• Nie Znaleziono Wyników

Monitor Warszawski. Nr 140 (1825)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Monitor Warszawski. Nr 140 (1825)"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

N - 140.

MONITOR WARSZAWSKI.

W W A R S Z A W IE D N IA 21. L IS T O P A D A 1825. R O K U W P O N IE D Z IA Ł E K .

D o s t r z e ż e n i a m e t e o r o l o g i c z n e w W a r s z a w i e .

Dnia 19 Listopada 1

Zrana . Popołudniu . Wieczorom .

Cirplnm ierz li. Buro metr. t r i a t r. Stan Nieba.

Stopni zimna . — 3

Stopu i 0

Stopni zimna . — t

C»li liniy u ,6

», — > i ,7

— 10,4

P ó ł n o c n o - w s c h ó d ni P ó ł n o c n o - w s c h o d n i W s c h o d n i

Sni f f * pruM. y.

C h m u r n o . C h m u r n o .

30

/ r a n a .

P o p o ł u d n i u .

Wi e c z o r o m .

S t o p n i z i mn a . — i

S t o p n i c i epł a . 1 S t op n i z i mn a . -— 1

Cal i »7 l i n i y 1 0 ,3

„ — 10,4

— U .5

P o ł u d n i o w o - w s c h o d n i W s c h o d n i l’ o l u d n i o v r o - w s c h o d n i

P o ł u d n i o w y

Cli m ur no.

P o g o d a . C h m u r n o .

R O Z K A Z D Z I E N N Y D o W o y s k j P o l s k i e g o .

■ W Kwaterze Glównćy Dnia 28 Paźd. (9 List.) w Warszawie. i8?.5 roku.

Z A N A Y W Y Ź S Z Y M r o z k a z e m . O trzy m uią żądane dymissye , dla inte-

re.ś&dw fainiliynych.

w Sztabie G łównym .

W Części Jenerała Kwatermistrza Jene- raln e g o , Podporucznik Franciszek Dru£- bucki.

w Piechocie.

W P u łk u 2m Strzelców pieszych, P o d ­ porucznik lle n ry k Ostroróg.

O trzy m uią urlopy.

w Gwardyi.

W P u łk u Grenadyerów, P odporucznik Olszew ski, na dni 5.

w Korpusie JrtyU eryi i Inżynierów.

K apitan Inżenterów Linscnbarth , na dni 12, do Galicyi Anstryackiey.

w Piechocie.

W P u łk u Piechoty liniowej- Jego Cesa- r/.ewiczowskiey Mości W ielkiego X ięcia M i c ii a 1' a N ro 1, Podporucznik Łazow ski, przedłużenie urlo p u , na dni '20, do G alicyi Ausryackiey. — W P u łk u 2 lin io w y m , Podporucznik Makowski, przedłużenie u r ­ lo p u , na dni 1 0 .— W P u łk u 2 Strzelców pieszych, Kapitan Staniszewski, na dni 24, do Galicyi Austryookie'y.

w Jr.iilzie.

W P u łk u 2 Strzelców konnych, Podpo­

rucznik P o to c k i, przedłużenie urlopu, na dni 15, rachuiąe od dnia Października r. b., w Gubernię W o ły ń ską.

W ykreślony zostaie •/. kontrol.

Z P u łk u 3 Strzelców konnych , P o ru­

cznik Józef K oźm iński , zm arły w dniu 21 Paździer (2 List.) r. b.

W niebytności JłiUO CESARWBWłrzOWSKTKY Mości W

i e l k i e g o

X

i ę c i a

N

a c z e l n e g o

W

o d z a

Szef Sztabu Głów nego

(¡¡odpisano) G enerał Leytnant K u r u t

a

Zgodno z O ryginałem

p. t. ob : Pod szefa Sztabu G łów nego P ułkow nik Siemiątkowski.

Iionnni*9ya Rządowa Spraw W ewnętrznych

. » Policyi. |

Podaie do publiczney wiadomości , iż w dniu 28. b. m. i r. o godzinie l ł z r a n a , | odbędzie się Licylaeya w- Biór/.e Budów ni- j cze'm przy Kommissyi Rządow ey Spraw j W ewnętrznych i Policyi , na dzierżawę trzechletnią Cegielni na F olw arku B ura­

ków do Instytutu Agronomicznego należą-

•ym . Życzący takowe'y dzierżawy mogą

^ temże Riórze każdego czasu przeyrzeć

w arunki dzierżawy powyższe'y, na term inie zaś Licytacyi stawić się pow inni opatrzeni

w Z łp 200 Vadium.

w Warszawie d. 19 Października 1825 r.

M inister P re zy d u iący ,

( podpisano;,» 7. Mostowski Sekretarz Je n e raln y ,

( podpisano ) Aiig. Karski.

Za zgodność Sekretarz Jeneralny Kom- misayi Rządowey Spraw W ewnętrznych i P olicy i -dug. K arski.

Komrnissya PJroiew<!dztwa Mazowieckiego.

Podaie do wiadomości wszystkich D zie r­

żawców D ó b r Rządow ych w W ojew ódz­

twie tuteysze'111, tak będących iuko też wyszłych z pospessyi, niem nicy icli Suk- cessorów, O p ie k u n ó w , P e łn o m o c n ik o w i Kautorów , że Komrnissya Rządow a Przy.

chodów i Skarbu Reskryptem a dnia 25 Października r. b. do liczby 7 dozwo­

lić raczyła ieden ieszcze ostateczny term in do dnia ostatniego G rudnia r. b. do którego mogą podawać pretensye swoie po­

chodzące z Epoki Królestwa , to ie*t z cza­

su od dnia 1 . Czerwca 1815 j>. do dnia te­

goż r. b. 1825, ieżeli iukie maią z mocy Kontraktów dzierżawnych do R ządu Kró- 1 es twa Polskiego, z tem ieduakżtr wyraź- rie'm zaostrzeniem , iż po upływ ie wspo- mnionego term inu , wszelkie iclj pre­

tensye do' zakresu tego czasu reguluiąee się, przez R ząd Królestwa Polskiego przy- jętemi niebędą. — W zywa przyte'm Kom- missya W oiewodzka mogących korzystać z tego dobrodzieystw a, ażeby z poda­

waniem do Kommissyi W oiewudzkiey tych­

że prelensyów należytemi dowodami u- sprawiedliw ionych, pospieszyć nieomie- szliali.

w Warszawie dnia 8. Listopada 1825 r.

