• Nie Znaleziono Wyników

Kolarz Polski : oficjalny organ Związku Polskiego Towarzystw Kolarskich i Polskiego Związku Łyżwiarskiego. 1927, nr 9

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Kolarz Polski : oficjalny organ Związku Polskiego Towarzystw Kolarskich i Polskiego Związku Łyżwiarskiego. 1927, nr 9"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

Nr. 9. N iedziela, 1 m a ja 1927 r. R ok 11.

Oficjalny Orcan Z w i ą z K u P o l s k i e g o T o w a r z y s t w K o l a r s k i c h I P o l s k i e g o Z w i ą z k u ł y ż w i a r s k i e g o

M IECZYSŁAW BO D ALSKI, PR EZ ES ZW IĄZKU PO LSK IEG O TO W ARZYSTW KO LA R SK IC H

C en a 60 groszy

(2)

Kim iiikat Z w iązki P ilskiego Tiw arifstw MmM

D alszy ciąg listy zawodników, k tórzy otrzym ali licen cje.

147 R yszew ski S ta n . R. K, S.

„ L e g ja ” K raków

148 M ałycha M iecz, niestow . 149 M ałycha Zdzisław T. K. W ło­

cław ek

150 U rb ański Jó z e f K. O. S, „Vi­

c to r ia ” C zęstochow a 151 Sty cz y ń sk i W lad. niestow.

152 K w inta W iktor R. K. S. „L e­

g ja ”, K raków

153 O strow ski Jó z e f T. G. „So­

k ó ł", W arszaw a

154 Szpądrow ski J a n Tad. W .T . C.

155 B łażejew sk i A lfred 1 p. Ł ą cz ­ ności, Zegrze

156 K arle A rtu r W . T . C.

157 K siążek J a n 158 Popończyk Antoni „ 159 T a ła j K arol niestow.

160 Zaw adzki F ran . W . T. C.

161 Salsk i Zenon S. T. C.

162 W olw ender Rudolf K. S.

„C racov ia"

163 N ieć F ran ciszek K. S. C racovia 164 B ia lik B olesław 165 A rm artow icz Adam „ 166 C zajkow ski Tadeusz „ 167 G ó ra Edw ard 168 K rob ot A lfred 169 Ł ap taś M iecz. 170 B a rz y ck i W łodz. 171 W ęd żiecki K arol 172 U rb ański A ntoni T. S . „H ej­

n ał", Łódź

173 K oziński S ta n . T . S. „H ej­

n a ł", Łódź

174 R o b aszek Bol. T. S. „H ejnał", Łódź

175 Sękow sk i K azim ierz T. S.

„H ejn ał", Łódź

176 D ąbrow ski Jó z e f B. K. K.

177 K assiń ski B en ed ykt

178 Łesikow ski Tad. B . K. K.

179 W ęglew ski Paw eł ISO Ja n ik Stan. K. K. C. M 181 C zerw iński H enryk „

182 Piekut Teodor K. S. „Go- p la n ja ", Inow rocław

183 G rochow ski W itold K. S.

„G o p lan ja", Inow rocław 184 Śm igielski M ichał „S o k ó ł”,

Poznań

185 W oźn iak Stefan Zw. S. P.

we F ra n cji

186 B an aszak W ładysław Zw. S.

P. we F ra n cji

187 Golas Ja n Zw. S. P. we F ra n cji 188 M ichalski A ntoni 189 K itsch k e Edmund 190 G rze lak F ran c. 191 C iem ała Jó z e f

192 Sm ółka Leon

193 D law iechow ski W acł. „ 194 »Sawicki Ignacy

>95 W ędziłow icz W ład. 196 M ik o łajczy k Stan . 197 M atu szak J a n 198 B ecelew sk i A ntoni 199 M ickiew icz Ja n 200 D olata Ja n 201 M alski Stan . 202 T a c ia k C zesław 203 Pędziw iatr A leks. 204 Z akrzew ski Bron. 205 P apuszyński A lojzy „ 206 Ziem bicki Serafin B rzesk ie

T. K olarzy

207 O lendzki Czesław B rzesk ie T. K olarzy

208 D rasiko-M ojsiuk M ikołaj B.

T. K olarzy

209 T okarzew sk i W ład. B rzeskie T. K olarzy

210 T okarzew sk i Tadeusz B rz e ­ skie T. K olarzy

211 H einich F ran cisz ek Tow. Ko- łow ników P akość

212 O nyszkiew icz Stefan R. K. S.

„L eg ja", K raków .

213 B in czycki Stefan R. K. S.

„L eg ja”, K raków

214 L)uda Stan. R . K. S. „L egja"

215 Ja s io le k Ar.toni

216 Żak Ja n

217 Danak M iecz.

218 W yw rocki W ład. W . T. C.

219 Luck Augustin Paryż 220 Popow ski Ju lja n W . T. C.

221 Ignatow icz Stanisław L. K. S.

„Pogoń” Lwów

222 F ro s s Ja k ó b L. K. S. „Pogoń”

223 A dler F ry d e ry k 224 Panow ski Antoni 225 W alles W ładysław 226 Szczep an iu k K arol 227 Zaw adzki Tadeusz 228 B ech tloff Ju lja n

229 R ąp Rom an

230 C ichoński M arjan 231 S u 'i:k i A leksan d er „ 232 B o sak Tadeusz 233 P late Tadeusz W . T. C.

234 K am iński Ludw ik

235 P ayren brun e A leksan d er Ł.

T. C. Łódź

236 Sierp iń ski Longinus Ł. T. C.

237 G ab ry ch A ntoni 238 K arpiński M ieczysław „ 239 W iśniew ski R yszard 240 K erm en Paweł 241 P erkow ski W acław 242 F le c k e r A leksan d er Ż. K. S.

„H asm onea“, Lwów

243 G łow acki Ja n A . K. S., W a r­

szaw a

244 Jo ń sk i Jó z e f A. K. S., W arsz.

245 K ubiszew ski Stan . 246 Stefanow icz Antoni „ 247 Szulc H enryk 248 W oźnicki Zygmunt „ 249 K orzonek Stanisław K. O. S.

„V ictoria"

Z N A N E I S O L I D N E K R A J O W E R O W E R Y

„W I C H E R“

ŁÓDZKA FABRYKA ROWERÓW I MOTOCYKLI

W. Sierpiński

ŁÓ D Ź , KILIŃSKIEGO Nr. 96

(3)

K O L A R Z P O L S K I Nr. 9. Str. 3.

,..

Z EB R A N IE D ELEGATÓW TOWARZYSTW KO LA RSK IC H Z C A Ł E J P O LSK I

Od lew ej do p r a w e j s ie d z ą : M. B o d a ls k i r e d a k to r „ K olarza P o ls k ie g o ”, K az. M atern ow ski „ C raccv ia" , Fr. S zy m ­ czy k W. T. C., K az. P aw iń ski p r e z e s Z. P. T. K., H er.ryk N a k c n ie c z r .ik o ff p r e z e s W. T. C., A. J a n k o w s k i p r e z e s P a b ja n ic k ie g o T ow arzystw a C yklisów , J . P la c e k Ł ód ź, A. B ro n n er M ifiskc-M azow ieckie T ow arzystw o K olarzy

M Y Ś L M Y

K olarstw o nasze wstąpiło w okres nowego se ­ zonu i jed n ocześnie w okres zmagań o pozyskanie wyników, k tó reb y godnie zaprezentow ały barw y na­

rodow e na bliskiej już O lirapjadzie.

