Chorzów I., sie r pień 1936 r. Rok 3
„NOWA O D Z I E Ż
=--•=== Ilu stro w a n e pism o za w o d o w e p o św ię c o n e k ra w ie c tw u w P o ls c e =
m
' _tjaxmsmiiagBmm™
n i i > w ^ i T T rM m M H a re < tłK. e t óm mm
_ .Umiejętna reklama zapewnia stałą pracę
U tarło się już pow iedzenie, że rek lam a jest dźw igną interesu. P raw dziw ość tych słów dziś nikt nie jest w stanie zaprzeczyć. R eklam a b e z w a ru n kow o przynosi zaw sze korzyści jednak pod jednym tylko w arunkiem a tym jest um iejętne prow adzenie reklam y. B ow iem fałszyw e prow adzenie reklam y rów noznacznie jest w yrzuceniem pieniędzy na bruk.
Z p ośród sposobów reklam ow ania się w yróżnia się zasadniczo dw a sposoby a m ianow icie: rek lam ę o- gólną, obliczoną na efek t u szerokiego ogółu o ra z r e klam ę p ro w adzoną indyw idualnie. Ł atw o dom yśleć się na czem polegać może jeden i drugi sposób. P o
niew aż rek la m a pow inna być należycie zrozum iana po staram y się czytelników naszych bliżej zaznajom ić tą kw estją.
O tóż reklam a, e fe k t k tórej obliczony być pow i
nien dla szerokiego ogółu, jest niczem innym jak rek lam o w an ie sw e w yroby przy pom ocy zw ykłych ogłoszeń w dziennikach, dalej przy pom ocy rek lam y św ietlnej na ek ra n a c h kinow ych w radjo lub przy po m ocy tra n sp a re n tó w i t. p.
O d ty ch sposobów ogólnych różni się zasadniczo rek lam a indyw idualna polegająca przedew szystkiem na tern, by doszło ty lk o do ty ch osób, k tó rz y re k la m ow anym p ro d u k te m szczególnie się interesują. R e klam a indyw idualna w inna być zatem skuteczniejsza i zapew nie ta k jest, jeśli prow adzi się ją um iejętnie i w stosow nej porze.
Z ależnie od rodzaju p rzed sięb io rstw a i rodzaju to w aru oraz rodzaju konsum entów dla k tó ry ch dany p ro d u k t jest przeznaczony, stosow ać należy albo jeden albo drugi sposób reklam ow ania się. W ażnym m om entem przy stosow aniu rek lam y jest rów nież w ybór odpow iedniego czasu w k tó ry m zam ierza się p rzed sięb io rstw o reklam ow ać. Chodzi tu o p rz e d się b io rstw a obliczone n a p rodukcję j zbyt sw oich to w arów w czasie pew nych sezonów . Do tego ro d za
ju p rzed sięb io rstw niew ątpliw ie zaliczyć musimy rów nież kraw iectw o.
Odnow ić sw oją k lientelę, otóż hasło, k tó re w in no być m yślą przew odnią i zająć um ysł nasz przed każdym sezonem . J e s t rze c z ą p e w n ą i objaw em zu
pełnie norm alnym , że ro k-rocznie tracim y z różnych pow odów po kilku klientów , G dybyśm y szeregi straco n y ch k lien tó w nie s ta ra li się uzupełnić klien te lą now ą w końcu stanęlibyśm y p rze d faktem , że w praw dzie posiadam y w a rs z ta t lecz niem a kom u szyć. Szeregi k lie n tó w n iety lk o należy uzupełnić, lecz przedew szystkiem sta ra ć się szeregi te pow iększyć i pozyzkać klientów u b iera ją c y c h (się w sk u te k n ie św iadom ości i nieznajom ości rzeczy w konfekcji.
J e s t rze c z ą praw ie pew ną, że żaden z sam odziel
nie pracu jący ch m istrzów igły nie jest w stanie po- p ro stu w łasno ustnie nam ów ić poszczególnych (a m o
żna n aw et nieznanych mu) osób do u b ieran ia się u niego. Z łatw o ścią jednakże m ożna toi osiągnąć przy pom ocy p o śred n ictw a, a pośred n ik iem n ie drogim w tym w ypadku być m oże ty lk o um iejętna reklam a. Z astanów m y się k ró tk o n ad tern jaki rodzaj rek lam y m oże być najskuteczniejszy dla n a szego zaw odu.
W iem y przecież, że każd y pro w ad zący sam o
dzielnie w a rsz ta t pracy, chcąc w a rsz ta t ten u trz y m ać w ruchu, liczy rok-rocznie n a sw oją klien telę skład ająca się z różnych w a rstw społeczeństw a.
R eklam a jak ą zam ierzam y prow adzić p rze d e w sz y st
kiem d otrzeć musi do ty ch osób, jeśli m a być sk u te c z ną. M ało pożyteczmem okazać może się ogłoszenie w dzienniku, gdyż zapew nie nie w szyscy klienci nasi czytają jeden i te n sam dziennik. N atom iast ogło
szenie się w kilku dziennikach stanow czo jest za d ro gie i nie ma żadnego sensu. S k u teczniejszą okazać może się rek la m a w kinach lecz i to nie jest w szyst
ko bo p rzecież nie w szyscy klienci uczęszczają do kin.
Na sezon jesienno-zimowy 1 9 3 6 / 3 7
p o s ia d a m y n a sk ład zie, o prócz w ielu in n y c h ż u rn a li s p e c ja ln y , e fe k to w n y
I d P M M K IE S Z O N K O W Y M O D Y DAMSKIEJ
a n g ie lsk i „ L a id ie s T ai lor"
Ż u rn a l te n z a w ie ra ją c y p o n a d 50 model i k o s z tu je dziś ty lk o zł. 2.—
Od (Wś ćwrmaZ wwwew w Aożdgy procowm
P r z y zam ó w ie n ia c h p ro s im y o w p łacen ie n a le ż n o śc i z g ó ry n a n a s z ra c h u n e k w P . K . O. n r.
300979.,g d y ż p rz e s y łk a za zaliczeniem p o d r a ż a cenę o 60 gr.
Z a m ó w ien ia p ro s im y k iero w a ć do: A d m i n i s t r . „ N O W E J O D Z I E Z Y " DKorzów L, W o ln o ści 76.
Str. 2. Nowa Odzież # r . 8 Z atem pozostaje ty lk o jedyne w yjście a m ianow i
cie rek lam a indyw idualna, rodzaj rek lam y takiej k tó r a bezw arunkow o dojdzie do tych osób, o k tó re nam chodzi. B iorąc pod uwagę, że k raw ie c tw o m iarow e jest zaw odem w ybitnie sezonowym, nie m oże być o- b ojętnie czas, flo so w a n ia reklam y. N ajw ygodniej
szym i najodpow iedniejszym czasem do rek la m o w a nia się w naszym zaw odzie b ęd ą m iesiące luty i | sierpień doi połow y w rześnia.
Z klientem musim y się liczyć. ,,H ołdując stale za t sad zie:' Nasz k lien t to nasz Pan", staram y się w rek lam ie naszej zachow ać w szelkie zasady grzecz
ności kupieckiej i w niczem nie n arzucać chociażby pozory natarczyw ości, co często odnosić może sku
tek w ręcz przeciw ny. N iestety zbyt często grzeszą reklam ujący się koledzy pod tym w łaśnie w zglę
dem. U w ażają bowiem , całkiem niesłusznie, że czem w ięcej n arzucają się klientow i, tern przecież p o w inien być sk u te k pew niejszy. T en na pozór lo
giczny w niosek jednak nosi w sobie w szelkie cechy n ieestety czn ej reklam y. Zbyt jaskraw o piętnuje go p ro sta myśl, nie nadająca się n ie s te ty do reklam y.
Nie ulega w ątpliw ości, że rek la m a pow inna być ja
sna i zrozum iała, mimo to jednak tre ść w inna być ta k zredagow ana, aby k lie n t zain tereso w an y bez tru d u zorientow ał się o> co chodzi i co ma czynić.
Skoro poznaliśm y się z ogólnem i zasadam i r e klam y nie tru d n o będzie nam dom yśleć się jak r e klam ow ać swój w a rszta t. Pow iedzieliśm y już, że to musi być rek la m a indyw idualna. N ajbardziej odpow iednim m alei jalem reklam ow ym b ęd ą k a rty reklam ow e, w ykonane gustow nie, estetycznie i z a o patrzo n e w tre ść reklam u jącą niedw uznacznie e fe k tow nie w yroby k raw iecczyzny m iarow ej. O ile k a r ty te zaopatrzym y jeszcze w kolorow e m odele a k tu alnej mody, co niew ątpliw ie nadaje ton całej sp ra w ie praw dziw ie kraw ieckiej, m ożem y być p rz e k o nani, że rek lam a ta odniesie zaw sze pożądany skutek.
