• Nie Znaleziono Wyników

Badania zasobu słownikowego języka dzieci - metoda próbkowania opartego na słownikach oraz listach wyrazów (obszar II)opartego na słownikach oraz listach wyrazów (obszar II)

2. Badania zasobu słownikowego rodzim ych użytkow ników języka polskiegojęzyka polskiego

2.2. Badania zasobu słownikowego języka dzieci - metoda próbkowania opartego na słownikach oraz listach wyrazów (obszar II)opartego na słownikach oraz listach wyrazów (obszar II)

W przypadku dzieci starszych wielkość zasobu słownikowego bądź dynam ikę jego przyrostu starano się ustalić za pom ocą m etod szacunkowych, czyli różnego rodzaju próbkowania. Opierano je na listach słownikowych lub wyrazowych.

B adania rodzim ych użytkow ników języka listą słownikową zapoczątkow ał w Stanach Zjednoczonych Levis M. Terman (1916). Zgodnie z ustalonym wcześniej algorytm em wybierał on ze słownika ogólnego określoną liczbę wyrazów. Procent w yrazów znanych dzieciom z tej listy był dla niego jednoznaczny z procentem wszystkich wyrazów znanych im, a znajdujących się w opracowaniu leksykogra- ficznym, które było źródłem ekscerpcji. Jeśli więc któreś dziecko potrafiło podać znaczenie 27% w yrazów z listy wyekscerpowanej ze słownika liczącego 40 000 haseł, Term an przyjmował, że wielkość zasobu słownikowego badanego to około 10 080 wyrazów. Na podstawie tak poczynionych obliczeń ustalił on, że w słowniku przeciętnego ośmiolatka jest około 3600 wyrazów, a zasób leksykalny osiemna- stolatka to mniej więcej 13 500 słów.

W Polsce pierwsze badania tego rodzaju prow adzono w okresie m iędzyw o­

jennym . E. Rom ahn (1931) posłużył się w nich Ilustrowanym słownikiem Michała Arcta. Zestawienia w yrazów dobierał kolum nowo oraz przekrojow o8. Każdego ucznia bad ał nieco in n ą listą, co, niestety, nie dało m ożliw ości poprzecznego porów nyw ania rezultatów uzyskanych przez poszczególnych uczestników eks­

perym entu ani sensownego uśrednienia w yniku badanej populacji. Analizując uzyskane rezultaty, Romahn przyjął ciekawe założenie. Uznał mianowicie, że słowa znane najsłabszemu uczniowi można traktować jako znane wszystkim lepszym, te zaś znane tylko najlepszym - za praktycznie nieistniejące w słowniku danej grupy wiekowej (za: Polański, 1977: 50).

Rezultaty uzyskane przez R om ahna były bardzo wysokie - wielkość zasobu słownikowego uczniów na zakończenie nauki w szkole podstawowej (13./14. rok życia) wahała się, według jego danych, od 40 000 do 50 000 wyrazów.

Równie wysokie wyniki, uzyskał Stefan Stefański (1933/1934), który podobnie jak Romahn, badał każdego ucznia inną listą. Z otrzym anych przez niego rezulta­

tów wynika, że przyrost słownictwa u badanych dzieci jest bardzo znaczący i ma charakter skokowo-progresywno-regresywny. M iędzy 8. a 9. rokiem zasób rośnie bow iem jedynie o około 1760 wyrazów, natom iast m iędzy 12. a 13. aż o 11 674 słowa. Najwyższą wartość liczbową - 50 395 - osiąga zaś w 13. roku życia dziecka, by w 19. spaść do 44 451 (zob. tabela 16). Regresję liczebności zasobu słownikowego Stefański tłum aczył negatywnym wpływem przerw y w nauce szkolnej badanych, które miało miejsce między zakończeniem szkoły podstawowej a początkiem nauki w szkole zawodowej. Wielkości ani przyczyn skokowego przyrostu nie komentował.

8 Ekscerpcja kolum now a polega na w ybieraniu z co 20 strony w yrazów znajdujących się w jednej kolum nie, dob ó r przekrojow y zaś - n a selekcji jednego w y razu z co drugiej strony.

T ab ela 16. W y n ik i b a d a ń zaso b u sło w nikow ego d z ie c i i m ło d z ież y S. S tefań sk ieg o (1933/1934)

W IEK (w latach) LICZBA W YRAZÓW PRZYROST

6 12 500

7 14 029 1529

8 21 000 6971

9 22 760 1760

11 31 771 9011

12 38 721 6950

13 50 395 11674

19 44 451 -5 9 4 4

Ź ró d ło : S tefański, 1933/1934.

