• Nie Znaleziono Wyników

Nowa Odzież, 1935, R. 2, nr 2

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nowa Odzież, 1935, R. 2, nr 2"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

N r , 2. C h o r z ó w I. ( K r ó l H u t a ) , M a r z e c — K w i e c i e ń 1935 r. R o k 2.

„ N O W A O D Z I E Z "

Ilustrowane pismo zawodowe poświęcone krawiectwu w Polsce.

Komunikat mody męskiej

na sezon wiosenno - letni 1935 r.

Ko l o r m a t e r j a ł ó w na u br a ni e l et ni e przeważa w t e m sez oni e pia skow y i bronz, tak w kra t k ę j ak i w paski, j e s t m o d n y i b ęd z ie noszony.

Hbrass5a je d n o r z ę d o w e

r o b i o n e są na 3 guziki z p o d n i e s i o n e m i w y ł o ­ gami, z a p i na ne na ś r o d k o w y guzik, k t ó r y j e s t u m i e s z c zo ny o 2 cm. p o n a d linją pa s a, a o d ­ d al en i e dal szych 2 guzi ków o W j 2 cm.

Ś r e d n i a dł ugo ść marynarki 76, w p a s i e obcisła, p i e r ś w t en s p o s ó b p os ze r zo n a , że g ó rn y pr z ó d p ac hy czyli r a m i o n a o d s t r o n y r ę k a w ó w są o 1 ll2 do 2 \ cm. ścięte, n a t o m i a s t w s t ro nę szyji 0 t ę s ze r o k o ś ć r ami ę p os ze r zo n e , przez to wł aś ­ ni e u wy d at ni a się p i er ś nawet bez p o d k ł a d ó w waty. Dziś do ubr a ń p i er w s zo r z ę dn yc h waty się nie daje, lecz w yp ra s o wu j e w t en s pos ób , l ub p o d o b n i e jak u k os t j u mó w damski ch, j e ż e ­ li p i e r ś słaba to - się ją wcięci ami pos ze rz a 1 za mi as t p ł ót na zwykłego t ylko el as t yczne, jak wł osi anki z k r ę c o n e g o wł osi a lub wielbłądzie, t e s k ro j o n e s t os o w n i e do p r z od u p o dt r z y m u j ą pi er ś .

K a m iz e lk a d o je d n o r z ę d n e g o , u b ran ia

j e s t b ez k oł n i er z a ( s t oj ąca pi erś ) i na 5 guzi­

k ó w zapinana.

M arynarka dwurzędna

j es t za pinana na 2 guziki, dal sze 2 tak p rz y­

szyte, że t wo r z ą kąt 11 cm. o d l eg l e od si ebi e a 13 cm. od br z egu marynarki .

G ó r n ą parę guzi ków dla o zd o b y przyszywa się na życzenie klijenta, R es zt ę linij j ak u j edno- r z ę d n e j marynarki.

Spodnie do ubrania m arynarkowego

s ą d o ł e m 50 cm. s ze r oki e i mają 4V2 cm. sze­

r o k i e man k i e t y , w kol ani e s z e r ok o ś ć 56— 58 cm.

Spodnie do fraka lub smokinga

o t r z y m u j ą tę s a m ą s ze r o ko ść , lecz b ez m a n k i e ­ t ó w. S p o d n i e do s mo k i n g a z j ed n ym g a l o n em

na boku, do fraka g al o n y p o d w ó j n e 4 mm.

j e d e n o d dr ug i eg o, ora z p o d p a s k i e m 2 fałdki.

U b r a n ie w ie c z o r o w e to w a r z y s k ie

m a r y n a r k a z a pi na na na 2 guziki, k l apy wdół p i er ś w y r o b i o n a i r a m i o n a więcej p r o s t e ale bez p o d k ł ad ó w. Br ze gi m o g ą być ł eż w b o rt ę obszywa ne, s p o dn i e w paski k a m g a r n o w e łub sze wi ot owe.

S u rd u t je d n o r z ę d n y (ż a k ie t)

s taj e się nadal m o d n y j ako st rój t owarzyski przy o d wi ed zi na ch i k o n fe r e n c ja ch . Zapi na ny na 1 guzik z k l ap a m i w górę. Stan p o d n i e s i o ­ n y i m o c n o ś ci ęt e poły.

K a mi z e l k a m o ż e być j as na k o l o r o w a s uki enna z ko ł n i er z e m i d wu r z ędna .

F r a k

r ówn i e ż jak ż a ki e t j e s t z p o d n i e s i o n ą linją sta-

$?u czyli k r ó t s z ą talją. F a s o n kl ap j e s t krótki i r obi się o 6 cm. p o n a d linje s t anu, pr z ed ni e k o ń ce p r z od u t r o c h ę z a ok rą g l o n e i m o c n a ś e i ę t e , b y biała k a mi ze l ka f r akowa się więcej uwidoczniła.

S m o k i n g

na o b e c n y s ez o n j e s t dos yć d ługi, d o ł em wp r a­

wdzie mniej okrągły, na j e d e n guzik przyszyt y 4 cm. p o n a d linją stanu.

P a l t o (za rzu tk a )

r o b i o n e z c i e m n e g o lub s za re g o m ar e n g o jed- n o r z ę dn a , o t rz y m u j e k l a p y w dół o p us zc zo n e • i z l is tewką. P al t o z j aś ni ej s z y c h m at er j a łó w b ę d z ie n o s z o n e dwurzędrie.

U 1 s 4 e r

jak zwykle do ś ć luźny d w u r z ęd n y z pas ki em.

Ki es ze ni e boc z ne z l i st ewkami na 2 guziki za­

pi n a n y a g ó r n e na p i er s i a c h dla oz doby.

Raglany w orkow ate

t ak j e d n o jak i d w u r z ę d n e s ą n o s zo n e z p a s k i e m w p asi e.

(2)

Str. 2. N O W A O D Z I E Ż Nr. 2.

Ż yciorys Piotra Ł yszczak a, mistrza k raw ieckiego

o becn ie P r e z e s a Izby Rzemieślniczej.

Wp r a wd zi e sł awny o br o ń c a Wa rs za wy p u ł k o w ­ nik Kiliński był szewcem, j ed na k bez p o c h l e b s l w a z t ą h i s t o i y c z n ą p o s t a c i ą rzemi eś l ni ka p a t r j o t y m o ż ­ na zestawi ć mi st r za kra wi ec k i e g o P i o t r a Łyszczaka, n i e z r ó w n an e g o a p r z e ś l a d o wa n e g o prz ez i nne czyn­

niki pol i tyczne, działacza n a r o d o w e g o i b o j o we go o r g an iz a t o r a p o w s t a ń śląskich.

P i o t r Ł y s z c z a k urodził się w S k a l m i e ­ r z y c a c h ( powi at Os t rów) , gdzie do 14 roku życia k o n t y n uo wa ł nauki szkolne. N a s t ę p n i e p r a kt ykuj e w zawodzi e krawi ecki m w Os t r o wi e , p o c z e m już j ako c z el adn i k p r acu j e w n aj powa żni ej sz yc h za kł a­

dach Poznani a. T a m też należy do pol s ki ej o r g a n i ­ zacji Tow. Mł ody ch pr z emys ł owców, kt ó r a w grunc i e rzeczy miała na celu p od t r z ym yw a n i e ducha n a r o d o ­ wego. Maj ąc lat 20, przyjeżdża w 1897 r oku na G ó r ny Śląsk, do Byt omi a, gdzie ob ok p r a c y z a wo­

dowej działa czynnie w Tow. G i mn a s t yc z ny m „ S o ­ kół", oraz w z a ma sk owa ne j organizacji pol ski ej , wy­

s t ępu j ąc ej p o d nazwą Tow. Mł odzi eż y Alojzjanów.

W n a s t ę p s t w i e gorliwej działalności pro- pol s ki ej zwraca na s iebi e uwagę p r us ki ej policji, k t ó ra p o d różnymi pozor ami śledzi go na w e t w warszt acie i u t ru d n i a na t er e ni e pra cę zowodową. P o 15 m i e ­ s i ącach wyj eżdża więc do Berl i na, gdzie p o d o b n i e prz ej awi a a kt ywno ś ć w Tow. „ So kó ł “, P o l s k i e m T o w . Śpiewu, w Tow. Polsk. P r ze my s ł o w c ó w i innych o r ­ ganizacjach. Po d wu l et ni m pob yc i e kończ y szkołę kroj u i zami erza się usamod zi el ni ć. P r ze w o d n i c z ą ­ cy j ed n ak t owar zys t w polski ch, Wł ad y sł aw Ber k a n, d o d at n i o oce ni a j ąc zdol ności o r ga ni z acy j ne p. Ł y s z ­ czaka, skłania go do p o w r o t u na Śląsk z p o l e c e n i e m naj rozl egl e jszego dzi ał ania w sł awet nej akcji w y b o r ­ czej 1903 roku.

W r ok późni ej us am o d zi e l ni a się w S zo pi en i ­ cach, zaś w 1905 r oku zdaje egz ami n mi strzowski .

M oje wspom nienia

(Z okazji 15-Iecia Tow. Polskich Sam odz.

K upców w C horzow ie).

W r oku 1896 pracuj ąc j ako czel adni k w P o z n a ­ niu z a an gaż owan y zos t ał em j ako e k s p e d j e n t do firmy

„A R e j e w s k i “ s kł ad konfekcj i i gal ant erj i męski ej w Król ews ki ej Hucie ( o be cni e C h o r z ó w II.) przy ul.

3 Maja 4. (dawniej Kr o n p r i n ze n s t ra s s e ) .

F i r m a ta była też do st ar c za l n i ą pol ski ch c z ap e k ( maci ej ówek) w y r ób A d a m s k i e g o z P o zn an i a c z łon kom Kół ka To wa rz ys ki eg o i prz emy sł o w c o m, k t ó r e c z ło nk ow i e nosili za mi as t c yl i nd ró w n a w i ęk ­ sze ur oc zys to ś ci i ś wi ęt a, To też i ja s k i er ow a ł em pi erws ze swe kroki na z e br ani e t ychże Towarzystw.

