• Nie Znaleziono Wyników

Nowiny Nyskie : gazeta międzyzakładowa 1986, nr 15 (528).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nowiny Nyskie : gazeta międzyzakładowa 1986, nr 15 (528)."

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

■V /WOMCVKZf POLE CmV

® Pomoc finansowa dla starających się o mieszkanie © Ziemię trzeba znać i kochać

® „Olimpijczycy" to ich specjalność © Powstał Klub Kibica © Krzyżówka

Gazeta międzyzakładowa: Zakładów Urządzeń Przemysłowych, Fabryki Pomocy Nau­

kowych, Zakładów Wytwórczych „Cukry Nyskie" Zakładu Wykonawstwa Sieci Elek­

trycznych, Spółdzielni Inwalidów „Pokój”, Kombinatu Państwowych Gospodarstw Rol­

nych w Białej Nyskiej.

Nr 14(527) 1986-05-20 Ceno 4 zł

św i Qto Ludowe

Geneza i tradycje

W maju, jak każdego roku obchodzić będziemy Święto Ludowe. Nie od rzeczy będzie więc przypomnieć historię te­

go święta, tak bardzo związa ną z historią ruchu ludowego, którego 90 rocznicę obchodzi­

liśmy w roku ubiegłym.

W lipcu 1895 roku na wie­

cu w R.*-.zowie powstało Stronnictwo Ludowe. Jednym z twórców stronnictwa byl Bo lesław Wysłouch. Z jego in­

spiracji, Rada Naczelna Stron nictwa rozpropagowała w za­

borze austriackim ideę ucz­

Miejsko-gminne porozumienie

— twór niepotrzebny ?

Podczas aysKusji na konie rencji sprawozda wczo-wybor czej NSZZ Pracowników Kombinatu PGR w Białej Nyskiej — Józef Tometczak skrytykował działalność powo lanego we wrześniu ub. roku Miejsko-Gminnego Porozu­

mienia Związków Zawodo­

wych w Nysie. Przedstawicie­

le kombinatu nie są zapra­

szani na posiedzenia M-G Po rozumienia ZZ — stwierdził związkowiec z Białej Nyskiej, mimo iż wchodzą w jego skład. O ile wiem nie odbyło się żadne zebranie, poza po­

siedzeniem założycielskim.

Kogo więc porozumienie to reprezentuje? Jest to twór nikomu niepotrzebny, chyba że stanowi parawan dla władz miasta i gminy...

Zarzuty członka związku za wodowego przedstawiłam prze wodniczącemu Miejsko-Gmin nego Porozumienia ZZ Bole­

sławowi Boguszowi.

Wypowiadający się może mieć sporo racji, jeśli popa­

trzymy na to od strony ocze­

kiwań ludzkich — powiedział B. Bogusz. Jak sama nazwa wskazuje jesteśmy porozu­

mieniem grup i organizacji związkowych, powołanym w celu podejmowania wspólnych działań i inicjatyw na rzecz mieszkańców Nysy. Miejsko- gminne porozumienie nie jest autem instytucją czy organi­

czenia przez ludowców 110 rocznicy bitwy pod Racławi­

cami. Obchody te uczyniono świętem wsi i chłopskiego stronnictwa.

Do pierwszych obchodów doszło więc w 1904 roku we wsi Łężany koło Krosna. Jak żywe wśród mas ludowych by ły tradycje kościuszkowski*, może świadczyć fakt; Iż pod­

czas pierwszego zgromadze­

nia w Łężanach usypano pa­

miątkowy kopiec i zakopano (Dokończenie na str. 5)

zacją, a przez to nie posiada uprawnień ustawodawczych czy wykonawczych, jedynie opiniotwórcze. Pełnimy po prostu rolę „wyrzutów sumie nia” wobec władz.

Ekspansywność naszego dzia łania jest ograniczona. Pracę w porozumieniu prowadzą ciągle ci sami ludzie i całko*

wicie społecznie. Nie mamy możliwości prowadzenia syste matycznej i szerszej prjpagan dy o naszej działalności, mo (Dokoczenie na str. 3)

TK I a moje pytanie skiero- I Aj wane do prezesa M-GK ZSL pani Anieli Bukaty o przedstawienie najlepszych wiejskich kól ZSL, usłysza­

łem: Panie redaktorze, proszę pojechać do Domaszkowic, Kępnicy, Głębinowa, Kubie, Przełęku lub Wierzbięcic.

^Wszędzie tam spotka pan cie

“kawych ludzi, ciekawe inicja­

tywy. Wybrałem Wierzbięcice.

W bardzo ubogim gabinecie prezesa RSP rozmawiam z Januszem Miczką — prezesem koła *wi»jskiego, Tadeuszem Wajdzikiem — prezesem koła’

przy RSP oraz z działaczem ludowym, prezesem RSP — Edwardem Szachniewiczem.

Tradycje ruchu ludowego w Wierzbięcicach sięgają okresu wczesnych lat powojennych.

W latach 46—48 działało koło

Trudności trudnościami.

a produkować trzeba

Zadania planowe kwietnia ZUP wykonały z niewielką nadwyżką. Za cztery miesią­

ce odbiorcom krajowym i za­

granicznym sprzedano maszy ny, urządzenia, części zamień ne oraz usługi montażowe wartości 2.123 min złotych, więcej o 63 min złotych niż zakładał plan.

W stosunku do wykonania planu analogicznego okresu 1985 roku sprzedaż wzrosła (w warunkach porównywal­

nych) o 23 proc.

ZUP — w wydziale aparatury ciężkiej. Zdjęcie: Z. Kwiecień

PSL. Po zjednoczeniu ruchu ludowego powstaje silne koło ZSL. Kieruje nim nieżyjący już kierownik szkoły, /iziałacz ludowy, prezes Powiatowego

Zgoda buduje

Komitetu ZSL Jan Jkoniak.

Od samego początku o.-ganiza cja ZSL staje się inicjatorem czynów społecznych na rzecz wioski. Pierwszą wielką ini­

cjatywą było wybudowanie wiejskiego wodociągu.

Główni inicjatorzy to Jan Ikoniak, Ludwik Slugocki, Leo' pold Chodyniecki, Aleksander

Do odbiorców zagranicznych wysłana została produkcja wartości 1389 min złotych (na planowaną 1398 min złotych).

Eksport w stosunku do po­

równywalnego okresu ubiegłe go roku wzrósł (w warunkach porównywalnych) o 36 proc.

Zwiększył się także stan ro­

bót w toku.

Podkreślić należy, że wy­

soki wzrost produkcji został osiągnięty przy potęgujących się trudnościach zaopatrzenie wych, kióre w coraz więk­

Marut — ludowcy oraz czło­

nek partii Władysław Walko- wicz. Długo trwało pokonywa nie różnych barier, ale po ich pokonaniu wodociąg wybudo­

wano w ciągu trzech lat i w 1973 roku popłynęła z kranów woda.

Na zebraniach POP, na ze­

braniach kół ZSL, na zebra­

niach wiejskich, wielokrotnie wypływała sprawa remontu sklepu, budowy Domu Ludo­

wego, braku zbiornika prze­

ciwpożarowego, słabej, a właś­

szym stopniu utrudniają za­

pewnienie ciągłości pracy dla stanowisk przygotowania pro dukcji i montażowych.

Brak pełnego obłożenia ro botą niektórych stanowisk pracy z przygotowania pro­

dukcji (PR3p) i montażowych, niepokoi pracowników. Dlate­

go, że tylko ciągła praca daje możliwości utrzymania zairoh ków na określonym poziomie.

Ćzy występujący brak ro- Dokończenie na str. 3)

ciwie złej pracy SKR. Każdy z tych tematów był omawiany na wspólnych zebraniach POP i ZSL. Jak mnie poinformo­

wano, co najmniej trzy razy w roku spotykają się wspólnie członkowie partii i ludowcy by radzić o sprawach śtsi.

Każdy z tematów był oma­

wiany i podejmowano kon­

kretne decyzje.

Zgodnie z ustaleniami grupa budowlana RSP podjęła się remontu mocno zdewastowa­

nego budynku w którym mie­

ścił się sklep. Podpisano urno wę, że sklep powstanie w cią gu półtora roku. Przy pomo­

cy Gminnej Spółdzielni oraz mieszkańców, po siedmiu miesiącach od podpisania u- mowy rozpoczęły swą działal-

(Dokończenie na str. 5)

(2)

S‘r 2

Spółdzielcy podsumowali roczną działalność

Tradycyjne miejsce zbiórki — stadion Stali. Początek mani­

festacji.

Pochód załóg pracowniczych otworzyła załoga ZUP. Na zdję­

ciu: Zakładowy Społeczny Komitet Obchodu Święta Pracy.

Bieżące wydanie naszej kroniki poświęcamy obchodom 1 Maja. Poprzedził je uroczysty wpis do*„Księgi Ludzi Zasłu­

żonych dla Miasta i Gminy Nysa”. Na zdjęciu — 1 sekretarz KM-G PZPR Janusz Kropiński wręcza akt wpisu.

\ ■*

Nie zabrakło w pochodzie energetyków. Tak jak w pracy, tak i w pochodzie załoga ZWSE zaprezentowała się b. dobrze.

Nowiny nyskie

i. Doroczne zebranie przed­

stawicieli Spółdzielni Inwali-

■ dów „Pokój”, odbyte 2 maja, zbiegło się z datą znamien­

ną. W tym roku bowiem, do­

kładnie w lipcu, przypada ju bileusz 35-lecia założenia spół dzielni. Uroczystość jubileuszo wą przełożono jednak na ter min późniejszy, toteż zebra­

nie przedstawicieli SI „Po­

kój”, prowadzone sprawnie przez Jadwigę Gajewską, by­

ło w całości poświęcone te­

matom typowo roboczym. Na wybranych 148 delegatów, o- becnych na zebraniu było 132.

