• Nie Znaleziono Wyników

BAŚNIOWE ZMAGANIA Z „GULIWEREM”

Lemuel Guiliwer, angielski lekarz okrę­

towy, a później już kapitan licznych okrętów, odbywa cztery kolejne rejsy; każdy z nich kończy się katastrofą, z której tylko on je ­ den uchodzi zżyciem . Pierwsza przymuso­

wa podróż zapędziła go do kraju Liliputów, którego mieszkańcy m ają po kilkanaście centymetrów wzrostu, a jego nazwano tam człowiekiem-górą druga - do kraju olbrzy­

mów, gdzie Gulliwera traktowano jak żywą zabawkę. Oczywiście i tu, i tam spotykały go baśniowe przygody.... Trzecia podróż rzuciła go do kraju dziwaków, którego król wraz z arystokracją mieszkał na latającej wyspie, interesując się wyłącznie muzyką i matematyką. I wreszcie czwarta wyprawa zaprowadziła Gulliwera do kraju rozumnych i szlachetnych koni, (...) gdzie rolę zwierząt roboczych i pociągowych spełniały istoty człekokształtne, zupełnie pozbawione cech istot rozumnych i inteligentnych. Z każdej podróży Guiliwer powracał tylko dzięki zu­

pełnie wyjątkowym przypadkom.

Wszystko, co powyżej, zacytowałam ze słowników literatury dla dzieci i młodzieży (Nowy słownik dla dzieci i młodzieży, W ie­

dza Powszechna, Warszawa 1984; Słownik literatury dziecięcej i młodzieżowej, Ossoli­

neum, Wrocław 2002). Ale jakże kojarzy mi się to z naszym czasopismem „Guliwer”, naj­

pierw dwumiesięcznikiem, a potem kwartal­

nikiem o ksią żce dla d zie cka . C zyżby

prof. Bogusław Żurakowski z Krakowa, któ­

ry w 1990 roku wymyślił tę nazwę dla pisma, był jasnowidzem?

„Guliwer”, jedyne polskie czasopismo poświęcone w całości literaturze dla dzie­

ci i młodzieży, powstał w 1991 roku. Jego pierwszym wydawcą była Fundacja „Książ­

ka dla Dziecka”, stawiająca sobie za cel w spieranie czytelnictw a i propagow anie wartościowej literatury dla młodego czytel­

nika. To właśnie była owa kraina liliputów — mała, licząca niewiele osób fundacja, gdzie wszyscy działali społecznie, bez lokalu, eta­

tów, rekompensaty kosztów. A nawet wręcz przeciwnie - wszyscy ponosiliśmy wydatki na jej utrzymanie. Żeby „Guliwer”, w ym y­

ślony i zainicjow any przez prof. Joannę Papuzińską, m ógł zaistnieć, trzeba było zebrać fundusze na wydanie dwóch pierw­

szych numerów. Kupowaliśm y w ięc książ­

ki w wydawnictwach (bez marży hurtowni­

ka i księgarza) i sprze d a w a liśm y je na kiermaszach, na które, dla zachęcenia ku­

pujących, zapraszaliśm y pisarzy. Później, oprócz angażowania w łasnych środków, fundacja korzystała z corocznego wspar­

cia finansowego Ministerstwa Kultury, po­

dobnie ja k inne niskonakładowe czasopi­

sm a. D otacja p o kry w a ła ko s z ty druku i papieru. Przez pięć lat nawet autorzy pi­

sali za darmo. Na krótko zwiększyła się na tyle, że zaczęliśmy płacić skromne hono­

raria. Ponieważ czuliśmy, że pismu potrzeb­

na je st pewna stabilizacja - nie mówiąc o lokalu redakcyjnym, zatrudnionym pra­

cowniku (choćby jednym ) czy komputerze

Rys. Podróże Guliwera: [opracowanie dla młodzieży z kolorowemi rycinami], Swift,

Warszawa, ok. 1931

- wielokrotnie występowaliśm y o przejęcie

„G u liw e ra ” w poczet pism patronackich, tych wydawanych przez Bibliotekę Naro­