P i e rws ze z nich Kółko Towarzyski e za ł oż one zos t ał o w r oku 1868 przez Ka r ol a Mi arkę jako „Ka­

syno* a w 3 lata później j ako Kół ko Towa r zy ski e z d ł u g ol et n i m p r e z e s e m J ul j uszem Li g o n i em p o e t ą g órnoś l . P r ez e s i Kół ka t o 40% kupcy lub rzemi eśl nicy.

P óźni ej zaczęły p o ws t aw a ć t owa r zy st wa ś pi ewacze, g i m n a s ty cz n e , p r z em ys ł o we , te o s ta t ni e na wzór ni emi ecki ch już ni ei st ni e j ącyc h (Ge wer bve- rein) do kt órych należeli ws pó l ni e t ak r z emi eś lni c y j ak k up cy i prz emys ł owcy.

Ni e os ia da j e d n a k na laurach. Pol s ka k r e w prze go w k i er unku dalszej dzi ał al noś c i w o rga ni z acj ach pol skich. N a s t ę p s t w e m t ego j e s t sławny p r o c e s polityczny, t rwa j ą cy od 1907 do 1909 roku. P i o t r Łys zczak wraz z 10-cioma innymi cz ł onka mi „ S ok o­

la", o s k a r ż o n y j es t o za kł ad an i e taj nych związków przy tej organizacji oraz o agi tac j ę na rzecz st ra j k u szkol nego. W za kończeniu t e g o p r o c e s u zos t aj e z a ­ s ąd z on y przez Izbę Karną w B yt o mi u na 4 m i es i ąc e więzienia. P r o c e s y te tylko c e m e n t u j ą p o l s k o ś ć n a Śląsku. Duc h n a r o d o w y i myśl o akcji n i e p o d l e ­ gł ości owej n a r as ta . P o wojnie świ at owe j P i ot r Ł y s z ­ czak rychło zos t aj e wci ągni ęt y do z a k o n s p i r o w a n e j P ol s ki ej Or gani zacji Wo j s ko we j (POW) o r a z d o p o ­ k r e wn yc h orga ni z acyj n a r od ow y c h. — Bierze c z y n n y udział z b r on i ą w r ęku we wszys t ki ch trzech p o w ­ staniach gó r noś l ąs ki ch.

P odcza s p i e r w s z e g o p o w s t a n i a sam t wo rz y k o ­ mi te t wyko na wczy linji b oj owe j na odci nku Szopi e- i..ice —Ka t owi c e — Mys ł owi ce — J a n ó w — Gi sz owi ec , a z drugiej s t ro ny na odci nk u o d S o s n o w c a —M y ­ s ł o w i c —Janowa Mi ej ski ego do Brzezinki, d o wo d z i i ki eruj e całą ak c j ą b o j o wą na tych odci nkac h. Ten też szlak b o j o wy s tanowi ł o p o w s t a n i o wy m c h a r a k ­ t erze pi e r w s ze g o z b roj ne g o p or y w u na b l as ku.

P o d c z a s d r ug i e g o p o w s t an i a z wł as nej i n i c j a t y ­ wy i na wł as ną o d po wi ed zi al n o ś ć , wb re w s t a n o w i s ­ ku ó w c z es ne go Kom i s a r z a P l e b i s c y t o w e g o p. K o r ­ fantego, w związku z z a m o r d o w a n i e m j e g o w s p ó ł ­ p r a c o w n i k a i przyjaci el a, śp. dr. Mi el ęc ki e go, p o w o ­ duj e s tr aj k g e n e r a l n y w k opal ni ac h i h ut a c h o k r ę g u Ro źd zi e ń -S z op i e n i ce i Boguci ce. W wy n i k u t e g o st raj ku u s un i ę t o ni em i ec k ą pol i cj ę pl ebi scy t ową , w mi ej sce kt ór ej ut worz ono, zł oż o n ą z P o l a k ó w i Ni emców.

Pi e r ws z e t ak i e t o w a r z y s t w o p o l s k i e po d na z wą

„ G ór no ś l ąs k i ch P r z e my s ł o w c ó w " pows t ał o w B y t o ­ miu w r o k u 1890 za ł oż o ne przez red. D o m b k a (po woj ni e p r e z y d e n t a mi as ta Król - Hut y) i liczyło do 190 c z ł onków w Rudzie w r ok u 1892 liczyło do 85 członków. W Katowicach w roku 1892 l iczyło do 204 c z ł on kó w załóż, przez k u p c a Ma ks . L e w a n d o w ­ ski ego.

W tCról-Hucie p o w s t a j e 26 st yczni a 1893 r o k u zor gani zowa ne prz ez z a s łu żo ne g o d zi ał acza na t e m pol u F er d . Ko t u ł ę m i s t r z a kra wi ec k i e g o i wł aś ci ci e­

la składu konfe kcj i przy ul. Wo l n oś ci 6. Tow. Ch r zę ść.

P r z e m y s ł o w c ó w i liczyło 102 członków, (dziś 120 t y s i ę c y mi es zk a ńc ó w, a też ni e ma wi ęcej czł onków jak w ó wc za s na 36 t ys ię c y mi es zk ań c ó w. )

Późni ej p o w s t a j e p o d o b n e tow. w Li pi nach w roku 1896 i w P i ek a r a c h . Rozwój t ych t owar zys t w za wdzi ęczać nal eży pi ś m i e „ K a t o l i k “ w y c h o d z ą c e m u 3 razy w t yg od ni u w B yt o mi u w nakł adzi e 50 tys.

egzempl arzy.

W s amej Kr ó l -Hu ci e liczącej wówc zas 36 t ys.

m i e s z k a ń c ó w b y ł o pr z e s z ł o 2 tys. czytel ników. Me r a zda ni em w s t o s u nk u do dzi si ej szych 120 tys. m i e s z ­ k ań c ó w i 13 lat w P o l s c e , p ow ą tp i ew am czy j e s t k t ó r a g az et a c i es ząca się tą p oc z yt no ś ci ą w mi eś ci e.

Jaka t e g o prz yczyna ? N i e k t ó r z y s ta r s i o b y w a t e l e pa m i ęt aj ąc ó w c z es n e czas y dziwią się o b e c n e j g e r ­ mani zacj i mi as ta , ni e m o g ąc z na l e ś ć p r z yczyny t e g o

(3)

N r . 2. N O W A O D Z I E Ż Str. 3,

W t rze ci em po ws tan i u j e s t ni ezal eżni e d o r a d c ą Na cze l n e j Rady Lud owe j, mieszczącej się wówczas w Szopi eni cach. P o d c za s pl ebi scyt u, j ak o członek Zar ząd u O k r ę g o w e g o Ko mi s a r j at u P l e b i s cy t o w e g o , prz ej awi a n a l :cznycb z e br a n i ac h zdol ności p o r y w a ­ j ąc e go mówcy wi ecowego.

W d obi e ni ep od l e g ł o śc i nie os ia d a na laurach, j akkol wi ek zewsząd j es t ho no ro wa ny . Mi ar ą jego dzi ał alności, świ adczącej o r ozległ ym hory z on ci e myś l owym, j es t fakt p i as t o wa n i a st anowi sk w Związ­

kach P o w s t ań c ó w Śląskich, czł onka h o n o r o w e g o Tow.

Śpi e wu „ W y s p ia ń s k i ”, cz ł onka ■ h o n o r o w e g o Tow.

„ S o k ó ł “, mi str za h o n o r o w e g o C ec h u Kr a wców w M y ­ słowicach, mi strza h o n o r o w e g o Izby Rzemi eśl ni czej , pr e zes a Związku S amodzi el nych R ze m i e ś l ni k o w i p r z e ­ mysł owców, cz ł onka Zw. O b r o n y Kr e s ó w Z a c ho dn i c h wi ce pr ez es a Koła Związku b. wi ęźniów pol i tycznych, s t a n o w i s k a ł awni ka i z a s t ę p c y naczel ni ka gmi ny S z opi eni ce , st an owi s k a p r e z e s a TCL, p r e z e s a O d d z i a ­

łu W o j ew ód zk i eg o Rady Naczelnej Rzemi os ł a P o l s ­ kiego. Zest awi e ni e powyż sz e świadczy o ba r dz o rozległ ym za kresi e obowi ąz ków, jakie p owi er zo n e

b y ć m o g ą j e d n o s t c e z r ó wnoważ onej , zdolnej działać ni e w e d ł u g j aki chś k a n o n ó w par tyj nych, a we dł ug n a k a zó w p o l ski ej racji stanu.

Za akcje n a r o d o w e , b o j o w e i o w o c n ą działal­

n oś ć na rzecz rzemi osł a, p. P i ot r Łys zc zak o dz n a ­ czony zos t ał s r e br ny m Krzyżem Zasługi, Gwiazdą Śląską, s pec j a l ną o d zn a k ą prz ez p. Mi ni st r a P r ze ­ mys ł u i H a n d l u oraz wywoł uj ąc ym wiele ws po m n i eń m e d a l e m Tow. „Sokół" za 25-l et ni ą pra cę n ar odową.