Sprawozdanie zarządu z ca łokształtu działalności za rok ubiegły oraz program za mierzeń na 1986 rok przed-

’ stawił prezes spółdzielni 1 Zbigniew Knap.

W okresie sprawozdaw­

czym działalność gospo­

darcza spółdzielni była prowadzona zgodnie ze sta­

tutem. Wykonywano produk­

cję i usługi w ramach umów kooperacyjnych, zamówień rynkowych oraz świadczeń . dla ludności. Przygotowano i i wdrożono do produkcji ' 8 no i wych wyrobów, w tym tapi- cerkę do autobusu „Jelcz 043” i międzymiastowego, po­

krowce do samochodu „Fiat 126p”, ochraniacze do autobu su „Jelcz”, tapicerkę krzeseł­

ka dziecięcego i elementy do , vfęzków dziecięcych.

5 Największe trudności — z uwagi na nasycenie rynku meblami tapicerowanymi i dużą konkurencyjność prze­

mysłu kluczowego — zanoto­

wała SI „Pokój” ze zbytem mebli — kanap rozkładanych i zestawów wypoczynkowych.

Dotkliwie dał się też odczuć brak półfabrykatów z koope­

racji, głównie szkieletów fo­

teli samochodowych. Stan ten utrudniał prowadzenie ryt­

micznej produkcji.

Duży wysiłek został skiero wany na działalność remon- towo-inwestycyjną. Objęła ona m.in. bazę magazynowo- -transportową, budowę insta­

lacji nawiewno-wyciągowej w lakierni i sieci sprężonego powietrza w zakładzie usłu­

gowym oraz zakupy maszyn i urządzeń. .

Łącznie na inwestycje i remonty oraz prace przygoto wawcze wydatkowano w ro- , ku ubiegłym ponad 50 min

zł.

Rok sprawozdawczy był jed nym z najtrudniejszych w historii spółdzielni pod względem jakości produkcji.

Ze 138 reklamacji jakie na­

płynęły do spółdzielni, uzna­

no 136 na wartość 17 min 884 tys. zł, z tego aż 120 re­

klamacji dotyczyło mebli.

Ilość reklamacji wynikła głównie z niewspółmiernych wymagań jakościowych spo­

wodowanych dużym nasyce­

niem rynku w meble oraz dążeniem do obniżenia cen tych wyrobów popfźez ich przeklasyfikowanie.

Rehabilitację zawodową rea lizowano pod pojęciem ochro­

ny zdrowia, opieki socjalno- -bytowej, bezpieczeństwa i hi gieny pracy oraz działalności .sportowej.

Z funduszu rehabilitacji in walidów ^ia opiekę leczniczą, sport, adaptację stanowisk pracy, nakłady inwestycyjne czy dotacje i pożyczki przez-

Z takiej formy wypoczynku w ZUP mogą skorzystać wszy scy pracownicy i członkowie ich rodzin oraz dzieci, na któ­

re pracownik pobiera zasiłek rodzinny, o ile w ubiegłym i bieżącym roku nie korzystali z innych form wczasów dofi­

nansowywanych z zakładowe­

go funduszu socjalnego.

Warunkiem przyznania wcza sów „pod gruszą” jest zgłoszę nie (z dwutygodniowym wy­

przedzeniem) chęci skorzysta­

nia z tej formy wypoczynku w sekretariacie swojej komór ki organizacyjnej.

naczono w sumie ponad 45 min zł.

Działalność socjalno-bytowa typi wczasy, kolonie i obo­

zy, wypoczynek w dni wolne i pomoc materialno-finanso­

wa pochłonęła 5,5 min zł, o 600 tys. więcej niż planowa­

no.Natomiast z funduszu miesz kaniowego na remonty i mo­

dernizację mieszkań, budowę domów i wkłady do spół­

dzielni mieszkaniowej przeka zano powyżej 3 min zł.

W zakresie poprawy wa­

runków pracy plan na 1985 rok obejmował 11 zadań, wy­

konano 8, na sumę 11.498 tys.

zł.Przedstawiony przez zarząd prografti zamierzeń na bieżą­

cy rok zakłada m.in. prefero­

wanie zatrudnienia inwali­

dów posiadających wskazania do pracy w warunkach chro- . nionych oraz stworzenie im nowych stanowisk pracy. Pla nuje się też oddanie w br.

hotelu dla inwalidów przy ul.

1 Maja, przeniesienie zakła­

du szewsko-kaletniczego, ulep szenie oprzyrządowania sta­

nowisk pracy w tapicerni sa­

mochodowej, zakładzie nr 1 i drzewnym, zmniejszenie u- trudnień występujących na stanowiskach pracy przez e- liminację i obniżenie czynni­

ków szkodliwych.

W działalności gospodarczej przyjęto do realizacji plan produkcji i usług wartości 1 mid 50 min złotych przy za­

trudnieniu 596 etatów (bez uczniów i nakładców). Za­

mierzenia remontowe i inwe­

stycyjne w ilości 12 zadań.

Ponadto zaplanowano w br.

nowe uruchomienia, w tym co najmniej dwa asortymen­

ty mebli tapicerskich i tapi­

cerkę do autobusu „Jelcz” w wersji „standard” i M-ll. Za­

łożono także obniżenie wskaź nika strat na brakach i wskaźnika reklamacji, co naj mniej o 20 proc, w stosunku do ub. roku.

O osiągniętych dobrych wynikach ekonomiczno-finan sowych spółdzielni „Pokój”

poinformował przedstawicieli główny księgowy Franciszek Wesołowski. Spółdzielnia wy­

konała ubiegłoroczny plan sprzedaży ogółem na wartość 875.927 tys. zł, czyli w 101,9 proc. Zysk bilansowy osiąg­

nięto w kwocie ponad 93 min zł i w porównaniu do roku poprzedniego jest on wyższy o ok. 22 min zł.

. Istotnym czynnikiem wzro­

stu zysku (o 30,7 proc.) było zatwierdzenie spółdzielni z dniem 1 stycznia 1985 roku w całości jako zakładu pra­

cy chronionej. Z tego tytułu uzyskano znaczne ulgi w po­

datku obrotowym (50 min zł).

Ulga z tytułu podatku docho dowego, przeznaczona na FRI, wynosi 58.887 tys. zł i jest wyższa niż w roku poprzed nim o 89,7 proc. Kwota nadwyż ki bilansowej do podziału zwiększyła się czterokrotnie, co pozwoliło m.in. przekazać wysoki odpis na udziały człon

ków spółdzielni.

Podział trzynastki w po­

równaniu do roku 1984 będzie wyższy średnio o 13.900 zł.

Główny księgowy przedsta­

wił również pokrótce wyniki ekonomiczne I kwartału br., które w stosunku do analo­

gicznego okresu sprzed roku, wykazały dynamikę w wyso-

Wczasy

„pod gruszą”

Wypłatę z tytułu korzysta­

nia z wczasów „pod gruszą”

otrzymuje pracownik po po­

wrocie z wypoczynku. Wyso­

kość wypłaty stanowi różnicę między pełnym kosztem skie­

rowania do O W w Jarosław­

cu, a opłatą którą pobiera się od pracownika według ta­

beli ustalanej ‘corocznie.

Pełna odpłatność za skiero­

wanie do OW w Jarosławcu

Nr 14(527)

kości 128,4 *$roc., a w zaitre- sie zysku — 166,7 proc.

Przewodniczący Rady Nad­

zorczej SI „Pokój” Bronisław Grzywa przedstawił informa­

cję o rocznej działalności ra dy. Odbyła ona 18 posiedzeń i 14 prezydiów, przeprowa­

dziła 13 kontroli. Podjęła w tym okresie 52 uchwały.

Zajmowała się m.in. gospo­

darką- materiałową i magazy­

nową, kosztami i organizacją transportu, wielkością produk cji, zatrudnieniem i płacami jak rówąież wypoczynkiem i rehabilitacją.

Przewodniczący rady wspomniał, że mimo dobrych efektów pracy spółdzielców i zarządu wyrażających się wy, konaniem planu produkcji i zysku, wypłatą nagród spec- cjalnych, podwyżką płac i wy soką trzynastką, jest jeszcze wiele do zrobienia. Dotyczy to usprawnienia organizacji pracy, poprawy jakości pro­

dukowanych wyrobów, o- szczędności materiałów itd.

Zdaniem rady — zarząd spółdzielni powinien zwrócić większą uwagę na niski wskaźnik zmianowości np. w, zakładzie drzewnym, poświę­

cić więcej czasu i troski spra wom własnej bazy wypoczyn kowej, wprowadzeniu specja­

listycznego oprzyrządowania na stanowiskach pracy i reha bilitacji inwalidów. .

Mimo wytkniętych niedo­

ciągnięć Rada Nadzorcza spółdzielni uznała współpra­

cę z zarządem za dobrą i wy, stąpiła z wnioskiem o udzie­

lenie absolutorium jego członkom. Większością gło­

sów przedstawicieli zebrania absolutorium za swoją dzia­

łalność uzyskali: prezes Zbig niew Knap 1 jego zastępcy —' Jan Kanonowicz, Jan Prze- wirski i Zbigniew Isalski.

W dyskusji, w której za­

brali m.in. głos Jan Świet­

lik i Sławomir Sułkowski po­

ruszono problem braku ko­

ordynacji działań w zakresie gospodarki materiałowo-ma- gazynowej, potrzebę przykry­

cia ścieku płynącego obok ma gazynów przy ul. Morcinka i wygospodarowania pomiesz­

czeń na klub spółdzielczy. Do podniesionych tematów ustxj sunkował się prezes spółdziel­

ni.Uczestniczący w obradach prezes tVZSI w Opolu Adam Karcher nadmienił, że osią­

gane przez SI „Pokój” wyni­

ki produkcyjno-ekonomićzne są realizowane w sposób pra widłowy. Jest to duża zasłu­

ga inwalidów-

W całym Centralnym Związku Spółdzielczości In­

walidzkiej — nadmienił An­

drzej Prochcra — przewodni­

czący Rady Nadzorczej WZSI i członek Rady CZSl — 414 spółdzielni daje produkcję rzędu 200 mid zł i 19 mid zysku. Tegoroczna wielkość produkcji sprzedanej nyskiej spółdzielni określona została na miliard złotych, co stawia ją na tle innych na dobrej pozycji. Przedstawiciele WZSI złożyli dla całej załogi SI

„Pokój” życzenia pomyślnej realizacji założonych planów i zamierzeń.

