Nr. 2 Chorzów, luty 1937 r. Rok 4
9 9 NOWA O D Z 1 E Z “
ilustrow ane pism o za w o d o w e p o św ię c o n e krawiectwu w P o lsc e
Moda a krawiectwo
Temat jaki poruszam w niniejszym artykule należy zaliczyć do rzędu artykułów aktualnych obchodzących bez wyjątku ogół krawców. Z wyrażeniem moda łączy krawiectwo bardzo wiele. Nie mam zamiaru w dzisiejszym artykule zaznajomić czytelników z całokształtem rozwo
ju historycznym mody jako takiej. Niemniej jednak mu
szę na samym wstępie coś niecoś o tern wspomnieć. W ar
to przypominać sobie przy tym właściwą definicję mody.
Modą nazywamy ogólnie uznawane formy kulturalne, które podlegają ciągłym zmianom. Moda opanowuje prze
de wszystkim ubiór poizatem i formy towarzyskie, tryb życia, mieszkania, sztukę, literaturę, teatr j t p. Moda jest zjawiskiem towarzyszącym wszelkiemu rozwojowi.
Mimo niejakiej samowoli i nawet bezmyślności moda i zmiany kierowane są pewnemi zasadniczemi prawami.
Uzasadnienie istnienia mody a naw et korzyści społeczne z niej płynące są coraz bardziej doceniane, co w szczegól
ności uwidacznia się w ożywieniu produkcj i konkurem-
izdwodzie. Brak staranności w wykonaniu ubiorów powo
duje zbyt często upadek nie jednego warsztatu pracy.
Brak należytego wyrozumienia dla mody, staje się powo
dem, że wielu z naszych kolegów zbyt wcześnie stają się przestarzałymi. Nie .zwrócenie corocznie uwagi na za
sadnicze zmiany w modzie i kroju robi z nas antyki zda
tne chyba tylko do przechowania w zbiorach muzealnych a czyni nas niezdatnymi do prowadzenia modnego war sztatu krawieckiego.
Zbyt często usłyszymy zdanie naszych kolegów, że w krawiectwie góruje jedynie praktyka. Słuszne to jest poniekąd twierdzenie, leoz bynajmniej nie przekonywu
jące, bo proszę sobie wyobrazić krawca-kolegi chociaż
by nawet z 20 letnią praktyką. Niech ten sam kolega po 20-letniej praktyce założy warsztat, z którego począt
kowo wejdą elegancko wykonane ubiory. Cóż jednak stanie się z owym kolegą już po 10 dalszych latach prak
tyki, skoroby w tern czasie nie zmienił w niczym swój
cji przy równoczesnym spadku wartości zapasów, z powo du zmian. Je st powszechnie wiadome, że moda stwarza pracę. Moda stwarzSUzbyt, zmusza ludzi do częstych zmian w ubiorach i t. p. Tak się jakoś ułożyło, że od cza
sów Ludwika XI\' decyduje o modzie pań Francja (Pa
ryż), podczas gdy modą męską kieruje od końca Xt/IH wieku przeważnie Anglia.
Moda w pojęciu dzisiejszym jest tak ściśle połączona z krawiectwem, że w ogóle trudno nam jest pojąć coby było z krawiectwem, gdyby nie było mody. Sama myśl o tern ogarnia nas zgrozą. Niestety musimy przyznać, acz
kolwiek ze skruchą, że nie wszyscy krawcy dziś jeszcze zdają sobie sprawy o właściwym znaczeniu mody w ich
sposób wykonania ubiorów, lecz uparcie poprzestał tyl
ko ną tern co zdobył w ciągu pierwszych 20 lat praktyki.
Mowy o tern być nie może, by taki zakład mógł się dalej rozwijać. Przeciwnie z roku na rok podupadnie coraz to więcej a niepochlebna opinia o tym zakładzie krawieckim doprowadzi właściciela do wegetacji z dnia na dzień. Kra
wiectwo miarowe nie może oprzeć swoją egzystencję o tradycję.
Tradycja jest piękną rzeczą, nieraz nawet pożyteczną lecz tylko tam, gdzie nie chodzi o zdobycie środków do życia, o gwarantowanie egzystencji, Kardynalnym warum kiem istnienia warsztatu krawieckiego jest, wyzbycie się czem prędzej tradycji naszych przodków oraz pnzestarza- i ) o » i W Y S Y Ł K O M y
„ W J L Ö K W I )>“
« I D E Ł S I C O
V
P oleca P . T. Zakładom kraw ieckim n a sezon w iosenno-letni sw ą bogato zao patrzo ną kolekcję m ateriałów , m ód m ęskich i dam skich.
K olekcja ukaże się ju ż w połow ie lutego br.
U p raszam y o wczesne zam ów ienie kolekcji, przyczyni p ro sim y pow ołać się n a n in iejsze ogło
szenie w „ N ow ej O dzieży“.
S tr. 2 N O W A ODZIEŻ Nr. 2.
łych form pracy: Postępowy .krawiec, czytający z uwagą swe pismo .zawodowe bywa w sezonie zaopatrzony w wzorowe żurnale. Żurnal taki trzeba koniecznie na
tychmiast po otrzymaniu przeglądnąć z należytą uwagą.
Zapamiętać sobie każdy szczegół i natychmiast zastoso
wać spostrzeżone zmiany przy wykonaniu następnego ubioru. Dobre oko krawca w tym wypadku odgrywa de
cydującą rolę.
W tej chwili stoimy w obliczu nowego sezonu wio
senno-letniego, Przyznać musimy, że więcej uwagi poś
więcić trzeba modzie letniej aniżeli zimowej. Moda po
niekąd związana jest ściśle z wypadkami na arenie poli
tycznej ijak również w równej mierze uzależnioną jest od wypadków natury gospodarczej. Obecne czasy, obfitujące w gorące momenty polityczne i nie mniej w gorące chwile kształtujące życie gospodarcze, wybitnie znajdą swój wyraz w odzwierciedleniu mody teraźniejszej, a szcze
gólnie mody męskiej, Z tych też powodów moda w obec
nym sezonie nakazuje nosić ubiory o liniach bardziej prostych niż kiedykolwiek. Przede wszystkim w modnym kształtowaniu się marynarki nie .zaszło nic szczególnego.
Cóż bowiem przynosi nam nowa moda. Na pierwszy rzut oka zauważymy wyrównaną długość marynarki, następ
nie prosto ustawione ramiona przyczyni szerokość tych ra mion jest normalna i nie wymaga specjalnej uwagi. Pier
si powinne być wypełnione i nie ciasne, również partia ple,c jest raczej wolna. Fasony u marynarek są tym ra
zem nieco dłuższe jednak mimo to normalnej szerokości Je.ze.li chodzi o talię to tu wyłania się wyraźna tendencja nie uwidocznienia zbytnio talii, lecz mimo to powinna być jeszcze wyraźna, Ani marynarka jednorzędina ani też dwu- rzędna nie posiadają rozporka jszlicaj. Za jedyną nowość w sezonie ^raźniejszym uważać możemy małą kieszon
kę umieszczoną ponad prawą kieszenią. Nowością tą stosowaną przeważnie przy marynarkach sportowych zachwycają się prawie wyłącznie młodzi ludzie.
Przedstawiając w krótkich zarysach ogólne znacze
nie mody dla krawiectwa, nie możemy przestać tylko na błachem nawoływaniu do stosowania teorii mody w na
szej praktyce, lecz musimy naprawdę sprawie tej poświę
cić wiele uwagi i zabrać się do istotnej i produktywne;
pracy. Zawód k?aw:iecki przybliżony w dużej mierze do artyzmu będzie prawdziwą sztuką do-piero wówczas, o ile przystosować będzie swoją pracę do prawdziwych wymo
gów mody, F. S,
JJśHśSśH£3!£ś:ś«H:śśH:S»;S::i£S»Hśś:::iSiś:ś:śY;£hśhśśśnśŚ£śi£śśśS»S£
::: :::
| I znów dowód uznania (
::: Niniejszym donoszę, iż now y num er :::
O dzieży na m iesiąc styczeń odebrałem , :i: z Nowej O dzieży jestem bardzo- zado- ::: w olony i uw ażam , iż każdy kraw iec :i:
pow inien ją abo-nować, dla w łasnego do- ::: bra, poniew aż stoi na w ysokim pozio- v::
iii mie, tern sam em oddaje kraw cow i nie o- ii:
iii cenione usługi. iii
ii: :::
iii IDZI NOCULAK, mistrz krawiecki iii
iii Grabów n/Prosną. z
iii iii
■:';ViV:V;:V:V:V:VV:V:V:V:V:‘:ViV:V:V:V:V:V:V:VVV:V::V:VriV:V:V:V:VsV:V::V:VV:V:;U
C I E K A W O S T K I
U c z c i w o ś ć k r a w c a
W tych sm utnych czasach, g dy uczciwość je st zjaw iskiem tak rzadkim , a złodzieje panoszą się bezkarnie, sięgając naw et po w pływ y w życiu p u blicznym — godzi się zanotow ać fa k t niezw ykłej solidności, ja k i m iał m iejsce w okresie św iątecz
nym w Londynie.