Ży wo t p. P i o t r a Łys zczaka, to o woc ny żywot człowieka m i łuj ąc ego s amo d zi el n o ść , z u p or e m wy­

b i jaj ące go się na cor az to wyższy szczebel zn acze­

nia s p o ł e c z n e g o i zd ol n e g o poś wi ęc i ć ws zys tko na rz ecz u mi łowa nyc h s p ra w ojczystych. Mł odzi eż p o l s ­ ka, p rz ed k t ó r ą s t o j ą t ak wielkie za g a d ni en i a wy ­ ni es ie ni a R z e c zy p o s p ol i te j , tak w s en s ie w e w n ę t r z ­ nym j ak i z e wnę t rz nym, do p o z i o m u naj silniejszych pańs t w, z ży wot a p. P i o t r a Łys zc za k a p owi n n a c z er ­ p ać p o d n i e t ę do n i ez m o r d o wa n e j p r a cy n a d sobą, do n i e z m o r d o w a n e g o wysiłku na rzecz p o w s z e c h n e ­ go d.obra o gó ł u sł owi ański ej l ud noś ci w Pol sc e.

Sprawozdanie Izby Rzemieślniczej z Włocławka.

Najl i czniejszym r.r g r u pi e wł óki enni czej za wo­

dem j e s t r z em i o sł o krawi ecki e liczące 4744 z a r e j e s ­ t r owa nyc h warszt at ów.

O b r o t y w tym zawodzi e w roku s pra wozdaw- czzm w s to s un k u do 1932 r oku zmni ej szył y się do 50%. S p ow o do wa ł to w tym s amym s t o s u n ku u t rz y ­ m an y s p ad e k pr odukc j i , s pa de k cen za r ob oc iz nę i zniżkę płac czel adni czych. Ilość cz el adn i ków z a ­ t ru d n i o n y c h w pra cowni ac h krawieckich, zmniejszyła się od 40 do 50% p rz eci ęt ni e. W związku z t em zwiększyły się r ówni eż s zeregi b e z r o b ot n y ch k r a w ­

ców, k t ór zy sa przyszł ymi ni el ega l nymi r z e mi eś lni ­ kami i chał upni kami .

Ist ot ni e w zawodzi e tym, jak zr es zt ą prawi e we wszys t ki ch, możn a z a o b s er wo w a ć st ał y wzros t z a r ej e s t r o w a n y ch wa rs zt at ów. J e s t to d o w o d e m dal ­ s zego r o z d ro b n i e n i a ich, co j e s t n i ek o rz y s t n e za rów­

no dl a r z e mi os ł a, j ego p o z i o m u za wod owe g o, jak równ i eż dl a Skar bu P a ń s t w a , k t ó ry w ten s po só b p o z ba w i o n y z o s ta j e o d p owi ed z ia l n y ch finansowo pł at ni ków.

P r aw i e w ż a dnym i nnym zawodzi e, za wyj ąt ki em sze wct wa, ilość n i el e g a ln y c h w a r s z t a t ó w nie docho- zjawiska, gdy s t at y s t y k a ludności 1910 r oku liczyła

5 0 | p o l a k ó w a 50? ni emców, a dziś, j k wykazały o s t a t n i e wy bo ry do rady miejskiej, to n i em c y ot rz y ­ mal i wi ększość Zjawisko to przypisywać t rzeba t e m u , że do woj ny f r ancus ko-ni emi ecki ej 1870-71 i na w e t do roku 1874 ucz ono na Gó r n ym Śląsku w s zkoł ach po po ls ku jak w Cho r zowi e , S i e m i a n o ­ wicach i i nnych okol i cznych gmi nach Król -Hut y, to t a g e n e r a c ja gdy rząd ni emi ecki s ka s o wa ł naukę p o l s k ą ze szkół, broni ł a się p r z ed z a ch ł an noś ci ą niem- l czyzny i czytywał a g az et y pol s ki e, do t owar zy st wa c hodz i ł a, urządzała t ea t r y am a t o r sk i e i t, p. imprezy.

To też z nich wyrośl i i wychowali się dzielni, poczciwi wi ai us i , p o p i e r a j ą c y ó wc zesne c hoć n i e ­ liczne r z emi os ł o i k up i e c t wo pol ski e w e d ł u g hasła swój do swego. A że wówczas na Śląsku handl u p o l s k i e g o nie było ile w s t o s u n ku do l udu p ol sk i ego

"było pot rze ba, to organizowal i „ Konsumy" .

Pierwszym t aki m konsumem był „Konsum“

poczciw ych wiarusów w Król-Hucie a później ich było około 30 rozsianych po różnych gminach i to przed rokiem 1890 Głownem propagatorem „Kon- su m ó w “ był kupiec w Królewskiej Hucie Juliusz Szaflik, który nie tylko dla sieb ie lecz dla rodaków chciał być użyteczny. Należał do tych Górnośląza­

ków, którzy za czasów Miarki, do uświadomienia n arodowego przyszedłszy, wiernie przy pracy nad ludem i dla ludu stał. Posiadał cnotę wielkiej wy­

trwałości we wszystkiem co czynił.

W swych mo wa c h wyg ł as z anych co ni edzi elę na z e br ani ac h „Kółka" dążył do t ego, by każdy członek nauczył się pi sać po pol sku, zalecał pisać k a ż d e m u w d o mu swój życiorys, przez co się wyr a­

bi a zmysł myś le ni a a on b ł ę d y p o p r a w i a ’, to też t en o kr e s nal eży do n aj pi ękni ej szyc h w Kółku.

Ni e maj ąc p o t o m s t w a wyc howuj e s yna s we go brata, k t ór y był założyci el em Bank P r ze m y s ł o w c ó w w Ka to wi c a c h, Pszczynie, Kr ól - Huci e i w Mikołowie, dzi si ej szy kupi ec fut er w Ka towicach.

J ul j usz Szaflik prz yj muj e g ł ó wn ą a ge nt ur ę P o ­ znańskiej „ V e s t y “ i t o z a b e zp i e c ze n i e na Śląsku za pr owadz a. Na jw i ęk sz ą też z a s ługę poł oży ł J. Sza­

flik ok o ł o założeni a I-go B a n ku L u d o w e g o w B y t o ­ miu, po cz em na tym o bs za r z e i w i nnych mi ej scach p o ws t a ł y jak i w Król -Huci e.

O wi el kości j eg o uczucia p o l s k i e g o ś wi adczy to, że p r z ed dawnymi laty, g d y j eszcze ni kt nie myślał o wy b i e r a n i u p o s ł ó w pol ski ch na G ó r n y m Śląsku, On w p o wi e c i e Lubl ini e cki m o s o b i s t ą a g i ta c ją s p r a ­ wił, iż k i l k as et g ł o s ó w p ad ł o n a śp. J óze f a C h o ­ c i s z e ws ki eg o p o e t y z Poznani a. To był obywatel, aby t ak i c h jak naj wi ęcej był o n a Śląsku. Szaflika zaliczyć m o ż e m y do p r o t o p l a s t y dzi si ej szego t o w a­

r z ys t wa ku p i e c k i e g o , k t ó r e g o założyci el e zostali owiani J e g o d u c h e m społ ecz nym. Rząd Pr us ki wi dząc ten r ozwój róż nych t o wa r z y s t w P ol sk i c h na Ś l ą sk u w y ­ dał k ag a ń c o w ą u s t aw ę i s p ec ja ln e za r zą dzeni a p r z e­

ciw p o l s ki m t o wa r z y st wo m .

(4)

Str. 4. N O W A O D Z I E Ż Nr. 2.

dzi do taki ch r oz mi a r ów jak w krawi ect wi e.

N a mi ej sce j e d n e g o zl i kwi dowan e go wa rs zt at u, ws ku t ek br a ku z a mówi e ń i o bc i ąż eń p o d a t k a m i , p o ­ ws t aj ą nowe, zał ożone pr z ez był ych p r a c o w n i k ó w t ego zakładu.

Nic więc dzi wnego, że w s k u t e k n ad mi er ne j liczby wa r s zt at ów, k o n ku ru j ą o n e ze sobą, chcąc zdoby ć j akąkol wi ek pra cę z o g ól n e g o b a r dz o o g r a ­ n iczone go za po tr ze b ow a n i a .

S p a d e k cen za r o b oc iz nę wynos i o d 30 do 40%

C e n a p r z e c i ę t n e g o g a r n i t u ru m ę s k i eg o wynos i ł a w 1932 r o k u o d zł. 120 do 150 w 1933 roku maxi- mu m zł. 120. W p r o c e n t a c h o g ól n y s p a d e k ce n wy­

nosi do 20%. Zdar ząj ą się j e d n a k wypa dki s p e c j a l ­ ni e os t rej konkure ncj i, gdzi e w a r s z t a t y k r a w i ec k i e w y k o nu j ą na z a mówi e ni e cały g a r ni t ur za zł. 60

i mniej.

Jak już w s po mn i an o , p r o d u k c ja t ego zawodu s p a d ł a do 40%, Wpływa na to k on k ur e n c j a got owych u bi or ów, b owi em kl i jentel a z m u s zo n a do czynieni a t ani ch z a k up ów ze wz gl ę du na s woj e b ar d z o o g r a ­ ni czone budżet y, n ab y wa t a n d et ę , ale tanią. W s kl e­

p ac h g o t o w y c h u br a ń, s ol i dnie wyg l ąd a j ą cy gar ni t ur na b y ć można za c e n ę o d zł, 30,

Pł a ce cz el ad ni cz e w za kł a dach p i er w s z o r z ę d ­ nych jak i d r u g o r z ę d n y c h ul egł y dalszej obni żce i wynoszą: w pi erwszych o d 5 d o 6 zł. dzi enni e w drugi ch od 2 do 4 zł. dzi enni e. P o d k r e ś l i ć j e d ­ nak należy, że nie s ą z a tr ud ni eni pr z e z cały rak, lecz tylko w s ez o n a c h t rwających o g ó ł e m , max i mu m do 6-ciu m i e s i ę c y rocznie. P r z e c i ę t n i e p r a c u j ą o d 2-ch do 3-ch dni w tygodni u.