Czy na firm am encie kolarskim zabłysną w tym roku nowe o pierw szorzędnym blasku gwiazdy, czy wzrośnie w ydajność energji daw nych, czy odnajdzie' my w artości kw alifiku jące kolarstw o do nowych triumfów olim pijskich? — oto pytanie, na które tru ­ dno dziś odpow iedzieć, lecz na które musimy zna­

leźć odpowiedź już w ciągu najbliższych m iesięcy.

W ychow aw ców kolarstw a, ja k i zawodników czek a żmudna, ale i ow ocna p raca, która w każdym razie doprow adzić musi do pogłębienia znajom ości rozporządzalnego m aterjału i podniesienia poziomu spraw ności wśród kolarzy.

Pierw szych obow iązuje w yszukanie w śród m ło­

dych, a już dobrze zapow iad ających się sił, nowych talentów i otoczenie ich b aczn ą i troskliw ą opieką, drugich, to je s t zawodników, zadaniem b ęd zie ścisłe zastosow yw anie się do rad i w skazów ek kierow ników

O J U T R Z E

sportu. Połączona w spółpraca skoordynow anych w y­

siłków w ychow aw ców i zawodników, oparta na do­

tychczasow ych wynikach, w ypróbow anych już w w ał­

kach , sił starszy ch , musi utw orzyć grupę, która na- pewno przysporzy nowych blasków kolarstw u pol­

skiemu.

P raca w ielka, gdyż życie uczy, że najw iększe zdolności można zaprzepaścić, jeżeli nie poprze się ich usilnem i w ytrw ałem przygotow aniem , S zczeg ó l­

nie dotyczy się to m łodych, w stęp u jących dopiero w szran ki walki, młodych zawodników. Zadaniem starszy ch będzie pomóc swym młodym kolegom, w skazać im n ajkrótszą i n ajłatw iejszą drogę do osią­

g n ięcia celu, aby nie szukali om ackiem i nie tracili czasu i sił, na darem ne usiłowania. Na egoizmy n ie­

ma tu m iejsca. Całe dośw iadczenie w szystkich po­

winno się rzu cić na szalę, aby wspólnie cieszyć się z otrzym anych zw ycięstw ,

Do szlach etn ej ryw alizacji, biorąc wzór ze sto­

licy, K rakow a i Łodzi, B rz eścia i Poznania, powinny stanąć w szystkie kluby prow incjonalne, P osiad ają

(4)

Str. 4. K O L A R Z P O L S K I Nr. 9.

one napewno przebogaty m aterjał ludzki, k tó ry n a­

leży odkryć i pokazać w m istrzostw ach w ojew ódz­

kich i Polski. Szczególn iej w biegach drogowych, ja k dośw iadczenie ostatn ich lat pokazuje, prow in cja m a dużo do pow iedzenia.

P am iętać musimy, że sław a pozyskana na Olim- pjadzie nie przypada jedynie jednostkom , lecz c a łe ­ mu sportow i polskiem u i jego organ izacji. W wy­

padku, gdy w szyscy pracow ali w spólnie dla osią­

gnięcia zam ierzonego celu, w szyscy m ają praw o do słusznej dumy i rad ości, najm niejsze usiłowania, n a j­

m niejsze ofiary, gdy zleją się w jedno źródło, muszą

spotężnieć i dać w yniki, do k tó ry ch dążymy. T rz e ­ b a tylko bardzo ch cieć.

W ielk ą je s t zasługa wodza zw ycięskiej arm ji, lecz rów nież w ielką, choć mniej w idoczną zasługą, je s t cich a ofiarność i p raca żołnierza.

W obliczu zm agań sportow ych na przyszłej O lim pjadzie sta je obecnie już kolarstw o polskie, a eg­

zamin, który tam musi zdać po raz wtóry, pow i­

nien złączyć usiłow ania organizatorów , w ychow aw ­ ców i zaw odników w jedno silne pragnienie, aby wypadł on tak , jak tego w ym aga nasze stanow isko i am bicja narodowa.

P R Z E D S E Z O N E M

W kolarstw ie, poza ryw alizacją indyw idualną, istn ie je w niem niej- szym stopniu — ryw alizacja tow a­

rzystw i klubów.

J e s t to zresztą zupełnie zrozu­

m iałe. Ilość i jak o ść zw ycięstw osiąganych przez członków danego tow arzystw a — to spraw ność kon­

stru k cy jn a, sportow a i w ychow aw ­ cza danej organizacji. D latego też do zw ycięstw tych konsekw entnie i z zapałem dąży kolarz-zaw odnik, jak o jed n ostka i tow arzystw o, jako zorganizow ana całość.

Na czele zdobyw ców kroczyło zaw sze W arszaw skie Tow arzystw o C yklistów . Ju ż w 1921 roku zdo­

byw a przez sw ych członków , Fr.

Szym czyka i J , Langego, pierwsze w ’-odrodzonej O jczyźnie m istrzo­

stwo Polski na torze i szosie, w la ­ tach 1922 i 1923, utrzym uje sw ą hegem onję na torze (Szym czyk i Stankiew icz), tra ci jed n ak i to na czas dłuższy panow anie nad szosą, k tó re zdobyw a w 192?, 1923 i 1924 roku K rakow ski Klub C yklistów i M otorzystów przez n iezrów nane­

go w tym o k resie W , Heksmana.

W roku 1924 i tytuł m istrza P ol­

ski na torze rów nież przechodzi do K rakow a, zdobyw a go S e k c ja k o larsk a „C racov ii” przez tren u ­ jąceg o się rok praw ie w Paryżu Łazarskiego, m istrzostw o to pozo­

sta je w ręk ach tej S e k c ji w p rze­

ciągu lat trzech , aż do chw ili o b e­

cnej.

W roku 1925 d aje znać o sobie P oznańskie Tow arzystw o C yklistów

i M otorzystów , dla którego M ie­

czysław Lange zdobywa m istrzo­

stwo szosy. W roku tym i W a r­

szaw a pokazuje swój lwi pazur.

Jó z e f Lange zdobywa dla W a r­

szaw skiego Tow arzystw a Cyklistów

‘pierw szy okrężny wyścig dookoła w ojew ództw a w arszaw skiego.

W następnym roku odbiera P o ­ znaniowi W arszaw skie T ow arzy­

stwo C yklistów m istrzostw o Polski na szosie, zdobyw ając je po ciężkiej w alce, przez sw ych zawodników, D uszyńskiego i Bartod ziejskiego.

W innych w yścigach szosow ych daw ały znać o sobie Lw ow skie T o ­ w arzystw o K olarzy i M otorzystów za pośrednictw em sw ych „asów "

K rzem ińskiego i Ignatow icza i A.

Z. S. Lw ów — B licharskieg o.

JA C E K O RLIC Z 4)

Z M I N I O N Y C H D N I

W iedziano, że niedługo może trw ać ta w ytęża­

ją c a p raca i zadaw ano sobie pytanie:

— K tóry dłużej wytrzym a, k tó ry się prędzej

"wyczerpie?

P ytanie to trzym ało w szystkich w kleszczach i nie pozwoliło naw et na głębsze odetch n ięcie.

W ład y rów nież zadaw ał sobie to samo pytanie i rów nież nie mógł dać na nie odpow iedzi.