dową, a finansowanych przez Ministerstwo Kultury. Przy każdej zmianie ministra zwra­

caliśmy się z ta ką prośbą. Niestety, odpo­

wiedzi nigdy nie otrzymaliśmy. Próbowali­

śm y te ż z a k o tw ic z y ć się w B ib lio te c e Publicznej m. st. W arszawy lub Muzeum Książki Dziecięcej, niestety, tu odpowiedź była, ale odmowna. Znaczne zmniejszenie i tak skromnej ministerialnej dotacji unie­

możliwiło Fundacji dalsze wydawanie pi­

sma i sprawiło, że w 1999 roku postanowi­

liśm y je za m kn ą ć. T rw a ją ca osiem lat pierwsza podróż, do krainy Liliputów, skoń­

czyła się katastrofą

Ku naszemu zaskoczeniu, po ogłosze­

niu na łamach pisma, że to ostatni numer, odezwał się do nas dyrektor w rocław skie­

go wydawnictwa „O ssolineum ”, W ojciech

K arw acki. Dla niego, m iłośnika książek i literatury dziecięcej zaprzestanie wydawa­

nia jedynego w Polsce pisma o tym profilu to była prawdziwa katastrofa. Podjął wyzwa­

nie i przez kolejne trzy lata (2000-2002)

„G uliwera” wydawał Zakład Narodowy im.

Ossolińskich we Wrocławiu, czyli właśnie

„O ssolineum ”. Redaktorem naczelnym na­

dal była prof. Joanna Papuzińska, ja pełni­

łam funkcję sekretarza redakcji. Zespół re­

dakcyjny i współpracowników pozostawał ten sam.

Gdy w październiku 2001 roku „Guli­

w er” obchodził dziesiąte urodziny, zbierali­

śmy gratulacje, że pismo nadal istnieje - bo, prawdę mówiąc, gdy grupka zapaleń­

ców powoływała je do życia, mało kto wie­

rzył, że uda się nam wydać więcej niż dwa, trzy numery.

Niestety, druga podróż, do kraju olbrzy­

mów, jakim niewątpliwie jest „Ossolineum”, również zakończyła się katastrofą. Nie mie­

liśmy odpowiedniego wsparcia ze strony śro­

dowiska naukowego - w tak szacownym wydawnictwie jak „Ossolineum” nasze cza­

sopismo, zajmujące się „tylko” literaturą dzie­

cięco-młodzieżową było zwykłym liliputem.

Nadal nie mieliśmy lokalu i podstawowego sprzętu niezbędnego do pracy redakcyjnej.

Trudna współpraca z wydawcą, wynikająca po części z faktu, że „Guliwer” był niedocho­

dowy, zaś ministerialne dotacje na jego wy­

dawanie nadal się zmniejszały oraz „wypa­

lenie się entuzjastów” sprawiły, że fundacja rozwiązała umowę z wrocławskim wydaw­

nictwem.

Na początku bieżącego roku przeka­

z a liś m y „G u liw e r a ” , m a m y n a d z ie ję , w dobre ręce. Odstąpiliśmy go katowickie­

mu W ydaw nictw u N aukowem u „Ś lą sk” . Redaktorem naczelnym pisma, po rezygna­

cji prof. Joanny Papuzińskiej, został dyrek­

to r B ib lio te k i Ś lą s k ie j w K a to w ic a c h ,

prof. Jan Malicki, zaś redakcja mieści się w tejże bibliotece. Ja jestem redaktorem - rezydentem w Warszawie.

Jak zakończy się ta podróż „G uliwe­

ra”? Przyszłość pokaże.

Idea takiego fachowego czasopisma narodziła się w środow isku zw iązanym z książką dla najmłodszych wkrótce po woj­

nie i już w połowie lat 50. była w pełni ukształ­

towana. Niestety, choć wiele ówczesnych znakom itości pisarskich i w ydaw niczych zaangażowało się w tę sprawę - pomysł nie zyskał wsparcia ze strony władz. Bohater książki Jo n a ta n a S w ifta m iał p roblem y z osiągnięciem celu swej podróży, czasopi­

smo nie mogło nawet wystartować, choć w wielu krajach Europy takie wydawnictwa informacyjne już istniały.