C elow e i um iejętne reklam ow anie opłaca się sowicie, przyczem sk u te k nie musi być n aty ch m ia
stow y. Żyjemy dziś w tak ich w arunkach, że nieraz z rozpaczy łam iem y rę c e nad głową, pytam y siebie co robić i — stajem y bezrad n ie w obec zagadki n a zw anej popularnie ,,kryzys". Różne są drogi, k tó re p ro w a d z ą do zw ycięskiego pochodu, a jedną z naj
bardziej a k tu aln y ch dróg w łaśnie jest um iejętna i
celow a reklam a, F. S.
Ważna dla czytelników!
N a liczne ż ą d a n ia abonentów , k tó rz y z ró ż n y c h p rz y c z y n n ie m o
g li jeszcze b ra ć u d z ia łu w - k o n k u r
sie czerw cow ym „N ow ej O dzieży“
z d e cy d o w a liśm y się o sta te c z n y t e r m in k o n k u rsu p rze ło ży ć n ieo d w o ła ln ie do
dnia 20 sierpnia br.
P ro s im y c z y te ln ik ó w o d o trz y m a n ie te rm in u i n a d e sła n ie pocztó
w ek z o d pow iedzią.
W y n ik i k o n k u rs u og ło sim y w n u m erz e w rz e śn io w y m „N o w ej O d zieży “ .
Ciekawostki
ze świata i mody
PRANIE W OTRĘBACH PSZENNYCH.
D aw ne sposoby użycia o trą b pszennych (grysu) do pran ia poszły zupełnie w zapom nienie, w yparły je zachw alone w gazetach „proszki do p ran ia", k tó re przez sw e nieznane nam chem iczne składniki nieraz uczyniły nam szkodę. Poniew aż o trę b y są naszym w łasnym p ro d u k te m rolnym nakazuje nam oszczędność użyć je jaknajw szechstronniej w gospo
darstw ie domowem,
O tręb y używ ane przew ażnie jako d o d a te k do karm y dla bydła m ogą zastąp ić m ydło do prania w ełnianych m ateryj i lekkich tkanin o delikatnych kolorach, jak w oale, jedw abie i t. p.
R zeczy w ełniane m ocno zabrudzone należy p ra ć w n astęp u jący sposób. 4 b. o trą b pszennych z a p arzyć ukropem , następ n ie ucierać je w ałkiem w do nicy, a gdy są już dobrze ro z ta rte i m asa zbieleje dolać uw ażnie gorącej wody tyle, by m asy z an ad to nie rozrzedzić. M aterję, dobrze z kurzu wy trz e p an ą rozciągnąć w płaskiej balji i n acie ra ć m asą
o tręb o w ą ta k jak m ydłem z praw ej i z lew ej strony.
N astępnie w ypłukać je w obszernem naczeniu w ciepłej w odzie, poc.zem, nie w yciskając, dobrze ją ro ztrze p a ć i pow iesić naty ch m iast w cieniu. N ależy ją kilk a razy przew rócić, a gdy nieco przeschnie p rze k ład a ć cienkiem p rze śc ie rad łe m tak, aby jedna m aterja drugiej nie d o tykała, a to celem ochrony przed puszczeniem farby. G dy przeschnie w p rz e ś
cieradłach, praso w ać ją z lew ej strony.
W EŁNA DROŻEJE.
Z m iarodajnych źró d eł angielskich kom unikują, iż w sferach gospodarczo-handlow ych, tru d n iące się handlem w ełny daje się zauw ażyć pew ne ożyw ie
nie, N a podstaw ie sta ty sty k i św iatow ej stw ie rd z o no, m alejącą produkcję w ełny oraz rów noczesny w zrost popytu, co w konsekw encji spow odow ać musi w zro st cen za w ełnę n a w szystkich rynkach.
Pow odem mniejszej p rodukcji w ełny m a być p o gorszenie się stanu pogody w k rajach zam orskich, co głównie przyczyniło się do zm niejszenia pier- pierw otnego stanu ilości owiec zdatnych do strz y żenia.
AUSTRJACKIE FRAKI
R ów nolegle z coraz intensyw niejszym rozw o
jem p ro p agandy moinarchis tycznej w A ustrji, ro z wija się, na innym w praw dzie odcinku, będ ąca
jakgdyby k a ry k a tu ra ln y m odbiciem tam tej, p ro p a ganda za w prow adzeniem daw nych strojów i zw y
czajów z czasów cesarstw a.
T a k np. fryzjerzy w iedeńscy gorąco propagują noszenie b a k e n b ard ó w F ra n cisz k a Józefa. K raw cy w iedeńscy znów zalecają nieodzow ny za czasów m onarchji czarny długi surdut, jako strój w izytow y.
R e k o rd w tej dziedzinie pobił pew ien pom ysłow y kraw iec, k tó ry w ym yślił specjalny „frak austrjac- ki", będ ący (bzemś p o średniem m iędz^ frakijem i tyrolskim strojem góralskim . Strój ten, zdaniem usłużnej reklam y, m a „w szczególny sposób p od
k reśla ć narodow e cechy au strjack ie."
TV/-. 8 Nowa Odzież Str. 3.
O należyte oblicze
s z k o ły z a w o d o w e j - dokształcającej
S zkoła zaw odow a dok ształcająca jest w dziedzi
nie k ształcen ia się zaw odow ego form ą u jętą n a jb a r
dziej m asowo. K orzysta z niej najszersza w arstw a m łodzieży rzem ieślniczej w w szystkich dzielnicach kraju, w ynosząc mniej lub w ięcej z niej korzyści.
S zkoła zaw odow o d o k sz ta łca jąc a jest tym czyn
nikiem, k tó ry rozszerzając horyzont wiedzy ucznia u łatw ia k ształcen ie term in a to ra nietylko m istrzow i w jego żm udnej i ciężkiej p rac y w ychow aw czej ale w skazuje rów nież uczniow i jaką należy w ybrać dro gę by znaleźć zadow olenie i pow odzenie w obranem zaw odzie będąc z a ra z em w zorow em i cenionem oby
w atelem w Państw ie.
W sp raw ach szkolnictw a zaw odow ego społe
czeństw o nasze a p rzedew szystkiem ten silnie w tej spraw ie z ain tereso w an y ułam ek jego — rzem ieślni
cy często m iew ają odrębne poglądy różniące się za
sadniczo a bardzo często odbiegają niesłusznie od linji obranej przez w ładze szkolne. Gdy dawniej widziano w szkole zaw odow ej dokształcającej w y łą cznie czynnika uzupełniającego b ra k i szkoły p o w szechnej, dziś uw aża się szkołę tę jako odrębny typ szkoły, posiadający w łasny swój program . O k re śliła sobie w ielkie pole działania, nastaw iona na w ielki rozm ach i dostosow ana do now oczesnego p rą du w ychow aw czego. Spójrzm y okiem na szkolni
ctw o zaw odow e zagranicą. T ypy tych szkół są w różnych k rajach rozm aite. W Anglji i Rosji n a s ta w ienie tych szkół kiero w an e jest w yłącznie tylko ku doskonaleniu uczni w danem zaw odzie w jakiem pracują. W w iększości p ań stw środkow o-europej- skich nie w yłączając i Polskę, szkoła zaw odow a oprócz straw y zaw odow ej daje rów nież i w iadom ości ogólne. W te n sposób uzupełniając w iadom ości ja
kich uczeń nie mógł otrzym ać w szkole pow szech
nej, a k tó re są jem u bezw zględnie p o trz e b n e w ży
ciu p ry w atn em i zaw odow em .
Na tem a t szkolnictw a zaw odow ego b ardzo cie
kaw y re fe ra t w ygłosił na zjeżdzie Sekcji szkolnictw a Z aw odow ego św iatow ej sław y prof. Sergjusz Hessen.