Radcii Stanu Prezes w Zast. Koiuchowski.

Sekretarz Jeneralny PUipecki.

łiomrnissya frVoicwództwa Mazowieckiego.

Obwieszczeniem swoiem z dnia 15 Czer­

wca r z, N . przez D ziennik W oie.

w ó d zk i, Gazety W arszawskie, M onitor Warszawski i Cyrkularz ogloszonem; m- missya W oiewódzka podała do powsze- chne'y wiadomości Reski'ypt Kommissyi Rządow ey Przychodów i Skarbu z dnia 20 Maia r. z. N. 20,599, klory w rozwiąza­

niu wątpliwości w Ma tery i K ontrolow a­

nia Aptekarzy i C ukie rn ików , postanowił:

Iż ci Aptekarze i Cukiernicy którzy w prost z za granicy przedmioty iakowe sprowa- dzaią od^utrzym ywania Ksiąg Kupieckicli nie. mogą bydź w y łączeni, i w zupełności przepisom dla Kupców służący ni ulegaią ;

Ci zaś którzy od innych liandluiących

w k r a in , M ateryały potrzebne nabywają»

Notaty z którychby wkażdym razie m o­

żna mieć w iadom ość, od kogo znadniące się w leli zakładach towary nabyli utrzy­

mywać winni.

W dalszem zaś rozwiązaniu i te'y w ąt­

pliw ości: czyli rzeczone notaty niemnie'y m anuały recept i t. p. konotaty apteczne, przez aptekarzy zwykle utrzy m y w an o, na papierze stęplowym prowadzone bydź w in­

ny ?

Komrnissya Woiewodzka uw iadam ia ni*

nieyszińn , iż Komrnissya R ządow f P rzy ­ chodów i Skarbu Reskryptem swoim z dnia 6 Października r. b. 4^M 80, 0- św iad czy ła:

Ze tak N otaty C ukierników , i Aptekarzy iako też M an ua ły Recept i konotntki apte­

czne, nie ulegaią obow iązkow i używ ania do nicli Stępia.

w Warszawie d. 2. List. 1825 roku.

(Podpisy iak wyżey\)

W A II S Z A W A.

— Rocznica Im ienin .T. C. M. W ielkiego X ięeia M ic h a ła obchodzoną b y ła na dniu wczorayszym z zw y k łą uroczystością. W godzinaeh rannycli odbyło się N abożeń­

stwo w Kaplicy Zamkowe'y, tudzież w K o ­ ściele M etropolitalnym Ś. Jana , na które'111 znaydow ały się W ład ze Rządowe i lud li­

cznie zebrany. Z powodu uroczystości dnia tego miasto wieczorem oświecone zo­

stało. j

__ JO . X iąże Naniieslnik Króleski w o- obecności wszysl.kiclł J W W . Ministrów, Dyrekcyi Rządow ey Teatru Narodowego, tudzież wielu znakom itych osób, p o ło ż y ł w dniu 19 kam ień węgielny do nowo bu«

duiącego się Teatru na placu Marywilow- skim. Licznie zebrana publiczność świad­

kiem by ła tego obrzędu.

— W tych dniach p ow rócił w pożąda­

nym stanie zdrow ia, z zagranicy do W ar­

szawy, Professor Pawłowic». W ciągu ośin- naato-miewęczney swoiey podróży, w zam ia­

rze naukowym , a szczególnie co do Geologii i M ineralogii, za pozwoleniem rządu przed­

sięwziętej , zw iedził Czechy, Szwaycaryią, N iem cy p ołu d n io w e , Sabaudyią, L om b ar­

dy i ą , W e n e c y ą , Państwo P ap iezkiei Nea- politańskie, Sycylią i E lb ę , i inne niektó­

re wyspy pobliskie W ło c h o m , nakoniec W ęgry : poznał E in ę , W ezuw iusz, Ape­

n in y , A lp y , K arp aty , i zebrał ważne dla naiik przyrodzonych postrzeżenia. Z wiel­

kich i rzadkich ¡ e g o zbiorów m ineralogi­

cznych , Uniwersytetowi Warszawskiemu 0-

liarowanych i przesłanych, iuż znaczna

część nadeszłb do Stolicy.

(2)

— Senator R zeczypospolitej Krakow skiej»

D ziekan i Professor w tam teyszym U n i­

wersytecie , W . Franciszek S a p a k k i, wy- n a la z ł niedawno now y Stopień koczow y, którego urządzenie na te'm polega iż oso­

ba siedząca w K o c z u , gdy naciśnie nogą sztabkę we dnie p ud ła znayduiącą się , sto­

p ie ń się sk ład a; gdy zaś ią pociągnie sto­

pień sio otwiera. Rysunek i opis tego bar- dzo wygodnego stopnia będzie udzielony publiczności przez pisma Warszawski«.

— ’W ry n ku Nowego Miasta , w pierw­

szym dom u narożnym , wychodząc z u l i ­ cy F re ta , znayduie się szkoła wyższa P a­

nien od R ząd u upoważniona. Uczennice tey szkoły sk ła d a ły w dniu 15. b. m. ro­

czny z postępów swoich E x a m e n ; przed delegowanym od Dozoru W J X . K anonikiem Pa&zkowiczem; b y ła zduna sprawa z ńauk tam daw an y ch , iu ż przez dobranych N a ­ uczycieli , iuż przez samą Ochm istrzynią.

P rzytom ni popisowi rodzice i krewni U- czennic , p e łn i ukontentowania ze sposobu prowadzenia tey szkoły , bo się przeko­

n ali ze tu ¡eden duch d o bro czy nn e j i pie­

czołowite'}- czujności iest rozlany na to wszystko czego można żądać w sprawie u-

»posobienia p łci żeńskiej re lig ij no - moral- n e g o , naukowego i ręczn e g o , wynurzuią cześc należną i składnią nayczulsze podzię­

kowanie za wzorowe i gorliwości pełne, do­

bru ludzkości poświęcenie się , Szanow nej, nad tą szkołą Przełożonej- Pannie Apollo- n ii Hucharshiéy.

