• Nie Znaleziono Wyników

Nowa Odzież, 1937, R. 4, nr 2

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nowa Odzież, 1937, R. 4, nr 2"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

Nr. 2 Chorzów, luty 1937 r. Rok 4

9 9 NOWA O D Z 1 E Z “

ilustrow ane pism o za w o d o w e p o św ię c o n e krawiectwu w P o lsc e

Moda a krawiectwo

Temat jaki poruszam w niniejszym artykule należy zaliczyć do rzędu artykułów aktualnych obchodzących bez wyjątku ogół krawców. Z wyrażeniem moda łączy krawiectwo bardzo wiele. Nie mam zamiaru w dzisiejszym artykule zaznajomić czytelników z całokształtem rozwo­

ju historycznym mody jako takiej. Niemniej jednak mu­

szę na samym wstępie coś niecoś o tern wspomnieć. W ar­

to przypominać sobie przy tym właściwą definicję mody.

Modą nazywamy ogólnie uznawane formy kulturalne, które podlegają ciągłym zmianom. Moda opanowuje prze­

de wszystkim ubiór poizatem i formy towarzyskie, tryb życia, mieszkania, sztukę, literaturę, teatr j t p. Moda jest zjawiskiem towarzyszącym wszelkiemu rozwojowi.

Mimo niejakiej samowoli i nawet bezmyślności moda i zmiany kierowane są pewnemi zasadniczemi prawami.

Uzasadnienie istnienia mody a naw et korzyści społeczne z niej płynące są coraz bardziej doceniane, co w szczegól­

ności uwidacznia się w ożywieniu produkcj i konkurem-

izdwodzie. Brak staranności w wykonaniu ubiorów powo­

duje zbyt często upadek nie jednego warsztatu pracy.

Brak należytego wyrozumienia dla mody, staje się powo­

dem, że wielu z naszych kolegów zbyt wcześnie stają się przestarzałymi. Nie .zwrócenie corocznie uwagi na za­

sadnicze zmiany w modzie i kroju robi z nas antyki zda­

tne chyba tylko do przechowania w zbiorach muzealnych a czyni nas niezdatnymi do prowadzenia modnego war sztatu krawieckiego.

Zbyt często usłyszymy zdanie naszych kolegów, że w krawiectwie góruje jedynie praktyka. Słuszne to jest poniekąd twierdzenie, leoz bynajmniej nie przekonywu­

jące, bo proszę sobie wyobrazić krawca-kolegi chociaż­

by nawet z 20 letnią praktyką. Niech ten sam kolega po 20-letniej praktyce założy warsztat, z którego począt­

kowo wejdą elegancko wykonane ubiory. Cóż jednak stanie się z owym kolegą już po 10 dalszych latach prak­

tyki, skoroby w tern czasie nie zmienił w niczym swój

cji przy równoczesnym spadku wartości zapasów, z powo du zmian. Je st powszechnie wiadome, że moda stwarza pracę. Moda stwarzSUzbyt, zmusza ludzi do częstych zmian w ubiorach i t. p. Tak się jakoś ułożyło, że od cza­

sów Ludwika XI\' decyduje o modzie pań Francja (Pa­

ryż), podczas gdy modą męską kieruje od końca Xt/IH wieku przeważnie Anglia.

Moda w pojęciu dzisiejszym jest tak ściśle połączona z krawiectwem, że w ogóle trudno nam jest pojąć coby było z krawiectwem, gdyby nie było mody. Sama myśl o tern ogarnia nas zgrozą. Niestety musimy przyznać, acz­

kolwiek ze skruchą, że nie wszyscy krawcy dziś jeszcze zdają sobie sprawy o właściwym znaczeniu mody w ich

sposób wykonania ubiorów, lecz uparcie poprzestał tyl­

ko ną tern co zdobył w ciągu pierwszych 20 lat praktyki.

Mowy o tern być nie może, by taki zakład mógł się dalej rozwijać. Przeciwnie z roku na rok podupadnie coraz to więcej a niepochlebna opinia o tym zakładzie krawieckim doprowadzi właściciela do wegetacji z dnia na dzień. Kra­

wiectwo miarowe nie może oprzeć swoją egzystencję o tradycję.

Tradycja jest piękną rzeczą, nieraz nawet pożyteczną lecz tylko tam, gdzie nie chodzi o zdobycie środków do życia, o gwarantowanie egzystencji, Kardynalnym warum kiem istnienia warsztatu krawieckiego jest, wyzbycie się czem prędzej tradycji naszych przodków oraz pnzestarza- i ) o » i W Y S Y Ł K O M y

„ W J L Ö K W I )>“

« I D E Ł S I C O

V

P oleca P . T. Zakładom kraw ieckim n a sezon w iosenno-letni sw ą bogato zao patrzo ną kolekcję m ateriałów , m ód m ęskich i dam skich.

K olekcja ukaże się ju ż w połow ie lutego br.

U p raszam y o wczesne zam ów ienie kolekcji, przyczyni p ro sim y pow ołać się n a n in iejsze ogło­

szenie w „ N ow ej O dzieży“.

(2)

S tr. 2 N O W A ODZIEŻ Nr. 2.

łych form pracy: Postępowy .krawiec, czytający z uwagą swe pismo .zawodowe bywa w sezonie zaopatrzony w wzorowe żurnale. Żurnal taki trzeba koniecznie na­

tychmiast po otrzymaniu przeglądnąć z należytą uwagą.

Zapamiętać sobie każdy szczegół i natychmiast zastoso­

wać spostrzeżone zmiany przy wykonaniu następnego ubioru. Dobre oko krawca w tym wypadku odgrywa de­

cydującą rolę.

W tej chwili stoimy w obliczu nowego sezonu wio­

senno-letniego, Przyznać musimy, że więcej uwagi poś­

więcić trzeba modzie letniej aniżeli zimowej. Moda po­

niekąd związana jest ściśle z wypadkami na arenie poli­

tycznej ijak również w równej mierze uzależnioną jest od wypadków natury gospodarczej. Obecne czasy, obfitujące w gorące momenty polityczne i nie mniej w gorące chwile kształtujące życie gospodarcze, wybitnie znajdą swój wyraz w odzwierciedleniu mody teraźniejszej, a szcze­

gólnie mody męskiej, Z tych też powodów moda w obec­

nym sezonie nakazuje nosić ubiory o liniach bardziej prostych niż kiedykolwiek. Przede wszystkim w modnym kształtowaniu się marynarki nie .zaszło nic szczególnego.

Cóż bowiem przynosi nam nowa moda. Na pierwszy rzut oka zauważymy wyrównaną długość marynarki, następ­

nie prosto ustawione ramiona przyczyni szerokość tych ra mion jest normalna i nie wymaga specjalnej uwagi. Pier­

si powinne być wypełnione i nie ciasne, również partia ple,c jest raczej wolna. Fasony u marynarek są tym ra­

zem nieco dłuższe jednak mimo to normalnej szerokości Je.ze.li chodzi o talię to tu wyłania się wyraźna tendencja nie uwidocznienia zbytnio talii, lecz mimo to powinna być jeszcze wyraźna, Ani marynarka jednorzędina ani też dwu- rzędna nie posiadają rozporka jszlicaj. Za jedyną nowość w sezonie ^raźniejszym uważać możemy małą kieszon­

kę umieszczoną ponad prawą kieszenią. Nowością tą stosowaną przeważnie przy marynarkach sportowych zachwycają się prawie wyłącznie młodzi ludzie.

Przedstawiając w krótkich zarysach ogólne znacze­

nie mody dla krawiectwa, nie możemy przestać tylko na błachem nawoływaniu do stosowania teorii mody w na­

szej praktyce, lecz musimy naprawdę sprawie tej poświę­

cić wiele uwagi i zabrać się do istotnej i produktywne;

pracy. Zawód k?aw:iecki przybliżony w dużej mierze do artyzmu będzie prawdziwą sztuką do-piero wówczas, o ile przystosować będzie swoją pracę do prawdziwych wymo­

gów mody, F. S,

JJśHśSśH£3!£ś:ś«H:śśH:S»;S::i£S»Hśś:::iSiś:ś:śY;£hśhśśśnśŚ£śi£śśśS»S£

::: :::

| I znów dowód uznania (

::: Niniejszym donoszę, iż now y num er :::

O dzieży na m iesiąc styczeń odebrałem , :i: z Nowej O dzieży jestem bardzo- zado- ::: w olony i uw ażam , iż każdy kraw iec :i:

pow inien ją abo-nować, dla w łasnego do- ::: bra, poniew aż stoi na w ysokim pozio- v::

iii mie, tern sam em oddaje kraw cow i nie o- ii:

iii cenione usługi. iii

ii: :::

iii IDZI NOCULAK, mistrz krawiecki iii

iii Grabów n/Prosną. z

iii iii

■:';ViV:V;:V:V:V:VV:V:V:V:V:‘:ViV:V:V:V:V:V:V:VVV:V::V:VriV:V:V:V:VsV:V::V:VV:V:;U

C I E K A W O S T K I

U c z c i w o ś ć k r a w c a

W tych sm utnych czasach, g dy uczciwość je st zjaw iskiem tak rzadkim , a złodzieje panoszą się bezkarnie, sięgając naw et po w pływ y w życiu p u ­ blicznym — godzi się zanotow ać fa k t niezw ykłej solidności, ja k i m iał m iejsce w okresie św iątecz­

nym w Londynie.