R e fe ra t swój za ty tu ło w ał ,,S zkoła zaw odow a-do k sz ta łca jąc a i jej m iejsce w system ie szkolnictw a zaw odow ego“ . Chąc p odkreślić aktualność jego słów podam tu coś niecoś z tej bądź co bądź in te resu ją cej przem ow y. ,,T rzeba, jak to określa prof. H es
sen, gm ach szkoły zaw odow ej — dokształcającej o- p rzeć na dw uch dużych filarach, odpow iadających dwom zasadniczym p o trz e b o m ludzkiej psychiki p o trzeb ie w iedzy oraz rozryw ki i zabaw y. Oczywiście ro zryw ki i zabaw y odpow iednio zrozum ianej a więc
— obejm ującej i zain tereso w an ie socjalne, sport i w ogóle w szytko to, ku czemu człow iek dąży dla o d prężenia ciała, um ysłu i nerw ów po w ytężonej p ra c y .“ T ak w łaśnie zorganizow ano szkoły zaw o
dow e w W iedniu. N au k a w tych szkołach trw a ośm godz. tygodniow o i odbyw a się nie w ieczorem lecz w dzień w specjalnych, znakom icie pod tern w zględem w yposażonych gm achach przy użyciu
pom ocy naukow ych, specjalnie dla program u tych szkół opracow anych. To nie znaczy w cale, aby wie czorem gm achy te św ieciły pustkam i — przeciw nie w ieczorem jest w nich najrojniej i najgw arniej, bo tu w łaśnie i nie gdzie indziej zb iera się m łodzież rz e m ieślnicza w swoich klubach, kołach, św ietlicach, czytelniach i salach gim nastycznych. Tu m łodzież słucha m uzyki i różnych prelekcji, uczestniczy w p rze d staw ie n iac h te a tra ln y c h — tu znajdzie pole do zespolenia się. Sw obodnie a p rzecież pod umie- jętnem k ierow nictw em osób, k tó rz y w iedzą jak do m łodzieży przem aw iać, aby pobudzić zdrow ą myśl, k tó rz y w iedzą jak w jaki sposób zaspokoić i zarazem podnieść jej p o trz e b y k u ltu raln e i duchowe.
O pisany przez prof. Hessen, a system w ycho
w aw czy m łodzieży rzem ieślniczej byw a tak że przez naszych rzem ieślników należycie oceniany. P ra g n ie my tę idealn ą szkołę zaw odow ą w sczepić na nasz grunt, zw łaszcza p o osatniem dośw iadczeniu jak;
system teru dał szkolnictw u zaw odow em u w W iedniu gdzie dał ta k piękne rez u lta ty . Że nam rzem ieślni
kom b ard zo leży na sercu przyszłość naszej młodzi u ży św iadczą o tern liczne a rty k u ły , poruszające ten problem dość często na łam ach czasopism facho
wych. Nie stoi pod tern w zględem na szarem k o ń cu i organ: „Now a O dzież“, czasopism o pośw ięcone naszem u zaw odow i. W ydaw ca N. Odz : zrozum iał już od daw na tru d n ą rolę jaką. odgryw a m istrz w w ychow aniu przyszłej generacji zaw odow ej. T ylko system w ychow aw czy szkoły, stojącej n a w ysokiem poziom ie ułatw i zadanie m istrzow i, ty lk o dobrze zorganizow ana jszfeoła zaw odow a :z w łasnem p ro gram em dostosow anym do naszych p o trzeb w no- w czesnym prądzie, daje p e łn ą rękojm ię, że p rzy szły rzem ieślnik będzie sta ł na w yższem szczeblu w społeczeństw ie, będzie m iał u łatw ione zadanie życiow e i zaw odow e. O ceniając więc okiem znaw cy rolę szkoły w zględem ucznia, często b ardzo porusza te n zaw sze a k tu a ln y tem a t w w ydaw anych p rzez s ie bie czasopism ach i podręcznikach.
M y w szyscy rów nież pow inniśm y należycie o ce
niać rolę naszej szkoły zaw odow ej. Od chwili re fo r
m y szkolnej w roku 1932, k tó ra jak w iadom o1 p rz e dew szystkiem m iała za cel rozbudow ę szkolnictw a zaw odow ego - n ieste ty do dnia dzisiejszego w p r a k tyce nie jest tak, jak przew idyw ano w teorii. P o cie
szmy się jednak - p rzecież już poczyniono k ro k n a p rzód ku św iatlejszej przyszłości rzem iosła. N asze ni obow iązkiem jest czynnie w sp ó łpracow ać nad p o d niesieniem poziom u szkolnictw a zaw odow ego, by móc z zadow oleniem stw ierdzić, że nasza p rac a u- w ieńczona zo stała bogatem plonem dając zadow ole
nie dokonania dobrego czynu w obec naszego r z e n r ' sła i w roli w ychow ania obyw atelskiego sta ła su czynnikiem w ysoce państw ow o - tw órczem .
E G A W
Str. 4. Nowa Odzież Nr. S
Len czy
O statn io p o d jęta została energiczna akcja p ro pagandow a m ająca na celu skłonienie najszerszych w a rstw spo łeczeń stw a do m iekupow ania żadnych w yrobów w łókienniczych w yprodukow anych z su
ro w ca zagranicznego, a więc przedew szystkiem z b aw ełn y i juty. Zw olennicy tego bojkotu tw ie r
dzą, że P olska m a ogrom ne m ożliw ości p ow ażne
go zw iększenia u p raw y krajow ych roślin w łó k ien niczych (lnu, konopi). Z astosow anie w łókien tych roślin w przem yśle w łókienniczym będzie m iało tę d o b rą stronę, że z jednej strony zw iększy zarobki rolników , z drugiej pozw oli na w ydatne ogranicze
nie przyw ozu zagranicznych surow ców w łókienni
czych (baw ełny, juty), co ze swej strony odciąży nasz bilans handlow y.
W zw iązku z pow yższem odbyło się w tych dniach w Osizmianie na W ileńszczyźnie zebranie organizacyjne K om itetu do w alki z b a w ełn ą i jutą.
Na z eb ran iu tern uchw alono: 1) proklam ow ać w śród najszerszych w a rstw sp o łeczeństw a bojkot
w yrobów zagranicznych surow ców w łókienniczych oraz 2) w ystąpić do w szystkich pow iatow ych or- ganizacyj rolniczych z apelem naw ołującym do p o w ołania n a sw oich te re n a c h identycznych k o m ite tów.
Czy akcja ta jest słuszna? N iew ątpliw ie w zasadzie tak , U b rania lniane m ogą z całkow item pow odzeniem zastąpić u b ran ia z tk an in y b a w e łn ia nej, w o rk i zaś konopne zastąpić w orki jutow e.
Z w iększenie produkcji w yrobów lnianych, czy k o nopnych otw orzy ogrom ne m ożliw ości dla rolni
ków zbytu lnu i konopi, zw iększy ich dochody, w pły nie jednym słow em na ogólną p o praw ę gospodar
czą, zw łaszcza że isto tn e zm niejszenie przyw ozu za
granicznych surow ców w łókienniczych popraw i naszą sytu ację n a odcinku handlu zagranicznego.
Nie należy jednak zapom inać, że ralizacja po-
bawełna?
wyższych planów nie będzie m ogła n astąp ić n a tychm iast. P rzedew szystkiem trz e b a p am ię ta ć o tern, że w chwili obecnej nasz przem ysł w łókienni
czy nastaw io n y jest przew ażn ie na produkcję w o- parciu o surow iec baw ełniany. P rz esta w ien ie zaś jego produkcji na p rodukcję o p a rtą o krajow e su
row ce w łókiennicze w ym agać będzie pew nych zmian w u rządzeniach w ytw órczych, a w ięc w m aszy
nach. Innem i słow y przed staw ien ie to będzie w y
m agało szeregu inw estycyj,
N a przep ro w ad zen ie tych inw estycyj p o trz e b a oczyw iście pew nego okresu czasu. P onadto dla ich p rzep ro w ad zen ia p o trz e b n e b ę d ą pow ażne środki finansow e. U łatw ieniem byłoby tu zastosow anie udogodnień k red y to w y c h oraz ulg podatkow ych dla ty ch przedsiębiorców , k tó rz y b y się zdecydo
w ali w spom niane,: inw estycje przeprow adzić.
Z pow yższych uw ag w ynika, iż rozpoczęcie akcji bojkotow ej jest w chwili obecnej nieco p rz e d w czesne. N ależy przem ysłow i w łókienniczem u dać czas na p rzed staw ien ie jego a p a ra tu w y tw ó r
czego na produkcję o p a rtą o krajow y surow iec.
W prow adzenie zakazu przyw ozu baw ełn y już od z a raz w zględnie n atychm iastow e rozpoczęcie bojkotu tk an in baw ełnianych spow odow ałoby całkow ite z a ham ow anie produkcji w w iększości naszych za
k ładów w łókienniczych, k tó re byłyby zm uszone do zw alniania zatrudnionych robotników . P rzed w czes
ny bojkot odbiłby się zatem bardzo dotkliw ie na p o łożeniu św iata pracy.
P rzed staw ien ie naszej produkcji w łókienniczej w k ieru n k u o parcia jej o surow ce krajow e, jest oczy w iście godne po p arcia. J e s t kard y n aln y m w prost obow iązkiem w yzyskać te ogrom ne bogactw a ja
kie tk w ią w m ożliw ości zw iększenia u p raw y lnu czy konopi. T rz eb a w przód jed n ak przygotow ać
grunt. E. 'M,
Sprytna reklama
S p r y t n a k a m p a n ja r e k la m o w a kupca a m e r y k a ń s k i e g o
Pew ien kupiec w A m eryce nabył po bardzo niskiej cenie kilka wagonów... naparstków .