(jlrty k rtł nadesłany j. — Pan t l i l i w ła ­ ściciel iawańskiego węża o g ło s ił przez n.

lisze, że i ego elew połk nie <¿$i żywcem w niedzielę od 3cie'y do p ią te j z południa ,*

zapraszał przy tern publiczność ażeby li- CLntfin zgromadzeniem to niewidziane w Polszce widowisko zaszczycić raczyła. P u ­ bliczność u s łu c h a ła ; w szczupłych poko- iach zgrom adziła się licznie : od n atło k u zro b iło się cie m no , a na środku izby stała n iz k .1 balia z w o d ą, przeznaczona dla węza na ła ź n ią : nie ieden więc z po­

ciechą prześw ietnej publiczności zastąpił na chwilę węża w tey balii. GdybJ- nie to intermezzo wieluby sobie hum or po­

psuło , bo wąz nie m ia ł apetytu na w y­

znaczonym te rm in ie , i poszanow ał obro- nicielkę K apitolu. — Ta ostatnia o k o li­

czność skłania mię do zrobieniu expe- rymentu czyli nie p rzy iąłb y też P. f f i l l następującej rady: 1) Jeżeli podobną ucztę ogłasza , czy nie m ó g łb y się lepiey zape­

wnić o ie'y ziszczeniu ? 2) Jeżeli ią o g ła ­ sza , a wąż go nie usłucha , czyli nie m ó g ł­

by nam zwrócić nasze 2 z ł p . , to iest nam cośmy iuż węża widzieli i tylko chcieli być świadkami dobrego apetytu. 3) Czy nie m ó g łb y sprzątnąć ze środka balii wtenczas kiedy się wąż nie k ą p ie ?

L . O.

¡‘RZ Y IE C H JL I { dnia 1 9 i a o L i s to p a d a ).

M a ła c h o w sk a R o z a l i a W o i e w o d . i n a z N o w e g o M iasta —, R u t k o w s k i J ó z e f D o k t o r z G r o d n a _ W o y n o w s k i Jan K a p i t a n 2 L e ś n i k — G e r s z t e o - sr.weig P u ł k o w n i k z S k i e r n i e w i c — G r a b o w s k i k u p i e c z K ł o d a w y — K a s z n i c k i J ó z e f K a p i t a n z K i e l c .

W J E C H A L I ( d n i a 1 9 i l n L i sto p ad a).

G h o d o i r S t a n i s ł a w Hard u d o Ib nio y _ G r o n a u S e k r e t a r z p r u s k i ilo B e r l i n a — T r z e s z c z k o w s k i 1’ rezes T r y b u n a t u d o R a d o m i a — C ie lec k i O b y . d o S z y m a n o w a — O t o l i ń s k i W i k t o r H ra b ia do R u s s y i.

* 1‘elerthurga 33 Pn/.dzicrnika (4 I.int.) D ow iadujem y się z prywatnych listów, pisanych z Szuszy (vv K arab jgiy, że w no-

cy a dnia 5. na 6. W rzesień dało się u- czuć w te'mże Mieście mocne wstrząśnie- nie ziem i wraz z podziem nym łoskotem , które trw ało oko ło 6 m inut. Przestrasze­

ni mieszkańcy pow ychodzili z swoich do­

mów i szczęściem niezdarzył się żaden przypadek i skończyło się na samym stra­

chu. Starzy kraiow cy niepam iętaią podo­

bnego trzęsienia ziemi.

— Pani M a r a , sławna swoiego czasu śpiewaczka, żyie teraz w R e w lu w wieku bardzo podeszłym. Przed nieiakim cza­

sem kazała umieścić w gazetach b erliń­

skich następujący a r ty k u ł: „ Ż a d n e opo­

wiadanie nioiego ży c ia , które doszło do moiey wiadomości, niem ogło mnie zadowo­

lić ; przeto pow zięłam zamiar zaiąć się o sobiście m oią biografią, abym p o d łu g i- stotnych, stosunków nioiego ż y c ia , doty­

czących się moiey sztuki m ogłam pozostać w pamięci osób, których s’zacunek nie- skonczenie m i iest drogi. “ (D z. Peters.)

— W s k u te k chlubnego świadectw a dane­

go przez J. K. M . X c in Alexandra Wirtein- berskiego, dowodzącego naczelnie korpu­

sem dróg i k o n im u n ik acy y , officerom i urzędnikom IiTstytutu dróg i kommuni- kacyy i szkoły budownicze'y, Nayiaśniey-

*zy P a n raczy ł p o n iż e j w ym ienionym of- licerom udzielić nastrpuiące szczególniey- sze łaski.

Jenerał maiorowi Bazaine-, dyrektorowi korpusu Inżenierów, P u łko w n iko w i Sewas- tyanow , Professorow i, i K apitanom W o ł- how i Uiihiszew, repetytorom , podarunki.

M aiorom Lanie i Clapeyron, Professorom, rangę P od p ułkow ników ; P anu Flerow z 9 klassy , kieruiącemu kancellaryą Instytutu, rangę Assessora , a rangę 9 klassy Panu Jacoh , Professorowi architektury. K apita­

nowi Sagoskin 2 , Porucznikow i Skalskie, mu repetytorom korpusu Inżenierów , i K a ­ pitanow i Chrniruw, officerowi o d d ziało ­ w e j kom panii b u d o w li, ozdobę Ś. A nny, 3 klassy.— Pułkow nikowi Schefjler i Panu Czyrow, professorom, K apitanom Zuiew i Leémowskitrnn, Porucznikow i Jazykow 2, repetytorom, i kapitanow i V ilm u r, dowódz- cy kom panii podchorążych budow li, raczy ł ISayiaśnieysiy P an okazać swe na y wyższe zadowolenie. — Monarcha raczy ł ozdobić orderpm S, A nny 3 klassy, W ielebnego Oy- ca Jiin a C aw ryłow a Professora te o lo g ii, SzeleychoHsktego, z 8 klassy, Professora ma­

tematyki w szkole budownicze'y, i honoro­

wego Radcę Prykłońskiego. — Nakoniec rozdać kazał podarunki Podporucznikom Dorogow i Dokuszewskiemu , repetytorom ; Panu hrauseneker, officerowi ko m p an ii, Panom ftreczetow \ D u l i i , nauczycielom te jże szkoły. (D . P.)

z Sztokholmu 3 LiHtopuda.