W dzień W igilii do pewnego kraw ca, pro w a­

dzącego ^m agazyn z konfekcją m ęską, p rzy b y ł kli- jent, który nie rozróżniając dokładnie banknotów angielskich zapłacił rachunek w ynoszący 5 fu n ­ tów, banknotem 50 funtow ym .

W pierw szej chw ili kraw iec nie zauw ażył po­

m yłki k lien ta później sądził, że cudzoziemiec lada chw ila zgłosi się po odbiór reszty. Nie doczekaw­

szy się jed n ak jego przybycia, kraw iec prow adził przez trz y dni św iąt poszukiw ania za klientem , chcąc m u zwrócić pieniądze.

W poniędziałek pośw iąteczny, klien t przybył znów do sklepu konfekcyjnego celem nabycia no­

w ych przedm iotów . Ja k ie ż było jego zdziwienie, gdy po przed staw ien iu rachunku, kraw iec na w i­

dok otw artego p o rtfe lu k lien ta oświadczył, że nie tylko nic m u się nie należy, ale w dodatku klient ma u niego depozyt w w ysokości 45 funtów .

H isto ria tego nieoczekiwanego depozytu się wkrótce w y jaśn iła. U rad ow an y k lien t serdecznie dziękował za piękne postępow anie. ,

Mistrz - rzem ieślnik doktorem

N a uniw ersytecie W F ra n k fu rc ie n/M Niemcy, m istrz k uśn iersk i nazw iskiem F ry d e ry k Breiden- broich miejsc. Geldern, złożył egzam in n a doktora.

N owy doktor w r. 1932 złożył egzam in m istrzo­

wski, w r. 1933 egzam in dojrzałości, w r. 1935 i r zyskał dyplom kupiecki a obecnie prom ow ał się na dok to ra n au k politycznych.

Moda i sam ow ystarczalność

Dhmzepo m e W&ocWwP

K onsekw entnie przeprow adzona p ro p ag an d a stw orzenia w łasnej m ody daje we W łoszech dobre w yniki. P rzed kilku dniami, M ussolini p r z y ją ł kie­

row ników Urzędu M ody W łoskiej, którzy p rzed­

staw ili mu w yniki p ra c U rzędu. II Duce w yraził

’we głębokie zadow olenie z w yników osiągniętych przez U rząd, szczególnie swe uznanie składając ko ­ bietom włoskim, które pod w ysokim patro n atem królow ej przy czy niły się do znakom itego rozw oju oryg inaln ej m ody w łoskiej, a tym sam ym do c a l- ; kow itego uniezależnienia w łoskiego p rze m y słu ko n ­ fekcyjn eg o od zagranicy. M ussolini upow ażnił U~

rząd do zorganizowania- w n 1938 w T u ry n ie m ię­

dzynarodow ej w ystaw y stro ju kobiecego i m ęskie­

go, na któ rej włoski przem ysł k on fekcyjny przed- staw i zag ran icy sw ój dorohękt v ^ "y. w w, „

Tyle zrobili W łosi, M tu ją c sfffii bezrobotnych;,, rzem ieślników od nędzy. Tym czasem -w Polsce n a ­ w et nikom u n a m y śl nie. przyjdzie, ,aby , podnieść rodzim y przem ysł i handel, j, Obecnie.^ kiedy, .mło-

fW aś do V . jMMMO

mapo&ojowoby ry w et p o łg a j. wtpdą, z roku na rok. W idocznie nasze p an ie nie m a ją je ­ szcze z au fa n ia do rzeczy i modeli pochodzenia, ppL ,

(3)

Nr. 2. _____________ . N O W A ODZIEŻ S h 3

Czy umię się obchodzić

z u b r a n i e m ?

Pow yższe p y ta n ie pow inien kierow ać cło sie­

bie każdy, dbający o estetyczny w yg ląd sw ojej garderoby, czy to będzie kraw iec, czy ja k i klient, ile razy przez niew łaściw ą p od staw ę i niedo kład­

ność w u bieran iu się psujem y, pom im o dobrego kroju i uszycia, k tó re cechują nasze u b ran ia, ich reprezen tacy jn y w ygląd?

Oto kilka p rzykładów : Opuszczona, pochyła postaw a może być powodem, ro b ien ia się w k am i­

zelce, brzydko p rzed staw iające się fałd y poprzećz ne. P rzez noszenie za długich szelek sp ad spodni bardzo się psuje. J e s t to przy czy n a niedobrego przylegania tychże w biodrach. S podnie w yd się ja kby za duże, n ie dobrze skrojone. U bieranie palta lub m a ry n a rk i niedbale, w yw oła dość często obstaw ania ko łnierza p rz y szyji. D obrze u b ran y P an dba przedew szystkiem o p ro sty sp ad załam u u przednich noga wic spodni. Chcąc w pew nym stopniu zapobiegać w y p y ch an iu się nogaw ic spodni w kolanie, należy, siad ając czy chcąc klękać spod­

nie ponad kolanem nieco pociągnąć w górę. U bra­

nie zmoczone przez deszcz, należy po p rzy byciu do domu n aty ch m ia st rozw iesić na w ieszad ło / n a ­ turalnie nie n ad ogniem, poniew aż silne ciepło może popsuć form ę. G dy silnie zmoczone, n ie cze­

kać aż w yschnie ostatecznie, lecz jeszcze w ilgotne odprasować. D la u trz y m a n ia fasonu spodni w n a ­ leżytym stan ie je st częste odprasow ania są bardzo wskazane, dotyczy to przedew szystkiem g a r n itu ­

ry «pośledniejszego m ateriału . P am iętać trzeba, że kurz i p lam y dostaw szy się do naszych u b ra ń n i­

szczą bardzo prędko n aw et najdroższe g a rn itu ry , dlatego po każdorazow ym użyciu ich szczotkować.

Plam y usunąć łagodnym i środkam i chemicznemu

Częste pro pago w ane silne śro dk i oczyszczające nie tyle rad y k aln ie u su w a ją plam , ile niszczą w ierzch- ne ow łosienie m a te ria łu i jego kolory. E le g a n t szanuje sw oje u b ran ie i s ta r a się, by ono w y g lą­

dało zaw sze świeże. N ie w y p y ch a kieszenie m niej lub więcej potrzebnym i p rzedm iotam i ja k gru bym i papierośnicam i, gazetam i, podręcznikam i i t. p.

Nie m a on rów nież zw yczaju trz y m a n ia rą k w kieszeniach z przyczyn p su cia się fo rm y ub rania.

A w y b ierając się w podróż, czy p ak u jem y n a ­ szą garderobę ja k się należy?

Co do pak ow ania, to n aw et w iele kraw ców grzeszy, n ie ty lk o g d y w y b ie ra ją się w podróż, ale naw et co dopiero skończonym u b ra n iu klienta.

P rzez nieodpow iedne pakow anie, zanim dojdzie do celu przeznaczenia zo staje des form ow ane prze::

nich. S pecjaln e tro skliw e opakow nie w y m ag ają na- sze stro je sezonowe ja k f u tr a i u b ra n ia letni Przechow ać n ależy je w szczelnie zam y kający ch się szafach lub k u frach . P o p rzed n io szyszcząc i bada- jąc szczelność m iejsca przecho w an ia należy rów n- nież pom yśleć o środkach przeciw m olow ych. M w iąc o przechow aniu, nadm ieniam , że jedn ostk i elity p o siad ające bardzo cenne f u tr a d a ją je do przechow ania kuśnierzow i jako odpow iedzialne­

m u fachowcowi. W y d a tn ą pom ocą w ty m w y p ad ­ ku sw oim klientom, d aje rów nież kraw iec. Czy on nie szyje, rep eruje, czyści i p ra s u je u b ra ń daje najlepsze co potrzebne do utrzym ania; n a długi czas u b ra ń swoich klientów . Przecież tylko on je st doradcą swoich k lientów w ty ch i w iele innych spraw . Czy wobec tego n ie w arto się zastanow ić n ad pow iedzeniem „Czy um ię obchodzić się u b ra ­

niem “ ? Egaw

Ważne dla czytelników!

W num erze styczniow ym „Nowej O dzieży“ pod pow yższym ty tu łem za k ra d ł się fataln y b łąd drukarski, a m ianow icie: zam iast w iersza „P rzedłużam y te r ­ min uiszczenia w p ła t do dnia 20, 5. 37“ m iało być: „Przedłużamy termin uisz­

czenia wpłat do dnia 20, I. 1937“.

A b onam ent „Nowej O dzieży“ zasadniczo p łatn y jest z góry. Z uw agi na ol­

brzym ie w y d atk i jakie w ty ch dniach ponosić musi w ydaw nictw o a to w zw iązku z d odatkam i żurnali i t. p. prosimy Szan. C zytelników o term inow e uiszczenie należności za abonam ent najpóźniej do dnia 15-go lutego br.

Po tym term inie w yślem y pod adresem ab onentów inkaso pocztow e, dolicza­

jąc koszty przesyłki, pro sząc już dziś Szan. abo n en tó w o term inow e w ykupie­

nie in kasa i nie n arazić w ydaw nictw o na n iep o trzeb n e stra ty .

ADMINISTRACJA „NOWEJ ODZIEŻY“.

(4)

S tr. 4. „N O W A ODZIEŻ" Nr. 2.

