• Nie Znaleziono Wyników

Polski Restaurator, 1938, R. 9, nr 5

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Polski Restaurator, 1938, R. 9, nr 5"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

RESTAURATOR

Organ Związku Restauratorów, Właśc. Kawiarń i Hoteli na Woj. Śląskie

Ukazuje się co miesiąc • Redakcja i Administracja: Katowice I, ulica Moniuszki 5, telefon 302-10 • Konto P. K. O. 307022 NR 5 e KATOWICE, 1 MAJA 1938 ® ROK IX

TREŚĆ ZESZYTU:

Artykuły ogólne:

Delegacja nasza u P. Wojewody.

Nasz optymizm.

Mylne zapatrywanie naszych dostawców.

Szalbierców można poskromić.

W sprawie zabaw urządzanych w klubach, szkołach i kasynach.

Łagodna Ustawa o Pozbawieniu Obywatelstwa ludzi niegodnych.

Prawo i ustawodawstwo:

Zmiana osoby przedsiębiorcy a ważność świadectwa przemy­

słowego.

Nie wolno podpisać dokumentu w imieniu cudzym.

Pracownikowi fizycznemu wolno wypowiedzieć tylko w sobotę.

Podatki i opłaty:

Zmiana w Urzędzie Skarbowym w Pszczynie.

Przegląd organizacyjny:

Posiedzenie wojewódzkiego Zarządu Związku Chrześcijańskich Restauratorów, Właścicieli Kawiarń i Hoteli na Wojew. SI.

Zebrania.

Doroczne Ogólne Zebranie Sekcji Restauratorów przy Krakow­

skiej Kongregacji Kupieckiej.

Zjazd prezesów Związku Towarzystw Restauratorów Właści­

cieli Hoteli i Kawiarń na Pomorzu.

Osobiste.

Owoce naszej wytężonej pracy.

Nadesłane: Dlaczego już nie ma Hotelu Polskiego w Mikołowie?

Rozmaitości:

Dziwne zachowanie się urzędnika skarbowego w Lublińcu. — Rozporządzenie Dyrektora Policji w Katowicach z dnia 20. IV.

1938 o zakazie sprzedaży i podawania napojów alkoholo­

wych w dniach 1 i 3 maja 1938. — Obwieszczenie. — Zarzą­

dzenie Ministra Przemysłu i Handlu z dnia 21. III. 1938 w sprawie mianowania radcy do Izby Przem.-Handlowej w Katowicach. — Zawiadomienie o zebraniu spólników Browaru Związkowego. — Plany inwestycyjne Związku Uzdrowisk Polskich. — Ofiara rodziny. — Powodzenie" za­

pewnione, jeżeli dobrze obsłużę gości. — Odszkodowanie za wypadek przy pracy.

Artykuły ogólne

Delegacja nasza u P. Wojewody

W dniu 26 kwietnia przyjął pan Wojewoda dr Gra­

żyński delegację naszego Związku w osobach pp.: No­

wakowskiego, Biniszkiewicza, Stańczyka, Stopczyńskie- go i Strużyny.

Pan Biniszkiewicz przedstawił panu Wojewodzie najbardziej palące bolączki zawodu restauracyjno-go- spodniego, prosił pana Wojewodę o uwzględnienie na­

szych postulatów i wręczył mu następujący memoriał:

L. dz. 378/38. Katowice, 22 kwietnia 1938 r.

Jaśnie Wielmożny Pan dr Michał Grażyński Wojewoda Śląski

Katowice.

W imieniu Związku Chrześcijańskich Restauratorów, Właścicieli Kawiarń i Hoteli na Woj. Śląskie składają niżej podpisani swe bolączki zawodowe, z uprzejmą prośbą o ich łaskawe rozpatrzenie i życzliwe za­

łatwienie.

1. Sprawa udzielania nowych koncesyj.

Właściciele dotąd istniejących koncesyj prowadzą ciężką walkę o byt, z trudnością spełniają swe zobowią­

zania finansowe i bardzo często upadają. Tylko nie­

wiele interesów gastronomicznych egzystuje bez trud­

ności.

Tymczasem na ulicach i sklepach, gdzie już jest nad­

miar restauracyj i szynków, powstają wciąż nowe kon­

cesje.

Ośmielamy się przeto prosić, by władze bezpieczeń­

stwa, oraz urzędy akcyz i monopoli przed udzieleniem koncesji zasięgnęły opinii naszego Związku i przy osta­

tecznej decyzji opinię tę brały pod uwagę.

2. Sprawa kiosków.

Wielką konkurencję dla szynków i restauratorów małych po wsiach i na peryferiach miast stanowią kioski.

Nie prosimy o całkowity zakaz kioskowego handlu, albowiem rozumiemy, że w kiosku znajduje często egzy­

stencję zasłużony Polak, inwalida lub bezrobotny.

Niestety działalność kiosków wychodzi daleko poza ramy istniejących przepisów.

Kioski niektóre, a nawet bardzo wiele z nich, igno­

rują wszelkie przepisy policyjne, akcyzowe i sanitarne.

Nie przestrzega się tam godzin policyjnych, ani dni świątecznych, piwo szynku je się w kioskach za zezwole­

niem i bez zezwolenia, oraz szynkuje się w kioskach zupełnie bezprawnie wódkę, albo rozcieńczony spirytus.

W kioskach panuje zagrażający zdrowiu brud, szklanki i kieliszki myje się w brudnej wodzie, wędliny wiszą na ścianach w kurzu i oblężone muchami.

(2)

MARTINI Żądać wszędzie

VERMOUTH

światowej sławy!

Przy kioskach nie ma żadnych ustępów i potrzeby swoje załatwiają goście prawie publicznie na podwó­

rzach lub za kioskiem.

Prosimy przeto:

By kioskom nie przedłużano godzin sprzedaży obo­

wiązujących w handlu.

By domagano się w kioskach stosowania takich sa­

mych przepisów ogólnych i warunków higienicznych, jakie obowiązują w restauracjach.

Wreszcie prosimy, by zlikwidowano całkowicie te kioski, w których odbywa się rozpijanie młodzieży i de­

moralizacja dorosłych, którym czyny te udowodniono.

3. Komisje sanitarne.

Przy magistratach i powiatach istnieją komisje sani­

tarne, które dorywczo przeprowadzają kontrolę w re­

stauracjach.

Uznając potrzebę istnienia takich komisyj, prosimy uprzejmie o:

Poszerzenie kontroli sanitarnej na kioski, które sprzedają wędliny oraz piwo i inne napoje do spo­

życia w kiosku, lub przed kioskiem;

również o zarządzenie, by do takich rewizyj sani­

tarnych wzywano członków naszego Związku, którego na każde wezwanie wydelegujemy.

4. Palącą jest sprawa urządzania zabaw w salach gmachów państwowych i szkołach.

Na wielu takich zabawach urządzają koła pań bu­

fety i szynkują zupełnie legalnie alkohol, robiąc w ten sposób nieuczciwą konkurencję restauratorom. Jeszcze gorzej dzieje się tam, gdzie zezwolenia na sprzedaż al­

koholu nie udzielono, więc sprzedaż odbywa się pota­

jemnie, albo goście przynoszą sobie 1/10 i XA litra fla- szeczki i upijają się w ubikacjach bocznych. Skutki tego niedopatrzenia były w ostatnich czasach straszne. Nato­

miast oskarżenia z tego tytułu spadają zawsze na re­

stauratorów.

Prosimy przeto:

O bezwzględny zakaz urządzania zabaw w gma­

chach państwowych i szkołach, oraz salach niekonce- sjonowanych.

5. Niejasną i uciążliwą dla restauratorów jest spra­

wa zakazu sprzedaży alkoholu w tak zwanych dniach wypłaty i zaliczek.

To stare pruskie rozporządzenie obowiązuje w Pol­

sce tylko na Górnym Śląsku.

W praktyce jest zakaz ten bardzo mało przestrze­

gany, zależnie od woli komendanta posterunku, a cza­

sem i nawet od nastroju posterunkowego.

W celu uniknięcia łamania tego przestarzałego pru­

skiego rozporządzenia i narażania się czasami na do­

niesienie karne prosimy J. W. Pana Wojewodę, by ze­

chciał rozporządzenie to unieważnić.

6. W celu zapewnienia ładu i porządku w dniach manifestacyjnych obchodów, jak w dniach 1 i 3 maja,

wydawają władze bezpieczeństwa zakaz sprzedaży al­

koholu w restauracjach i szynkach.

Nie negując tej przezorności prosimy jednak, by zakazy te ograniczono tylko na czas zbiórki i demon­

stracji aż do odmarszu mas zgromadzonych.

Po południu i wieczorem odbywają się akademie i zabawy, przy czym restauratorzy ponoszą znaczne straty materialne i moralne, albowiem ludzie obrotni zaopatrują się w alkohol potajemnie w sklepach, przez co upijają się bardziej niż w restauracji.

7. Sprzedaż 1/10 litra wódki i spirytusu.

Sprzedaż alkoholu w małych naczyniach stanowi największe źródło rozpijania młodzieży i dorosłych.

W każdym sklepie, a nawet i kioskach o każdej po­

rze można nabyć te dziesiąteczki. Sprzedający ten to­

war nie może się młodzieńca lub panienki pytać czy liczy już lat osiemnaście. Jesteśmy więc świadkami, że Śląsk cały zawiany jest tymi buteleczkami. Piją starzy i młodzi, mężczyźni i kobiety, gimnazjaliści i gimnazja­

lista, a nawet i szkolarze.

Do restauracji taki młodzieniec wejść nie może i ża­

den restaurator by go nie obsłużył.

Prosimy przeto J. W. Pana Wojewodę, by raczył na­

sze uwagi rozpatrzeć, a gdy twierdzenia nasze uzna za słuszne, by zechciał nas poprzeć w Dyrekcji Monopolu Spirytusowego w celu zarządzenia wycofania z obrotu tych małych buteleczek.