„Guliwer” jest pismem przeznaczonym dla szerokiego kręgu odbiorców. Powstał z m yślą nie tylko o środowiskach mających niejako zawodowo do czynienia z książką dla dziecka, do których zaliczająsię nauczy­

ciele (także akademiccy, kształcący przy­

szłych pedagogów i bibliotekarzy), biblio­

tekarze, w ydawcy, księgarze, tw ó rc y - pisarze, ilustratorzy, krytycy literaccy, ba­

dacze literatury dla dzieci i młodzieży, ale także o rodzicach pragnących zapewnić swym dzieciom wartościową lekturę.

„Guliwer” do roku 1999 włącznie uka­

zywał się jako dwumiesięcznik, obecnie, nie zm ieniając objętości, jest kw artalnikiem . W każdym numerze znajdują się recenzje nowości wydawniczych, wywiady z pisa­

rzam i i ilustratoram i książek dla dzieci i młodzieży oraz z wydawcami. S ą także teksty historyczno-literackie, eseje i roz­

prawy o tytułach z klasyki dziecięcej, arty­

kuły mówiące o doświadczeniach bibliote­

karzy i nauczycieli związanych ze w spie­

raniem czytelnictw a, krótkie inform acje o ważniejszych wydarzeniach kulturalnych

dotyczących książki i czytelnictwa w kraju i za granicą.

W ydaliśm y kilka numerów poświęco­

nych różnym regionom Polski (numer gdań­

ski, śląski, łódzki i warszawski), a także li­

te ra tu rz e n ie m ie c k o ję z y c z n e j, czeskiej i skandynawskiej.

D ziałalność osób skupionych w okół pisma nie ograniczała się wyłącznie do jego redagowania.

W 1992 r. redaktor naczelna Joanna P apuzińska zainspirow ana w yd ru ko w a ­ nym w „G u liw e rz e ” nr 6/92 w yw iadem z Czesławem Miłoszem, który powiedział m.in.: „W Szetejniach, gdzie się urodziłem, był cały kufer - pamiętam dokładnie: stał w spichrzu - cały kufer książek z dzie­

ciństwa mojego ojca” , rzuciła pomysł: raz w roku będziemy losowali spośród prenu­

meratorów pisma m ałą w iejską bibliotekę, która otrzyma wielki kufer książek. W kła­

daliśmy do niego te egzemplarze, które tra­

fiały do nas do recenzji oraz książki zebra­

ne od wydawców. Przez dziesięć kolejnych lat jeździliśm y z darem dla bibliotek, gdzie zawsze przyjmowani byliśmy z w ielką ra­

dością i wdzięcznością. To wspólna akcja

„Guliwera” i Fundacji „Książka dla Dziec­

ka”. Nowi właściciele pisma zapowiedzieli jej kontynuację.

R ó w n ie ż w s p ó ln ie u s ta n o w iliś m y w 1993 roku Nagrodę Literacką im. Korne­

la Makuszyńskiego. Przyznajemy ją pol­

skiemu autorowi za książkę literacką dla dzieci m łodszych, op u b liko w a n ą po raz pierwszy w roku poprzedzającym kolejną edycję nagrody. Preferowane s ą utwory pogodne, przesycone humorem i optymiz­

mem, kontynuujące tradycje pisarskie pa­

trona nagrody. Książki m ogą zgłaszać wy­

dawcy, biblioteki i inne zainteresow ane instytucje. Dotychczas nagrodę otrzymali:

Piotr Wojciechowski, Joanna Olech, Jerzy 110

Niemczuk, Anna Onichimowska, Tomasz Trojanowski, Dorota Gellner, Anna Lewkow- ska, Marta Tomaszewska i Grzegorz Kas- depke.