Fikcyjna ochrona rzemiosła

Pod p ła s z c z y k ie m e l a s t y c z n e g o artyku-u u s ta w y , w ie lc y p r z e m y s ł o w c y urządzają d y w e r s j ę na rynku r ze m ie ś ln ic z y m

P olskie praw o przem ysłow e m iało n a celu za­

pew nienie rzem iosłu należytego rozw oju przez unorm ow anie n au ki rzem iosła, p ra k ty k i czeladni­

czej, a w końcu jego sam oistnego prow adzenia. To założenie polskiego p ra w a przem ysłow ego było z u ­ pełnie słuszne, zwłaszcza, że P olska pod wzglądem gospodarczym m oże się rozrastać jed yn ie w opar­

ciu o dobre rzemiosło. M am y przecież liczne tego p rzy k ła d y na zachodzie, a naw et i u nas w Polsce, że większe zakłady przem ysłow e i fabryczne pow s­

ta ły z zw ykłych w arsztató w rzem ieślniczych. W a r­

sztaty rzem ieślnicze m a ją jeszcze je d n ą zaletę, m ia­

now icie tę, że dają m ożność u trzym an ia się z nich w ię kszej ilości pracow ników , niż to obecnie ma m iejsce w całym w ielkim przem yśle w Polsce.

D roga do rzem iosła je st p rzy stęp n a każdemu.

J e s t to zupełnie słuszna zasada, jedn ak pod w a ru n ­ kiem, by ci, k tó rzy pośw ięcają się rzem iosłu, odby­

li praw id ło w ą naukę, zakończoną egzam inem cze­

ladniczym a n astęp n ie do czasu usam odzielnienia się, odbyli odpow iednią p r a k ty k ę w charakterze czeladnika.

P olskie praw o przem ysłow e przew iduje, że n a u k a w inna trw ać od trzech do czterech lat, zależ­

nie od uchw ały Izb y Rzem ieślniczej, p rzy czym uczniow ie w czasie n au k i m a ją dokształcać się w publicznych szkołach dokształcających, zaw odo­

wych. D alej, to samo praw o przew iduje, że rze­

m ieślnik, k tó ry zam ierza usam odzielnić się, m a w y ­ starać się o kartę rzem ieślniczą, k tó rą uzyskuje na podstaw ie przedłożonego św iadectw a czeladnicze go i zaśw iadczeń o trzy letn iej p ra k ty k i w ch arak ­

terze czeladnika.

T akim postanow ieniom p ra w a przem ysłowego należałoby przyklasn ąć i w ziąć się do w ychow y nia po tej drodze młodego pokolenia rzem ieślnicze­

go, zapew n iając przez to Polsce k a d ry dobrych rzem ieślników , a rzem iosłu sam oistnem u należyty rozw ój ich w arsztatów .

N iestety polskie praw o przem ysłow e zaw iera dw a arty k u ły , m ianow icie art. 5 i 146, k tó re w szyst

kie inne postanow ienia, choćby najlepsze dla rze­

m iosła, ob racają w niwecz.

A rt. 5 pra w a przem ysłow ego zaw iera bowiem postanow ienie, że „praw o sam oistnego w ykonyw a­

n ia izem iosła p rzy słu g u je osobom p raw nym , w któ rych skład zarząd u w chodzą rzem ieślnicy, p o siad a­

ją cy uzdolnienie zawodowe do sam oistnego prow a dzenia rzem iosła". W iem y, że osobowość pnaw ną i t. d. p rzez re je stra c ję w sądzie. B iorąc rzecz lo­

gicznie, (zresztą ta k postanow iono p rz y om aw ia­

n iu now elizacji p ra w a przem ysłow ego n a konfe- le n cji, zw ołanej swego czasu przez N aczelną R adę i r zem iosła w W arszaw ie), rzem iosła w in n y wyko- n yw ać te osoby praw ne, w k tó ry ch skład zarządu w chodzą rzem ieślnicy. Z arząd danej spółki czy to ­

w arzy stw a akcyjnego więc

/ącam e g p osiadających w aru n k i na uzyskanie k a rty rzem ieślniczej.

Tym czasem rów nocześnie ze znowelizowanem praw em przem ysłow ym u kazała się n a półkach księgarskich k siążka p. t.: „P raw o Przem ysłow e , do k tórej m ateriał zebrał i opracow ał p. R om an S ta­

nisław Śląski. A u to r w y ja śn ia od siebie, że poeta now ienia o rzem ieślnikach, wchodzących w skład zarządu odnośnych osób praw nych, t. j. spółek tow. akcyjnych i t. p. należy rozum ieć w ten sposób, że w zarządzie odnośnych osób p raw n y ch mogą być oho/r (cołimpMWGj ra.em W W W w , rew = m e ż .i oao&y, nic posiadające rzew W W czyc/i do

wodów uzdolnienia zawodowego.

N atu raln ie, że po ta k im w y jaśn ien iu w spo­

m nianego a u to ra posy pały się z m iaro dajny ch źró­

deł ok ólniki.i w y jaśnien ia, opierające się n a in te r­

p reta cji p. Śląskiego. W ielu k ap italistó w polskich, zam iast inw estow ać swój k a p ita ł w przedsiębiors­

tw ach przem ysłow ych, w y rabiających takie a rty ­ kuły, k tórych jeszcze dzisiaj za m iliony złotych sprow adza się z zagranicy, wolało iść po lin ii naj- wmejazegro o po ra $ pod pfaascey&iem w pźej wapo- mmmiego md. 5 p ra w a prgemysćowepo tw orzą spół- ki i tow. akcyjne, tru d n iące się najp fo stszem i czyn­

nościam i rzem ieślniczem u Do zarządów z a p ra sz a -, ją Bobie w drodze łask i dwóch rzem ieślników , któ­

rym , ja k zajdzie tego potrzeba, d aro w u ją nawo' potrzebne udziały. T ą d rogą tw orzą się w Polsce różnego ro d zaju „B a ty “, „B ak o n -E k sp o rty “ i t. p.

które pod płaszczykiem u staw y przem ysłow ej, jaki w arsztaty rzemieślnicze, robią d yw ersję na. r y n k u \ rzem ieślniczym i doprow adzają do ru in y wielu s a ­ m oistnych rzem ieślników , nie mogących - skutecz­

nie konkurow ać z dużym zakładem k ap itał i stvcz- I nym.

W ten sposób dla w ygody jednego po ten tata i ujniige się w Polsce s e tk i tysie.cy w arsztatów .

0 przyspieszenie rozwiązania problemu kształcenia mas

rzemieślniczych

K ształcenie rzem ieślnika w Polsce, ja k zhesz- tą i zagranicą odbyw a się rów nocześnie dwoma toram i: w warasdactg % w azW e.

W w arsztacie uczeń sty k a się z praktyczną stio n ą n auk i zaw odu, którem u się pośw ięcił _ uczy się rzem iosła pod kierunkiem m istrza.

Celem nabycia w szerszym sto pn iu teoretycznej w iedzy zawodowej oraz dalszego kształcenia ogól­

nego uczeń obow iązany je st do ukończenia Conaj- m niej 3-letniej szkoły dokształcającej zawodowej.

Dalsze _ kształcenie w szkole przyszłego rze­

m ieślnika je st konieczne i uzasadnione nie tylko

(5)

Nr. 2. :_______ ;_________N O W A w yraźnym i p rzepisam i praw nym i, ale w ym aga te go poziom i przyszłość naszego rzem iosła. T en z a ­ niedbany nie tylko zresztą u n as „stan śre d n i“ - rzemiosło zaczyna w o statnich czasach być doce­

niany.

Podniesienie n a w łaściw y poziom naszego rze­

miosła może nastąp ić, obok w pływ u czynników n atu ry gospodarczej, drogą m ożliw ie najlepszego i najpełniejszego w ykszta łcen ia przyszłego r~e m W W k k I to n ie tylko w pew nej części — ale w masie całej, rzem ieślnik m u si byc człowiekiem zmuWowo asprawmom/m , spokczm e wproOmnpm,

« « p e w n y m Mopmw W - tury ogólnej. Z adanie rzem ieślnika w skom pliko w anym w spółczesnym życiu je st tru d n e. M usi on

"dobrym /Wwwoem, oryoniza^orem swo;eyo w arsziafu p racy , uczyd nauÄi zaw odu fcrwwwzfo- rów, prowącizid sp raw y b a n d k w c swojego w arsz- tatu i t, d. Z adanie o wiele rozleglejsze aniżeli na- pozór w ydaw ać b y się mogło. D latego też n ie je st rzeczą obojętną sp ra w a p rzy go to w yw an ia k ad r przyszłych rzem ieślników . P ocieszającym i są n ie ­ w ątpliw ie coraz częściej spo ty kan e fa k ty oddaw a­

nia się rzem iosłu przez ludzi ze średnim , a naw et wyższym w ykształceniem . N ie bez znaczenia pozo­

stanie dla tej sp raw y i przeprow adzo na w o sta t­

nich, czasach refo rm a szkolnictw a zawodowego;

tworzenie różnego ty p u gim nazjów i liceów zaw o­

dowych dlą poązczegó' nw-s. iwenuosł. A le to w szy st­

ko dostarczyć może zaledw ie m inim alnej liczby na wysokim poziomie stojących rzem ieślników . P rz y ­ gn iatająca w iększość naszych rzem ieślników m usi poprzestać na, nauce zaw odu w w arsztacie i szkole do& sgW cającej żw odow ej. fa je s f $ bgdmg

? r z f ż M o c g o u ó d / u / r s z / u / c c M w m u s o w o r z e m W k » » -

ków.