Memoriał niniejszy jest wynikiem sumiennych roz­

ważań i składamy go do rąk J. W. Pana Wojewody w nadziei, że służymy nim nie tylko zawodowi gastro­

nomicznemu, lecz i naszej Najjaśniejszej Rzeczypo­

spolitej.

Zarząd Główny:

Nowakowski, Biniszkiewicz, Strużyna,

prezes wiceprezes sekretarz

Łukaszek, Stańczyk,

skarbnik radca Izby Przem.-Handl.

Referat p. Biniszkiewicza uzupełnili inni panowie z delegacji.

Pan Wojewoda wysłuchał nasze życzenia i w końcu zaznaczył, iż możemy poinformować naszych członków, że odnosi się on życzliwie do naszych postulatów, że ustosunkuje się pozytywnie do ważniejszych punktów naszego memoriału i uczyni wszystko co leży w jego mocy.

Pewne zastrzeżenie miał pan Wojewoda do punktów 4 i 5, lecz dodał, że i te sprawy rozpatrzy rzeczowo.

Pierwsza nasza audiencja u pana Wojewody od czasu reorganizacji naszego Związku wypadła bardzo korzystnie i mamy nadzieję, że przy naszej wytrwałości zostaniemy traktowani tak, jak inne polskie organizacje gospodarcze.

(3)

Nasz optymizm

W związku z ostatnim przemówieniem p. wicepre­

miera Kwiatkowskiego w Senacie w miesiącu marcu, sytuacja gospodarcza w roku bieżącym wydatnie ma się poprawić. Na wszystkich niemal odcinkach naszego gospodarstwa narodowego oczekiwać możemy szersze­

go zasięgu, niż miało to miejsce w roku ubiegłym.

Słowem, optymistyczne horoskopy p. wicepremiera Kwiatkowskiego wzbudzać winny w obywatelach wiarę i nadzieję, że w niedługiej przyszłości nastąpi

„przełamanie w zwyż“ z okresu najwyższej koniunktury.

Daj Boże, aby te przewidywania się spełniły. Nie­

wątpliwie, że koniunktura gospodarcza nie pogorszyła się, lecz przeciwnie, widzimy dalszą poprawę. To jest bardzo wiele. Jest bowiem nadzieja, że przez reformę świadectw przemysłowych i ustaw podatkowych prze­

mysł i handel może się znacznie ożywić. Otóż prag­

nęlibyśmy, aby i w przemyśle restauracyjnym nastąpiła poprawa. Niestety. W odniesieniu do tego przemysłu widzimy ciągle nieprzychylne ustosunkowanie się władz miarodajnych. Najbłahsze nieraz sprawy nie mogą się doczekać swego rozwiązania. Przytoczymy tutaj sta­

rania naszej Centrali około wprowadzenia do zakładów restauracyjnych III kategorii prawa wydawania gorą­

cych potraw lub karafkowej sprzedaży wódek albo nadawania zawodowym restauratorom koncesyj na sprzedaż napojów alkoholowych.

We wszystkich tych zagadnieniach nie mamy żadnej definitywnej odpowiedzi, pomimo tego, że nie godzą one w interesy skarbu państwa, lecz przeciwnie, dają możność wzmożenia konsumcji, a tym samym przyspo­

rzyć mogą dochody skarbowi. Jednocześnie pozytyw­

ne rozwiązanie tych zagadnień przez czynniki miaro­

dajne przyniosłoby przemysłowi restauracyjnemu pew>

ne ulgi w dalszym swym rozwoju.

W powyższych sprawach składane były memoriały oraz interweniowano w odpowiednich departamentach, lecz zawsze skutek odniesiono negatywny. O ile De­

partament Opłat i Podatków przy Ministerstwie Skarbu w niedługim czasie po złożeniu memoriału daje piś­

mienną odpowiedź, o tyle Departament Akcyz i Mono­

polów Państwowych jest na wystąpienie naszej Centrali głuchy i każdy nasz memoriał zostaje bez odpowiedzi.

Oczywiście w tym stanie rzeczy nie możemy unor­

mować wiele zawiłych spraw, mających dla przemysłu restauracyjnego olbrzymie znaczenie. I gdyby odpo­

wiednie czynniki postulaty nasze traktowały więcej życzliwie, naturalnie dotąd niejedno zło istniejące w na­

szym zawodzie dałoby się usunąć. Jest bowiem ina­

czej. Dlatego też brak nam jest tego optymizmu, który winien przesiąknąć nasze umysły, słuchając cennych wy­

wodów p. wicepremiera Kwiatkowskiego.

(4)

Przemysłu restauracyjny, ponoszący niemal najwięk­

sze ciężary podatkowe oraz specjalne, w innych ga­

łęziach przemysłu nie mające zastosowania, musi szu­

kać dróg wyjścia, aby uchronić się od upadku.

Uwzględnienie więc postulatów tego przemysłu przez powołane władze naczelne mogłoby stworzyć pomyśl­

niejsze warunki bytowania polskiemu restauratorstwu,

bez najmniejszego uszczerbku dla kas państwowych, ale nawet przeciwnie — z pożytkiem. I o to nam się jedy­

nie rozchodzi. Wtedy będziemy mogli wespół z innymi sferami gospodarczymi spoglądać w przyszłość więcej optymistycznie, wierząc, że nastąpi zapowiedziane przez p. wicepremiera „przełamanie w zwyż“. S. J.

Mylne zapatrywanie naszych dostawców

Wiemy z doświadczenia, że fabrykanci i hurtownicy, z którymi utrzymujemy stosunki handlowe, są zdania, iż chcąc sprzedać swój towar w danym przedsiębior­

stwie, muszą być na dobrej stopie z personelem.

Możnaby się z tego faktu śmiać, lecz jest to sprawa tak poważna, że nie można nad nią przejść do po­

rządku dziennego.

Każdy restaurator sprzeda swój towar wtenczas, jeżeli go należycie pielęgnuje i skoro go dobrze spre­

zentuje, a kupi go od dostawcy, jeżeli ten jest rzetelny i dostarcza towar nienaganny.

Polecanie gościowi towarów jednej lub drugiej firmy nie jest rzeczą personelu i gość każdy takie zalecania zignoruje, a zamówi to co zechce.

Restauratorowi jest łatwiej sprzedać towar dobry, niż zalecany gorszy. Zresztą gość, który się raz prze­

kona o dobroci podanego mu towaru (potraw lub na­

poi) powraca chętnie do tego lokalu oraz sprowadza swych znajomych.

W mojej 17-letniej pracy zawodowo-restauracyjnej miałem jeden wypadek, że kelner wmawiał mi bezustan­

nie, iż goście proszą o towar firmy X. X. i, że towar innej firmy gościom nie smakuje. Zwróciłem kelnerowi uwagę, że zażalenia na towar nieodpowiedni ja przyj­

muję i poleciłem poprosić gościa, by zechciał się zwró­

cić do mnie.

Od tej chwili monita kelnera odnośnie do żądania towarów firmy X. X. zamilkły.

Stwierdziłem w tym wypadku, że firma X. X. opła­

cała wspomnianego kelnera i dlatego buntował mi on gości, a mnie próbował uprzedzać do firm innych.

Zaznaczam, że tego rodzaju podstępna propaganda jest niegodną solidnego kupca i honorowego obywatela.

Tego rodzaju próby zdobywania klienteli krzywdzą gości i właścicieli restauracji, więc należy potępić takie

tryki handlowe. J. St.

Szalbierców można poskromić

Zdarza się często, że wchodzi gość do restauracji, je i pije, a gdy już jest zalany, albo podchmielony, wten­

czas wszczyna kłótnię i oświadcza, że rachunek uregu­

luje jutro, albowiem dziś nie ma gotówki. Restaurator nie jest w tym wypadku bezbronnym. Jeżeli zna danego osobnika, wtenczas wystarczy zrobić doniesienie karne do najbliższego komisariatu i sprawa otrzymuje swój bieg z urzędu.

Jeżeli szalbierca jest w restauracji nieznanym, wten­

czas wzywa się na pomoc policję, przychodzi wtedy po­

sterunkowy, spisuje protokół i postępowanie toczy się również z urzędu.

Należy podkreślić, że za szalbierstwo wymierza się tylko kary więzienia i to dosyć grube.

Mniej ochrony mieli dotąd hotelarze.

Od czasu do czasu powtarzają się wypadki stwier­

dzenia niewypłacalności gości hotelowych i pensjona­

towych, którzy korzystają ze świadczeń i pomieszczenia przez krótszy lub dłuższy czas — nie są następnie w stanie uiścić należności, narażając kierownictwo ho­

teli i pensjonatów na znaczne straty. Godzi się w związku z tym raz jeszcze przypomnieć, iż w swoim czasie organizacja hotelarzy polskich wystąpiła w tej sprawie do Min. Sprawiedliwości, które ze swej strony w konsekwencji tego wystąpienia zwróciło się do Głów­

nej Komendy Policji Państwowej o wydanie okólnika do podwładnych organów, wyjaśniającego, że policja obo­

wiązana jest na każde żądanie właściciela hotelu spo­

rządzić protokół na podstawie art. 265 k. k. Oraz win­

na udzielić zarządowi hotelu pomocy przy zrealizo­

waniu przysługującego mu ustawowego prawa zastawu na rzeczach niewypłacalnego gościa. Oznacza to, że takiemu szalbiercy wolno zabrać walizkę, płaszcz lub zegarek itd.

