• Nie Znaleziono Wyników

Problemy procesu historycznoliterackiego w interpretacji praskiego strukturalizmu

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Problemy procesu historycznoliterackiego w interpretacji praskiego strukturalizmu"

Copied!
11
0
0

Pełen tekst

(1)

Felix Vodička

Problemy procesu

historycznoliterackiego w

interpretacji praskiego

strukturalizmu

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce

literatury polskiej 58/2, 642-651

(2)

PRO BLEM Y PR O C ESU H ISTO RY C ZN O LITERA CK IEGO W IN T E R PR E T A C JI PR A SK IE G O ST R U K T U R A LIZM U *

N a w sp ó ln y m p o sied zen iu p o lsk ich i czesk ich litera tu r o zn a w có w w r. 1964 u ja w n ił się w śród p o lsk ich u czestn ik ó w w zrost z a in tereso w a n ia prask im stru k tu ra - lizm em . O kazało się jed n o cześn ie, że badacze p o lscy n a tra fia ją w tej d zied zin ie na n ied o sta tek in form acji. Za gran icą są w p ra w d zie znane te z y S zk oły P rask iej d o ty ­ czące szczeg ó ło w y ch p rob lem ów bad an ia języ k a p o ety ck ieg o , e w e n tu a ln ie zagadnień w erso lo g iczn y ch , b rak u je n a to m ia st m a teria łó w u m o żliw ia ją cy c h ca ło ścio w ą ocen ę h istoryczn ego w k ła d u stru k tu ralizm u w d zied zin ie litera tu r o zn a w stw a , a w ię c p rze­ de w sz y stk im ocenę d zieła Jan a M u k a fo v sk ieg o .

P rzy tej ok azji stw ierd zon o, że n ie je st to ty lk o sp raw a in fo rm o w a n ia przez nas zagranicy, że n a w et w C zech o sło w a cji n ie poddano stru k tu ralizm u w n a u ce o li t e ­ raturze badaniom , k tó re p o zw o liły b y poznać go w całej rozciągłości rozw ojow ej, a tak że o cen ić jego zn a czen ie w k o n te k śc ie czech o sło w a ck iej m y śli n a u k o w ej o l i ­ teraturze.

Po roku 1948, w ra z ze zw y c ię stw e m m a rk sisto w sk iej orien ta cji w n aszym lit e ­ ra tu ro zn a w stw ie, doszło do n eg a cji w sz y stk ic h p o zo sta ły ch k ieru n k ó w w ie d z y o l i ­ teraturze, a to w sk u te k p rzy p isy w a n ia im „h u rtem ” ch arak teru burżu azyjn ego — na p ła szczy źn ie ep istem o lo g iczn ej (idealizm ), e w e n tu a ln ie id eologiczn ej. W zapale id eologiczn ym częstokroć zw alczan o ta k że o b ie k ty w n ie p ło d n e ele m e n ty pozn aw cze i m etod ologiczne, za w a rte w trad ycjach d a w n iejszej n au k i o literaturze. R ó w n o ­ cześn ie m ark sizm w lite r a tu r o z n a w stw ie u tożsam ian y b y ł z jego zw u lgaryzow an ą postacią, znaną z ra d zieckiej n au k i o litera tu r ze końca lat 40-tych i początku 50-ych. U p a try w a n o w stru k tu ra lizm ie id eo lo g iczn ą o p ozycję w ob ec m y ś li m ark siz­ mu, co w y k lu cza ło ja k ie k o lw ie k n a w ią z y w a n ie do jego trad ycji. A tm o sferą p o­ w szech n eg o w y siłk u w łą c z e n ia się w tw ó rczy rytm n o w o p o w sta ją cy ch r e w o lu ­ cy jn y ch p rzem ian, d ążn ością do jak n a jszy b szeg o p rzezw y ciężen ia starych form św iad om ości, m ożna ta k że w y ja śn ić a rty k u ł M u k arovsk iego z r. 1951 — K e k ritic e

s t r u k tu r a li s m u . O b iek ty w n ie rzecz ujm u jąc, p rzy czy n ił się on do p o w sta n ia p o g lą ­

du, że stru k tu ralizm sta n o w i za m k n ięty rozdział historii, pozostający w sp rzecz­ ności z rozw ojem w sp ó łczesn ej m y śli n a u k o w ej, je ś li n ie brać pod u w a g ę p o jed y n ­ czych stw ierd zeń o ch arak terze cząstk ow ym . W tej sy tu a cji p race e stety czn e M u- k a ro v sk ieg o — z w y ją tk ie m tych , k tóre u k a za ły się w tom ie K a p i t o l y z c e sk ć

p o e t i k y — n ie d o czek a ły się w y d a ń k sią żk o w y ch , a jego w y k ła d ó w w P rask im K ole

L in g w isty czn y m n ie ogłoszon o n a w e t w czasopism ach, to też p ozostały n ie znane szerszem u k ręg o w i badaczy. D op iero pod k o n iec r. 1966 w y sz e d ł drukiem obszerny tom S t u d i e z e s t e t i k y , o b ejm u jący oprócz starszych , p u b lik o w a n y ch prac M uka- rovsk iego, tak że n ie p u b lik o w a n e dotąd w y k ła d y i prace z początku la t 40-tych *. N ie słu sz n e jest u w a ż a n ie stru k tu ralizm u M u k arovsk iego za je d n o lity sy stem m y ślo w y , p o m ija n ie p o szczeg ó ln y ch eta p ó w jego rozw oju. P o g lą d y n a u k o w e M uka- ro vsk iego na sztu k ę k sz ta łto w a ły się m ia n o w icie w tra k cie p rzechodzenia od je d n e ­ go ro zw ią zy w a n eg o p rob lem u do drugiego. W ty m p rocesie m y ślo w y m u leg a ły w y ­

* P u b lik a cja n in iejsza jest sk rócon ym w y c ią g ie m z szerzej u d ok u m en tow an ej pracy pt. C e l i s t v o s t lite r â r n ih o p r o c e s u (w zbiorze: S t r u k t u r a a s m y s l liter ârn ih o

dila. P raha 1966).

1 J a n M u k a r o v s k ÿ , S tu d i e z e s t e t i k y . V y b o r z e s t e ti c k y ć h p r ą c i Jana

M u k a f o v s k é h o z le t 1931— 1948. U sp orâd al a zâ v ërecn o u stu d ii napsal K. C h v a -

(3)

R E C E N Z J E 6 4 3

ja śn ien iu lub k orektom rów n ież w za jem n e stosu n k i pom ięd zy teo rety czn y m i w y ­ o brażeniam i a w y n ik a m i u zysk an ym i na poprzednich etapach. D la ocen y stru k tu - ralizm u są w ię c w a żn e n ie ty lk o p oszczególn e tezy, ale tak że znajom ość drogi, k tó ­ rą do tych tez dochodzono. P ostaram się zrekonstruow ać ów proces n au k ow ego p r e ­ cyzow an ia na jed n ym p rzyk ład zie — zagadnienia p r o c e s u h i s t o r y c z n o l i ­ t e r a c k i e g o . S ta n o w i ono k w estię na ty le całościow ą, że u m ożliw ia p ełn e w yob rażen ie sobie rozw oju m y śli teoretyczn ej M ukarovskiego, realizow an ej w k o n ­ tek ście w sp ó łczesn y ch teorii sztuki.