ODZIEŻ S tr. 5 _

M usi w ięc je j poziom się podnieść — aby rolę sw oją spełnić. A przede w szystkim m usi istnieć i mieć zapew nioną sw oją egzystencję p ra w n ą i m a terialn ą. A w iem y przecież, że obecnie cały szereg m iejscow ości, szczególnie w w ojew ództw ach cen­

traln ych i kresow ych nie m a ty ch szkół. A n aw et tam , gdzie były — w skutek cofania k red y tó w przez sam orządy te ry to ria ln e — są zam ykane.

N iedaw no u kazały się ko m un ikaty w p rasie, które m ów iły, że p iekąca ta sp raw a m a być w n a j­

krótszym czasie przez kom petentne czynniki p rz e ­ p raco w an a i szkoła dokształcająca zaw odow a w dr o dze w y d an ia *. specjalnej u staw y o zak ład an iu i u- tr z y m y w a n iu tych szkól, ma u zyska ć w reszcie pod- g&iwę aw ej epzg/skucjń N esja sejm ow a ju ż trw a , a 0 realizacji tych zapow iedzi jakoś nie słychać.

N ie sądzim y, aby w skutek takich czy innych tru d n o ści znowu, ja k to ju ż m iało m iejsce daw niej, p ro je k t nie u jrz a ł św iatła dziennego. T y m bardziej w ierzyć należy, problem znajdzie w reszcie w ła ś­

ciwe rozw iązanie — że je st to zagadnienie o dg ry ­ w ające p ierw szorzęd ną rolę w podnoszeniu życia gospodarczego. W agę tego ty p u szkolnictwa, doce­

n ia ją ju ż szerokie w a rstw y rzem ieślnicze i całe społeczeństwo. W olanie bow iem _ o obowiązkom az/W ę do&az/u/cującą zuw odow ą j&s/ obo& domu- gania się rozbudo w y toysoko zorganizowanego szkolnictw a po w szechnego. — coraz pow szech niej­

sze.. W y starczy przypom nieć K o n g resy O św iatow e 1 Rzem ieślnicze. Sądzić należy, że w momencie, kiedy kierow nictw o sp raw am i gospodarczym i i f i­

nansow ym i naszego p a ń stw a m a w swoich rękach ,p. w iceprem ier K w iatkow ski, którego stosunek do iroblem ów naszego rzem iosła je st zn an y — s p r a ­ w a ta nie ulegnie ju ż dalszem u odraczaniu, a z n a j­

dzie tak ie rozw iązanie, n a jak ie jako problem o doniosłości państw o w ej zasługuje.

Fuszerstwo

sięga coraz dalej i wyżej

W rzemiośle krawieckim fuszerstwo wyłonione z kry­

zysu, swoiistem przywilejem., buduje doprawdy coś nie­

zwykłego, co nazwać można niecnym tupetem ora;z per­

fidią.

Rzemiosło z ustrojem ładu i porządku w powstałym Państwie Polskim., jako podporządkowane Prawu Prze­

mysłowemu zna dosadni o wyczyny fusizerstwa, że niele­

galnie prowadząc warsztaty, utrzymuje nieraz 4 do 5 ro­

botników

Dajmy na to, rzemiosło przyjmuje ten stan rzeczy.

Ale kiedy coraz donośniej idą słuchy, fuszerstwo przyj­

muje uczni. Ten fakt żywo otrząsa umysły i zmusza rze-.

miosło do stanowczego przeciwstawienia się. Tu rzemios­

ło postawi swoje weto i nie godność i stanowisko swoje podporządkowane prawu Przemysł, bronić będzie, lecz ono w poczuciu lojalnym na ład i porządek społeczny zaprotestuje na bezprawie, w czem fuszerstwo sięga da­

lej i wyżej.

Ten fakt trzymania uczni przez fuszerstwo, zaszcze­

pia gnijący ropień, na wszelki ustrój społeczny i w życie gospodarcze wprowadza bezład a tak być nie może stwierdza rzemiosło kwalifikowane,

Rzemiosło w doniosłym zainteresowaniu śledzi dzisiaj przebieg tych prac do nowelizacji Prawa Przemysł, i do­

maga się jak najrychlejszego załatwienia poważnej spra­

wy j nie dopuścić do tego, czego- historia nie zna. Rze­

miosło ufa Izbom rzemieślniczym że jako patronaty god­

ności ii stanowiska rzemieślniczego, do tego istanu nie do­

puszczą.

Że dla ustroju rzemiosła wraz z czynnikami rządzą­

cymi, tego rodzaju prawa dostosują, aby w swem brzmie­

niu miało sjłę i powagę i konkretnie było oo-szamowane, Bo żywo umysł ludzki porusza, ma fakta, które prze­

radzają pojęcia o ustroju życia społecznego oraz ładu i

porządku. N. R.

(6)

S tr. 6. N O W A ODZIEŻ Nr. 2.

N o w o c z esn y przykrój waterunku czyli podkładu

F ig. 1

Fig. 3

W aterunek do Fig. 1. stosowany jest do kroju, gdzie rybka T z y załamitu klapy przekrojona, odtwarza moż­

ność dresowanie ram..'« w kierunku pachy. Tą dresurą w materiałach w paski, otrzymują takowe bieg prosto padłych od ramion. Za dresowaniem ramion u przodku waterunek musi przybrać ten sam kierunek do pachy

Fig. 2.

i klapa również ma dostać ułożenie za zmianą kierunku ramion. Dlatego waterunek w tym wypadku, przy d dużą rybkę wymaga, która potrójną przysługę odtwarza. Mia­

no wicie od góry ujęta silnie do linii piersiowej tuż przy piersi, odgranicza od przedniej partii pierś, zamyka tą w kierunku pachy, W rybce na prawo do k przychodzi roz­

cięcie rybki gdzie przyjdzie klinik na 3 cm i ten daje kierunek, jak ramię po dresowanju. Następnie zamykając rybkę i klapy siłą faktu dostaje ten kierunek w jakim dre scwanie zostało wykonane. Fig. 2 przedstawia nam wszy­

ty klinik i kierunek ramienia który opadł na pachę.

Rozszerza pierś a dla kuli ramienia swobodę nadaje, Pominąć nie można rybkę od pachy do r jako racjo­

nalną dla odtworzenia piersi oraz rybkę od kieszeni ero piersj ma także swe zastosownie,

W aterunek do Fig, 3 wydaje wybitne uplastycznienie figury. Bowiem od góry silną rybką przyczynia się do u- trzymania piersi oraz rybka od pachy przy d odtwarza racjonalną pierś którą zamyka iz miejsca. Przy k rybka w którą klinik wszywając, nadajemy elastyczność dla u- foirmowainia biegu oraz wyrazu ramienia. Rybka przy s i r w stanie tworzy przez bok silny zarys wcięcia, który od­

dziela gónn i dolną część waterunku. Dolną odtwarzamy linię ii ujęcie części bioder które w całości muszą tworzyć harmonię w związku z górną częścią.

(7)

N O W A ODZIEŻ S ti 1.

Uplastycznienia i linie!

Słowa powyższe stworzyły zadanie, które nakazem postępu czasu, spełnić ma w swem dziele, krawiectwo.

Waterunek czyli podkład, jest od założenia krawiectwa, najpoważniejszym zagadnieniem w jego zasadach. To od­

robienie watę runku nie byłoby przedmiotem szczególnej uwagi i ujęcia do szczególnej wiedzy, gdyż sam fakt dzi­

siejszych wymogów, przeistoczył zupełnie dawniejsze za sady w odrobieniu waterunku i stworzył nowe zadanie.

Stał się nie tylko, jakoby kopią budowy człowieka, jego ko-nturów, które ujęte wyrazem uplasycz,mienia, harmoni­

zowania linii stworzyłyby w całym odrobieniu waterunku jeden przewrót. Bo jedno wzbudza uwagę krawca, że dawniejsza zasada twierdziła od przodu odrobienie wa­

ter uniku, zaś nowoczesna odwrotnie. Właśnie tworzy od pachy i boku waterunku i to na krótkiej przestrze­

ni formuje pierś, która w krawiectwie była pierwszem zadaniem. Gdy zastanowimy się głęboko nad nowoczesną metodą, przyjdziemy do wniosku, że rybka w waterunku od pachy jest najwznioślejszym rozwiązaniem. Trafia ona na krótkiej a realnej przestrzeni ma właściwe położenie piersi, nie rozprzestrzeniając ją, zamyka tak pożądane skrócenia ukośnych długości, powstałe w odrobieniu form. Z tejże rybki również w pierś skierowana, najzupeł­

niej w całej p-oistaci odtwarza pierś. Wtenczas, w dalszej pracy jest przedmiotem uwagi i dążenia aby :nie zatracie i zachować ją wymaganej dzisiaj formie. Następnie rybka

od wykroju szyi,. przyczynia się w kierunku piersi, do u- zuipełniienia form okazałych tężyzną oraz wysokich. A teraz ramiona, muszą być brane w rachubę wyrobienia fu decydują w jakiej postaci są do ujęcia. Czy normy skośne, wysokie lub spadziste, bo muszą być w całości do wymaganych form brane w rachubę. Wyrobienie ra- miema zasadniczo jest wymagane a to rozbiciem od czub r-a na odległość 5 6 c,m do spadu, poizatem decydują osobiste praktyczne doświadczenia. W talii od boku przez przodek, oddziela sztukę górną i dolną i miejsce to musi być w trosce utrzymania tej linii, z której spływa I n a na biodra, które są brane pod uwagę. Poza umieję­

tnym opanowaniem sztuki odrobienia waterunku, odgrywa żelazo jako narzędzie poważną rolą, bo ono decydujący wynik zadania kraw ca stwarza. Bo po wyrobieniu żelazem form w sztuce już to w gotowym stanie, ujmuje się w sło­

wa, uplastycznienia oraz harmonia linii i t. d. Z naciskiem podkreślić należy, że wszelke nadmierne odtwarzania wyrobieniu waterunku chybiają celu -i psują całą sprawę.