N a p a rstk i załadow ane z o stały do m agazynów i... stop, nie było co z niem i dalej robić, kupiec nie um iał na nie znaleźć nabyw cy.
A le od czegóż przysłow iow a, am ery k ań sk a pom ysłow ość. K upiec po dłuższym zastanow ieniu się rozpoczął n astę p u jąc ą kam paję reklam ow ą.
Pr:Sedew szystkiem ogłosił w e w szystkich p is
m ach N ew Y orku — bo rzecz działa się w łaśnie w N ew Yorku, — że ofiaruje dużą nagrodę każdej p a ni domu, każdej szw aczce i kraw cow ej, k tó ra oś
w iadczy mu pod przysięgą, że nigdy w życiu nie uży
w ała n a p a rstk a,
Na apel ów nie zgłosiła się ani jedna pani. Po kilku tygodniach, w pism ach pojaw iły się n a s tę p u jące n o tatk i:
— Żadna z k o b iet nie m oże przysiąść, że nigdy w życiu nie m iała n a p a rs tk a na palcu, A w ięc n a
p a rs te k jest nieodzow nie p o trz e b n y każdej k o b ie
cie. R ozejrzyjcie się w swojem gospodarstw ie, spraw dźcie w sw ojem p u d e łk u do szycia, czy leży tam ów m ały niklow y k a p tu re k , chroniący w asze palce od ukłuć igły. Je że li go tam niem a, kupcie go czem prędzej.
Od tego czasu, od czasu u k azan ia się tej w zm ian
ki w pism ach am ery kańskich ukazały się re g u la r
nie następującej tre śc i ogłoszenia.
— P iękne ręce są dum ą każdej A m erykanki.
K o bieta p racu jąca nie może m ieć pięknych rąk, je
żeli nie używ a n a p a rstk a.
I proszę państw a, re k la m a posk u tk o w ała. S p ry tny kupiec sp rzed ał w ciągu kilku m iesięcy swój ogrom ny zapas n ap arstk ó w , a w tajem niczeni tw ie r
dzą, że zaro b ił na tej sp rzedaży bardzo pow ażną sumę pieniędzy.
Nr. 8 Nowa Odzież Str. 5.
Prosty bieg päskow z ?. n . oaz.)
pokazuje p o c z ąte k d resu ry piec. Z uw agi na p o szerzone plecy należy dresu rę rozpocząć przede- w szystkiem od w prasow ania p a rtji w okolicy pachy T rzeb a jednak na to uw ażać, by nie w prasow ać zbyt w iele, co z re sz tą u tw ard y ch m atrjałów p raw ie nie jest m ożliwem. Celem uniknięcia zbytniego w praso
w ania p a ch y trz e b a rów nocześnie śro d ek górnych p iec nieco w yciągać, w sposób jak w idzim y to na ilustr, 9. W tern celu podtrzym ujem y lew ą rę k ą w ew n ętrzn y brzeg piec, kierując żelazkiem z góry ku w ew nętrznem u brzegow i, zaprasując ta k p o w sta ły nadm iar długości p iec w tern miejscu.
W dalszym cią
gu naszej p rac y przynosim y dziś rzeczy najw ażniej
sze ty czące d re surę piec modnej nary n ark i. P rzede- w sz y stk ie m n a le ży tu uw zględnić wyżej um ieszczone szw y ram ienia, oraz poszerzonej
części górnych piec.
Ilustr. 9
N a ilustr. 8
widzimy k re d ą należycie określone m iejsca podlegające d resurzc piec u m odnej m arynarki. Rozum ie się. że różna będzie dresu ra u osób prostych i silnie odznaczającym się siedzeniu oraz u osób przegiętych w przód z slabem siedzeniem .
Ilustr. 10. Ilustr. 11.
pokazuje dalszy ciąg dresury. W okolicach talji plecy m uszą być dobrze w yrobione. W tern celu podtrzym ujem y p lec y w talji (w najw ęższem miejscu lew ą rę k ą pociągając nieco w e w n ętrzn y brzeg. N a
stęp n ie kierujem y w to m iejsce żelazko, aby i tą część k ró tk o zaprasow ać. W końcu kierujem y że
lazko jeszcze nieco poniżej talji, aby rów nież plecy w w ysokości siedzenia cośkolw iek k ró tk o z a p ra so w ać. A by całość w ypadła należycie p ow tarzam y raz jeszcze to samo, przyczem jednak plecy obró- ciniy, p a trz ilustr. 11 (Ciąg dalszy nastąpi)
Str. 6. Nowa Odzież Nr. 8
Nowe umundurowanie lotnictwa.
Kurtka typu oficerskiego.
Opis szczegółow ej kurtki.
K urtka, jest jednorzędna, zapinana »przodu na c z te ry duże guziki m undurow e, z k tó ry ch ostani, dolny jest um ieszczony na linji stanu tak , aby na nim, o p ierał się pas główny. K u rtk a jest w ram io
nach szeroka, w p iersia c h sw obodna, w stanie wcię- at, w biodrach dopasow ana. Na p iersiach i po bokach,, poniżej stanu, m a cz te ry naszyw ane k iesz e nie z klapam i, zapinanem i na m ałe guziki m undu
row e. Na ram ionach ma n aszyste dwa naram ienniki, zw ężające się na w olnych końcach.
K ołnierz jest w ykładany, sprzodu otw arty, za
kończony szerokiem i klapam i, zw ężającem i się ku dołowi. Po nałożeniu k u rtk i odległość pierw szego, górnego guzika k u rtk i pow inna w ynosić 14 cm.
od dziurki przyszytego ko łn ierzy k a koszuli
R ęk aw y są dw uszw ow e, z rozporkam i od strony tylnych szwów. Długość ręk a w ó w jest taka, aby dolne ich kraw ędzie, przy szw obodnie zw iszających rękach, sięgały do nasady kciuków .
Długość ku rtk i, m ierzona przez środek pieców jest tak a , aby dolna kraw ęd ź p rz y pozycji siedzą
cej dochodziła do płaszczyzny poziomu.
P r z o d y . Na bokach p rzodów k u rtk i pow in
ny być w ykonane po dwie zaszyw ki (rybki). Je d n a z wszywka, w ykonana bliżej pleców , zaczyna się od w ycięć pachi,, d ru g a jod śro d k a piersi. O bie n a szyw ki sięgają poza klap y dolnych kieszeni.
P rzody są podszyte od w e w n ątrz wyłogami, k tó re w górnej swej części w yw inięte nazew n ątrz tw o rzą ro zszerzające się ku górze klapy, p o łą czone z kołnierzem . P rz ed przyszyciem wyłogów, przo d y na piersiach pow inny być silnie w prasow ane, a n astęp n ie w p rasow ania w zm ocnione sztyw nikiem
i brzegiem (tasiem ką). ___
W lew ym przodzie k urtki, w odległości 2 cm. od (pionowej k raw ęd zi, są w ykonane poziom o cztery dziurki około 3 cm. długości. O dpow iednio do w y
konanych dziurek w lew ym przodzie, na p raw y m przodzie, w odległości około 5 cm od pionow ej k r a wędzi, są p rzyszyte cztery duże guziki m undurow e.
K raw ędzie przodów są p rzeszyte dwa razy: raz w odległości 0,1 — 0,2 cm. od pionow ych kraw ędzi, drugi raz w odległości 0,5 — 0,6 cm. od pierw szego
przeszycia. —
K i e s z e n i e . Na przodach k u rtk i na w yso
kości piersi są naczy te dw ie ła ty kieszeniow e, K ażda ła ta m a biegnącą przez środek w k ierunku pionow ym k o n trafałd ę. G órne k raw ędzie ła t k ie
szeniow ych są zakończone lam ów kam i.
O tw ory kieszeniow e są n a k ry te klapam i, p o d szyt emi tk a n in ą na podszew kę i przyszytem i w od
ległości około 2 cm. nad górnem i kraw ędziam i łat, a następ n ie przeszyłem ! naw skroś w odległości 0,1 do 0,2 cm. od przew iniętych kraw ędzi.
Dolne rogi ła t i klap kieszeniow ych są nieco zaokrąglone.
Na bokach przodów k urtki, poniżej linji stanu, są naszyte dwie ła ty kieszeniow e. G órne kraw ędzie
® I
/////.//
ła t kieszeniow ych po w iny być zakończone lam ów kami. O dległość dolnych k raw ęd zi ła t kieszenio
wych od dolnych k raw ędzi k u rtk i w ynosi około 4 cm.
O tw ory kieszeniow e są n a k ry te klapam i, p od
szytem ! tk a n in ą na podszew kę. K lapy są p rzy szyte w odległości około 3 cm. od górnych kraw ędzi łat, a n a stę p n ie przeszy te w odległości 0,1 — 0,2 cm. od p rzew iniętych kraw ędzi.