P roces h istoryczn oliterack i, decyd u jący o p ow stan iu i „życiu ” dzieł litera ck ich ,

jest — jak w iad om o zd eterm in ow an y przez trzy czynniki: 1) przez sp raw ców

dzieła, tj. poetów , pisarzy; 2) p rzez sp ołeczeń stw o, dla k tórego d zieło zostało stw o rzo ­ ne, a w ięc przez odbiorców dzieła; 3) p rzez p rak tyk ę literack ą, u cieleśn io n ą w istn ieją cej litera tu r ze i jej strukturze. Ż adnego z ty ch czy n n ik ó w n ie m ożem y rozpatryw ać w izolacji: geneza łączy się z sytu acją sp ołeczn ą i ze stan em stru k tu ry litera ck iej; w św iad om ości sp ołecznej za w arty jest tak że sy ste m norm i p o stu ­ la tó w m ających w p ły w na tw órczość; struktura literack a rozw ija się w k o n ­ tek ście społeczn ym i jej przem ian y bez tw órców litera tu ry są n ie do p o ­ m y ślen ia . W łaśn ie to w za jem n e p ow iązan ie w szy stk ich czyn n ik ów tw orzy z o w ych sto su n k ó w p raw d ziw y proces historyczny. T eoretyczn a in terp retacja p rocesu h i­ storyczn oliterack iego w jego całości i istocie, tj. z u w zg lęd n ien iem jego sp e c y fic z ­ ności, jest jednak złożonym i n ad al otw artym prob lem em n au k i o literaturze.

Pod k on iec la t 20-tych, k ied y M ukarovskÿ w k ra cza ł w dzied zin ę w ied zy o lite r a ­ turze, p rzew ażała ten d en cja trak tow an ia i śled zen ia każdego z ty ch trzech c z y n n i­ k ó w osobno, e w e n tu a ln ie p od p orząd k ow yw an ia jednego z nich in nem u. W b a d a ­ niu g en ezy d zieła p o słu g iw a n o się m etodą p sy ch o lo g ii osob ow ości p o ety ck iej (D il- th ey) albo teorią w yrazu: dostrzegano w d ziele literack im bezpośredni, n ieza leżn y od litera ck ieg o rozw oju, w y r a z p sych iczn ej sy tu a cji autora (Croce). Z ależność m ię ­ dzy sp o łeczeń stw em a literatu rą b yła rozw iązyw an a na p ła szczy źn ie socjologii. T a k ­ że m etod ę m ark sistow sk ą u tożsam ian o w ów czas z m etodą socjologiczną. Z asługą ro sy jsk iej trad ycji litera ck iej (poetyka h istoryczna W iesiołow sk iego) b yło p o ­ św ię c e n ie w y łą czn ej u w agi isto c ie literack ości, d ążen ie do odkrycia w jej ram ach im m a n en tn y ch praw rozw oju literatury. M u karovskÿ już d aw n iej in sp iro w a n y czeską trad ycją n au k ow ą (Zieh, Zubatÿ), zajm ow ał się problem am i język a p o e ty c ­ kiego, badaniem jego stron y d źw ięk ow ej i sem antycznej; toteż w sposób n a tu ­ raln y zbliża się do tej k on cep cji, za p unkt w y jścia ja k ieg o k o lw iek bad an ia p ro ­ cesu h istoryczn oliterack iego obierającej n iep rzerw an y ciąg dzieł litera ck ich , w k tó ­ rych stru k tu rze m ożna odkryć zm iany rozw ojow e.

P ierw szą pracą M u k arovsk iego szerzej trak tu jącą problem p rocesu h isto ry czn o ­ litera ck ieg o jest P o lâ k o v a „V zn esen o s t p f i r o d y ” (1934), ok reślon a w p o d ty tu le jako „próba w łą czen ia stru k tu ry p oetyck iej w ciąg ro zw o jo w y ”: autor ak cen tu je tu, że d ia lek ty k a rozw oju danej dzied zin y zjaw isk jest zd eterm in ow an a ich treścią, sto su je w reszcie pojęcie H egla „ S e l b s t b e w e g u n g ” i u w yd atn ia im m an en tn y ruch w k a ż­ dym szeregu rozw ojow ym . D aw no zapom nianem u p o ety ck iem u tom ow i P olaka, p ochodzącem u z początku w . X IX , a zaw ierającem u liry czn e op isy n atury, zostaje tu p rzyznana znaczna „w artość rozw ojow a” w rekon stru ow an ej lin ii rozw oju c z e s­ k iej poezji — P olak m ia n o w icie p rzezw y cięży ł k o n w en cję P u ch m a jero w sk ieg o w iersza stop ow ego. R ów n ocześn ie jednak M u karovskÿ stw ierdza, że o zm ia n ie w danym przypadku d ecy d o w a ł n ie ty lk o stan stru k tu ry p o ety ck iej, a le tak że o d d zia ły w a n ie m a ją ce źródło w in n ym szeregu zjaw isk , w in n ej strukturze. W raz z od k ryciem ro zw ojow ej w a rto ści w iersza Polâka, a tym sam ym i jego poezji,

(4)

m ożna było in terp reto w a ć tak że jej u d ział w w a lc e p row ad zon ej „przy pom ocy litera tu r y o w zro st św ia d o m o ści n arod ow ej poprzez p o zy sk a n ie w y ższy ch w a rstw sp o łeczn y ch ”. W ten sposób w ięc k o n sta to w a n o ró w n ież istn ien ie drugiej (zew n ętrz­ nej) m o ty w a c ji w y so k iej (ek sk lu zy w n ej) p oezji opisow ej. M otyw acja ta opierała się na fa k cie, że litera tu ra sam a sta n o w iła o k reślo n y ele m e n t w stru k tu rze k u ltu ry narodow ej. P o słu g u ją c się h ip o tezą d w u w y m i a r o w e j m o t y w a c j i (w e­ w n ętrzn ej i zew n ętrzn ej) każd ego zja w isk a rozw ojow ego, M u k arovsk ÿ odrzuca ja ­ k ą k o lw iek jed n ostron n ą za leżn o ść litera tu r y od p ozostałych szereg ó w rozw oju h i­ storycznego. In terp reta cja taka b o w iem „w yp acza obraz rozw oju litera tu r y jeszcze bardziej n iż [...] śled zen ie stru k tu ry p o ety ck iej w izo la cji od w sz y stk ic h zew n ętrz­ n y ch za leż n o ści”, p o n iew a ż w ty m w y p a d k u „u k azałab y się p rzyn ajm n iej jed n o­ rodna lin ia r o zw o jo w a sam ej litera tu ry , choć zubożona o zależn ości z e w n ę tr z n e ”.