Rola tutaj mistrza w kroju i w całkowitem ujęciu cało­

kształtu danej sztuki, lecz ominąć nie można czeladnika Temu również należy w jego sztuce odrobienia dać naj­

wyższe uznanie, która daje jasny wyraz o jego intelekcie.

Bo te przedmioty diaiją dopiero rękojmię wymaganym za­

daniu czasu, w całej osnowie sprostać.

Najnowsze

Modele r.193 /

APARATY

PHILIPS, ELEKTRiT, KOSMOS,

L KAPSCH

POLECA N A DOGODNYCH WARUNKACH RATALNYCH S P E C J A L N A F A C H O W A F I R M A

Ś L Ą S K I D O M R A D J O W Y

A . K U K U L 5 K I

K A T O W I C E S^ M A J A 2 0

U dzielam y specjalny

rabat abonentem

NOWEJ ODZIEŻY

N A P R Z e c i w

W H O L E - W O R T H A

P @ ® Z I | E @ W Ä M O E

Z okazji r o z p o c z ę c i a p i ę t n a s t e g o r o k u p r a c y o ś w i a t o w e j p r z e z w y d a w n i c t w o , , N O W E J O D Z I E Ż Y 1 o t r z y m a l i ś m y z kół c z y t e l n i k ó w , k o r e s p o n d e n t ó w o r a z s y m p a t y k ó w , b a r d z o liczne ż y c z e n i a i wyrazy u z n a n i a , z a k t ó r e t ą d r o g a s k ł a ­ d a m y w s z y s t k i m s e r d e c z n e p o d z i ę k o ­ wa nie.

Wydawnictwo „NOWA ODZIEŻ1

Pytanie; Czytelnik nasz, którego spotkał przykry wypadek, że złodzieje nocą z jego zakładu skradli wszyst­

ko i zarazem powierzony mu przez klienta materiał. Za pytuje :nas czy całkowicie odpowiada za powierzony ma­

teriał.

Odpowiedź: Na przykry wypadek który poniekąd zachwiał egzystencję rzemieślnika, bardzo współczujemy, le c z z przykrością musimy oświadczyć wobec brzmie­

nia prawa, odpowiada się w całości. Proszę to wziąść pod rozwagę, że klient powierzył firmie, która w tym wypadku za wszystko odpowiada, bo przecież daje gwarancję za cały materiał, przyjmując go w lokalu za­

kładu. Znamy przecież takie wypadki że krawcy w nie pewnych lokalach zabierają na noc do swego prywatnego mieszkania materiały swych klientów.

(8)

S tr. 8. N O W A ODZIEŻ

Krój m o d n e g o p ła sz cz a d am sk ieg o

System W. Samarzewski.

1/5 Skala.

Nr, 2.

(9)

Nr. 2. N O W A ODZIEŻ Str. 9.

Objaśnienie kroju

m o d n e g o p łaszcza

M iary: 19 wys. piec, 38 stan, 110 dług. 17% poł. piec, 57 rękaw , 96/48 obj. prś., 76/38 obj. pas., 100/50

obj. bioder.

PLECY:

Najpierw rysuje się linie prostokątne zasadnicze A — a— b— c— d.

A—a = 1 % cm

A—b = wysokość piec.

A—c == długość do stanu.

A— d = 1 1 0 cm. czyli cała długość płaszcza.

a— e = V.s obj. prś. 6 cm.

a—b— c— d— e = rysuje się od tych punktów linie pom ocnicze.

e—f = szerokość piec czyli 17% cm. dodając 1 cm.

na szer. 18%. Tych 18% dzielimy na 3 części, otrzym am y pu n k t h czyli szeroki:ść karczka, w tym w ypadku 61/« cm.

g—g1 = 3 cm.

PRZODKI:

g—i = % obj. pierś. 12 cm.— 1 cm. — 11 cm g— j == szerokość piec.

b—K. = obj. prś. 48 cm. + 6 cm. = 54 cm.

Od punktów g1—-K. p rzep ro w ad zam y linie w dół, j— i w górę.

j—1 '= % od całej obj. prś. czyli 24 cm.

1—m = Vs obj. prś.

W pasie p rzy linii g1 w ybieram y z każdej s tro ­ ny po 2 cm.

B iodra 18 cm. niżej talii zam arkow ać i w tern m iejscu rozszerzam y p rzo d e k o różnicę m iędzy obj. pierś, a obj. bioder to zn. 2 cm.

Plecy dołem od d— d1 są 25 cm. szerokie, m— n jg j| % od % obj. czyli 12 cm.

o— p— r = p rzep ro w ad zam y linie p rostopadłe.

P rzy p dodajem y 1 cm. na ukos czyli pałasz kantu, aby płaszcz się nie rozchodził i otrzym a­

my p u n k t s.

s— r — 7 cm.

s—r 1 = 50 cm. czyli szerokość dolna przodka, n— o == 5 cm. k tó re przenosim y do n a tu raln eg o w y­

kroju szyi a otrzym am y p u n k t 1— l1 czyli że m a­

my ram ię o 5 cm. szersze. W obec teg o ten do­

d a te k 5 cm. w ybieram y ry b k ą z ram ienia, 4 cm.

od pachy, począw szy do p u n k tu m 1 zaś od dołu pow yżej od p u n k tu p do 10 cm. czyli do m iejsca górnego guzika, głębokość rybki. W szelkie linie i zao k rąglenia należy w ykończyć w edle wzoru.

Krój ręk aw a, zasadniczo jest norm alny, należy tylko osobno w y kroić k o ńcow ą d ek o rację lorm ie serca, trzym ając się ściśle w zoru z m odelu rę kawa.

N A J N O W S Z E M O D E L E W I O S E N N E

(10)

Str. 10 N O W A ODZIEŻ Nr, 2.

Naturalna b u dow a i odmiana ramion

Opis obok.

F ü g .3 .

Fig. 3.

R a m i o n a s p a d z 's f e

Füg • % Fig. 2.

Ramiona wysokie.

r;g 4..

I I " a r a k o n tr o ln a ,

rys. Stan, K urz Lwów, F i g - i .

Fig. 1.

Normalna,

(11)

f

Nr. 2. N O W A O D Z IE / Str. 11.

STAN. KURZ LWÓW.

Naturalna budowa i odmiana

ramion

Przedmowa.

Jak rozległy materiał posiada wiedza w zawodzie krawca, wystarczy wziąć pod uwagę ocenę budowy ra­

mion oraz ich znamiona.

Jest to zadanie dla nas nader poważne i jego grun­

townego rozwiązania wymaga dzisiejsza chwila.

Ramię, w związku stanowiskiem krawca, czy też dyk­

tatorów mody, jest przedmiotem szczególnej uwagi i określeń.

Dlatego, bo wybitna cecha, z całej sylwety budowy człowieka, gdzie chodzi o męzczyznę dobrze zbudowa­

nego.

. Staje przed nami tajemnica, jak posiąść tą zdolność ujęcia random, w ramach naszej wiedzy.

Właśnie przykład tu przytoczony, otworzy nam dro­

gę, Gdy zapytamy tęorytyka lub wytrawnego prakty­

ka; skąd właściwie wypływa? źródło poprawek. Na­

tenczas w krótkim streszczeniu wydaje sąd, że wypły­

wa przeważnie od ramion i z naciskiem podkreśla, że tej części korpusu ludzkiego, krawiec powinien wytę­

żyć umysł i oko.

W tym wzmaganiu o wiedzę, oraz idąc przez prak­

tykę zą tym przykładem, staje krawiec na realnej dro­

dze, opanowania trapiące piętno, jaką jest poprawka dla niego.

Zagadnienia w tym kierunku dają całokształt w swej postaci jasno do zrozumienia, że ramiona swą bu­

dową stanowią oddzielną orientację.

Mianowicie, gdy korpus ludzki po za swem normal­

nym fundamentem, z którego tworzy się konstrukcję dla kroju, posiada zarówno odchylenia czyli adnormalia.

Gdy zachodzą odchylenia, w miejsce normalnych za­

sad korpusu ludzkiego, cóż natenczas dzieje się z ra­

mionami.

One strukturą kości związane, na takowe wpływa natenczas zmiana, gdzie również są ruszone ze swych podstaw normalnych.

Sposobem dla nas docenić ułożenie ramienia, jego strukturę, trzeba w praktyce urabiać oko.

Właśnie, zdawałoby się, że centymetr jako narzę­

dzie krawca rozwiąże ten problem tej tajemnicy. Lecz przede wszystkim wytrawne oko fachowca doceni. Jak dochodzić tego przymiotu, to już teoretycy w swych wy­

dawnictwach zalecają badać obnażone figury, przy oka­

zji gdy znajdzie się wspólnej kąpieli. Natenczas przy po­

ważnej myśli i rozwadze ująć okiem cały korpus i zmy­

słami stosować konstrukcję kroju do niego, a poszcze­

gólna nasze linie, które przecież zdjęte właśnie z niego, dadzą dla oka naszego kierunek dla praktyki. Ramię natomiast jest najlepsze dane dla ćwiczenia, jeżeli my z jakiejś wysokości z góry patrzymy w prostopadłym planie na ramiona a przy tym pierś i łopatki, to już da nam celowy m ateriał o którego oparcie się, pogo­

dnie będziemy kroczyli przez naszą praktykę.