— Towarzystwo zawiązane d a w n ie j w te j stolicy pod tytułem : Towarzystwa rozsze­

rzenia wiary i poprawienia obyczaiów chrze- ściańskich, uw ieńczyło dzieło P. Collin Podsekretarza Akadem ii w M a lm a e , w przedmiocie wskazanym przez towarzystwo:

„ Jakie są nayskutceznieysze środki do za- ,, tam owania n a ło ż n ic lw u , i zmnieyszenia ,, w rastaiącej coraz liczby dzieci niepra- ,, wego ło ża w Szw ecyi. “ Pom iędzy in- nemi proiektam i radzi także A utor usta­

nowienie w każdey p ro w in c ji Cenzora m o ­ ralno ści, któryby rapporta o moralne'm sprawowaniu się mieszkańców swe'y Pro- w in c y i, sk ład a ł Jeneralnemu Cenzorowi w stolicy. W rapporcie rzeczonym w y ­ m ienić należy osoby zasługujące na haft-

bę p u b lic z n ą , a które na przedstawienie Cenzora Jenerał nego podlegać będą karonł iak następnie: Szlachcic utraci s z la c h e c t w o )

M ieszczanin i C h ło p ulracą prawo głoso*

wania na wyborach, i uznani zostaną *a niezdolnych do pełnienia urzędów pnMi- cznych ; D uchow ni i urzędnicy utracą ie posady. Zdaie się iż propozycje Pana

Collin nie są w guście D ziennikarzy Szwedz­

k ic h , pow staią bowiem przeciw nim * wielkim za p a łe m , twierdząc iż chcą spro­

wadzić do Szwecyi Inkwj-zycyą S. Dxi- w in rzecz że w proiekcie P. C ollin dą- zącym do poprawy obyczaiów iego kraiu, nie dostrzezono ieszcze żądzy ukrytej- za­

prowadzenia tamże Jezuitów ; wątpić ni*

należy iż liberaliści francuzcy uważać go będą za Jezuitę zapalonego. ( E t . )

z F u tn lfu rtH 10 I.atu[iada.

D onoszą z Paryża iż tam zawiązało się towarzystwo w zamiarze założenia ko­

lei zelaznych od Paryża do granicznego Pruskiego miasta S aa rb ru ck , a z tamtąd do Strasburga, szczególniej dla korzysta­

nia z kopalni węgli w Sauerbriicken, któ­

rych Francyi b ra k u ie , i dla tego dotąd sprowadza ie z A nglii. W Niemczech i innych k raiac li, gdzie używaią węgli drze­

wnych do topieniu , żelazo iest daleko po- dleysze aniżeli w A n g lii, gdzie HŻywwią węgli kam ie nn y ch , nawet żelazo niemie.

ckie do wielu machin nieużyteczne. Dla zapobieżenia tey niedogodności, życzy eby nalez ilo aby i u nas ułatw iono przewóz wo- gli kamiennych. Naywiększe zapayy w(;- gli kam iennych maią kraie nad r/.eką R u łir , skąd corocznie blisko sześć m ilio ­ nów cetnarów wychodzi, które powiększfiy części -zbywają w okolicach niższego R e­

nu y. od kilk u zaś lat sprzedaią i w okoli­

cach wyższego R e n u , nad Menem i Ne- karą. Koleie żelazne ułatw ią kommuni- kacyą-między Paryżem , Saarbruck i Stras­

burgiem , a które nawet aż do Havre de Grace przedłużone bydź m aią. Zdaią się zarazem bydź wyrachowane na ułatw ie­

nie handlu towarami osadniczemi z H a­

vre de Grace do Niemiec i Szwaycaryi na poniżenie handlu Hołlenderskiego.

Schaifenstein, rozwalina składająca się z wieży i murów niedaleko K indricii nad R e n e m , zbudowana iest z osobliwszego kam ie n ia , który, uważając go /.bliska, o- kazuie się drzewem skamieniałe'm. Zdaie się że to iest drzewo dębowe , sądząc po iego kształcie i lasku otaczaiącym rozwa- linę. Znayduie się nawet i we wsi K indricb wiele m urów z tych kamieni. Szczególniej na zachodnie'y stronie pagórka stoi mur, wystawiaiący osobliwszy widok przez ga­

łęzie ste'rczace blisko na cal na wielu od­

łam anych kam ieniach; godna iest takż*

uwagi kanapa na schyłku pagórka , praw*

ie'y poręcz zrobiona iest i. okrągłego ka­

m ie n ia , na którym dotąd ieszcze wyraźni*

poznać m ożna cięcie siekiery i wiór fld- la tu ią c y ; więce'yby ieszcze mineralogów zaym ow ać powinno zjawisko , że tamtej»**

drzewa skam ieniały >v korze n iu, czego /-^a‘

ie się dowodzić odosobnione i prostopad'e stoiące drze w o , i in n e , które p o d o b n i®

trochę tylko z p ro sto p ad łe j lin ii z b a c z a j Dostrzeżenie to , udzielone niedawno w G “*

zecie w ychodzącej w Karlsruhe przez dnego artystę, zasług u ie, aby w z b u d z i0 uwagę znawców. (C . B.)

z f a r y ia 1» M«'®!1»11*-

— Tegoroczny zbiór wina b y ł bardzo

obfity w Burgundyi : co się tycze gatu»

(3)

k u , ustępuie w dobroci w inu ż r. 1811 lecz przewyższa obadwa gatunki z r. 1819 i 1822 I)la tego te/.' iego cena zar&z się podniosła i spodziewać się należy , iż się leszcze zna-czhie powiększy. W Szam pa­

nii także są bardzo kontenci z gatunku tegorocznego wina, i życzyliby sobie tylko obfitszego nieco zbioru. I tam także ce- nu nowego wina dość wysoką była, a nawet i w ina z daw niejszych lat nagle podniosły się w cennch, gdyż go wiele z obcych kra- iów zam ów iono. Z departamentów połu-

• dniowych równie iak i z okolicy Bordeaux odebrano pomyślne w iadom ości, tak iż 'v ogóle iesień tegoroczna dla winnic fran- cuzkicli b y ła bardzo korzystną, i wyna­

grodzi nieurodzay lat 1823 i 1824. W niektórych tylko departamentach p o łu d n io ­ wych przym rozki w M aju i Czerwcu tro­

chę zaszkodziły 5 gdyby nie to , w inobra­

nie w tamtych stronach byłoby daleko obfitsze. — Ceny zboża zaczynnią się pod­

wyższać, żniwa bowiem lubo b y ły dość dob re , nietak przecież obfite iak lat po­

przednich.