P rzyp om in am tu p o w y ż sz e tezy, gd y ż obrazują one stad iu m w y jśc io w e dla dalszego, sy stem a ty czn eg o śled zen ia p rob lem ów p rocesu h isto ry czn o litera ck ieg o . N a ­ leży stw ierd zić, że te k o n cep cje sta n u w y jśc io w e g o p ok ry w a ją się w zasadzie z w n io sk a m i teo rety czn y m i, do jak ich doszli n iek tó rzy p r zed sta w iciele rosyjsk iej szk oły fo rm a ln ej pod k o n iec la t 20-tych . W iadom o, że szk oła ta — m ó w i o tym dziś k sią żk a V ictora E rlich a R u ssia n F o r m a l is m (1955) — przech od ziła w p o ło w ie lat d w u d ziesty ch od częścio w y ch prac fo rm a ln y ch i sty listy c z n y c h , od stu d ió w nad rozw ojem języ k a a rty sty czn eg o , w iersza i s u j e t ’u, do bardziej ca ło ścio w eg o sp oj­ rzenia na lite r a tu r ę i jej rozw ój. S p o w o d o w a n e to było ta k że zaan gażow an iem się ow ej szk o ły w d y sk u sję ze w sp ó łc z e sn y m i m a rk sisto w sk im i teo rety k a m i i lite r a tu ­ roznaw cam i. K rytyk a m a r k sisto w sk a p o stu lo w a ła m o n isty czn ą in terp reta cję w s z y s t­ kich zja w isk h isto ry czn y ch , odrzucała od ryw an ie litera tu ry od p ozostałych p roce­ só w sp o łeczn y ch i żą d a ła in te o r ia jed n orod n ej in terp reta cji ty c h zja w isk jako procesu. S o cjo lo g izu ją ca prak tyk a, p o w o łu ją ca się na przem ian y ek on om iczn e jako d ecyd u jący czy n n ik ca łeg o rozw oju h isto ry czn eg o , p od p orząd k ow yw ała jed n ak tej d eterm in acji a rty sty czn ą sp ecy fik ę: rozu m iała litera tu r ę jed y n ie jako n ad b u d ow ę i doku m en t sp ołeczn y. 7. tym o czy w iście fo rm a liści nie m o g li się zgodzić, chociaż

J iJ?

u zn aw ali so cjo lo g icz n ą p ro b lem a ty k ę literatu ry. R o zw in ęli w ła sn ą m etod ę so cjo lo ­ giczną, która ob jaśn iała sp o łeczn y organizm literatu ry. W e w sp ó ln y c h tezach Jurija T yn ian ow a i R om ana Jakobsona (Проблемы изучения литературы и языка „Новый Леф” 1927) zn ajd u jem y ta k ż e program p rzy szłeg o bad an ia p rob lem ów p rocesu h i­ sto ry czn o litera ck ieg o . J e st tu w y ty czo n y p o stu la t stru k tu ra ln eg o b adania stosu n k ów p om ięd zy p o szczeg ó ln y m i szereg a m i zja w isk h istoryczn ych : „R ozw oju litera tu ry n ie m ożna zrozu m ieć, jeśli p roblem ew o lu cji p rzesła n ia ją ep izod yczn e p rob lem y gen ezy, u jm ow anej poza sy stem em , g en ezy zarów n o litera ck iej (tzw. w p ły w y literack ie) jak i p o za litera ck iej. M ateriał litera ck i i p ozaliterack i, sto so w a n y w litera tu rze, m ożna ty lk o w te d y w p ro w a d zić w p ole n a u k o w ej ob serw acji, k ie d y in terp retu je się go z p u n k tu w id z e n ia fu n k c ji”. R ó w n o cześn ie ogran iczeniu u leg a zasada im m an en cji, która p o zw a la „podać c h a ra k tery sty k ę k ażdej k o n k retn ej zm ian y litera ck ich s y s te ­ m ów , n ie d aje jed n ak m o ż liw o śc i o b ja śn ien ia tem p a rozw oju i w y b o ru drogi roz­ w o ju ”. P rob lem w y b o ru k o n k retn ej drogi, albo ch ociażb y dom in an ty, m ożna r o zw ią ­ zać jed y n ie poprzez a n a lizę sto su n k u szeregu litera ck ieg o do p ozostałych szeregów h istoryczn ych . T a w sp ó łza leżn o ść (system sy ste m ó w ) m a sw o je p raw a stru k tu raln e p od legające bad an iu . B łęd em m eto d o lo g iczn y m je s t b ad an ie w sp ó łza leżn o ści sy s te ­ m ów z p o m in ięciem im m a n en tn y ch p raw każd ego system u .

P rzed sta w io n e tezy w sk a z u ją w ię c , iż M u k a ro v sk ÿ zaczyn a d o k ła d n ie tam , gdzie rosyjsk i fo rm a lizm sk o ń czy ł d y sk u sję z k ry ty k ą m a rk sisto w sk ą . P race M u k arov- sk iego sta n o w ią próbę w e r y fik a c ji tej d y sk u sji n a m a teria le czesk im , b ęd ąc r ó w ­

(5)

Re c e n z j e 6 4 5

n ocześn ie d alszym ich p rzem yślen iem . N ależy w zią ć pod uw agę, że tw ierd zen ia T yn ian ow a i Jakobsona b y ły w rzeczy w isto ści ta k że p ew n y m p rzezw y ciężen iem starszej p rak tyk i fo rm a listy czn ej, przede w szy stk im poczynań S zk ło w sk ieg o , który p rob lem y rozw oju red u k ow ał do p rob lem ów im m an en tn ych . Sam M u k arovsk ÿ, choć p rzejm o w a ł w r. 1934 in ic ja ty w ę S zk łow sk iego, odrzucał ró w n o cześn ie ten d en cję form alizm u do „um ieszczania rzeczy w isto ści litera ck iej w p różn i”.

D ysk u sja ro sy jsk iej k ry ty k i m ark sistow sk iej z form alizm em b y ła k o n ty n u ­ o w an a w C zech osłow acji. K ry ty cy m ark sistow scy, K u rt K onrad i Z âvis K alandra, za jęli w zasad zie p rzy ch y ln e stan ow isk o w ob ec dążności M uk arovsk iego do p ozn a­ n ia sp ecy fik i litera tu r y — w tym k ształcie, w jakim p r z e ja w iły się one w pracy

P o lâ k o v a „Vzn eS enost p f n o d y ”. W rozu m ien iu ty ch p roblem ów , z p u n k tu w id z e ­

n ia m arksizm u jeszcze n ie opracow anych, zgadzali się z n iek tó ry m i ro sy jsk im i k ry ty k a m i form alizm u, m ia n o w icie z Trockim , A rw atow em , C ejtlin em , M ie d w ie - d iew em czy B ucharinem . N atom iast jeśli id zie o p rob lem y rozw oju h istoryczn ego, u zn ał Konrad stru k tu rę autonom icznych, lecz w całości w p ły w a ją c y c h ty lk o na sie b ie szeregów , za „ fa łszy w ą całość” : „strukturalizm tra k tu je p oszczególn e szeregi ca ło ści sp ołeczn ej jako od d zieln e d y scy p lin y n au k ow e, a n ie jako d zied zin y d zia­ ła ln o ści czło w iek a sp o łeczn eg o ”. N ie n egu jąc w zg lęd n ej au ton om ii poszczególn ych d ziedzin (szeregów , struktur), K onrad stw ierd zał, że sta n o w isk o stru k tu ralizm u jest w y razem „spojrzenia fe ty szy sty czn eg o , k tó re poza »rzeczam i«, »faktam i«, n ie do­ strzega lu d zk iej d ziałaln ości, która je p o w o ła ła i tw orzy ich siłę n a p ęd o w ą ”. Z da­ n iem M u k arovsk iego, „praw dziw y i ż y w y człow iek sp ołeczn y, tw orzący sam sw oją h isto r ię ”, u stęp u je ślepej „logice ro zw o ju ”, in d yw id u aln ość p oety pozostaje w ob ec n iej jed y n ie „sk ręp ow an ym i zd eterm in ow an ym n a rzęd zie m ”. K onrad oparł się tu na idącej tym sam ym torem k rytyce K alan d ry („T vorba” 1934, z 29 IV), który uw ażał, że w stosunkach szeregu „ w ew n ętrzn eg o ” i „zew n ętrzn eg o ” znika „dyna­ m ika reak cji rzeczy w isteg o człow ieka, M iloty Z dirada P olaka, w czeskiej rzeczy ­ w isto śc i p ierw szej ćw ierci w. X IX , na rzeczy w iste stosu n k i p an u jące w ów czesnej p o ezji czesk iej”. W yobrażenie całości ch arak teryzu je się t< +akże poprzez nacisk p ołożon y na d ziałaln ość czło w ie k a -tw ó rcy h istorii (zn alazły tu za sto so w a n ie tezy M arksa o F euerbachu). L iczono się o czy w iście z k on k retn y m h isto ry czn ie c z ło w ie ­ k iem , z jego k la so w ą św iadom ością, ale w żadnym w yp ad k u n ie chodziło o m e­ chan iczn ą i jednostronną zależność litera tu ry od szereg ó w pozaliterack ich .

