• Nie Znaleziono Wyników

Problematyka związana z ograniczeniem wolności wewnętrznej w świetle nowszych wyroków rotalnych

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Problematyka związana z ograniczeniem wolności wewnętrznej w świetle nowszych wyroków rotalnych"

Copied!
14
0
0

Pełen tekst

(1)

Marian Żurowski

Problematyka związana z

ograniczeniem wolności

wewnętrznej w świetle nowszych

wyroków rotalnych

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 24/1-2, 149-161

(2)

P ra w o K an on iczn e 24 (1981) nr 1—2

K S. M A R IA N ŻU R O W SK I

PR O BL E M A T Y K A Z W IĄ Z A N A Z O G R A N IC ZEN IEM W OLN O ŚC I W EW NĘTRZNEJ W ŚW IE T LE N O W SZYC H W YROKÓW

R O TA L N Y C H *

1. Z agad n ien ia "wprow adzające; 2. O gran iczen ie p o śred n ie i b ezp o­ śred n ie; 3. W p ły w b a rd ziej bezp ośred n i; 4. S to p ień zab u rzen ia a w a ż ­ ność zgody m a łżeń sk iej.

W serii Oddzójałyioanie czynników współczesnego środowiska na or-

ganizrn_ człowieka, w y d a w a n y c h p rzez PW N , w 1977 r. u k a z a ła się p u ­ b lik a cja M arka R. Ju rczak a pt.: Choroby cywilizacji. N a str. 13 cz y ­ ta m y , że „...postąp c y w iliz a c ji tech n iczn ej w y z w a la często u czło w ie k a w sp ó łczesn eg o u c z u c ie n iep ok oju , o sa m o tn ien ia i lęk u ...”. N a str. 54

w podrozdziale: Nertmce pozostające w związku z działaniem czynni­

ków cywilizacyjnych a u to r m ów i: „F akt rozw oju d u ży ch a g lo m era cji m ie jsk ic h w ią ż e się z r a d y k a ln ą zm ian ą ży cia szero k ich rzesz lu d ­ n o śc i m iejsk iej, a częścio w o i w ie js k ie j. B rak ruchu, u n ik a n ie w ytsiłku fizy czn eg o , a p r efero w a n ie w y siłk u in te le k tu a ln e g o , za b ezp ieczen ie przed w p ły w e m czy n n ik ó w k lim a ty czn y ch , h ałas, za b u rzen ie snu, p o ­ śp iech , n ie o d p o w ie d n ie w a ru n k i pracy, k o n flik ty m ięd zy lu d zk ie — w sz y stk o to są czy n n ik i o sła b ia ją ce sy stem n e r w o w y , p row ad zące do jeg o zaburzeń czy n n o ścio w y ch , a w końcu do n a ra sta n ia liczn y ch sch o ­ rzeń o k reśla n y ch jako n erw ice...”. W d a lszy m c ią g u 'autor w y ja śn ia , ż e k ażd y w y sta w io n y jest w ciągu całego ży c ia na d zia ła n ie u ra zó w p sy ch iczn y ch . N o rm a ln y c z ło w ie k pod ich c io s a m i n ie tra ci jednak ró w n o w a g i p sy ch iczn ej —■ r ea k cja jest d o sto so w a n a do n a tę ż e n ia urazu p sy ch iczn eg o . R ea k cję ch o ro b liw ą cefchuje n a to m ia st z a c h w ia n ie ilo śc io ­ w e g o stosu n k u p o m ięd zy n a tę ż e n ie m a czaisem tr w a n ia jej efek tu n er- w o w o -p sy c h ic z n e g o i t d . 1 P od o b n y ch w y p o w ie d z i m ożn a c y to w a ć zn acz­ n ie w ięcej. P o w y ż s z y te k s t p rzytoczon y jest tu taj p rzy k ła d o w o ze w zg lęd u na ty t u ł p u b lik a cji. L iczn e jednak te g o ty p u sfo rm u ło w a n ia zn aleźć m ożem y u zn a czn ie w ię k sz y c h a u to r y te tó w zarów n o w d zie­ d zin ie p sy ch o lo g ii, jak szczeg ó ln ie w p sy ch ia trii. W celu p o d k reślen ia p sy ch iczn ej n a tu ry r e a k c ji n er w ic o w y c h n a z y w a się je n ie k ie d y „psy­

* R efera t w y g ło sz o n y 10 grudnia 1979 na A T K w cza sie sym p ozju m pt.: U n iw e r sy te t k a to lic k i w ob ec p rob lem ów ety c z n y c h sp o łeczeń stw a stech n icy zo w a n eg o .

(3)

150 K s. M. Ż urow ski [2]

c h o n e r w ic a m i”. S ch o rzen ia te w y stę p u ją obok chorób p sy ch iczn y ch w p ełn y m teg o sło w a zn aczeniu.

W śród rozm aitych p sy ch o n ierw ic w a rto zw ró cić u w a g ę na n erw ice lę k o w e , n e r w ic e n a tr ę c tw i zesp ó ł a n a n k a sty czn y , jak to ok reśla T a ­ d eu sz B ilik ie w ic z . W prow adza to w sferę ro zm a ity ch sch orzeń , które, gd y są bardziej z a a w a n so w a n e, n iejed n o k ro tn ie ogran iczają w o ln o ść w ew n ę tr z n ą czło w ie k a często do teg o stop n ia, że n ie jest on zd oln y do d ok o n a n ia sa m o d zieln eg o w yboru.

1. Z a gad n ien ia w p ro w a d za ją ce

N a le ż y p o d ziw ia ć g en iu sz św . T om asza z A k w in u . P o tr a fił on bowiem^ ju ż w śred n io w ieczu w y r a z ić w ja sn y ch sło w a c h p o stu la ty p raw a n a ­ tu ra ln eg o , a m ia n o w icie, że czło w ie k d zia ła ją cy w sposób zgodny z o so ­ b is tą god n ością n ie d ok o n u je sw o ich c zy n ó w z k o n ieczn o ści. C echą w ła ś c iw ą dla n iego jest m o żliw o ść sw o b o d n eg o w yb oru : ch cen ia lu b n iech cen ia , d ziałan ia, czy za n iech a n ia go, ch ęci w y b ra n ia teg o , albo cz e g o ś in n ego 2. Jasn o w y ra ża p o stu la t w o ln o śc i w e w n ę tr z n e j z w y k lu ­ czen ie m ta k ż e w e w n ętrzn eg o zd eterm in o w a n ia . J eszcze siln ie j pod k reśla to w in n y m m iejscu stw ierd za ją c, że c z ło w ie k jest p an em sw ojego czyn u , gdyż m a m ożność ro zw a żen ia różnych a lte r n a ty w i w y b ra n ia jed n ej z n ic h 3. M a łżeń stw o — jak m ó w i g d zie in d ziej — n ie n a leży do ty c h a k tó w n a tu ra ln y ch , k tó re dokonują się w sposób k on ieczn y. J a k ­ k o lw ie k do za w a rcia go sk łan ia sam a natu ra, to jed n a k dochodzi do sk u tk u d zięk i d ob row oln ej d ecy zji p a r tn e r ó w 4.

v N a te te k s ty w y r o k i ra ta ln e często się p o w o łu ją . O b ecn y b o w iem roz­ w ó j p sy ch o lo g ii, a szczeg ó ln ie p sy ch ia trii w y k a z u je w jak zn aczn ym sto p n iu rozm aite ch orob y m ogą w p ły n ą ć na o g ra n iczen ie w o ln o śc i w e ­ w n ętrzn ej. P on ad to u św . T om asza z n a jd u jem y w y ra źn e rozróżn ien ie w p ły w u n a p o d jęcie d ob row oln ej d ecy zji zarów n o m o ty w ó w pod an ych p rzez w ła d zę p ozn aw czą, jak też przez pociąg pożąd an ia 5. O becnie, id ąc w ty m k ieru n k u , m o żem y sob ie jasno u św ia d o m ić różnorodność p rzy­ czy n og ra n icza ją cy ch d okonanie w yboru czy to ze stron y d ziałan ia w ła d z p o zn a w czo -o cen ia ją cy ch , czy p rzez an o rm a ln y w p ły w czy n n i­ k ó w pożąd aw czych .