Czy jesteśm y czytani? Na spotkaniach redaktorów i autorów w bibliotekach dowia­

dujemy się, że tak, że pismo jest ciekawe i potrzebne. Powstają też prace magister­

skie na tem at „Guliwera”.

Czy jesteśmy zauważani? W 1993 roku ze s p ó ł re d a g u ją cy „G u liw e ra ” otrzym ał medal im. Janusza Korczaka przyznawa­

ny przez ju ry M iędzynarodowej Nagrody Literackiej im. Janusza Korczaka, ustano­

wionej przez P olską Sekcję IBBY.

Referat wygłoszony na konferencji w Szczeci­

nie 1.03.2003 r.

70. URODZINY KOZIOŁKA MATOŁKA (ZAPROSZENIE)

(...) W 1933 roku ukazały się pierwsze dwie księgi Przygód Koziołka Matołka Kor­

nela Makuszyńskiego z rysunkami Maria­

na Walentynowicza. Minister Kultury, W al­

dem ar Dąbrowski o tym pamięta i urządza 70. urodziny Koziołka Matołka! Z tej okazji do Pacanowa przyjadą 1 czerwca przed­

stawiciele narodowych bajek z całej Euro­

py. Od tej pory Pacanów będzie symbolicz­

ną Europejską Stolicą Bajki. A każdy z nas może się przyczynić do uświetnienia uro­

dzin Koziołka, w chodząc w skład Koziej R a d y w s w o je j s z k o le , p rz e d s z k o lu , w zastępie, drużynie lub na osiedlu.

Czy zastanaw ialiście się kiedyś nad tym, co spotkałoby Koziołka Matołka, gdy­

by znalazł się w Paryżu albo Londynie?

Może mielibyście ochotę pobrykać tro­

chę ja k Tygrysek albo poszaleć ja k Fizia Pończoszanka?

A nie intryguje Was to, jak może sma­

kować jabłkow y tort z Bullerbyn albo nale­

śniki Mamy Muminka?

W łaśnie teraz możecie ziścić wszyst­

kie szalone pom ysły, które p rzychodzą Wam do głowy podczas czytania. Posta­

nowiliśmy Was zaprosić do wspólnej zaba­

wy, ponieważ przytrafił się nie lada powód do świętowania! W tym roku Koziołek Ma­

tołek obchodzi swoje 70. urodziny!!! Mimo tak poważnego wieku nasz bohater wcale nie stracił chęci do zabawy, ani zapału, z jakim przed siedemdziesięciu laty rozpo­

czynał swoje poszukiwania Pacanowa. To W y m o ż e c ie z a fu n d o w a ć mu p o d ró ż w każde m iejsce Europy, zorganizow ać Bajkowy Korowód ulicami W aszego m ia­

sta, albo piknik, na który przygotujecie po­

trawy uw ielbiane przez W aszych bohate­

rów. W ystarczy tylko, że utworzycie Kozią Radę, która zbierze Wasze pomysły oraz doprowadzi do ich urzeczywistnienia. Na­

stępnie zorganizujecie spotkanie poświę­

cone K oziołkow i M atołkow i (akadem ia, z b ió rk a ...), n a jle p ie j z u d z ia łe m osób w różnym wieku, i konkurs lub akcję pro­

pagującą czytelnictwo. M ogą Wam poma­

gać rodzice, dziadkowie, nauczyciele, w y­

c h o w a w c y , d ru ż y n o w i... S z c z e g ó ln ie za ch ę ca m y do urządzania w śród s ta r­

szych dzieci akcji zbierania lokalnych po­

dań, legend i historii, które m ogą się przy­

dać przyszłemu Makuszyńskiemu. Może uda się urządzić lekcję języka polskiego na ten tem at? N am awiam y też do akcji rysow ania pla ka tó w p rzedstaw iających K oziołka w różnych m iejscach Europy.

Możecie też wprowadzić w życie wszystkie Wasze szalone pomysły, których na pew­

no Wam nie brakuje albo przeprowadzić jakieś konkursy i zabaw y proponowane przez nas. Liczy się zaangażowanie, Wa­

sza inicjatywa oraz to, jak zachęcicie do

w spólnego św iętow ania innych (szkołę, dom kultury...).