M otto: Nie k ra w ie c d la k o rp u su Tylko k o rp u s dla kraw ca.

Tak zaleco-nem sposobem urabiamy oko jako nieod­

zowne dla naszego zawodu, bo klienta nie obnaży, tyl­

ko najwyżej po koszuli jego może zbadać ramiona. Gdy dany praktyk obejmie swą wiedzę w kierunku oceny ra­

miom, to przecież samo mówić będzie. Że nie tylko 3/s poprawek opanuje, lecz przy pogodnym umyśle dzieło swoje podyktowane czasem w jego wymogach wzniesie jako artyzm swego zawodu.

Opis.

Praktyka oparta na normalnej figurze uznaje nastę­

pujące odmiany ramion, które należą do grupy adnoi ■ malnych.

Ramiona: wysokie i spadziste, dalej ramiona: prze giętej figury w tyle, przegiętej do przodu; ramiona o nierównej wadze prawego lub lewego.

Te odchylenia wyjęte z praktyki, bo takowe naj­

bardziej zajmują. Skoro doceniamy dokładność odchy­

lenia, z obowiązku własnego musimy zatem zmieniać naszą konstrukcję kroju, a w szczególności ramienia, do którego ujęcia przytoczone przykłady nam dają kieru­

nek.

Na pierwszym planie adnormalnych ramiom, są wy­

sokie lub spadziste. Małe, duże, szczupłe i otyłe figu­

ry, mogą mieć te adnormalia ramion. Jako podstawę widzimy w pierw normalną figurę, f ig. 1 właśnie ana­

tomicznie podzielona i wydaje nam szkielet konstrukcji.

Widzimy, że linia określająca wysokość ramienia A D jest i/g z wys. piec normalnych. Jeżeli mamy stosować spostrzeżeń wyrobionego oka, to wedle reguły stosować dyferencję dla takich ramion 1 do 3 cm, natomiast większa dyfereincja należy do rzadkości.

Teraz poznać mamy różnicę między normalnemi a wysokimi i spadzisteim ramionami.

Stwierdziliśmy dyferencja dla ramion wysokich 2 cm. To znaczy, ramiona normalne wzniosły się do gó­

ry o tą dyferencję i śledzimy, że 1/g z wys. piec skraca się o 2 cm. i poszła w górę a ruszyła linia także przez piersi równocześnie o tą dyferencję. Cóż wynika, że za podniesieniem się ramiema, pociągnęło pachę do góry i w tej adnormalii pacha musi być płytka o 2 cm. Gdy nie uwzględnimy tak znaczną adnormalię, to stworzy­

my wiszącą pachę, która stworzy nam błąd, który daje podłoże do wielkiej poprawki. Natomiast ramiona spa dziste są w przeciwieństwie z tern, że tu opadają o 2 cm. w dół i równocześnie spychają pachę. To znaczy, że pacha, staje się głębsza o 2 cm.

W obu wypadkach wedle oceny, konstrukcja kroju nam z miejsca musi być przeistoczona, to zu., że linie ramienia dyrygować w górę czy w dół. Dalej musimy za­

poznać się z miarą wys. piec i doświadczamy, że przy wysokich ramionnach się skraca, przy spadzistych wy­

(12)

Str. 12 N O W A ODZIEŻ Nr. 2.

dłużą. To dla ustroju piec oraz osadzenia kołnierza w każdym wypadku musi być brane pod rozwagę,

Do tych uwag jeszcze jest zalecone ocenę ramion na zasadzie centymetra uzyskać. Mianowicie, prócz miar zwyczajnych, opieramy się na miarach kontrol­

nych, które służą do osiągnięcia miar szczególnych. Jak Fig. 4, nam wskazuje miarę kontrolną tak zwaną wys o kość boczka, która jest w porównaniu do miary stanu od linii pierś, do stanu. Posiadamy miarę (kontr. wys. bocz­

ka, która nam daje szczegółową głębokość pachy, po­

równujemy dokładną miarę wys. piec oraz stanu i zara­

zem proporcjonalną miarę wys. piec, to zn, normalną.

Odliczamy wys, boczka od stanu i zostaje wys. piec zdjętej miary. Kontrolujemy czy się to zgadza, ale w tern proporcj. miarę odliczamy z pozostałej miary wys. piec i jaka dylerenoja z tego wyjdzie,, daje różnicę dla ra ­ mion cizy spadziste lub wysokie. Praktycy nie stosują tycih miar a opierają na zasadzie oka. Dodać należy przy tych ramionach, jak wspomniane o ustroju piec, nie można pominąć przodków, bo pacha uległa zmia­

nie, ale wykrój szyi także jest brany pod uwagę.

Tak wyczerpaliśmy temat do ramion wys. i spadzi­

stych. Teraz zastanowić się należy o przegiętych do tyłu i w przeciwieństwie do przodu, czyli pochyłych.

Ujęcie tych ramion stanowi jedno najtrudniejsze zada­

nie w tym dziale. I właśnie tu na twardy grunt kra.

wiectwo natrafia. Gdy w tym wypadku dyferemcje wy­

stępują do 4 cm., więc } ramię za sobą od czubka ramienia

oraz i kończyny ramienia przybierają zmienne ułożenie w stosunku do normalnych.

Zatem w konstrukcji musi ulec wymaganej zmianie i uniczestwi bodaj na jakąś część strapliwą poprawkę.

Dalej figura o prawym ramieniu spadzistem a lewe nor­

malne, rzuca fałd od czubka w kierunku pachy i daje już przykry powód do poprawki, bo nie zostało uwzglę­

dnione przy zdejmowaniu miary a w konstrukcji należa­

ło cały prawy bok z ramieniem skoregować, opierając o dyferencję. Zastosować natenczas zmianę jaką powy­

żej myśmy poruszali. W takich wypadkach trzeba mieć na uwadze, że w sukni nie kopiować w całym obrazie, to spadziste ramię wobec lewego normalnego.

Sztuką krawca i dążeniem jego należy schlebić w tym wypadku. Że korekturę tak zastosować, aby miejsce zrobić na ewentualny podkład, dla wyrównania ramie­

nia, które nie powinno żadną miarą występywać w swej postaci.

Stwierdzić należy, że gdybyśmy nie brali pod uwa­

gę te wszelkie różnice ramion a opierali tylko o kon­

strukcję normalną, czyż nie jasnym jest, że świadomie kierujemy do przykrych poprawek. Naszym dążeniem powinno być na zasadzie wiedzy i wyrobionego oka owe niepożądane poprawki z mmiejsca opanować, to znaczy w konstrukcji tak utwierdzić, aby w poprawce i w kil­

kakrotnych próbach nie szukać, czego nie uwzględniło się przy zdejmowaniu miary.

nam piszą z Kresów?

W śród licznej korespondencji do R edakcji

„N ow ej O dzieży“ je st nam d an y dosadni obraz o stosunkach k raw iectw a n a K resach W schodnich.

T reść tejże, je st w jed ny m brzm ieniu m yśli, zdań i rozw ażań a w tych n ajd ra sty czn iejszy ch słow ach błagalnych, udzielenia pom ocy w iedzy zawodowej.

G dy polski rzem ieślnik a szczególnie kraw iec, w śró d m niejszości narodow ych się znajdzie, gorzko m u przychodzi swój b y t w yw alczać n a ty ch k re ­ sach. D latego zaznacza, że bro ni w po staci w iedzy zaw odow ej trzeba, aby stan ąć do w alki z ko n k u ­ ren cją o swój b y t polskiego rzem ieślnika. W łaśnie jed no stk i w śród tych z d ra d z a ją w alory, które wznosić, w y ko rzystać i n a ty c h m ożnaby polegać, że nie tylko zawód, lecz te połacie kresow e d o sta­

ły b y inne tętno życia. C zyta się dalej, że ci sam i opuszczeni i zdani n a w alkę, proszą, a p e lu ją aby z nim i do w spólnej w alki stan ąć i o tw ie ra ją drogę.

J a k w jed ny m w y p ad k u czytam y, że p ra c y je st w bród i zaznacza, że leżą pieniądze n a drodze, tylko po nie się schylić potrzeba. O d w a g i! in icjaty w y ! (przyp. Red.)

D alej są uw agi, że w szystko g a rn ie się n a z a ­ chód a n a w schodzie b ra k chrześcijańskiego rz e ­ m ieślnika. P o d aje m y ury w ek z listu pisanego przez byłego żołnierza, k tó ry sw ą służbę w ojskow ą na kresach odbyŁ Ja k o p raw d ziw y już obyw atel, p ra- gnie^ ten. zawód, którego ceni i uw ielbia, wznosić w śród tej w alki n a kresach. I on to pisze: „Jeżeli nasz n aró d w yrozum ieje to i nam będzie lepiej i m ożna ruszać z pew nością n a w iększe m iasto “.

Cale szp alty m ożnaby zapełnić interesującem u zd an iam i od tych, k tó rzy są pod przy k rem w raże­

niem, że są poza n aw ias człowieczeństwa w y trą c e ­ ni. N ie zabierać n a to w szystko m iejsca i czasu a R ed ak cja p o d aje ankietę do sw ych Sz. C zytelników aby skierow ali swe zd an ia i opinię, ja k tej rzeszy z kresów podać rękę. P rzew o d n ią m yślą R edakcji N. 0 . je st w znosić wedle je j sił i możności tą go d ­ ność i pow agę naszego zawodu, k tó ry nosiłby m ia­

no, polskie kraw iectw o!