Z n am ien n ą jest rzeczą, że w e w sp ó łczesn ej ju risp ru d en cji autorzy w y r o k ó w ro ta ln y ch często p ow ołu ją się na p o d sta w o w ą zasad ę, w e ­ d łu g której u czło w ie k a zasadniczo n orm aln ego pod w zg lęd em p sy ­ ch iczn y m jest p o stu lo w a n e is tn ie n ie r ó w n o w a g i m ięd zy w p ły w e m c z y n ­ n ik ó w in telek u ta ln o -ra icjo n a ln y ch i a fe k ty w n o -z m y sło w y c h . C hociaż n iejed n o k ro tn ie p e w n e z n ich p rzew ażają, jed n ak że czło w ie k w grun-'

? S. Th. I— II, qu 13, a. 6, c. 3 S. Th. I— II, qu. 6, a. 2, ad 2. 4 S. Th. Suppl. qu. 41, a 1 c. 5 S. Th. qu. 83, a. 3 c.

(4)

13] P ro b lem a ty k a w o ln o śc i 151 cie rzeczy p a n u je nad so b ą i zd o ln y jest do u trzy m a n ia p o d sta w o w ej r ó w n o w a g i6.

W d alszych ro zw a ża n ia ch ze w zg lęd u na w ie lk ie ro zb ież n o ści m ię ­ d zy p o szczeg ó ln y m i sz k o ła m i, czy au toram i k la sy fik u ją c y m i choroby p sy ch iczn e, p sy ch o zy , n e r w ic e itd . oraz p o n iew a ż w w y ro k a ch rotal- n y ch zn a jd u jem y d ecy zje sp raw poch od zących z ro zm a ity ch części św ia ta , n ie b ęd ą u ży w a n e n a zw y k o n k retn y ch ch orób czy schorzeń z w y ją tk ie m n iek tó ry ch , p o w szech n ie zn an ych p rzyk ład ów . Z asad­ n iczy n a cisk b ęd zie p o ło żo n y na o b ja w y i sk u tk i, ja k ie te sch orzen ia w y w o łu ją u c z ło w ie k a p o stęp u ją ceg o jeszcze p o czy ta ln ie. Z aw sze je d ­ n a k p ow in n a istn ieć m in im a ln a harm onia m ięd zy d zia ła n iem w ła d z p o zn a w czy ch i w ła d z y d ecy d u ją cej, czy li rozum u i w o li. D o m n iem y w a się w p ra w ie, że są one w y sta rcza ją co ro z w in ię te do o d p o w ied zia l­ nego d ziałan ia po o sią g n ięciu dojrzałości w sen sie k a n o n ic z n y m 7. To h arm on ijn e w sp ó łd z ia ła n ie p o szczeg ó ln y ch w ła d z i czy n n ik ó w oso­ b o w o śc i k on k retn ego c z ło w ie k a m oże być za ch w ia n e na sk u tek p e w ­ n ej n iesta ło ści, sugeistyw n ości, zm ien n ości, zb y tn iej p o d a tn o ści na w p ły ­ w y u czu cio w e, n ie z d o ln o śc i do to lero w a n ia n a w e t m a ły ch sy tu a cji streeso w y ch , czy fru stra cji, co w k o n se k w e n c ji o d b ija się n a p o­ w z ię te j d e c y z j i8. Zdarza się jed n ak niejednoikrotnie, ż e sch orzen ie o d d z ia ły w u je ty lk o na n ie k tó r e organ y i zak łóca jed y n ie p e w ie n fr a g ­ m en t d ziałan ia o sob ow ego, p o zo sta w ia ją c resztę w sta n ie norm aln ym . J e d n a k już przez to sa m o harm onia jest z a k łó c o n a 9.

2. O g ra n iczen ie p o śred n ie i b ezp ośred n ie

J ak w ia d o m o , do w a żn eg o z a w a r c ii m a łż e ń stw a w y m a g a n a jest zgod a ob yd w u stron d o b ro w o ln ie w yrażon a. Ta d o b row oln ość — jak w y n ik a z p o w y ższy ch te k s tó w św . T om asza — p ow in n a być n ie t y l­ ko w ew n ętrzn a , co jest w y m o g iem p raw a n a tu ra ln eg o , bez n iej b o­ w ie m nie m oże być m o w y o dokonaniu w yb oru czy p od jęciu dobro­ w o ln e j, ty p o w o lu d zk iej d ecyzji, a le i zew n ętrzn a, którą d odatkow o p raw o k o śc ie ln e o ch ra n ia , w y m a g a ją c w ty m w z g lę d z ie w o ln o śc i k w a ­ lifik o w a n e j, cz y li w o ln o śc i od ja k ieg o k o lw iek , n a w et r e la ty w n ie c ię ż ­ k ieg o i n ie sp r a w ie d liw e g o przym u su p łyn ącego od in n y ch o s ó b 10.

W tej c h w ili in te r e su je nas zasadniczo w o ln o ść w e w n ętrzn a . P rzy rozm aitego rod zaju sch o rzen ia ch m oże on a u le c o g ra n icze n iu p ośred ­ n iem u , czy b ezp o śred n iem u . NajczJj&ciej b ęd zie m ożna m ów ić o p o ­ śred n im ogran iczen iu w o ln o śc i, jeżeli przez dane sch o rzen ie za a ła k o -6 SR R , c. J. P i n t o , 2-6 VI 19-69 nr 5, Mon. E ccl. 95, 1970, 443; SR R , c. S. M a s a l a, 21 IV 1971, n r 5, Mon. Eccl. 97, 1972, 52.

7 SR R , c. C. L e f e b v r e , 8 V II 1967 nr 2, M on. E ccl. 94, 1969, 53.

8 J. w . nr 3 *

9 SR R, c. J. P i n t o , 26 V I 1969 nr 6, M on. E ccl. 95, 1970, 443.

10 'SRR, c. C. L e f e b v r e, 8 V II 1967, nr 2, R ev. d e D roit C an. 22, 1972 201.

(5)

152 Ks. M. Ż urow ski [4]

w a n a będzie- zd oln ość p o zn a w czo -o są d za ją ca , jako p o d sta w a p ostęp o­ w a n ia k o n k retn ej osoby. I ta k np. w w y ro k u z d nia 8 V II 1967 r. C h a rles L e f e b v r e p ó źn iejszy d ziek an R o ty w y ja śn ia , ż e do n o rm a l­ n eg o p rocesu d ok on an ia w yb oru i p od jęcia ro zw a żn ej d e c y z ji k o n ie ­ cz n ie potrzeb n a jest w y m a g a n a w ied za o raz osąd u m y słu . Z ch w ilą jed n a k , k ied y na sk u te k sch o rzeń d zia ła n ie ro zu m u n ie jest zd o ln e do w ła śc iw e g o p ozn an ia i ocen y p rzed m iotu zgody, n ie m oże b y ć ró w n ie ż m o w y o n o rm a ln y m p odjęciu d ob row oln ej d ecy zji. W ybór z a ­ te m w ty c h o k o liczn o ścia ch n ie p rzeb iega p r a w id ło w o : „ im p ed iu n tu r p ro fu n d e p ro cessu s reg u la ris e le c tio n is” n .