K to w ytrzym a nie w iedział, czuł tylko coraz b ardziej ogarn iające go zm ęczenie, jak ą ś niepoham o­

w aną ch ęć ch oć chwilowego odpoczynku, zaczerpn ię­

cia ch oć raz pow ietrza pełną piersią.

W ład y zrozumiał, że to, o czem myśli, je st nie- możliwem do u rzeczyw istnienia, ch y ba zrezygnow ać ze zw ycięstw a, a na to zdecydow ać się ni? mógł za nic,

W ład y w iedział z dośw iadczenia, że znużenie tak ie nie potrw a długo, że m ożna je przezw yciężyć, w ięc całą siłą woli bronił się przeciw ko ogarniającej w szystkie członki niem ocy.

Szan se zw ycięstw a pozostaw ały bez zmiany.

M o tecyk le, n ap ełn iając pow ietrze przeraźliw ym denerw ującym trzaskiem , szły obok siebie, nie ch cąc pozostać z tyłu i nie mogąc w ysunąć się naprzód.

Za niem i, nieom al o cie ra ją c się o siebie, pędzili — E lessm ar i W łady.

W alk a trw ała już długo i można było odgadnąć z tw arzy i ruchów przeciw ników , że nie upłynie mi­

nuta, a jed en z nich musi ustąpić.

— M istrzostw o, m istrzostw o, — szeptał przez zaciśn ięte kurczow o usta W łady, — jeszcze chwila, jeszcze 5 okrążeń, muszę w ytrzym ać! — dodał z mo­

cą i nagle, ja k b y isk ra elek try czn a pobudziła jego nerw y, poczuł, że siły mu w racają, a z niemi pew­

n ość siebie.

— B aczn ość! M ija m y !— ostrzegał, prow adzący W ładego lead er.

iMPETZ. Kalinowski Warszawa, Nowywlat 70. Teł. 411-22

(5)

K O L A R Z P O L S K i Nr. 0. Str. 5.

W

3 O O N

UJ

£

N

U

Z dalekich kresów odezw ało się B rz esk ie Tow arzystw o K olarsko- Sportow e, w ystaw iając do w alki św ietnego kolarza Ziem bickiego, zdobyw cę wyścigu „Expressu P o­

ran n ego",

Oto w ogólnych z a ry sach walki klubowe o zaszczytną nagrodę m i­

strzostw a Polski, k tórej widomym godłem je s t czerw ona koszulka z białym orłem .

A co nam da sezon bieżący?

W arszaw skie Tow arzystw o C y­

klistów , ja k zwykle operuje n ajw ię­

kszym m aterjałem ludzkim, stw a­

rz a ją c staran n ą opiekę i ochronę zaw odnika. Sw ych starych i wy­

próbow anych asów torow ych, ja k Szym czyk, Lange, a z m łodszych, P odgórskiego i M ajew skiego, w spie­

ra młodemi siłam i, do których za­

licza L. Turow skiego, H aselbuscha, Szpądrow skiego i trium fującego w Paryżu Szam otę.

Na szosie będą bron ić barw i przy­

sparzać sławy Tow arzystw u mistrz Polski, K. Duszyński, wspomagany przez przez pracow icie trenującego T. B artod ziejskiego oraz zn ajd ują­

cych się w dobrej formie L, K a- m ińskiego i G ronczew skiego. Za- ry b ek bardzo obfity, napewno da znać o sobie w sezonie bieżącym głośniej i mocniej, aniżeli d otych­

czas.

S e k c ja k olarska „C racovii" roz­

porządza od roku betonowym to ­ rem, a co za tem idzie i dość du­

żym zasobem kolarzy, k tó ry po­

winien stale się pow iększać.

Na ich czele stoi J . Ł azarski

trzykrotny mistrz Polski, który i w tym roku będzie ch ciał, dla barw

„C raco v ii”, zaszczytny swój tytuł zachow ać. W sp ierać m istrza b ę ­ dą jeszcze mało dośw iadczeni, ale z wielkim zapałem tren u jący k o­

larze ze św ietnie zapow iadającym się Barzyckim na czele. Na szosie b ronić będą „C racovii" — P io tro ­ wicz i Chyłko, młodych sił d otych­

czas brak.

P roblem atycznie przedstaw ia się spraw a nowych zawodników w in­

nych klu bach K rakow a, a je s t ich w iele.

C zy tak ie rozproszkow anie jest w skazane i potrzebne pokaże n a j­

bliższa przyszłość. Tym czasem w grę zaczyna w chodzić polityka kaptow ania sobie zaw odników .

S. S. „U nion" w Łodzi pokłada w swym młodym kolarzu Szm idcie bardzo w ielkie nadzieje, zaś m ło­

dość i zapał tego k o larza przypu­

szczenia te potw ierdzają.

„R esu rsa ” ma swego Zyberta.

Na szosie wciąż jeszcze króluje

„U nion", zdobyw ając od lat wielu przez O. M illera w szystkie m istrzo­

stwo w ojew ódzkie.

K onkurentem poważnym je st Pa- b jan ickie Tow arzystw o Cyklistów , które w ierzy w dobrą gwiazdę i duże zdolności Szenroka.

K aliskie Tow arzystw o C yklistów po otrzymaniu od m iasta b eton o­

wego toru stanęło odrazu w rz ę­

dzie tow arzystw ryw alizujących.

P rzedstaw iciel tego klubu J . K o­

szutski potrafił b y ć groźnym na

krótkich dystansach na szosie, b ę­

dzie w ięc napewno poważnym ry ­ walem i na torze. Co da n arybek, licznie zgrupow any przy K aliskiem Tow arzystw ie Cyklistów — pokaże lato.

Lw ow skie Tow arzystw o K olarzy i M otorzystów osłabione m aso­

wą u cieczk ą sw ych najlep szych

„asów ”, z trudem tylko i przy szczę­

śliw ych oko liczn ościach stan ąć b ę­

dzie mogło w szeregu zw ycięzców . N atom iast oczekiw ać można w ie­

le od se k cji kolarskiej „Pogoni", gdzie zebrały się n ajlep sze siły ko­

larskie (Ignatowicz i A dler), a zna­

ni organizatorzy d ają rękojm ię, że i zarybek zaniedbanym nie będzie.

Z resztą w ielkie im prezy zwią- ran e z w ystaw ą sportow ą pobudzą Lwowian do nadzw yczajnych w y­

siłków i pracy.

B rzesk ie Tow arzystw o K olarsko- Sportow e posiada ta k św ietnych drogowców, ja k Ziem bicki i W ię ­ cek. K olarze ci nabyli już dosta­

tecznego dośw iadczenia i jeżeli wy­

ścigi rozgryw ać będą na siłę, a nie n a szybkość, ja k to miało m iejsce w ostatnim m istrzostw ie Polski, to napewno będą dla w szystkich b a r­

dzo groźni.

O to garstka tow arzystw , które dzięki swym wybitnym kolarzom , w ciągnięte są do pięknej i ry ce r­

sk iej w alki na teren ie kolarstw a Polskiego.

Na głos innych k olarstw o polskie czeka niecierpliw ie.

R d zaw iec.

U

Z

U

UJ

&

W łady spojrzał przed siebie i jednym nieskoń­

czen ie szybkim błyskiem m yśli ocenił sy tu ację, po­

stan aw iając w szystko postaw ić na jedną kartę.