Szczególnie aktywne Kozie Rady zo­

staną przez nas zaproszone na finał wszyst­

kich obchodów 1 czerwca w Pacanowie, gdzie otrzymająspecjalne KOZIE GLEJTY, a najlepsza spośród nich otrzyma również tro­

feum KOZŁA ZŁOTOROGIEGO z rąk pana ministra Waldemara Dąbrowskiego. Każda Kozia Rada, która zorganizuje lokalne ob­

chody urodzin Koziołka, zostanie obdarowa­

na Matołkowym Potwierdzeniem - specjal­

nym dyplomem z wizerunkiem Jubilata. Jeśli zachwycicie nas sw o ją działalnością, na pewno napisze o Was lokalna prasa. Poja­

w ią się tam również najciekawsze spośród Waszych prac plastycznych - piszą organi­

zatorzy.

KOZIE RADY

Kozie Rady to komitety obchodów 70-le- cia urodzin Koziołka Matołka tworzone przez lokalne społeczności chcące włączyć się w ogólnopolskie świętowanie tego jubile­

uszu. Najważniejszym zadaniem Rady jest skuteczne i atrakcyjne propagowanie czy­

telnictwa wśród dzieci i młodzieży. Każda Kozia Rada, w której skład m ogą wchodzić zarówno dzieci, jak i dorośli - nauczyciele, rodzice, przyjaciele - przeprowadzi szereg różnych akcji prom ujących czytelnictw o.

Może tego dokonać, organizując konkursy i zabawy na swoim terenie (np. olimpiada gier bajkowych, piknik z bajkowymi potra­

wami...).

Kozią Radę może utworzyć dowolna grupa (minimum pięć osób) pod warunkiem, że co najmniej 50 proc. jej członków to dzie­

ci, które nie ukończyły jeszcze gimnazjum.

Na czele Koziej Rady musi zasiąść osoba pełnoletnia - np. nauczyciel, wychowawca, drużynowy. Do niej należeć będzie decydu­

jący głos.

112

Rada podejmuje decyzje większością głosów. Tak podjęta uchwałą musi zostać zatwierdzona przez opiekuna. Decyzje Ko­

ziej Rady dotyczą planu działań (dobór inte­

resujących konkursów i akcji) oraz wszelkich spraw zw iązanych z przeprowadzeniem i rozstrzyganiem konkursów, powinna o tym wszystkim poinformować nasze Biuro Uro­

dzin koziołka Matołka, a ono powtórzy wszyst­

ko Wielkiej Koziej Radzie.

Po tym, jak Kozia Rada zostanie utwo­

rzona, i wybierze sw oją nazwę, powinna zorganizować co najmniej jedno spotkanie poświęcone Koziołkowi Matołkowi, najle­

piej z udziałem ludzi w każdym wieku. Cha­

rakter takiego spotkania i jego przebieg będą uzależnione od pomysłowości i krea­

tywności Członków Koziej Rady.

K o m ite t ustala program obch o d ó w 70-lecia, uwzględniając w nim organizację co najmniej jednej akcji czytelniczej. Moż­

na skorzystać z podanych poniżej propo­

zycji lub pokusić się o realizację własnych pomysłów.

Kozia Rada powinna przesłać na ad­

res biura do 10 maja br. w ypełniony formu­

larz zawierający opis planowanych działań (jedna strona znormalizowanego maszyno­

pisu). Po otrzymaniu formularza biuro do­

starczy Koziej Radzie dalsze inform acje dotyczące konkursów.

PRZEBIEG LOKALNYCH OBCHODÓW, CZYLI KOZIA RADA KROK PO KROKU

1. Utworzenie tzw. Koziej Rady oraz nadanie jej nazwy. Co najmniej 50 proc. jej członków to dzieci, które nie ukończyły jesz­

cze gimnazjum).