P atrząc z tego sta n o w isk a na pracę M ukarovskiego P o lâ k o v a „ V z n e s e n o s t p H -

r o d y ”, stw ierd zim y, że w in terp retacji procesu h isto ry czn o litera ck ieg o n ajm n iej

u w a g i zw raca się w ła śn ie na sam ego tw órcę dzieła, na p oetę. B rak cało ścio w eg o u jęcia h istoryczn ej d yn am ik i rozw oju stw ierd zał tak że R ené W ellek w recen zji p racy („L isty pro u m en i a k ritik u ” 1935, nr 19/20). N ie w id zia ł zaś tego braku w d zied zin ie zjaw isk społecznych, zgadzając się z tezą o p aralelizm ie ty ch zja w isk i sztu k i (dlatego tak że odrzucił k ry ty k ę Konrada, „który ch ętn ie zred u k ow ałb y sztu k ę do obrazu rozw oju społecznego, do in terp retacji d ziałaln ości czło w ie k a sp o ­ łeczn ego, tj. k la so w e g o ”). Z drugiej strony, podobnie jak K onrad, p o stu lu je p o ło ­ że n ie w ięk szeg o n acisk u na tw órcę dzieła, na osobow ość p oety, która n ie je s t id e n ­ ty czn a z jego osobą em piryczną.

N ie zn am y b ezp ośredniej reakcji M ukarovskiego na zarzuty i u w agi K on ­ rada. Z nam y jednak odpow iedź („Slovo a slo v e stn o s t” 1935) na k ry ty k ę w y ra żo n ą w d y sk u sji nad p rob lem am i m etodologicznym i studium P o lâ k o v a „ V zneSenost p f i -

r o d y ”, która odbyła się na posied zen iu P raskiego K oła L in g w isty czn eg o 10 grudnia

1934. Jed n ym z referen tó w b y ł W ellek, a w d ysk u sji w zią ł u d ział ta k że K alandra. M ożna przypuszczać, że w y p o w ied ź K alandry, sto ją ceg o na sta n o w isk u m a te r ia

(6)

lizm u d ia lek ty czn eg o , z a w iera ła ta k że zarzuty K onrada. M u k arovsk ÿ w sw ojej rep lice w sk a z y w a ł, że w sz y s tk ie p ro b lem y są o tw a rte, n ie za m y k a ł drogi przed u jęciem ca ło ścio w y m . Jego zdaniem n a leży jed n ak u w zg lęd n ić założenie m etod olo­ giczne, że p u n k tem cen tra ln y m całej p ro b lem a ty k i litera tu r y i p rocesu h isto ry cz­ n olitera ck ieg o m u si być fu n k cja estety czn a , która n ad aje utw orom litera ck im ch a ­ rak ter d zieł sztu k i i u k ła d a je w sp o isty szereg litera ck i, p rzew ija ją cy się przez

historię, tj. p rzez św ia d o m o ść zbiorow ą.

J eżeli stru k tu ra d zieła lite r a c k ie g o o d w o łu je się do św ia d o m o ści zb iorow ej, jest w sposób k o n ie c z n y fa k tem sp ołeczn ym . D la M uk arovsk iego w y n ik a ło z tego, że „rozwój zb iorow ości, b ęd ącej k o n k retn y m tw orem sp ołeczn ym , n ad aje ta k że k ie ­ ru nek r o zw o jo w i lite r a tu r y ”, Stąd w y p ły w a ła k o n ieczn o ść u w zg lęd n ia n ia stosu n k u h istorii litera tu r y i h isto rii sp o łeczeń stw a . D latego też w p o ło w ie la t 30-tych p o­ w sta ło szereg prac, k tóre za jm o w a ły się tym stosu n k iem . W pracy P o z n â m k y

к sociolo gü b â sn ic k é h o j a z y k a (1935) M u k arovsk ÿ odrzucił d o ty ch cza so w e p o d ej­

śc ie do p ro b lem ó w sp o łeczn y ch w litera tu r ze, op arte na p ierw ia stk a ch te m a ty cz­ n ych, w y d o b y w a ją c e tem a ty k ę sp ołeczn ą. S tu d io w a ł p rzem ian y sty listy c z n e w p o­ ezji w. X IX w p o w ią z a n iu ze zm ia n a m i sp ołeczn ym i. P rozaizacja w sty lu N e­ rudy i — o d w ro tn ie — p a te ty z a c ja w s ty lis ty c e lu m iro w có w m a n ie ty lk o m o ty w a ­ cję im m an en tn ą, a le p rzed e w sz y stk im sp ołeczną: da się o b ja śn ić w p ierw szym w y p a d k u fo rm o w a n iem się czesk ieg o m ieszcza ń stw a w la ta ch 60-ych w . X IX , w drugim zaś e le m e n ta m i em o cjo n a ln y m i w sp ołeczn ym , a przede w szy stk im p o lity czn y m ży ciu la t 70-ych . M u k a ro v sk ÿ dochodzi w ię c do p ew n ej hom ologii struktur, do w y o b ra żen ia jed n o ści h isto ry czn ej w p a ra leln y ch p rocesach, jed n ości u w a ru n k o w a n ej ro zw o jem ca łeg o sp o łeczeń stw a . J eszcze dalej w jed n o lity m p ojm o­ w a n iu p rocesu sp o łeczn eg o p o su n ą ł się w pracy D ia l e k t i c k é r o z p o r y v m o d e r n i m

ит ёп г (1935), w której c h a ra k tery sty k a sztu k i w sp ó łczesn ej p rzeb iega ró w n o leg le

z ch a ra k tery sty k ą jej sp o łeczn ej sy tu a cji.