Przed nimi m ajaczyły sylw etki trzech zdystan­

sow anych przeciw ników , w alczących o trz e cią n a­

grodę.

Plan W ładego b ył bardzo prosty. E lessm ar szedł z lew ej, W łady z praw ej strony. Przy m ijaniu, w al­

cz ą cej z sobą tró jk i E lessm ar może m ieć na chwilę zam kniętą drogę i będzie zmuszony zwolnić tem pa, gdy tym czasem on, jako znajd ujący się z praw ej, po­

siada fu rteczk ę, wolne m iejsce między m otocyklem jednego z przeciw ników z lew ej, a trybunam i z praw ej.

Plan dojrzał.

— Prędzej! M ijam y, całą siłą!— zawołał W łady.

M otocykl aż zagrzytał zębatem i kołam i, a W ła ­ dy ja k burza, wysunął się na czoło w yścigu, p rzy­

w itany gromem n iem ilknących oklasków .

W szy stk ie oczy spoczęły na lead erze biegu, w szystkie myśli pobiegły ku niemu, w szystkie p ra­

gnienia zam arły, a pozostało jedno, id ące od trybun ku m knącem u szalonym pędem kolarzow i:

— Zw yciężyj! — m ów iły głośno usta. — Zw ycię- ż y j!— pow tarzały p ałające ogniem oczy.

A W łady szedł z jak ą ś rzeczyw iście żywiołową i nieokiełznaną siłą, nie czuł w cale zm ęczenia, tw arz jego prom ieniała przyszłem zw ycięstw em , którego n ikt mu odebrać nie mógł. Oto cel m arzeń sp o rto­

w ych za chw ilę będzie spełniony. N ajlepsze siły E u ­ ropy, n ajsłynn iejsi w śród sław nych, pobici na głowę, a on d zisiejszem zw ycięstw em u koronuje d otych cza­

sow e przewagi sw oje na polu sportowym.

Dzw onek oznajm ia W ładem u, że pozostaje mu jeszcze jedno okrążenie, a on leci, niby p tak na skrzydłach wichru, niby burza, co w szystko w swym pędzie porywa, leci za ogniem dyszącą poczw arą w prost ku zwycięstwu i sław ie.

Je sz c z e chw ila wytężonego w yczekiw ania i przez taśm ę p rzejech ał, w itany huraganem oklasków , upo­

jony w alką i prom ienny — W łady.

D eszcz kw iatów posypał się z trybun pod sto-

IMPETZ. Kalinowski Warszawa, Nowywiat 70. Tel.411-22

(6)

Str. 6. R O L A R Z P O L S K I Nr, 9.

M I L U S I Ń S C Y W S P O R C I E K O L A R S K I M

3 O

cc

o

ł -

UJ

l i l

3 O

O b a w a prze d wielkim w y siłk iem dla d zie ­ ck a , zupełnie z re s z tą słu szna, n iem a m ie j­

s c a w w ypadku, jeżeli p r a c a od byw a się na ro w e rz e . N atu raln ie nie mówimy, że p o d c z a s ja zdy na r o w e r z e wysiłk u niem a zupełnie, gdyż po do bne tw ie r d z e n ie by łob y n iesłu szn e. S t w i e r d z i m y jed n ak , że s p r a ­ wa ta c a ł k o w i c i e leży w n as zej mocy i od k o n s t ru k t o r a ty lk o zależy, ż eb y sp o rząd zić dla d z ie c k a t a k i ro w e r, by p r a c a na nim nim nie p r z e k r a c z a ł a zdro w otnych gran ic m ło d eg o organizmu.

P r z e d e w s z y s t k i e m w i ę c należy zw ró cić uw ag ę na p rz e kła d n ię , k t ó r a powinna być możliwie m ała, d a j ą c g w a r a n c ję , że zbyt wielkiego w ysiłku d z ieck o d aw ać n ie b ę ­ dzie.

Ilość ob ro tó w nogami, k t ó r e m ożna o s i ą ­ g n ą ć n a ro w e rze w pewnym og ran iezo- nym czasie, j e s t ściśle ©kreślona i p r z e jś ć t e j granicy w żaden sp o só b nie można.

O p r z e m y to t w ie r d z e n ie na p rzy k ład ac h . J e ż e l i zd ejm iem y z ro w eru łań cu ch i z a ­ k r ę c i m y możliwie n a j s z y b c i e j ped ała m i, to w c z a sie 12 sek. ty lk o w y ją t k i dadzą 3 8 — 4 0 ob ro tó w , p r z e c ię t n ie zaś o trz y m u je się 3 0 — 35 o b ro tó w . W tym sam ym czasie 12 s e k . p rz e je ż d ż a j ą wybitni k o l a r z e 200 m., a o b ro tó w na t e j p rz e s t rz e n i przy p r z e k ł a ­ dni 92, m uszą w y k o n a ć około 30. Z m n ie j­

s z a j ą c w ięc p rz e k ła d n ię ogranicza się s z y b ­ k o ś ć , a co za tem idzie i w y siłe k, zaś cz as

używania p rze z d zie ck o ro weru leży c a ł ­ k ow icie w ręk u op ie kuna, czy ro dziców .

P rz y k ła d e m z d row otn ości ćw iczeń r o w e ­ rowych może służyć J e r z y k , syn p r e z e s a

J e r z y k N a k o n ie c z n ik o ff

W a r s z a w s k i e g o T o w a rz y s t w a C y k lis tó w , p. H. N ak o n ieczn ik o ffa.

P o d c z a s o s ta tn ich w a k a c j i, k tó re prze­

p ęd zał na letn isk u, w y je c h a ł za zgod ą m a­

musi na swym stalow y m ru mak u na s p a ­ ce r do ogrod u, a że za god zinę miał przy­

j e c h a ć p o cią giem t a tu ś , w ięc w ybrał się na s t a c j ę od dal oną o 8 k ilo m etró w na s p o t ­ k anie.

T y m c z a s e m t a tu ś w róc ił sam och od em i syna naturalnie nie sp o t k a ł. W domu n a ­ turaln ie było s t r a s z n e zm artw ien ie , g dzie si ę podział u k o chan y jedy n ak . P o s z u k iw a ­ nia nie daw ały rezulta tu, aż tu n a r e sz c ie do ogrodu w jeżdża zakurzony i zm ęczon y J e r z y k i stw ierdza, że t a tu ś p o ciąg iem nie

w r ó c ił ”, bo on w łaśnie ze sta cji w raca.

N ie p o k ó j ro dzicó w o zd row ie d z ie ck a był ogrom ny. J e d n a k ż e n a s tę p n e g o ran k a p rze bud ził się w św ietnym humorze, a po zjedzeniu o b fi t e g o śniadania za ra z p o p ro ­ sił o ro w e r. A p rz e cie ż 6-łe tn i J e r z y k prz'ejechał dnia po p rzed n ieg o z g ó r ą 16 kim.

Do j a k ie j p ew no ści siebie i wprawy do­

ch od zą dzieci w jeź d z ie na ro w e rze w idzi­

my z te g o , że p rz e je c h a n i e kilku okrążeń po stro m y m 'o r z e D y n asow skim , nie s p r a ­ wia J e rz y k o w i z a sad n iczy ch t ru d n c ś c i i o- baw.

A m oże ukrywa się w nim przyszły Mi- ch ard czy B la n c h o n n e t ? — p rzy s zło ść p o k a ­ że — t y m c z a s e m m aleń kiemu cy k liś c ie r o ­ w er d a je dużo u c ie chy i zdrowia.