— Cieszymy się, pisze dziennik Gwiazda, że z D ziennikiem Sporów zgadzamy się w

’¿daniu o now ym członku Akadem ii, o Panu de Montfnorency, i przytaczamy ie całko­

wicie:

„Pow iedzieliśm y wcześnie że ten wybór bardzo zaszczytny iest dla publiczności pod

\vielą względami. Nie m ożna wiedzieć dla czego iakowy literat m iałb y zastąpić Pana Bigot de Preameneu który nie b y ł litera­

tem , lecz dawnym deputowanym , dawnym m inistrem , dawnym senatorem, szczątkiem chaosu rzeczy pospo li. tey i wielkości Cesar­

stwa. T rudno b y ło b y w iedne'y epoce znaleźć czterdziestu pisarzy z wyższym ta­

lentem ; prostą iest więc rzeczą, że udzie­

lają, przyiętym zwyczajem, stosunkom spo­

łe c z n y m , kilka mieysc które pozostały

\volnemi. X ią że de M ontm orency przeję­

ty w y obrażeniami 'szlachetne*y polity ki, tłó- inaczy się na m ównicy iaśnie, szlachetnie

i przyjemnie. W iego pamiętnikach i pi­

sanych mowach Uważają naturalną głud- ,-kość i doskonały ton stylu z loiką i do­

brem rozumowaniem połączony. Nowy członek Instytutu iest światły, oczytany i nia gust wykształcony. Ze swoiein im ie ­ niem , cnotami i otaczającym go szacun­

kiem p u b liczn y m , ma dostateczne prawo do kr/.esła akademickiego.

Przykro nym b y ło że w pewnym nie­

podległym dzienniku wyczytaliśmy list który usiłuie wydohyć z zapomnienia krót­

kie chwile b łę d u , wynagrodzone długiem życiem religiyne'm i dobroczynne'm, i tak tkliw ie niedawno wyznane na mównicy.

G dyby ci wszyscy których im iona^nay- duią się w M onitorze, uczynili tak szla­

chetne wyznania iak Pan de Montmoren- Cy , M onitor nie b y łb y tak groźnym , tym nawet którzy tyle są nierozstropni że go przytaczaią. “

— „Powtarzam y to, mówi Etoile, Hiszpa­

nie nigdy nie byli tak okrutriemi vy Am e­

ryce, iak A nglicy w Irlandyi. W ¡»kimże stanie m usiało lam bydź towarzystwo, kie*

dy A nglik m ó g ł się oczyścić z zabójstw a te'm jedynie, że za b ił tylko Irlandczyka!

To iest co się zdarzyło w iednym Sądzie 1 powodu morderstwa popełnionego na osobie nieiakiego 0 ’Driscol. Różnica ta, Pochodząca z narodow ości, siała się reli-

£ 'y níl» gdy okrutny H e n r y k ;V III został Apostołem A n g lii, i iak powiada Poeta Gpa y , gdy rniłośó była tłum aczem Kwart-

g i l i i , i gdy oczy piękne’y A n n y de Bouleh, rozniosły p o ¿wiecie światłość niebieską, ir- landya została w ierną reł igii Piotra S.

któ rą w olała nad cbrystyanizm fanatyczny bezwstydnego tyrana, irlandya stwierdziła wiarę swoię krw ią n ie w in n yc h, i wyspa Świętych iest razem wyspą m ęczenników.

T rudno b y ło b y wystawić tu wszelkie o*

kropności którem i chciano popierać pro­

testantyzm w Ir la n d y i, nawet przed pa­

now aniem W ilhelm a 111. Ja k ó b , K ró l pra­

wy A n g lii, wygnany' przez swoich w ła­

snych poddanych A nglików , ucieka się do Katolików Irla n d z k ic h , którzy mu dotrzy­

m u ją poprzysiężoney wiary, iako Monarsze swoiemu. Protestanci z łatw ością zawsze w yw ięzuią się z uczynionych przysiąg po­

litycznych. W ilh e lm poszedł do Irlandyi, Francy a udzieliła iey p o m o cy , i gdyby Irland zki wódz nie b y ł z g in ą ł w potyczce pod Anghrem , protestanci byliby zniesie*

ni. W oysko Irlandzkie cofnęło się do Li- m erik, mocne'y twierdzy, zkąd W ilh e lm lim ' siał uchodzić i nareszcie skończyć woynę z now ym ludem swoim i na "ląd stały siły swoie obrócić. W ten czas to podał wa­

runek pokoiu i zupełney równości Irla n d ­ czy k o m , i uroczyście podpisano w arunki zabezpieczaiące ich prawa iuko Obywateli.

W y , którzy powtarzacie i głosicie potwarze przeciw R e lig ii, którą wyznawali wasiOy- cowie, wy, którzy znieważacie groby Przod­

ków w’aszych, słuchajcie. W niedzielę po podpisaniu traktatu zawartego w L im erik, D o b b in , Biskup protestancki , m ia ł kaza­

nie w D u b lin ie , w które'ni protestował się przeciwko wszelkim układom z papistami, utrzym ując, że można b y ło zgw ałcić wzglę­

dem nich wiarę p u b lic z n ą , i że przysięga nie wiąże nigdy sumienia prawdziwego wyznawcy reform y. Ta szkaradna m oral­

n o ś ć , wyszła ¿k o śc io ła na świat i znalazła echo swoie w Parlamencie* W krótce trak­

tat zawarty w L im e rik pos-zedł w zapo­

mnienie. Izba niższa protestantów Irlan dz­

kich b y ła Senatem ro zb ó jn ik ó w zagło­

dzonych i chciwych na łu p y ley nędzncy reszty z ie m i, którą posiadali ieszcze. Ir- landczykowie katoliccy. Namówiwszy ich aby broń z ło ż y li, i nie widząc iuż pomocy od F ra n c y i, uznali przymierze za niewa­

żne. Niewola K alo lików w prawo się za­

m ieniła. Natenczas zjaw iło się owe pra­

wodawstwo, które W ie lk i nawet Edm und B u rk ę , chociaż snm b y ł protestantem, o- skarżył publicznie iako dzieło szatana, wymyślone na poniżenie rodu ludzkiego.

Krzywoprzysięztwo i brotoboystw o, olo b y ły zasady tego strasznego K odesu. Syn oyca katolickiego m ó g ł prawnie odebrać Rodzicowi swoiemu iego własne dobra i za drzwi gb w ypchnąć: bo taka by ła na­

groda, którą dawała w tenczasReligii» tych ludzi dla apostazy i; i takim sposobem ci nowi apostułow ie nawracali do siebie dusze.«Wiel-

« ki Boże» zaw o ła ł k a w a l e r B utle r, nale­

żący do szlachet.ney f a m i l i i O r m o n d , k tó ­ remu pozwolono protestować się iako K a ­ tolikow i przed Parlam entem. » W ielki Bo-

« że , m ó w i ł , c z y l i ż to dzikie prawo nie

>i iest wyraźnym buntem przeciw pierwo-

« tnemu prawu natury, które Naywyższy u Stwórca w la ł w serce każdego człowieka?