W dzień W igilii do pewnego kraw ca, pro w a
dzącego ^m agazyn z konfekcją m ęską, p rzy b y ł kli- jent, który nie rozróżniając dokładnie banknotów angielskich zapłacił rachunek w ynoszący 5 fu n tów, banknotem 50 funtow ym .
W pierw szej chw ili kraw iec nie zauw ażył po
m yłki k lien ta później sądził, że cudzoziemiec lada chw ila zgłosi się po odbiór reszty. Nie doczekaw
szy się jed n ak jego przybycia, kraw iec prow adził przez trz y dni św iąt poszukiw ania za klientem , chcąc m u zwrócić pieniądze.
W poniędziałek pośw iąteczny, klien t przybył znów do sklepu konfekcyjnego celem nabycia no
w ych przedm iotów . Ja k ie ż było jego zdziwienie, gdy po przed staw ien iu rachunku, kraw iec na w i
dok otw artego p o rtfe lu k lien ta oświadczył, że nie tylko nic m u się nie należy, ale w dodatku klient ma u niego depozyt w w ysokości 45 funtów .
H isto ria tego nieoczekiwanego depozytu się wkrótce w y jaśn iła. U rad ow an y k lien t serdecznie dziękował za piękne postępow anie. ,
Mistrz - rzem ieślnik doktorem
N a uniw ersytecie W F ra n k fu rc ie n/M Niemcy, m istrz k uśn iersk i nazw iskiem F ry d e ry k Breiden- broich miejsc. Geldern, złożył egzam in n a doktora.
N owy doktor w r. 1932 złożył egzam in m istrzo
wski, w r. 1933 egzam in dojrzałości, w r. 1935 i r zyskał dyplom kupiecki a obecnie prom ow ał się na dok to ra n au k politycznych.
Moda i sam ow ystarczalność
Dhmzepo m e W&ocWwP
K onsekw entnie przeprow adzona p ro p ag an d a stw orzenia w łasnej m ody daje we W łoszech dobre w yniki. P rzed kilku dniami, M ussolini p r z y ją ł kie
row ników Urzędu M ody W łoskiej, którzy p rzed
staw ili mu w yniki p ra c U rzędu. II Duce w yraził
’we głębokie zadow olenie z w yników osiągniętych przez U rząd, szczególnie swe uznanie składając ko bietom włoskim, które pod w ysokim patro n atem królow ej przy czy niły się do znakom itego rozw oju oryg inaln ej m ody w łoskiej, a tym sam ym do c a l- ; kow itego uniezależnienia w łoskiego p rze m y słu ko n fekcyjn eg o od zagranicy. M ussolini upow ażnił U~
rząd do zorganizowania- w n 1938 w T u ry n ie m ię
dzynarodow ej w ystaw y stro ju kobiecego i m ęskie
go, na któ rej włoski przem ysł k on fekcyjny przed- staw i zag ran icy sw ój dorohękt v ^ "y. w w, „
Tyle zrobili W łosi, M tu ją c sfffii bezrobotnych;,, rzem ieślników od nędzy. Tym czasem -w Polsce n a w et nikom u n a m y śl nie. przyjdzie, ,aby , podnieść rodzim y przem ysł i handel, j, Obecnie.^ kiedy, .mło-
fW aś do V . jMMMO
mapo&ojowoby ry w et p o łg a j. wtpdą, z roku na rok. W idocznie nasze p an ie nie m a ją je szcze z au fa n ia do rzeczy i modeli pochodzenia, ppL ,
Nr. 2. _____________ . N O W A ODZIEŻ S h 3
Czy umię się obchodzić
z u b r a n i e m ?
Pow yższe p y ta n ie pow inien kierow ać cło sie
bie każdy, dbający o estetyczny w yg ląd sw ojej garderoby, czy to będzie kraw iec, czy ja k i klient, ile razy przez niew łaściw ą p od staw ę i niedo kład
ność w u bieran iu się psujem y, pom im o dobrego kroju i uszycia, k tó re cechują nasze u b ran ia, ich reprezen tacy jn y w ygląd?
Oto kilka p rzykładów : Opuszczona, pochyła postaw a może być powodem, ro b ien ia się w k am i
zelce, brzydko p rzed staw iające się fałd y poprzećz ne. P rzez noszenie za długich szelek sp ad spodni bardzo się psuje. J e s t to przy czy n a niedobrego przylegania tychże w biodrach. S podnie w yd się ja kby za duże, n ie dobrze skrojone. U bieranie palta lub m a ry n a rk i niedbale, w yw oła dość często obstaw ania ko łnierza p rz y szyji. D obrze u b ran y P an dba przedew szystkiem o p ro sty sp ad załam u u przednich noga wic spodni. Chcąc w pew nym stopniu zapobiegać w y p y ch an iu się nogaw ic spodni w kolanie, należy, siad ając czy chcąc klękać spod
nie ponad kolanem nieco pociągnąć w górę. U bra
nie zmoczone przez deszcz, należy po p rzy byciu do domu n aty ch m ia st rozw iesić na w ieszad ło / n a turalnie nie n ad ogniem, poniew aż silne ciepło może popsuć form ę. G dy silnie zmoczone, n ie cze
kać aż w yschnie ostatecznie, lecz jeszcze w ilgotne odprasować. D la u trz y m a n ia fasonu spodni w n a leżytym stan ie je st częste odprasow ania są bardzo wskazane, dotyczy to przedew szystkiem g a r n itu
ry «pośledniejszego m ateriału . P am iętać trzeba, że kurz i p lam y dostaw szy się do naszych u b ra ń n i
szczą bardzo prędko n aw et najdroższe g a rn itu ry , dlatego po każdorazow ym użyciu ich szczotkować.
Plam y usunąć łagodnym i środkam i chemicznemu
Częste pro pago w ane silne śro dk i oczyszczające nie tyle rad y k aln ie u su w a ją plam , ile niszczą w ierzch- ne ow łosienie m a te ria łu i jego kolory. E le g a n t szanuje sw oje u b ran ie i s ta r a się, by ono w y g lą
dało zaw sze świeże. N ie w y p y ch a kieszenie m niej lub więcej potrzebnym i p rzedm iotam i ja k gru bym i papierośnicam i, gazetam i, podręcznikam i i t. p.
Nie m a on rów nież zw yczaju trz y m a n ia rą k w kieszeniach z przyczyn p su cia się fo rm y ub rania.
A w y b ierając się w podróż, czy p ak u jem y n a szą garderobę ja k się należy?
Co do pak ow ania, to n aw et w iele kraw ców grzeszy, n ie ty lk o g d y w y b ie ra ją się w podróż, ale naw et co dopiero skończonym u b ra n iu klienta.
P rzez nieodpow iedne pakow anie, zanim dojdzie do celu przeznaczenia zo staje des form ow ane prze::
nich. S pecjaln e tro skliw e opakow nie w y m ag ają na- sze stro je sezonowe ja k f u tr a i u b ra n ia letni Przechow ać n ależy je w szczelnie zam y kający ch się szafach lub k u frach . P o p rzed n io szyszcząc i bada- jąc szczelność m iejsca przecho w an ia należy rów n- nież pom yśleć o środkach przeciw m olow ych. M w iąc o przechow aniu, nadm ieniam , że jedn ostk i elity p o siad ające bardzo cenne f u tr a d a ją je do przechow ania kuśnierzow i jako odpow iedzialne
m u fachowcowi. W y d a tn ą pom ocą w ty m w y p ad ku sw oim klientom, d aje rów nież kraw iec. Czy on nie szyje, rep eruje, czyści i p ra s u je u b ra ń daje najlepsze co potrzebne do utrzym ania; n a długi czas u b ra ń swoich klientów . Przecież tylko on je st doradcą swoich k lientów w ty ch i w iele innych spraw . Czy wobec tego n ie w arto się zastanow ić n ad pow iedzeniem „Czy um ię obchodzić się u b ra
niem “ ? Egaw
Ważne dla czytelników!
W num erze styczniow ym „Nowej O dzieży“ pod pow yższym ty tu łem za k ra d ł się fataln y b łąd drukarski, a m ianow icie: zam iast w iersza „P rzedłużam y te r min uiszczenia w p ła t do dnia 20, 5. 37“ m iało być: „Przedłużamy termin uisz
czenia wpłat do dnia 20, I. 1937“.
A b onam ent „Nowej O dzieży“ zasadniczo p łatn y jest z góry. Z uw agi na ol
brzym ie w y d atk i jakie w ty ch dniach ponosić musi w ydaw nictw o a to w zw iązku z d odatkam i żurnali i t. p. prosimy Szan. C zytelników o term inow e uiszczenie należności za abonam ent najpóźniej do dnia 15-go lutego br.
Po tym term inie w yślem y pod adresem ab onentów inkaso pocztow e, dolicza
jąc koszty przesyłki, pro sząc już dziś Szan. abo n en tó w o term inow e w ykupie
nie in kasa i nie n arazić w ydaw nictw o na n iep o trzeb n e stra ty .
ADMINISTRACJA „NOWEJ ODZIEŻY“.
S tr. 4. „N O W A ODZIEŻ" Nr. 2.