P.

m

O

OD ADMINISTRACJI: Niniejszem za w iad am iam y iż z dn. 1 maja, Redakcja i A dm inistra­

cja „K olarza P olskiego“ zo stała przeniesiona na ol. M O K O TO W S K Ą Nr. 8, tel, 109*71

N U)

py zw ycięzcy, a on podnosił je z uśm iechem i uśm ie­

chem dziękow ał nadobnym sportsm enkom i zw olen­

nikom koła.

O ba obozy, w ierzących i przeciw ników pogo­

dziły się w tej chwili, biorąc zgodnie udział w nie­

zw ykłej ow acji.

Po raz pierw szy zaw odnik m iejscow y świecił trium f zupełny nad kolarzam i zagranicy.

Zapał, z jakim witano W ładego, udzielił się rów ­ nież i jego kolegom, którzy w śród niem ilknących oklasków unieśli go w raz z row erem i ponieśli przed trybun ę sędziów , gdzie przepasano go w stęgą mi­

strzow ską.

Gdy przebrzm iały dźwięki tryum falnej fanfary, W łady wzruszony ucałow ał kierow nik na znak po­

żegnania zawodów i wśród ciszy, która zapanow ała po dotychczasow ej w rzaw ie, bliżej sto jący usłyszeli:

— Panie prezesie, panow ie sędziowie, koledzy!

W iele la t służyliście mi radą i czynną pom ocą spor­

tow ą, dziś, gdy u stępu je z pola walki, dziękuję wam za pomoc, op iekę i, idąc w w asze ślady, ob iecu ję, że

kiedyś, za lat kilka, stanę, by sport, k tó ry u koch ali­

śmy w spólnie, propagow ać, by m oje zw ycięstw o było początkiem nieprzerw anego ciągu na polu zw ycięstw m iędzynarodow ych.

Z żalem żegnano, u stępującego w pełni swej sław y m istrza, Je s z c z e raz zabrzm iała fanfara, jesz ­ cze raz grzmot oklasków targn ął pow ietrzem i po­

woli piękne D ynasy poczęto opuszczać, w ynosząc z sobą n iezatarte we w spom nieniach w rażenie nie­

zw ykłej w alki i je j bohatera.

W łady dotrzym ał słowa, gdyby kto ch ciał go sp o tk ać, znajdzie W ładego w szeregu tych, co naj- czynniej szerzą zam iłow anie do sportu, a w sz cz e­

gólności kolarstw a, k tó re stale nazyw a n ajp ięk n iej­

szym ze sportów . Nic dziwnego, wszak stare p rzy­

słow ie głosi: „czem skorup ka za młodu nasiąknie, tem na starość trąci.

K O N I E C

IMPETZ. Kalinowski Warszawa, Nowywiaf 70. Tel.411-22

(7)

K O L A R Z P O L S K I Nr. 9. Śtr. 7.

UJ

o

>

o

UJ

u

KoHDikal Związku Polski

P R O T O K O Ł

N adzw yczajnego W aln eg o Z grom adzen ia d e ­ le g a tó w T ow arzystw K o larsk ich , członków Związku P o lsk ieg o T o w arzyst¥/ K o larsk ich , o d b y te g o w dniu 24 kw ietnia 1 9 2 7 roku o godzinie 12 p rzed południem w lokalu T o w arzy stw a C yklistów w W a rsz a w ie na

D yna s ach

O b e c n i p r z e d s t a w i c ie l e 26 to w a r z y s tw z p raw em 118 głosów .

Z e b r a n i e zagaił p r e z e s Z. P . T . K. p. P a u i ń s k i . D o prezydju m zo stali powołani pp. N a k o n i e c z n ik o ff z W a r s z a w y , M a te r n o w s k i z K r a k o w a , P l a c e k z Łodzi J a n k o w s k i z P a b ja n i c i U liński z Łodzi „ R e s u r s a “. Na s e k ­ r e t a r z a p ow ołano p. Ant. B r o n n e r a z M i ń s k a - M a z o w i e c k i e g o

P o r z ą d e k dzienny p r z y ję to n a s tę p u ją c y :

1) Z a g a j e n i e Z e b r a n i a p rz e z p r e z e s a Z a r z ą d u Z w iązku 2) W y b ó r a s e s o r ó w i s e k r e t a r z a Z e b r a n ia .

5) O d c z y ta n i e i z a tw ie r d z e n ie p ro to k ółu z p o p r z e d ­ n ie go N adzw . W a l n e g o Zebrania.

4) O d c z y ta n ie n ow ej u staw y Z. P . T . K.

5) W n i o s k i d e le g a tó w j a k o p o p raw k i i n o w e le do n o ­ w e j u s taw y Z. P . T . K.

6) Z a m k n i ę c i e ze b ra n ia

P o r z ą d e k dzienny obrad z o s t a ł bez d yskusji p rz y ję ty . P r z e d ro z p a try w a n ie m porząd ku d z ien n e g o p r e z e s Z. P. T . K. p. P a w iń sk i złożył o ś w ia d c z e n ie , że z e b r a n ie d z is i e js z e zo sta ło zw ołan e nieform alnie, gdyż s tos o w n ie do sta tu tu — T o w a r z y s t w a winny b y ć za w ia d a m ia n e p ró c z o g ło s z e n ia w U rz ęd o w y m O r g a n ie Z. P. T. K. ró w n ież i lis­

tow nie. P ro si z a te m o w y p o w ie d z e n ie się w te j spraw ie.

Z e b r a n i uznali d z is i e js z e Z g r o m a d z e n ie za form aln e.

N a s t ę p n i e p r e z e s W . T . C. p. N a k o n i e c z n ik o f f o d c z y ­ ta ł list do prasy, s k ie r o w a n y p rz e z L w o w s k ie T o w a r z y s t w o K o la r s k ie pod a d re sem W. T. C., po o d by ty c h M i s tr z o s tw a c h P o l s k i na s z o s i e w roku 1926, o ś w i a d c z a ją c , że W . T . C.,

m a j ą c na g o d le sw ym S y r e n ę , ma s e r c e m i ę k k ie - k o b ie c e i p i e r w s z e z te g o w zględu w y c ią g a dłoń p o je d n a w c z ą w s t r o ­ nę L w o w s k ie g o T o w a r z y s t w a K o la r s k ie g o , w z n o s z ą c o k r z y k pod a d re se m t e g o ż T o w a r z y s t w a , ć o z e b r a n i e pow tórzy ło.

O d c z y ta n y p ro to k ół p rze z s e k r e t a r z a Z. P. T . K.

p. S z y m c z y k a z o s ta tn ie g o p o s ie d z e n ia c z ło n k ó w Z . P . T . K . p r z y ję t o b e z zmian.

P rz y s tą p io n o do o d c z y ta n ia p o s z c z e g ó l n y c h p o p ra ­ w e k T o w a r z y s t w do s tatu tu Z. P . T . K.

R e f e r e n t statu tu p. B o d a lsk i.

P o p rzep row ad zen iu d yskusji nad k ażd e m p a ra g ra fe m sta tu tu od dzieln ie , w prow ad zono n a s t ę p u ją c e poprawki.

1) w § 1 p r z y ję to p o p ra w k ę T o w a r z y s t w K r a k o w s k ic h , p rzez d od an ie słów „ja k o T o w a r z y s t w o b e z p a r t y jn e i a p o ­ l i t y c z n e ”.