N a stę p n ie p rzytoczyć m ożna w yrok , którego tponensem b y ł O. B e - j a n . W n r z e 6 „im iu r e ” po p rzed sta w ien iu p o d sta w o w y ch za sa d w y ja śn ia , że sch o rzen ie, które p o w o d u je n ie n o r m a ln e d zia ła n ie u m y ­ słu ró w n ież w p ły w a w k o n se k w e n c ji na n iem ożn ość p od jęcia w o ln e j, św ia d o m ej i o k reślo n ej d ecy zji o d n o śn ie ta k w a ż n e g o a k t u 12. N a to ­ m ia st w d ru giej c z ę śc i „in fa c to ” stw ierd za u d an ej o sob y brak zd o l­ n o śc i k ry ty czn eg o d zia ła n ia . N ie p a n o w a ła ona ró w n ież w y sta r c z a ją c o nad sw o im p o stęp o w a n iem . W ty m w yp ad k u n ie b y ło w o ln eg o d zia­ ła n ia w o li, w iskutek czego n ie p osiad ała zd oln ości p otrzeb n ej do zło­ ż en ia w a żn ej zgod y m a łż e ń s k ie jls.

W n a stęp n y m tj. 1969 r. już m am y dw a w y r o k i ro ta ln e p o w o łu ­ ją ce się na p op rzed n ie rozstrzygn ięcia, ró w n ie ż dużo w c z e śn ie jsz e . W yrok z 23 V II 1968 r. c. O. B e j a n p od k reśla, ż e ch ory nie m a ją cy w ła śc iw e g o u ży w a n ia rozum u p ozb aw ion y jest tz w . co n scien tia a n te - o ed en s, czy li św ia d o m o ści u p rzed n iej, przed d o k o n a n iem aktu. W obec te g o n ie m o ż e d okonać w ła śc iw e g o w yb oru I4.

P o d o b n e sta n o w isk o zn a jd u jem y w w yrok u z 21 VI 1971 r. c. S. M a - s a l a , gd zie ró w n ież z a k w estio n o w a n a jest m ożność sw o b o d n eg o p o d ­ jęcia d ecy zji w ła śc iw e j i prop orcjon aln ej do a k tu d ok o n y w a n eg o przy za w iera n iu m a łż e ń stw a , p o n iew a ż d zia ła n ie rozum u b yło na sk u tek sch orzen ia p ozb aw ion e m o żliw o ści rozróżn iania i o cen y w stopniu p otrzeb n ym do za w a rcia zw iązk u m a łż e ń s k ie g o 15. K o lejn e w y r o k i z 19<73 r. c. A. d i F e l i c e , z 1974 c. J. P i n t o , z 197'5 c. S. M a s a 1 a, 19176 e. J. S e r r a n o p ow tarzają p o w y żej o m ó w io n e zasad y ja k o u-stalone już w tej m a te r ii w ju risp ru d en cji, a m ia n o w icie, że brak p rop orcjon aln ie r o zw in ięteg o rozu m ow an ia, czy jego u b y tek , p ośred ­ n io w y k lu c z a w o ln o ść w ew n ętrzn ą . D la teg o n ie m ożna m ó w ić o p e

ł-» SR R , j.w . nr 2, 4, 14, 16;

12 SR R , c. O. B e j a n, 7 II 1968 nr 6, Mon. E ccl. 93, 1968, 645 n . 13 J .w . ,nr 17 i 18, dz. c., s. 656.

14 SR R , c. J. P i n t o , 26 VI 1969 nr 4, Mon. Eccl. 95, 1970, 442; S R R , c. O. B e j a n, 23 V II 1969 nr 6 i 17, R ev. de D roit Can. 22, 1972, 73 i 81.

15 SR R, c . S. M a s a 1 a, 21 IV 1971 nr 1, 5, 6, Mon. Eccl. 97, 1972, 49 n.

(6)

[5] P ro b lem a ty k a w o ln o ści 153 n o w a rto ścio w ej zgod zie m a łżeń sk iej. W yroki p ow yższe kończą się d e- cyzją orzek ającą n iew a żn o ść m a łż e ń stw a ,6.

3. W p ły w b ard ziej b ezp ośred n i

Z k o le i w arto zw rócić u w a g ę na k ilk a w y ro k ó w , w k tó ry ch o m a­ w ia n e isą w y p a d k i sch orzeń p o w o d u ją cy ch u b y te k n o rm a ln ej d z ia ła l­ n o śc i u m ysłu łą czn ie z w p ły w e m a n o m a lii p sy c h o se k su a ln y c h , k tó re p rop orcjon aln ie do rozw oju sch orzen ia d eterm in u ją r ó w n o cześn ie d e­ c y zje w o li n iezd o ln ej d o d ok on an ia sw ob od n ego w yb oru , gdyż jeist n ieja k o z góry u k ie r u n k o w a n a 17. P o w o d u je to zarazem n iezd o ln o ść do w y p e łn ie n ia o b o w ią zk ó w m a łżeń sk ich .

P on ad to z n a jd u jem y o k r e śle n ia n ied o jrza ło ści u c zu cio w ej, w y k lu ­ cza ją cej p o jęcie p ra w id ło w ej decyzji. S ta n ta k i p olega na braku k o n ­ tr o li em o cjo n a ln ej a co za ty m idzie, u n ie m o ż liw ia sfo rm u ło w a n ie p rak tyczn ej d ecy zji m im o p o sia d a n ia te o r e ty c z n y c h w ia d o m o ści o p ra k ­ ty c e . In ten cja k ieru je się w te d y do fa łsz y w e g o p rzed m iotu 19.

C zęsto n ad al w sp o m in a n e jest p o d sta w o w e stw ierd zen ie, że u lu d zi zasad n iczo n o rm a ln y ch d z ia ła n ie rozum u i w o li p o w in n o m n iej w ię c e j harm on ijn ie przeb iegać. W w ie lu jednaik w y p a d k a ch — jak u c z y d o św ia d czen ie — ch orob y czy sch orzen ia bard ziej a ta k u ją i z a k łó ca ją d zia ła n ie w o li a n iż e li in te le k tu . W ów czas z e w zg lęd u n a ich w p ły w , n ie za w sze m ożna m ó w ić o d o b ro w o ln ie], o k reśla n ej d e c y z j i20. P iszą c o sk u tk a ch teg o rodzaju zaburzeń au torzy o k reśla ją je o p iso w o jak o żąd zę n ie do o p a n o w a n ia np. w stan ach za a w a n so w a n eg o h o m o se k su a ­ lizm u czy n im fo m a n ii21. M ów ią o p resji p ragn ień n ie do za sp o k o ję-16 SR R , c. A. di F e l i c e , 0 VI 1973 nr 3, Mon. Eccl. 99, 1974, 199 SR R , c. J. P i n t o, 8 VI >1974 n r 9, Mon. E ccl. 100, 1975, 504; SR R , c. S. M a s a 1 a, 12 III 1975, nr 3, 7, Mon. E ccl. 101, 1976, 207 i 209; S R R , c. J. M. S e r r a n o , 9 V II 1976, nr 3, 7, Mon.- E ccl. 102, 1977,. 364, 366.

17 SR R , c. C. L e f e b v r e , 8 VII 1967, n r 3, 4, R ev. de D roit C an. 22, 1972, 202 n.;

SR R , c. C. L e f e b v r e : 2 X II 1967, nr .3, Mon. E ccl. 93, 1968, 468; SR R, c. O. B e j a n , 7 II 1:968, nr 5, 6, 15, M on. Eocl. 93, 1908, 646 n.; , SR R , c . S. M a s a i a, 21 IV 1971, nr 7, M on. E ccl. 97, 1972, 55;

SR R , c. J. P i n t o, 4 II 19<74, n r 4, 5, Mon. E ccl. 100, 1975, 110; SR R , c. J. P i n t o , 8 V I 1974, nr 6, Mon. Ecicl. 100, 19-75, 50il; SR R , c. S. M a s a i a, 12 III 1975, n r 7, Mon. E ccl. 101, 1976, 209. 18 SR R , c. C. L e f e b v r e , 8 V II 1967, nr 3v 14, R ev de D roit C a n .,. 22, 1972, 201 n.; SR R , c. J. P i n t o , 26 VI 10(09, nr 25, Mon. E ccl. 95, 1970, 451. 19 SRR, c. S. M a ;s a 1 a 21 IV 1971, nr 7, M on. Eccl. 97, 1972, 55 20 SR R , c. C. L e f e b v r e , 8 V II 1967, nr 2, R ev. de D ro it C an., 22 1972 201* SR R , c .’ s . M a s a i a, 21 IV 19171, nr 7. Mon. Eccl. 97, 1972, 53. 21 S R R , c. S. M a s a l a , 12 III 1975, nr 7, M on. E ccl., 101, 1976, 208.