« P ra w o , któreby mi odbierało Dobra u z powodu różności R e lig ii, b y ło b y iuż u tyrańskie'in i obm ierzłem . Cóż dopię­

li

r o , gdyby m óy s y n , moie d ziecko, o-

« woc własnego ciała m oiego, któremu u dałem życie droższe od m o ie g o , i który

« nosi krew m oię w sercu swoiem , żeby

ii m ia ł byd ź narzędziem k ó iíe x u zb ój’"

U ców przeciwko mnie ; żeby m ia ł utopić

« żelazo w piersiach m b ic ll, i brać mię za

« lńoie białe włoSy żeby riiię wtrącić do

« g r o b u !!? Mości Panbwife, fchbbiai ¡esté*

w ście protestantam i, pbkáicie piercve'y żn

« Jesteście lu d ź m i, i panńętayćite Se m i­

ii w racabie do siebie sposobam i, nad któ¿

« i'emi wfcdt'yga iiię natU hi, i kłót*e tta u samo icli wspomnienie ¿ «akrwáwiai.^

« serce oycbwskifc; *

T akim b y ł glos wymowiiegd niów cy katolickiego. Parlam ent zatkał sobie usayi Prawo przeszło \ i Irlandyd »tała się nie­

w olniczą. K atolicy Irlandzcy byli iiik Pa­

riasowi« w Indyiichi Przez tviele lat na każdem posiedzeniu kuto dln nich nowe 'więży; lecz przeciwnie wzrastała ptv.ez ttt ich liczba , wiara tych ludzi wzritacniała się prześladbwarliem. Religia kw itnęłh pod toporem katów. K atolicy, chdtiiriż byli u- cietniężeni nie stracili, pitmięci wydat-tych im praw i potęga ich nieznacznie wzrasta*

ła . O d roku 1778 postrzegał rząd Angiel1 ski niebezpieczeństwa któreby rildgły wy*

n ik n ą ć , gdyby nieprzyiaciele A nglii clicie*

li pobul^Zyć ten lud zapalony niesprawie­

dliwością i gwałtaHii* G odną rzeczą za»

stanow ienia, że wsr.elkie ulgi których do*

znali późnie'y * Irlandczykow ie , pochodzą ż czasu k lęik którycli Anglia doireiadczyhu W ten fcr/as nawet kiedy ludność katolików wynosiła ty lko 3 m iliony uznano potrzebę przyw iązać ich do Rządu. Nieszczęście więc n uu c/y łd R ząd Angielski b y d i spra»

wiedliwszym. Nowe prawo j napisane r.

potrzeby, dało nieiakie odetchnienie ka­

tolikom irla n d z k im , gdyż uznani zostali przy nayn.ni.ey /.»p odd an y ch ; a na kilka lat pierwey o g ło szo n o , iż by ło dla nich wiele łaski że im pozwolono oddychać, i że trybunały dla lego by ły postanow icie, żeby ich dręczyć. Nieszczęścia, których doznała Anglia w w o jnie r. osadami swo- iemi w Ameryce, duły ie'y ieszcze now ą na­

ukę. ludzkości.“

X M m l r y łu a »

— ( Z lis tu ) — Od miesiąca Września aż do 19 Października m iew aliśm y od 22 do 25 stopni ciepła. D nia 2 Í Paździer­

nika nastąpiła tak wielka burza która tak dalece oziębiła atmosferę , że wieczór ciepłom ierz spadł o 23 stopnie i stanął na -f 2. Odm ianę tę n ag lą przypisują śnie­

gowi który spadł w pobliskich górach.

— Nowy pierwszy M inister, X iąże J ti­

f a nt ad o , iest Synem Kiężney Salm-Salm, wychowany we Francyi. D nia 7 Cernea 1808, gdy władze Hiszpańskie udały się do z am ku Mnrrac ( przy B aionnie^ dla p o­

witania K róla Józefa , Jnfantado m ia ł głos w Jtnieniu Grandów. Po/.niey został P u ł­

kow nikiem Gwardyi i dnia 7 Lipca tego roku podpisał konstytucyą narzuconą Hiszpanom przez Napoleona. Lecz także b y ł naypierwszy który powstał przeciw obcemu p a n o w a n iu ; w następnym roku do w odził oddziałow i powstańców , w alczył nieszczęśliwie, stracił dow ództw o, co fn ął się do S e w illi, i wkrótce potem uc ie k ł do L ondynu. W Styczniu 1811 K orlezy m ia­

now ały go Prezesem rady Iliszpatískie'y i Jndyyskie'y, i zleciły m u poselstwo do Lon*

dynu. D nia 14 Czerwca 18)2 roku wró*

c ił znowu doK adyx u; w r. 1811 u d ał tir do M a d ry tu , lecz iako naczelaik tak zwanych Serviles w krótce miasto opuścił. K ró l Ferdynand powróciwszy m ianow ał go Pre­

zesem Rady Kastylskie'y. Los iego za rzą­

(4)

— 668 —

du Kortezów iest z n m y . Gazety nasze u- trzy m uią iż on ieden ciągli} przychylność roiulistowskiego stronnictwu pozyskał.

— W tycLi dniach Biskup Lerydy o g ło ­ s ił list pasterski godzien powszechney zn a­

jomości. Szanow ny pastor/, od/.ywa się do ręialistów wzywaiąc ich do przebaczenia wszelkich krzyw d , do zapomnienia prze­

szłości , do m iłości b liźn ie g o , zaklina wszystkich którzy się przeięli nauką re- wolucyonistów , aby swe błędy porzucili.

C a ły list oddycha m iłością pokoiu i zgo- dy.

— Skoro się dowiedziano o oddaleniu P Zea B erntndez, m niemano że całe mini-

#t ery urn będzie zmienione. Lecz aż dotąd o żadue'y inne'y zmianie nie w iem y; minio tego biega lista nowych m inistrów i no- wego intendenta policyi. M inistrem woy- ny oznaczaią Jenerała Carvajal ; M in i­

strem Sprawiedliwości Franciszka Marin , lub Garcia de la Torre ; Skarbu byłego m inistra E r r o ; Inlendentem policyi Pana Sobrado. Zdaie się że oddalenie P. Zea nie pochodzi z w pływ u żadnego posła za­

granicznego.