W ięc n ie zw ażajm y n a nasze położenie z k r y ­ zysu, nam rów nież ciężka w alk a n a d a n a s k ie ru j­

m y nasze m yśli i czyny ku kresom.

N a w szystk ie w iększe m ia sta w P olsce po szu­

k u jem y za dobrem w ynagrodzeniem

z a s t ę p c ó w

k tó rzy zajęliby się rozpow szechnianiem naszych w y d aw n ictw zaw odow ych dla zaw odu kraw ieckie­

go, w form ie podręczników zawodowych, żu rn ali sezonowych oraz akw izycją ogłoszeń.

Zgłoszenia z podaniem referen cji należy a d re ­ sować:

R ed ak cja „ N O W E J O D Z IE Z Y “ Chorzów I.

ulica W olności 76.

(13)

Nr. 2. N O W A ODZIEŻ Str. 13

Poprawiamy - kto z nami myśli, korzysta

Zadane 13 a) Na'czym

polega błąd?

b) W jaki sposób błąd

ten usunąć ?

Do zadania 13.

Przyczyna błędu.

R ycina do zadania 13 p rzed staw ia, że u licz­

nych płaszczy dam skich zauw ażyć można, jak k an ty u dołu się rozchodzą. Przyczyna błędu, jest rozm aita.

P rzy jednym płaszczu plecy są za k ró tk o osadzone, w zględnie w szyte, zryw ają dołem przodki do tyłu i cały dół do bocznych szw ów oraz na tyły spycha.

M ożliw em jest w tym w ypadku ukośna i za długa p a rtia ram ion. Dalszy pow ód że przodki dołem się rozchodzą, gdy płaszcz przez biust jest za ciasny i załam anie klap y odstaje. N astępnie gdy przez biodra za ciasny, rów nież ciągnie do tyłu. O dnośny b łąd w ponow nej próbie należy ustalić, zanim podejm ie się popraw ki. Z ryciny m ożna też dośw iadczyć, jak od czubka ram ienia aż do biustu, w ystępuje w ybitny fałd,

przykrojone i powoduje osadzenia do p achy i »d czu­

bka ram ienia opada p rzo d ek w dół, nie mając swego u trzym ania czubka ram ienia.

Na rycinie jest godne uwagi, jak dołem u bocz­

nych szw ów jest w iele długości. P rzyczyna leży w ten:*, że i plecy są za k ró tk o osadzone i tem sam em ciągną przodki za sobą do tyłu.

P rzy dokładnej a realnej przym iarce m ożna było powyższy b łąd uniknąć.

P opraw ka jak rycina.

A by płaszcz p o n iek ąd przyprow adzić do p o rz ą ­ dku, ręk a w y m uszą być w yprute, ko łn ierz w yjęty, oraz zesadzenie ram ion 1 boków o tw a rte . Poprzednio przed pruciem , należy n adm ierną pełnię jaką my u- m iejscow ili uszpiiić od biu stu do ram ienia i określić jako w sz y tk ą w k ieru n k u biustu. P rzy o tw arty m r a ­ m ieniu okazuje się tw orzenie samo. przez się w sz y t­

ki, o ile n ad m ierna szerokość pjo uprzednim uszpi- leniu oznaczam y k re d ą Iku górze. G łębokość w szyt­

ki w ypadnie 4— 5 cm., lecz nie m a zak ład u w za­

pasie, aby tą ilość uzupełnić. J e d n a k ram ię jest dość szerokie i po odsądzeniu go, jeszcze m oże 1 cm. uzy­

skam y i to na dobro w szytki dodajemy. B ra k u ­ jące 4 cm, musim y u czubka ram ion nadrzucić. T a nadrzucona część zostanie przez kołnierz p o kryta.

P rzy A. czubek ram ienia u przodka, będzie o 2 cm.

skrócony, tem sam em p rzo d e k ruszy do góry. W b o ­ kach przy punkcie m. plecy o 134 cm. do góry pod­

nieść, zaś przodek opadnie w dół i dostaje przez to sw e ułożenie do przodu. W plecach będzie p acha w edle biegu pachy przodka w yrów naną.

T rafn e rozw iązanie do zadania 13 n a d e sła ł nam C zytelnik N. O. Sz. P an Edmund Gawroński,

oOo--- Jak przeprowadzić korekturę.

którego po w yrów naniu i w ygładzeniu przodków um iejscowim y, poprzednio odznaczyć jego ilość i kie- lu n ek . P rócz tego 1 ram ię p rzo d k a jest za długo

S U I I P C Ü

na now e w ydanie

Nowoczesnego Podręcznika Kroju

p rzedłużam y jeszcze do końca lutego 1937.

Cena za dzieło w oprawie do końca lutego, zł 12,—

Po tym term inie p o d ręczn ik koszto­

w ać będzie zł. 15,—

Z am aw iajcie zaw czasu najpotężniej­

sze dzieło w iedzy kraw ieckiej.

rWydawn. „Nowej Odzieży“.

(14)

Sir. 14. N O W A ODZIEŻ Nr. 2.

W Nowym Roku 1937

Artykuł dyskusyjny.

Ludzie wszystkich warstw i zawodów stawiają so­

bie trwo-żne pytanie: „jaki będzie Rok Nowy“. Tak sa­

mo i my młodzi żołnierzy polskiego rzemiosła winniśmy zadać sobie pytanie, jaki dla nas w skutkach swych bę­

dzie i jakie nam przyniesie korzyści. Czy może zmniej­

szy się bezrobocie, które coraz to szersze zatacza kręgi wśród mas czeladników, prawie wszystkich zawodów, bezrobocie, które bardziej daje się odczuwać od robo­

tnika, gdyż dostanie zapomogę, lecz rzemieślnik jej nie otrzyma ze względów zrozumianych. Winę w tym wy­

padku ponoszą i czeladnicy, którzy nie są zorganizowa­

ni i do tego nie dążą oraz Izby Rzemieślnicze, które nie starają się o przyszły los młodzieży rzemieślniczej, poruczają zatem opiekę cechom do tworzenia świetlic i wykładów. Cechy jednak nie wywiązują się z tego,

®p owo du braku odpowiednich funduszów. Co należy zatem uczynić? Należy założyć organizację silną, sku­

piającą wszystkich czeladników bez względu na zawód.

Organizację, któraby działała na korzyść czeladni­

ków i chroniła pod każdym względem, czy to warszta­

cie czy poza warsztatem. Jako centralę organizacji by­

łaby Warszawa, zaś oddziały w większych miastach, a pododdziały i sekcje we wszystkich ośrodkach rze­

mieślniczych całej Polski, Protektorat i nadzór spoczy­

wać winien w rękach Zw. Izb Rzemieślniczych. Orga nizacja między innymi miałaby równeż jako cel urzą, dzać wylkłady i kursy zawodowe w własnych świetlN ca eh jak również spomagać skromnym datkiem podróż­

nych czeladników poszukujących pracy, (nie łazików) Opłaty członkowstwa potrącają czeladnikom praco dawcy co tydzień w minimalnej wysokości 5 — 10 gro­

szy i wpłacają według umowy tygodniowo lub miesię­

cznie do kasy oddziału lub sekcji. Tak samo w każde;

świetlicy, która winna w każdej miejscowości być jedna dla wszystkich zawodów danego okręgu musi wywie­

szony stale być spis wolnych miejsc dla czeladników.

Jako dalszy ciąg w zakresie działalności organizacji jest wspólne czasopismo zawodowe tygodniowe, poś­

więcone wyłącznie dla czeladników wszystkich grup rzemiosła polskiego. W tygodniku tym zajmowaliby głos czeladnicy, ponieważ poważny procent jest z średnim a

nawet z wyższym wykształceniem, a którzyby chętnie się podjęli celem szerzenia oświaty zawodowej. Tygo­

dnik taki musiałby być niedrogi w prenumeracie mie­

sięcznej i dość obszerny, zamieszczający kronikę tygo­

dni a w kraju jak i wiadomości z zagranicy oparte o ile możliwe ilustracjami, oraz bezstronny w polityce i pi­

sany w duchu katolickim.

Najwięcej jednak miejsca winien poświęcić na dział rzemieślniczy. Do działu artykuły pisać winni rzemieśl­

nicy stojący na wyższym piedystale w rzemiośle. W dziale rzemieślniczym muszą być rysunki zawodowo jak również wszelkie rozporządzenia Min. Przemysłu i Handlu jak i Zw. Izb Rzemieślniczych, dalej wszelkie nowości stosowane w rzemiośle krajowym i zagranicz­

nym,, jak również spis wolnych miejsc z całej Polski ze wszystkich Izb Rzemieślniczych do których nadsy­

łają spisy oddziały organizacji, gdyż wtenczas powstał­

by ruch między czeladnikami, którzyby mieli możność różne warsztaty pracy zwiedzić oraz poznać Polskę w swych dzielnicowych odmianach życia społecznego.

Korzyścią byłoby wielką nietylko dla czeladników sa­

mych lecz i dla mistrzów którzyby zatrudniali w swych pracowniach ludzi wykształconych fachowo i dobrze wyrobionych praktycznie, którzy sprostają z nałożonych im zadań i może niejednego bardziej zacofanego praco­

dawcę nauczą pracy nowoczesnej a lekkiej o subtelnym smaku wykonania.