(7)

154 K s. M. Ż urow ski i[6]

n i a 22. W w y p a d k a ch a n o m a lii p sy c h o se k su a ln y c h w y s tę p u je oprócz b rak u sw ob od n ego d ok on an ia w yb oru ró w n ież n iem o żliw o ść w y p e ł­ n ie n ia o b o w ią zk ó w m a łżeń sk ich . O kreśla się n iera z p o w y ż sz e za b u ­ rzania jako b lo k i em o cjo n a ln e, jako n ie k o n tr o lo w a n ie w ła sn eg o p o stę­ p o w a n ia 2S, w re sz c ie w e w n ę tr z n y przym u s do d zia ła ń sp o w o d o w a n y n ieu św ia d o m io n y m i id e a m i n a tr ę t n y m i24, p o d e jm o w a n ie p ew n y ch c zy n n o ści pcd w p ły w e m m ech a n izm ó w obrony n a sk u tek urojon ego z a g r o ż e n ia 25 itd.

N a k o n iec w a rto z a cy to w a ć t e w y ro k i, w k tó ry ch w y ra źn ie s t w ie r ­ dza się, że d z ia ła n ie rozum u, cz y li sfera in te le k tu a ln a , p o zo sta je u danego o sob n ik a n ien a ru szo n a i w ła d za ta d z ia ła . w sposób w y sta r ­ cza ją cy dla d ok on an ia teg o aktu p raw n ego. J ed n a k że za b u rzen ie ch o­ r o b o w e d o t y k a . w p rost w o li tak , że c zło w ie k n ie m oże się sw o b o d n ie zd eterm in o w a ć i p ra k ty czn ie p o zo sta je n iezd o ln y do p od jęcia ta k w a żn ej d e c y z j i26. W in n y m w y p a d k u ch od zi o osob ę posiad ającą •wprawdzie św ia d o m o ść, jed n ak że p ra k ty czn ie prow ad zon ą w sw oim p ostęp ow an iu {m anu du citu r) w p ły w e m czy n n ik ó w , nad k tó ry m i n ie p a n u j e 27.

4. S to p ień za b u rzen ia a w a żn o ść zgody m a łż e ń sk ie j

P ro b lem w y d a je się sto su n k o w o ja sn y i prosty, k ied y sęd zio w ie m ają do czy n ien ia z w y p a d k a m i sk ra jn y m i: je ś li n ie w ą tp liw ie n ie m o żn a m ó w ić o p ełn y m u ży w a n iu rozum u, lu b d zia ła n ie w o li jest z d eterm in o w a n e p rzez zab u rzen ia chorob ow e. J ed n a k że w w ięk szo ści w y p a d k ó w p o d jęcie d e c y z ji/p r z e z nich ze w zg lęd u n a sk o m p lik o w a n e o k o liczn o ści n a stręcza zasad n iczą tru d n ość. T rzeba m ia n o w icie zw ró ­ cić tu ta j u w a g ę na k ilk a telkistów św . T om asza, k tó re często są c y to ­ w a n e w w y ro k a ch ro ta ln y ch . W S u p p l. qu. 5'3 a. 2 ad. 2 jest m ow a o w y m a g a n iu w ię k sz e j d ojrzałości (m atu ritas) i osądu (d iscretio) do p od jęcia d ecy zji w ią ż ą c e j na przyszłość n iż d otyczącej teraźn iejszości. D la teg o w e w c z e śn ie jsz y m w iek u m oże c z ło w ie k p op ełn ić grzech cięż­ k i, a n iżeli zob ow iązać się do czeg o ś na p rzyszłość. W w y p a d k u za­ w ie r a n ia m a łż e ń stw a ch od zi w ła śn ie o zo b o w ią za n ie s ię na ca łe ży c ie , a w ię c te n sam fa k t p od k reśla d o n io sło ść d e c y z j i28. Z

dru-22 SR R , c. O. B e j a n , 7 II 1968, n r 11, Mon. Eocl. 93, 1968, 650; SR R , c. S. M a s a l a , 12 III 1975, n r 7, M on. E ccl. 101, 1976, 208. 23 SR R, c. J. P i n t o , 8 VI 1974, nr 6, Mon. E ccl. 100, 1975, 502. 24 j.w . nr 9, dz.c. s. 505. 25 SR R , c. O. B e j a n , 7 II 1968, nr 4, M on. Eccl. 93, 1968, 646; SR R , c. J. P i n t o , 8 V II 1974, nr 6, M on. E ccl. 100, 1975, 502. 26 SR R , c. C. L e f e b v r e , 8 V II 1967, nr 4, M on. E ccl. 94, 1969, 54; S R R , c. J. P i n t o , 26 V I 1969, n r 14, M on. E ccl. 95, 1970, 44,7. 27 SR R , c. O. B e j a n , 7 II 1968, nr 5, M on. E ccl. 93, 1968, 646. 28 S. Th. in IV S e n t. D ist. X X V II, qu. 2, ad 2.

(8)

m

P r o b le m a ty k a w o ln o śc i 155 g ie j stron y jed n a k te n sam au tor w in n ym m iejscu S u p p l. qu. 41,

art. 1, c. i Suppl. qu. 5'8, art. 5, ad 1 w yraża m y śl, że to, do czego sk ła n ia sam a natu ra n ie w y m a g a zbyt w ie lk ie g o rozezn an ia (in illis a d q u ae natu ra im clinat, n o n e x ig it ta n tu s v ig o r ra tio n is ad d elib era n ­ d u m sicut in a li is ) 29. D la teg o też w y w a ż e n ie i osąd k o n k retn ej sy tu a c ji' n ie jest ła tw e.

A u torzy jed n ak r-otalni sta ra ją się sp rostać p o sta w io n em u przed n im i zadaniu i u siłu ją coraz to d o k ła d n iej o k reśla ć sto p ień czy to za b u rzeń u m y sło w y c h , c z y też o g ra n iczen ia d ob row oln ego d ziałania, tj. dokonania w yb oru oraz p od jęcia o sta teczn ej, w ią żą cej d ecyzji. C h od zi b o w iem w ty m w y p a d k u o bardzo p o w a żn y prob lem p raw n o- m oraln y. S tw ie r d z e n ie b o w ie m n iew a żn o ści m a łż e ń stw a rzu tu je b ar­ dzo p o w a żn ie na p rzy szło ść p rzyn ajm n iej jed n ego z m ałżon k ów . D la je d n e j stron y m oże być to w y z w o le n ie i w y sw o b o d zen ie, drugą p o ­ s ta w ić m ożna w sy tu a c ji m oraln ej często bardzo tru d n ej. N ie jest ona b o w iem zd oln a do w y r a ż e n ia w a żn ej zgod y m a łżeń sk iej, a le też .stopień choroby n ie z a w sz e w y k lu cza m o żliw o ść p o p ełn ien ia grzechu. W iadom ą jest rzeczą, że sta r a zasada „non e st im p on en d a ob ligatio n isi ce r to co n sta t” — n ie n a le ż y n ak ład ać ob ow iązk u n a n ik ogo, o ile n ie ma się co do teg o p e w n o śc i — i w ty m w y p a d k u w in n a być p rze­ strzegan a. D la teg o , g d y zach od zi w ą tp liw o ść co do w a ż n o śc i zw iązk u , s ę d z io w ie nie m ogą stw ie r d z ić , że jest n iew a żn y . O rzeczenie taikie b o w ie m w y m a g a zu p ełn ej p e w n o śc i m oralnej.