Fikcyjna ochrona rzemiosła
Pod p ła s z c z y k ie m e l a s t y c z n e g o artyku-u u s ta w y , w ie lc y p r z e m y s ł o w c y urządzają d y w e r s j ę na rynku r ze m ie ś ln ic z y m
P olskie praw o przem ysłow e m iało n a celu za
pew nienie rzem iosłu należytego rozw oju przez unorm ow anie n au ki rzem iosła, p ra k ty k i czeladni
czej, a w końcu jego sam oistnego prow adzenia. To założenie polskiego p ra w a przem ysłow ego było z u pełnie słuszne, zwłaszcza, że P olska pod wzglądem gospodarczym m oże się rozrastać jed yn ie w opar
ciu o dobre rzemiosło. M am y przecież liczne tego p rzy k ła d y na zachodzie, a naw et i u nas w Polsce, że większe zakłady przem ysłow e i fabryczne pow s
ta ły z zw ykłych w arsztató w rzem ieślniczych. W a r
sztaty rzem ieślnicze m a ją jeszcze je d n ą zaletę, m ia
now icie tę, że dają m ożność u trzym an ia się z nich w ię kszej ilości pracow ników , niż to obecnie ma m iejsce w całym w ielkim przem yśle w Polsce.
D roga do rzem iosła je st p rzy stęp n a każdemu.
J e s t to zupełnie słuszna zasada, jedn ak pod w a ru n kiem, by ci, k tó rzy pośw ięcają się rzem iosłu, odby
li praw id ło w ą naukę, zakończoną egzam inem cze
ladniczym a n astęp n ie do czasu usam odzielnienia się, odbyli odpow iednią p r a k ty k ę w charakterze czeladnika.
P olskie praw o przem ysłow e przew iduje, że n a u k a w inna trw ać od trzech do czterech lat, zależ
nie od uchw ały Izb y Rzem ieślniczej, p rzy czym uczniow ie w czasie n au k i m a ją dokształcać się w publicznych szkołach dokształcających, zaw odo
wych. D alej, to samo praw o przew iduje, że rze
m ieślnik, k tó ry zam ierza usam odzielnić się, m a w y starać się o kartę rzem ieślniczą, k tó rą uzyskuje na podstaw ie przedłożonego św iadectw a czeladnicze go i zaśw iadczeń o trzy letn iej p ra k ty k i w ch arak
terze czeladnika.
T akim postanow ieniom p ra w a przem ysłowego należałoby przyklasn ąć i w ziąć się do w ychow y nia po tej drodze młodego pokolenia rzem ieślnicze
go, zapew n iając przez to Polsce k a d ry dobrych rzem ieślników , a rzem iosłu sam oistnem u należyty rozw ój ich w arsztatów .
N iestety polskie praw o przem ysłow e zaw iera dw a arty k u ły , m ianow icie art. 5 i 146, k tó re w szyst
kie inne postanow ienia, choćby najlepsze dla rze
m iosła, ob racają w niwecz.
A rt. 5 pra w a przem ysłow ego zaw iera bowiem postanow ienie, że „praw o sam oistnego w ykonyw a
n ia izem iosła p rzy słu g u je osobom p raw nym , w któ rych skład zarząd u w chodzą rzem ieślnicy, p o siad a
ją cy uzdolnienie zawodowe do sam oistnego prow a dzenia rzem iosła". W iem y, że osobowość pnaw ną i t. d. p rzez re je stra c ję w sądzie. B iorąc rzecz lo
gicznie, (zresztą ta k postanow iono p rz y om aw ia
n iu now elizacji p ra w a przem ysłow ego n a konfe- le n cji, zw ołanej swego czasu przez N aczelną R adę i r zem iosła w W arszaw ie), rzem iosła w in n y wyko- n yw ać te osoby praw ne, w k tó ry ch skład zarządu w chodzą rzem ieślnicy. Z arząd danej spółki czy to
w arzy stw a akcyjnego więc
/ącam e g p osiadających w aru n k i na uzyskanie k a rty rzem ieślniczej.
Tym czasem rów nocześnie ze znowelizowanem praw em przem ysłow ym u kazała się n a półkach księgarskich k siążka p. t.: „P raw o Przem ysłow e , do k tórej m ateriał zebrał i opracow ał p. R om an S ta
nisław Śląski. A u to r w y ja śn ia od siebie, że poeta now ienia o rzem ieślnikach, wchodzących w skład zarządu odnośnych osób praw nych, t. j. spółek tow. akcyjnych i t. p. należy rozum ieć w ten sposób, że w zarządzie odnośnych osób p raw n y ch mogą być oho/r (cołimpMWGj ra.em W W W w , rew = m e ż .i oao&y, nic posiadające rzew W W czyc/i do
wodów uzdolnienia zawodowego.
N atu raln ie, że po ta k im w y jaśn ien iu w spo
m nianego a u to ra posy pały się z m iaro dajny ch źró
deł ok ólniki.i w y jaśnien ia, opierające się n a in te r
p reta cji p. Śląskiego. W ielu k ap italistó w polskich, zam iast inw estow ać swój k a p ita ł w przedsiębiors
tw ach przem ysłow ych, w y rabiających takie a rty kuły, k tórych jeszcze dzisiaj za m iliony złotych sprow adza się z zagranicy, wolało iść po lin ii naj- wmejazegro o po ra $ pod pfaascey&iem w pźej wapo- mmmiego md. 5 p ra w a prgemysćowepo tw orzą spół- ki i tow. akcyjne, tru d n iące się najp fo stszem i czyn
nościam i rzem ieślniczem u Do zarządów z a p ra sz a -, ją Bobie w drodze łask i dwóch rzem ieślników , któ
rym , ja k zajdzie tego potrzeba, d aro w u ją nawo' potrzebne udziały. T ą d rogą tw orzą się w Polsce różnego ro d zaju „B a ty “, „B ak o n -E k sp o rty “ i t. p.
które pod płaszczykiem u staw y przem ysłow ej, jaki w arsztaty rzemieślnicze, robią d yw ersję na. r y n k u \ rzem ieślniczym i doprow adzają do ru in y wielu s a m oistnych rzem ieślników , nie mogących - skutecz
nie konkurow ać z dużym zakładem k ap itał i stvcz- I nym.
W ten sposób dla w ygody jednego po ten tata i ujniige się w Polsce s e tk i tysie.cy w arsztatów .
0 przyspieszenie rozwiązania problemu kształcenia mas
rzemieślniczych
K ształcenie rzem ieślnika w Polsce, ja k zhesz- tą i zagranicą odbyw a się rów nocześnie dwoma toram i: w warasdactg % w azW e.
W w arsztacie uczeń sty k a się z praktyczną stio n ą n auk i zaw odu, którem u się pośw ięcił _ uczy się rzem iosła pod kierunkiem m istrza.
Celem nabycia w szerszym sto pn iu teoretycznej w iedzy zawodowej oraz dalszego kształcenia ogól
nego uczeń obow iązany je st do ukończenia Conaj- m niej 3-letniej szkoły dokształcającej zawodowej.
Dalsze _ kształcenie w szkole przyszłego rze
m ieślnika je st konieczne i uzasadnione nie tylko
Nr. 2. :_______ ;_________N O W A w yraźnym i p rzepisam i praw nym i, ale w ym aga te go poziom i przyszłość naszego rzem iosła. T en z a niedbany nie tylko zresztą u n as „stan śre d n i“ - rzemiosło zaczyna w o statnich czasach być doce
niany.
Podniesienie n a w łaściw y poziom naszego rze
miosła może nastąp ić, obok w pływ u czynników n atu ry gospodarczej, drogą m ożliw ie najlepszego i najpełniejszego w ykszta łcen ia przyszłego r~e m W W k k I to n ie tylko w pew nej części — ale w masie całej, rzem ieślnik m u si byc człowiekiem zmuWowo asprawmom/m , spokczm e wproOmnpm,
« « p e w n y m Mopmw W - tury ogólnej. Z adanie rzem ieślnika w skom pliko w anym w spółczesnym życiu je st tru d n e. M usi on
"dobrym /Wwwoem, oryoniza^orem swo;eyo w arsziafu p racy , uczyd nauÄi zaw odu fcrwwwzfo- rów, prowącizid sp raw y b a n d k w c swojego w arsz- tatu i t, d. Z adanie o wiele rozleglejsze aniżeli na- pozór w ydaw ać b y się mogło. D latego też n ie je st rzeczą obojętną sp ra w a p rzy go to w yw an ia k ad r przyszłych rzem ieślników . P ocieszającym i są n ie w ątpliw ie coraz częściej spo ty kan e fa k ty oddaw a
nia się rzem iosłu przez ludzi ze średnim , a naw et wyższym w ykształceniem . N ie bez znaczenia pozo
stanie dla tej sp raw y i przeprow adzo na w o sta t
nich, czasach refo rm a szkolnictw a zawodowego;
tworzenie różnego ty p u gim nazjów i liceów zaw o
dowych dlą poązczegó' nw-s. iwenuosł. A le to w szy st
ko dostarczyć może zaledw ie m inim alnej liczby na wysokim poziomie stojących rzem ieślników . P rz y gn iatająca w iększość naszych rzem ieślników m usi poprzestać na, nauce zaw odu w w arsztacie i szkole do& sgW cającej żw odow ej. fa je s f $ bgdmg
? r z f ż M o c g o u ó d / u / r s z / u / c c M w m u s o w o r z e m W k » » -
ków.