T akże w k sią ż c e E s t e t i c k â fu n k c e , n o r m a a h o d n o ta j a k o s o c iâ lm f a k t y (1936) so cjo lo g iczn y , a r ó w n o cześn ie h isto ry czn y p u n k t w id zen ia sta ł się n ieod łączn ym elem en tem a n a lizy w sz y stk ic h p o d sta w o w y ch a sp ek tó w tego, co este ty c z n e („e s t e -

ticno"). W sp osób n o w y zn alazło tu za sto so w a n ie p o jęcie sztu k i jako a u t o n o ­

m i c z n e g o z n a k u . W pracy P o l â k o v a „ V zn eëen o st p H r o d y ” M u k arovsk ÿ n ie d oszed ł jeszcze do teorii znaku, je d y n ie w sp o m in a o n iej, sądząc, że m ożna ją zastosow ać ty lk o w p la n ie sy n ch ro n iczn y m (K onrad dostrzegł tę u w a g ę i u b olew ał, że M u k arovsk ÿ teo rii zn a k u n ie p o tra fił w y k o rzy sta ć ta k że w p la n ie d iach ron icz- nym ). W roku 1936 sta ło się dla M u k arovsk iego jasn e, że p o jęcie d zieła p o e ty c ­ k iego jako znaku p ośred n iczącego m ięd zy p od m iotem znak stw a rza ją cy m a odbior­ cą znaku jako czło n k a m i o k reślo n eg o k o le k ty w u za w iera w so b ie ca łk iem n ow e w y o b ra żen ie p ro cesu h isto ry czn o litera ck ieg o . P rzed e w sz y stk im w id z ia ł w y ra źn ie, że trzeba stu d io w a ć n ie ty lk o h isto ry czn y szereg d zieł jak o w y p o w ie d z i o k reśla ­ n y ch przez ich au to n o m iczn ą fu n k c ję estety czn ą , n ie ty lk o sto su n k i do in n y ch p a ra leln y ch stru k tu r, a le ta k że h isto ry czn y rozw ój n orm y jak o tło stw a rza ją ce m o ­ ty w a c ję zarów no dla zm ian w o b ręb ie litera tu r y („struktura d zieła jako p ły n n a rów n ow aga n o rm ”), jak i dla ocen y litera tu r y . Z n ak ow a in terp reta cja sztu k i o tw o ­ rzyła rów n ież drogę do ro zu m ien ia d zieła jako c a ło ści zn a czen io w ej, p rz e z w y c ię ­ żyła sp rzeczn ość treści i fo rm y , p o n iew a ż w sz y stk o w d ziele m ogło się stać zn ak iem i znaczeniem . R ó w n o cześn ie zo sta ł d ia lek ty czn ie w y ja śn io n y sto su n ek m ięd zy „bez­ treścio w ą ” fu n k cją e ste ty c z n ą i p o z a estety czn y m i w a rto ścia m i za w a rty m i w dziele. Za p ośred n ictw em fu n k c ji este ty c z n e j zbiór ty ch w a rto ści w ch o d zi w k o n ta k t z ca ­ łą p rak tyk ą ży cio w ą sp o łeczn o ści odbiorców .

(7)

R E C E N Z J E 6 4 7

Na tym jed n ak n ie kończą się badania M u karovskiego nad prob lem am i p ro­ cesu h istoryczn oliterack iego. M ukarovskÿ — tak że w p ó źn iejszy ch ocen ach stru k tu - ralizm u — b y w a osądzany w ed łu g sw ych tez z r. 1936, b ez w zg lęd u na sw ój d a l­ szy rozw ój. Jak w sp om n ieliśm y, dla M ukarovskiego p u n k tem w y jśc ia b yło k o n ­ se k w e n tn ie d zieło artystyczn e, fu n k cja estetyczn a zw iązan a n iero ze rw a ln ie z p rzed ­ m iotem , z dziełem , i organizująca jego strukturę. Stąd d oszed ł aż do in terp reta cji sp ołeczn ego fu n k cjo n o w a n ia dzieła. Jako sp ecy ficzn y znak, d zieło je s t zd oln e n a ­ w ią zy w a ć bogate zw iązk i z rzeczy w isto ścią społeczną. W ten sposób została ujęta w p ła szczy źn ie teoretyczn ej całość sto su n k ó w w y n ik a ją cy ch z is tn ie n ia sztu k i jako fa k tu sp ołecznego. Z p u n k tu w id zen ia odbiorcy b yło to ro zw ią za n ie c a łk o w ite, z p u n k tu w id zen ia h istoryczn ego p odm iotu tw órczości arty sty czn ej jed n ak n ie ­ p ełn e. T em atyk a, którą M u k arovsk ÿ zajm ow ał się po r. 1936, a zw łaszcza na p o ­ czątku la t 40-tych , sta n o w iła n ie ty lk o r o zw in ięc ie i u gru n tow an ie d o ty ch cza so ­ w y c h pogląd ów teo retyczn ych , a le rów n ież o b ejm ow ała te p rob lem y lub asp ek ty, k tóre pozostały dotąd w cien iu , a b y ły rów n ocześn ie w a żn e z p u n k tu w id zen ia całościow ego charakteru procesu historyczn oliterack iego.

W pracy M û z e m î t e s t e ti c k â h o d n o ta v u m e n i p la t n o s t v s e o b e c n o u ? (1941), p o ­ trak tow an ej w y ra źn ie jako „przyczynek do ogólnej m etod ologii h istorii sztu k i i lite r a tu r y ”, p u n k tem w y jśc ia dla M ukarovskiego b y ł fakt, że pom im o w z g lę d n o ­ ści „obiektów este ty c z n y c h ” p o w sta ją cy ch w św iad om ości jed n ostk i poprzez p rzep la ­ ta n ie się im p u lsów , które m ają źródło w m a teria ln y m dziele, z ż y w ą trad ycją e s te ­ ty czn ą danej sztu k i — istn ie je w tym d ziele p ew n a w a r t o ś ć u n i w e r s a l n a . T k w i ona w tym , jak dzieło jest zrealizow an e, jaką form aln ą zdolność posiada, aby „fu n k cjon ow ać jako p rzedm iot o w artości estety czn ej w bardzo różnych środ o­ w isk a ch sp ołeczn ych , chociaż w artość sam a je s t w ty c h różnych środ ow isk ach ja k o ­ ścio w o różna”. Z m ierza ona do tego, co jest w czło w ie k u lu d zk ie, m ożna ją w o ­ bec tego łą czy ć z a n t r o p o l o g i c z n ą isto tą człow ieka.

D la ca ło ścio w eg o trak tow an ia p rocesu h istoryczn ego, k tóry M u k arovsk ÿ ma na uw adze, je s t fa k tem doniosłym , że stw ierd za n ie w a rto ści u n iw ersaln ej zw iązan ej z k o n sty tu cją an trop ologiczn ą ma za p u n k t w y jścia n ie ty lk o artefa k t i odbiorcę, a le rów n ież ludzką d ziałaln ość zaw artą w tw órczości a rtystyczn ej. „Na dnie każdej d zia ła ln o ści lu d zk iej le ż y coś, co p rzy n a leżn e je s t czło w ie k o w i w o g ó le ”. „P ięk n o is tn ie je w y łą c z n ie dla czło w ie k a ”. T ożsam ość sztuki b yła dotąd u trzy m y ­ w a n a w rozw oju historyczn ym tylk o poprzez fu n k cję estetyczn ą, ob ecn ie jest dana ta k że w d zied zin ie w a rto ści poprzez sw e p ołączen ie z antropologiczną k o n sty tu cją człow iek a, tj. zarów no przez sw e p o ch od zen ie jak i sw ój sens.