C hcąc o m ó w ić śc iśle j zd eterm in o w a n ie stop n ia w p ły w u chorób na s ta n k o n k retn ej osoby n ie m ożem y p om inąć ostrzeżen ia zaw a rteg o w w y ro k a ch , że sam o u d o w o d ijien ie istn ie n ia ch orob y p sy ch iczn ej n ie u p o w a żn ia sęd zió w do p od jęcia w ią żą cej d ecy zji w dainym w yp ad k u. K o n ieczn e n a to m ia st jest w y k a z a n ie w p ły w u w sp o m n ia n eg o sch o rze­ nia na w yrażon ą u p rzed n io zgodę m ałżeń sk ą w stop n iu ta k w ie lk im , b y nie m ogła być ona dok on an a w ażn ie 801 W in n y m w yrok u z 26 VI 1969 r. c. J. P i n t o p rzestrzega się przed zb y tn im w y g ó r o w a ­ n iem żądań pod w zg lęd em m o ty w ó w k o n ieczn y ch do d ok on an ia w y b o ­ ru. N ie n a leży b ez w z g lę d n ie w y m a g a ć zw ró cen ia u w a g i na w sz y stk ie k o n sek w en cje, ja k ie sp o tk a ją d an ego czło w ie k a w p rzyszłości. Z god­ n ie b o w iem z ju risp ru d en cją rotaln ą, w y sta r c z y p o zn a n ie w a rto ści su b sta n c ja ln e j aktu. N ie w y m a g a się n a to m ia st ro zezn a n ia i ocen y w sz y stk ic h p o szczeg ó ln y ch u p ra w n ień o raz zob o w ią za ń w y n ik a ją c y c h z m a łżeń stw a . D o w a żn o ści n ie w y m a g a się te ż zd ecy d o w a n eg o p o sta ­ n o w ien ia w y p e łn ie n ia w sz y stk ic h ty ch z o b o w ią z a ń 31.

P od ob n ie O. B e j a n w w yrok u z 23 V II 1969 r. zw raca u w a g ę, że n ie m ożna o k reślić sta łej n orm y dla p o szczeg ó ln y ch chorób u m y s ło ­ w y ch , ani stop n ia o d p o w ied zia ln o ści chorych. W yp ad k i n a le ż y ocen iać

29 S. Th. Suppl. qu. 58, a. 5, ad 1.

30 SR R, c. O. B e j a n, 7 II 1968, nr 7, Mon. Eccl. 93, 1968, 648. 31 SR R, c. J. P i n t o , 26 VI 1969, nr 3, Mon. E ccl. 95, 1970, 442.

(9)

156 K s. M. Ż urow ski [81

in d y w id u a ln ie , u sta la ją c o d p o w ied zia ln o ść r e la ty w n ie dla danego p od ­ m iotu w o d n iesien iu do dokonania teg o ty p u aktu p raw n ego. K o­ n ieczn e zatem jest w z ię c ie pod u w a g ę w sz y stk ic h p rzeja w ó w ch oro­ b o w y ch danej o s o b y 32. Z teg o też pow odu w w y p a d k u in d y w id u a ln y m n ie możina pom in ąć żad n ej o k o liczn o ści is tn ie ją c e j przed za w a rciem m a łż e ń stw a i b ezp ośred n io po nim , k o rzy sta ją c o c z y w iśc ie z p o m o c y fa c h o w e j b ie g ły c h 33.

W śród sfo rm u ło w a ń , k tó re sta ra ją się d ok ład n iej o k reślić stopień, zabu rzeń .przeszkadzających w dokonaniu w o ln eg o w yb oru w ię c e j je s t w y p o w ie d z i, k tó re u siłu ją p o w y ższy p rob lem zd eterm in o w a ć w od­ n ie s ie n iu do za k łó ceń b ezp ośred n io d zia ła ją cy ch n a w o lę c z ło w ie k a . I ta k C. L e f e b v r e w w yrok u z 8 V II 1907 „in iu r e ” stw ierd za, ż e w w ie lu w y p a d k a ch czło w ie k o p sy ch o p a ty czn ej o so b o w o ści n ie je s t z d o ln y do d ok on an ia w yb p ru czy to z pow odu zb yt w ie lk ie j s u g e s ty w - n o śc i im p u lsó w , k tó ry ch w żad en sposób n ie p o tra fi op an ow ać, c z y te ż na sk u tek sw o je j ch orob ow ej n ie s t a ło ś c iS4.

W d w a la ta p óźn iej w y ro k c. J. P i n t o p rzyp om in a, _że w o la p o­ w in n a dokonać sw o b o d n eg o w yb oru zaw arcia m a łżeń stw a z tą, lu b in n ą osobą dla r a cjo n a ln y ch m o ty w ó w , o cen ia ją c rzecz w e d łu g stop ­ n ia , k tóry n o rm a ln ie k ażd y po o sią g n ięciu d o jrza ło ści już p o s ia d a ss. W ty m sam ym roku w y ro k c. O. B e j a n p o w o łu ją c się na pop rzed ­ n io w sp o m n ia n ą d ecy zję c. C. L , e f e b v r e zw raca u w a g ę na an o rm a l­ n ą siłę te n d e n c ji ch orob ow ych , k tó ra u jed n o stk i n ie z a w sz e e lim in u ­ je zdolność p r z e c iw sta w ie n ia się jej. C zęsto teg o rod zaju ch orzy po­ tr a fią , za ch o w u ją c zm y sł ż y c io w y podjąć d ecy zję prak tyczn ą, chociaż; n ie p rzych od zi im to ła tw o . N ie m ożna w ię c zb yt szybko w y r o k o w a ć o te j n iezd oln ości. N a le ż y ponadto zw rócić u w a g ę na d ługość okrpsu, w jak im w o la ch orego pod lega w p ły w o m a n orm aln ym . Im dłu żej o d - d zia ły w u ją o n e n a w o lę jed n ostk i, ty m są siln ie jsz e w n o rm a ln y m p rzeb iegu c h o r o b y 36.

W yrok c. J. M. S e r r a n o z 7 VI 1971 r. u w z g lę d n ia jeszcze in fty asp ek t. W ola m ia n o w ic ie p od ejm u jąc d ecy zję n ie za w sze k ieru je s ię ra cja m i lo g iczn y m i, d latego te ż sęd zia w in ie n rozp atrzyć ca ły spoisób p o stęp o w a n ia te j jed n ostk i, k tóry n ie za w sze jest jed n ozn aczn y. M i­ m o w szy stk o jed n ak , je ż e li fa k ty c z n ie zabrakło w o ln o śc i w e w n ę tr z ­ n e j, np. gd y ch o d zi o p e w ie n im b e c y liz m . w o li, k tóra pod .w p ły w e m im p u lsó w ch o ro b o w y ch jest zd eterm in o w a n a do jed n ego, n ie m ożn a m ó w ić o p ra w d ziw y m w yb orze, ani o sw ob od n ej d e c y z ji. Osoba ta k a

32 SR R , c. O. B e j a n , 23 V II 1969, nr 6, R e v de D roit Can. 22, 1972, 74. 33 SSR , c. S. M a s a l a , 21 IV 1OT.1, nr 8, Mon. E ccl. 97, 1072, 55 34 SR R , c. C. L e f e b v r e 8 V II 1967, nr 3, R ev de D roit Can. 22, 1972 202. 35 SR R, c. J. P i n t o , 26 V I 1969, nr 3, M on. Eccl. 95, 1970, 441. 36 SR R , c. O. B e j a n , 23 V II 1969, nr 3, 5, 6, 8, R ev. de D roit C an . 22, 1972, 72—75.

(10)

19] P ro b lem a ty k a w o ln o ści 157 n ie posiada zd o ln o ści w y m a g a n ej do w y ra żen ia r z e c z y w iste j zgod y m a łż e ń sk ie j. A n a w et, g d y b y św ia d o m ie to u czy n iła , akt n ie b y łb y w e w n ę tr z n ie w o ln y ‘z p ow od u za k łó ceń d ziałan ia w o li. J e ślib y np. z p o w o d u p sy ch iczn y ch a n o m a lii n ie m iała m o żliw o ści p o d jęcia in n e j d e c y z ji, akt ten jest n ie w a ż n y ze w zględ u na n iezd o ln o ść d ok on an ia ■wolnego w y b o ru 37.