D olne rogi klap i ła t kieszeniow ych pow inny być nieco zaokręglone.
K raw ędzie k lap i ła t kieszeni górnych i dolnych są przeszy te drugi raz w odległości 0,5 — 0,6 cm.
cd pierw szych przeszyć.
P ośrodku w szystkich klap, w odległości około 1,5 cm. od ich dolnych kraw ędzi, są w ykonane pio-
Nr. 8 Noiva nowo dziurki około 2 cm. długie. O dpow iednio do w ykonanych dziurek w klapach, są p rzy szy te na górnych i dolnych łata ch kieszeniow ych m ałe guziki
m undurow e. —
W obu przodach podszew ki . ą w ykonane na w ysokości piersi nieco skośnie w dół od pachy ku przodow i dwie w puszczne kieszenie, zapinane zapo- m ocą p ę te le k i guzików. G łębokość kieszeni w y
nosi około 18 cm., szerokość około 15 cm.
P l e c y , skrojone z dwóch części, są złączne ze sobą przez środek.
R ę k a w y dw uszw ow e są zakończone naszy- w anem i m ankietam i. Na szw ach od strony łokci, na w ysokości m ankietów , są w ykonane rozporki.
P ośrodku rozporków , w w ierzchnich m an k ie
tach, są w ykonane poziomo dziurki w odległości 1.5 cm. od podłużnych k raw ęd zi rozporków . O dpow ie
dnio do w ykonanych dziurek w w ierzchni h m an
k ietach , pow inny być przyszyte na spodnich m ankie
tach duże guziki m undurow e.
N a r a m i e n n i k i , zakończone w k ą t na w ęż
szych końcach, są n aszyte szerszem i końcam i na r a m ionach przy szwach, łączących ręk aw y z w ycięcia
mi pach.
W w ęższych końcach naram ienników są w yko
nane dziurki, a odpow iednio do dziurek, przyszyte na w skroś na ram ionach m ałe guziki m undurow e.
N aram ienniki pow inny być um ieszczone na środku
ram ion. —
K o ł n i e r z , składający się z w ierzchniego i spodniego kołnierza, jest w zm ocniony od w ew n ątrz sztyw nlkiem
Po usztyw nieniu i gęstem przeszyciu, kołnierz spodni pow inien być silnie w prasow any dla n a d a nia mu odpow iedniego k ształtu , a n astępnie n a k ry ty kołnierzem wierzchnim .
Odzież Str. 7.
K ołnierz jest złączony ręcznie gęstym ściegiem ok rętk o w y m z w ycięciem szyi i z klapam i od spodu, a z klapam i od w ierzchu krytym ściegiem ręcznym . K ołnierz pow inien być ta k w ykonany, aby krótsze jego kraw ędzie tw orzyły z kraw ędziam i w yw iniętych klap w ycięcia o ro zw artości około 90°.
Przy w ykonyw aniu, kołnierz w ierzchni pow inien być nieco naddany, aby się później nie sk ręcał. K oł
nierz jest p rzy szy ty dw a razy: raz w odległości 0,1 do 0,2 cm. od dolnej i bocznych kraw ędzi, drugi raz w odległości 0,5 — 0,6 cm. od pierw szego p rz e szycia.
W i e s z a k jest przyszyty ręcznie naw skroś tuż nad dolną kraw ęd zią stójki, pośrodku pleców .
D ó ł k u rtk i jest podw inięty do w ew n ątrz i dwa razy przeszyty: raz w odległości 0,1 — 0,2 cm. od dolnej kraw ędzi, drugi raz w odległości 0,5 — 0,6 cm. od pierw szego przeszycia.
G u z i k i są w ykonane z białego m etalu i oksy
dow ane na sta re srebro.
K u rtk a m oże być w ykonana z tk aniny w ełnianej, czesankow ej (kam garn) w edług w arunków techni
cznych M. 272/35 z dnia 8 p aźd ziernika 1935 r. Nr.
k a t. 872 (Załącznik Nr. 2 do poz. 98. — W zory barw m undurow ych lo tn ictw a L. p. 3), cała na podszew c lub z tk an in y w ełnianej, czesankow ej, w edług w s- runków technicznych M. 281/36 z dnia 7 stycznia 1936 r. Nr. k at. 881 (Z ałącznik Nr. 2 do poz. 98, — W zory b a rw m undurow ych lo tn ictw a L. p, 5), p o d szyta pod szew k ą w ręk a w ac h i częściow o w p rz o dach. P odszew ka pow inna być b a rw y stalo w o niebieskiej.
D la podoficerów zaw odow ych (od siei 4 ant a wgórę) k u rtk i pow inny być w ykonane z sukna m un
durow ego dla lotników w edług w arunków tec h n icz nych M. 277/36 z dn. 7 sty czn ia1936 r. Nr. kat. 877 (zał. Nr. 2 do poz. 98 — W zory b a rw m undurow ych lotnictw a L. p. 1).
i m m m
posiadamy na składzie wszelkie żurnale mody meskiej i damskiej
Ż U R N A L E M Ę S K I E : A lb u m ik i k ieszonkow e w cenie
2 i 2,50 zł P a n o r a m a śc ie n n a F .B . (kolo
row e) 3,50 zł
A lb u m y „ P a n “ i in n e 3,50—3,80 zł
Ż U R N A L E D A M S K I E : M a n te a u x et P o stu m e s de P r o
m en a d e 5,50 zł
C o n fe c tio n M o d e rn e 5,— zł L o n d o n S ty le s 9,— zł P a ll-M all, a n g ie ls k ie fa s o n y 6,— zł L a id ie s T a ilo r (książeczkow y) b a rd z o łu b ia n y 2.— zł
Z a m ó w i e n i a p r o s im y k i e r o w a ć do:
Ad m in istracji „ N o w e j O d z i e ż y “ C h o r z ó w I. ul W o l n o ś c i 7 6
S t r . 8. N o w a O d z ie ż________
Krój Kurtki dla oficerów lotnictwa
Skala 1/5 nasi, wielkości, [System W. Sam arzew skiego)
Krój rękawa
Skala 1/5 nat, wielk
N r . 8.
Nr. & Nowa Odzież Str. 9.
Opis kroju kurtki dla oficerów
lotnictwa.
(do rysunku obok.)
Miary! w ysokość piec 22, sta n 42, dług- 70, 1/2 piec 21, ręk a w 82, objęt. w niersiach 48, obj. w p a sie 43, siedź. 50.
A, Opis kroju piec.
K onstrukcję rozpoczynam y linją p ro sto k ą tn ą F- A - e. Od A do a jest 2 cm. Od a do b odm ierzam y 22 cm. czyli m iarę grzbietu (głębokość pachy). Od a— d odm ierzam y 42 cm. czyli m iarę w ysokości s ta nu, n ato m iast a— e rów na się m iary całej długości, w ty m w ypadku 70 cm. W ys okość piec a-b dzielimy na trz y rów ne części, przyczem p k t. c w ypadnie m niejw ięcej 7 1/3 cm. poniżej a, O becnie rysujem y od p u n k tó w a, c, b, d, oraz e łimje pro sto p ad łe. Przy p u n k tac h d oraz e w ybieram y po 3 cm poczem p rz e prow adzam y przez te p u n k ty od p k tu a linję piec.
S zerokość k a rc z k a piec A F rów na się 1/3 m iary piec czyli 7 cm. Od linji piec obok p k tu c odm ierza
my do p k tu mi szerokość piec czyli 21 cm, dodając p o n ad to jeszcze 1 cm. Celem otrzym ania w ysokich ram ion, podw yższam y ram ię od p k tu mi do m, o 3cm.
m -n = 2 cm. O d p k tu m i p rzep ro w ad zam y nadół linjię p ro sto p a d łą na k tó rej odstęp od g-gi w ynosi 3 cm. S zerokość piec w talji od p k tu 3 do di w ynosi 14 cm,, n ato m ia st u dołu od p k tu 3 - ei, 17 cm. T e raz łą czymy linjaim p k ty a-F -n-g-di-ei, trzym ając się ści
śle w edług w zoru rysunku.
B. Opis kroju przodka.
Krój p rzo d k a rozpoczynam y na linii piersiow ej b-k, gdzie szerokość pachy g-i rów na się 1/4 od 1/2 objętości górnej czyli 12 cm. Od g - j odm ierzam y sze rokość piec zaś odległość o db - k rów na się 1/2 obj.
górnej tj. 48 cm. + 6 cm, razem 54 cm. W ysokość r a m ienia p rzo d k a od j - H rów na się 1/4 obj. górnej + 1 cm. = 25 cm. W ykrój szyj i p rzodka H-I rów na się 7 cm. n ato m iast l-l1 rów na się 12 cm.