P o d c z a s o m aw ian ia w y m ien ion eg o punktu d e l e ­ gat „ H a sm o n e i” z e L w o w a , prosił o s tw ie rd z e n ie, czy kluby p r z y ję te na c z ło n k ó w Z. P . T . K., a nieogło- s z on e w org anie oficja lny m , m ają praw o g ło sow an ia na d z is i e js z e m Z e b ra n iu .

N a p o w y ż sz e s tw ierd zo n o , iż kluby t e m ają p ra­

wo d e c y d o w a n ia w d zis iejs z e m Z ebraniu ,

2) w § 2 p r z y ję t o p o p ra w k ę K r a k o w a p rz e z s k r e ś le n i e

„z za c h o w a n ie m m i e js c o w y c h praw o s t o w a r z y s z e ­ n i a c h “.

5) P r z y ję t o p o p r a w k ę M iń s k a - M a z o w ie c k i e g o p rzez d oda­

nie w § 4 p u nkcie 3 po s ło w a c h T o w a r z y s tw K o la r ­ s k i c h „lub S e k c y j K o la r s k ic h przy T o w a r z y s t w a c h S p o r t o w y c h “ o ra z p o p r a w k ę „U nionu” z Łodzi o s k r e ­ ś le n ie s ło w a „ s p o ł e c z n y c h ”.

4) w § 4 p u n k c ie 4 s k r e ś lo n o sło w o „lub m a te r ja ln ie " . 5) P o p r a w k ę K r a k o w a w § 4 p u n kcie 9 w sp ra w ie zmiany

o k r e ś l e n ia z aw o d y na w yścig i, p o z o s ta w io n o po p r z e ­ p ro w ad zo n ej d ysku sji do uznania Z a rz ą d u Z. P. T. K.

6) D e l e g a t R a d o m s k i e g o K o ła S p o r t o w e g o , u zasad n iał w nio­

s e k s w e g o klubu w sp raw ie u tw o r z e n ia p o d o k rę g ów , o k r ę g ó w i t. p. W n i o s e k p ow y ższy z o sta ł w i ę k s z o ś c ią g ło s ów od rzucony.

P A M I Ę T A J C I E

ż e r o w e r y k r a j o we

B. W A H R E N

W a r s z a w a . B i u r o i S k ł a d ś w i ę t o k r z y s k a 26, le i. 53-72. F a b r y k a l e m z j i s k a 3. tel. 27125 S Ą N A J T R W A L S Z E

IMPETZ. Kalinowski Warszawa, Nowywiat 70. Tel.411-22

(8)

Str. 8. K O L A R Z P O L S K I Nr. 9.

3 ÙC

LLf

$ O

cc

o

o

UJ

- I

u.

o

H

z

a

&

UJ

z

u

3

“ i U u j

Cl U )

7) P r z y ję t o p o p ra w k ę „Unionu” i S o s n o w c a , c o do w piso­

w eg o , o k r e ś l o n e g o w § 10.

8) P r z y j ę t o p o p ra w k ę M iń s k a - M a z o w ie c k i e g o p rz e z s k r e ­ ś le n ie , w § 15 s ło w a . ż e l a z n y " . J e d n o c z e ś n i e p r z y ję ­ t o w ty m że § w n io s ek p. W o j t k i e w i c z a p rz e z d o d a ­ n ie po S ło w a c h fundusz olim pijski słów „i M is tr z o s tw ś w i a t a ” .

9) P r z y ję t o p o p r a w k ę „U nionu” o d odanie słów „i zaw od ów t o r o w y c h “. P r z y ję to rów n ież p o p ra w k ę K r a k o w a , a ż e ­ by wpłaty d o k o n y w a n e byty do Z. P. T. K, w te rm i­

nie 14-stu dni po za w o d a ch .

N a tern p o s ie d z e n i e o godz. 3 prze rw an o.

O godz. 3 i pól p rzy stąp io n o do ro z p a trz e n ia d alszych pop raw ek .

10) P o d c z a s om aw iania § 19 p r z y ję to p o b ie r a n ie s k ł a d e k od ilo ś ci c zło n k ó w w T o w a r z y s t w a c h . O p ł a tę t ę u s t a ­ lono w w y s o k o ś c i 50 gr., od k a ż d e g o c z ło n k a , n i e ­ mniej je d n a k ż e , j a k 30 zł. P o p rzeg ło s o w an iu wniosku o o p ła ta c h , p. C h o c z n e r p o staw ił w n io s e k o p rz e g ło ­ s ow a n ie j e g o wniosku, w sp raw ie utrzym an ia s k ł a d e k w d aw n ej w y s o k o ś c i . D e l e g a t Ż y r a r d o w a p. M i c h a ­ lak s p rz e c iw ił s ię poddaniu pod g ło s ow a n ie wniosku p. C h o c z n e r a .

W p ły n ą ł w n i o s e k o p r z e p r o w a d z e n ie g l o s o w a ­ nia, c z y Z g r o m a d z e n ie zgad za s ię na p r z e p r o w a d z e ­ nie re w izji uchw ały. Za p rze p r o w a d z e n ie m rew izji uchw ały o p o w ie d z ia ło się 29 głosów , p r z e c iw 65 gł., w s trz y m a ło s ię 29 głosów .

11) w § 23 p r z y ję to p o p ra w k ę „W iru ’’ z e zmianą w t e r ­ minie z a m ia s t 3 m ie s ię c y na 8 tygodni.

12) w § 24 p r z y ję to p o p ra w k ę K r a k o w a p rzez dodanie po słow ie „listow nie” i „ p rzez kom unikat w organie Z w ią z k u ”.

13) w § 30 p r z y ję to zm ianę „ W iru " p rz e z s k r e ś le n i e s ł o ­ w a „ R o c z n y c h ”. J e d n o c z e ś n i e p rz y ję to przy g ł o s o w a ­ niach k o m u la cję głosów .

14) P r z y g losow an iu nad § 32 w y w ią z a ła się d o ś ć żyw a d y s k u sja, nad s p ra w ą p ia sto w a n ia mandatów w Z a r z ą ­ dzie p r z e z zaw od ników . P o p rz ep r o w a d z e n iu g ł o s o ­ wania od rz u c o n o p o p ra w k ę K r a k o w a i „U n io n u ” 76 głosam i. Z a w nioskiem o p o w ie d z ia ło się 22 głosy;

w s trz y m a ło się od g ł o s o w a n ia 25.

15) w § 35 p r z y ję to zm ianę p ro p o n o w a n ą p rz e z Krak ów , p rz e z d od an ie „władz p a ń s tw o w y c h ” .

16) w § 37 p r z y ję to p o p ra w k ę r e f e r e n t a p. B o d a l s k ie g o , t r e ś c i n a s t ę p u ją c e j „ c z ło n k o w ie Z a rz ą d u zam iejs co w i m a ją praw o o trzy m y w ać z w ro t k o s z tó w pod róży, za p r z y b y c ie na p o s ie d z e n ie Z a r z ą d u “.

N a tem s ta tu t Z. P. T. K. z o s ta ł p rz y ję ty .

P r z e w o d n i c z ą c y p. P a w iń s k i zam k nął p o s ie d z e n ie o g o ­ d zinie 8 minut 10.