Z a słu g u je na o d n o to w a n ie ró w n ież u w aga, jaką za sto so w a ł S. M a - s a 1 a w w yrok u z 1.2 III 19*75 r. D om aga się , b y przed w y c ią g n ię ­ c ie m w n io sk u o w p ły w ie ch o ro b y na w o lę d an ego c zło w ie k a w y k a za ć i u d ow od n ić o d d zia ły w a n ie sch orzen ia n a jego ży cie p sy ch iczn e. T en w n io s e k m u si być p ew n y . P o dokonaniu teg o dopiero możina s t w ie r ­ d z ić m niejisze lu b w ię k sz e z a k łó c e n ia w p ro cesie p o d ejm o w a n ia d e­ c y z j i 38. I ta k np., gd y k to ś pod w p ły w e m a n o m a lii p sy ch o se k su a ln y c h zm ierza do za sp o k o jen ia z ja k ą k o lw iek osobą do teg o stop n ia, że sta je się n ie w o ln ik ie m w ła sn e g o , n ien a sy co n eg o p op ęd u , nie m oże już b yć m o w y o d o b ro w o ln ie p o d jętej d e c y z j i39.

A n a lizu ją c d a lej p o ru szo n y prob lem trzeb a stw ie r d z ić , że zd e c y ­ d o w a n a w ięk szo ść w y p o w ie d z i zaw a rty ch w n o w szy ch szczeg ó ln ie •w yrokach n ie od d ziela już poza w y p a d k a m i od o so b n io n y m i p o śred ­ n ie g o w p ły w u ch o ro b y p rzez o d d zia ły w a n ie na osąd> u m y słu od zd o l­ n o ś c i do sw ob od n ego w yb oru , a le u jm u je c z ło w ie k a jako jedność. O b y d w a b o w iem e le m e n ty w y stę p u ją zw y cza jn ie, n a w e t w w y p a d ­

k ach a n o rm a ln y ch w ś c isły m ze sob ą p ow iązan iu . T ak n p . w w yrok u 'C. C. L e f e b v r e z 8 V II 1967 r. czytam y, że n orm aln a h arm onia, ja k a p an u je w stru k tu rze -osobow ości m ięd zy p o szczeg ó ln y m i w ła ­ d za m i m oże być zak łócon a n iesta ło ścią , su g e sty w n o śc ią , zm ien n ością w rzu ć, k a ta tilią , n iezd o ln o ścią do to lero w a n ia n a w et m a ły ch fr u ­ s t r a c ji i całość z w y cza jn ie m u si b yć w zięta pod u w a g ę z ch w ilą , gd y o sią g a sto p ień p rzeszk a d za ją cy w n orm aln ym p ro cesie rozezn an ia, ■osądu i d ecy zji w o l i 40. N o rm a ln y b o w iem p roces p o d ejm o w a n ia d e­ c y z j i w o li n ie istn ie je , je ś li b ra k u je o d p o w ied n ieg o u d ziału w ła d z u m y sło w y c h , k tóre ró w n ież m ogą b yć zak łócon e p rzez zab u rzen ia ch o ro b o w e. W ów czas o p ra w d ziw y m w y b o rze n ie m oże b yć m o w y 41. Z a w sz e b o w iem w y m a g a się w za jem n eg o w sp ó łd z ia ła n ia dla p od jęcia ta k w ażn ej d ecyzji. N ie n a le ż y te ż m ó w ić, że te g o rodzaju p rzeja w y w y stę p u ją ty lk o przy ch orob ach p sy ch iczn y ch , bo u w ie lu oso b o w o ­ ś c i p sy ch o p a ty czn y ch zd arzają się zab u rzen ia o d n o śn y ch w ład z. W ty c h w y p a d k a ch n ie m ożna tw ierd zić, że jest to zgoda w y sta rcza ją ca , j e ś l i n ie m oże s ię od b y ć n orm aln y proces w yb oru poprzez św ia d o m e

37 SR R, c. J. M. S e r r a n o , 7 VI 1OT1, nr 5, 7, 9, R ev. Bsp. d e D er. <^an 28 1979 3,94 n

38 SR R, c. Ś. M a s a l a , 12 III 1975, nr 7, M on. E cel. 101, 1076, 209. 39 j.w .

40 SR R, c. C. L e f e b v r e 8 V II 1&67, nr 3, R ev. de D roit Can. 22, 1972, 201.

(11)

158 Ks. M. Ż urow ski [101

i d ob row oln e zd eterm in o w a n ie do ok reślo n eg o przed m iotu z m o żli­ w o śc ią o d w ró cen ia się od n ie g o 42. B rak zd oln ości do w y b ra n ia jed n e­ go z różn ych p rzed m io tó w p rzez o k reślen ie go w op a rciu o w ła s n e im p resje — m ó w i d alej te n sam a u to r w w y ro k u — u n ie m o ż liw ia w y r a ż e n ie zgod y m a łż e ń sk ie j. Z aw sze jed n ak p o zo sta je tru d n o ść o są ­ du, czy p od m iot w c h w ili za w iera n ia m a łż e ń stw a b y ł już nifezdolny do dokonania w yb oru z e w zg lęd u na zab u rzen ia, czy te ż p rzeciw ­ n ie — zd oln y do p ra g n ien ia czegoś w oparciu o ro zezn a n ie i k r y ty ­

czną ocen ę sw o jeg o u m y s łu 43. P rzy w y d a w a n iu w y ro k u — jak m ó w i O. B e j a n 44 — trzeb a zebrać w sz y stk ie d an e w stosu n k u do k o n ­ k retn ego chorego, ażeb y m ożna w o p arciu o su m ę d ostarczon ych a rg u m en tó w stw ierd zić z p ew n o ścią m oraln ą ta k i sto p ień zab u rzeń

ch orob ow ych m a ją cy w p ły w na w ła d ze u c zestn iczą ce w p ro cesie d o­ k o n y w a n ia w yb oru .

W yrok c. J. P i n t o z .26 VI 1969 r! p od k reśla, ż e n ie w ą tp liw ie w y m a g a się w ię k sz e j r o z w a g i w d an ym w yp a d k u , a n iż e li w in n y ch k on trak tach , jed n a k że n a le ż y u w a ża ć, ażeb y t e w y m o g i n ie b y ły zbyt w ie lk ie . N ie m ożna b o w iem żądać ta k ie j d o jrza ło ści u m y ­ słu i w o ln o ści, jaką m ożn a zn aleźć u n o rm a ln y ch lu d zi p e łn o le t­ n ich 45.

W arto zw rócić u w a g ę n a w y ro k c. S. M a s a-l a z 21 IV 1971 r ., który, sy g n a lizu je, że n iejed n o k ro tn ie czło w ie k p sy ch iczn ie a n o rm a l­ n y w zw y cza jn y ch z a jęcia ch i zad an iach w y d a je się b y ć n a w ła ś c i­ w y m poziom ie. J est np. zd oln y do nauczartia na p oziom ie szk o ły p od ­ sta w o w ej, jed n ak że w rzeczach w a ż n ie jsz y c h zo sta je op a n o w a n y ta k w ie lk im i o b a w a m i p ob łąd zen ia, sk ru p u łam i i za m iesza n ie m , że n ie m oże ich p r z e z w y c ię ż y ć 46. W d alszym ciągu jest m o w a o w y b o rze, k tó ry n ie sta n o w i m ech a n iczn ej a p rob aty sp o strzeżen ia , lecz decyzję- p od jętą zgod n ie z u m o ty w o w a n y m p ra g n ien iem ta k ie g o w ła śn ie roz­ w ią za n ia . S u p o n u je t-o zdolność k rytyczn ą ze sta w ia n ia , p o r ó w n y w a ­ n ia, podziału, rozróżn iania i rozw agi, co n a k ońcu w p ły w a na p od ­ ję c ie d e c y z ji47. C ech ą ch a ra k tery sty czn ą te j o sta tn iej jest ró w n ież ak tu a ln ie p osiad an a r e f l e k s j a , która ocen ia w łą sn e d ziałan ie i zd a je sobie sp ra w ę z is to ty teg o , n a co się d e c y d u je 4S. Z ch w ilą je d ­ n ak , k ied y prżedm iot zap rop on ow an y przez w ła d ze u m y sło w e , ch o­ ciaż zgod n ie z n a tu ra ln ą in k lin a cją , p ow od u je za m iesza n ie , lę k , n ie - po k o n a ln e im p u lsy , z b y tn ią ob aw ę przed p r z y ję c ie m o b o w ią zk ó w w y ­ n ik a ją cy ch z za w a rteg o zw iązk u , w o la n ie jest zd oln a już w ła ściw