Zebranie wybrało również nowy 10-osobowy zarząd Ka­

sy Wzajemnej Pomocy i pod­

jęło uchwały oraz wnioski.

K. KOTECKA wynosi 14 tysięcy złotych w bieżącym roku. Jeżeli odpłat­

ność wynikająca ze średniego dochodu na członka rodziny wynosi np. 2800 złotych to pracownikowi zostanie wypła­

conych 11.200 złotych na oso-*

bę (14.000 — 2.800 = 11.200 zło­

tych).

Wczasy „pod gruszą” nie mogą trwać mniej niż 14 dni kalendarzowych.

Podstawę wypłaty z tytułu skorzystania z tej formy wy­

poczynku stanowi kopia kar- . (Dokończenie na str. 5)

(3)

Sir 3

Nr 14(527, Nowiny nyskie

Trudności trudnościami,

a produkować trzeba

(Dokończenie ze str. I) boty wynikający z różnych przyczyn ma charakter przej ściowy? Czy będzie postępo­

wał dalej?

O wyjaśnienie poprosiłem zastępcę dyrektora do spraw produkcji, Mirosława Gonerę.

Z planu II kwartału wynika

— mówi mój rozmówca, że kończymy wykonawstwo 1 do stawy do dwóch dużych obiek tów — fabryk kwasu siarko­

wego oznaczonych symbolem CK-46 i CK-48. Pozostały do wykonania pozycje praco­

chłonne. np. rurociągi 6 zle­

ceń (4 wykonuje wydział PR3. 2 PR7) oraz pozycje, na które brakowało pełnego za­

bezpieczenia materiałowego.

Brygady montażowe na brak roboty w zasadzie nie powin­

ny narzekać. Gorzej jest ze stanowiskami z przygotowa­

nia produkcji, tutaj odczuwa się jakiś niedosyt roboty.

Nie ukrywam — stwierdził

Miejsko-gminne porozumienie

— twór niepotrzebny ?

(Dokończenie ze str. 1)

gą to nam jedynie zapienić

„Nowiny Nyskie”. Poza tym otrzymujemy sygnały, że na­

sze informacje nie wszędzie i na czas są przekazywane.

Spotkania prezydium i ko­

mitetu wykonawczego porożu mienia odbywają się w za'eż ności od potrzeb. Do tej pory przeprowadzono dwa posie­

dzenia komitetu wykonawcze go i sześć prezydiów. Każde­

mu z członków prezydium przypisano określone tematy i w związku z tym nie wszy­

scy są zobowiązani do każdo­

razowego uczestnictwa w spotkaniach.

JNa zebraniu założycielskim porozumienia wystąpiono z inicjatywą powołania Społecz nego Komitetu Pomocy Służ­

bie Zdrowia. Taki komitet za wiązał się w styczniu br.

Prezydium zaproponowało koordynację działań w zakre­

sie wypoczynku letniego załóg i rodzin. Ten temat nie spot­

kał się jednakże z zaintere­

sowaniem czy poparciem związków zawodowych. Każdy zakład sam sobie radzi z tym tematem

dyrektor, że w I i II kwar­

tale znaczna część brygad wy konywała i wykonuje urzą­

dzenia dla odbiorcy niemiec kiego — słabo skalkulowane, o dużych wymaganiach ja­

kościowych. dlatego też wyro bienie norm jest niezadowa­

lające.

W II półroczu rozpoczyna się produkcja urządzeń do fks CK-51, a nieco później CK-50. a więc roboty i to do­

brze opanowanej przez bry­

gady przybędzie.

Niezależnie od tego wyko­

nuje się obecnie duże ilości części zamiennych i urządzeń cukrowniczych. Wiąże się to ze zwiększonym zapotrzebowa niem na własne odlewy. Nie stety, zdolność odlewni jest ograniczona brakiem pracow­

ników. Mimo, że odlewnia — stwierdził dyrektor — pracu­

je na zwiększonych obrotach, a formierze przyjęli i reali­

Prezydium zajmowało się gospodarką komunalną i miesz kaniową, zaopatrzeniem w o- pał i działkami-pracowniczy­

mi. W listopadzie ub. roku wystąpiliśmy z zapytaniem do naczelnika miasta i gminy do tyczącym planu społeczno-go­

spodarczego miasta i gminy na lata 1986—1990 i wyrazili­

śmy do uzyskanych informa­

cji krytyczną opinię.

Interweniowaliśmy jesie- nią i zimą w sprawie braku koksu i węgla na składzie o- pałowym. Skiltek interwencji był taki, że do 30 marca br.

ponad 90 proc, przydziałów zo stało zrealizowanych, a okres wykupu opału przedłużono w czasie.

W styczniu br. prezydium omawiało problem działek pracowniczych, po czym wy­

stąpiono do naczelnika o przy spieszenie terminu oddania te­

renów przeznaczonych na o- gródki przy ul. Saperskiej.

Były również podejmowane z naszej strony interwencje indywidualne. Ciężko choremu synowi emeryta załatwiliśmy przez nyską służbę zdrowia nieodpłatnie lekarstwa, innym pracownikom pomogliśmy w

zują dodatkowe zadania, trud no bez zwiększenia obsady liczyć na radykalną poprawę.

Na zakończenie rozmowy M. Gonera dodał — zakłady borykają się z trudnościami ■ zakupów praktycznie wszyst­

kich materiałów. Większość hut ma znaczne opóźnienia w dostawach. Zawodzą również kooperanci. Z opóźnieniem re alizowane są nasze zamówie­

nia na automatyką, przekład­

nie, silniki i różnego rodzaju armaturę. Brakuje także rur z importu do zakończenia ter minowych kontraktów — in­

terwencje w resorcie nie od­

noszą skutku.

Specyfika realizowanej pro dukcji i trudności zaopatrze­

niowe nikogo nie zwalniają ze skutecznego działania. Od kierowników wydziałów, a' w szczególności od służby plani­

stycznej i pracowników roz­

dzielni zależeć będzie jaki przebieg będzie miała produk cja. M. ŻELWETRO

uzyskaniu miejsca dla dziec­

ka w przedszkolu i żłobku.

Porozumienie poparło Fun­

dusz Pomocy Szkole, nasz przedstawiciel wszedł również do Komitetu Czynów Społecz nych przy Radzie Narodowej.

W celu nawiązania ściślej szych kontaktów ze społeczeń stwiem zamierzamy uruchomić w KTiR-ZUP cotygodniowe dyżury przedstawicieli porożu mienia. W planie pracy za­

mierzamy w dalszym ciągu zająć się programem budów-';

nictwa we wszystkich jego formach, problemem jakości i ilości wody w mieście, propa­

gowaniem zdrowej żywności i innymi żywotnymi sprawa­

mi, które nurtują związkow­

ców i społeczeństwo Nysy.

We wrześniu bieżącego roku odbędzie się walne zebranie , sprawozdawcze porozumienia, tak jak to przewiduje statut.

Będzie wówczas okazja do roz liczenia nas z pracy i poka­

zania naszej siły przebicia. Do dam też, że żadna organiza­

cja związkowa nie zwracała się dotychczas w żadnej spra wie do M-G PZZ.

K. KOTECKA

sZAASZA

Dzięki pomocom produkowanym w FPN — młodzież łatwiej przyswaja sobie tajniki wiedzy. Na zdjęciu: fragment pochodu załęgi FPN.

„Cukry Nyskie” mają ustaloną renomę. Ich wyroby cieszą śi«

wielkim popytem. Dba o ich jakość doskonała załoga.

...i zakwitła ulica. Dosłownie i w przenośni. To dziatwa nys­

kich szkól podstawowych otworzyła pochód młodzieży. Zuchy i harcerze, przodownicy nauki... i kwiaty, kwiaty, kwiaty., I dzieci — również kwiatom podobne. Śliczny to był pochód

Zdjęcia do „Naszej Kroniki" wykonał:

Zbigniew Kwiecień

Pomoc finansowa dla starających się o mieszkanie

Zakłady pracy, które zapew ńiają godziwe zarobki i moż­

liwość otrzymania lub po­

moc przy budowie własnego mieszkania — mają mniejsze kłopoty z naborem i utrzyma­

niem pracowników.

Pracownik, który otrzymuje mieszkanie powinien przez o- kreślony czas pracować w za­

kładzie. Taki cel postawiła Ra da Pracownicza przy opraco­

waniu regulaminu „zasad i try bu postępowania prz^ podzia le mieszkań będących w dys­

pozycji ZUP oraz przyznawa­

nia. pomocy finansowej z Za­

kładowego Funduszu Mieszka­

niowego”.

Dokument ten określa, kto może otrzymać mieszkanie z budownictwa zakładowego, kto środki finansowe, w jakiej

wysokości, na jakie cele i na jakich warunkach.

Mieszkania mogą być przy­

dzielane dig;

— pracowników wchodzących w skład pogotowia produkcyj nego i technicznego oraz tych, których charakter pracy wy­

maga zajmowania mieszkania funkcyjnego,

— pozostałych pracowników nie posiadających własnych mieszkań lub posiadających mieszkania z budownictwa za kładowego lub rad narodo­

wych* i znajdujących się- w szczbgólnie trudnych warun­

kach mieszkaniowych,

— pracowników jako mieszka nia zastępcze do czasu otrzy­

mania mieszkań docelowych z budownictwa zakładowego lub spółdzielczego.