(5)

Zawiadomienie

Podajemy do wiadomości P. T. Odbiorców i Konsumen­

tów, że od dnia 11 kwietnia 1938 r. uskuteczniamy sprzedaż

PIWA OKOCIMSKIEGO

w Katowicach i okolicy ze

Składu własnego w Katowicach przy ul. św. Pawła 3 - Telefon nr 335-40

P. T. Klienteli śląskiej, jako znawcom piwa, polecamy nasze wysoko-wartościowe wyroby

Browar Okocimski

' V •

W sprawie zabaw urządzanych

Do

P. T. Prezydium Rady Ministrów

w miejscu.

Memoriał powyższy pozwalamy sobie skierować do Prezydium Rady Ministrów, gdyż poruszone w nim za­

gadnienie dotyczy kilku ministerstw.

W ostatnich czasach rozpowszechnił się zwyczaj urządzania różnego rodzaju publicznych zabaw w gma • chach państwowych i komunalnych. Ma to miejsce zwłaszcza na terenach mniejszych miast. Nie tylko w kasynach i klubach urzędniczych, ale nawet w gma­

chach szkolnych urządzane są zabawy, w których udział poza członkami tych klubów biorą również osoby nie- stowarzyszone. W niektórych wypadkach na zabawach takich odbywają się istne orgie pijackie, czego dowo­

dem była zabawa w Łodzi w gmachu szkoły powszech­

nej, gdzie pod wpływem alkoholu zabita została jedna osoba, a poraniono kilkanaście osób, oraz zabawa urzą­

dzona na 300 osób w gimnazjum Towarzystwa Oświa­

towego Studium przy ulicy Grzybowskiej nr 60 w War­

szawie, gdzie w pijatyce brali udział harcerze, z których 6-ciu za to zostało usuniętych z drużyny harcerskiej.

Była to już 4-ta zabawa urządzona w tej szkole w okre­

sie karnawału. Wiadomości te czerpiemy z prasy. Sale w kasynach podoficerskich i oficerskich oraz klubów urzędniczych są wynajmowane z reguły na urządzenie zabaw osobom prywatnym. Masowe urządzanie zabaw przez osoby prywatne w tego rodzaju lokalach tłóma- czy się tym, że organizatorzy tych zabaw unikają w ten sposób wnoszenia odpowiednich opłat patentowych

w Klubach, szkołach i Kasynach

oraz podatkowych, ukrywając się pod płaszczykiem korporacyjnym lub zasłaniając się celem społecznym, czy filantropijnym, jakim powodzeniem cieszą się te za­

bawy, świadczy o tym, że na zabawie w gmachu szkoły w Łodzi wypito kilkaset butelek wódki. Tolerowanie nadal tych faktów nie powinno mieć miejsca, gdyż:

1. gmachy państwowe, miejskie, szkolne, kasyna woj­

skowe i kluby urzędnicze nie są przeznaczone na miejsca rozrywkowe, o czym już wypowiedziała się szeroko opinia publiczna;

2. pozwalanie na urządzanie zabaw w tych pomie­

szczeniach naraża skarb państwa na straty wynika­

jące z nieopłacenia od tych zabaw należnych podat­

ków i opłat;

3. przedsiębiorstwa przeznaczone specjalnie na urzą­

dzanie rozrywek i zabaw i opłacające od takowych odpowiednie opłaty państwowe i komunalne, chylą się ku upadkowi, mając niezwalczonego konkurenta, jakim jest uprzywilejowany i nie płacący żadnych opłat lokal korporacyjny.

Mamy nadzieję, że poruszone przez nas zagadnienie zostanie przychylnie rozpatrzone, a w związku z tym urządzanie zabaw w lokalach powyżej wymienionych zostanie zabronione.

Zarząd Centrali:

(—) W. Wróblewski, (—) St. Jędrzejczak,

prezes. sekretarz.

(—) B. Borzym, dyrektor.

(6)

Łagodna Ustawa o Pozbawieniu Obywatelstwa ludzi niegodnych

Na wniosek Rządu uchwaliły obie Izby ustawodaw­

cze jednomyślnie ustawę, udzielającą polskim władzom administracyjnym pełnomocnictw do pozbawiania oby­

watelstwa tych obywateli polskich, którzy przebywają co najmniej 5 lat poza granicami państwa i nie posia­

dają z krajem żadnego kontaktu.

Rząd uzasadnił swoje przedłożenie w ten sposób, że w ustawodawstwie niepodległej Rzeczypospolitej nie było dotychczas przepisów, które by pozwalały pozba­

wić obywatelstwa osoby, ustabilizowane zagranicą i nie utrzymujące z własnym krajem żadnego kontaktu, a któ­

re prowadziły nawet niejednokrotnie działalność szkod­

liwą dla Państwa lub przyłączały się do międzynarodo­

wych aktów, wymierzonych przeciwko ustrojowi, bez­

pieczeństwu i obronności państwa.

W trakcie debat narlamentarnych podkreślił poseł Antoni Snopczyński, że obywatel, który nie zna nawet czasem naszego języka i którego nic z krajem nie łą­

czy, a jest obywatelem nolskim tylko dla naszportu, jest uciążliwym balastem, który nie ma dodatniego wpły­

wu na patriotyczne masy polskie, żyjące w skupiskach zagranicznych. Państwo nie chce mieć takich tylko oby­

wateli, którzy w trudnych chwilach szukają jedynie opieki konsularnej.

Sejm stanął na stanowisku, że powinny istnieć w myśl inicjatywy rządowej normy prawne, umożliwiające

„pozbawienie obywatelstwa polskiego osób, które utra­

ciły zupełną łączność z państwowością polską i dla któ­

rych posiadanie obywatelstwa polskiego jest jedynie tytułem do żądania opieki bez jakiegokolwiek wzajem­

nego, nawet idealnie ujętego, ustosunkowania się pozy­

tywnego w stosunku do państwa.“

S. A. HARTWIG- KANTORO WICZ

Następca • Poznań

Dyskusja ustaliła linię tak wyraźną, że uchwała zapadła jednomyślnie i uzyskała aprobatę Sejmu i Se­

natu.

W ten sposób od dnia 1 kwietnia rb. uchwała na­

brała mocy prawnej i już obowiązuje.

Proceduralnie sprawa wygląda w ten sposób, że orzeczenie o pozbawieniu obywatelstwa należy do kompetencji Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, nastę­

puje jednak dopiero na wniosek Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Od orzeczenia tego służy odwołanie do Najwyższego Trybunału Administracyjnego.

Osnowa ustawy jest krótka, zwięla, brzmienie jej mieści się w 7 zaledwie artykułach i sformułowane jest w tym sensie, że obywatel polski, który stracił wszelką łączność z państwem polskim, lub wreszcie nie powrócił do Polski w oznaczonym terminie na wezwanie urzędu zagranicznego Rzplitej Polskiej, w szczególności zaś gdy działał za granicą na szkodę państwa, może być pozbawiony obywatelstwa polskiego.

Domysły w sprawie niedziałania skutków tej usta­

wy wobec emigrantów politycznych nie posiadają żad­

nych podstaw, albowiem wnioski na ten temat zgło­

szone podczas debaty nad poprawkami ustawy,upadły w Sejmie i w ramach ustawy nie zostały uwzględnione.

Ze względu na ogólnikowy charakter określenia grupy osób, które podpadają pod sankcje tej ustawy, nie można przewidzieć, jaka będzie interpretacja władz wykonawczych w stosunku do wszystkich poszczegól­

nych zjawisk, jakie znajdą się w przyszłych wnioskach Ministerstwa Spraw Zagranicznych. To jednak jest pewne i nie ulega żadnej wątpliwości, że ustawa nie godzi w tych obywateli polskich, którzy przebywają za granicą, lub w Polsce dłuższy czas nie byli, ale dowo­

dami najgłębszego przywiązania patriotycznego, współ­

działaniem w uroczystościach polskich, troską o chwałę imienia polskiego i nurtem najgłębszych przekonań na­

leżą do wielkiej polskiej rodziny, przyznają się świado­

mie do polskości i nie szukają wybiegów ani kruczków w chwilach kiedy państwo polskie potrzebuje ich współ­

działania i pomocy.

Inaczej ma się rzecz wtedy, gdy obywatel polski przez szereg długich lat bawił za granicą i prowadził tam interesy mające charakter raczej rozkładowy w sto­

sunku do zarządzeń i ograniczeń Rządu polskiego, gdy poza tym w innym wypadku przez długi czas nie utrzy­

mywał żadnego kontaktu z placówkami polskimi za granicą, zgłaszał się nagle po paszport czy wizę polską i żądał ułatwienia mu powrotu do kraju.

Te uwagi wyjaśniają w pewnej mierze pojęcie po­

stawionego przez rząd określenia „idealnie ujętego ustosunkowania się pozytywnego w stosunku do Państwa“.

Wracając do zagadnienia emigracji politycznej, która, zdaniem głosów półoficjalnych, Właściwie u nas nie istnieje, opinia może się spodziewać, że mimo bra­

ku odnośnych ustaleń w ustawie, sankcje jej nie będą instrumentem walki politycznej, ale zabezpieczą raczej na przyszłość społeczeństwo przed wszelkimi próbami organizowania emigracji politycznej w kierunku wy­

wrotowym, którego ostrze byłoby skierowane prze­

ciw istniejącemu porządkowi rzeczy.

(„Codzienna Gazeta Handlowa“)

Dobrze się stało, że uchwałę taką podjęto. Niestety przewidziana procedura jest dość skomplikowaną.

Zamaskowanych wrogów państwa należy chwytać doraźnie i oczyścić z nich kraj. A jeszcze lepiej zamknąć im z miejsca powrót do kraju.

(7)

Prawo i ustawodawstwo

Zmiana osoby przedsiębiorcy a ważność świadectwa przemysł.

