przeszło przy Gorghia rzekę Achelous czyli

czonycli przez króla dla rheim skiey