W yniki uzyskane przez Romanha i Stefańskiego są kilkakrotnie wyższe od tych uzyskanych przez innych badaczy. W idać to w yraźnie zwłaszcza w odniesieniu do rezultatów otrzym anych przez Lewisa Termana, twórcę m etody próbkowania opartego na słow niku. Z daniem Polańskiego, polscy badacze zbyt dosłow nie potraktow ali założenie, że „przypadkowy w ybór słów ze słownika przem nożony przez liczbę jego stron, daje rzeczyw isty obraz zasobu słownikowego dziecka”

(1977: 51). Niska w iarygodność wyników 9 w połączeniu z niewielką reprezenta­

tywnością prób10 spowodowała, że obserwacje Rom ahna i Stefańskiego nie stały się punktem odniesienia dla innych badaczy, choć są z pewnością w ażnym przy­

czynkiem m etodologicznym do badań kom petencji leksykalnej rodzim ych użyt­

kowników języka polskiego.

Podejście drugie, czyli próbkowanie oparte na listach wyrazowych, uważane jest za bardziej wiarygodne. Jednym z pierwszych badaczy, który wykorzystał je w praktyce, był A m erykanin A. W atts (za: Polański, 1982: 10). W yniki uzyskane przez niego przedstawiają się następująco:

- przeciętne dziecko w wieku 5 -6 lat zna co najmniej 2000 wyrazów, przy czym liczba ta może być większa u dzieci ze środowiska miejskiego, ze względu na większy dostęp do dóbr kultury,

- w wieku około 7-8 lat wielkość słownika wzrasta do około 4000 wyrazów, - następnie rośnie o około 700 wyrazów rocznie, tak że przy końcu szkoły po d­

stawowej (wiek 14 lat) może się wahać w granicach 10 00011.

9 Słow niki, z których dokonuje się ekscerpcji, często są zupełnie nieporów nyw alne zarów no ze w zględu na ich m ak ro -, ja k i m ik ro s tru k tu rę .

10 O bserw acje p rz ep ro w a d z o n e by ły n a m ałej liczbie b a d an y ch w yw odzących się z jed n eg o środow iska.

11 Dla p orów nania, w edług Stefana Stefańskiego (1933/1934) więcej słów znał sześciolatek roz­

poczynający n aukę w szkole.

W Polsce nie badano kompetencji leksykalnej dzieci klasyczną m etodą próbko­

wania opartego na listach wyrazów. Nigdy nie powstała bowiem rama referencyjna dla tego rodzaju obserwacji; innym i słowy, nie wyznaczono zakresu słownictwa, którego opanow ania oczekiwano by od dzieci w określonym wieku, choć Stefan Szum an (1955) podkreślał, że istnieją pewne prawidłowości w procesie wzboga­

cania się słownictwa dzieci, dzięki czemu możliwe jest w yróżnienie tak zwanych wyrazów wstępujących, od których należy zaczynać proces nauczania.

2.3. Badania przyrostu zasobu słownikowego języka dzieci (obszar III) Badania, których metodologia częściowo nawiązuje do założeń metody próbkowa­

nia opartego na listach wyrazów, prowadzili w latach sześćdziesiątych Jan Konop­

nicki i M arian Ziemba (1968). Ich kontekst był jednak nieco inny. Celem badaczy było bow iem ustalenie, które w yrazy wzbogacają zasób słow nikow y uczniów, zarówno czynny, jak i bierny, w w yniku nauki szkolnej oraz na ile ich osiągnięcia są związane z zamierzeniami, czyli zakresem treści nauczania12. U podstaw badań Konopnickiego i Ziemby legło założenie, że wielkość zasobu słownikowego dziecka jest tylko w części konsekwencją jego rozwoju intelektualnego i em ocjonalnego13.

W ażnymi determ inantam i są również czynniki środowiskowe oraz indywidualne, przede wszystkim rośnie on jednak dzięki edukacji. Testy leksykalne m iały więc m ierzyć wielkość p rzy ro stu w iadom ości opanow anych przez dzieci w trakcie nauki szkolnej, który m iał się wyrażać liczbą nowo poznanych pojęć i terminów.

Zostały one przygotowane dla klasy III, IV, V, VI i VII; dwa pierwsze liczyły po 100 jednostek, trzy pozostałe - po 200.

Form ę testów zdeterm inow ał cel badania, którym było ustalenie, „w jak im stopniu pojęcia w prow adzane w szkole przez nauczyciela i podręczniki zostały przyswojone przez uczniów” (Konopnicki, Ziemba, 1968: 15). Najczęściej pytano w nich o rzeczowniki, gdyż tych, jako nazw nowych pojęć, było w m ateriałach dydaktycznych najwięcej; następnie o czasow niki i przym iotniki. Testy badały zarówno bierną, jak i czynną znajomość słownictwa. Same zadania testowe w zo­

rowane były po części na opracowaniu W attsa (1945) i obejmowały:

- jednostki krótkiej odpowiedzi (najczęściej - pytanie o nazwę, także na pod­

stawie ilustracji, pytanie o synonim , pytanie o rozwiązanie skrótów), - jednostki typu w ybór wielokrotny,

- jednostki na dobieranie (łączenie grup wyrazowych), - zadania z lukam i (otw artym i i z wyborem wielokrotnym).

Poniżej zostały przedstaw ione frag m en ty testu przeznaczonego dla klas trzecich.

12 B adania trw ały k ilk a lat i objęły około 2000 uczniów szkół podstaw ow ych m iejskich i w iej­

skich z różnych środow isk. U w zględniono w nich, poza d e te rm in a n ta m i środow iskow ym i, także zm ienne indyw idualne.