ODZIEŻ S tr. 5 _
M usi w ięc je j poziom się podnieść — aby rolę sw oją spełnić. A przede w szystkim m usi istnieć i mieć zapew nioną sw oją egzystencję p ra w n ą i m a terialn ą. A w iem y przecież, że obecnie cały szereg m iejscow ości, szczególnie w w ojew ództw ach cen
traln ych i kresow ych nie m a ty ch szkół. A n aw et tam , gdzie były — w skutek cofania k red y tó w przez sam orządy te ry to ria ln e — są zam ykane.
N iedaw no u kazały się ko m un ikaty w p rasie, które m ów iły, że p iekąca ta sp raw a m a być w n a j
krótszym czasie przez kom petentne czynniki p rz e p raco w an a i szkoła dokształcająca zaw odow a w dr o dze w y d an ia *. specjalnej u staw y o zak ład an iu i u- tr z y m y w a n iu tych szkól, ma u zyska ć w reszcie pod- g&iwę aw ej epzg/skucjń N esja sejm ow a ju ż trw a , a 0 realizacji tych zapow iedzi jakoś nie słychać.
N ie sądzim y, aby w skutek takich czy innych tru d n o ści znowu, ja k to ju ż m iało m iejsce daw niej, p ro je k t nie u jrz a ł św iatła dziennego. T y m bardziej w ierzyć należy, problem znajdzie w reszcie w ła ś
ciwe rozw iązanie — że je st to zagadnienie o dg ry w ające p ierw szorzęd ną rolę w podnoszeniu życia gospodarczego. W agę tego ty p u szkolnictwa, doce
n ia ją ju ż szerokie w a rstw y rzem ieślnicze i całe społeczeństwo. W olanie bow iem _ o obowiązkom az/W ę do&az/u/cującą zuw odow ą j&s/ obo& domu- gania się rozbudo w y toysoko zorganizowanego szkolnictw a po w szechnego. — coraz pow szech niej
sze.. W y starczy przypom nieć K o n g resy O św iatow e 1 Rzem ieślnicze. Sądzić należy, że w momencie, kiedy kierow nictw o sp raw am i gospodarczym i i f i
nansow ym i naszego p a ń stw a m a w swoich rękach ,p. w iceprem ier K w iatkow ski, którego stosunek do iroblem ów naszego rzem iosła je st zn an y — s p r a w a ta nie ulegnie ju ż dalszem u odraczaniu, a z n a j
dzie tak ie rozw iązanie, n a jak ie jako problem o doniosłości państw o w ej zasługuje.
Fuszerstwo
sięga coraz dalej i wyżej
W rzemiośle krawieckim fuszerstwo wyłonione z kry
zysu, swoiistem przywilejem., buduje doprawdy coś nie
zwykłego, co nazwać można niecnym tupetem ora;z per
fidią.
Rzemiosło z ustrojem ładu i porządku w powstałym Państwie Polskim., jako podporządkowane Prawu Prze
mysłowemu zna dosadni o wyczyny fusizerstwa, że niele
galnie prowadząc warsztaty, utrzymuje nieraz 4 do 5 ro
botników
Dajmy na to, rzemiosło przyjmuje ten stan rzeczy.
Ale kiedy coraz donośniej idą słuchy, fuszerstwo przyj
muje uczni. Ten fakt żywo otrząsa umysły i zmusza rze-.
miosło do stanowczego przeciwstawienia się. Tu rzemios
ło postawi swoje weto i nie godność i stanowisko swoje podporządkowane prawu Przemysł, bronić będzie, lecz ono w poczuciu lojalnym na ład i porządek społeczny zaprotestuje na bezprawie, w czem fuszerstwo sięga da
lej i wyżej.
Ten fakt trzymania uczni przez fuszerstwo, zaszcze
pia gnijący ropień, na wszelki ustrój społeczny i w życie gospodarcze wprowadza bezład a tak być nie może stwierdza rzemiosło kwalifikowane,
Rzemiosło w doniosłym zainteresowaniu śledzi dzisiaj przebieg tych prac do nowelizacji Prawa Przemysł, i do
maga się jak najrychlejszego załatwienia poważnej spra
wy j nie dopuścić do tego, czego- historia nie zna. Rze
miosło ufa Izbom rzemieślniczym że jako patronaty god
ności ii stanowiska rzemieślniczego, do tego istanu nie do
puszczą.
Że dla ustroju rzemiosła wraz z czynnikami rządzą
cymi, tego rodzaju prawa dostosują, aby w swem brzmie
niu miało sjłę i powagę i konkretnie było oo-szamowane, Bo żywo umysł ludzki porusza, ma fakta, które prze
radzają pojęcia o ustroju życia społecznego oraz ładu i
porządku. N. R.
S tr. 6. N O W A ODZIEŻ Nr. 2.
N o w o c z esn y przykrój waterunku czyli podkładu
F ig. 1
Fig. 3
W aterunek do Fig. 1. stosowany jest do kroju, gdzie rybka T z y załamitu klapy przekrojona, odtwarza moż
ność dresowanie ram..'« w kierunku pachy. Tą dresurą w materiałach w paski, otrzymują takowe bieg prosto padłych od ramion. Za dresowaniem ramion u przodku waterunek musi przybrać ten sam kierunek do pachy
Fig. 2.
i klapa również ma dostać ułożenie za zmianą kierunku ramion. Dlatego waterunek w tym wypadku, przy d dużą rybkę wymaga, która potrójną przysługę odtwarza. Mia
no wicie od góry ujęta silnie do linii piersiowej tuż przy piersi, odgranicza od przedniej partii pierś, zamyka tą w kierunku pachy, W rybce na prawo do k przychodzi roz
cięcie rybki gdzie przyjdzie klinik na 3 cm i ten daje kierunek, jak ramię po dresowanju. Następnie zamykając rybkę i klapy siłą faktu dostaje ten kierunek w jakim dre scwanie zostało wykonane. Fig. 2 przedstawia nam wszy
ty klinik i kierunek ramienia który opadł na pachę.
Rozszerza pierś a dla kuli ramienia swobodę nadaje, Pominąć nie można rybkę od pachy do r jako racjo
nalną dla odtworzenia piersi oraz rybkę od kieszeni ero piersj ma także swe zastosownie,
W aterunek do Fig, 3 wydaje wybitne uplastycznienie figury. Bowiem od góry silną rybką przyczynia się do u- trzymania piersi oraz rybka od pachy przy d odtwarza racjonalną pierś którą zamyka iz miejsca. Przy k rybka w którą klinik wszywając, nadajemy elastyczność dla u- foirmowainia biegu oraz wyrazu ramienia. Rybka przy s i r w stanie tworzy przez bok silny zarys wcięcia, który od
dziela gónn i dolną część waterunku. Dolną odtwarzamy linię ii ujęcie części bioder które w całości muszą tworzyć harmonię w związku z górną częścią.
N O W A ODZIEŻ S ti 1.
Uplastycznienia i linie!
Słowa powyższe stworzyły zadanie, które nakazem postępu czasu, spełnić ma w swem dziele, krawiectwo.
Waterunek czyli podkład, jest od założenia krawiectwa, najpoważniejszym zagadnieniem w jego zasadach. To od
robienie watę runku nie byłoby przedmiotem szczególnej uwagi i ujęcia do szczególnej wiedzy, gdyż sam fakt dzi
siejszych wymogów, przeistoczył zupełnie dawniejsze za sady w odrobieniu waterunku i stworzył nowe zadanie.
Stał się nie tylko, jakoby kopią budowy człowieka, jego ko-nturów, które ujęte wyrazem uplasycz,mienia, harmoni
zowania linii stworzyłyby w całym odrobieniu waterunku jeden przewrót. Bo jedno wzbudza uwagę krawca, że dawniejsza zasada twierdziła od przodu odrobienie wa
ter uniku, zaś nowoczesna odwrotnie. Właśnie tworzy od pachy i boku waterunku i to na krótkiej przestrze
ni formuje pierś, która w krawiectwie była pierwszem zadaniem. Gdy zastanowimy się głęboko nad nowoczesną metodą, przyjdziemy do wniosku, że rybka w waterunku od pachy jest najwznioślejszym rozwiązaniem. Trafia ona na krótkiej a realnej przestrzeni ma właściwe położenie piersi, nie rozprzestrzeniając ją, zamyka tak pożądane skrócenia ukośnych długości, powstałe w odrobieniu form. Z tejże rybki również w pierś skierowana, najzupeł
niej w całej p-oistaci odtwarza pierś. Wtenczas, w dalszej pracy jest przedmiotem uwagi i dążenia aby :nie zatracie i zachować ją wymaganej dzisiaj formie. Następnie rybka
od wykroju szyi,. przyczynia się w kierunku piersi, do u- zuipełniienia form okazałych tężyzną oraz wysokich. A teraz ramiona, muszą być brane w rachubę wyrobienia fu decydują w jakiej postaci są do ujęcia. Czy normy skośne, wysokie lub spadziste, bo muszą być w całości do wymaganych form brane w rachubę. Wyrobienie ra- miema zasadniczo jest wymagane a to rozbiciem od czub r-a na odległość 5 6 c,m do spadu, poizatem decydują osobiste praktyczne doświadczenia. W talii od boku przez przodek, oddziela sztukę górną i dolną i miejsce to musi być w trosce utrzymania tej linii, z której spływa I n a na biodra, które są brane pod uwagę. Poza umieję
tnym opanowaniem sztuki odrobienia waterunku, odgrywa żelazo jako narzędzie poważną rolą, bo ono decydujący wynik zadania kraw ca stwarza. Bo po wyrobieniu żelazem form w sztuce już to w gotowym stanie, ujmuje się w sło
wa, uplastycznienia oraz harmonia linii i t. d. Z naciskiem podkreślić należy, że wszelke nadmierne odtwarzania wyrobieniu waterunku chybiają celu -i psują całą sprawę.