Pracownicy zakładów ubie­

gający się o przydział miesz­

kania z budownictwa zakłado­

wego partycypują w kosztach.

Udział pracowników w kosz­

tach budowy powinien być wnoszony w formie pieniężnej przed zasiedleniem mieszka­

nia. Udział ten wynosi 15 proc, kosztów budowy miesz­

kania.

Zakłady będą udzielać pra­

cownikom pożyczki |Z ZFM na pokrycie 15 proc, udziału w kosztach budowy. Pożyczka u- dziela jest na 15 lat.

ZUP umorzy pracownikowi 50 proc, równowartości udzia­

łu w kasztach budowy po przepracowaniu w zakładzie

*10 lat, a po przepracowaniu 15 lat, pozostałą część pożycz ki.

W przypadku wcześniejsze­

go rozwiązania umowy o pra­

cę nie spłacona pożyczka pod­

lega jednorazowemu zwrotowi.

Pomoc finansowa z ZFM może być udzielona na wkład miesz kaniowy lub jego uzupełnie­

nie w następującej wysoko­

ści: z pełnego wkładu korzy­

stają pracownicy przeniesieni służbowo do ZUP, inwalidzi I i II grupy, pracownicy, któ­

rzy utracili mieszkania wsku­

tek klęski żywiołowej.

Ponadto na pełny wkład dwie trzecie i jedną drugą wkładu przyznaje się pracow­

nikom pożyczkę w zależności od dochodu na jednego człon­

ka rodziny.

Pożyczkę będzie można rów uież uzyskać na: uzupełnienie

wkładu budowlanego do spół­

dzielni do wysokości 50 proc, zaliczki na wkład budowlany.

Opłacenie kaucji mieszkanie wej w wysokości 100 lub 150 proc, w zależności od docho­

dów na jednego członka ro­

dziny.

Na modernizację i remonty mieszkań można otrzymać po życzkę w wysokości: 60 tys.

złotych <na mieszkanie i 100 tys. złotych na domy jednoro­

dzinne. Renciści i emeryci o- trzymują kwoty o połowę niż­

sze, to jest 30 lub 50 tys. zło­

tych.

W zależności od sytuacji ma terialnej pracownika spłata p<*

życzki może być zawieszona lub umorzona.

Oprać. M.Z.

(4)

Str 4 NOWINY NYSKIE Nr 14(527)

Ziemię trzeba znać i kochać

Julian Bąk jest rolnikiem indywidualnym. Mieszka i pra cuje na swoim gospodarstwie w Radzikowicach. Z ziemią związany jest od najmłodszych lat, najpierw pomagał, a po­

tem już samodzielnie prowa­

dził gospodarkę rodziców. Zie mia nie marniała, ba, przyno­

siła coraz większe plony. Ro­

dzice widząc zaa i gazowanie najstarszego syna p ustanowili przepisać na niego dorobek swego życia.

Zaczynał na „swoim” z jed­

nym tylko koniem. 10 lat te­

mu kupili dwa ciągniki, któ­

re służą do dziś. Ale 10 ha gruntu, które otrzymał, zaczę­

ło już nie starczać. Postanowił więc powiększyć swoje gospo darstwo, choć nie biło to ła­

twe. Gmina jakoś nie kwa­

piła się, by przyznać rolni­

kowi dodatkowe hektary. Do­

piero w ubiegłym roku udało się. Julian Bąk otrzymał 7 ha gruntu, co pozwoliło mu na zwiększenie upraw, ale także na dalszą i większą specjali­

zację.

Dziś Julian Bąk wraz ze swoją żoną Romualdą specja­

lizuje się w uprawie warzyw gruntowych. Uprawia cebulę, kapustę (białą, czerwoną i włoską), ziemniaki oraz zbo­

ża, buraki cukrowe, rzepak.

Posiada również szklarnie, ale służą one wyłącznie dla po­

trzeb rozsady kapusty i wa­

rzyw wczesnych. Rokrocznie odstawia cztery . bukaty, tj. 2 tony mięsa wołowego. W bie­

żącym roku zakontraktował 230 t. pszenicy i 3,5 ha rze­

paku. Wydajność z uprawy czterech podstawowych zbóż wynosi 75 kwintali z ha.

Wszystkie swoje warzywa sprzedawał zawsze i sprzeda- je nadal Spółdzielni Ogrodni- czo-Pszczelarskiej w Nysie, a jego produkty znane z dobrej jakości są chętnie ‘kupowane przez. klientów. Także pozosta łe plony sprzedawane są pań stwu.

Do 20 kwietnia zakończył

wszystkie prace połowę wio­

senne, łącznie z sadzeniem ziemniaków. Pozostało jeszcze sadzenie późnych odmian ka­

pusty.

Kłopotów na roli jest wiele

— mówi. Nie wszystko prze- >

biega tak łatwo. Ogromne np.

trudności stwarza, terminowa dostawa buraków cukrowych, co też zniechęca wielu rolni­

ków do produkcji tej upra­

wy. Podobnie jak jego. W tym roku zrezygnował z buraków, bo jak twierdzi i u niego obo wiązują 3 S. W zamian za to wszedł z uprawą ziemniaka na większym areale.

J. Bąk bazuje głównie na nasionach firm zagranicznych, holenderskich, szczególnie je­

żeli chodzi o kapustę. Plony są bowiem łatwiejsze do przecho wywania, wydajność jest wyż sze i jakość lepsza. Ale wła­

śnie za tymi nasionami musi jeździć aż do Warszawy i wy­

stawać w kolejkach. Duże kło poty są także ze środkami che micznymi, ponieważ nie ma ich w ciągłej sprzedaży. Nie mówiąc już o częściach za­

miennych do maszyn.

I sprawa, która bąjwersuje go najbardziej — przydział no wego ciągnika. Z dwóch, któ­

re ma na stanie, jeden przy­

stosowany jest do upraw mię­

dzyrzędowych rolniczych, jak i warzywnych. A kłopoty ma właśnie z ciągnikiem dużej

• mocy, o który ubiega się od sześciu lat. Władze gminne — mówi — patrzą na to nieprzy­

chylnym okiem. Już trzeci rok z rzędu odrzucają jego podanie.

Czy warto uczciwie praco­

wać? — zastanawia się teraz.

Pielęgnuje te swoje warzywa jak umie najlepiej, nigdy nie sprzedał kilograma „na lewo”, stara się by dostrzeżono jego wysiłek. Wszystko jednak na nic. Jest rozgoryczony, że nie stworzono mu nawet odrobiny nadziei. Czy to wszystko ma sens? — pyta. Przez takie po

stępowanie „wyleczono” go z hodowli, choć cieszył się tym, dokładał wiele starań, by być dostrzeżonym. A jest mu na­

prawdę ciężko, ponieważ więk szość prac polowych wykonu­

ją sam.

Ten ciągnik to sprawa gar­

dłowa, ale chciałby wraz z siedmioma rolnikami nabyć kombajn do zbioru zbóż. Jest to konieczne, poniż vaz SKR, który ich obsługuje, ma razem siedem wsi, a tylko dwa kom­

bajny. Tracą przez to na wy­

dajności.

Pracy w polu jest wiele, o tym nie trzeba nikogo prze­

konywać. Poza tym jest jesz­

cze rodzina, (córeczka, dwóch synów-bliźniaki), której też trzeba poświęcić czas. A jest go niestety bardzo mało. Dość powiedzieć, że' do tej pory nie był z rodziną na urlopie. Trud no więc uwierzyć, że Julian Bąk znajduje jeszcze czas na pracę społeczną. Był kiedyś członkiem Rady Powiatowej;

w latach 1965—1979 członkiem Prezydium Zarządu Powiato­

wego ZMW, przez 2 kadencje w ZW ZMW. Od 1984 przy­

należy do ZSL. Przez kaden­

cję był przewodniczącym Ra­

dy Oddziału WSO-P, obecnie jest wiceprzewodniczącym te­

go organu i członkiem Rady SKR w Niwnicy.

Twierdzi, iż jako społecznik wiele stracił na samym go­

spodarstwie. Społecznik to nie rolnik — mówi. Z czegoś trze ba zrezygnować. Bo przecież gospodarstwo wymaga ciągłe­

go doglądu, rolę trzeba znać, ziemię kochać i rozumieć jej potrzeby.

Julian Bąk ma opinię do­

brego rolnika. Choć jest mło­

dy wiekiem, ma już Brązowy Krzyż Zasługi. W roku ubie­

głym uhonorowano go Meda­

lem 40-lecia PRL. Ale prze­

cież te wyróżnienia — mówi

— w’ polu nie pomogą...