2. Organizacja spotkania poświęcone­

go K o z io łk o w i M a to łk o w i, n a jle p ie j z udziałem ludzi w każdym wieku.

3. Opracowanie własnego programu obchodów jubileuszu (dobór konkursów

i działań) oraz przesłanie formularza zgło­

szeniowego e-mailem do Biura Urodzin Koziołka.

Uwaga! Zadania z punktów 1 -3 mogą zostać zrealizowane podczas jednego spo­

tkania.

4. Przeprowadzenie zaplanowanych imprez.

5. Przesłanie sprawozdania z przebiegu działań przeprow adzonych przez K ozią Radę na adres Biura Urodzin Koziołka. Osta­

teczny termin to 26 V 2003.

Proponujemy Kozim Radom, by urzą­

dziły na przykład konkursy:

- konkurs wiedzy o Koziołku Matołku i in n y c h b o h a te ra c h M a k u s z y ń s k ie g o i W alentynowicza;

- konkurs na najbardziej pomysłowy i najlepiej prowadzony zeszyt lektur;

- konkurs na najlepszego gawędzia­

rza (opowiadacza bajek);

- konkurs na najlepszą ilustrację do wybranej bajki;

- konkurs na n a jcie ka w szą rzeźbę w mydle (np. postać Koziołka Matołka);

- konkurs recytatorski (bajki wierszem);

- konkurs na nowe zakończenie zna­

nej bajki;

- konkurs wiedzy o Kornelu Makuszyń­

skim i Marianie W alentynowiczu;

- konkurs kulinarny - gotowanie baj­ konkurs plastyczny „Koziołek w Europie”

(plakat przedstawiający Koziołka Matołka w charakterystycznych miejscach Europy).

Najciekawszymi pracami udekorujemy Pa­

canów w dzień urodzin Koziołka.

Oraz podjęły inne działania:

- organizacja czytania bajek przez do­

rosłych (dziadków, lokalne osobistości...);

- organizacja olimpiady gier bajkowych (liczymy na pomysłowe konkurencje);

- bajkowa loteria na rzecz domu dziecka;

- bajkowy festyn;

- organizacja przedstawienia teatral­

nego o bajkowej treści;

- korowód bajkowych postaci ulicami miasta;

- piknik z bajkowymi potrawami.

WARUNKI WŁĄCZENIA KOZIEJ RADY DO OBCHODÓW JUBILEUSZU

res, telefon, e-mail);

- opis działań, które Rada zainicjuje (max. 1 strona A4 znormalizowanego tek­

stu) wraz z przewidywanymi z terminami.

NAGRODY

W ielka Kozia Rada, w której skład wchodzą organizatorzy obchodów - m.in.

minister kultury Waldemar Dąbrowski, ogło­

si wyniki konkursu i przyzna nagrody oraz wyróżnienia.

G ra tyfika cją dla najlepszych Kozich Rad będzie też wyróżnienie w mediach, pu­

blikacja fragm entów najlepszych prac na stronie internetowej akcji, a może i w prasie oraz nagrody książkowe dla osób indywi­

dualnych i instytucji. Szczególnie aktywne Kozie Rady będą również zaproszone do Pacanowa 1 VI 2003 roku.

Wszelkie pytania dotyczące konkursów należy kierować do Biura Urodzin Koziołka

113

Matołka. Biuro jest czynne od poniedziałku do piątku w godzinach 1000—1500, tel. (0-12) 623 79 49. N asz a d re s e -m a il: k o zio - łek@ aroteska.pl

ORGANIZATOR:

Ministerstwo Kultury Przy udziale:

„Ad Rem” - Fundacji W spierania Komuni­

kacji Marketingowej Fundacji „ABC X XI”

P ełnom ocnika M inisterstw a K ultury ds.

Czytelnictwa Polskiej Izby Książki

W ojewództwa Świętokrzyskiego W ładz Pacanowa

Teatru Groteska

Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej

PATRONATU MEDIALNEGO UDZIELILI:

Gazeta W yborcza TVP S.A.

The Warsaw Voice Puls Biznesu