Rola tutaj mistrza w kroju i w całkowitem ujęciu cało
kształtu danej sztuki, lecz ominąć nie można czeladnika Temu również należy w jego sztuce odrobienia dać naj
wyższe uznanie, która daje jasny wyraz o jego intelekcie.
Bo te przedmioty diaiją dopiero rękojmię wymaganym za
daniu czasu, w całej osnowie sprostać.
Najnowsze
Modele r.193 /
APARATY
PHILIPS, ELEKTRiT, KOSMOS,
L KAPSCH
POLECA N A DOGODNYCH WARUNKACH RATALNYCH S P E C J A L N A F A C H O W A F I R M A
Ś L Ą S K I D O M R A D J O W Y
A . K U K U L 5 K I
K A T O W I C E S^ M A J A 2 0
U dzielam y specjalny
rabat abonentem
NOWEJ ODZIEŻY
N A P R Z e c i w
W H O L E - W O R T H A
P @ ® Z I | E @ W Ä M O E
Z okazji r o z p o c z ę c i a p i ę t n a s t e g o r o k u p r a c y o ś w i a t o w e j p r z e z w y d a w n i c t w o , , N O W E J O D Z I E Ż Y 1 o t r z y m a l i ś m y z kół c z y t e l n i k ó w , k o r e s p o n d e n t ó w o r a z s y m p a t y k ó w , b a r d z o liczne ż y c z e n i a i wyrazy u z n a n i a , z a k t ó r e t ą d r o g a s k ł a d a m y w s z y s t k i m s e r d e c z n e p o d z i ę k o wa nie.
Wydawnictwo „NOWA ODZIEŻ1
Pytanie; Czytelnik nasz, którego spotkał przykry wypadek, że złodzieje nocą z jego zakładu skradli wszyst
ko i zarazem powierzony mu przez klienta materiał. Za pytuje :nas czy całkowicie odpowiada za powierzony ma
teriał.
Odpowiedź: Na przykry wypadek który poniekąd zachwiał egzystencję rzemieślnika, bardzo współczujemy, le c z z przykrością musimy oświadczyć wobec brzmie
nia prawa, odpowiada się w całości. Proszę to wziąść pod rozwagę, że klient powierzył firmie, która w tym wypadku za wszystko odpowiada, bo przecież daje gwarancję za cały materiał, przyjmując go w lokalu za
kładu. Znamy przecież takie wypadki że krawcy w nie pewnych lokalach zabierają na noc do swego prywatnego mieszkania materiały swych klientów.
S tr. 8. N O W A ODZIEŻ
Krój m o d n e g o p ła sz cz a d am sk ieg o
System W. Samarzewski.
1/5 Skala.
Nr, 2.
Nr. 2. N O W A ODZIEŻ Str. 9.
Objaśnienie kroju
m o d n e g o p łaszcza
M iary: 19 wys. piec, 38 stan, 110 dług. 17% poł. piec, 57 rękaw , 96/48 obj. prś., 76/38 obj. pas., 100/50
obj. bioder.
PLECY:
Najpierw rysuje się linie prostokątne zasadnicze A — a— b— c— d.
A—a = 1 % cm
A—b = wysokość piec.
A—c == długość do stanu.
A— d = 1 1 0 cm. czyli cała długość płaszcza.
a— e = V.s obj. prś. 6 cm.
a—b— c— d— e = rysuje się od tych punktów linie pom ocnicze.
e—f = szerokość piec czyli 17% cm. dodając 1 cm.
na szer. 18%. Tych 18% dzielimy na 3 części, otrzym am y pu n k t h czyli szeroki:ść karczka, w tym w ypadku 61/« cm.
g—g1 = 3 cm.
PRZODKI:
g—i = % obj. pierś. 12 cm.— 1 cm. — 11 cm g— j == szerokość piec.
b—K. = obj. prś. 48 cm. + 6 cm. = 54 cm.
Od punktów g1—-K. p rzep ro w ad zam y linie w dół, j— i w górę.
j—1 '= % od całej obj. prś. czyli 24 cm.
1—m = Vs obj. prś.
W pasie p rzy linii g1 w ybieram y z każdej s tro ny po 2 cm.
B iodra 18 cm. niżej talii zam arkow ać i w tern m iejscu rozszerzam y p rzo d e k o różnicę m iędzy obj. pierś, a obj. bioder to zn. 2 cm.
Plecy dołem od d— d1 są 25 cm. szerokie, m— n jg j| % od % obj. czyli 12 cm.
o— p— r = p rzep ro w ad zam y linie p rostopadłe.
P rzy p dodajem y 1 cm. na ukos czyli pałasz kantu, aby płaszcz się nie rozchodził i otrzym a
my p u n k t s.
s— r — 7 cm.
s—r 1 = 50 cm. czyli szerokość dolna przodka, n— o == 5 cm. k tó re przenosim y do n a tu raln eg o w y
kroju szyi a otrzym am y p u n k t 1— l1 czyli że m a
my ram ię o 5 cm. szersze. W obec teg o ten do
d a te k 5 cm. w ybieram y ry b k ą z ram ienia, 4 cm.
od pachy, począw szy do p u n k tu m 1 zaś od dołu pow yżej od p u n k tu p do 10 cm. czyli do m iejsca górnego guzika, głębokość rybki. W szelkie linie i zao k rąglenia należy w ykończyć w edle wzoru.
Krój ręk aw a, zasadniczo jest norm alny, należy tylko osobno w y kroić k o ńcow ą d ek o rację lorm ie serca, trzym ając się ściśle w zoru z m odelu rę kawa.
N A J N O W S Z E M O D E L E W I O S E N N E
Str. 10 N O W A ODZIEŻ Nr, 2.
Naturalna b u dow a i odmiana ramion
Opis obok.
F ü g .3 .
Fig. 3.
R a m i o n a s p a d z 's f e
Füg • % Fig. 2.
Ramiona wysokie.
r;g 4..
I I " a r a k o n tr o ln a ,
rys. Stan, K urz Lwów, F i g - i .
—
Fig. 1.
Normalna,
f
Nr. 2. N O W A O D Z IE / Str. 11.
STAN. KURZ LWÓW.
Naturalna budowa i odmiana
ramion
Przedmowa.
Jak rozległy materiał posiada wiedza w zawodzie krawca, wystarczy wziąć pod uwagę ocenę budowy ra
mion oraz ich znamiona.
Jest to zadanie dla nas nader poważne i jego grun
townego rozwiązania wymaga dzisiejsza chwila.
Ramię, w związku stanowiskiem krawca, czy też dyk
tatorów mody, jest przedmiotem szczególnej uwagi i określeń.
Dlatego, bo wybitna cecha, z całej sylwety budowy człowieka, gdzie chodzi o męzczyznę dobrze zbudowa
nego.
. Staje przed nami tajemnica, jak posiąść tą zdolność ujęcia random, w ramach naszej wiedzy.
Właśnie przykład tu przytoczony, otworzy nam dro
gę, Gdy zapytamy tęorytyka lub wytrawnego prakty
ka; skąd właściwie wypływa? źródło poprawek. Na
tenczas w krótkim streszczeniu wydaje sąd, że wypły
wa przeważnie od ramion i z naciskiem podkreśla, że tej części korpusu ludzkiego, krawiec powinien wytę
żyć umysł i oko.
W tym wzmaganiu o wiedzę, oraz idąc przez prak
tykę zą tym przykładem, staje krawiec na realnej dro
dze, opanowania trapiące piętno, jaką jest poprawka dla niego.
Zagadnienia w tym kierunku dają całokształt w swej postaci jasno do zrozumienia, że ramiona swą bu
dową stanowią oddzielną orientację.
Mianowicie, gdy korpus ludzki po za swem normal
nym fundamentem, z którego tworzy się konstrukcję dla kroju, posiada zarówno odchylenia czyli adnormalia.
Gdy zachodzą odchylenia, w miejsce normalnych za
sad korpusu ludzkiego, cóż natenczas dzieje się z ra
mionami.
One strukturą kości związane, na takowe wpływa natenczas zmiana, gdzie również są ruszone ze swych podstaw normalnych.
Sposobem dla nas docenić ułożenie ramienia, jego strukturę, trzeba w praktyce urabiać oko.