M. KWARCIAK

Społeczny .Miejsko-Gminny Komitet Obchodów

Święta Ludowego

Społeczny Miejsko-Gminny Komitet Obchodów Święta Ludowego

ANIELA BUKAŁA — prezes M-GK ZSL JAN BARCIK — wiceprzewodniczący RN MiG

KAZIMIERZ BLAJER — członek Woj.«Społ. Komitetu Budowy Domu Ludowego

WŁADYSŁAW BOJAR — prezes RSP Regulice

FRANCISZEK BUKOWSKI — działacz ludowy, uczest­

nik BCh

RYSZARD CHRZANOWSKI — redaktor naczelny „Nowin Nyskich”

STEFAN CZARNECKI — przewodniczący M-GKR ZSL JERZY DEREJCZYK — członek WK ZSL

KAZIMIERZ DUNAT — dyrektor FSD

WŁADYSŁAW DYRKA — naczelnik miasta i gminy STEFANIA FIOR — działaczka ruchu ludowego MARIAN GORĄCZKO — nauczyciel — emeryt, prezes

koła ZSL w ZSR

JERZY GREDKA — przewodniczący ZM-G ZSMP STANISŁAW HAJDAS — dyrektor POM Przełęk TADEUSZ JEDYNAK — przewodniczący MK SD JERZY JUNG — przewodniczący M-G Rady PRON EDWARD KAMINSKI — dyrektor zakładu gospodarcze­

go WZGS

TERESA KAPERA — nauczycielka, przewodnicząca ko­

misji oświaty i wychowania RN MiG CZESŁAW KLIMCZAK — członek WK ZSL JAN KOCZUT — sołtys wsi Wyszków

ANDRZEJ KOT — przewodniczący ZM-G ZMW ZDZISŁAW KOT — sekretarz M-GK ZSL MARIAN KRAŚNICKI — dyrektor „Agromy”

JANUSZ KROPINSKI — I sekretarz KM-G PZPR TADEUSZ ŁOBODA — przewodniczący RN MiG JÓZEF ŁUCZKÓW — rolnik — emeryt, prezes koła ZSL

w Przełęk u

MICHAŁ MATKOWSKI — przewodniczący GZRKiOR TADEUSZ MURAWSKI — z-ca naczelnika miasta

i gminy

WIESŁAW NAWROCKI — prokurator rejonowy JULIAN NOSAL — dyrektor ZUP

CZESŁAW ORLOP — dyrektor NDK

JAN PALUCH — komendant Rejonowej Straży Pożarnej CZESŁAW PANEK — prezes PSS

AUGUSTYN PECZENIUK — prezes kola ZSL w Niwnicy MIKOŁAJ PUCHINIEC — prezes ZM-G ZBoWiD ADAM RYBOTYCKI — prezes GS

JADWIGA SEIDEL — lekarz, kierownik Wiejskiego Ośrodka Zdrowia w Kopernikach

JERZY SKOWRON — 1-ca dyrektora ds. zakładu rol­

nego w KPGR Biała Nyska

'JULIAN SOBOL — działacz ruchu ludowego, uczestnik strajków chłopskich

nENRYK STANEK — prezes RSP Rusocin EDWARD SZACHNIEWICZ — radny WRN

TADEUSZ SZEPIELAK — prezes koła ZSL w Kępnicy JANINA SZWEDO — rolnik, członek Prezydium M-GK HENRYK TCHORZEWSKI — wiceprezes M-GK ZSL ZSL EDWARD TOBOR — szef RUSW

GABRIEL WÓJCIGA — prezes RSP Kubicę ZYGMUNT ZOŁOTEŃKI — dyrektor RPM

JAN ZELAZNY — działacz ruchu ludowego, uczestnik strajków chłopskich.

Święto Stronnictwa Demokratycznego

Uroczystości związane z 195 rocznicą uchwalenia Konsty­

tucji 3 Maja rozpoczęły się w Nysie złożeniem kwiatów pod tablicą upamiętniającą wybuch III Powstania Śląs­

kiego na placu Paderewskie­

go.

Uroczysta akademia odbyła się w Nyskim Domu Kultury.

W wystąpieniu okolicznościo­

wym przewodniczący Miejskie go Komitetu Stronnictwa De­

mokratycznego Tadeusz Jedy­

nak omówił historyczne zna­

czenie Konstytucji 3 Maja o- raz płynące z niej nauki dla współczesności.

W uroczystościach uczestni­

czyli: przewodniczący WK SD Stanisław Suchodolski o- raz przedstawiciele miejsco­

wych władz administracyj­

nych i organizacji społeczno- politycznych.

W części artystycznej wy­

stąpili uczniowie Państwowej Szkoły Muzycznej I i II stop­

nia w Nysie.

(2)

Pi ogram obchodów Święta Ludowego

17 maja godz. 17. Uroczysta wieczornica w Nyskim Domu Kultury z programem arty­

stycznym.

17 maja godz. 10—21. Festyn Ludowy — ul. Chodowieckie- go-Lompy.

Przewidziano: kiermasze jiandlowe, loterię fantową, wy stępy zespołów artystycznych, imprezy i konkursy sportowe, wystawy: sprzętu rolniczego („A groma”), pokazy strażac­

kie itp.

Po wykonaniu w styczniu br. przez POM Przełęk w kooperacji z ZWSE Nysa pierwszego słupa ZM mające­

go zastosowanie w budowie napowietrznych linii niskiego napięcia 110 kV oraz stacji transformatorowych jedno- s lupowych — zakładano, że w bieżącym roku wyproduku­

je się około 2400 sztuk, czyli 300 słupów miesięcznie. Slu­

py te produkowane są w rsparciu o dokumentację otpra cowaną przez Biuro „Energo- projektu” Poznań. W małych

ilościach produkuje je w Pi­

le ZWSE Poznań.

Z podjęciem produkcji w Nysie wiązano nadzieje na

Poniżej

złagodzenie ich niedoboru.

Ocenia się, że roczne zapo­

trzebowanie na słupy wynle- dte 8000 sztuk.

Z tatanmaqji MKskanqg ad

zastępcy dyrektora ds. pro­

dukcji pomocniczej i zaplecza, inż. Andrzeja Zaborskiego wy­

nika, że dotychczas nie udało

założeń

się rozpocząć produkcji słupów.

Przede wszystkim z braku cementu.

POM Przełęk posiada obec­

nie na słanie komplet lorm,

pewną ilość zbrojeń i cemen­

tu. Są więc warunki do pod­

jęcia produkcji pod koniec ma ja. Oczywiście, dodaje mój rozmówca, zakładanej wielkoś ci produkcji słupów na bieżą cy rok nie osiągnie się.

Szkoda, że w dalszym cią- ku linie niskiego napięcia bu dowane są w oparciu o słupy tradycyjne w tym również wieloipcdporowe — powodują znaczne wyłączenia gruntów x użytkowania.

M. 2ELWETRO

(5)

Str. 5

Ir 14(527) NOWINY NYSKIE

Zgoda buduje

skończenie ze str l) iść dwa sklepy, spożywczy wielobranżowy. Dedykuję to skim zakładom budowlanym remontowym, które wydlu- ją terminy w nieskończo­

ne Wyremontowano i ogro- ono wspólnym czynem miesz ińców oraz RSP basen prze- ar pożarowy

k. , spoinie przystąpiono do budowy Domu Lu ' dowego. Przy budowie iłączono interesy wioski i oidzielni produkcyjnej. Spół- lelnia miała w planie wy- laow^ić budynek adnniiistra jny i mieszkania dla swoich lonków. Połączono siły i w m samym budynku powsta- e duża sala, pomieszczenie a oiblioteki, kawiarnia, po- miie^zczenie dla KGW. Wła e miasta i gminy widząc za igażowanie mieszkańców się

ją do kiesy, by pomóc w re- izacji zadań. W trakcie Wy zd w.ego posiedzenia Prezy- ur Rady Narodowej, na orym oceniano działalność morządów wiejskich, po lu- racji budowy, po zapozna- u sj,ę z organizacją prac za- idła decyzja, że jeśli zosta- e utrzymane obecne tempo

■ac, to Rada .Narodowa o-

•ócz zapisanych w planie go- odarczym dwóch milionów Dtyćhr doda jeszcze trzy. I?o- idto przekazano na budowę

drzewa z wycinki dokona- :j w związku z regulacją eki Biała Głuchołaska. Rzecz :zywista, że mieszkańcy nie ekają jedynie na dotacje. Już

>ecnie wkład mieszkańców w odkach pieniężnych i w ro- iciżnie przekroczył trzy mi- any złotych. Naczelnik prze izał RSP cegielnię w Kon- idowej, dzięki czemu istnieje lożliwość pozyskania cegły.

Budynek powstaje w iście arszawskim tempie. Komitet udowy pod przewodnictwem lieszkańca Wierzbięcic, pra- jwnika ZUP Juliana Wroń- siego pragnie by budynek istał oddany przed terminem, limo znanych kłopotów ma­

katowych jest to całkiem re ine. Budynek wznosi grupa udowlana RSP

S

prawa bazy usług me- chanizacyjnych SKR od dawna bulwersuje ńeszkańców wsi. Budynki iszczeją, sprzęt zdewastowa- y co kilka miesięcy zmienia scy się kierownik. Postano­

wiono, że jeśli SKR do czerw

ca me uporząukuje sprawy, to bazę przejmie RSP, która bę-_

dzie wykonywać usługi rol­

nicze na rzecz rolników indy­

widualnych.

W związku z tym, że życie już dawno nauczyło mnie nie wierzyć w działania altrui- styczne, zapytałem wprost, czy rolnicy nie boją się, że z chwi lą gdy spółdzielnia przejmie bazę i sprzęt może się okazać, że nie będzie miała czasu na wykonywanie usług. Uspoko­

jono mnie, że porozumienie będzie tak opracowane, aby taka sytuacja nie powstała, a ponadto współpraca mieszkań ców wsi z RSP układa się tak dobrze, że nikomu na myśl nie przychodzi, iż spółdzielnia mogłaby ich wykiwać. Prezes Edward Szachniewicz na mo­

je pytanie, jaki interes będzie w tym miała spółdzielnia po­

magając wiosce, odpowiedział, że nie pomagają wiosce — tyl ko sobie, bo przecież są jej częścią. A interes też jest, bo przecież sklepy, Dom Ludowy, zbiornik p.poż. służą również członkom spółdzielni. A jeśli doszłoby do przejęcia bazy po SKR, to nie będą musieli bu­

dować garaży. A więc zysk jest obopólny

Deklaracje obu stron o do­

brej współj^-acy brzmią tak pięknie, że wydają mi się nie prawdziwe. Staram się więc wyłapać konflikty. A miesz­

kańcy wioski — mówię — ma . ją pretensję, że spółdzielnia niszczy im swoim ciężkim sprzętem polne drogi? Ale pre zesi kół i prezes RSP repli­

kują, że spółdzielnia remon­

tuje drogi polne w ten spo­

sób, iż po remoncie są lepsze niż poprzednio. Wyciągam więc kolejny argument. Miesz­

kańcy wioski cichcem zaśmie­

cają spółdzielcze ’pola. Zgoda, odpowiadają moi rozmówcy, dlatego też czynimy Wysiłki, by wspólnie wybudować wiej­

skie wysypisko śmieci.