O dległość m iędzy a - b dzielim y na połow ę, o- znaczając m iejsce to pktem , poczem od H do ozna
czonego p u n k tu rysujem y linję p ro stą. Na linji tej od
m ierzam y od p k tu H-Hi szerokość ram ienia przodka, S zerokość ram ienia p rzo d k a jest w ęższa o 1 cm. od szerokości ram ienia piec czyli 17 cm. O d p k tu H i ob
niżam y ram ię o 2 cm, O becnie przeprow adzam y przez pkt. k - o linję p ro sto p a d łą z góry do samego dołu. N astępnie poszerzam y p rzo d ek p rzy pkcie k, o dalsze 4 cm. oraz przy O, o 5 cm. S zerokość w yło
gu w ynosi 6 cm. O dstęp od O - Oi w ynosi 3 cm.
O znaczenie m iejsc na w ycięcie oraz kieszeni w y k o nać należy ściśle w edług wzoru.
C, Opis kroju rękawa.
K onstrukcję rę k a w a rozpoczynam y od w y k o n a
nia prostokąta! A -B-D-C przyczem :
A-B = 1/4 obj. górnej — 2 cm, = 2 2 cm. oraz A -C -- dług. rę k a w a + 3 cm. — 64 cm.
A - a = 1/2 od A-B = 11 cm.
A -F 1 = 1/8 obj. górnej + 1 cm. = 13 cm.
Ł ączym y linją p k ty F a
O d B - 2, odm ierzam y 3 cm. ta k sam o od C- n. D zieląc na połow ę F i - n, otrzym am y p k t F, O d F rysujem y p ro sto p a d łą na p k t E.
S zerokość rę k a w a od n - ni w ynosi 16 cm.
Od Fi - g dodajem y 3 cm. od, F, 1 cm oraz od n, 3 cm. N astępnie łączym y w szystkie p u n k ty rę k a w a górnego jak w skazuje nam rysunek. O becnie przystępujem y do ozna
czenia rę k a w a spodniego, trzym ając się ści- le w edług rysunku.
m
k o s z tu je dziś przepiękna p a n o r a m a kolorowa F. B.
na sezon zimowy 1 9 3 6 - 3 7 .
O p r ó c z pan oram mody męskiej, p osia d a m y również na s kł a dz i e panoram y d am sk ie
w tej s a m e j cenie - Z a m ó w ie n ia pro sim y kie- r o w a ć do:
A d m n i s t r . „ ü o w e j
O dzieży“ C horzów I, W olności 7 6
N o w a Odzież Str. 8
Krój modnej jaczki damskiej
m odel na jesień 1936 r, O
rn
Skala 1/5 nat. wielkości.
Krój rękawa
S k ala 1 ;5 n a t. w ielkości.
-Id
Nr. 8. Nowa O dzież Str. U .
Opis kroju modnej jaczki
damskiej.
Miara: wyso-k. grzbietu. 18 cm. talja 35 cm. cała dług. 60 cm. 1/2 p iec 18 cm. dług. ręk a w a 54 cm.
obj. górna 46cm. obj.w talji 37cm., siedź. 50cm N a sam em w stępie pragniem y czytelników n a
szych poinform ow ać o zasadniczej now ości jaką przy niosła m oda w bieżącym sezonie w k raw iectw ie dam skiem . T ak w P aryżu jak i W iedniu w prow adzono do jaczek dam skich ręk a w y bufiaste, na pozór w ygląda
jące b ardzo efektow nie. Nie w iadom o tylko, czy m o
da ta się przyjm ie i jak długo p otrw a. M im o w szyst
ko poczuw am y się do obow iązku zaznajom ić czy tel
ników naszych tą now ością bliżej. Dziś zam ieściliś
my krój tak ie j w łaśnie jaczki, w edług poniżej uw ido
cznionego modelu.
A. Opis kroju piec.
K onstrukcję kroju piec rozpoczynam y od linji p ro sto k ą tn e j ii-A-d.
P u n k t a znajduje się 2 cm. poniżej A.
B. Opis kroju przodka.
K onstrukcję p rzo d k a ro zpoczyna
my na linji piersiow ej.
gi-1 szerokościepachy czyli 14 obj. górnej + 1/2 cm. = 1 2 cm.
g1 — m 1 — szerokości piec czyli 18 cm. b — m = X objet. piersiow ej + 6 cm, = 52 cm. m1 — O = % o- bjęt. piersiow ej czyli 23 cm. O— p .— A — i1 czyli 6 cm. p — ki = X od
14 obj. piersiow ej = 12 cm.
N astępnie łączym y p u n k t k 1 z pk tem m. P rzez p k t m p rzep ro w ad zam y lin- ję p ro sto p a d łą w dół do p k tu da. Od tej linji poszerzam y p rzo d e k jeszcze o 3 cm. jak rów nież obniżam y o to sarno p rzy p k c ie da. W połow ie m ię
dzy odległością a — b znajduje się pkt; f.T e raz rysujem y od p k tu o linję p ro stą w k ieru n k u na p k t f. N a linji tej odm ierzam y od o — o 1 szerokość ram ienia przodka, p am iętając o tern, że ram ię p rzo d k a jest zw ykle 0 1 cm.
w ęższe od ram ienia piec, z a te m 15 cm. P rz y p k c ie o 1 — n skracam y r a m ię p rzo d k a o 1 cm. O znaczenie k ie szeni oraz w cięcia należy w ykonać ściśle w edług w zoru, zw ażając ró w nież na form ę m odelu.
C. Opis kroju rękawa.
K o n strukcję rę k a w a rozpoczyna
my (od Jprostokątu A4B-D-C, przy- czem :
C-D = szero k o ści p iec + 1 cm.
czyli 19 cm.
A-C = długości rę k a w a -f- 2 cm.
■ 56 c m
a - b = w ysokości grzbietu czyli 18 cm.
a - c = długości do talji ,, 35 cm.
a - d = całej długości ,, 60 cm a - e = 1/8 objętości piersiow ej czyli 6 cm.
Przy p u n k tac h c oraz d w ybieram y po 3 cm,, p o czerń przez te p rzeprow adzam y linję piec a - b,- c., - d
A -ii 1/3 szerokości piec czyli 6 cm.
Od p k tó w e, b, c, oraz d rysujem y pro sto p ad łe linje pom ocnicze. O d linji piec do p k tu g odm ierza
my szerokość piec czyli 18 cm., dodając do pk tu h jeszcze 1 cm.
Celem otrzymania prostych i wysokich ramion należy od pktu h podwyższyćlinję ramienia piec 1 li cm.
Od p k tu g p rzep ro w ad zam y p ro sto p a d łą w dół do gi. S zerokość piec w talji pom iędzy t. - c wynosi 15 cm., n ato m iast u dołu od di, 18 cm.
A -Fi == X od połow y objęt. pieresio- weji czyli 11X cm., to samo rów na się K-b.
A-K -F'-b = A od. A-B czyli 9 A cm.
F 1-F = X od F - C czyli 2 2 X cm.
O d F do E p rzep ro w ad zam y linję pro stopadłą.
R ęk aw p rzed n i rozszerzam y od p k tu F 1 do g o 3om. odF, o lcm . oraz od F2, o 3cm. Szerokość rę k a w a u dołu od Fa do Di w ynosi 13cm. Od p k tu B odm ierzam y ku dołow i 6 c m , oznaczając m iejsce to k ropką. O d tej k ro p k i -odmierzamy do p k tu e 4cm. o raz do p k tu m 7cm. W te n sposób o- trzym am y gotow y rę k a w norm alny, gdy poprzednio połączym y jeszcze li
niam i p k ty D E e K F g
Celem, otrzym ania ręk a w a bufias
tego jest rze c z ą zrozum iałą, że n a le ży odpow iednią ilość dodać do r ę k a w a przedniego. W tern celu ro zsze
rzam y rę k a w przedni od p k tu e, o 5 cm., od p k tu K-K1, o 4X cm. oraz od Fi-Fs, o 6X cm., łą c z ą c p k ty te lin ją krzyw ą, Po-zatem chodzi w tern w y
p ad k u o otrzym anie należytych fałd do u k ład an ia. Z asadnicza szerokość w obw odzie kuli nie pow inna być w iększa jak szerokość obw odu g-K-e Poniew aż przez poszerzenie i p o d w yższenie ręk aw a, uzyskany obw ód jest za duży, należy go skrócić w ła ś
nie o tyle o ile jest za szeroki. Zbyw a jącą n ad w y żk ę ułożym y w e fałdy, k tó re w n astęp stw ie tw o rz ą bufia- stość rę k a w a . M iejsca ułożenia tych fałd zaznaczyliśm y na rysunku 1 kija
mi kreskow em i.
Str. 12. N o w a Odziez m . a
Poprawiamy - kto z nami myśli, s k o rz y s ta
Rozwiązanie za
dania 7.
a) W czem d o p a try w ać należy się przyczynę błędu
b) W jaki należy błąd,
usunąć?
ten
Przyczyna błędu.