Zdarza się często, że z końcem roku ktoś wykupuje świadectwo przemysłowe na cały rok następny. Atoli już za kilka tygodni albo miesięcy ów obywatel znaj­

duje się w przymusowym położeniu, że interes swój odstępuje komu innemu, albo zachodzi wypadek śmier­

ci i przedsiębiorstwo obejmuje ktoś z rodziny. Zacho­

dzi teraz pytanie, jak należy traktować zapłacone świa­

dectwo.

Art. 32 ustawy o państwowym podatku przemy­

słowym (dawniej art. 36) nakazuje w wypadku zmiany co do osoby przedsiębiorcy lub co do miejsc wykony­

wania przedsiębiorstwa — jeżeli zmiana zajdzie przed upływem terminu ważności świadectwa przemysłowe­

go — zawiadomić o zaszłej zmianie najpóźniej w ciągu miesiąca właściwe władze podatkowe I instancji celem uzyskania odpowiedniej adnotacji na świadectwie, a to pod rygorem jego nieważności.

Sąd Najwyższy rozpatrywał sprawę karną, wyto­

czoną spadkobiercy handlowego z oskarżenia o pro­

wadzenie tego przedsiębiorstwa bez świadectwa prze­

mysłowego.

W uzasadnieniu wyroku uniewinniającego Sąd Naj­

wyższy wyjaśnił, że samo niezgloszenie zmiany osoby przedsiębiorcy w terminie nie pociąga za sobą odpo­

wiedzialności za przestępstwo, polegające na prowa­

dzeniu przedsiębiorstwa bez właściwego świadectwa przemysłowego, lecz stanowi odrębne przestępstwo, które do czaśu wejścia w życie ordynacji podatkowej było w art. 101 ust. o pod. przem. zagrożone karą pieniężną od 5 do 100 zł. Ordynacja podatkowa, uchy­

lając wspomniany art. 101, nie wprowadziła żadnego postanowienia, które by niezachowanie obowiązku z art. 32 ust. o podatku przemysłowym uznawało za przestępstwo, formalna bowiem nieważność prawidło­

wego świadectwa przemysłowego przewidziana we wspomnianym art. 32 nie jest równoznaczna z prowa­

dzeniem przedsiębiorstwa bez świadectwa przemysło­

wego i powoduje tylko obowiązek wykupienia nowego świadectwa przemysłowego obok dawnego świadectwa, które stało się nieważne wskutek zaniedbania zgłosze­

nia w terminie zmiany w osobie przedsiębiorcy.

Sąd Najwyższy stwierdził dalej, że art. 32 ustawy o podatku przemysłowym przewiduje obowiązek zgło­

szenia zmiany przedsiębiorcy bez względu na to, czy jest nim osoba fizyczna czy osoba prawna; obowiązek ten ma być spełniony w terminie miesięcznym, liczącym od chwili faktycznego objęcia przedsiębiorstwa.

Przepis wspomnianego art. 32 obowiązuje także w wypadku śmierci przedsiębiorcy. Przedsiębiorstwo han­

dlowe (przemysłowe) jest częścią majątku, należącego do masy spadkowej, która w ten sposób staje się przed­

siębiorcą, korzystającym z praw zmarłej osoby, a także zobowiązanym do wykonania przepisanych ustawą obowiązków, związanych z majątkiem, stanowiącym masę spadkową. Dlatego też masa spadkowa powinna być zgłoszona według art. 32 ustawy o podatku prze­

mysłowym pod rygorem nieważności świadectwa prze­

mysłowego.

Wyrok S. N. z dnia 12 kwietnia 1937 r. sygn. 2 K.

125/37, zbiór orz. S.N. Izby Karnej nr 304 z 1934 r.

RADIOFONIZACJĘ hoteli, restauracji, Kawiarń oraz lokali rozrywkowych.

POLEPSZENIE

AKUSTYKI SAL.

INSTALACJE ROZGŁOŚNIKOWE dla celów wewnętrznych przedsiębiorstw oraz reklamy dźwiękowej

wykonuje firma specjalizowana

MAGNAFON

Sp. Akc.

Fabryka nowoczesnych instalacji rozgłośnikowych

Centrala: WILNO, ul. Wileńska 20 Przedstawicielstwa:

WARSZAWA, Wiejska 4 (Gmach Hotelu Sej­

mowego - St. Ziołecki)

KATOWICE, ul. Piłsudskiego 29 (L. Janik) POZNAŃ, ul. Sw. Marcina 45 a (M- Łozowski) Katalogi, projekty i porady bezpłatnie — na żądanie

P. S. „Magnaten“ jest firmą chrześcijańską.

Nie wolno podpisać dokumentu w imieniu cudzym

Mamy jeszcze wielu ludzi lekkomyślnych, którym się zdaje, że mogą na życzenie kogoś drugiego podpisać w jego imieniu dokument, nie mając przy tym na myśli, by kogokolwiek ukrzywdził lub sobie przysporzył majątku.

Wątpliwości pod tym względem wyjaśnił Sąd Naj­

wyższy w orzeczeniu z dnia 19 sierpnia 1937 r. III K.

519/37, że karalność złożenia na dokumencie cudzego podpisu zachodzi niezależnie od zgody podpisanego i jakichkolwiek intencyj sprawcy, w szczególności też

niezależnie od tego, czy działał w zamiarze pokrzyw­

dzenia innej osoby, czy bez tego zamiaru dla osiągnię­

cia korzyści majątkowych lub osobistych, czy działał nie w tym celu itd. Albowiem przedmiotem ochrony jest w tym wypadku bezpieczeństwo obrotu publicz­

nego.

Należy przy tym podkreślić, że z podpisem nie wolno wyręczyć ojca, brata a nawet i żony.

Wyrok ten należy sobie dobrze zapamiętać.

(8)

sflumon

JUBILAT

18?23

KANTOROWICZ

P02N

Pracownikowi fizycznemu wolno wypowiedzieć tylko v

Pracownicy fizyczni wnoszą bardzo często skargi do Sądu Pracy, nie licząc się z tym, że zaskarżone pre­

tensje muszą też być prawem uzasadnione. Zdarza się atoli i tak, że pracodawca nie zastanawia się, czy żą­

dania pracownika są uzasadnione, pozwoli się za­

skarżyć i ma stąd zabiegi i koszta.

Do Sądu Pracy w Warszawie zwrócił się J. Ry­

biński, fotograf, który po paroletniej pracy w firmie

„Cynkografia Art.“ rozstał się z jej właścicielem, zmu­

szony do tego kroku wypowiedzeniem pracy, doręczo­

nym w poniedziałek. J. Rybiński był traktowany jako pracownik fizyczny i w myśl obowiązujących przepi­

sów wymówienie mógł otrzymać tylko w sobotę. Nie­

dotrzymanie terminu wymówienia przez pracodawcę stało się już pierwszym punktem spornym między nim a pracownikiem J. Rybińskim. Gdy natomiast doszło do rozliczenia — punktów spornych przybyło nieco więcej. Mianowicie? J. Rybiński pracował nie po osiem godzin na dobę, lecz po kilkanaście. Za godziny nadliczbowe nie otrzymał wynagrodzenia objętego usta­

wowymi przepisami. Następnie — J. Rybińskiemu na-

sobotę

leżał się urlop i opuszczając pracę żądał on, aby wła­

ściciel wypłacił mu za zależny urlop. Następnie zarobki J Rybińskiego były podawane do ubezpieczalni w kwocie dużo niższej, niż wynosiły faktycznie, przez co cierpiał na tym fundusz emerytalny pracownika.

Powyższe sporne punkty wyrażały się kwotą 720 zł, o którą to należność J. Rybiński zaskarżył właściciela

„Cynkografia Art.“ do Sądu Pracy.

Zeznania świadków, złożone w sądzie, potwierdziły słuszność pretensyj J. Rybińskiego, opisując stosunki pracy i płacy panujące w firmie „Cynkografia“.

Sąd zaproponował polubowne załatwienie sporu, skłaniając Rybińskiego do przyjęcia połowy należności.

Po krótkich targach strony pogodziły się i Rybiński ograniczył swe pretensje do 360,— zł, którą to kwotę zaraz otrzymał.

Powyższe podajemy z tego powodu, że personel restauracyjny zalicza się również do kategorii pra­

cowników fizycznych i podobne nieporozumienia mogą zajść w każdym zakładzie.

Podatki i opłaty

Zmiana w Urzędzie Skarbowym w Pszczynie

W związku z utworzeniem Urzędu Skarbowego w Mikołowie, a tym samym rozszerzeniem agend Urzę­

du Skarbowego w Pszczynie, nastąpił szereg zmian per­

sonalnych. Dotychczasowy zastępca naczelnika pszczyń­

skiego Urzędu Skarbowego mgr Antoni Pionka został mianowany naczelnikiem urzędu w Mikołowie. W jego

miejsce powołany ma zostać mgr Ludwik Lubecki, rodowity pszczynianin. W myśl zarządzenia władz Urząd Skarbowy w Pszczynie ma z dniem 1 kwietnia zaprowadzić dla rejonu Mikołów osobne księgi, zaś 15 kwietnia nastąpić miała translokacja do Mikołowa, która jednakże ze względów technicznych się opóźniła.

(9)

Przeglqd organizacyjny

Posiedzenie wojewódzkiego Zarządu Związku Chrześcijańskich Restauratorów, Właścicieli Kawiarń i Hoteli na Wo je w. Śląskie

Posiedzenie Zarządu odbyło się w sobotę, dnia 2 kwietnia 1938 r. w sali posiedzeń Związku przy ul.

Moniuszki 5.

Oprócz członków Zarządu byli obecni członkowie Komisji rewizyjnej pp. Frütiolz i Stopczyński.

Uniewinnieni, nieobecni byli pp. Boryczka, Stań­

czyk i Steier.

Na porządku dziennym były sprawy organizacyjne.

Przewodniczył p. prezes Nowakowski.

Przeczytany protokół z posiedzenia poprzedniego polecono zmodyfikować.