S form u łow an e przez sie b ie p ojęcie w a rto ści u n iw ersa ln ej odróżnia M u k arov- sk ÿ od on tologiczn ej (m etafizyczn ej) k o n cep cji ogólnej w artości, rozum ie ją n ie jako coś danego albo jako ideał, coś, co m ogło stać się przep isem n orm atyw n ym , le c z jako „n ieskończoną liczbę arty sty czn y ch realizacji, o d p ow iad ających rozm aitym asp ek tom jak o ścio w y m k o n sty tu cji czło w ie k a ”. To ogóln e u k o n sty tu o w a n ie c z ło ­ w ie k a n ie stoi w opozycji w ob ec h istorii, p on iew aż pom ięd zy n ie a k on k retn ą o c e ­ nę e stety czn ą „w su w a się czło w iek -jed n o stk a , jako członek, a częścio w o i p rodukt sp o łeczeń stw a , w k tórym ży je i które sam o p odlega r o zw o jo w i”. U w zg lęd n io n y tu zo sta je n ie ty lk o czło w iek jako taki, ale rów n ocześn ie czło w ie k sp o łeczn y (o ja ­ kim m y śla ł K onrad w sw y m p ostu lacie „całości”), u w a ru n k o w a n y p rzez h is to ­ ry czn ą stru k tu rę sp ołeczeń stw a. D latego też w artość u n iw ersa ln a n ie je s t czym ś, co m oże być zrea lizo w a n e b ez reszty w jakim ś dziele, stw orzon e raz na za w sze; tym bardziej w y m a g a ona sta łej odnow y, że sztuka do an trop ologiczn ych p o d sta w m u si „dążyć n o w y m i drogam i, po k tórych dotąd n ie ch od ziła”, a w a rto ść u n iw e r ­

(8)

sa ln a je st w o b ec tego w sta n ie „u staw iczn ego p o w sta w a n ia ”. W sw y m h isto ry cz­ n ym a sp ek cie je s t w ię c „żyw ą e n erg ią ”, p ozo sta je „w sta ły m , choć h isto ry czn ie zm ien n ym sto su n k u do n iezm ien n ej, ogóln olu d zk iej k o n sty tu cji czło w ie k a ”.

R ó w n o leg le ze stu d ia m i nad w a rto ścią u n iw ersa ln ą w asp ek cie a n trop ologicz­ n ym M u k arovsk ÿ p ro w a d ził stu d ia nad i n d y w i d u a l n o ś c i ą w s z t u c e . T em atem tym za jm o w a ł s ię już na p a ry sk im k o n g resie estety czn y m w r. 1937, w r e ­ fera cie L ' I n d i v i d u d a n s l’a r t , oraz w k ilk u n ie o p u b lik o w a n y ch u w agach i w y k ła ­ dach z p o c z ą tk u -la t 40-tych .

W w y k ła d z ie I n d i v i d u m a v y v o j и т ёп г (pochodzącym praw d op od obn ie z r. 1942) za jm u je się tw ó rcą d zieła jak o czy n n ik iem h istoryczn ego rozw oju litera tu ry . O sobo­ w o ść je st w ią zk ą d y sp o zy cji w rod zon ych i n ab ytych . Jako ta k a p rzejaw ia te n d e n ­ cję do w y łą czn o ści, n iezm ien n o ści, i tak a jest zw łaszcza w stosu n k u do im m a - n en tn eg o rozw oju każd ego szeregu k u ltu ry, a w ię c i litera tu ry . J e śli n atom iast w k racza w k tó ry ś z ty ch szeregów , to ta zew n ętrzn a in te r w e n c ja m a charak ter p r z y p a d k u . P rzy tym osob ow ość je s t jed n ak częścią rozw oju h istoryczn ego, jest e lem en tem sp o łeczeń stw a w raz z jego kulturą, co ogranicza przypadkow ość. Jej w k ro czen ie re a liz u je s ię w k ieru n k u , k tó ry n ie je s t zu p ełn ie n ie u w aru n k ow an y. W sto su n k u do stru k tu ry literack iej jest w sza k że osob ow ość p u n k tem p rzecięcia, „w k tórym sp o ty k a ją się w sz y stk ie zew n ętrzn e w p ły w y m o g ą ce o d d ziaływ ać, i r ó w ­ n o cześn ie o g n isk iem , z k tórego dostają się one do litera ck ieg o rozw oju ”.

W p racy P o l â k o v a „V z n e s e n o s t p f i r o d y ” M uk arovsk ÿ p rzy ją ł h ip otezę roboczą d w u w y m ia ro w ej m o ty w a c ji każdego z ja w isk a litera ck ieg o („ w ew n ętrzn ej” i „ze­ w n ę tr z n e j”), o b ecn ie sp ró b o w a ł n ow ej, d ia lek ty czn ej c h a ra k tery sty k i tego procesu rozw ojow ego:

„R ozw ój, jak o p o d leg a ją ca praw om zm ien n ość rzeczy w czasie, jest w y n ik ie m dw óch p r z eciw sta w n y ch ten d en cji: z jed n ej stron y ro zw ija ją cy się szereg zostaje sam sobą — p o n iew a ż b ez zach ow an ia to żsa m o ści n ie m ógłb y być rozu m ian y jako szereg n iep rzer w a n y w czasie, z d rugiej stron y narusza sw o ją tożsam ość — p o n ie ­ w a ż b ez teg o n ie b y ło b y m o w y o zm ianach. N aru szan ie id en ty czn o ści p o d trzy ­ m u je ruch ro zw o jo w y , jej z a c h o w y w a n ie n a d a je tem u ru ch o w i p ra w id ło w o ść. Źró­ d łem ten d en cji do u trzym an ia to żsa m o ści je st ro zw ija ją ca się rzecz sam a; d zied zi­ na, która d ostarcza p o d n iet do n aru szan ia tożsam ości, m u si w ię c leżeć poza ro zw i­ ja ją cą się rzeczą. Z e sta n o w isk a p ra w id ło w o ści rozw ojow ej te zew n ętrzn e w p ły w y m ają ch arak ter p rzyp ad k u ”.

J e ż e li p rzyp ad k iem ta k im w sto su n k u do im m a n en tn eg o rozw oju jest zaw sze a rtysta, n a leży d ia le k ty k ę ro zw o ju w tej d zied zin ie ch a rak teryzow ać jako sp rzecz­ n ość m ięd zy litera tu r ą a osob ow ością. O sobow ość je s t w p ow yższej a n ty n o m ii „trw a­ ły m czy n n ik iem ro zw o ju ”, „ n iep rzer w a n ie o d d zia ły w a jako p rzeciw w a g a im m a n en t- nej b ezw ła d n o ści lite r a c k ie g o ro zw o ju ”. S to su n k ó w tych n ie n a leży rozum ieć d e­ term in isty czn ie, is tn ie je tu sam od zieln ość obu struktur; p ra w id ło w o ść p rzem ian litera tu r y je st p rzy p a d k iem w stosu n k u do stru k tu ry osobow ości, p o n iew a ż zm usza osobow ość, aby s ię do n iej dostosow ała: „H istoria p oezji to w a lk a b ezw ła d n o ści stru k tu ry p o e ty c k ie j z g w a łto w n y m i in te r w e n c ja m i osob ow ości, h istoria osob ow ości p oety, jego b iografia, ob razu je w a lk ę p o ety z b ezw ła d n o ścią stru k tu ry p o ety ck iej. T eoria C rocego o d ziele p o ety ck im jako b ezp ośred n im w y r a z ie w y m a g a o g ra n icze­ n ia ”. W p ływ y zew n ętrzn e, p och od zące z p o szczeg ó ln y ch szereg ó w rozw oju i m od y­ fik u ją ce im m a n en tn y rozw ój szereg u litera ck ieg o , w pracy P o l â k o v a „Vzn eS enost

p f i r o d y ” n ie z o sta ły w p ro w a d zo n e w sto su n k i z d ia lek ty czn y m p rocesem rozw oju,

m ogły być n a w e t in terp reto w a n e p rzyczyn ow o, n o w e u jęcie p rzezw y cięży ło m ech a ­ niczną przyczyn ow ość, p o n iew a ż przyp ad ek i p ra w id ło w o ść (osob ow ość i literatura)

(9)

R E C E N Z J E 6 4 9 „przestają się n aw zajem w yk lu czać, łącząc się w rzeczy w istą , sta le dynam iczną i dynam izującą sp rzeczność d ia lek ty czn ą ”.