Właśnie, zdawałoby się, że centymetr jako narzę
dzie krawca rozwiąże ten problem tej tajemnicy. Lecz przede wszystkim wytrawne oko fachowca doceni. Jak dochodzić tego przymiotu, to już teoretycy w swych wy
dawnictwach zalecają badać obnażone figury, przy oka
zji gdy znajdzie się wspólnej kąpieli. Natenczas przy po
ważnej myśli i rozwadze ująć okiem cały korpus i zmy
słami stosować konstrukcję kroju do niego, a poszcze
gólna nasze linie, które przecież zdjęte właśnie z niego, dadzą dla oka naszego kierunek dla praktyki. Ramię natomiast jest najlepsze dane dla ćwiczenia, jeżeli my z jakiejś wysokości z góry patrzymy w prostopadłym planie na ramiona a przy tym pierś i łopatki, to już da nam celowy m ateriał o którego oparcie się, pogo
dnie będziemy kroczyli przez naszą praktykę.
M otto: Nie k ra w ie c d la k o rp u su Tylko k o rp u s dla kraw ca.
Tak zaleco-nem sposobem urabiamy oko jako nieod
zowne dla naszego zawodu, bo klienta nie obnaży, tyl
ko najwyżej po koszuli jego może zbadać ramiona. Gdy dany praktyk obejmie swą wiedzę w kierunku oceny ra
miom, to przecież samo mówić będzie. Że nie tylko 3/s poprawek opanuje, lecz przy pogodnym umyśle dzieło swoje podyktowane czasem w jego wymogach wzniesie jako artyzm swego zawodu.
Opis.
Praktyka oparta na normalnej figurze uznaje nastę
pujące odmiany ramion, które należą do grupy adnoi ■ malnych.
Ramiona: wysokie i spadziste, dalej ramiona: prze giętej figury w tyle, przegiętej do przodu; ramiona o nierównej wadze prawego lub lewego.
Te odchylenia wyjęte z praktyki, bo takowe naj
bardziej zajmują. Skoro doceniamy dokładność odchy
lenia, z obowiązku własnego musimy zatem zmieniać naszą konstrukcję kroju, a w szczególności ramienia, do którego ujęcia przytoczone przykłady nam dają kieru
nek.
Na pierwszym planie adnormalnych ramiom, są wy
sokie lub spadziste. Małe, duże, szczupłe i otyłe figu
ry, mogą mieć te adnormalia ramion. Jako podstawę widzimy w pierw normalną figurę, f ig. 1 właśnie ana
tomicznie podzielona i wydaje nam szkielet konstrukcji.
Widzimy, że linia określająca wysokość ramienia A D jest i/g z wys. piec normalnych. Jeżeli mamy stosować spostrzeżeń wyrobionego oka, to wedle reguły stosować dyferencję dla takich ramion 1 do 3 cm, natomiast większa dyfereincja należy do rzadkości.
Teraz poznać mamy różnicę między normalnemi a wysokimi i spadzisteim ramionami.
Stwierdziliśmy dyferencja dla ramion wysokich 2 cm. To znaczy, ramiona normalne wzniosły się do gó
ry o tą dyferencję i śledzimy, że 1/g z wys. piec skraca się o 2 cm. i poszła w górę a ruszyła linia także przez piersi równocześnie o tą dyferencję. Cóż wynika, że za podniesieniem się ramiema, pociągnęło pachę do góry i w tej adnormalii pacha musi być płytka o 2 cm. Gdy nie uwzględnimy tak znaczną adnormalię, to stworzy
my wiszącą pachę, która stworzy nam błąd, który daje podłoże do wielkiej poprawki. Natomiast ramiona spa dziste są w przeciwieństwie z tern, że tu opadają o 2 cm. w dół i równocześnie spychają pachę. To znaczy, że pacha, staje się głębsza o 2 cm.
W obu wypadkach wedle oceny, konstrukcja kroju nam z miejsca musi być przeistoczona, to zu., że linie ramienia dyrygować w górę czy w dół. Dalej musimy za
poznać się z miarą wys. piec i doświadczamy, że przy wysokich ramionnach się skraca, przy spadzistych wy
Str. 12 N O W A ODZIEŻ Nr. 2.
dłużą. To dla ustroju piec oraz osadzenia kołnierza w każdym wypadku musi być brane pod rozwagę,
Do tych uwag jeszcze jest zalecone ocenę ramion na zasadzie centymetra uzyskać. Mianowicie, prócz miar zwyczajnych, opieramy się na miarach kontrol
nych, które służą do osiągnięcia miar szczególnych. Jak Fig. 4, nam wskazuje miarę kontrolną tak zwaną wys o kość boczka, która jest w porównaniu do miary stanu od linii pierś, do stanu. Posiadamy miarę (kontr. wys. bocz
ka, która nam daje szczegółową głębokość pachy, po
równujemy dokładną miarę wys. piec oraz stanu i zara
zem proporcjonalną miarę wys. piec, to zn, normalną.
Odliczamy wys, boczka od stanu i zostaje wys. piec zdjętej miary. Kontrolujemy czy się to zgadza, ale w tern proporcj. miarę odliczamy z pozostałej miary wys. piec i jaka dylerenoja z tego wyjdzie,, daje różnicę dla ra mion cizy spadziste lub wysokie. Praktycy nie stosują tycih miar a opierają na zasadzie oka. Dodać należy przy tych ramionach, jak wspomniane o ustroju piec, nie można pominąć przodków, bo pacha uległa zmia
nie, ale wykrój szyi także jest brany pod uwagę.
Tak wyczerpaliśmy temat do ramion wys. i spadzi
stych. Teraz zastanowić się należy o przegiętych do tyłu i w przeciwieństwie do przodu, czyli pochyłych.
Ujęcie tych ramion stanowi jedno najtrudniejsze zada
nie w tym dziale. I właśnie tu na twardy grunt kra.
wiectwo natrafia. Gdy w tym wypadku dyferemcje wy
stępują do 4 cm., więc } ramię za sobą od czubka ramienia
oraz i kończyny ramienia przybierają zmienne ułożenie w stosunku do normalnych.
Zatem w konstrukcji musi ulec wymaganej zmianie i uniczestwi bodaj na jakąś część strapliwą poprawkę.
Dalej figura o prawym ramieniu spadzistem a lewe nor
malne, rzuca fałd od czubka w kierunku pachy i daje już przykry powód do poprawki, bo nie zostało uwzglę
dnione przy zdejmowaniu miary a w konstrukcji należa
ło cały prawy bok z ramieniem skoregować, opierając o dyferencję. Zastosować natenczas zmianę jaką powy
żej myśmy poruszali. W takich wypadkach trzeba mieć na uwadze, że w sukni nie kopiować w całym obrazie, to spadziste ramię wobec lewego normalnego.
Sztuką krawca i dążeniem jego należy schlebić w tym wypadku. Że korekturę tak zastosować, aby miejsce zrobić na ewentualny podkład, dla wyrównania ramie
nia, które nie powinno żadną miarą występywać w swej postaci.
Stwierdzić należy, że gdybyśmy nie brali pod uwa
gę te wszelkie różnice ramion a opierali tylko o kon
strukcję normalną, czyż nie jasnym jest, że świadomie kierujemy do przykrych poprawek. Naszym dążeniem powinno być na zasadzie wiedzy i wyrobionego oka owe niepożądane poprawki z mmiejsca opanować, to znaczy w konstrukcji tak utwierdzić, aby w poprawce i w kil
kakrotnych próbach nie szukać, czego nie uwzględniło się przy zdejmowaniu miary.
nam piszą z Kresów?
W śród licznej korespondencji do R edakcji
„N ow ej O dzieży“ je st nam d an y dosadni obraz o stosunkach k raw iectw a n a K resach W schodnich.
T reść tejże, je st w jed ny m brzm ieniu m yśli, zdań i rozw ażań a w tych n ajd ra sty czn iejszy ch słow ach błagalnych, udzielenia pom ocy w iedzy zawodowej.
G dy polski rzem ieślnik a szczególnie kraw iec, w śró d m niejszości narodow ych się znajdzie, gorzko m u przychodzi swój b y t w yw alczać n a ty ch k re sach. D latego zaznacza, że bro ni w po staci w iedzy zaw odow ej trzeba, aby stan ąć do w alki z ko n k u ren cją o swój b y t polskiego rzem ieślnika. W łaśnie jed no stk i w śród tych z d ra d z a ją w alory, które wznosić, w y ko rzystać i n a ty c h m ożnaby polegać, że nie tylko zawód, lecz te połacie kresow e d o sta
ły b y inne tętno życia. C zyta się dalej, że ci sam i opuszczeni i zdani n a w alkę, proszą, a p e lu ją aby z nim i do w spólnej w alki stan ąć i o tw ie ra ją drogę.
J a k w jed ny m w y p ad k u czytam y, że p ra c y je st w bród i zaznacza, że leżą pieniądze n a drodze, tylko po nie się schylić potrzeba. O d w a g i! in icjaty w y ! (przyp. Red.)