P r z e w o d n ic z ą c y

K azim ierz P aw iń ski S e k r e t a r z

A ntoni B ro n n er

P R O T O K Ó Ł

W aln eg o Z eb ran ia D eleg ató w T ow arzystw K o larsk ich , członków Zw iązku P o lsk iego T ow arzystw K o larsk ich , w dniu 24 k w ietn ia

1927 r. w W arszaw ie, na D y n asach

O b e c n i w imieniu:

1. K. S . „ C r a c o v i a “ głosów 4 — pp. M a te r n o w s k i, W o jd a i W iś n ie w s k i.

2. K. S . „ G a r b a r n i a “ g ło s ó w 2 — p. W o jd a . 3. K. S . „ H a k o a c h “ głosów 2 — p. W o jd a .

4. M a z o w i e c k i e T . C. g łosów 3 — pp. K łob u k ow sk i, W o j c i e c h o w s k i i B ronner.

5. Ż y r a r d o w s k ie T . C. g ło s ów 2 — pp. P ie c h u c k i i M i c h a l a k .

6. „ B u r z a “ gło s ów 4 — pp. L. i J . J a n k o w s c y . 7. P a b ja n i c k i e T . C . g ło s ów 4 — pp. L. i J . J a n k o w s c y . 8. „ P o g o ń “ gło s ów 2 — p. W a c e k .

9. „ R e s u r s a “ g łosów 6 — pp. Uliński, P l a c e k i S k o t - l e w sk i.

10. L w o w s k ie T o w. K ol. g łosów 7 — p. A dam owski.

11. W . T . C. g łosów 2 0 — pp. N a k o n i e c z n ik o ff, B i e ­ d rz y c k i, B o d a ls k i, E tie n n e , G ó js k i, J a b ł c z y ń s k i , K o w a lc z y k , L a n g e R., M a lic k i, P aw iń sk i, P o h o r e c k i , Ś le d z iń s k i, S ł o je w - ski, S u p iński, S z m o t liński, S z y m c z y k , W a d o w sk i, W a p iń s k i, W o j t k i e w i c z .

12. R a d o m s k i e K. S. g łosów 3 — p, P rzy b y tn ie w sk i.

13. T . K o la r z y we W ł o c ł a w k u g łosów 4 — pp. W i ś ­ niew sk i i R ó ż a ń s k i.

14. Ż. K. S . „ H a s m o n e a “ L w ów głosów 1 — p. F i s c h . 15. „ S o k ó ł “ B ia ł a g ło s ów 1 — p. C h o c z n e r .

16. B o r k o w s k i Klub C . g ło s ów 1 — p. C h o c z n e r . 17. „ F a l b l o k “ C h rz a n ó w g ło s ów 1 — p. C h o c z n e r . 18. „ M a k k a b i “ K r a k ó w głosów 3 — p. C h o c z n e r . 19. Klub C y k l. T r z e b i n i a głosów 2 — p. Rudnicki.

20. „ S o k ó ł “ K r a k ó w g łosów 2 — p. R u dn icki.

21. Kr. K. C. i M . g ło s ów 4 —■ p. Rudnicki.

22. „ B a r k o c h b a “ Ł ó d ź gło s ów 2 — p. S z t r a w a js . 23. „U nion“ g łosów 12 — pp. Thiele, E u le n feld . 24. „ R e k o r d “ g łosów 2 — pp. T h i e le , E ulenfeld . 25. „ L e g j a “ K r a k ó w g łosów 3 — p. G o rczy ń sk i.

26. Ś l ą s k i Z w i ą z e k C y k l. g ło s ów 21 — p. K ow olik . 27. T o w . Z w . S p o rtu g łosów 3 — p. C h yliń ski.

28. . M a k k a b i “ W ł o c ł a w e k g łosów 2 — p. C h o c z n e r . O g ó łe m z e b ra n i re p r e z e n to w a li g łosów 123.

PIERWSZORZĘDNEJ JAKOŚCI BELGIJSKIE

R O W E R Y I M O T O C Y K L E

d o s t a r c z a j ą

EUQENJUSZ KLUSKA i S-ka

Zastępstwo Fabrique Nationale d’armes de guerre, Herstal, Belgique D l a K l u b ó w k o l a r s k i c h u s t ę p s t w a

IMPETZ. Kalinowski Warszawa, Nowywiat 70. Tel.411-22

(9)

K O L A R Z P O L S K I Nr. 9. Str. 9.

X V I

CE

3

« I

O

£

N

u

UJ

&

3 N

u U J

£ n J

N

m

o

1. Z e b r a n i e z a g a ił p. p r e z e s P a w iń sk i, p r o s z ą c na p r z e w o d n i c z ą c e g o p. pułk. K ł o b u k o w s k ie g o , na s e k r e t a r z a p. S t e f a n a S u p iń s k ieg o , c o o b e c n i p rze z a k l a m a c ję przyję li.

2. P. pułk. K łob u k o w s k i, o b e jm u ją c p r z e w o d n i c tw o p oprosił na a s e s o r ó w pp. W o jd ę , C h o c z n e r a , M i c h a l a k a , P r z y b y t n i e w s k ie g o i W o jc i e c h o w s k i e g o .

5. O d c z y ta n o p o r z ą d ę k dzienny:

a. Z a g a j e n i e Z e b r a n i a p rzez P r e z e s a Z a rząd u Z w iązku .

b. W y b ó r S e k r e t a r z a i a s e s o r ó w ,

c. O d c z y ta n ie i z a tw i e r d z e n ie pro to k ółu p o ­ p rz e d n ieg o W a l n e g o Z e b ra n ia ,

d. S p ra w o z d a n ie Z a rz ą d u Związku:

1. O góln e, 2. S p o r t o w e , 5. K a s o w e .

e. O d c z y ta n ie i z a tw i e r d z e n ie S p r a w o z d a n ia K om isji R e w i z y jn e j,

f. Wnioski C z ło n k ó w z g ło s z o n e piśm iennie do Z a rz ą d u na 5 dni p rze d term inem W a l n e g o Z eb ra n ia -

g. W n io s k i Z arząd u,

1. O k r e ś l i ć s ta n o w is k o d e l e g a t a Z. P . T.

K., p r z y b y w a ją c e g o na Z a w o d y org a n iz ow a n e p rz e z p o s z c z e g ó l n e T -w a.

2. U s t a n o w i e n i e o b o w ią z k u z a w ia d a m ia ­ nia Z a rz ą d u Z w iązku o r e z u lta ta c h w y śc ig ó w z o rg a n iz o w a n y c h p r z e z T - w o c z ło n k a Z . P . T K, n a jp ó ź n ie j w 5 dni po s k o ń c z o n y c h z a w o d a c h , z p rze sian ie m programu, a to przy z a w o d a c h na t o r z e i na s z os ie.

h. W y b ó r władz Zw iązku . i. Z a m k n i ę c i e .

Na w n io s e k p. R u d n ic k ie g o p o s tan o w io n o punkt h. p r z e ­ n i e ś ć przed ! punkt f. — i w tym s ta n ie p o rz ą d e k dzienny p rz y ję to .

4. P r o to k ó ł p o p rzed n ieg o Z e b r a n i a W alnego o d c z y ­ tał p. S z y m c z y k i zo stał p r z y ję ty p rzez a k l a m a c ję .