P rzyczynę błęd u w tern w ypadku d o p atryw ać należy się w w adliw ej budow ie klienta. L ew y bok k lie n ta jest znacznie słabszy, dlatego też lew y bok m ary n ark i zwisa, tw orząc w tern m iejscu znaczne fałdy. T ę w adliw ą budow ę klien ta pow inien był k raw ie c zauw ażyć przy b ran iu m iary.
Przy o tw a rłe m w ycięciu (patrz rysunek) trz e b a pachę odpow iednio pogłębić, w tern w ypadku o 1M cm. Połow ę z tego p o zostaw ia się do zeszycia (patrz p k t. d). O to samo rozszerza się (przypuszcza) szew boczny. Tę sam ą ilość, k tó rą w szyto p rzy d należy też w yjąć od b— c. O becnie p rzy k ład am y plecy do bocznego szwa przodka, oznaczając już poprzednio szwy przy w ycięciu i szew ku bocznym. N astępnie w yrysujem y na nowo całą pachę od a przez c do d.
C zubek p rzo d k a ram ienia przy punkcie f należy rów nież skrócić, o ile m ożności cośkolw iek mniej, aniżeli pogłębiono pachę. Celem w yrów nania n ie
rów nej w ysokości ram ion podkładam y odpow iednią ilość w aty. Po tej po p raw ce pow iększa się obw ód pachy, dlatego też rozszerzyć m usim y pachę. D o
b rze będzie nieco w iszący bok w całości nieco w y
rów nać w atą, a to przy przodku aż pod ram ię, na tom iast p a rtję piec zw iększyć w k ła d k ą w aty.
P o p raw k ę piec w skazuje n a m rysunek. Szew środkow y należy w górnej części cośkolw iek wszyć.
T a k sam o zm ienia się szew na ram ieniu, k tó ry na bierze form ę jaką w skazuje nam linja kropkow ana.
M niejw ięcej 1 cm. w skazuje n a m linja k ro p k o w an a, cięciu pachy u piec. B ardzo w ażną rzeczą jest d al
sze w yrobienie piec, k tó re w okolicach p a ch y n a leży nieco w strzym ać. D alsze usunięcie b łęd u z a leży tak ż e od dobrego- i sum iennego zestaw ienia szwów.
D obre rozw iązanie z a d an ia 7 nadesłali:
S ieipow ski, Raw icz. P io tr
J
Zadanie nr. 8.
a) W czem do p a
try w ać n ależy się przyczynę błęd u ?
bj W jaki sposób należy b łą d ten usunąć?
Poprawka.
By b łą d ten usunąć, należy w ypruć ręk aw , ro z p ru ć szew n a ram ieniu, oraz szew boczny i w ycięcie p od p a c h ą aż do talji. R ów nież kołnierz należy odpruć do połow y. Po tych czynnościach należy w szystkie szwy gładko sprasow ać.
U praszam y czytelników naszych w sp ó łp racę w tej w ażnej dziedzinie i rozw iązań do dnia 20 siernnia br.
o łask a w ą o n ad esłanie 1 '
N r ^ 8 ________________________________________ N o w a __ Odzież_________________ S i r . 13.
Modniarstwo i krawiecczyzna
Z arów no m odniarstw o, jak kraw iecczyznę śm ia
ło m ożna nazw ać sz tu k ą i to sztu k ą trudną, której się trzeb a uczyć mozolnie.
W obecnych ciężkich czasach, niejedna z nas lam ie sobie głowę, jak w y brnąć z zaw iłych ta r a p a tów finansow ych, co robić, żeby w ram ach sk rom ne
go b u dżetu zm ieściły się w szystkie niezbędne p o trz e b y nasze i jak ułatw ić sobie bytow anie.
J e d e n i drugi zaw ód jest b ardzo pożyteczny.
O soba, w ykw alifikow ana w jednej z tych dziedzin, znaleźć pow inna w szędzie zarobek. W każdym razie, p o trafi uszyć u b ran ie dla siebie i swoich. J e s t to w budżecie pozycja nielada.
A le uczyć się kraw iecczyzny, pow inna tylko osoba m ająca do tej p ra c y zam iłow anie, zdolność i dużo gustu. A ż n ad to dobrze znam y z dośw iad
czenia 'kraw czynietiez in icjaty w y niechętne, k tó re oddają ro b o tę w y k onaną ,,ciężko“ , bez wdzięku.
N auka kraw iecczyzny odbyw a się różnem i d ro ga mh Znam y w szystkie te n system w ieloletniego w ysługiw ania się w pracow ni — od ,,dziew czynki na posyłki, przez podręczną, sta rsz ą pannę, aż do sam odzielnej kraw czyni.
D roga ta oczyw iście nie dla każdego odpow ied
nia, i o tak iem ,,prak ty czn y m " szkoleniu nie mamy zam iaru tu mówić. Chodzi nam o nau k ę w szkołach, kroju, i szycia naukę pow ażną: p ra k ty c z n ą i te o rety c zn ą .
Z agranicą w szkołach . kroju, uczennice m uszą p rac o w ać b ard zo intensyw nie. N auka kroju, ry so w anie m odeli i w łasne p ro je k ty ,,przed staw ian e w ła dzom szkolnym do zaak cep to w an ia, w szelkie ro d z a je szycia, m aszynow e i ręczne, m ierzenie n a ży
w e m m odelu i ubieran ie m anekinu, to zasadnicze ich p race. Nic w ięc dziwnego, że po opuszczeniu szkoły, k ażda uczennica jest odpow iednio w ykw ali
fikow ana.
N asze uczelnie nie p ozostają w tyle, d o sta rc z a jąc odpow iedzialnych pracow ni czek, zależnie od cen zusu naukow ego uczennicy i rodzaju szkoły, do k tó rej uczęszcza i k tó rą skończy. W ybór szkół jest duży. K ażda m oże skończyć szkołę dla siebie odpo
wiednią. Są n a w e t szkoły, udzielające nauki kroju
drogą korespondencyjną. S ą sem inarja państw ow e gdzie szkolą się przyszłe nauczycielki i in stru k to rk i robót, kroju i szycia.
Podobnie ma się spraw a z m odniąrstw em . W y
m aga ono m oże n a w e t w ięcej zręczności i d o b re go sm aku. Często po przypięciu k w iatk a, lub po przyszyciu fantazji lub kokardki, poznajem y m ist
rzow ską ręk ę, k tó ra to w ykonała.
A d e p ta sztuki m odniarskiej musi m ozolnie zdo
byw ać w szelkie jej odłam y — najpierw w szkole a potem sezonow o, zależnie od w ym agań kapryśnej mody. Bo raz b ę d ą to filce, noszone cały rok, to znów odm iany w ybitne co sezon. Filce, veloury zimą jedw abie i w łos na wioisnę, p rzeró żn e słom ki latem , począw szy od ścisłych panam , a kończąc na deli
k atn y c h koronkach, ażurach ze słom ki. J e s t się cze
go uczyć, tern bardziej, że k ażdy kapelusz musi być ,.tw arzow y“ że m oda się zm ienia często w sposób nieoczekiw any, a nad ąży ć trz e b a w jej ślady. Kli
entkom podoba się zaw sze to, co jest m odne, cho
ciażby to było i nieładne i bezsensow ne, lub śm iesz
ne.
Moidnia.rka ni etyl ko musi um ieć robić i o z d a biać kap elu sze, nie ty lk o p rze d k ażdem sezonym musi się w czuć w w ym agania nadchodzącej mody, ale jednocześnie pow inna posiadać zm ysł a rty sty c z ny, W idząc k lien tk ę, musi się szybko zorjentow ać, jaki fason jej p rzed staw ić i w czem jej będzie isto t
nie do tw arzy. A tych tw a rz y jest tyle i ta k ró ż n o rodnych.
P iękne, młode, przy sto jn e i sta rsze i sta re ■— w szystkie chcą kapelusza, w k tó ry m byłoby im do tw arzy.
N ieraz modni a rk a załam ie ręce i stra c i c ie rp liwość. A le nieraz doznaje uczucia głębokiego za do w olenia na w idok głów ki i kapelusza, doskonale razem sharm onizowam ych. W te d y ogarnia ją r a dosna dum a i zadow olenie. D obrze z n a ‘swój zawód.
Bo dobrze szyć i robić kapelusze piotrafi jedynie ta. frs się tego m ety lk o doskonałe nauczyła teo- r • nic i zdobyła p ra k ty k ę , ale ta co m a do sw e
go zaw odu zam iłow anie.