D alej są uw agi, że w szystko g a rn ie się n a z a chód a n a w schodzie b ra k chrześcijańskiego rz e m ieślnika. P o d aje m y ury w ek z listu pisanego przez byłego żołnierza, k tó ry sw ą służbę w ojskow ą na kresach odbyŁ Ja k o p raw d ziw y już obyw atel, p ra- gnie^ ten. zawód, którego ceni i uw ielbia, wznosić w śród tej w alki n a kresach. I on to pisze: „Jeżeli nasz n aró d w yrozum ieje to i nam będzie lepiej i m ożna ruszać z pew nością n a w iększe m iasto “.
Cale szp alty m ożnaby zapełnić interesującem u zd an iam i od tych, k tó rzy są pod przy k rem w raże
niem, że są poza n aw ias człowieczeństwa w y trą c e ni. N ie zabierać n a to w szystko m iejsca i czasu a R ed ak cja p o d aje ankietę do sw ych Sz. C zytelników aby skierow ali swe zd an ia i opinię, ja k tej rzeszy z kresów podać rękę. P rzew o d n ią m yślą R edakcji N. 0 . je st w znosić wedle je j sił i możności tą go d ność i pow agę naszego zawodu, k tó ry nosiłby m ia
no, polskie kraw iectw o!
W ięc n ie zw ażajm y n a nasze położenie z k r y zysu, nam rów nież ciężka w alk a n a d a n a s k ie ru j
m y nasze m yśli i czyny ku kresom.
N a w szystk ie w iększe m ia sta w P olsce po szu
k u jem y za dobrem w ynagrodzeniem
z a s t ę p c ó w
k tó rzy zajęliby się rozpow szechnianiem naszych w y d aw n ictw zaw odow ych dla zaw odu kraw ieckie
go, w form ie podręczników zawodowych, żu rn ali sezonowych oraz akw izycją ogłoszeń.
Zgłoszenia z podaniem referen cji należy a d re sować:
R ed ak cja „ N O W E J O D Z IE Z Y “ Chorzów I.
ulica W olności 76.
Nr. 2. N O W A ODZIEŻ Str. 13
Poprawiamy - kto z nami myśli, korzysta
Zadane 13 a) Na'czym
polega błąd?
b) W jaki sposób błąd
ten usunąć ?
Do zadania 13.
Przyczyna błędu.
R ycina do zadania 13 p rzed staw ia, że u licz
nych płaszczy dam skich zauw ażyć można, jak k an ty u dołu się rozchodzą. Przyczyna błędu, jest rozm aita.
P rzy jednym płaszczu plecy są za k ró tk o osadzone, w zględnie w szyte, zryw ają dołem przodki do tyłu i cały dół do bocznych szw ów oraz na tyły spycha.
M ożliw em jest w tym w ypadku ukośna i za długa p a rtia ram ion. Dalszy pow ód że przodki dołem się rozchodzą, gdy płaszcz przez biust jest za ciasny i załam anie klap y odstaje. N astępnie gdy przez biodra za ciasny, rów nież ciągnie do tyłu. O dnośny b łąd w ponow nej próbie należy ustalić, zanim podejm ie się popraw ki. Z ryciny m ożna też dośw iadczyć, jak od czubka ram ienia aż do biustu, w ystępuje w ybitny fałd,
przykrojone i powoduje osadzenia do p achy i »d czu
bka ram ienia opada p rzo d ek w dół, nie mając swego u trzym ania czubka ram ienia.
Na rycinie jest godne uwagi, jak dołem u bocz
nych szw ów jest w iele długości. P rzyczyna leży w ten:*, że i plecy są za k ró tk o osadzone i tem sam em ciągną przodki za sobą do tyłu.
P rzy dokładnej a realnej przym iarce m ożna było powyższy b łąd uniknąć.
P opraw ka jak rycina.
A by płaszcz p o n iek ąd przyprow adzić do p o rz ą dku, ręk a w y m uszą być w yprute, ko łn ierz w yjęty, oraz zesadzenie ram ion 1 boków o tw a rte . Poprzednio przed pruciem , należy n adm ierną pełnię jaką my u- m iejscow ili uszpiiić od biu stu do ram ienia i określić jako w sz y tk ą w k ieru n k u biustu. P rzy o tw arty m r a m ieniu okazuje się tw orzenie samo. przez się w sz y t
ki, o ile n ad m ierna szerokość pjo uprzednim uszpi- leniu oznaczam y k re d ą Iku górze. G łębokość w szyt
ki w ypadnie 4— 5 cm., lecz nie m a zak ład u w za
pasie, aby tą ilość uzupełnić. J e d n a k ram ię jest dość szerokie i po odsądzeniu go, jeszcze m oże 1 cm. uzy
skam y i to na dobro w szytki dodajemy. B ra k u jące 4 cm, musim y u czubka ram ion nadrzucić. T a nadrzucona część zostanie przez kołnierz p o kryta.
P rzy A. czubek ram ienia u przodka, będzie o 2 cm.
skrócony, tem sam em p rzo d e k ruszy do góry. W b o kach przy punkcie m. plecy o 134 cm. do góry pod
nieść, zaś przodek opadnie w dół i dostaje przez to sw e ułożenie do przodu. W plecach będzie p acha w edle biegu pachy przodka w yrów naną.
T rafn e rozw iązanie do zadania 13 n a d e sła ł nam C zytelnik N. O. Sz. P an Edmund Gawroński,
oOo--- Jak przeprowadzić korekturę.
którego po w yrów naniu i w ygładzeniu przodków um iejscowim y, poprzednio odznaczyć jego ilość i kie- lu n ek . P rócz tego 1 ram ię p rzo d k a jest za długo
S U I I P C Ü
na now e w ydanie
Nowoczesnego Podręcznika Kroju
p rzedłużam y jeszcze do końca lutego 1937.
Cena za dzieło w oprawie do końca lutego, zł 12,—
Po tym term inie p o d ręczn ik koszto
w ać będzie zł. 15,—
Z am aw iajcie zaw czasu najpotężniej
sze dzieło w iedzy kraw ieckiej.
rWydawn. „Nowej Odzieży“.
Sir. 14. N O W A ODZIEŻ Nr. 2.
W Nowym Roku 1937
Artykuł dyskusyjny.
Ludzie wszystkich warstw i zawodów stawiają so
bie trwo-żne pytanie: „jaki będzie Rok Nowy“. Tak sa
mo i my młodzi żołnierzy polskiego rzemiosła winniśmy zadać sobie pytanie, jaki dla nas w skutkach swych bę
dzie i jakie nam przyniesie korzyści. Czy może zmniej
szy się bezrobocie, które coraz to szersze zatacza kręgi wśród mas czeladników, prawie wszystkich zawodów, bezrobocie, które bardziej daje się odczuwać od robo
tnika, gdyż dostanie zapomogę, lecz rzemieślnik jej nie otrzyma ze względów zrozumianych. Winę w tym wy
padku ponoszą i czeladnicy, którzy nie są zorganizowa
ni i do tego nie dążą oraz Izby Rzemieślnicze, które nie starają się o przyszły los młodzieży rzemieślniczej, poruczają zatem opiekę cechom do tworzenia świetlic i wykładów. Cechy jednak nie wywiązują się z tego,
®p owo du braku odpowiednich funduszów. Co należy zatem uczynić? Należy założyć organizację silną, sku
piającą wszystkich czeladników bez względu na zawód.
Organizację, któraby działała na korzyść czeladni
ków i chroniła pod każdym względem, czy to warszta
cie czy poza warsztatem. Jako centralę organizacji by
łaby Warszawa, zaś oddziały w większych miastach, a pododdziały i sekcje we wszystkich ośrodkach rze
mieślniczych całej Polski, Protektorat i nadzór spoczy
wać winien w rękach Zw. Izb Rzemieślniczych. Orga nizacja między innymi miałaby równeż jako cel urzą, dzać wylkłady i kursy zawodowe w własnych świetlN ca eh jak również spomagać skromnym datkiem podróż
nych czeladników poszukujących pracy, (nie łazików) Opłaty członkowstwa potrącają czeladnikom praco dawcy co tydzień w minimalnej wysokości 5 — 10 gro
szy i wpłacają według umowy tygodniowo lub miesię
cznie do kasy oddziału lub sekcji. Tak samo w każde;
świetlicy, która winna w każdej miejscowości być jedna dla wszystkich zawodów danego okręgu musi wywie
szony stale być spis wolnych miejsc dla czeladników.
Jako dalszy ciąg w zakresie działalności organizacji jest wspólne czasopismo zawodowe tygodniowe, poś
więcone wyłącznie dla czeladników wszystkich grup rzemiosła polskiego. W tygodniku tym zajmowaliby głos czeladnicy, ponieważ poważny procent jest z średnim a
nawet z wyższym wykształceniem, a którzyby chętnie się podjęli celem szerzenia oświaty zawodowej. Tygo
dnik taki musiałby być niedrogi w prenumeracie mie
sięcznej i dość obszerny, zamieszczający kronikę tygo
dni a w kraju jak i wiadomości z zagranicy oparte o ile możliwe ilustracjami, oraz bezstronny w polityce i pi
sany w duchu katolickim.