Do wszystkicłi akcji włącza się również młodzież. Ostatnio członkowie ZMW pracowali przy wybieraniu cegły w Kon radowej, następnie własnym transportem przewieźli ją do Wierzbięcic i złożyli na placu budowy. Zresztą, mówią mi moi rozmówcy, ZMW zadekla­

rował pomoc przy budowie Domu Ludowego do czasu jego ukończenia.

Mieszkańcy wsi mówią z dużą sympatią o młodzieży.

Dumni są również z tych, któ­

rzy odeszli. Wykształcili się na nauczycieli, lekarzy, działają

społecznie, piastują odpowie­

dzialne stanowiska. Z Wierz- bięctc wywodzi się zastępca kierownika wydziału KC PZPR Władysław Marek, a Lesław Zalewski*jest dyrekto­

rem jednej z komórek GUS ,i działa w NK ZSL. Część z nich, jak Zygmunt Łucki, Jan Zak powróciła po studiach na wieś i pracuje w gospodar­

stwach. Zresztą większość mło dych rolników ma ukończone średnie szkoły rolnicze.

„u ierzbięcice należą do przodujących w gminie.

Rolnicy specjalizują się w hodowli bydła mlecznego.

Gospodarstwa posiadają na ogół potrzebny sprzęt specja­

listyczny, a widok dwóch traktorów w jednym gospo­

darstwie nikogo nie szokuje.

Większość gospodarstw ma następców. Ale powstał pro­

blem, nasilający się na pol­

skiej wsi. Młodzi gospodarze nie mogą znaleźć kandydatek na żony. I dopóki żyją rodzi­

ce, to pracują na gospodar­

stwie. Ale co będzie później?

Moi rozmówcy mówią o tym z wielką troską. Dlatego ape­

luję do dziewcząt. W Wierz- bięcicach są kandydaci na mę­

żów. Porządni, pracowici chłop cy. Zastanówcie się nad tym.

Mimo, że zrobiono już wie­

le, bardzo dużo -problemów wiejskich należy jeszcze roz­

wiązać. Wiele do życzenia ma jeszcze wygląd estetyczny wsi.

Zaginął zwyczaj, by w każdą sobotę pozamiatać podwórko i przyległą drogę. W związku z tym, że prawie w co dru­

gim budynku jest łazienka, powstaje konieczność budowy kanalizacji i oczyszczalni ście­

ków. Prowadzi się rozbudowę wodociągów. Konieczna jest budowa nowego cmentarza.

Prezesi wyliczają mi wiele spraw dużych i małych, które należy załatwić, wykonać. Wie rzę, że działacze z Wierzbięcic uporają się z tymi problema­

mi. Bo w Wierzbięcicach sprawdza się stare przysłowie, że zgoda buduje. Dzięki współ nej pracy POP, ZSL i spół­

dzielni produkcyjnej załatwio­

no wiele trudnych spraw. I w tym miejscu nasuwa mi się taka uwaga. Dzisiaj trudno sobie wyobrazić Wierzbięcice bez RSP. A przecież gdy w 1974 roku organizowano spół­

dzielnię wielu było przeciw­

nych. Jak to czas weryfikuje poglądy.

Zbigniew Kulig

W oczekiwaniu na żniwa... Zdjęcie: Z. Kwiecień

Niezbędna produkcja

W produkcji zwierzęcej*

Kombinatu PGR w Białej Nyskiej bardzo dużą rolę od­

grywa zakład rolny w Kijo­

wie. W jego skład wchodzą:

duża ferma jałówek na 1100 stanowisk i ferma bydła w Biskupowie z oborą mieszczą­

cą 280 sztuk krów mlecznych i cielętnikiem o 600 stanowi­

skach.

W Kijowie jest obora krów mlecznych o najwyższej wy­

dajności w kombinacie i jed­

na z najwyższej w wojewódz­

twie opolskim. Jej wydajność w bieżącym roku gospodar­

czym może przekroczyć 6 tys.

litrów mleka od krowy.

W produkcji zwierzęcej na­

stąpiło skrócenie odchowu ja­

łówki cielnej z 30 do 24 mie­

sięcy, co zmniejszyło ich ilość w zakładzie, a dwa opróżnio­

ne pawilony będą zagospoda­

rowane na owczarnię.

Do cielętnika w Biskupowie pnzywożone są cielaki dwuty­

godniowe z zakładów rolnych:

Chairbielina, Ujeźdźca i Sta- rowic i odchowywane są tu przez 6 miesięcy. Następnie półroczne jałówki przewozi się •jałownika w Kijowie, a byczki do buljaciarni in­

nych zakładów rolnych.

Produkcja zwierzęca ~ mó wi zastępca dyrektora do spraw zakładu rolnego mgr inż. Henryk Bialik — to głów na nasza praca. Niemniej jed- .

Hak zakład w Kijowie posiada niższe wyniki finansowe w przedsiębiorstwie, a to ' dlate­

go, że 100 krów mlecznych przypada na 100 ha użytków rolnych.

Stosunkowo mała jest upra­

wa zbóż i rzepaku, co obec­

nie jest najbardziej opłacalne w rolnictwie. W bieżącym ro­

ku gospodarczym zasiano 245 ha pszenicy, 103 ha jęczmie­

nia jarego, 185 ha rzepaku, 45 ha buraków, 55 ha koni­

czyny, 130 ha kukurydzy i 220 ha trawy w uprawie polowej.

Uprawa roślin pastewnych, niezbędna przy produkcji zwie rzęcej, jest pracochłonna i ciężka. Ludzie pfacują tutaj nie gorzej niż w innych za­

kładach. Wkładają w swoją pracę wiele wysiłku i poświę­

cają więcej czasu, ale fundusz premiowy w porównaniu do innych gospodarstw kombina­

tu jest niski.

Na marginesie dyrektor H.

Bialik zwraca uwagę na dro­

gę łączącą Kijów z Burgraibi- cami, która dewastuje sprzęt rolniczy zakładu. Ten 2-km odcinek nie był remontowany od niepamiętnych czasów, a jeśli nie wyremontuje się go wkrótce, to trzeba będzie bu­

dować nową drogę — prze­

cież Rejon Dróg Publicznych może tego uniknąć.

R. Gaweł

Wczasy „pod grusza ”

Dokończenie ze str. 2) y urlopowej, którą należy po iowrocie z urlopu wraz z wy lełnionym wnioskiem o wcza y do OW Jarosławiec — do­

starczyć do działu socjalno- -bytowego.

Zwalnia się pracowników korzystających z wczasów

„pod gruszą” z udokumento- wywania swojego pobytu w

określonej miejscowości lub miejscowościach.

W bieżącym roku wszyst­

kim pracownikom i członkom ich rodzin (którzy korzystają z jednej z form wypoczynku

— zorganizowanego lub indy­

widualnego) zapewnia się do­

finansowanie.

(2)

Stacja CPN w nowej szacie

6 inaja została przekazana do użytku zmodernizowana stacja CPN przy ul. Kraszewskiego. Prezentuje się okazale, a co ważne dla jej klientów — jest zadaszona. Kilka zainstalowanych dystrybutorów gwarantuje sprawną obsługę tankujących po­

jazdów. Przekazanie stacji CPN — zwiastuje rychłe otwarcie dla ruchu ulicy Kraszewskiego.

[Jokoi-.czeHie ze str. 1)

t nim 15 symbolicznych kos, tóre symbolizowały walkę ntopskich pokoleń o niepodle josć Polski

_,ata rozbiorów i 1 wojny wiatowej nie sprzyjały syste natycznym obchodom Święta .udowego. Zapoczątkowany w 904 roku zwyczaj obchodze- ua Święta Ludowego wzno­

wiony został dopiero w 1927 oku przez działaczy Stronnic wa Chłopskiego i był stopnio wo przejmowany przez pozo- tałe stronnictwa ludowe. Ofi jalną decyzję o corocznym ob hodzeniu święta podjęto w naju 1931 roku podczas kon- [resu na którym trzy stron- ńctwa chłopskie powołały stronnictwo Ludowe.

O tym, jak silnie tradycja ibchodów tego święta zako- zeniła się wśród mas chłop- kich świadczy i to, że wbrew skazom, najpierw władz sa- lacyjnych, a później okupan- ów. święto było obchodzone.

Już u samego zarania ruchu

ludowego, jego podstawowe cele zostały sformułowane w zawołaniu: ziemia, oświata i władza — dla ludu.

Te trzy sztandarowe hasła ruchu ludowego znalazły peł­

ne urzeczywistnienie w Polsce Ludowej. Wymarzone przez masy chłopskie prawo posia-

Święto Ludowe

dania ziemi zostało zrealizo­

wane dzięki Manifestowi PKWN i przeprowadzonej re formie rolnej.

W vjplnej, socjalistycznej Polsce, spadkobiercą chlub­

nych tradycji ludowych jest Zjednoczone Stronnictwo Lu­

dowe. Program stronnictwa — hasłu o posiadaniu ziemi — nadał nowe znaczenie. Stara treść została zastąpiona pro­

gramem racjonalnego wyko­

rzystania i ochroną każdego

skrawka ziemi jako niepomna żalnego dobra narodu.

Wyrazem tej troski o ziemię i jej zagospodarowanie było wspólne XI Plenum KC PZPR i NK ZSL.

Zrealizowane zostały rów- • nież dwa pozostałe człony ha sła ludowców. Trafiła oświata

pod wiejskie strzech/. Zniknę ły rzesze chłopskich analfa­

betów.