N a na u kę do z a wo d u t eg o u c z ni owi e wcal e się ni e zgłaszają, ze wz gl ę du na b ra k p r a cy w w a r ­ s zt at ach i na p r z e wi d y wa n e zni kome zarobki w tym zawodzie. Mi st r zowi e z t ych sa m y c h p o w o d ó w nie p o s z u k u j ą t e r m i n a t o r ó w do s woi ch wa rs zt at ów.

P o s y ł a n i e policji c z ęs to 2 m u n d u ro w y c h a j e d ­ nego t aj nego na z e b r ani a pol ski e. Z ab a wy i t e a t r y wo lno był o t ylko dla c z ł on kó w ur ządzać za o so bn e- mi z a p r os ze ni ami i w za mk ni ę t ym kół ku. Sztuki t ea t r al n e m us ia ł y być t ło m a c zo n e na język n i e m i e c ­ ki i t ek s t d o s t a r c z o n y policji, od kt ór ej zależało ze zwo l en i e na o d g r yw a ni e p o l s k i e g o t eat ru. Cz ę s t o t e z e zwol eni a przychodzi ł y za p óź no i dużo k ł o p o ­ tów, l at ani a s prawi ał o to zarządowi i s t r a t dla t o ­ warzyst wa. Zal eżny członek nie mógł być w za r zą­

dzie p on i e wa ż d o no s z o n o o t em j ego wł adz y p r z e ł o ż o ­ nej , z cz ego był t en s ku t ek, że zo s t a ł wy da lo ny z p r a c y lub p rz e s z e d ł na c z ar n ą listę. To też wi el e dzi el nych j e d n o s t e k musi ał o swą p o l s k o ś ć ukrywać, a do za r zą du dos t awa l i się ludzie mni ej energi czni i wyt rwal i, na cz em ci er pi ał o ca ł e życie or ga n i z acyj ­ ne pol ski e,

O p at r j o t y ź m i e i p o pi e r a n i u się w z a j e mn i e ni ech świ ad c zy fakt, że na p rz e d s t a wi e n i e p o l s ki e g o t e a t r u prz ez B r a t n i e T owa r z y s two w S i e mi a n o w i c a c h o d b y ­ te o 8 k i l om e t r ó w o d Kr ól -Hut y, u da ł o się kilka gr up mi mo m r o z u i zawiei śnieżnej p i e c h o t ą , gdyż w t en dzi eń t r am w a j e ni e k ur so wa ł y

P a m i ę t a m gdy Ko rf an t y p ier ws zy ra z p r z ys ze dł do Kó ł ka j ako a k a demi k, o d t e g o c z a s u po l icj a i tajni zaczęli uczęszczać n a z e br a n i a p o l s ki e w Król- Hucie, Dziś s t a r a g e n er ac ja w y c h o w a n a w duchu po l s ki m i z a h a r t o wa n a w mi ęd zy cz a s i e wymar ł a , lub dla swej s tarości był a za s łabą, by t o d aw n e

Należy t akże w s p o m n i e ć o kon ku re nc j i s t w a -

• rż anej przez s kl ep y h a n d l u j ą c e ma n uf a kt u r ą . K u p c y ci prz yj muj ą o d ki ijenteli o bs t a l unki z wł as nyc h m a ­ t er j a łó w za r ówno z dzi edzi ny u b r a ń i o kr yć m ę s k i c h i dams ki ch, o d d a j ą je n a s t ęp n i e do w y k o n a n i a n i e ­ l egal nym w a r s z t a t o m lub c h a ł u p ni k o m i p ł a c ą im ba r dz o niskie ceny.

O m ó w i o n a w s p ra w o z d a n i u r o k u u b i e g ł eg o k o n k u r e n c j a s t wa r za n a pr z ez Zakł ady Wy ch o w a wc z e św. Józefa i Sto wa r z ys ze n ie Kobi et , w r o k u s p r a ­ woz dawcz ym po z o st ał a i w o b e c dal sze go p o g ł ę b i e ­ ni a się kryzysu, t em znaczni ej dał a się odczuć.

Sur owców używa się prz ewa ż ni e krajowych, n a b yw a n yc h c z ęś ci owo na k r e d y t k r ó t k o t e r m i n o w y . Wo be c koni ecz noś ci udzielania kl i je nt om do ś ć d ł u ­ gich t e r m i n ó w na s pł at ę zamówień, ko n i e c z ne s ą dl a z a wo d u k r a wi ec k i eg o d ł u g o t er mi n o w e , n i s k o p r o ­ c e n t o w e k r e d y t y na ce l e ob r ot owe .

P o n a d t o p oż ą d a n e był yby r ówni eż k r e d y t y na z or ga ni zowa ni e skł adni c s uro wc owy ch , p rz yna j mni e j s k ł ad an ie d o d a t k ó w krawi ecki ch, gł ó wnych s u r o w ­ c ó w p o t r z e b n y ch k r a wc o m , za k t ó r e m us zą płacić g o t ó w k ą i to po c e n a c h znaczni e wyższych niż t e, za j aki e mog l i by uzyskać w wł asnej s kł adni cy. C e ­ chy k ra wi ecki e na t er e ni e m. Wł o c ł a wk a p od j ęł y ini cjatywę, lecz na p o t k ał y p o w a ż n e t r ud no ś c i ze wz gl ę du wł aśni e na b ra k f unduszów,

Inżynier a rękodzielnik.

Ł a t w o p o z n a ć ś c i s ł y z w i ą z e k m i ę d z y c z y n n o ś ­ c i ą i n ż y n i e r a a z a d a n i a m i r z e m i e ś l n i k a . W r z e c z y ­ w i s t o ś c i s z e r e g z a k ł a d ó w r ę k o d z i e l c z y c h z n a j d u j e si ę w r ę k a c h i n ż y n i e r ó w . C h o d z i t u n a j c z ę ś c i e j O s y n ó w m a j s t r ó w . C z ę ś c i e j j e d n a k z n a j d u j e s ię i n ż y n i e r j a k o d o r a d c a r z e m i e ś l n i k a . S z c z e g ó l n e g o

życie t o wa r z y s ki e w t ych c i ęż k i c h w a r u n k ac h u t r z y ­ mać. Być wówc z a s c z ło n ki e m p o l s k i e g o t o w a r z y ­ s t wa nal eż ał o do wielkiej odwagi.

Mt ods za g e n e r a c j a wy c h o wa n a już w s zk o l e Bi sma r ka, zwłaszcza w m i eś c i e z braku p o l s k i c h t e ­ a t r ó w i zabaw, uczęszczał a na n i e m i e c k i e t e a t r y i kina, t am się do r e sz t y g e r m a n i z o w a ł a cz ego s z k o ­ ła i f a b r yka ni e uczyniła i to j e s t wł aś ni e p o w o d e m ge r ma n i z o w a n i a się mi as ta Kr ó l - Hu t y a naj wi ęc ej o d c z as u gdy pows t ał w m i e ś c i e O b e r s c h l e s i s c h e r Kurier, k t ór y zrobił pr z e ł o m , dzieci . na n i e m i e c k ą n a u k ę idą.

N i e m c y rozwój t o wa r z y s t w p o l s ki ch i r uc h n a ­ r o d o w y p r z ed w o j n ą przypi s ywal i p r z y b ys z o m z i n ­ n y ch dzielnic Polski . T y m c z a s e m h i s t or j a i o b s e r ­ wacj a n as s t ar s zy c h o by wa te li p r z ec z y t e m u t w i e r ­ dzeniu. Zał ożyci el ami g ł ó wnyc h og ni sk k ul tur y p o l ­ skiej na G ó r n y m Ś l ą s ku p r z e d wo j n ą byli r o d o w i ś lązacy, późni ej kilku r z e m i eś l n i k ó w i a d w o k a t ó w z P o z na ńs ki e g o .

K r ót k o p r z e d w o j n ą p rz yb ył o tut aj więcej i n t e ­ ligencji, l ekarzy, a d w ok a t ó w , k u pc ó w i r z em i e ś l ni kó w z p o zn ań sk i eg o , k t ó rz y t en ruch z a p o c z ą t k o w a n y dalej rozszerzyli jak dr. Mi el ęcki.

Popierali i pracowali nad odbudową d zisiejsze­

go życia p olsk iego, gdy już była większa w o ln o ść.

Przez tych też powstało nasze towarzystw o C hrześć- Polskich Kupców. Pisząc wydał w roku 1910 w in­

te resie p o lsk ieg o rzemiosła broszurkę o 28 stronach

(5)

Nr . 2. N O W A O D Z I E Ż Str. 5.

T t n a c z e n i a j e s t z a t r u d n i e n i e i n ż y n i e r a o b e z n a n e g o -z p o t r z e b a m i p e w n y c h g a ł ę z i r ę k o d z i e l n i c z y c h , j a ­

k o k o n s t r u k t o r a w f a b r y k a c h p r o d u k u j ą c y c h m a ­ s z y n y i n a r z ę d z i a d l a r z e m i e ś l n i k ó w ,

C z y n n o ś ć i n ż y n i e r a d o ś w i a d c z o n e g o w r ę k o ­ d z i e l e p r z y n i e s i e o b u s t r o n n e k o r z y ś c i , t a k p r z e m y ­ s ł o w i w y t w ó r c z e m u , j a k i r ę k o d z i e l n i k o m .

jeszcze sa ruchliwe

J a k p r z y n o s i p r a s a z a g r a n i e z n a C e c h K r a w i e c ­ k i w W i t z h a u s e n N i e m c y d b a z a w s z e o d o b r ą i p o d p a d a j ą c ą r e k l a m ę

d l a k r a w i e c t w a m i a r o ­ w e g o .

T o t e ż o b e c n i e c e c h x d o b y ł s i ę n a w y s t a ­ w i e n i e w ł a s n e g o d o m u c e c h o w e g o w p o s t a c i o r y g i n a l n e j , t r w a ł e j r e ­ k l a m y i p r o p a g a n d y

D o m M a r y n a r k a . J a k z r y s u n k u w y n i ­ ka , z r o z u m i a ł a r c h i t e k t p o ł ą c z e n i e p i ę k n e g o z n a d o b n e m i c e l r u c h l i ­ w e g o C e c h u K r a w i e c ­ k i e g o .