ie-42 j.w . nr 3 43 j.w. nr 4, dz.c. 203 o ra z nr 12 s. 208. 44 SRR, c. O. B e j a n. 7 II 1968, nr 14, Mon. E ccl. 93, 1968, 652 45 SR R , c. J. M. P i n t o , 26 VI 1969, n r 3, M on. E ccl. 95, 1970, 441. . 46 SR R, c. S. M a s a l a , 21 IV 1971, nr 4, Mon. E ccl. 97, 1972, 50. 47 j.w . nr 5, dz.c. s. 51 48 j.w . nr 6 dz.c. c. 52.

(12)

f i l ] P ro b lem a ty k a w o ln o śc i 159 od b ierać w p ły w u ro zu m ow ego, by podjąć d ecy zję p r a k ty c z n ą 49. C zło­ w ie k ta k i ,np. przy oso b o w o ści psycha!stenicznej często n ie d ziała już. dob row oln ie, p o n iew a ż raczej do d ecy zji p o ciągają go im p u lsy , p o ­ żąd an ia, lęk i, k tó ry ch n ie m oże o p a n o w a ć i w te d y ła tw o • u leg a z e ­ w n ętrzn y m r a d o m 50. W ta k im w yp ad k u siła d ecy zji w o li bardzo się zm n iejsza, a n a w e t cza sem jej b rak u je i powistają tru d n o ści w o k re­ ślen iu , co o sta teczn ie m iało rz e c z y w isty w p ły w na p o d jęcie d ecy zji p r a k ty c z n e j51.

B ardzo zn a m ien n e p o ró w n a n ie sto su je w y ro k c. J. M. S e r r a n o z 7 VI 1971 r., k tó ry p rzep row ad za p ew n ą a n a lo g ię m ięd zy zab u rze­ n ia m i ogra n icza ją cy m i zd oln ość w ew n ętrzn ą p od jęcia d e c y z ji do p rzy­ m u su zew inętrznego, k tó ry w ju risp ru d en cji jest już dobrze op raco­ w a n y . W w y p a d k u b o w ie m zgod y pod jętej pod w p ły w e m cięż k iej i n ie s p r a w ie d liw e j b ojaźn i, ch ociaż r e la ty w n e j, n a p ew n o n a le ż y o rzec n iew a żn o ść m a łż e ń stw a . J e ż e li n a to m ia st ch od zi o podobny brak w e w n ętrzn ej w o ln o śc i w o li, m ó w i się o n ie z d o ln o ś c i62. D a lsze sp recy zo w a n ie stop n ia zab u rzeń zn a jd u jem y w w yrok u c. J. P . F i n ­ t o z 8 VI 1974 r., k tó ry zw raca u w a g ę, że n ie w y sta r c z y do w ła ­ śc iw e j ocen y i p od jęcia d ecy zji sp e k u la ty w n ie poznać, co to jest m a łżeń stw o i jak ie są jego cech y isto tn e, a le trzeb a p osiad ać p ra k ­ ty c z n y sąd o w a r to śc i ak tu , k tó ry się dok on u je. D la teg o te ż trzeb a zw ró cić u w a g ę na m o ty w y i je w a rto ścio w a ć, u w z g lę d n ia ją c ró w n o ­ c z e śn ie to w a rzy szą cy w p ły w p ożądania sen sy ty w n e g o , co w sz y stk o razem doprow adza do d ecyzji. N a le ż y jednak u n ik a ć d ru g iej k rań co- w o ś c i i żądać d o sk on ałego w yb oru . Do teg o , b y .k o n k r e tn y czło w ie k m ógł ra cjo n a ln ie w y b ra ć, w y sta r c z y b o w iem u w z g lę d n ie n ie p rzez n ie ­ go e le m e n tó w su b sta n cja ln y ch . Z godnie z n au k ą św . T om asza wyroik c. S. M a s a l a z 12 III 1975 r. d o osiągn igcia w y ż e j w sp o m n ia n eg o celu dom aga się istn ien ia e le m e n tó w zarów no p o zn a w czy ch jak i p o ­ żąd ających . Ze stron y zaś ro zu m ow ej je d y n ie p ro p o zy cji oraz oceny,, d laczego jed en w a ria n t m a b y ć w y b ra n y , a n ie d r u g i54. D la teg o te ż , a żeb y sęd zia m ó g ł w y d a ć’ w y ro k stw ierd za ją cy n iezd o ln o ść podm iotu do w y ra żen ia zgody m a łżeń sk iej i p rzy jęcia zob ow iązań z n iej w y n i­ k a ją cy ch , z d ostarczon ych a rg u m en tó w p o w in ien u zy sk a ć p ew n o ść, że w czasie z a w iera n ia zw ią zk u .m a łżeń sk ieg o np. p e r w e r sje sek su a ln e, lu b in n e siln e zab u rzen ia o b ezw ła d n ia ją d zia ła n ie m y ś li i w o li, n ie dop u szczając w ła śc iw e g o rozezn an ia i ocen y rzeczy i ty m sam ym

49 j.w . nr 6, dz.c. s. .53. 50 j.w . nr 7, dz.c., s. 55. 61 j.w . nr 7

52 SR R , c. J. M. S e r r a n o , 7 VI 1971, nr 8, R ev. Esp. de D er. C a n - 28, 1979, 3i95

53 SRR, c. J. P i n t o , 8 V II 1974, nr 4, M on. Eccl. 100, 1075, 490_ 54 SR R , c. S. M a s a 1 a, 12 III 1975, nr 3, M on. E ccl. 101, 1976, 207.

(13)

160 Ks. M. Ż u row sk i [12]

p od jęcia d e c y z j i55. P o p r z e d n i, w n io sek u zu p ełn ia jeszcze w y ro k c. J. S e r r a n o z 9 V II 1976 r. W edług n ieg o w w y p a d k u zab u rzeń d zia­ ła n ia u m y słu i w o li w y stę p u je n ie ty lk o brak 'w oln ej d ecy zji, lecz ta k ż e n a le ż y w ó w cza s m ów ić o .pew nêj n ie z d o ln o śc i do r e la c ji m ię ­ dzy p erson aln ych , k tó re są ta k w ażn e. S tw ie r d z e n ie teg o fa k tu łą c z ­ n ie z p o p rzed n im i p rzem a w ia za n iew a żn o ścią zw ią zk u m a łżeń sk iego. J ak w id a ć z p o w y ż sz y c h d an ych i z e sta w ie ń d o k o n u je s ię sto p ­ n io w a , bardzo p o w o ln a e w o lu cja d ep recy zo w a n ia e le m e n tó w ju risp ru - d e n c ji w oparciu o dane d ostarczon e przez ro zw ija ją cą się w ied zę m ed yczn ą. Jed n ak że, jak to w ielo k ro tn ie jest stw ierd zo n e, n ie le ­ karze osąd zają w a żn o ść czy n iew a żn o ść zw ią zk u m a łżeń sk ieg o , a le c z y n ią to w y k o r z y stu ją c dane m ed y czn e d ostarczon e przez b ieg ły ch z u w z g lę d n ie n ie m ikryteriów p ra w n y ch sę d z io w ie zgod n ie z w ła sn y m su m ien iem . S tąd w id a ć, jak bardzo sk o m p lik o w a n a jest n iejed n o ­ k ro tn ie ta p ro b lem a ty k a i to zarów no d la sam ych sęd ziów , jak ty m bard ziej dla stron z a in te r e so w a n y c h w p ro cesie m ałżeń sk im . L ic z ­ n e p o w ik ła n ia sp r a w su m ie n ia p ow od u ją ro z w ija ją c e się choroby p sy ch iczn e i sch orzen ia typ u n erw ico w eg o , na k tó re rhłodzi 'często n ie zw racają u w a g i w c h w ili z a w ie r a n ia zw iązk u m a łżeń sk ieg o , a one p óźn iej u tru d n ia ją (pożycie, d op row ad zając do s y tu a c ji k o n flik to w y ch . N ie za w sze jed n a k m ożna w ó w cza s m ó w ić o w in ie k tó r e jk o lw ie k ze str o n , chociaż p o p u la rn ie o ty m się słyszy.