Hasło chłopskie o władzy dla ludu znalazło swoje urze­

czywistnienie w Konstytucji PRL. ■

Święto Ludowe kojarzy się ze świętem Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego. I słusznie, gdyż jak już wspom­

niano, właśnie ZSL jest spad­

kobiercą i kontynuatorem pa­

triotycznych tradycji iudo-

•wych.

Wraz z całym krajem ob­

chodzić będą- swoje święto nyscy ludowcy. Nie od rzeczy więc będzie .tutaj przedstawię nie pracy ZSL.

- W chwili obecnej Zjednoczo ne Stronnictwo Ludowe w

mieście i gminie Nysa liczy 1108 członków. W bieżącym roku przyjęto 75. Zrzeszeni są oni w 45 kołach. Z ogólnej liczby — 434 to rolnicy indy­

widualni.

Pracami ZSL kieruje Miej­

sko-Gminny Komitet, którego prezesem jest kol. Aniela Ku­

kała. Wiceprezesem — kol.

Henryk Tchorzewski, a sekre­

tarzem Zdzisław Kot.

Prezydium M-GK ZSL (poza wymienionymi) tworzą: Hiero­

nim Wiatrowski, Czesław Klimczak, Władysław Medwid, Marian Gorączko, Janina Szwedo, Jan Skotnicki i Jerzy Derc jeżyk.

Do najaktywniejszych kół zaliczyć należy koła w: Głę- binowie, Kępnicy, Kubicach, Przełęku, Domaszkowicach...’

Jest ich oczywiście znacznie więcej, ale nie o wyliczankę tutaj chodzi. Tak samo, jak i trudno wymienić najaktyw­

niejszych członków ZSL, gdyż byłaby to książka telefonicz­

na. Ważne jest jedno, nyska organizacja ZSL jest jedną z największych w kraju. Ma swoich przedstawicieli w ra­

dzie narodowej oraz innych organach samorządowych, w PRON.

Cieszą nas pozytywne prze­

obrażenia zachodzące w ny­

skim rolnictwie, jego dobre wyniki produkcyjne. Jest w tym duża zasługa działaczy partii chłopskiej, którzy współ nie z PZPR realizują polity­

kę rolną.

(6)

NOWINY NYSKIE Nr 14(527

Remonłowcy

9

Harcerskie manewry

Zakład Mechaniczny Kombi natu PGR w Białej Nyskiej zatrudnia 70 pracowników, w tym 60 mechaników i kierów ców. Tu wykonuje się remon­

ty. kapitalne i bieżące ciągni­

ków, maszyn rolniczych, kon­

serwację i naprawy urządzeń chłodniczych do mleka, moder nizację i budowę magazynów zbożowych

W roku gospodarczym za­

kład wykonuje prace warto­

ści 100 min złotych rocznie.

Wiłoby z „Cukrtw'\, poszukiwane

W okresie 4 miesięcy na rynek krajowy i zagraniczny trafiło 2537 ton słodkich wyrobów z „Cukrów Nyskich”, więcej o 104 tony niż zakładał plan. Mimo to w dalszym ciągu trudno jest kupić mieszankę firmową, markizy czy niektóre gatunki her­

batników. Wyroby z tej firmy mają na rynku ustaloną już markę i są towarem poszukiwanym.

Do planu wartościowego produkcji towarowej według cen zbytu za 4 miesiące zabrakło 26 min zł. Nieosiągnięcie przy­

jętej wartości produkcji towarowej wynikło ze zmiany asor­

tymentowej produkcji (produkowano więcej wyrobów • tań­

szych) oraz okresowego braku tłuszczów.

W stosunku do porównywalnego okresu ubiegłego roku pro­

dukcja towarowa według cen zbytu była wyższa o 22,1 proc.

„Cukry” należą do nielicznych zakładów na terenie Nysy, które mają wyższe zatrudnienie niż planowano. (2)

Zaczęło się od tego — mówi dyrektor Zespołu Szkół Rol­

niczych w Nysie, Leszek Wierzchowiec — że wezwał mnie, młodego wówczas na­

uczyciela były dyrektor, wrę­

czył mi regulamin I Olimpia­

dy Wiedzy i Umiejętności Roi niczych i powiedział: Masz przygotować uczniów. Intere­

suje mnie tylko pierwsze miej see.Na moją nieśmiałą uwagę, że przecież są jeszcze inne lo kąty, że wyróżnieniem dla szkoły będzie ewentualne za

•kwalifikowanie się uczniów do finału — usłyszałem: „To po­

wiedz mi kto zwyciężył w sko kach narciarskich na Olimpia­

dzie w Sapporo? — Wojciech Fortuna — odpowiedziałem.

A kto był drugi? — Nie wiem.

— No to sam się przekonałeś, że liczy się tylko pierwszy.

Wyszedłem ciężko przestra­

szony z gabinetu i nie bardzo wiedziałem co robić. „Stare­

mu” dobrze było powiedzieć:

interesuje mnie tylko pierw­

sze miejsce. Ale dotychczas nie było w szkole tego typu olimpiad i nie mieliśmy żad­

nego w tej materii doświad­

czenia.

Zakres wiedzy, który mu- sieli opanować uczniowie był ogromny. W odróżnieniu od olimpiad przedmiotowych, gdzie uczeń musi opanować tylko wiedzę z danego przed­

miotu. w Olimpiadzie Wiedzy i Umiejętności Rolniczych uczeń musiał posiadać wiedzę teoretyczną i praktyczną z

Zakład posiada magazyn czę ści zamiennych i środków che micznych dla wszystkich za­

kładów rolnych przedsiębior­

stwa.

Na zdjęciu (od lewej) me­

chanicy Stanisław Opoka i Władysław Mulias dokonują remontu -kapitalnego ciągni­

ka — montowanie silnika z tylnym mostem w hali napra wy ciągników.

Zdj. A. Lehmann (g)

„Olimpijczycy" to ich specjalność

trzech bloków: uprawy, hodo­

wli i mechanizacji. Wykłada­

na ona jest w szkole w kil­

kunastu przedmiotach w trak cie pięciu lat nauki.

Ja jestem z wykształcenia hodowcą, więc do pomocy o- trzymałem kolegę Jana Wiś­

niewskiego i zaczęliśmy się zastanawiać jak wybrnąć z sy tuacji. O tym, żeby nawalić, to nawet nie można było my­

śleć. Dyrektor nie lubi! powta­

rzać poleceń.

Mieliśmy trochę szczęścia już na samym początku.

Kilka miesięcy wcześniej' moja żona przygotowała gru pę uczniów do konkursu, wo­

jewódzkiego o trochę innym profilu. Uczniowie ci zdobyli tam prawie wszystkie pierw- . sze miejsca. To było coś. Za­

częliśmy z nimi pracę, 'i’o by ła nieprzeciętna harpwka i dla uczniów i dla nas. W trakcie eliminacji rejonowych, w któ rych Startują uczniowie szkół rolniczych z kilku woje­

wództw, dwóch naszych za­

kwalifikowało się do finału krajowego. Wraz z kolegą Wi­

śniewskim uważaliśmy to już za duży sukces. Wreszcie fi­

nał w Warszawie. Nie będę mówił o zdenerwowaniu, o huśtawce uczuć. To może zro zumieć tylko ten, kto to prze­

żył. Obaj nasi uczniowie prze szli do drugjego etapu. Wresz­

cie ogłoszenie wyników i...

Bernard Bocheński — nasz uczeń zajął pierwsze miejsce w kraju, a Szczepan Jajor był VII i też uzyskał indeks na

Drugiego maja można uyio zauwazyc w Nysie grupy har­

cerzy ze sprzętem biwako­

wym, dzierżących w rękach szkice i busole, pytających się przygodnych przechodniów o drogę. Zaintrygowany udałem się za jedną z grup. Harcerze poinformowali mnie, że w Ny sie odbywają się X Chorągwią ne Manewry Techniczno-O- bronne, i ze udąją się na miej see zgrupowania.

Na rozległych terenach za fortami, wsrod starego drzewo stanu poszczególne hufce roz bijają namioty. Powstaje pięk­

ne, kolorowe miasteczko. Z za gajnika dochodzi zapach żoł nierskiej grochówki. To najlep si wojskowi kucharze oddele gowani przez jedną z jedno­

stek Śląskiego Okręgu Wojsko wego gotują dla harcerzy o- biad. Śniadania i kolacje, har cerze będą przygotowywać we własnym zakresie. W między­

czasie odbywają się odprawy organizatorów — a pomaga w organizacji manewrów Milicja Obywatelska. Straż Pożarna.

Polski Czerwony Krzyż i wie le innych — uściśla się regu laminy, omawia konkurencje, omawia trasy

O godzinie 19.00 harcerze u- stawiają się do apelu. Harc­

mistrz Jacek Koceuch, komen dant zgrupowania składa mel dunek zastępcy naczelnika ZHP. hm PD Krzysztofowi-Pio trowiczowi. Komendant Cho­

rągwi hm PL Krystyna Gar- czyńska wita biorących udział w manewrach harcerzy i in­

struktorów oraz przybyłych gości.

Obecny jest między innymi sekretarz KW PZPR Zdzisław Niedzielski, I sekretarz KM-G SPOTKANIA Z EMERYTAMI

I RENCISTAMI

25 kwietnia br. odbyło się spotkanie emerytów i renci­

stów zakładów rolnych Staro- wic i Cłiarbielina z przedsta­

wicielami dyrekcji, organiza­

cji politycznych i związko­

wych Kombinatu PGR w Bfb łej Nyskiej.

Byli pracownicy zapoznali się z osiągnięciami gospodar­

czymi i finansowymi kombina tu oraz swoich zakładów.

wyższą uczelnię. Radość nasza była przeogromna. O takim sukcesie nie marzyliśmy w najśmielszych snach. Po po­

wrocie do szkoły odbył się uroczysty apel, były nagrody, podziękowania.