N a d o l e w m i e j s c u g d z i e z w y k l e p r z y p a ­

d a j ą k i e s z e n i e , z n j d u j ą s i ę d u ż e o k n a w y s t a w n e

R ę k o d z i e ł o i p r z e m y s ł n i e ś m i ą s i ę ś c i g a ć , m u s z ą w s p ó l n i e p r a c o w a ć i u z u p e ł n i a ć się.

S z c z e g ó l n y m o b o w i ą z k i e m i n ż y n i e r a z p o w o ­ d u j e g o ś c i s ł e g o z w i ą z k u z p r a k t y k ą , w i n n o b y ć p o ś r e d n i c t w o m i ę d z y w i e l k i m p r z e m y s ł e m a r ę k o ­ d z i e ł e m , a p r z e z s p e ł n i e n i e tej m i s j i d o b r z e s i ę z a ­ s ł u ż y r o z w o j o w i g o s p o d a r s t w a s p o ł e c z n e g o ,

W K r a k o w i e , w p a ź d z i e r n i k u 1934 r o k u .

cechy krawieckie.

i s c h o d y n a p i ę t r a , g d y w p r a w e m r ę k a w i e w r o d z a j u w i e r z y s ą u b i k a c j e z w e r a n d ą .

G ó r ą w k o ł n i e r z u m i e j s c e z a m k n i ę t e b a r - j e r ą s k ą d j e s t w i d o k n a o k o l i c ę .

O r g a n i z a c j a d o m u m a r y n a r k i m a i w e ­ w n ą t r z s y m b o l s z t u k i k r a w i e c k i e j , n a p r z y l : ł a d w m a ł e j o f i c y n i e i p o- c z e k y l n i , w mi e j sCe t a ­ p e t y ś c i a n y o b i t e s ą k o l o r o w ą p o d s z e w k ą k a m i z e l k o w ą z e s z t u c z ­ n e g o j e d w a b i u . D o m m a r y n a r k a m a o b w o d u 35 m e t r ó w i d ł u g o ś c i

13 m e t r ó w .

M o ż e i u n a s w P o l s ­ c e z n a j d z i e s i ę c e c h l u b k o l e g a k r a w i e c c o s o b i e p o d o b n y d o m z b u d u j e n a s z e m z d a n i e m d r o ż s z y n i e b ę d z i e j a k k a ż d y i n n y , dalszem i inform acjam i,

D O M M A R Y N A R K A .

s k ł a d u C e c h o w e g o . W l e w y m r ę k a w i e j e s t w e j ś c i e d o d o m u

Interesantom słu ży m y w nakł adz i e 5.000 e gz e mp l ar z y , d r u ki em Miarki w Mi koł owi e p. t. „Pobu dka* .

P i s e m k o p o ś w i ę c o n e p o p i e r a n i u s woj sk i eg o h a n ­ dl u i przemys ł u. Kos zt a n a k ł a d u p ok r ył y firmy p r z eważ n i e rzemi eś l ni c ze, po ni ewa ż k up c y obawiali s i ę d ać do ni ego swój adr es, c ho ć t e n d e n c j a p i s e m ­ k a był a za cz e rpni ęt a z p o d o b n e g o na P o m o r z u w K o ś ci e r zy ni e wy c h o d z ą c eg o p. t. „Swój do swego**.

O b a w ni e oył o p o t r ze ba , bo cały n a k ł a d 5.000 byl g r a t i s p o m i ę d z y doś ć liczne t o w a r zy s t w a w Król- H u c i e i ok o l i cy r oz da n y a ci co się ogłosili byli b a r d z o p o p i e r a n i przez cz ł onk ów t ychże t owar zy st w, c z e g o d o w o d e m fi rma Mar ci nek, P a r ol i inni.

O g r a n i c z y ł em si ę o p i s em na t e n o kr e s , k t ór y j e s t mi d o br z e znany, pr z eż y łe m w ni em d o b r e i złe

czasy, ni ec h p o t o m s t w o i dzi siejsza g e n e r a c j a do wi e się p r a w d y jak si ę żyło i p r a co wa ł o p r z e d w o j n ą na Śląsku, a szc zegól ni e w Król -Huci e dziś C h o r z o w e m nazwanej.

Z polecenia śp. prezydenta m iasta K ró l-H u ty P aw ła D om bka szkic ten skreśliłem

W. Samarzewski.

K U R S Y K R O J U

m ę sk ie g o I d a m sk ie g o

r o z po cz yn aj ą się w p on i e d z i a ł ek p o p i e r w ­ szym k a ż d e g o mi esi ąca . — — — — Z g ło szen ia przyjmttie i informacji u dziela

Wojciech Samarzewski. CboizAw L Wolntici 76.

(6)

Śtr. 6 N O W A O D Z I E Ż , Nr . 2.

Krój modnej marynarki (system angielski).

Miąry: D ł u g o ś ć S t a n u 45 c m. , c a ł a d ł u g o ś ć 78 c m. , p o ł o w a p i e c 20 c m . , r ę k a w zpl. 8 2 c m . , o b w ó d p i e r s i 51 c m. , o b w ó d w p a s i e 45 c m. , o b w ó d s i e d z e n i a 55 c m.

A = początkiem k o n s tr u k c ji kroju A—1 = Vso obw’ piersiowego + 1 cm.

A—2 — « »»

A—3 = długość stanu A—4 — ca la długość A—5 = połowę od A—2

P rz y 2, 3, 5 ciągnę linje poprzeczne 6 = 3 em. od 3 i ciągnę linję t r o ­ chę w klęsłą w pasie łączę lin ­ j ą pie c 6 —A

A'— 1 — szew piec + 3 cm.

A—8 = V6 obwodu piersiowego 8—10 = 3 cm.

8—9 = połową od 8—10 przyło żę

£ winkiel na 1-6 do 17 i zna­

czę szyję i r am ię

5 a —19a 48 szerokość piec

4V2 cm. ciągnę lin ję w górę i w bok A—11 0$ obwód pie rsi

A —12 „ i 12 cm.

13—11 = Vio obwodu pie rsi ciągnę lin ję w bok od 11, 12 i 13.

13—14 = V6 obwodu mniej 1 cm.

14— 15 = połowa od 13— 14 16—15 — 10—17

18—16 — V4 obwodu piersiowego 19—20 == 'Iig

21—6 J f e s „ „ -f 1 cm.

znaczę ram iona pac hę i szew p le c o ­ wy przy 16. ciągnę lin ję w bok 24:

—25 = 23 cm.

P rz y 25 ciągnę linje poprzeczne.

Mierzę 6—21 i przkła dam m ia r ę na 24 i m ierzę do 26 obwód w p a s ie

4- 8 cm.

Mierzę szerokość piec p r z y 27 cm.

p rzy k ła d am m ia rę n a 25. i m ie rzę do 27 siedzenie + 8 cm.

24—28 = poło wa w p asie + 6 cm.

Znaczę szew boczny i k a n t y w edług wzoru i wykańczam przodki zaszyw - kami, kieszenie 10—11 cm. n iż ej

lin ji pasa.

(7)

Nr. 2 N O W A O D Z I E Ż St r 7.

Krój rękawa

1—2 = *|2 obwodu p ie r ­ siowego — 3 cm.

2—3 = obwodu p ie r ­ siowego

1—4 = ' | 10 obwodu p ie r ­ siowego + 4 cm.

2—5 =="3 cm.

P rz y k ła d a m szerokość na 5. i mierzę do 6. łokieć do 7 całą długość r ę k a w a Ł ąc z ę 4—3—5

Znaezę kulę rękawa 1 cm, ponad 4.

8—9 = 1 cm.

10—11 = 21 j2 cm.

10— 12^§j§ szerokość r ę ­ kawa dołem.

CJstawa rysunkowa s z e m a t o w a t o z n a c z y , że p o narysowaniu linji O j a k o z a s a d n i c z y c h , r e s z t ę

K u r t k a s p o r t o w a dla chłopca

(od 8-miu do 10-ciu lat mającego)

m T/

M i a r y :

D ł u g o ś ć s t an u 31 cm.

cała d ł ug oś ć 56 cm.

}) 1 > 4

P l e cy 14 cm.

j

*

s

’ ■'

!

Ę m i. i

r ę k a wy bez pi ec 46 cm.

V 2

o b w o d u p i e r s i o w e g o 34 cm

f U

O b w ó d w pas i e 34 cm.

%

s i e d ze ni a 36 cm.

W s z e l k i e l i n j e b ę d ą z w y k ł e m n a t u r a l n e j w i e l ­ k o ś c i c e n t y m e t r e m p r z e n i e s i o n e n a p a p i e r . S z e w k i

l i k , I

f f --- 4 4 ,'f,!

i i 12.5 1

zn acz y się według liczb podanych w rysunku to otrzymamy model kurtki jak o b o k załączona rycina.

w tej ustawwie są już dodane, resztę wyświetla pow yższa rycina,

(8)

Słr. 8. N O W A O D Z I E Ż Nr. 2..

Nowoczesny przekrój podkładu z włosianki.

Poziom ogólnej wiedzy kolegówjmoże podnosić jedynie tylko ożywiona wymiana zdan dotyczących zagadnień zawo­

dowych. W gruncie rzeczy byłoby błędem, zachować dla siebie różne sz tuczki zawodowe, jakie się

poznało z biegiem czasu. Kolega, który postępuje podług zdania: „niechaj każdy sam patrzy, j ak się załatwi**, postępuje nie po koleżeńsku i podług zasad średniowie­

cza, I wówczas ukrywano różne metody zawodowe, otaczając je nieprzenikalną ta­

jemniczością.