Śruba podatkowa działa
P rzed kilk u n astu dniam i słyszeliśm y w rad jo p o gadankę na tem at a k tu aln y ch sp raw gospodarczych i dow iedzieliśm y się, że p rez e s Zw iązku Izb R ze
m ieślniczych, p. poseł Snopczyński w niósł do laski m arszałkow skiej p ro je k t zm iany o ochronie p rac y m łodocianych, stw ierdzając, że lżej (jest pobudzić 1 p ra k ty k a n ta , aniżeli pobudzić w ielbi przem ysł do przyjęcia 100.000 robotników .
W myśl głoszonego przez sfery m iarodajne p ro gram u gospodarczego 'uprzem ysłow ienia kraju, je
dyna droga d o aktyw izacji całego życia gospodar
czego Polski, m oże być dokonana tylko w drodze rozw oju średnich i drobnych w arsztatów . N ależałoby się te d y zająć bliżej i zw rócić baczniejszą uw agę na te w łaśnie średnie i drobne w a rsz ta ty i tezę tę zasto so w ać tak ż e w życiu. W ty ch średnich i mniej
szych w a rsz ta ta c h dzieje się jed n ak źle, a naw et coraz gorzej. C hylą się one w szystkie k u u p a d kowi, a to z następ u jący ch przyczyn: W razie p rzy jęcia n a w e t na ok res przejściow y w iększej ilości ro botników , niż na to zezw ala u sta w a o państw ow ym p o d a tk u przem ysłow ym , wisi n a d danym p rze d się biorstw em , niczem m iecz D am okiesa, obaw a przed k o n tro lą w ład z skarbow ych, a w zw iązku z tern strach p rze d w ielo k ro tn o ścią nałożonej z tej przyczy ny k a ry , Z drugiej strony, do zm niejszenia ilości z a trudnionych, p rzy czyn i,a się też i ta k w ysokich św iad czeń socjalnych. P odatki, jak i św iadczenia socjal
ne, w yciągają ze w szystkich w a rsz ta tó w p rac y w szystkie soki, pozbaw iając je k a p ita łu obrotow ego, przy czem ściągania tych danin, jak i o p łat odbyw a się z c a łą bezw zględnością. C zęsto — gęsto do oho-
Str. 14. Nowa Odzież Nr. 8 dzi do tego, że zab ie ra się go za bezcen, nie p o k ry
w a się tern całej należytości, a p ła tn ik ponosi e fe k tyw ną s tra tę p o zbaw iającą go na przyszłość m ożli
w ości prod u k o w an ia i zarobkow ania, D oprow adza to do likw idacji drobnego i średniego rzem iosła, a z drugiej stro n y okoliczność ta w pływ a w e w ielkim sto pniu na ro zk w it chałupnictw a, k tó re św ięci dziś t r i umfy.
C hałupnictw o to i przem ysł ludowy, nie o p łac a jąc żadnych św iadczeń socjalnych, siłą fak tu stanow i pow ażną konkurencję dla legalnie istniejących przed siębiorstw i odgryw a dziś dom inującą rolę, Z tych przyczyn m. in. p ow stają zaburzenia i strajk i w le
galnych p rzed siębiorstw ach. Nie pom oże jednak ża
dna podw yżka cen robocizny, bo podw yżka ta jako tak a, w zw iązku z pan u jącą sytuacją, nie przyniesie żadnego ożyw ienia ta k długo, jak długo nie zostanie uregulow ana sp ra w a ch ałupnictw a i przem ysłu ludo
wego i jak długo nie b ę d ą obniżone św iadczenia so- ckilne i nie p rze stan ie się ta k rygorystycznie ścią
gać daniny.
N ależałoby zatem działać szybko, a zarazem s ta nowczo, a w ted y niezaw odnie „n średni i drobny przem ysł przyjm ie do p rac y nie 100.000 p ra k ty k a n tów, uczniów , term in ato ró w , lecz k ilk a se t tysięcy, w te d y ożywi się życie gospodarcze, a w zw iązku z tem w zrośnie i dobrobyt. M. G,
Kto może trzymać term inatora?
W edług p raw a rzem ieślniczego, w ydanego w 1927 r., w olno było trzym ać term in a to ró w tylko takim rze m ieślnikom , k tó rz y posiadali dyplom m istrzow ski, u- zyskany daw niej przed cechem , a w ostatnich latach p rze d kom isją egzam inacyjną przy izbie rzem ieśln i
czej. Tatką p ra k ty k ę stosow ały w ładze przem ysło
we i izby rzem ieślnicze, chociaż now ela z 1934 r.
przew idziała że zachow ują się p raw a n a b y te doi k ie ro w an ia k ształcen iem term in ato ró w . W ten sposób p o w stała w p raw ie sprzeczność, k tó rą obecnie Minis
te rstw o usunęło, w ydając przytoczony okólnik.
O d tąd w olno przyjąć term in a to ra n a nau k ę nietyl k 0 m istrzow i dyplom ow anem u, ale każdem u rz e m ie ślnikow i, posiadającem u k a rtę rzem ieślniczą, o ile te n rzem ieślnik::
1) rozpoczął sam oistnie w y konyw ać (rzeirrosło czyli prow adził na siebie w a rsz ta t p rze d dniem 16 grudnia 1927 r., a nadto
2) udow odni w jakikolw iek sposób, nap rzy k ład przez zaśw iadczenie cechu lub to w a rz y stw a rzem ie
ślniczego, a gd zięby organizacji nie było to p rzez za
św iadczenie dw óch rzem ieślników sw ego zaw odu lub innych w iarogodnych osób (pośw iadczone p rze z m a
g istrat lub gminę), że przed 16 grudnia 1927 r. z a tru dniał w swoim w arsztacie niepełnoletnich p raco w n i
ków .
D o tej pory Izba R zem ieślnicza m ogła w ciągać do re je stru ty lk o urnowy o n aukę z a w a rte z m istrzem dy
plom ow anym . O becnie, sk o ro m ogą trzym ać te rm i
n ato ró w rów nież inni rzem ieślnicy, jak to w yjaśniliś
my, b ę d ą reje stro w a n e tak ż e um ow y z a w a rte przez nich.
K iedy już grono rzem ieślników , upraw nionych do legalnego trzym ania term inatorów , zo stało znacznie rozszerzone, w n aszem w ojew ództw ie przysługuje nie kilku tysiącom , blisko trz y stu tysiącom , musi — w in te ra sie rzem iosła — p rze stać działać fab ry k a niedo
uczonych m łodocianych; k ażdy upraw niony rzem ie
ślnik pow inien zaw ierać um ow ę o naukę, re je s tro w ać ją (przesyłając odpis umowy) w cechu albo w iz
bie i posłać te rm in a to ra do szkoły dokształcającej, aby w ten sposób przygotow ać należycie m łode p o k o len ie do godnego pielęgnow ania trad y cji rzem ie
ślniczej.
O d tąd niech się n ik t nie dziwi, jeżeli będzie przez w ładze przem ysłow e surow o k a ra n y za n iele
galne trzym anie m łodocianych term inatorów . Izba R zem ieślnicza nie będzie udzielała ukaranym żadnej pom ocy ani opieki; przeciw nie, o w iadom ych w y p a d kach nielegalnego k sz ta łce n ia m łodocianych będzie zaw iadam iać w ładze, aby tera z, kiedy M inisterstw o w ykazało tak ie zrozum ienie w arunków życiow ych, n areszcie zasypać źródło, z którego corocznie ty sią ce rozpaczonęj m łodzieży zasilało szeregi nielegal
nych rzem ieślników .
T enże okólnik w yjaśnia jeszcze, że do egzam inu m istrzow skiego m oże p rzy stą p ić bez żadnych p rze sz kód zw łaszcza bez p o trz e b y ukończenia ku rsu d o k ształcającego rzem ieślnik, p o siad ający w yżej w ym ie
nione w arunki, t, j. ta k i k tó ry przed 16 grudnia 1927 r. w swoim w arsztacie z a tru d n ia ł m łodocianych p r a cow ników . Nie należy sądzić że dyplom m istrzow ski w sk u te k okólnika M in isterstw a sta ł się n iepotrze bny, przeciw nie, te ra z dopiero będzie m ożna uw ażać że k!to do egzam inu m istrzow skiego przystępuje jest rzeczyw iście fachow cem , czującym się n a siłach się
gać po ten tytuł. Po zatem ci w szyscy, k tó rzy otw o
rzyli w a rsz ta ty po 15 grudnia 1927 r., a w ięc w szy scy, m łodzi i niedaw no tru d n iący się rzem iosłem , mo gą trzym ać term in a to ró w jedynie po uzyskaniu dy
plom u m istrzow skiego ma w a ru n k a ch d o ty ch c z a so wych,
Z w racam y uw agę C echów n a obow iązek sto so w a
nia się do now ych przepisów przy reje stro w a n iu u- mów, zgłaszanych przez rzem ieślników nie dyplom o
w anych, ale posiadających w ym ienione w arunki.