W następnym roku do eli­

minacji centralnych zakwali­

fikowało się czterech uczniów.

Zenon Gryiak zdobył drugie miejsce, a Tadeusz Stefański, Wacław Wasilewski i Arka­

diusz Strzelczyk indeksy.

Szkoła otreymała puchar Mi nistra Rolnictwa. Pamiętam, że wróciliśmy z Krakowa późnym wieczorem, a właściwie w no cy i całą paką z dyplomami, z pucharem wpakowaliśmy się do mieszkania dyrektora. A tam otrzymaliśmy po uszach, że nie zadzwoniliśmy do nie­

go, że o wynikach musiał się dowiedzieć ż radia. Rzecz o- czywista, że były to żarty. Wy całowano nas z dubeltówki, ugoszczono. Następnego dnia była w szkole wielka feta. Ta­

kich- chwil nie zapomną nigdy ani uczniowie ani opiekuno­

wie. ’

W izbie tradycji szkoły prze glądam kronikę olimpiad, po­

dziwiam puchary i dyplomy.

Zdobywanie laurów na" Olim­

piadach Wiedzy i Umiejętno­

ści Rolniczych stało się dla uczniów Zespołu Szkół Rolni­

czych dobrą tradycją. Z kro­

nikarskiego obowiązku wypi­

suję:

III olimpiada 1979 rok — Antoni Konopka przywozi in­

rzrK w Nysie Junjisz Kro- pinski, przewodniczący *Zarzą Miejsko-Gminnego ZSMP Je rzy Gredka.

Po apelu całe zgrupowanie liczące ponad 800 osób wyma szerowuje do miasta. "

Godzina 20.15. Przed pomni kiem Bojowników o Wolność i Demokrację w „karnym”

czworoboku stają harcerze i instruktorzy. Do mikrofonu zbliża się harcerka z tekstem apelu. Nad placem Koperni-- ka rozlegają się słowa Apelu Pokoju.

... My uczestnicy X Manew rów Techniczno-Obronnych Opolskiej Chorągwi Zwn zku Harcerstwa Polskiego im. Bo haterów Powstań Śląskich do łączamy się do wołających o pokój na Ziemi. Będąc cząstką

*tego świata krzyczymy milio nami głosów, z wyciągniętymi rękoma — chcemy pokoju!

Przeciwstawiamy się wy ścigo wi zbrojeń, który prowadzi nas do zagłady...”.

Harcerze w milczeniu wy­

słuchują apelu, a następnie składają pod pomnikiem wią­

zanki kwiatów w hołdzie tym, którzy wywalczyli wolność dla naszej ojczyzny, dla ich spo­

kojnego dnia' dzisiejszego.

Godzina 23.00. W obozie za pada cisza. Ale co to? W po­

dobozach zbierają się grupki harcerzy i ze sprzętem biwa kowym wyruszają w ciemną noc. To harcerze starsi wy­

ruszają na grę terenową. Na leży według azymutu odna­

leźć odległy zagajnik i tam rozbić namioty. Wszystko mu si odbyć się po ciemku i w ciszy. Godzina 4.00. Horyzont przecina rakieta. Pobudka, zwijanie namiotów; przygoto-

W miłej, serdecznej i szcze­

rej rozmowie renciści i eme­

ryci poruszyli wiele proble­

mów, m-.in. sprawy wypoczyn ku, mieszkań i zdrowia.

6 maja br. podobne spotka­

nie odbyło się dla zakładu roi nego Kijów i zakładów: re­

montowo-budowlanego i me­

chanicznego w Białej Nyskiej.

Spotkania tradycyjnie odby wają się co roku przy obie- dzie w zajeździe kombinatu

„Zagroda” w Głuchołazach

<g)

deks, opiekunem był Stani­

sław Jankowski. V olimpiada

— 1981 r. do finału krajowego zakwalifikowało się dwóch uczniów. Zbigniew Konowal- czuk uzyskał indeks, Zbignie­

wowi Czaji się nie powiodło.

Opiekunowie Edward Skirzew ski i Stanisław Jankowski.

Zbigniew Czaja nie zraża się niepowodzeniem i już na VI olimpiadzie ma indeks. Opie­

kun — St. Jankowski. VII o- limpiada to znów duży sukces dla szkoły. Mirosław Wantuła przygotowywany przez Annę Specylak zajmuje pierwsze miejsce w kraju w bloku ho­

dowlanym, VIII olimpiada — bez sukcesów. Wiesław Jakus nie mieści się w grupie „in­

deksowej”. W innych szkołach samo zakwalifikowanie się do finału centralnego uważane jest za sukces, ale nie w Ze­

spole Szkół Rolniczych. Tu li­

czą się indeksy. IX olimpia­

da w 1985 roku. Uczeń klasy IV technikum Jerzy Koronczok, przygotowywany przez Wies­

ławę Wilk zdobywa indeks.

Do X jubileuszowej olimpia dy" przygotowuje się kolejna grupa uczniów.. Życzymy im by nawiązali do chlubnych tradycji swoich starszych ko lęgów.

Łącznie w VIII edycjach 13 uczniów zakwalifikowało się do krajowego finału, a 11 z nich zdobyło indeksy.

Takiego wyniku nie ma żad na szkoła rolnicza w Polsce!

ZBIGNIEW KULIG

warne posiłku i w teren n.

grę. ^Przydają się wiadomość z terenoznawstwa, samarytan ki, łączności, wiadu i rozpo nania. Druhowie pwd. Sławi mir Kuśmierck i phm Jaro ław Wosik przygotowali n.

trasie wiele niespodzianek. S- efekty optyczne i akustyczne Trasa trudna. <”;ążą plecaki namioty niesione w prawie ż lipcowym słońcu. Około godz ny 14.00 kończy się gra, któ ra na długo pozostanie w p;

mięci.

W tym samym czasie harc rze młodsi rozpoczęli zawc ’ w młodzie4 wym. wielobój, sprawnościowym, w wielob ju sanitarnym, rowerowym pożarniczym. Co kilka minu wyruszają na trasę czterooso bowe patrole harcerek i harc rzy. Po obiedzie również pa trole starszoharcerskie przy stępują do wykonywania zad.

nia.

O godz. 20.30 w Nyskim D mu Kultury odbywa się har cerski koncert. Ci którzy n nim nie byli — niech żałuje Niedziela 4 maja. O gods nie 13.00 miało się odbyć za kończenie manewrów. Ale ja to w sporcie bywa, komisja s dziowska musi rozpatrzeć pr testy.

Wreszcie apel i ogłoszeni wyników. Nyscy harcerze zd byli trzy puchary za pierw śze miejsca, ponadto w jed nej_ konkurencji byli drudzy w jednej trzeci.

Opaleni, zmęczeni. al szczęśliwi wracają harcerze d domów. Do zobaczenia za roi Manewry obserwował

Zbigniew Kuli

Mieszkamy wśród kwiatów

Pod takim hasłem O- siedlowy Komitet1 Sa­

morządu Mieszkańców nr 1 w Nysie organi­

zuje konkurs. Przebie­

gał on będzie w trzech kategoriach: na najle­

piej zagospodarowaną*!

utrzymaną klatkę scho­

dową, najładniej u- kwiecony balkon oraz na najsumienniejsze spełnianie obowiązków przez dozorczynie i do­

zorców poszczególnych posesji.

Konkurs trwał bę­

dzie od 1 maja do 30 września. Po tym ter­

minie nastąpi ogłosze­

nie wyników konkursu.

Na zwycięzców — cze­

kają cenne nagrody.

Udział w konkursie można zgłaszać w każ­

dy wtorek w siedzibie KOSM nr 1 przy ul.

Moniuszki 5 w godz. od 16 do 18.

Sądzimy, że chętnych do udziału w konkur­

sie nie zabraknie i cen na inicjatywa KOSM nr 1 przyczyni się do podniesienia czystości na klatkach schodo­

wych, ładniejszego wy­

glądu balkonów. Wszyst kim nam powinno na tym zależeć, gdyż jak głosi stare przysłowie

„Jak cię widzą, tak cię piszą”.

Zależy nam, ażeby o naszym mieście i jego mieszkańcach pisano do brze... m.in., żeby nie zginęła tradycja, że Ny sa jest jednym z naj­

czystszych miast.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Odbyło się również spotkanie z aktywem ZSMP na temat głównych za łożeń pracy ideologicznej SSM nakreślonych na XVII Zjeź- dzie KPCz.. Delegacje złożyły wiązanki

Zbigniew Szefler, sekretarz ekonomiczny KM-G PZPR u- stosunkował się do niektórych problemów podniesionych w dyskusji.. W imieniu instancji miejsko-gminnej podziękował

# DOM KULTURY MUSI BYĆ INSTYTUCJĄ ŻYWĄ # PRZEZ KABAŁĘ WPLĄTAŁY SIĘ W KABAŁĘ # LUDZIE SIĘ

Z prowadzonych ba dań wynika, że około 80 proc, przyczyn złej jakości jest wy­. nikiem

Edward Tobor: Ja się źle wyraziłem. Zgadzam się z Twoim zdaniem. I do tego się dąży. Ale po 13 grudnia to nie było takie pros te. Ale jeśli chcemy być wia Tygodni, nie

wiek jest tylko człowiekiem i ma prawo — jeśli wierzył w coś i był do tegę przez wiele lat przekonany, a teraz widzi, że to była złuda — załamać się i

lem, w którym czytamy: „Spo łeczny Komitet Pomocy Służ bie Zdrowia w Nysie zwraca się do mieszkańców miasta i gminy Nysa, zakładów pracy samorządów pracowniczych,

Ważne jest to co się w nim dzieje, ważne są wspólne kontakty, atmosfe ra tego domu i uczestniczenie w codziennym jego życiu.. « NOWINY NYSKIE Nr