„Nowa Odzież** dąży do tego, a b y każdy kolega ro z sz e rz y ł sw ą wiedzę p r a k ­ ty c z n ą i ab y się douczył niejednego, co mu j e s t niejasne. Taksam o może każdy Kolega w y m y ślo n ą i w ypróbow aną przez siebie now ostkę opublikować na ła m a c h naszego p ism a n a pożytek całego zawodu.

Jeden powinien się ucz yć od drugie­

go i oddawać d rugiem u swoje włnsne do­

świadczenie.

Dziś chc ia łbym poświęcić k ilk a słów p rzykrojow i p o d k ła d u z włosianki, przy któ rej n a le ż y ram ię m a r y n a r k i ta k p r z y ­ kroić, a wszywkę ta k ułożyć, j a k to widzi­

m y na ryeiDie, W wielu p rz e d się b ie rst- w ach p rz e ra b ia się prawie wyłącz, p o dkła­

dy w ełniane lub też włosiankowe. Zacho­

wanie się ich w s to s u n k u do watówki l n i a ­ nej zna każdy kolega i nie p o tr z e b a trac ić słów, a b y s p raw ę tę wyjaśnić.

A by je d n a k w y k o rz y sta ć wszystkie

z a le ty watówki włosiankowej, n ależ y w ykonać jej przekrój celowo. Kto p r z y k r a w a watówkę ln ia n ą ukośnie, nie p otrze­

buje zacinać ramienia i może j ą wydresować taksamo, jjate obojczyk z materjału. Podkładu wełnianego i z włosianki nie wolno jednak przykrawać ukośnie. N ależy rozciąć ra­

mię i rozłożyć je, tworząc n astę pn ie przez zgrubienie pomost pomiędzy wycię­

ciami.

Takim sposobem otrzym aliśm y j e d ­ nak względnie grubą wkładkę.

Dlatego można g ó rn ą cz ęść p a ( fsy ( p a tr z rysunek) p rz y sta w ić oddzielni® a k a ­ w a ł k a przykrojo nego ukośnie. Kawałek można przykroić tak, aby dolny je g o b rz e g biegł prosto i wydresować p a c h ę lu b t e ż co będzie k o rz y stn ie j, p rzy sta w ić go p rz y dolnym brzegu wklęsło, tworząc te m s a ­ mem odpowiednią dłu gość brzegu górnego.

Tu nie p o trze b a wykonyw ać żadnych w c ię ć pachow ych, a z g ru b ie n ie nie p o tr z e b u je się g ać aż do górnego brzegu. P a c h a po­

zostaje te m sam em m ięką i p o d d a j ą c ą się.

Położenie w yszyw ki p iersiow ej (za­

łożonej od tylnego odgranic zenia) z n a ją nie k tó rzy koledzy również i o się g a s ię przy jej pomocy pożądany wynik.

P r z y w sz y s tk ic h m a ry n a rk a c h , e s y to jedno, czy dw urzędowych m ożna p rzy pom ocy małej w yszyw ui p rz y p rze d n im Podkład dla dwwrzędoioej marynarki. brzegu uzy sk ać doskonałe ich p rzy le g a n ie . J e d n a k wyszyw kę n a le ż y w ykonać tak, a b y się nie p r z y t ł a ­

czała. H-

D z ia ł p o p ra w e k .

W p r z o d k i © p o d k o ł n i e r z e m o d r a ­ m i o n s i ę ś c i ą g a .

Błąd ten zachodzi często n a ­ wet w le p sz y c h in te re s a c h kra w ie c ­ kich i w różnych system a ch, a n a j ­ więcej obecnie p r z y sz tu k a c h ze z m ien iają ce m i się ram io n am i pod­

wyższeń u p i e c nie od­

powiednio zniżonemi r am io n am i u przodków, oraz u osób z wysokiemi r am io n am i i n isk ą szyją.

O ile s z t u k a je szc ze nie j e s t skońc zona a kołnierz gotowy nafa- stry g o w an y , można błąd ten z ł a t ­ w ością u s u n ą ć przez ro z p r u c ie r a ­ mion i zdjęcie kołnie rza, r am io n a u przodków zniżyć i na g o śc iu u p ią ć

s z pilka m i, n a s tę p n i e kołnie rz również naszpilkować.

Jeżeli osoba ma niską szyję a wysokie ramiona, w ta­

kim razie trzeba kołnierz stójkę troehę wyżłobić i zwężyć

a górną część więcej okrągło zaprasow ać a kołnie ra znów gładko n a klijencie naszpilkować, wtenczas się okaże, i e p a c h ę trze b a stosownie do zaszycia ram io n w głąb p odciąć.

To u cz yni ju ż kilk a godzin p r a c y i kosztów k tó re win­

ny być do ogólnych kosztów wkalk ulowane.

W ła d z e p rz y g o to w u ją akcję przeciw fuszerom.

W A R S Z A W A 16. XII. 3 4 . (S) W ty c h d n i a c h w o b e c n o ś c i p a n a M in istra o d b y ł s ię Z j a z d W o j e w o d ó w , n a k tó r y m o m a w i a n o r ó w n i e ż s p r a w y r z e ­ m ie ś ln ic z e .

U c z e s t n i c y Z j a z d u , o p i e r a j ą c s i ę n a m a t e r ia ­ ł a c h i n f o r m a c y j n y c h , d o s t a r c z o n y c h U r z ę d o m W o ­ j e w ó d z k i m i S t a r o s t w o m p r z e z R z e m i e ś l n i k ó w * C e c h y , Z w i ą z k i C e c h ó w a p r z e d e w s z y s t k i e m Iz b y R z e m i e ś l n i c z e , d o s z ł y d o p r z e k o n a n i a , ż e d a l s z e t o l e r o w a n i e f u s z e r s t w a d o p r o w a d z i ć m o ż e d o k a ­ t a s t r o f y , z n i s z c z y b o w i e m s t a n r z e m i e ś l n i c z y a t e n t

(9)

Nr . 2. N O W A O D Z I E Ż S tr. 9 .

*amem wszelkie dochody z tego źródła do Skarbu Państwa płynące a wzamian stworzy mrowie po- kątnych pracowni, które tak ze względu na swą okrytą działalność jak również nieuchwytne do­

chody jako płatnicy podatków nie istnieją.

T endencję rygorystycznego wystąpienia w y ­ sokich władz przeciw fuszerstwu, tej największe]

pladze samodzielnego i legalnego rzemiosłu, powita cały ogół rzemieślniczy z niekłamanem uznaniem.

B yle tylko prowincjonalni kacykowie nie spaczyli szczerych intencji władz centralnych.

Szkodniki krawiectwa.

N i e n a l e ż y to z d a n i e w z a k o ń c z e n i u pierw "

-szej c z ę ś c i m o j e g o arty k u łu f a ł s z y w i e in te r p r e to w a ć . P o z w a l a m s o b i e w i ę c n a d m i e n i ć , ż e i w śr ó d ż y ­ d ó w z n a jd u ją s ię j e d n o s t k i g o d n e w y r ó ż n ie n ia . N i e j e s t e m z z a s a d y a n ty s e m itą , w i ę c s ta r a ł się b ę d ę s k r e ś lić o b r a z p o d t e m w z g l ę d e m z u p e ł n i e o b j e k t y w n y , o p a r ty na w ł a s n y c h o b s e r w a c j a c h i d o ś w i a d c z e n i u ż y c i o w y m .

J a k s z a n o w n y m c z y t e l n i k o m w i a d o m o , p o s i a ­ d a j ą ż y d z i w w y s o k i m s t o p n i u z m y s ł k u p i e c k o - h a n d l o w y , a i c h b e z w z g l ę d n o ś ć w d r ż e n i u d o o- s i ą g n i ę c i a w y s o k i e g o s z c z e b l a m a t e r j a l n e g o j e s t o s ł a w i o n a . T e m t e ż t ł o m a c z y ć n a l e ż y w c i s k a n i e s i e ż y d o w s k i c h s f e r d o n a s z e g o ż y c i a g o s p o d a r c z e ­ g o n>e w y ł ą c z a j ą c r z e m i o s ł a . P o z w a l a m s o b i e p o ­ d a ć m a ł y k w i a t e k ż y d o w s k i e g o t r i k u h a n d l o w e g o .

M i a s t e c z k a W i e l k o p o l s k i e o b j e ż d ż a ł p e w i e n c z a s o s o b n i k , r z e k o m y c z e c h , p r z e d s t a w i c i e l f i r m y M e r u k i Sp. w K r a k o w i e . S p r z e d a w a ł o n p ł ó t n a c z e s k i e , p o c h o d z ą c e j a k o p o w i a d a z T a r g ó w K a t o ­ w i c k i c h , g d z i e n i e p o d l e g a ł y o c l e n i u . A b y d o c i e c p r a w d y , z w r ó c o n o s i ę d o j e d n e j z p o w a ż n y c h o r ­ g a n i z a c j i k u p i e c k i e j w K a t o w i c a c h , k t ó r a o d p o w i e ­ d z i a ł a m i ę d z y i n n e m i n a s t ę p u j ą c o : „ J a k s t w i e r d z i ­ l i ś m y b e z p o ś r e d n i o w b i u r z e T a r g ó w K a t o w i c k i c h , ż a d n a f i r m a M e r u k i Sp. z K r a k o w a n i e w y s t a w i a ­ ł a n a T a r g a c h K a t o w i c k i c h . R ó w n o c z e ś n i e s t w i e r ­ d z i l i ś m y , źe T a r g i K a t o w i c k i e w o g ó l e n i g d y n i e p o s i a d a ł y b e z c ł o w e g o k o n t y g e n t u . C o d o s a m e g o s p o s o b u p r o w a d z e n i a d o m o k r ą ż n e g o h a n d l u p ł ó c i e n c z e s k i c h k o m u n i k u j e m y , ż e j e s t t o s p o t y k a n y r ó w ­ n i e ż i n a n a s z y m t e r e n i e t r i k ż y d o w s k i c h k u p c ó w z K r a k o w a " , A g e n t ó w n a b r a ł s z e r e g d o b r z e s y ­ t u o w a n y c h o b y w a t e l i w e W r z e ś n i . N i e k t ó r e z a ­ m ó w i e n i a o p i e w a ł y n a 300 zl. A c e n a ? B y ł a o n a w y ż s z a ni ż z a n a j l e p s z e w y r o b y k r a j o w e .