Najwięcej jednak miejsca winien poświęcić na dział rzemieślniczy. Do działu artykuły pisać winni rzemieśl
nicy stojący na wyższym piedystale w rzemiośle. W dziale rzemieślniczym muszą być rysunki zawodowo jak również wszelkie rozporządzenia Min. Przemysłu i Handlu jak i Zw. Izb Rzemieślniczych, dalej wszelkie nowości stosowane w rzemiośle krajowym i zagranicz
nym,, jak również spis wolnych miejsc z całej Polski ze wszystkich Izb Rzemieślniczych do których nadsy
łają spisy oddziały organizacji, gdyż wtenczas powstał
by ruch między czeladnikami, którzyby mieli możność różne warsztaty pracy zwiedzić oraz poznać Polskę w swych dzielnicowych odmianach życia społecznego.
Korzyścią byłoby wielką nietylko dla czeladników sa
mych lecz i dla mistrzów którzyby zatrudniali w swych pracowniach ludzi wykształconych fachowo i dobrze wyrobionych praktycznie, którzy sprostają z nałożonych im zadań i może niejednego bardziej zacofanego praco
dawcę nauczą pracy nowoczesnej a lekkiej o subtelnym smaku wykonania.
Lecz nim jednak słowa zamienią się w czyn upływa dużo czasu, który szkodzi 120.000 młodzieży rzemieślni
czej naszego kraju, która powoli zamienia się w parta
czy ii flegimatyzuje się w sobie, a nawet niekiedy po
rzuca swój zawód ciężką praktyką i przechodzi do roli prostego robotnika,
W takiej to właśnie atmosferze wyrasta komuna i zwątpienie w swe własne siły twórcze.
Dla tego ma początku rozpoczętego roku wzywam Was Czeladnicy wszystkich zawodów a nietylko kole
gów krawców, lecz wszystkich, którzy nasze czasopi
smo czytać mają możność, do dyskusji nad powyższym artykułem z dołączeniem swych poprawek i uwag.
Alfons Wacławski,
lii...
Bielsk^omrSukna P. B O L I M O W S K I
Sp. z o. o.
K A T O W I C E
u lica D y r ek cy jn a nr. 7.
Poleca na sezon bieżący:
S z e w io ty , K a m g a r n y
na ubrania i p ł a s z c z e w najn o w s z y c h w z o ra c h i n a jp rzed n iejszy ch gatu n k ach . #
B o g a t y w y b ó r m ateriałów w ojsk ow ych i dodatków kraw ieckich.
C e n y
n isk ie Ceny niskie
"lii
s t n 1 5 : ' . . V ' . . N O W A ODZIEŻ Nr. 2.
Zeznanie do wymiaru podatków
w świetle przepisów ordynacji podatkowej
W związku ze zbliżającym się terminem składania zeznań do wymiaru podatku przemysłowego od obrotu i dochodowego, pragniemy w niniejszym artykule podać znaczenie i skutki wynikające ze składania tychże zez
nań. Przede wszystkicm podamy kto jest zobowiązany do składania zeznań, Otóż sprawę tę normuje art. 68 ordy
nacji podatkowej oraz rozporządzenie wykonawcze do tejże ordynacji w § 45 mówi: Zeznnaie dla wymiaru po
datku przemysłowego od obrotu powinny być składane na piśm ie: aj co do każdego oddzielnego zakładu lub przedsiębiorstwa handlowego, zakończonego w myśl ta
ryfy, stanowiącej załącznik do art. 23 ustawy o pań
stwowym podatku przemysłowym do kategorii I i h przedsiębiorstw handlowych, b) co do każdego oddziel
nego zakładu lub przedsiębiorstwa przemysłowego, za
liczonego w myśl powołanej taryfy do pierwszych pię
ciu kategorii przedsiębiorstw przemysłowych, c) co do każdego zajęcia przemysłowego, zaliczonego w myśl po
wołanej taryfy do kategorii I i II aj i b) zajęć przemy
słowych, d) co do każdego samodzielnego wolnego za
jęcia zawodowego, ej co do wszystkich innych przed
siębiorstw, bez względu na posiadaną kategorię świa
dectwa przemysłowego, jeśli prowadzą księgi handlo
we, lub też są obowiązane do prowadzenia ksiąg na podstawie obowiązujących przepisów.
Należy pamiętać, że udzielenia w trybie ulg zez
wolenia na nabycie świadectwa przemysłowego niższej kategoria, aniżeli przewidziano w taryfie, nie ma wpły
wu na obowiązek składania zeznania w myśl poprze
dniego ustępu.
Paragraf 46 mówi kto obowiązany do składania zez
nań do podatku dochodowego, mianowicie: zeznania dla wymiaru podatku dochodowego, (Dział I) obowiązane są składać na piśmie: A) osoby fizyczne oraz spadki waku
jące, kórych dochód płynie aj z nieruchomości grunto
wej przekraczającej 100 ha, b) z domów mieszkalnych, składających się z 20 izb, przy czym kuchnię również liczy się jako izbę, ej z przedsiębiorstw handlowych I i II kate
gorii, pnzedsięfarsw przemysłowych od I, do V . kategorii.
B. osoby prawne np. spółki z ograniczoną odpowie
dzialnością oraz osoby fizyczne, prowadzące księgi hand
lowe, bez względu na wysokość wysuniętego dochodu lub poniesionych strat.
Zeznanie składa się zasadniczo na formularzu urzę
dowym, który otrzymuje się w Urzędzie Skarbowym, mo
żna jednak złożyć również zeznanie nie na urzędowym for mularzu, musi ono jednak koniecznie zawierać: aj odpo
wiedzi na wszystkie pytania formularza urzędowego b) zapewnienie,, że złożone zostało według najlepszej wie dzy i sumienia, c) wyraźne oznaczenie, iż jest zeznaniem podatkowym, d) datę i podpis plam ka lub jego prawnego zastępcy. Zeznanie do wymiaru podatku przemysłowego należy składać w tym urzędzie skarbowym w obrębie którego znajdują się zakłady handlowe i przemysłowe, albo w obrębie którego wykonywa się przedsiębiorstwa
na zysk obliczone. Zeznanie do podatku dochodowego na
leży składać w tym urzędzie skarbowym w obrębie które
go miał płatnik w dniu 15. grudnia roku poprzedzającego rok podatkowy miejsce zamieszkania, albo w braku tegoż miejsca pobytu. Należy również wspomnieć, że oprócz o- sób obowiązanych do składania zeznań, mogą składać ta
kowe i te osoby, kóre w myśl przepisów ordynacji podat
kowej , do tego nie są obowiązane,
Jeślj chodzi o skutki niezłożenia zeznań przez osoby do tego zobowiązane, to prawdopodobnie Sz, Czytelnicy się domyślą mianowicie, podlega karze grzywny według art, 185 ordynacji podatkowej do zł 500.— Ponieważ urzę dy skarbowe o wymiarze tychże zawsze pamiętają, nale
ży im przeto nie przysparzać pracy, a sobie wydatku >
złożyć zeznanie w terminie to jest do 1, marca następne
go roku. (zeznanie za rok 1936) należy składać do 1. III.37 Nie możemy zapomnieć, że przez złożenie zeznania wypływa dla nas również jakaś korzyść, mianowicie, urząd skarbowy nie może piminąć zeznania złożonego w terminie, a sporządzonego według najlepszej wiedzy i su
mienia, W wypadku pominięcia zeznania, tak u osób obowązanych do składania zeznań; bez podania nam do wiadomości, iż zeznamy np. obrót jest niższy od obrotu ustalonego p rze z Urząd na podstawie np. informacyj, ma
my całkowitą podstawę do wniesienia odwołania i pew
ność pozytywnego załatwienia sprawy. Musimy jednak pamiętać, że by móc zrobić zeznanie i to zeznanie zgod
ne z rzeczywistością, musimy mieć podstawę, na które) moglibyśmy się oprzeć i tak podstawę obliczania obrotu u krawców może być książeczka miarowa, prowadzona jednak przejrzyście, ołówkiem kopiowym, bez przekreśleń na stronach ponumerowanych z podaniem kwot otrzyma
nych za wykonane prace. Winne one być już przygotowa
ne w czasie składania zeznania z łączną sumą obrotu za
ocznego, tak byśmy mogli ją każdej chwili przedłożyć władzom skarbowym na żądanie,, a na wypadek pominię
cia jej jako dowodu przez Urząd skarbowy, będzie dowo
dem, na który się powołamy przy wnoszeniu odwołania do II. instancji.
Ta sama książeczka miarowa, lub inny zapisek w ten sam sposób prowadzony, będzie mógł służyć za podstawę do wymiaru podatku dochodowego, gdyż będzie z niego wynikało za jaką kwotę wykonano prac z własnego ma teriału a iza jaką z materiału przyniesionego. Również U- raąd Skarbowy nie może pominąć przy wymiarze podatku dochodowego podanych w zeznaniu członków rodziny, którzy byli w danym roku na naszym wyłącznym utrzy
maniu. Zarzut ten możemy podnieść w odwołaniu tylko w wypadku złożenia w terminie odwołania.
Należy jeszcze pamiętać, że osoby obowiązane do składania zeznań do podatku dochodowego, winny w tym samym terminie uiścić połowę podatku przypadającego od kwoty zeznanej, w wypadku zaś nie złożenia zeznania winny uiścić połowę podatku, wymierzonego za poprzed
ni roik podatkowy.