— Listy z Eskurynlu zapewniają iz wdo­

wi» po Jenerale Bessićres i dw ie iego cór­

ki otrzym ały pensyą , i że syn iego um ie­

szczony został w gwardyi w stopniu i z pe.nsyą kapitana.

— Jezuici m aią iuż przeszło 150 nowi- , cyuszów , nie licząc wielkie'y liczby hisz­

pańskich duchow nych, którzy weszli do lego instytutu. W zyw aią ich ze wszystkich stron aby przyięli dyrekcyą szk ół p u b li­

cznych; lecz dotąd przyięli tylko katedrę w 5 lub 6 inicyscdch w różnych kolle- giach i uniwersytetacli.

— M y ln ą była wieść iakoby Jenerał Vives , naczelny dowódzca wyspy K uba, b y ł odw ołany , a w iego mieysce m iano­

wany Jenerał' Cruz. Ilość woyska do te'y wyspy przeznaczonego chce rząd podnieść do 20,000, licząc w to woysko iuż tam znayduiące się, lub będące w drodze. Dwie nowe wyprawy wyydą w miesiącu K w ie­

tniu , z których iedna zaopatrzy się na wyspach K anaryjskich. ( D r .' 01.)

z L o m ly n u 0 l i i n l o p t i d a

— List pryw atny z K alkutty z dnia 7go C/.erwca donosi , iż woyna z B irm anam i Szczęśliwie się zakończyła traktatem poko­

ju , który ma bydź podany rządowi do ratyfikacyi.

— Dodatek do nadworne'y Gazety lon- (lyñskiéy, zawiera dokładne urzędowe wia­

dom ości, tyczące się zdarzeń woiennych w Zhgangetańskicli Indyach ; szcaególnie'y o wzięciu miasta D onab iu, w wyższe'y A- w ie , o cze'm istotne szczegóły udzielone b y ły od dawna w londyńskich pismach.

Urzędowy rapport Jenerała G uberna­

tora Bengalu do K ollegium Dyrektorów wschodnio - indyyskie'y k o m p an ii, donosi, co sie tycze wzięcia D o n ab iu , „S e toż zdobycie połączone z naszemi ostatniemi wypadkami w Araccan , musi niezawodnie sprawić nader w ielkie wrazenié na Dworze Awy.*‘ D n ia ‘25 Marca P. Archibald Cam p­

bell p rzy b y ł w okolice D á n a b iu , i roz­

kazał natychmiast Maiorowi Jakson aby 7, oddziałem woyska otw orzył kommuni- kne-yą z korpusem Jenerała brygady Cot- lo n . U skuteczniono ten rozkaz , lecz Bir- m uni przecięli Maiorowi Jackson powrót do swoiego korpusu. Jenerał Cotton po­

stanowił’ więc zdobyć przeyście przez rze-1 Irawaddy. W oysko wsiadło na siatki,

flotylla b y ła prowadzona przez kutra Po-

w e 7f 1. i l

, który przez statek, parny D iana

b y ł lin ą ciągnięty. Eskadra p ły n ę ła na pól' wystrzału oko ło hirm ańskiey bateryi, z k tore y wystrzał r a n ił Porucznika Sy- irus ; natarło na n ią 21 nieprzyjacielskich woiennych statków ; w te'm statek parny o- puścił nagle. K u tr a , sam się rzu c ił pom ię­

dzy ło d z ie , i 13 z nich częścią zabrał, czę­

ścią zatopił. W tym że samym dnih Bir- mauowie ( pierwszy raz w przeciągu ca- łe y w o y n y j uderzyli słoniami-, P. Archi- bald Cam pbell słusznie opisuie to zdarze- nie iako widok nader zaym uiący. Nie- przyiaciel został i na rzece i na lądzie

•odparty, a obadwa korpusy (Cam pbell i Cptton) p o łą c zy ły się zupełnie. Na ob­

chód szczęśliwego zaięcia miasta D onabiu rozkazał Jeneralny G ub e rn ato r, aby we wszystkich stanowiskach potęgi wschodnio- indyyskiey trzykrotnie dano ognia z d zia ł i ręozney broni. (D. A .)

— Lord Cochranę, z b ił publicznie m n ó­

stwo wieści gazeciarskicli : że nie ma d łu ­ gów, (gdyż d łu g i B ządu Brazylskiego nie na nim ciężą) a zatem nie w zyw ał opie­

ki prawa przeciw wierzyaielom ; że nie darow ał Panu W alte r Skott sztyletu Mon- tezumy , gdyż go wenie nie zna; że iego zona nje zastrzeliła żadnego rozbóynika i t. d.

— W iadomość o bankructwie domu handlo­

wego W illia m w L ondynie, przeraziła wszy­

stkich w ełną handlujących w H am b ur gu i L ipsku. Od czasów dawnego bankructwa Teppera w W arszawie, nowsza liistorya lian- dlu żadnego podobnego zdarzenia nie wskazuie , gdyż łącząc w to u k ła d y które W illia m a handel zaw ierał na obcy rachu­

nek na stałym lądzie w E u ro p ie , w In ­ d y a ch , w obudwu A m e ry k a ch , cała mas- sa wynosi przeszło 800,000 funt. szterlin- gów (33,600,000 Z łp . J ( według przesadzo­

nych wieści 4 m illiony funt. szter. ) Nay-

\vięce'y sr.kodowały na tem , prócz L o n d y ­ nu , Now y Orlean , Manchester i wiele in- nycli miast rękodzielniczych w A n g lii, dla których dom rzeczony b y ł pośrednikiem wć wszystkich interessach za Oceanem A t­

lantyckim . Skutkiem tego smutnego zda­

rzenia b y ło chwilowe zatamowanie wszel­

kich interesów handlow ych w L o n d y n ie , Liverpoolu i G lasgow ie.— Lakoniczny^styl W illia m a tak b y ł znany w A n g lii jak ie- go rzetelność, wspaniałość i duch grzęd- siębierczy. K rótko przed wybuchnięciem ostatniey w o jn y między A nglią i Stanami Zjednoczonem i , pisał do swoich tamtey- szych wspólników handlu. „ Zakupcie ,, wszystkę b aw ełnę, ile ie'y tylko dosta-

„ niecie , na móy rachunek. — S. W illiam . “ K upno to wynosiło 400,000 f, st. — Z po­

wodu podobnegoż rozkazu u p a d ł teraz___

K rótko przed odebraniem wiadomości o tem bankructwie , ieden z towarzyszów wielkiego domu handlowego L ondyńskie­

go , chciał sobie^ życie odebrać, lecz wcze­

śnie temu za p obie żon o , późniey się w y­

kazało naturalnie , że przyczyną tego b y ­ ło obłąkanie. W iadom ości te obiedwie roz­

głoszone wielki wpływ maią na cenę w eł­

n y , i zwjększaią obaw ę, aby spekulacyn w tym względzie, nie m iała równie tak smutnego k oń ca, ink spekulacya na ba­

w e łn ę, którey zm iany cen w ostatnich czasach przypisuią upadkow i handlu Wi l ­ liama.