D o m o k r ą ż c y s z u k a j ą n a i w n y c h w e w s z y s t k i c h s f e r a c h n i e li t y l k o n a p r o w i n c j i , a l e r ó w n i e ż w w i e l k i c h o s i e d l a c h p o l a k ó w . M ó w i ą c o h a n d l u d o m o k r ą ż n y m p o r a ź w t ó r y k ł a d ę n a c i s k n a m o j e p o w i e d z e n i e w p i e r w s z e j c z ę ś c i a r t y k u ł u , k t ó r y o- k r e ś l a b e z w s t y d n e w c i s k a n i e s ię a g e n t ó w d o w s z e l ­ k i c h b i u r . W o g ó l e j e s t z a l e c a n a w i e l k a o s t r o ż n o ś ć w r o b i e n i u z a m ó w i e n i a u a g e n t ó w a z w ł a s z c z a ż y d o w s k i c h .

R e d a k c j a r o z u m i e j ą c p o t r z e b ę s w o i c h c z y t e l ­ n i k ó w u m i e ś c i w j e d n y m z n a s t ę p n y c h n u m e r ó w

„ N o w e j O d z i e ż y ' o d p o w i e d n i e w s k a z ó w k i w t y m k i e r u n k u .

C o n a m r z e m i e ś l n i k o m p o d p a d a , to ta z n a n a j e d n o ś ć ż y d o w s k a . N ie t r z e b a z n o w u tak z r o z u ­ m ie ć , ż e jest o n a c a ł k i e m id e a ln a . R ó w n i e ż i tam p e w n e tarcia i d r o b n e n ie p o r o z u m i e n i a m ają m i e j s ­ c e , a le n a o g ó ł m o ż e r z e m i e ś l n i k o w i c h r z e ś c j a n i- n o w i o b s e r w a c j a c a ł o k s z t a łt u ż y c i a ż y d o w s k i e g o p r z y n i e ś ć d u ż o k o r z y ś c i .

C i e m n a str o n a ż y d o w s t w a , to j e g o n i e u c z c i w a k o n k u r e n c j a . N a j w i ę c e j o d c z u w a r z e m i e ś l n i k p o l s k i n a k r e s a c h w s c h o d n i c h , g d z i e p r z y g n ia t a j ą ­ ca w i ę k s z o ś ć w a r s z t a t ó w r z e m i e ś l n i c z y c h je s t w rę­

k a c h ż y d o w s k i c h .

W s a m y m w o j e w ó d z t w i e L u b e l s k i m j e s t w e ­ d ł u g s t a t y s t y k i r z e m io s ła k r a w i e c k i e g o sta n z 3 i g r u d n ia 1933 r. na 4.434 z a k ł a d y k r a w i e c k i e 3 80 2 jest w p o s i a d a n i u ż y d ó w , (patrz „ N o w a Odzież'*

Nr. 2).

W s z e l k i e p r ó b y p r z e s i e d l e n i a r z e m i e ś l n i k ó w z z a c h o d n i c h r u b i e ż y p o l s k i c h n a k r e s y w s c h o d n i e z n i w e c z y l i ż y d z i s w o j ą n i e u c z c i w ą k o n k u r e n c j ą . P o m o g ł y i m w d u ż e j m i e r z e c i e m n e m a s y z t a m ­ t y c h s t r o n , d l a k t ó r y c h ż y d b y ł l e p s z y m i w y g o d ­ n i e j s z y m , b o r z e k o m o d a w a ł t o w a r t a n i e j i j e s z c z e w a ż n i e j s z e n a s p ł a t y r a t a m i ,

P o n i e w a ż j a k z a z n a c z y ł e m p a n u j e j e d n o ś ć w ś r ó d ż y d o w s t w a , w i ę c n i e m a s i ę c o d z i w i ć , ż e b o g a t s z e j e d n o s t k i ż y d o w s k i e w s p i e r a j ą d o d a t n i o b i e d n i e j s z y c h s w o i c h . J a k o p r z y k ł a d s ł u ż y n i n i e j ­ s z a u l o t k a . C e n t r a l n y k o m i t e t ż y d o w s k i w y p ł a c i ł w r o k u u b i e g ł y m n a s w o j ą a k c j ę 450 tys. zł. a p o ­ w a ż n e s u m y w y d a n o n a w y k u p p a t e n t ó w d l a d r o b ­ n y c h k u p c ó w i r z e m i e ś l n i k ó w . K t o w y k u p i z b i e - d z o n e m u r z e m i e ś l n i k o w i c h r z e ś c j a n i n o w i p a t e n t ? C z y n a s z e z w i ą z k i o t a k i c h j e d n o s t k a c h p o m y ś l a ł y .

P o n i e w a ż ż y d z i m a j ą d u ż o p i e n i ę d z y , s t a r a j ą s i ę i n a s z e k r a w i e c t w o o b j ą ć w p o s i a d a n i e . T r z e ­ b a i m w t y m k i e r u n k u m i m o w o l i p e w i e n s u k c e s p r z y z n a ć . W i ę k s z e d o m y k o n f e k c y j n e m a j ą j u ż d zi s i a j w d u ż y c h w y p a d k a c h u d z i a ł o w c ó w l u b w ł a ś c i c i e l i ż y d ó w K o n f e k c j a , j a k w i a d o m o g r o ź ­ n y k o n k u r e n t i s z k o d n i k d z i a ł u m i a r o w e g o . P o ś ­ w i ę c ę w i ę c d l a k o n f e k c j i c z ę ć ć t r z e b i ą m o j e g o or - t y k u ł u .

S t o p n i o w o s t a r a j ą s ię ż y d z i i k r a w i e c t w o m i a r o w e o p a n o w a ć . U n i e z a l e ż n i j m y s i ę w i ę c o d n i c h , z o r g a n i z u j m y s i ę s i ln i e , n i e p o z w ó l m y u p a ś ć s ł a b s z y m f i r m o m p o l s k i m , a z w ł a s z c z a t y m n a k r e ­ s a c h w s c h o d n i c h , p o p i e r a j m y i c h m a t e r j a l n i e i m o ­ r a l n i e , b u d u j m y p l a e ó w k i k u l t u r a l n o - o ś w i a t o w e p o ­ ś w i ę c o n e p o t r z e b o m s t a n u r z e m i e ś l n i c z e g o .

E g tui;.

Od wydawnictwa.

C e l e m uniknięcia p rzerw y

w w y s y ł c e pisma, prosim y

o w p ła ce n ie prenumeraty z a ­

ległej i z a b i e ż ą c e półrocze.

(10)

Sir. 10. N O W A O D Z I E Ż Nr. 2.

O K R O P N E ! , . .

j e ż e l i p r z y s z ł e r z e m i o s ł a i r o l a j e g o w s p o ł e ­ c z e ń s t w i e n o w o c z e s n e m m a i s t o t n i e b y ć a k t y w n ą i n i e p o ś l e d n i ą , a d o t e g o w s z a k s y s t e m a t y c z n i e m u s i m y z m i e r z a ć , t o j a k ż e m a ł y d o r o b e k o t r z y m a ­ l i ś m y w s p u ś c i ź n i e z o k r e s u n i e w o l i , b y s p r o s t a ć s - we m u p o s ł a n n i c t w u .

Z r u m i e ń c e m w s t y d u p a t r z e ć m u s i m y c z ę s t o ­ k r o ć n i e s t e t y , n a m a ł e u ś w i a d o m i e n i e m a s r z e m i e ­ ś l n i c z y c h , n a i c h m a ł e u s p o ł e c z n i e n i e i o g ó l n e w y ­ r o b i e n i e . Ż y j e m y w o k r e s i e , g d y n o w e r z e s z e r z e m i e ś l n i c z e , g e n e r a c j i j u ż p o w o j e n n e j , w c h o d z ą w ż y c i e t w a r d e , w k i e r a t w a l k i o b y t , w a l k i c i ę ż ­ k i e j , c o d z i e n n e j , w k t ó r e j r z u c o n e w k r ą g z j a w i s k n i e s p o d z i e w a n y c h , a n i e b ę d ą c d o t e g o o d p o w i e d ­ n i o p r z y g o t o w a n e , b o r y k a ć s i ę m u s z ą z l o s e m , b y w k o ń c u u l e c w n i e r ó w n e j w a l c e .

M a m n a m y ś l i i t y c h , k t ó r z y o b e c n i e p r a g n ą s i ę u s a m o d z i e l n i ć i f a l ą z g ł a s z a j ą się d o I z b R z e ­ m i e ś l n i c z y c h o w y d a n i e i m k a r t r z e m i e ś l n i c z y c h d o s a m o i s t n e g o p r o w a d z e n i a r z e m i o s ł a . J a k i e ż w a r t o ś c i w n o s z ą w s z e r e g i t y c h , k t ó r z y w s z a k m a ­ j ą b y ć t r z o n e m m i e s z c z a ń s t w a ? N a to b a r d z o c i e ­ k a w e p y t a n i e o d p o w i e d z i e ć m o g ą K o m i s j e K w a l i ­ f i k a c y j n e p r z y I z b i e R z e m i e ś l n i c z e j w st ol i cy.