5. S p r a w o z d a n ie o g ó ln e o d c z y ta ł p. S z y m c z y k , s p o r ­ t o w e p. W o jt k i e w i c z , k a s o w e p. W a d o w s k i, w imieniu k o ­ misji re w iz y jn e j p. W a d o w s k i o d czy tał: „ P r o t o k ó ł Kom isji R e w i z y jn e j. K o m isja R e w i z y jn a na p o s ied ze n iu w dn. 14 k w ietn ia 1927 r. z b a d a ła d ow od y i kw ity, ja k rozchodowe^

ta k d o c h o d o w e i z n a la z ła w s z y s t k i e p o z y c je w p isan e p r a ­ w idłow o do k s ią g b u c h a l te r y jn y c h Zw iązku , w o b e c c z e g o prosi w a ln e Z e b ra n ie o p r z y ję c i e w c a ł o ś c i sp ra w o z d a n ia k a s o w e g o Z w ią z k u z a r o k 1926 i u d zie le n ie Z a rz ą d o w i Z w iązku P o l s k i e g o T o w a r z y s t w K o la r s k ic h absoluto rju m .

C z ł o n k o w ie Kom isji R e w iz y jn e j:

S zm orliń ski. B u d z isz ew sk i.

W a r s z a w a , dn. 14 IV. 1927 roku.

Z e b r a n i na w n i o s e k p. P r z e w o d n i c z ą c e g o postanow ili p r z e z a k l a m a c ję ud zielić u s tę p u ją ce m u Z a rz ą d o w i a b s o l u to ­ rjum, w y r a ż a ją c Mu p o d z ię k o w a n i e z a o w o c n ą p r a c ę i p r z y ­ jęli p r o je k t budżetu na ro k 1927.

6. P o przerw ie z a r z ą d z o n e j z e w zględ u na w y bory K o m isja S k r u t a c y j n a o d c z y ta ł a p rotok ół.

W y b o r y dały wynik n a s t ę p u ją c y :

N a p r e z e s a w y b ran o p. M i e c z y s ł a w a B o d a l s k ie g o , W . T . C .

Do z arząd u w y brano pp.:

2. H e n ry k N a k o n ie c z n ik o ff, W. T . C.

5. F e l i k s W o j t k i e w i c z ,

4. Rom uald L a n g e ,

5. A rtur T h i e ł e „U nion“ Ł ód ź.

6. S t e f a n Supiński, W. T . C.

7. J a n S ta n i s ł a w Ja n k o w s k i, P . T. C.

8. S e w e r y n S ło je w s k i , W . T . C.

9. Rudolf W a c e k , „P o g o ń “ Lwów.

10. W o jc ie c h o w sk i, M i ń s k -M a z o w ie c k i . 11. Augustyn S k i b a , Ś l ą s k .

12. S t e f a n M a lic k i, ‘ W . T. C.

13. Ignacy W a d o w s k i, 14. F r a n c i s z e k S z y m c z y k , „

15. K a zim ier z M a te r n o w s k i , „ C r a c o v i a “.

Z a s t ę p c y pp.:

1. U liń s k i, „ R e s u r s a “ Ł ódź.

2. S t e f a ń s k i , B r z e s k i e T o w . K o la r s k ie . 3. F lisk i, S o s n o w i e c .

4. C i c h o c k i, Ł . T . K.

5. Rudnicki, K. K. C. i M.

7. W n iosk i: W n i o s e k Z a rz ą d u w sp ra w ie d e le g a ta Z. P . T . K. na z a w o d a c h r e f e r o w a ł p. p r e z e s P a w iń sk i. P o d yskusji, w k tó re) z a b i e r a li g lo s pp. W a c e k , B o d a l s k i, M a ­ te rn o w s k i, N a k o n i e c z n ik o f f i S z y m c z y k z e b ra n i je d n o g ło śn ie przy ję li w n io s e k p. W a c k a t r e ś c i n a s t ę p u ją c e j:

W s p ra w ie praw d ele g a ta P. Z. T . K. w ypow ie się Z a r z ą d P . Z. T . K. i Ś ciś le o k r e ś l i je g o ro lę w r e ­ gulaminie.

W n i o s e k Z a rząd u w sp ra w ie zaw iadam ia n ia Z a rz ą d u o r e z u lta ta c h zaw od ów po r e f e r a c i e p. S z y m c z y k a z e b ran i przy ję li je d n o g ło śn ie .

W sp raw ie A. Z. S . L w o w s k i e g o po p rz em ó w ien ia c h pp. B o d a ls k ie g o i W a c k a — ze b ra n i p ostanow ili o d r o c z y ć d e c y z j ę na 2 m i e s i ą c e .

W z w iązk u ze złym s tanem k a s y Z a r z ą d u Z . P. T. K.

z e b ra n i przy jęli w n io s e k p. M a t e r n o w s k i e g o , p o d w y ż s z a ją c y na r o k 1927 s k ł a d k ę do w y s o k o ś c i 75 g r o sz y od c z ło n k a , z tem, że T o w a r z y s t w a , b ę d ą c e w c i ę ż k i e j s y tu a c ji fin a n s o ­ w ej mogą b y ć zw alniane p rz e z Z a r z ą d Z. P. T . K. z t e j podwyżki.

8. W n i o s k i c z ło n k ó w :

SKŁAD IDWEIlW! I M S M M H

O R A Z W A R S Z T A T Y R EP ER A CYJN E

H. Z A L E W S K I E G O

W MIŃSKU MAZOWIECKIM

przy ul. Warszawskie] 61 i Karczewskie] 4

N a jw aż n iejszem d la s p o r to w c a j e s t d ob ry but, a t a k i m ocny, w ygodn y, e le g a n c k in ie z a d ro g i d o s ta n ie s z w m a g a z y n ie

M. M A Z U R K I E W I C Z A

W SPÓLNA Nr. 27, TELEFO N 127-21

IMPETZ. Kalinowski Warszawa, Nowywiat 70. Tel.411-22

Cytaty

Powiązane dokumenty

Tow arzystwo organizujące deleguje do każdej grupy, przybyłej na Zjazd, je dnego ze sw ych członków, który staje się podczas Zjazdu to w arzyszem , opiekunem i

Najlepszym zawodnikiem okazał się L am b ert Tadeusz, któ ry przy lepszych w spółzawodnikach mógłby się wyrobić na pie rw szorz ędną siłę.. D rugim

Piękny dzień sprzyjał zawodom, tak, iż na starcie w Wieliczce zgromadziło się przeszło sto maszyn, liczba imponująca, jak na zawody p r o ­ wincjonalne. Biegów

Tym czasem m niemanie takie je st zw ykłą życiow ą omyłką, gdyż, żeb y w naszych w arunkach m óc posiłkow ać się rowerem , należy przedew szystkiem posiadać

b) Zaw iadam ianie Zarządu Związku o re ­ zu ltatach wyścigów zorganizow anych prżez To- w arzystw o:— członka Z... Stopniow o jed n ak zaczęto się w yzw alać

Popraw ki proponow ane przez S. W przeciw nym wypadku opłata wpisowego wynosi Zł. W szelk ie fundusze, oraz kw oty pieniężne winny być przechow yw ane według

gą nie b yć znawcam i, ale muszą być wyznawcami sportu, powinni się znajdow ać koniecznie ludzie, którym spraw a w ychow yw ania fi­.. zycznego nie je s t i nie

W yniki pow yższe doprow adzają do wniosku, że widocznie w program ach zawodów tkw ią jakieś zasadnicze niedociągnięcia, którem i zająć się winni