— K uryer um ieścił obszerne uvyagi nad dwoma pismami urr.ędowemi niedawno w publicznych pismach ogłoszonem i, to iest

nad traktatem pokoiu z Brazylią i odpo­

wiedzią P. C anninga Panu Ze'a daną. Dzien­

nikarz Angielski czyni uw agę, iż osobliw­

szą iest rzeczą, iak m ałe wrażenie spra­

w iły obadwa te pisma w A n glii. Przypi­

suje to glebokie'y spokoyności inkiey do- zn ú e A nglia i zaufaniu pokładanem u W rządzie,

Poświęcenie nowe'y żydów skie'y osady na G rand Is la n d , odbyło się, iak the Cour.

opowiada , w kościele w Bufallo. Tak wielki b y ł napływ ludzi, którzy się c h c ie ­

l i przypatrzyć temu obrzędowi, że zabrakło

ło d z i do przewozu. W o ln i mularze roiel¡

czynny udział do tey uroczystości; wielki Mistrz niósł B i b lią , a bardzo wielu człon*

kow Sekty b y ło przytom nych ; wielki Sę­

dzia ( l Jan N o a h J m ia ł płaszcz z czarne'y ledwabney materyi w yłożony gronostaiami i wielki z ło ty medal na szyi. Woysko tw orzyło po prawe'y j lewey kościoła dwa szeregi, pom iędzy którem i przecho­

d z ił orszak, podczas gdy m uzyka grała w ielki marsz z Judy Mahaheusza. Nabo*

żeństwo odpraw iło się w hebrajskim if- zy k u , składało się zaś z m odlitw , chórów, z Ju d y Mnchabeusza, wyiątków z Proroków i Psalmów ( P s .9 7 ,1 0 0 , 127). Pobłogo­

sławienie wszystko zakończyło. Poczem P. Noali m ia ł d łu g ą i energiczną mowę.

Orszak pow rócił do L o ży wolno - m ul ar- skiey. K ościół b y ł napełniony dam am i, a cała uroczystość była wielka i iedyna

w swoim rodzaiu. “ (C . B.)

Od dawna nieiaki Taylor, pastor wy­

znania Angielskiego, członek Uniwersyte­

tu w C a m brid ge, zaymuie się rozszerza­

niem w A nglii nauk przeciwnych Chrysty- anizm owi. Z ac zął on w D u b lin ie swóy za­

wód przez wydawanie pisma peryodyczne- go , w któreni um ieszczał uwagi nad ka­

zaniami w róí.nycli kościołach m ianem i, nud dziełm i polem icznem i i t. p. K ilk u pastorow K ościoła Angielskiego poczęli wówczas w kazaniach swoich powstawać na katolicyzm . P. T aylor u ż y ł ich dowo­

dów przeciw samemu Chrześciańslwu.

Chciał' poźniey utworzyć sektę czystych De istów i zbudować K ościół dla ich użyt­

k u , It^cz nm się to nie pow iodło. Teraz iest na czele sekty zwaney towarzystwem jawności chrześciańskiey (de C Evidence clnrtienne.J

Towarzystwo to zgromadza się co W to ­ rek , a pod pozorem rozbierania którey- kolwiek z prawd Chrześciańskich, z sa­

mami rozpościera się bluźnierstwami. P.

T aylor o g ło sił pewny gatunek manifestu, w którym wzywa wszystkich Pastorów na posiedzenia T ow arzystw a, na którychby bronili s\fego wygnania. N im to nastąpi, P. T#ylor iuż d o p iął swego celu; zbiera on pieniądze, i żyie kosztem uwiedzionych którzy na iego posiedzenia uczęszczają*.

(E t.)

— P. W ils o n , ieden z tych officerów któ­

rzy się razem z Karolem M ’ Carthy do niewoli Aszantów dostali , utraymawszy się przy ży c iu , i za pośrednictwem K o n ­ sula Hollenderskiego w E l minie w o ln o ść odzyskaw szy, przed kilką dniam i w r ó c ił do A n g lii. Powiada on że nieszczęśliwe' m u Jenerałowi M ’ Cartłiy i iego oflice- rom żywcem ściągnięto skórę , a gdy z w o l­

na śmierć nayokropnieysze ich m ę k i za­

kończyła , powydzierano wszystkim serca

i częstowano niemi wszystkich naczelm-

ników w czasie uczty, którzy ie zjedli w śród

okrzykówdzikie'y radości.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zdaie się że z pomiędzy wszelkich sztuk wyzwolonych , architektura iest tam na nayniżizym stopniu. Mówca skarży się na zły smak powszechnie panujący w budo

.Stopni zimna.. — Iwanickiego Justitutio politica Cornelii Taciti verbis concinnata, dr. T urohińczyka ; dzieło nadzwyczay- ne'yr rzadkości.. X iąże prawie co

cego. Lekarze u- żyli natychmiast wszelkich śr dków aby się przekonać czyli to niebył tylko letarg, lecz okazało się następnie niestety , że Król um arł

C ałe dzieło polega na dwóch

Oba P aństw a um ów ią sic względem sposobu zw rócenia tychże kosztów. L utego, ninieysaą konw encyą nieuchylone, pozostaią wr swo- iey

całe woysko pod rozkazami Iz- maela Baszy Pliassa przeszło przy Gorghia rzekę Achelous czyli

czonycli przez króla dla rheim skiey

co swoim nieśmiertelnym wynalazkiem tak wiele przyłożył się do oświaty rodzaiu ludzkiego. Kompania ta uda się na dół Renem do Hollandyi. na którym