W łączenie osob ow ości do procesu h istoryczn oliterack iego i ocen a jej ak ty w n o ści ozn aczały sc a le n ie tego procesu, i to w p u n k cie, który b y ł dotąd n ajsła b szy m m ie js ­ cem w teorii M u karovskiego. Słabość tę m ożna w y tłu m a czy ć p rzede w sz y stk im n ie ­ ch ęcią w ob ec teorii w yrazu , w y su w a ją cej na m iejsce n aczeln e p sy ch ik ę tw órcy, bez u w zg lęd n ien ia sp ecy ficzn o ści sztuki, ciągłości jej rozw oju, a w ię c i h istorii. D o ­ ty ch cza s całość b y ła u ch w y tn a tylko w procesie kom u n ik acji sp ołeczn ej jak o dana z jed n ej stron y p rzez zn ak ow y charakter dzieła, jego sem an tyczn ą in ten cję, z d ru ­ giej stron y p rzez tw o rzen ie k o n k retyzacji tych dzieł, tw o rzen ie w a rto ści e ste ty c z ­ nych. O becnie od p rob lem ów budow y dzieła i jego p ercep cji p rzeszliśm y w d z ie ­ d zinę g en ezy dzieła, p ojm ow an ej jako proces d ialek tyczn y, na k tórego jed n ość sk ła d a się osobow ość (w sw ej lu d zk iej, ale i h isto ry czn ie sp ołeczn ej istocie) i li t e ­ ratura, tj. h istoryczn ie istn ieją ca struktura literack a. T en szereg b y ł dotąd p rzez M u k arovsk iego w y ja śn ia n y ty lk o istn ien iem d zieł litera ck ich o fu n k cji estety czn ej.

W zw iązku z osobow ością i d ziałaln ością tw orzącą literaturę, w zw iązk u z a n tro ­ p ologiczn ą k o n sty tu cją stw ierd zan ą w w a rto ści u n iw ersa ln ej, narzuca się problem , k tóry dotąd n ie m ógł być rozw iązan y od strony d zieła i odbiorcy: c z y m j e s t f u n k c j a e s t e t y c z n a d l a c z ł o w i e k a , j a k i m a z w i ą z e k z j e g o n a t u r ą , j a k p r z e j a w i a s i ę w l u d z k i m p o s t ę p o w a n i u i w j a ­ k i m p o z o s t a j e s t o s u n k u w o b e c i n n y c h m o t y w ó w l u d z k i e j d z i a ł a l n o ś c i . C hodzi tu także o p ierw ia stek e stety czn y poza sztuką, o p ie r ­ w ia ste k estety czn y jako „ en ergetyczn y elem en t lu d zk iej d z ia ła ln o ści”. P rob lem atyce tej M u karovskÿ p o św ię c ił w y k ła d M îsto e s t e ti c k é f u n k c e m e z i o st a tn i m i , w y g ło szo n y na p osied zen iu P rask iego K oła L in g w isty czn eg o 30 listop ad a 1942. P rzyjm u jąc punkt w id zen ia e ste ty k i ogólnej, bierze jednak pod u w agę ta k że ak tu aln ą sy tu a cję, w k tó ­ rej w y łą czn a p rzew aga fu n k cji estetyczn ej prow adzi do społeczn ej izo la cji sztuki. W w y k ła d zie zostało zrew id ow an e p o jęcie fu n k cji. N ie m oże być ona w y łą c z n ie „jed n ostron n ie rzu tow an a na przedm ioty, a le trzeba się liczyć przede w sz y stk im z p odm iotem , jako ich ży w y m źródłem ”. B ad an ie poza sztuką tego, co jest e s t e ­ tyczn e, pokaże, iż fu n k cja estetyczn a jest w szęd zie obecna, iż ze sta n o w isk a p od ­ m iotu i „pełnego jego stosu n k u do zew n ętrzn ego ś w ia ta ” tw orzy ona „konieczną część ca ło ścio w ej reak cji podm iotu na otaczający ś w ia t”. W sp ółżycie sp ołeczn e p ro­ w ad zi ob ecn ie do ogran iczenia fu n k cjon aln ej w ielo stro n n o ści, a le czło w iek n ie jest isto tą jed n o fu n k cy jn ą (jak m aszyna). „D opóki czło w ie k jest człow iek iem , będą n ieo d zo w n ie w k ażd ym jego działan iu w y stęp o w a ć różne fu n k cje w e w zajem n ym n ap ięciu , b ędą się n aw zajem hierarchizow ać, k rzyżow ać, p rzep latać”. F u n k cja p o j­ m ow an a ze sta n o w isk a przedm iotu, zw iązan ego z określon ym celem , prow ad zi do m o n o fu n k cjo n a listy czn eg o jej p ojm ow ania, a tym sam ym do deform acji. T ylk o fu n k cja pojm ow an a ze sta n o w isk a podm iotu, jako „sposób sa m ook reślen ia p od m iotu w ob ec św ia ta zew n ętrzn eg o ”, nakazuje w id z e n ie fu n k cji bez d eform acji w jej sto ­ su n k u do w sz y stk ic h pozostałych fun k cji. D latego M ukarovskÿ prób ow ał stw orzyć fen om en ologiczn ą ty p o lo g ię funkcji. R ozróżnia p r o s t e ( b e z p o ś r e d n i e ) i p o ­ ś r e d n i e ( z n a k o w e ) o k reślen ie czło w iek a w ob ec rzeczy w isto ści. W k ażdej z ty ch dziedzin fu n k cji u rzeczy w istn ia się stosu n ek m ięd zy pod m iotem a przed m iotem . M ożna w ię c je rozróżniać w ed łu g u k ieru n k ow an ia na przedm iot lu b na pod m iot. W zak resie fu n k c ji bezp ośred n ich u k ieru n k ow an e są na przedm iot w sz y stk ie f u n k ­ c j e p r a k t y c z n e (sam ook reślen ie czło w iek a zm ierza do p rzetw o rzen ia p rzed ­ m iotu), na p od m iot u k ieru n k ow an a je s t f u n k c j a t e o r e t y c z n a (rzeczy w i­ stość — przedm iot fu n k cji — jest rzu tow an a na św iad om ość p odm iotu „zgodnie

(10)

z jed n ostron n ością p od m iotu ”, zgod n ie z u k o n sty tu o w a n iem lu d zk iej, tj. p onad- in d y w id u a ln ej uw agi). W za k resie fu n k c ji zn ak ow ych na przedm iot jest u k ieru n ­ kow an a f u n k c j a s y m b o l i c z n a (sk u teczn ość sto su n k ó w m ięd zy rzeczą sy m ­ bolizow an ą a sy m b o liczn y m znakiem ), na pod m iot zaś f u n k c j a e s t e t y c z n a (nie od d ziału je na żadną jednorodną rzeczy w isto ść, odbija w sobie rzeczyw istość jako całość zjednoczoną w znaku estety czn y m zgodnie z obrazem jed n ości podm iotu). Ta ty p ologia jest p ojm ow an a z p u n k tu w id zen ia d zisiejszego, w takim sfo rm u ło ­ w a n iu m oże b yć sto so w a n a dopiero w sp ó łcześn ie, w epoce tech n ik i m a szyn ow ej, podczas gd y stan p ierw o tn y ch arak teryzu je się b rakiem rozróżnienia. P rzy tym fu n k cja p rak tyczn a, za p ew n ia ją ca n ajbardziej zasad n icze w a ru n k i eg zy sten cji, jest fu n k cją n ien a cech o w a n ą , fu n k cją „k a t e x o c h e n ”, p ozostałe zaś sk u p iają się w ok ół n iej, w chodzą z n ią w b lisk ie zależności. S tu d iu m M u k arovsk iego m a charakter teo rety czn y , n ieh isto ry czn y , m im o to m eto d o lo g iczn ie k oresp on d u je z problem am i rozw oju, w k tórym fu n k cje sp o ty k a ją się i rozchodzą, e w e n tu a ln ie „styk ają się przy sta ły m p o w sta w a n iu i rozk ład zie stru k tu ry fu n k c ji”.