Sprawozdanie z działalności biura za miesiąc marzec złożył urzędujący wiceprezes p. Biniszkiewicz. Objaśnił on ważniejsze załatwione sprawy rzeczowe i kasowe.

Po krótkiej dyskusji przyjęto sprawozdanie do wia­

domości i zatwierdzono poczynione w marcu wydatki.

Stan kasy wynosił na ten dzień 3.400,— zł w PKO.

Zobowiązań zaległych nie ma żadnych. Wobec tego uchwalono wycofać z PKO 3.000,— zł i założyć żelazne konto z wypowiedzeniem w Miejskiej KKO.

Następnie zreferował p. Biniszkiewicz sprawę ogło­

szonego konkursu na kierownika biura. Zgłosiło się

77 kandydatów. Do ścisłego wyboru upatrzono trzech.

Wybór na razie odroczono i wybrano komisję siedmiu, która ma wszystkie wnioski rozpatrzeć. Wybrani zo­

stali do komisji pp.: Łukaszek, Stańczyk, Stopczyński, Sembol, Strużyna, Wyczyszczok i Biniszkiewicz. Z urzę­

du wchodzi p. prezes Nowakowski.

Komisja ta jest zobowiązaną również zaopiniować zamieszczony w n-rze 2 „Polskiego Restauratora“ pro­

jekt nowego statutu.

Uchwalono dalej:

1. opracować memoriał i zgłosić się do p. Wojewody z prośbą o przyjęcie;

2. zwrócić się do Magistratu z wnioskiem, by do re­

wizji restauracyj przez komisję sanitarną powoły­

wano zorganizowanegog restauratora;

3. zatwierdzono uchwałę filii Chorzów, mocą którćj p. Grabiec pozostaje członkiem Związku, pomimo że obecnie nie wykonuje zawodu;

4. uchwalono, że na posiedzenia Zarządu należy za­

praszać trzech członków Komisji rewizyjnej.

Po załatwieniu innych wniosków i pism zebranie zamknięto o godz. 14-tej.

Zebcama

KATOWICE. Miesięczne zebranie naszej filii odbyło się w dniu 6 kwietnia, w lokalu p. Kosia w Katowicach- Dębie. O godz. 15,30 zagaił prezes zebranie. Protokół z poprzedniego zebrania, przeczytany przez sekretarza p. Markiewkę, przyjęto do wiadomości.

Następnie zabrał p. prezes Biniszkiewicz głos i omó­

wił obszernie projekt nowego statutu naszego Związku.

Członkowie mieli okazję zaznajomić się z tym projek­

tem, albowiem był on zamieszczony w n-rze 2 „Pol­

skiego Restauratora“. Do niektórych paragrafów po­

czynił mówca krytyczne uwagi i zaproponował po­

prawki.

W dyskusji przemawiali pp.: Koś, Łukaszek, Jezella, Warchał i inni. W rezultacie zgodzono się na odczytany projekt statutu wraz z poprawkami.

Uchwała ta i poprawki zostaną zakomunikowane Zarządowi Głównemu.

Następnie przyjęto dwuch nowych członków.

Przy wolnych głosach i wnioskach poruszono różne bolączki koncesyjne i sprawę świadectw przemysłowych.

W końcu zabrał głos prezes Biniszkiewicz i nawiązując do wręczonego p. prezesowi Kosiowi dyplomu za po­

łożone zasługi dla stanu restauratorskiego, podziękował mu za tę pracę i prosił go o dalszy udział w naszych usiłowaniach.

P. Koś podziękował za okazaną mu życzliwość i przyrzekł dalszą współpracę.

P. Singer złożył życzenia p. prezesowi Biniszkiewi- czowi z okazji wręczenia mu przez p. Wojewodę Krzy­

ża Kawalerskiego do Orderu Odrodzonej Polski.

Zebrani wnieśli okrzyk: Niech żyje!

Po zamknięciu zebrania ugościł p. Koś zebranych skromnym poczęstunkiem.

NOWA WIEŚ.

Protokół Związku Restauratorów, Właścicieli Kawiarń i Hoteli na Woj. Śl., Filia Nowa Wieś.

W dniu 14 lutego br. odbyło się o godz. 16,30 w lo­

kalu kol. Wawrzynka W Halembie miesięczne zebranie filii Nowa Wieś, które zagaił kol. prezes Myszor W.

Porządek obrad składał się z następujących punk­

tów:

1. Zagajenie.

2. Odczytanie protokołu z walnego zebrania.

3. Sprawozdanie skarbnika.

4. Dodatkowy wybór ławników i komisji rewizyjnej.

5. Sprawa inkasa składek przez filię Lipiny.

6. Odczytanie okólników dotyczących Zjazdu. v 7. Ustalenie wynagrodzenia kursora.

Samochód (Cei^ umiark.°wane^

stoi za kilka

do dyspo­

zycji W.P.

Zatelefono­

wać Nr.

306-63

Spółdz. Automobilistów, Katowice, Starowiejska 1

(10)

Z DOBRVCH NAJLEPSZE“

Z PRpyj)DZD(UUJ¥OIHl NAJTAfeZ

KONIAKI ÜJINKELHQUSENA

8. Przyjmowanie nowych członków.

9. Wolne głosy i wnioski.

10. Zakończenie.

Po zagajeniu i przywitaniu obecnych odczytał kol.

sekretarz Graniczny protokół z walnego zebrania, w którym było nadmienione, iż kol. Nocoń Robert zo­

stał na walnym zebraniu wybrany na wiceprezesa.

Kol. Nocoń Robert wybór ten akceptował, oświadcza­

jąc, że godność wiceprezesa przyjmuje.

Następnie oświadczył skarbnik filii, iż sprawozdania ze swej czynności nie może złożyć z powodu braku należytego materiału na tak krótki czas istnienia filii.

Następny punkt porządku obrad stanowił wybór ławników. Wybrani zostali kol. Mazurek Antoni i Si­

wiec Jerzy, którzy wybór przyjęli.

Do komisji rewizyjnej zostali wybrani koledzy Biał- dyga i Szołtysek, którzy wybór również przyjęli.

Następnie poruszył kol. prezes sprawę inkasa skła­

dek od naszych członków przez skarbnika filii Lipiny.

Ponieważ subfilia Nowa Wieś odpadła od filii Lipiny, należałoby 50% zainkasowanych składek od członków filii Nowa Wieś odstawić do filii Nowa Wieś — a po­

nieważ na wniosek filii Nowa Wieś Lipiny odmówiły wypłaty owych 50% zainkasowanych składek, Zarząd

filii Nowa Wieś powziął uchwałę zwrócić się do Za­

rządu Głównego celem rozstrzygnięcia sporu.

W dalszym punkcie obrad odczytano okólnik do­

tyczący Zjazdu Związku Restauratorów w Katowicach na dzień 23. II. 1938 r., jak również Ogólnopolskiego Zjazdu, połączonego z obiadem reprezentacyjnym w Tychach.

Następnie uchwalono dla kursora 10% wynagro­

dzenia od zainkasowanych składek.

Przy punkcie przyjmowania członków przyjęto na członka kol. Siwca Jerzego z Nowej Wsi.

W wnioskach zabrał głos kol. Mazurek i przed­

stawił sprawę detalicznej sprzedaży wódek monopolo­

wych w składach i kioskach i domagał się, aby Zarząd poczynił odpowiednie kroki do Zarządu Głównego w tej sprawie, na co jednak kol. sekretarz Graniczny oświadczył, że do Zarządu Głównego już dosyć wpły­

nęło wniosków z innych filij, z treścią uregulowania tej przykrej dla restauratorów sprawy, wobec czego me­

moriał do Zarządu Głównego w tej samej sprawie jest zbyteczny.

W końcu uchwalono, że następne zebranie odbędzie się u kol. Białdygi w Nowej Wsi, po czym o godzinie 18,30 kol. prezes zakończył zebranie hasłem „Cześć pracy“.

Doroczne Ogólne Zebranie Sekcji Restauratorów przy Krakowskiej Kongregacii Kupieckiej

W dniu 22 marca odbyło się w Krakowie w wielkiej sali Izby Przemysłowo-Handlowej doroczne zebranie członków.

Porządek dzienny był następujący:

1. Sprawozdanie z działalności ustępującego Zarządu, a) sprawozdanie przewodniczącego,

b) sprawozdanie skarbnika.

2. Sprawozdanie ze Zjazdu Delegatów Centrali Zrze­

szeń Przemysłu Restauracyjno-Gospodniego R. P.

w Katowicach w dniu 24 lutego 1938 r.

3. Omówienie roli kupiectwa branży restauratorskiej w przyszłej strukturze organizacyjnej kupiectwa pol­

skiego. — Referent adwokat dr Adam Dobrowolski.

4. Wybór władz Sekcji na rok 1938/39:

a) przewodniczącego, b) 5-ciu członków wydziału,

c) 3-ch zastępców członków wydziału.

5. Dyskusja.

6. Wolne wnioski.

Przewodniczył p. Międzik. Sprawozdanie z działal­

ności ustępującego Zarządu Sekcji przedstawił prze­

wodniczący Franciszek Międzik, wskazując na szybki rozwój Sekcji i rozszerzenie zasięgu jej działalności.

Korzyści, płynące z należenia do Sekcji Restauratorów, opartej o biuro porad prawnych K. K. K., okazały się zwłaszcza przy wysokich w ostatnich latach wymiarach podatku przemysłowego i dochodowego. Często tylko pomoc prawna pozwoliła na obniżenie wymiaru dla tych członków, dla których podstawy wymiaru przyjęte zostały zbyt wysoko.

F achowiec

poszukuje restauracji lub kawiarni, jako kierownik lub dzierżawca.