Z d rugiej stron y p o w sta je ró w n ież p rob lem n a tu ry m oraln ej: k ie ­ d y m ożna ogran iczyć n a tu r a ln e u p ra w n ien ie k o n k retn eg o czło w ie k a d o zaw arcia m a łż e ń stw a i do w yb oru w sp ó łm a łżo n k a n a w et w te d y , k ie d y m a się na w z g lę d z ie och ron ę u p ra w n ień d ru giej, u n ie sz c z ę śli- w io n e j w te n sp o só b strony. N ie trudno w ię c za u w a ży ć, jak szerok i w a ch la rz p ro b lem a ty k i p ra w n o -m o ra ln ej stw a rza ją n a ra sta ją ce ilo ś c io ­ w o i ja k o ścio w o ch o ro b y p sy ch iczn e i ro zm a ity ch rod zajów sc h o rze­ nia n erw ico w e.

La p ro b lem a tica d élia lim ita zio n e d é lia lib ertà in teriore a lla lu ce d e lle u ltim e sen ten ze d e lla S a cra R ota

Già S a n T om m aso a v e v a fo rm u lâ t o in m odo ch iaro il postu lato d e lla lib ertà in terio re com e fa tto r e in d isp e n sa b ile d e ll’a ttiv ità u m an a. L ’uom o c h e a g isce in m odo con cord e con la s u a dign ità dovrebbe •avere la p o ssib ilità di d iscern ere e v a lu ta r e a d e g u a ta m e n te le v a rie a lte r n a tiv e n o n c h è di se g u ir e la lib era sc e lta e sc lu d e n d o ogn i d eter- m in azion e.

L ’a ttu a le sv ilu p p o d e lla p sic o lo g ia ed in p a r tic o la r e d e lla p sic h ia - t r » m ostra quanto ' gran d e possa e s s e r e l ’in flu sso di v a rie m a la ttie su lla lim ita zio n e d ella lib ertà in teriore. P e r n ecea sità di c o s e q u esti probierni s id e v o n o te n e r p resen ti quandp si e sim in i la v a lid ité del

m atrim on io di p e r so n e ch e n e sono colp ite. 65 j.w. n r 8, dz.c., s. 210.

56 SR R, c. J. M. S e r r a n o , 9 V II, 1976, nr 7, M on. E cll. 1Q2, 1977, 366.

(14)

[13] P r o b le m a ty k a w o ln o śc i 161

N e lle sen ten ze emetsse d a lla S a cra R ota n e ll’u ltim o p eriod o s i p osson o in co n tra re p r o v a ti f a t ti d i lim ita z io n e o e sc lu sio n e d ella li- bertà in terio re in m odo in d iretto quando v ie n e a m an care un m od o di ra g io n a re e d i v a lu ta r e p ro p o rzio n a lm en te sv ilu p p a to (d iscretio m en tis). In a ltr e m a la ttie p o i i r e la tiv i d istu rb i agiscon o più d iretta - m e n te su lla v o lo n té co si che l ’uom o n o n puo lib e r a m e n te d eterm in a rsi, o ss ia n on è ca p a ce di e se g u ir e u n a propria lib e r a sc e lta im una cau sa tan to im p ortan te q u ä le è il m atrim on io che é con tratto per tu tta la vita. N e lle sen ten ze in co n tria m o le d e fin iz io n i d i „bram e in c o n tr o lla b ili”, di „ p ressio n i di bram oisie in a p p a g a b ili”, ecc., e, oosa ch e n e d ériv a , d’im p o s- sib ilità di e seg u ire una g iu sta e lib era scelta , co n n essa sp esso con l ’im - p o ssib ilità di eseg u ire i d o v eri m a trim o n ia li. C io ha lu ago p er lo p iù n e l caso di a n o m a lie ps ic oses su a i i. L ’uo'mo infaitti n e lla su a oondotta è g u i- dato (m anuduicitur) da fa tto r i che n o n puô e n o n s a d om in are an ch e se sp esso non p erd e la co'scienza e la cap acità di v a lu ta zk m e d ella iimpro-p rietà d ello .stato di co se.

Lo sforzo fo n d a m e n ta le d ei g iu d ic i d ella S a c r a R ota è te so p erta n to a d eterm in are n e l m odo m ig lio r e il grado d i lim ita z io n e d ella lib e r té in terio re r ic h ie sta per p o ter co n trarre u n m atrim on io v a lid o . E q u i m ette conto r ile v a r e e h e , n o n o sta n te le ec c e z io n i, n e lla m a ggior p arte d ei casi i d istu rb i eh e rigu ard an o la sfera in t e lle ttu a le e d in p a rti- co la re la p a ssib ilità di v a lu ta r e u n a con creta situ a zio n e s i ric o n n e tto - n o stretta m en te con i d istu r b i eh e d erivan o d a lla lim ita z io n e d e llâ p o ssib ilité d i e s e g u ir e u n a scelta . P e r ta le m o tiv o in u n caso con creto il grado d el d isturbo v ie n e sta b ilito in b ase a i d a ti fo r n itî d aglt e s p e r ti a ttra v erso la v a lu ta z io n e to ta le di ogn i caso preso in d iv id u a l- m en te, co n sid eran d o l ’uoimo com e in s ie m e p sico fisico .

A n oi in teressa il grado di d istu rb i eh e ca u sa n o l ’im p o ssib ilità d i con trarre u n m atrim on io v a lid o . Il nostro d o v ere v erso in fu tu ro — an ch e se d iretto da u n im p u lse n a tu ra le — sp in g e ad esiigere u n a m a tu rità m aggiore di q u e lla rich iesta par co m m ettere u n p ecca to m o rta le, ch e è u n a d e c is io n e rigu ard an te la rea ltà a ttu a le. S i d elin ea q u i p ertan to u n p rob lem a giu rid ico m orale m o lto im p ortan te. Q uando si possono lim ita r e le p o te stà n a tu ra li di una co n creta persem a a con ­ tra rre m atrim on io pur te n e n d o conto d ella tu te la d ei d ir itti d e ll’altra parte, san a n e l caso dato. S p e sso in fa tti si p o n e la p erson a co lp ita da d istu rb i in u n a situ a zio n e m orale m olto d iffic ile . D a una p a rte la m a la ttia p rovoca u n a lim ita z io n e d e lle su e cap acità ad esp rim ere u n con sen so v a lid o a l m atrim on io, d a ll’altra sp esso il suo stato n on e sc lu d e la p o ssib ilità eh e coanm etta peccato m ortale. U n a m ig lio re can oscen za di a lcu n i p ro b lem i p ertan to n e fa sco p rire a ltr i non se m ­ pre ancor b en m ed ita ti.

W arszaw a 10. X II. 1979

Cytaty

Powiązane dokumenty

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 24/1-2,

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 24/1-2,

Unia personalna Gniezno-Poznań w świetle źródeł prawnohistorycznych Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 24/1-2,

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 24/1-2,

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 29/1-2,

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 30/1-2,

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 16/3-4,

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 14/3-4,