N ow e sp ojrzen ie, b iorące początek od pod m iotu historii, p rzyb liżało n atu raln ie m y śl M uk arovsk iego do ow ej „całości”, p o stu lo w a n ej przez K onrada; a k ty w n o ść człow iek a sp ołeczn ego, o k reśla ją ceg o sam ego sie b ie różnym i sposobam i w ob ec ś w ia ­ ta, w y su w a się n a p lan p ierw szy , jako d ecy d u ją cy czyn n ik h istorii. D la M u k arov­ sk iego ch a ra k tery sty czn e jest, że p o jęcie to odrzucał, dopóki w ią za ło się ono z w y ­ obrażeniem m ech a n iczn eg o p rzyczyn ow ego p ołączen ia d zieła a rtystyczn ego z p sy ­ chiczną sy tu a cją autora albo z u w a ru n k o w a n ą ek on om iczn ie św iad om ością k la ­ sow ą, dopóki oznaczało d la n iego red u k cję p rob lem atyk i. W ów czas śled ził jed y n ie paralelizm w z g lę d n ie izo lo w a n y ch struktur, ściślej — zew n ętrzn e w p ły w y jednej stru k tu ry na drugą. O b ecn ie d oszed ł aż do ch arak teru ca ło ścio w eg o fu n k cji i d zia­ ła ln o ści lu d zk iej, osadzając w tej całości tak że fu n k cję estety czn ą i historyczn y p roces rozw oju sztuki. S tru k tu ra liza cja i d estru k tu ralizacja sztuki, a w ię c i lit e ­ ratury, jest w sposób k o n ieczn y u zależn ion a tak że od stru k tu ra liza cji i d estru k tu ra- liz a c ji sy stem u fu n k c ji zn a jd u ją cy ch za sto so w a n ie w życiu czło w ie k a w k on k retn ej sy tu a cji h isto ry czn ej. M uk arovsk ÿ, k tórego w p o ło w ie la t 30 -ty ch zbliżało z m a rk ­ sizm em p o jęcie p ierw ia stk a estety czn eg o jak o fa k tu sp ołeczn ego, w ią z a ł z nim o b ecn ie ta k że a n trop ologiczn y pun k t w y jśc ia , zak ład ający b a d a n ie u p rzed m io to w ie­ nia czło w ie k a sto su ją ceg o w o b ec św ia ta całą sw ą ludzką w szech stron n ość.

R ó w n o cześn ie o b serw o w a liśm y , jak od r. 1934, k ied y uk azała się P o lâ k o v a

„Vzn eSenost p H r o d y ”, do 1942 p recy zo w a ły się i sca la ły teo rety czn e pogląd y M u k a-

rovsk iego n a sto su n k i p o d sta w o w y ch czy n n ik ó w p rocesu h istoryczn oliterack iego. W sy stem ie bad ań p o stęp u ją cy ch od a rty sty czn eg o przed m iotu poprzez odbiorcę do przedm iotu sztu k i, M uk arovsk ÿ d oszed ł aż do zrozu m ien ia zasad n iczej s iły n a p ę­ dow ej p rocesu h istoryczn ego. B y ł n ią czło w ie k w ca ło ści sw y c h fu n k cji. Istn ien ie fu n k c ji w y ja śn ia sp ecy ficzn o ść czyn n ości i sp ecy ficzn o ść w y tw o r ó w o d p o w ia d a ją ­ cych p oszczególn ym fu n k cjom . W ten sposób dana je s t jed n ość stru k tu ry a r ty sty c z ­ nej (literack iej itp.), a ró w n o cześn ie jej h istoryczn a zm ien n ość i sprzeczność, o k reś­ lon a przez w ie lo fu n k c y jn o ść człow iek a, przez sto su n ek fu n k cji estety czn ej do in n ych fu n k cji.

Z nając w c a ło ści sy s te m M uk arovsk iego, m ożem y lep iej ok reślić ta k że p ozycję p rask iego d zied zictw a stru k tu ra listy czn eg o w ten d en cja ch i sp orn ych problem ach w sp ółczesn ej n au k i o lite r a t u r z e 2. D otych czas są d ziło się, że p rask i stru k tu ralizm

2 Zob. M. J a n i o n , S p o r n é p r o b l é m y lite r â r n i v ë d y . „Ceska litera tu r a ” 1965, nr 1.

(11)

R E C E N Z J E 6 5 1 posiada zn aczen ie ty lk o w śród w sp ółczesn ych n eo p o zy ty w isty czn y ch lub s c je n ty - ficzn y ch prądów n au k i o literaturze, lin g w isty k i, teo rii in form acji. N ie w ą tp liw ie jed n ak sp ecja ln ie jeg o h istoryczn e zn aczen ie p olega na tym , że ju ż daw no p rze­ zw y c ię ż y ł a n ty n o m ię m iędzy diachronią a synchronią, że rozum iał stru k tu rę jako d yn am iczn e n a p ięcie stw arzające w aru n k i dla rozw oju każdego poszczególn ego s z e ­ regu stru k tu raln ego zjaw isk k u ltu row ych . Istn ieją w ię c w nim p rzesłan k i dla h istoryczn ego (genetycznego) struk tu ralizm u , u m ożliw iające p aralelizm , h om ologię poszczególn ych struktur. O becnie jest jed n ak jasn e, że zaw iera on tak że w a ru n k i do p rzezw y ciężen ia a n tyn om ii m ięd zy w y sp ecja lizo w a n y m i sy stem a m i zm ierza ją ­ cym i do fety sz y z a c ji a całością antropologiczną. Jak w iadom o, w tym w ła śn ie tk w i problem w sp ó łczesn ej filo zo fii, problem w sp ó łczesn eg o m arksizm u; ró w n ocześn ie o d zw iercied la sy tu a cję w sp ó łczesn eg o człow ieka, który u tracił p oczucie jed n ości — na sk u tek d ezin teg ra cji poszczególn ych w ysp ecja lizo w a n y ch , jed n o fu n k cy jn ie p o­ jęty ch dziedzin. W łaśnie ten punkt w id zen ia ukazuje, że nie w y k o rzy sta liśm y dotąd w e stety ce, w nauce o literaturze, a zw łaszcza w h istorii literatu ry, w szy stk ich im p u lsów , k tóre w ow ej trad ycji stru k tu ralistyczn ej są zaw arte.

K w iecień 1966

Felix V o d ic k a

Z czesk iego p rzełożył

Cytaty

Powiązane dokumenty

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 56/4,

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 58/1,

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 58/1,

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 58/2,

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 58/3,

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 58/4,

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 58/4,

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 58/1,