Borgiel Alojzy RybniK

ul. Cmentarna 26

(11)

Ostatni rok sprawozdawczy zaznaczył się zmianą na lepsze w stosunku przedsiębiorstw gastronomicznych chrześcijańskich, których liczba wzrosła zwłaszcza w śródmieściu Krakowa.

Z inicjatywy Sekcji założony został w Krakowie Oddział Centralnego Związku Dzierżawców Restauracyj Kolejowych R. P. Na zebraniu organizacyjnym, które odbyło się dnia 26 stycznia w Krakowie, przewodniczył p. Franciszek Międzik.

Unaradawianie handlu polskiego wymaga nie tylko zdobywania nowych placówek, lecz również stałego popierania polskich dostawców. Sekcja Restauratorów zorganizowała dla swych członków dostawę wyrobów P. M. S., wódek gatunkowych, bryndzy owczej i innych artykułów. Razem z organizacjami pracującymi na in­

nych terenach Sekcja Restauratorów domaga się znie­

sienia świadectw akcyzowych, zniesienia drobnych flaszek wódek monopolowych, zawsze strzegąc inte­

resów zarówno branży jak i państwa.

Po przemówieniu przewodniczącego Franciszka Mię- dzika zabrał głos adwokat dr Adam Dobrowolski, uzupełniając wywody przedmówcy wyjaśnieniem postu­

latów branżowych w zakresie ustawodawstwa podat­

kowego. Mówca wskazał na niepomiernie wyższe niż w innych branżach koszty handlowe przedsiębiorstwa

gastronomicznego. Dopiero obecnie budzi się zrozu­

mienie dla trudnych warunków pracy restauratora, czego dowodem jest życzliwe potraktowanie postulatów przemysłu restauracyjnego w projekcie małej reformy podatkowej. Po zniesieniu świadectw przemysłowych i zryczałtowaniu podatku dochodowego dla drobnych płatników zapewnioną zostanie możność uwzględnienia ciężarów podatkowych w kalkulacji przedsiębiorstwa i odpadnie ciągła obawa zaliczenia przedsiębiorstwa do wyższej kategorii świadectwa przemysłowego. Wy­

wody swe zakończył mówca stwierdzeniem, że jeżeli branża restauratorska może się poszczycić pewnymi rezultatami wieloletnich starań w kierunku odciążenia podatkowego, to jest to wynikiem długich prac organi­

zacyjnych.

Po dyskusji, która dotyczyła przede wszystkim spraw ściśle fachowych, udzielono absolutorium ustę­

pującemu Zarządowi. Do Zarządu Sekcji na r. 1938/39 obrano ponownie p. Franciszka Międzika jako prze­

wodniczącego, zastępcą jego został p. Tomasz Domań­

ski, członkami Zarządu pp.: Jędrszczyk, Kubanek, Meklinger, Ścigalski (Wieliczka), Wibiral i Zaleski. Za­

stępcami członków Zarządu obrano pp. Lelitę z Woli Gustowskiej i St. Chmielka ze Skawiny. W wolnych wnioskach przedyskutowano m. in. sprawę założenia kasy pośmiertnej dla członków Sekcji.

Zjazd prezesów Związku Towarzystw Restauratorów Właścicieli Hoteli i Kawiarń na Pomorzu

Dnia 8 kwietnia 1938 r. o godz. 11,30 odbył się w Toruniu Zjazd prezesów. Zastąpione były następu­

jące placówki: Brodnica, Bydgoszcz, Chełmno, Gdynia, Grudziądz, Kartuzy, Tczew, Toruń, Związek Dzierż.

Kolej., Inowrocław, Starogard, Włocławek.

Pan prezes radca Penkalla zagaił posiedzenie witając uczestników Zjazdu jak również przedstawicieli prasy

„Słowa Pomorskiego“ i „Dnia Pomorza“, następnie zwrócił się do prezesa bydgoskiego Stowarzyszenia kol. Kocerki, dziękując za przyłączenie się do Związku Pomorskiego, jednocześnie mówił o wysiłku, jaki Zwią­

zek Pomorski uczynił, aby Stowarzyszenie Restaurato­

rów w Bydgoszczy czuło się z nami jak najlepiej.

W odpowiedzi prezes kol. Kocerka podziękował za cieple słowa skierowane pod jego adresem i oznajmił, że współpraca zawodowa, jaka czeka nas, jest oparta na przesłankach szczerych i pełnych zaufania.

Z kolei zwrócił się prezes Penkalla do delegatów z Włocławka z zapytaniem, czy należy przybycie kole­

gów na powyższy Zjazd traktować za przyłączenie się do Związku Towarzystw Restauratorów na Pomorzu.

W odpowiedzi zabrał głos kol. Czech Boguchwał, donosząc oficjalnie o przystąpieniu Włocławskiego To­

warzystwa Restauratorów do Związku Pomorskiego.

Delegat z Inowrocławia, kol. Czarnecki, życząc po­

myślnych obrad, oznajmił, że przyłączenie ich towarzy­

stwa będzie omawiane w bliskiej przyszłości na walnym zebraniu Towarzystwa i wówczas zapadnie decyzja.

Protokół z ostatniego Zjazdu prezesów, odczytany przez p. o. sekretarza Związku kol. Hermanowskiego, został przyjęty w całkowitym brzmieniu.

W dalszym ciągu obrad prezes Związku p. Penkalla wygłosił obszerne sprawozdanie z działalności Zarządu Związku i omówił memoriały, wystosowane do władz

dRektyfikougC VJcmxavnßie^.

(12)

S. A. HARTWIG- KANTOROWICZ

Następca • Poznań

skarbowych i administracyjnych, świadectw przemysło­

wych, które mają być zmienione na karty rejestracyjne, sprawę przedłużenia godzin policyjnych, sprawę t. zw.

koncesyj klubowych, sprzedaż tytoniu, koncesje na wy­

szynk piwa, urządzanie zabaw w gmachach publicz­

nych, opłat ryczałtowych po godz. 24-tej na Fundusz Pracy itp.

Nad sprawozdaniem wywiązała się ożywiona dys­

kusja, w której zabierali głos koledzy Kocerka, Jarocki, Czech i inni.

Przystąpiono do punktu 5 porządku obrad w spra­

wie napaści na prezesa Związku p. radcę Penkallę.

Sekretarz kol. Hermanowski referował sprawę tych na­

paści przez niektóre wydawnictwa. Od tej chwili prze­

wodnictwo Zjazdu objął wiceprezes Związku kol. St.

Klarowski z Grudziądza.

Po dokładnym wyjaśnieniu sprawy i odczytaniu rezolucyj Grudziądzkiego i Toruńskiego Towarzystwa wyłoniła się ożywiona dyskusja, w wyniku czego prezes Kocerka stawia wniosek o uchwalenie rezolucji, która wyrazi votum zaufania prezesowi Związku p. radcy Penkalli i wiceprezesowi Związku kol. St. Klarow- skiemu.

Wniosek jednogłośnie uchwalono.

Rezolucja.

Nadzwyczajny pierwszy Zjazd Prezesów Związku Towarzystw Restauratorów, Właścicieli Hoteli i Ka­

wiarń Wielkiego Pomorza, odbyty dnia 8 kwietnia 1938 roku w Toruniu, po zapoznaniu się z napaściami skie­

rowanymi przeciwko naszemu prezesowi Związku Po­

morskiego p. Leonowi Penkalli i wiceprezesowi p. Sta­

nisławowi Klarowskiemu, uchwalił jednogłośnie co następuje:

1. Wyrażamy jednogłośnie votum zaufania prezesowi Związku p. Leonowi Penkalli jak i wiceprezesowi p. Stanisławowi Klarowskiemu.

2. Potępiamy jak najkategoryczniej napastliwe, urąga­

jące wszelkiej etyce wystąpienia niektórych wydaw­

nictw i czasopism, zniesławiające nie tylko cześć i honor zasłużonych członków naszych, a godzące również w powagę i dobre imię naszego Związku Pomorskiego.

Następnie przystąpiono do pkt. 6 umowy zbiorowej ze Związkiem Kelnerów. Prezes Penkalla, który przejął na nowo kierownictwo obrad, zareferował powyższą sprawę i zapoznał obecnych z treścią konferencyj, jakie odbyły się na ten temat z przedstawicielami Pomor­

skiego Związku Zawód. Kelnerów. W wyniku czego wyłoniła się bardzo obszerna dyskusja.

Z racji przystąpienia Towarzystw z Bydgoszczy, Włocławka, Ciechocinka, Inowrocławia i innych miej­

scowości, które nie brały udziału w dotychczasowych posiedzeniach w powyższej sprawie, a są zaintereso­

wane jako miejscowości sezonowo-kuracyjne, uchwa-

łono zwołać specjalną konferencję zainteresowanych na dzień 29 kwietnia hr. do Bydgoszczy, przy czym pole­

cono delegatom wykazać jak najwięcej dobrych chęci w kierunku współpracy ze Związkiem Zawód. Kel­

nerów.

Na zwyczajne zgromadzenie spólników Browaru Związkowego w Poznaniu, jakie odbędzie się dnia 28 kwietnia 1938 r., po dłuższej dyskusji uchwalono jednogłośnie wybrać jako delegata i rzecznika interesów Związku Tow. Restauratorów na Pomorzu długolet­

niego skarbnika związkowego kol. Mariana Kopliń- skiego.

Z kolei przystąpiono do pkt. 8: wybór miejsca na następny Walny Zjazd Delegatów, przy którym wywią­

zała się dyskusja, podkreślająca, że Zjazd w tym roku przypada w kolejności w Grudziądzu, jednakże powo­

dując się przyłączeniem nowych powiatów postanowio­

no zwołać Zjazd we Włocławku na dzień 20 czerwca br., celem konsolidacji i propagandy na terenie mało ożywionym organizacyjnie.

W zakończeniu omawiano jeszcze szereg spraw zawodowych.