Lecz nim jednak słowa zamienią się w czyn upływa dużo czasu, który szkodzi 120.000 młodzieży rzemieślni­

czej naszego kraju, która powoli zamienia się w parta­

czy ii flegimatyzuje się w sobie, a nawet niekiedy po­

rzuca swój zawód ciężką praktyką i przechodzi do roli prostego robotnika,

W takiej to właśnie atmosferze wyrasta komuna i zwątpienie w swe własne siły twórcze.

Dla tego ma początku rozpoczętego roku wzywam Was Czeladnicy wszystkich zawodów a nietylko kole­

gów krawców, lecz wszystkich, którzy nasze czasopi­

smo czytać mają możność, do dyskusji nad powyższym artykułem z dołączeniem swych poprawek i uwag.

Alfons Wacławski,

lii...

Bielsk^omrSukna P. B O L I M O W S K I

Sp. z o. o.

K A T O W I C E

u lica D y r ek cy jn a nr. 7.

Poleca na sezon bieżący:

S z e w io ty , K a m g a r n y

na ubrania i p ł a s z c z e w naj­

n o w s z y c h w z o ra c h i n a jp rzed n iejszy ch gatu n k ach . #

B o g a t y w y b ó r m ateriałów w ojsk ow ych i dodatków kraw ieckich.

C e n y

n isk ie Ceny niskie

"lii

(15)

s t n 1 5 : ' . . V ' . . N O W A ODZIEŻ Nr. 2.

Zeznanie do wymiaru podatków

w świetle przepisów ordynacji podatkowej

W związku ze zbliżającym się terminem składania zeznań do wymiaru podatku przemysłowego od obrotu i dochodowego, pragniemy w niniejszym artykule podać znaczenie i skutki wynikające ze składania tychże zez­

nań. Przede wszystkicm podamy kto jest zobowiązany do składania zeznań, Otóż sprawę tę normuje art. 68 ordy­

nacji podatkowej oraz rozporządzenie wykonawcze do tejże ordynacji w § 45 mówi: Zeznnaie dla wymiaru po­

datku przemysłowego od obrotu powinny być składane na piśm ie: aj co do każdego oddzielnego zakładu lub przedsiębiorstwa handlowego, zakończonego w myśl ta­

ryfy, stanowiącej załącznik do art. 23 ustawy o pań­

stwowym podatku przemysłowym do kategorii I i h przedsiębiorstw handlowych, b) co do każdego oddziel­

nego zakładu lub przedsiębiorstwa przemysłowego, za­

liczonego w myśl powołanej taryfy do pierwszych pię­

ciu kategorii przedsiębiorstw przemysłowych, c) co do każdego zajęcia przemysłowego, zaliczonego w myśl po­

wołanej taryfy do kategorii I i II aj i b) zajęć przemy­

słowych, d) co do każdego samodzielnego wolnego za­

jęcia zawodowego, ej co do wszystkich innych przed­

siębiorstw, bez względu na posiadaną kategorię świa­

dectwa przemysłowego, jeśli prowadzą księgi handlo­

we, lub też są obowiązane do prowadzenia ksiąg na podstawie obowiązujących przepisów.

Należy pamiętać, że udzielenia w trybie ulg zez­

wolenia na nabycie świadectwa przemysłowego niższej kategoria, aniżeli przewidziano w taryfie, nie ma wpły­

wu na obowiązek składania zeznania w myśl poprze­

dniego ustępu.

Paragraf 46 mówi kto obowiązany do składania zez­

nań do podatku dochodowego, mianowicie: zeznania dla wymiaru podatku dochodowego, (Dział I) obowiązane są składać na piśmie: A) osoby fizyczne oraz spadki waku­

jące, kórych dochód płynie aj z nieruchomości grunto­

wej przekraczającej 100 ha, b) z domów mieszkalnych, składających się z 20 izb, przy czym kuchnię również liczy się jako izbę, ej z przedsiębiorstw handlowych I i II kate­

gorii, pnzedsięfarsw przemysłowych od I, do V . kategorii.

B. osoby prawne np. spółki z ograniczoną odpowie­

dzialnością oraz osoby fizyczne, prowadzące księgi hand­

lowe, bez względu na wysokość wysuniętego dochodu lub poniesionych strat.

Zeznanie składa się zasadniczo na formularzu urzę­

dowym, który otrzymuje się w Urzędzie Skarbowym, mo­

żna jednak złożyć również zeznanie nie na urzędowym for mularzu, musi ono jednak koniecznie zawierać: aj odpo­

wiedzi na wszystkie pytania formularza urzędowego b) zapewnienie,, że złożone zostało według najlepszej wie dzy i sumienia, c) wyraźne oznaczenie, iż jest zeznaniem podatkowym, d) datę i podpis plam ka lub jego prawnego zastępcy. Zeznanie do wymiaru podatku przemysłowego należy składać w tym urzędzie skarbowym w obrębie którego znajdują się zakłady handlowe i przemysłowe, albo w obrębie którego wykonywa się przedsiębiorstwa

na zysk obliczone. Zeznanie do podatku dochodowego na­

leży składać w tym urzędzie skarbowym w obrębie które­

go miał płatnik w dniu 15. grudnia roku poprzedzającego rok podatkowy miejsce zamieszkania, albo w braku tegoż miejsca pobytu. Należy również wspomnieć, że oprócz o- sób obowiązanych do składania zeznań, mogą składać ta­

kowe i te osoby, kóre w myśl przepisów ordynacji podat­

kowej , do tego nie są obowiązane,

Jeślj chodzi o skutki niezłożenia zeznań przez osoby do tego zobowiązane, to prawdopodobnie Sz, Czytelnicy się domyślą mianowicie, podlega karze grzywny według art, 185 ordynacji podatkowej do zł 500.— Ponieważ urzę dy skarbowe o wymiarze tychże zawsze pamiętają, nale­

ży im przeto nie przysparzać pracy, a sobie wydatku >

złożyć zeznanie w terminie to jest do 1, marca następne­

go roku. (zeznanie za rok 1936) należy składać do 1. III.37 Nie możemy zapomnieć, że przez złożenie zeznania wypływa dla nas również jakaś korzyść, mianowicie, urząd skarbowy nie może piminąć zeznania złożonego w terminie, a sporządzonego według najlepszej wiedzy i su­

mienia, W wypadku pominięcia zeznania, tak u osób obowązanych do składania zeznań; bez podania nam do wiadomości, iż zeznamy np. obrót jest niższy od obrotu ustalonego p rze z Urząd na podstawie np. informacyj, ma­

my całkowitą podstawę do wniesienia odwołania i pew­

ność pozytywnego załatwienia sprawy. Musimy jednak pamiętać, że by móc zrobić zeznanie i to zeznanie zgod­

ne z rzeczywistością, musimy mieć podstawę, na które) moglibyśmy się oprzeć i tak podstawę obliczania obrotu u krawców może być książeczka miarowa, prowadzona jednak przejrzyście, ołówkiem kopiowym, bez przekreśleń na stronach ponumerowanych z podaniem kwot otrzyma­

nych za wykonane prace. Winne one być już przygotowa­

ne w czasie składania zeznania z łączną sumą obrotu za­

ocznego, tak byśmy mogli ją każdej chwili przedłożyć władzom skarbowym na żądanie,, a na wypadek pominię­

cia jej jako dowodu przez Urząd skarbowy, będzie dowo­

dem, na który się powołamy przy wnoszeniu odwołania do II. instancji.

Ta sama książeczka miarowa, lub inny zapisek w ten sam sposób prowadzony, będzie mógł służyć za podstawę do wymiaru podatku dochodowego, gdyż będzie z niego wynikało za jaką kwotę wykonano prac z własnego ma teriału a iza jaką z materiału przyniesionego. Również U- raąd Skarbowy nie może pominąć przy wymiarze podatku dochodowego podanych w zeznaniu członków rodziny, którzy byli w danym roku na naszym wyłącznym utrzy­

maniu. Zarzut ten możemy podnieść w odwołaniu tylko w wypadku złożenia w terminie odwołania.

Należy jeszcze pamiętać, że osoby obowiązane do składania zeznań do podatku dochodowego, winny w tym samym terminie uiścić połowę podatku przypadającego od kwoty zeznanej, w wypadku zaś nie złożenia zeznania winny uiścić połowę podatku, wymierzonego za poprzed­

ni roik podatkowy.

Cytaty

Powiązane dokumenty

nym przez Ministra Przemysłu d Handlu... 5 12, Co to jest Związek Izb Rzemieślniczych?.. Związek Izb Rzemieślniczych jest organizacją

gotowania zawodowego w arsztatów rzemieślniczych, stw orzy trudność ich kontroli oraz masową ucieczkę od prow adzenia samoistnego rzemiosła, co w konsekwencji

Znanym jest krawiectwu, wydymanie się przodu u koszuli frakowej, dla którego jużto v kro ju i wykonaniu nadaw ały troskę przy kamizel­.. ce

Przeciw nie S Stały stan wrze ni a i niepokoju musi doprowadzić do powikłań, które za ­ grozić mogą gospodarstwu narodowemu!. Obecne

N iestety, n a horyzoncie ukazały się -chmury, zw iastu jące ciężkie czasy dla rzem iosła... W takich w arunkach rzem ieślnik i

Przychodzą zamówienia da deseń b o wiele więcej ile się przewidywało sprzedać, oraz znacznie mniej na deseń a, którego spodziewano się sprzedać o wiele

re w pracowni krawieckiej pow odują psucie się atmosfery, i starać się właśnie te czynniki usu-..

Zatem skala ta w yklucza zupełnie om yłki co do w ym aganej szerokości odstępu m iędzy poszcze- gólnemi lin iam i stebnow ania... Stebnow nik ten