W s z y s t k o , co m o g ę p o w i e d z i e ć , t o m i e ś c i się w s ł o­

w a c h : „ o k r o p n e , o k r o p n e ! "

T e n o k r z y k g r o z y n i e c h b ę d z i e m e m e n t o d l a w s z y s t k i c h I z b R z e m i e ś l n i c z y c h , 25% a n a l f a b e t ó w ,

— 59* t o m a t e r j a ł m a ł o w a r t o ś c i o w y , a p o z o s t a ł e 25% t o j a k o t a k o p r z y g o t o w a n y c h d o s a m o d z i e l n e ­ g o b y t u . T e 75% t o l u d z i e , k t ó r z y n i e m a j ą p o j ę ­ c i a o s a m o r z ą d z i e r z e m i e ś l n i c z y m . S ą i t a c y k t ó ­ r z y n i e w i e d z ą , k t o j e s t g ł o w ą P a ń s t w a ! A t a k i c h , k t ó r z y z n a j ą k a l k u l a c j ę , r a c h u n k o w o ś ć , u m i e j ą n a ­ p i s a ć o f e r t ę d o k l i j e n t a , — t o n i e l i c z n e z a l e d w i e j e d n o s t k i m o g ą c e s p r o s t a ć t y m. .. c i ę ż k i m z a d a n i o m .

C z y ż n i e w ł a ś c i w e j e s t o k r e ś l e n i e „ o k r o p n e * , j a k i e u ż y ł e m n a w s t ę p i e ?

W i m i ę w i ę c w i e l k i e j s p r a w y i o d p o w i e d z i a l ­ n oś c i z a p r z y s z ł o ś ć n o w y c h p o k o l e ń r z e m i e ś l n i c z y c h ,

— t o l e r o w a ć d a lej n i e w o l n o n a m t e g o ! N i e c h a j t a t r a g e d j a , k t ó r a j e s t u d z i a ł e m s u m i e ń K o m i s y j E g ­ z a m i n a c y j n y c h , z d a j ą c y c h s o b i e s p r a w ę z o b o w i ą z ­ k ó w n a ń w ł o ż o n y c h , b ę d z i e u d z i a ł e m w s z y s t k i c h I z b R z e m i e ś l n i c z y c h w P o l s c e , w s z y s t k i c h o r g a n i - z a c y j s p o ł e c z n y c h r z e m i e ś l n i c z y c h .

W p i e r w s z y m r z ę d z i e m u s z ą I z b y R z e m i e ś l n i ­ c z e s t a n ą ć d o p r a c y o ś w i a t o w e j , u ś w i a d a m i a j ą c e j s z e r o k i e m a s y r z e m i e ś l n i c z e , a t o w s z a k l e ż y w z a ­ d a n i a c h i c e l a c h I z b R z e m i e ś l n i c z y c h i z g o d n i e z a r t . 3 u s t 4 r o z p o r z ą d z e n i a P a n a P r e z y d e n t a o P r a w i e P r z e m y s ł o w e m — i n a t e n c e l p r z e z n a ­ c z y ć s p e c j n l n e f u n d u s z e , u m i e s z c z a j ą c o d p o w i e d n i e s u m y w s w o i c h b u d ż e t a c h n a r o k !935.

W tej w i e l k i e j p r a c y m u s z ą p o m a g a ć o r g a ­ n i z a c j e s p o ł e c z n e r z e m i e ś l n i c z e i ś w i a t l e j s z e j e d ­ n o s t k i z e s f e r r z e m i e ś l n i c z y c h ,

M u s i m y p r z e s z k o l i ć n a r a z i e c h o ć b y t y c h , i d ą ­ c y c h w n i e z n a n e j u t r o i s t a w i a j ą c y c h p i e r w s z e k r o k i w u s a m o d z i e l n i e n i u się, b y r z e m i e ś l n i k n i e w s t y d z i ł się s w e g o p o w o ł a n i a i n i e p r z e k l i n a ł losu!

R z e m i e ś l n i k w i n i e n b y ć d u m n y z e s w e g o z a ­ w o d u , b o t w o r z y w a r t o ś c i i d o b r a m a t e r j a l n e N a ­ r o d u , a g r o m a d z ą c je, p o t ę g u j e m o c a r s t w o w e s t a ­ n o w i s k o P o l s k i . R z e m i e ś l n i k a p r a g n i e m y w i d z i e ć , j a k o u s p o ł e c z n i o n e g o o b y w a t e l a , ś w i a d o m e g o s w y c h p r a w i o b o w i ą z k ó w .

A w i ę e d o p r a c y w i m i ę w i e l k i e j s p r a w y ! W acław B u rcicki.

Z g a z e t y P r z e m y s ł o w o - R z e m i e ś l n i c z e j , W a r s z a w a .

Ubrania z papieru — suknie ze szkła

Rewolucja w przemyśle włókienniczym.

U d o s k o n a l e n i e „ p r z ę d z y g u m o w e j " w y w o ł a p r a w d o p o d o b n i e t a k ą s a m ą r e w o l u c j ę w p r z e m y ś ­ l e w ł ó k i e n n i c z y m , j a k n i e g d y ś w y n a l a z e k s z t u c z ­ n e g o j e d w a b i u .

7 w y k ł e m a t e r j a ł y m a j ą t ę w a d ę , ż e b r a k i m e l a s t y c z n o ś c i . N i e m o ż n a i c h w y c i ą g a ć , n i e g n i o ­ t ą c j e d n o c z e ś n i e . S ą n i e b a r d z o t r w a ł e n a ł o k c i a c h i k o l a n a c h . M a t e r j a ł p r z e c i e r a si ę s z y b k o , w y c i ą ­ g a s i ę i k u l i w n i e o d p o w i e d n i c h m i e j s c a c h . J e s t to t k a n i n a . m a r t w a " .

Z t e g o t e ż w z g l ę d u t r w a j ą b e z u s t a n n i e p o s z u ­ k i w a n i a „ ż y w e j " p r z ę d z y , t a k a b y t k a n i n a się d o r u c h ó w c z ł o w i e k a , n i e t r a c ą c f a s o n u . P r z ę d z a g u ­ m o w a s k ł a d a s i ę z c i e n i u t k i e g o w ł ó k n a g u m y , p r a w i e n i e d o s t r z e g a l n i e c i e n k i e g o , w o k ó ł k t ó r e g o

© k r ę c o n a j e s t s p i r a l n i e — j a k o w i j a c z n a n o d z e ż o ł n i e r z a . — n i t k a j e d w a b i u , b a w e ł n y , c z y w e ł n y . N o w a n i ć m a g r u b o ś ć b a w e ł n y d o s z y c i a ,

P o w s t a j ą z tej m a t e r j i k a p e l u s z e , k t ó r e n i g d y n i e z r o b i ą si ę c i a s n e , p u l o w e r y i s w e t r y , k t ó r e s i ę n i g d y ni e w y c i ą g n ą , k r a w a t y n i e g n i o t ą c e się, i d e ­ a l n i e l e ż ą c e k o ł n i e r z y k i i r ę k a w i c z k i .

P r z ę d z o n e s z k ł o u ż y w a n e j e s t z n o w u n a m a ­ t e r j a ł y i n n e g o r o d z a j u N i e d a w n o s u k n i a b a l o w a z e s z k ł a w p r a w i ł a w z d u m i e n i e a n g i e l s k i c h r y s o w ­ n i k ó w m o d e l i ,

S z k l a n y m a t e r j a ł m a w i e l e z a l e t . C i e n i u t k a n i t k a s z k l a n a , o g r u b o ś c i j e d n e j t y s i ę c z n e j c a l a , p o w s t a j e n a s k u t e k p r z e p u s z c z e n i a t o p i o n e g o s z k ł a p r z e z m a l e ń k i e o t w o r y w ś c i a n i e p i e c a i d z i ę k i s w e j g i ę t k o ś c i , n a d a j e s i ę d o w y r o b u m a t e r j a ł u , z a w i e r a j ą c e g o t y s i ą c e p r z e p u s z c z a j ą c y c h p o w i e t r z e p o r . M a t e r j a ł t a k i j e s t w y j ą t k o w o p r a k t y c z n y n a u p a ł y . J e s t m o c n y n i e p a l i s i ę i n i e p ł o w i e j e . P l a ­ m y z m y w a j ą s i ę z n i e g o ł a t w o i n i e k u r c z y się:

w p r a n i u .

Cytaty

Powiązane dokumenty

12 pokazuje wzór przykrojonego waterunku, gdzie wcięcie piersiowe wychodzi z brzegu ramienia, przyczem wycięcie w właściwem miejscu jest szerokie 2% c:m, 0 to

Złe leżenie rękawa wpierw należy doszukać się w fałszywym przykroju rękawa. Przede wszystkim błąd znajduje się w przednim rękawie stwarzającym podłuż­.. ne

Również zaleca się wybrać przez cech o ile cechmistrz sam nie chce się tem zająć lub z jakich­.. kolwiek powodów nie chce brać udziału, członka doradcę

Na bokach przodów k urtki, poniżej linji stanu, są naszyte dwie ła ty kieszeniow e... od podłużnych k raw ęd zi

wiedzi na wszystkie pytania formularza urzędowego b) zapewnienie,, że złożone zostało według najlepszej wie dzy i sumienia, c) wyraźne oznaczenie, iż jest

Znanym jest krawiectwu, wydymanie się przodu u koszuli frakowej, dla którego jużto v kro ju i wykonaniu nadaw ały troskę przy kamizel­.. ce

Przychodzą zamówienia da deseń b o wiele więcej ile się przewidywało sprzedać, oraz znacznie mniej na deseń a, którego spodziewano się sprzedać o wiele

Zatem skala ta w yklucza zupełnie om yłki co do w ym aganej szerokości odstępu m iędzy poszcze- gólnemi lin iam i stebnow ania... Stebnow nik ten