O godz. 17,30 prezes Związku p. radca Penkalla dziękując zebranym za udział w Zjeździe zakończył posiedzenie hasłem „Cześć Restauratorom“, po czym odbył się w miłym nastroju skromny obiad.

Osa&iste

Filia Chorzów.

W miesiącu kwietniu obchodzili uroczystość swych urodzin następujący członkowie:

Honorowy prezes naszej filii kol. Paczyński Teofil w dniu 27. IV. br.

Henkel Juliusz, w dniu 10. IV. br.

Krzyż Wilhelm, w dniu 6. IV. br.

Tokarski Franciszek, w dniu 17. IV. br.

Waller Paweł, w dniu 19. IV. br.

Steier Wincenty jr., w dniu 17. IV. br.

Osmańczyk Karol, w dniu 14. IV. br.

W miesiącu maju obchodzą uroczystość swych uro­

dzin następujący członkowie:

Rokus Franciszek, w dniu 1. V. br.

Werner Konrad, w dniu 15. V. br.

Nowak Władysław, w dniu 25. V. br.

Filuś Edward, w dniu 28. V. br.

Skorwider Józef, w dniu 31. V. br.

Wiencek Robert, w dniu 31. V. br.

Zarząd filii składa tą drogą wymienionym Jubilatom najserdeczniejsze życzenia.

Filia Lipiny. W miesiącu kwietniu obchodzili uro­

czystości swych urodzin następujący członkowie:

Wolny Ryszard, w dniu 9. IV. br., Kurzawa Teofil, w dniu 16. IV. br., Tölg Olga, w dniu 18. IV. br.,

zaś w miesiącu maju br. obchodzą uroczystość swych urodzin następujący członkowie:

Otto Oskar, w dniu 6. V. br.,

Szwedt Franciszek, w dniu 24. V. br.

Zarząd filii składa tą drogą wymienionym Jubilatom najserdeczniejsze życzenia.

(13)

Owoce naszej wytężonej pracy

Kolegom naszym zwracamy uwagę na ogłoszenie Browaru Okocimskiego na stronie 5.

Z ogłoszenia tego wynika, że browar prowadzi w Katowicach hurtownię w zakresie własnym, a w re­

zultacie likwiduje się żydowski „Katowicki Depot Piwa“.

Zmiana ta stanowi doniosły fakt na drodze do spolszczenia handlu i to tym więcej, że Depot Piwa nie dostarcza również piwa tyskiego.

Rezultat ten zdobyliśmy dzięki cierpliwej wytrwa­

łości, oraz braterskiemu poparciu nas przez Związek Zachodni.

7 lade&iane

Dlaczego już nie ma Hotelu Polskiego w Mikołowie?

Przed kilku laty zawiązała się w naszym Mikołowie spółdzielnia, która powzięła sobie za zadanie zakupić w Rynku hotel i nadać mu firmę „Hotel Polski“. Miał on służyć nie tylko miejscowym towarzystwom polskim, ale głównym celem było doprowadzić za pomocą hotelu tych obywateli do obozu polskiego, którzy jeszcze stali poza nim.

Spółdzielnia otrzymała też odpowiednie subwencje, i to 100.000 zł, następnie 5.000 zl i jeszcze raz 5.000 zł. Gospodarka w tej spółdzielni nie przyniosła wiele zaszczytów zarządowi Hotelu Polskiego. W roku 1930 armia wierzycieli, która dla Hotelu Polskiego dostar­

czała towary, zgłosiła pretensje na kwotę 182.000 zł.

Rozmaitości

Dziwne zachowanie się urzędnika skarbowego w Lublińcu

Filia Lubliniec donosi nam, że kolega Kluge zre­

zygnował z godności biegłego dla spraw restaurator- skich.

Przyczyną rezygnacji jest fakt, że naczelnik tam­

tejszego Urzędu Skarbowego - oświadczył mu, iż nie jest on żadnym biegłym, gdyż w pewnym wypadku orzekł, że zarobek na herbacie wynosi tylko 40% i, że jeżeli będzie dalej wydawał taką opinię, to fakt ten wyjdzie na szkodę restauratorów.

Nie mamy na razie podstawy do ustalenia, czy orzeczenie kolegi Klugego było uzasadnione lub nie.

Kolega Kluge źle postąpił, że zaraz złożył swój mandat. Należało bowiem wnieść zażalenie do Wy­

działu Skarbowego i udowodnić, że orzeczenie było rzeczowe.

Faktem jest bowiem, że kawiarnie, a nawet ruch­

liwe restauracje zarobią na herbacie więcej niż 40%.

Natomiast szynkarz mały, podając jedną herbatę rano, a drugą wieczorem, zarobi na tej herbacie nawet po­

niżej 40%.

KAROLBENKE

Hurtownia Piwa @

i Parowa Fabryka Wódek i Likierów

W CHORZOWIE III nagrodzona złotymi medalami i Grand Prix

poleca

swoje wykwintne wódki, likiery i koniaki Telefony: Katowice nr 353-47 — Chorzów nr 400-15

Do zarządu spółdzielni należało kilku ojców miasta (członkowie Magistratu jak i Rady Miejskiej).

Hotel Polski nigdy nie odrzucił chociażby tylko ma­

łego zysku, aż w końcu straty osiągnęły wyżej wymie­

nioną sumę. W licznych procesach wierzyciele dochodzili swoich pretensyj. Były wypadki, że przeciw członkom zarządu toczyły się dochodzenia karne. Aby uniknąć kompromitacji, Magistrat zdecydował się Hotel Polski przejąć na własność miasta.

Żeby to nie wyglądało na żart primaaprilisowy, dnia 2 kwietnia przechrzczono Hotel Polski na „Hotel Obywatelski“, z którego powodu odbyła się wielka uro­

czystość pogrzebu Hotelu Polskiego, a otwarcia Hotelu Obywatelskiego.

Uroczystość tę zaszczycili i niemieccy urzędnicy magistratu Mikołowa. Czyżby z tego powodu wykre­

ślono aż nazwę „Polski Hotel“???

Glos powinne zabrać czynniki, które na ten cel udzieliły subwencji.

Obowiązkiem Urzędu jest analizowanie danego orzeczenia i ewentualne oddalenie tegoż. Lecz biegłego obrażać nie wolno.

Rozporządzenie

Dyrektora Policji w Katowicach z dnia 20 kwietnia 1938 o zakazie sprzedaży i podawania napojów alkoholowych

w dniach 1 i 3 maja 1938.

Na podstawie art. 4 pkt. f) ustawy z dnia 21 marca 1931 r. o ograniczeniach w sprzedaży, podawaniu i spo­

życiu napojów alkoholowych (Dz. U. R. P. ńr 51 poz.

423) i § 1 rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrz­

nych, wynikających z art. 4 ustawy z dnia 21 marca 1931 o ograniczeniach w sprzedaży, podawaniu i spo­

życiu napojów alkoholowych — zarządzam co nastę­

puje:

§ 1.

Zakazuje się detalicznej sprzedaży i podawania na­

pojów alkoholowych, zawierających więcej aniżeli 4,5%

alkoholu w lokalach oraz miejscach publicznych w dniu 3 maja 1938 do godz. 17-tej.

(14)

Ważna wiadomość.

Ostatnio stwierdziliśmy, niestety, kilka wypadków, że podawano konsumentom zamiast życzonego „Cinzano“ inny vermouth

Pozwalamy sobie uprzejmie wskazać na to, że znak słowny „Cinzano“ jest tak w Polsce, jak zresztą na całym świecie, prawnie zastrzeżony. Nie wolno zatem sprzedawać innego vermouthu z butelek „Cinzano“, jak również dolewać do naszych butelek innego vermouthu wzgl. podawać innych vermouthow konsumentom, żądającym wyraźnie

„Cinzano“.

Dla łaskawej informacji naszych P. T. solidnych Klientów nadmieniamy uprzejmie, że chodzi w takich wypadkach o wyraźne fałszerstwa, które będziemy energicznie zwal­

czali. Każdy obiektywny kupiec podzieli niewątpliwie nasze stanowisko, że fałszerstwa takie przynoszą szkodę dobrej opinii naszego „Cinzano“ i że nie możemy liczyć się z tym, iż postępowanie sądowe mogłoby ujawnić publiczności, że w danym lokalu zaszedł wy­

padek sfałszowania.

Pragniemy jeszcze dla dobra naszych P. T. Klientów zauważyć, że przed sądem właściciel przedsiębiorstwa ponosi całkowitą odpowiedzialność za swój personel, wobec czego należy zwracać baczną uwagę, ażeby w naszych napoczętych butelkach znajdował się zawsze nasz oryginalny Vermouth „Cinzano“ i aby konsumentom podawano stale tylko życzony oryginalny Vermouth „Cinzano“.

S. Ä. Francesco Cinzano & Cia

Torino

§ 2.

Winni naruszenia przepisu § 1 niniejszego rozpo­

rządzenia będą karani w drodze administracyjnej w myśl art. 10 ustawy z dnia 21 marca 1931 o ograni­

czeniach sprzedaży, podawaniu i spożyciu napojów alkoholowych.

§ 3.

Rozporządzenie niniejsze wchodzi w życie z dniem ogłoszenia i obowiązuje na obszarze miasta Katowic i powiatu katowickiego.

Katowice, dnia 20 kwietnia 1938.

Dyrektor Policji:

w. z.

(—) Kutzner,

S-A. wicedyrektor.

Na naszą interwencję wydano takie samo rozporzą­

dzenie dotyczące ł-go maja; pierwotny zakaz bowiem obejmował cały dzień aż do godziny policyjnej.

Obwieszczenie

Zgodnie z §§ 33 i 39 pkt. 5 Regulaminu Wybor­

czego Izby Przemysłowo-Handlowej w Katowicach (Monitor Polski nr 180 poz. 241 z dnia 8. VIII. 1934 r.) Główna Komisja Wyborcza Izby Przemysłowo-Handlo­

wej w Katowicach podaje do wiadomości, że na pod­

stawie § 41 cytowanego statutu weszli w skład Izby radcowie:

1. p. inż. Zbisław Roehr, dyrektor Wspólnoty Intere­

sów Górniczo-Hutniczych S. A. w Katowicach, ul.

Kościuszki 30, wybrany przez Związek Polskich

Hut Żelaznych w Warszawie na miejsce opróżnione przez p. dra Bronisława Radowskiego (§ 41 pkt. 4 cytowanego statutu);

2. p. inż. Bronisław Pietrzykowski, dyrektor naczelny Rudzkiego Gwarectwa Węglowego w Rudzie Śląsk, jako kolejny zastępca właściwej listy wyborczej na miejsce opróżnione przez śp. inż. Eugeniusza Gór- kiewicza (§ 41 pkt. 3 cytowanego statutu).

Wyżej wybrani radcowie pełnić będą swoje czyn­

ności do końca obecnej kadencji, tj. do roku 1940.

(—) Inż. Sz. Rudowski, Komisarz Wyborczy Izby Przemysłowo-Handlowej

w Katowicach.

Zarządzenie

Ministra Przemysłu i Handlu

z dnia 21 marca 1938 r.

w sprawie mianowania radcy do Izby Przemysłowo- Handlowej w Katowicach.

Na podstawie art. 18 ust. 2 rozporządzenia Prezy­

denta Rzeczypospolitej z dnia 15 lipca 1927 r. o izbach przemysłowo-handlowych (Dz. U. R. P. z 1936 r. nr 45 poz. 335) oraz zgodnie z §§ 2 i.42 statutu Izby Prze­

mysłowo-Handlowej w Katowicach, ogłoszonego jako załącznik do rozporządzenia Ministra Przemysłu i Han­

dlu z dnia 25 lipca 1934 r. („Monitor Polski“ nr 180, poz. 241) — mianuję na miejsce opróżnione przez Ste­

fana Jarnutowskiego („Monitor Polski“ nr 71, poz.

(15)

100) dra Karola Peschela radcą Izby Przemysłowo- Handlowej w Katowicach, na czas obecnej kadencji, z zaliczeniem do Sekcji Handlowej.

Minister Przemysłu i Handlu:

(—) Antoni Roman.

Zawiadomienie

o zebraniu spólników Browaru Związkowego

Dnia 28 kwietnia 1938 r. o godz. 11-tej przed poi.

odbędzie się w „Sali Malinowej“ hotelu „Bazar“ w Po­

znaniu, przy Alejach Marcinkowskiego 10, Zwyczajne Zgromadzenie Spólników „Browaru Związkowego“

Związku Restauratorów, dawn. Hugger Sp. z o. o. w Poznaniu, ul. Półwiejska 25, z następującym porządkiem obrad:

• 1. Zagajenie.

2. Rozpatrzenie i zatwierdzenie sprawozdania, bilansu oraz rachunku zysków i strat za rok ubiegły.

3. Udzielenie władzom spółki pokwitowania.

4. Wolne głosy i wnioski.

5. Zakończenie.

Zgodnie z § 16 statutu spółki spólnicy mogą być zastąpieni przez pełnomocników, którzy muszą jednak wykazać się odpowiednim pełnomocnictwem pisemnym, należycie ostemplowanym.

Zarząd:

„Browaru Związkowego“ Związku Restaura­

torów w Poznaniu, dawn. Hugger, Sp. z o. o.

Stanislaw jóźwiak.

Plany inwestycyjne Związku Uzdrowisk Polskich

Na dorocznym Zjeździe Związku, który odbył się w kwietniu br., przedłożono bogaty plan inwestycyjny.

30 uzdrowisk, które opracowały odpowiedni materiał w tej sprawie, wykazuje, że w okresie najbliższych 5 lat zapotrzebowanie na inwestycje oblicza się na kwotę 61.227.700 zł. Obecnie na pierwsze miejsce wysuwa się grupa inwestycji o charakterze kulturalno-sanitar- nym, druga o charakterze leczniczym, trzecia stanowi budowę domów zdrojowych i hoteli, czwarta zaś grupa inwestycji jest o charakterze porządkowo-gospodarczym, wreszcie ostatnia grupa dotyczy środów i urządzeń komunikacyjnych. Największą uwagę przykłada się na podniesienie stanu kulturalno - sanitarnego uzdrowisk, na który preliminowano największą sumę. Podyktowane są one troską o zdrowotność, kulturę, porządek i este­

tykę naszych uzdrowisk. Drugą pozycję w programie inwestycyjnym stanowią inwestycje drogowe, parkowe i plantacyjne, z którymi łączą się również prace melio­

racyjne. Z zakresu elektryfikacji uzdrowiska mniej po­

trzebują inwestycyj, co jest wynikiem rozwiązania znacz­

nej części tego problemu w poprzednim już etapie, oraz zwiększonymi możliwościami korzystania z elektro­

wni okręgowych. Również budowa gmachu i urządzeń leczniczych oraz rozbudowa mieszkaniowa w dalszym ciągu koncentruje na sobie uwagę. Obecnie zgodnie z prądem czasu punkt zainteresowania przesuwa się na urządzenia lecznicze, przeznaczone do stosowania natu­

ralnych czynników, t. j. słońca, powietrza, wody i ruchu, co znajduje wyraz w dwukrotnym podniesieniu proje­

ktowanych wydatków na te urządzenia w stosunku do I-go etapu inwestycyjnego. Wysoką pozycję obejmują prace w dziedzinie nowych wierceń i racjonalizacja ujęcia źródeł. W konsekwencji tych prac bowiem wzro­

śnie bogactwo zdrojów i podniesie się ich siła lecznicza.

Dobiegający okres 20-lecia zdrojownictwa w Niepod­

ległej Polsce wykazał wpływ przemysłu tego na życie gospodarcze. Wpływ ten dotyczy nie tylko korzyści leczniczych, lecz wyrazem jego jest doraźny efekt w za­

inwestowaniu olbrzymich kapitałów w zatrzymaniu w kraju znacznych sum naszej waluty i dzięki pozyskaniu przez uzdrowiska poważnej liczby kuracjuszy w ilości 340 tysięcy rocznie.

W planie tym, bardzo bogatym, brak jest niestety projektu ulepszenia komunikacji kolejowej.

Faktem jest na przykład, że podróż z Katowic do Truskawca trwa 24 godziny.

We Lwowie nie ma połączenia i trzeba czekać dwie godziny, a w Drohobyczu kończy się w nocy połączenie kolejowe i trzeba tam nocować. Również karkołomne jest połączenie powrotne.

Oliwia cadziny

Proszę Wysokiego Sądu za ofiarę rodziny przed sprawiedliwością ziemską tu staję za słabą ofiarę i do żadnej winy się nie przyznaję.

— Jednak podsądny Antoni Rzodkiewka zbił pielę­

gniarza do utraty przytomności.

— Tak jest, ale winę rodzina ponosi. Mam wyjąt­

kowo liczną rodzinę, to też na imieninach, które się u jednego wuja Polewalskiego na Woli odbywały, przez tę rodzinę zaniemogłem.

— W jaki sposób?

— W taki sposób, że jak zaczęto pić zdrowie dziad­

ków, to z samego uszanowania do dna kieliszek wypi­

łem, potem przeszli na wujów i ciotki, a u nas wiele ciotek, bo wszystko koroniarze, nikogo iz kresów i bol­

szewicy żadnej nie zabili. Kiedy już przyszło do bliż­

szej rodziny, do tych wszystkich szwagrów, teściów i czort wie kogo, to pogotowie po mnie przyjechało i za chorego mnie do szpitala odwieźli.

Na drugi dzień ze szpitala do domu pojechałem.

Sprowadziłem doktora. Czuję się okropnie. Doktor powiada: zatrucie alkoholem bardzo silne, aż dziwne, że pan delirki nie ma. No i kazał, żebym na wfezelki wypadek pielęgniarza sobie na noc sprowadził.

Sumienny kupiec

poleca swym klientom to, co jest najlepsze a więc zawsze

MAGGI ®90 wyroby

Cytaty

Powiązane dokumenty

liwe dla ubezpieczającego, bo w razie szkody całkowitej wypłaca się tylko sumę ubezpieczenia (więc mniej niż wynosi szkoda), a przy szkodzie częściowej obniża się

Ponieważ jednak udział w tym obiedzie może brać tylko ograniczona ilość restauratorów względnie ich żon, a ponadto globalna liczba zgłaszających się musi być wiadoma Zarządowi

rządu z wyjątkiem prezesa, sekretarza oraz skarbnika, którzy czynności swe pełnią przez 3 lata bez przerwy. Na miejsce wylosowanych członków wybiera doroczny Walny Zjazd

odbyło się w Pszczynie w lokalu Hotelu Pszczyńskiego zebranie informacyjne restauratorów, na którym z ramienia Zarządu Głów­. nego obecnym był kierownik

nia kary wymagane jest przy dobrowolnym poddaniu się karze udzielenie zezwolenia władzy skarbowej bez­.. pośrednio wyższej instancji, oraz tej, która

Bo przede wszystkim zarząd główny, a także każdy zarząd filii, dużo już zrobił i dalej w swojej pracy nie ustaje, lecz ją kontynuuje i gdzie tylko można, tam domaga się

Dnia 16 kwietnia br. odbył się w Katowicach wzięło 15 Filiji związkowych z całego terenu Zjazd wszystkich Prezesów prowincjonalnych od- Wojcwódżtwa Śląskiego.. działów

jów alkoholowych, a zatem konieczność obniżenia opłaty akcyzowej względnie dodatku komunalnego, staje się piekąca.. Nie ulega wszak