13 Zgodnie z przekonaniem , że n ieu stan n a kom unikacja z otoczeniem stym uluje potrzebę w y ra­

ż an ia coraz to now ych treści.

T E S T D L A K LASY III SZK O ŁY P O D S T A W O W E J J. K O N O P N IC K IE G O I M . Z IE M B Y I. J a k się n a z y w a ?

1) n a p is a n a p r z e z le k a r z a k a r tk a , z k tó r ą u d a je m y się d o a p te k i?

2) u r z ą d z e n ie d o p o d n o s z e n ia c ię ża ró w ?

3) c z ę ść b u d y n k u z n a jd u ją c a się p o d p ie r w s z y m p ię tre m ?

II. P o d k r e ś l w ła ś c iw ą n a z w ę :

1) r o z w ią z y w a n ie k r z y ż ó w k i lu b g r a w w a rc a b y , to - p r a c a r o z ry w k o w a , z a b a w a 2) m ie jsc e , w k t ó r y m p o z o r n ie s ty k a się n ie b o z z ie m ią , to - k r a jo b r a z , r ó w n in a , p a n o ­ r a m a , h o r y z o n t

3) c z ło w iek , k t ó r y p r z y s z e d ł n a z a k u p y do s k le p u , to - k lie n t, p a c je n t, e k s p e d ie n t III. Z a s tą p p o d a n e n iż e j n a z w y je d n ą o g ó ln ą :

1) p e r z , o se t, p o k r z y w a , le b io d a

2) o w ie s, p s z e n ic a , ję c z m ie ń , ż y to

3) p r z e ś c ie r a d ło , p o s z e w k a , p o s z w a

IV. U z u p e łn ij b r a k u ją c e w y ra z y :

1) Jeżeli k ie ro w c a z a tr ą b ił, to m ó w im y , ż e d a ł

2) W r ó b e l w y d a je g ło s , to in a c z e j m ó w im y , że w r ó b e l

3) P o w o jn ie c a ła W a rs z a w a b y ła w

V. J a k in a c z e j n a z w ie sz ? 1) 15 m in u t

2) c ie p ły lu b z im n y o k ła d n a b o lą c e m ie jsc e

3) w o d o tr y s k

V I. P o d a j p e łn ą n a z w ę s k ró tó w : 1) P G R

2) P K P

3) SK O

V II. P o d p isz ry su n k i.

(K onopnicki, Z iem ba, 1968: 29-35).

Dzieci klas niższych w ypełniały jeden test. O d klasy szóstej pisały zaś dwa osobne sprawdziany - matematyczno-przyrodniczy oraz hum anistyczny14. Pierw­

szy obejmował słownictwo z zakresu biologii, geografii, fizyki, m atematyki, drugi - z języka polskiego i historii.

Badane dzieci osiągnęły lepsze w yniki w testach m atem atyczno-przyrodni­

czych, bazujących na słownictwie konkretnym , zdecydowanie niższe zaś w testach hum anistycznych, w których m usiały się wykazać znajomością słownictwa abs­

trakcyjnego15. Konopnicki i Ziemba ustalili także, że:

(...) w s p ó łc z y n n ik k o re la c ji p o m ia r u te s te m m a te m a ty c z n o - p rz y r o d n ic z y m z h u m a n i ­ s ty c z n y m i w y n ik ó w b a d a ń o b u te s ta m i z o c e n a m i s z k o ln y m i b y ły w y s o k ie . W y n o s iły

14 Ciekawe, że ty m sam ym tro p em poszli autorzy współczesnych testów kom petencyjnych. Po u kończeniu szóstej klasy dzieci piszą jeden ogólny spraw dzian. Po klasie dziewiątej dw a - m atem a­

tyczn o -p rzy ro d n iczy oraz hum anistyczny.

15 K onopnicki i Z iem ba we w nioskach końcow ych podkreślali, że p o d ręczn ik i obfitują w zbyt d użą liczbę takich pojęć, w w y n ik u czego dzieci nie są w stanie ich opanować. Z tak im stanow iskiem n ie zgadza się E. P o lań sk i (1977: 55), k tó ry uw aża, że o bciążenie p o d ręczn ik ó w do n a u k i języka ojczystego zbyt d u żą liczbą nieznanych słów nie jest aż tak im problem em jak w łaściw y ich dobór.

Słow nictw o p o w in n o być dostosow ane do m ożliw ości dzieci, czyli do ich p o ziom u rozw oju intelek­

tu alnego i em ocjonalnego. Jego zdaniem zatem , nie ilość, a jakość oraz adekw atność prezentacji są k w estiam i o znaczeniu podstaw ow ym w procesie sem antyzacji leksyki.

o n e 0,6 5 , 0 ,5 8 i 0,59. Je st to d o w o d e m n a to , że n a u c z y c ie le w s w o ic h o c e n a c h , m o ż e n ie ś w ia d o m ie , w p o w a ż n y m s t o p n i u b io r ą p o d u w a g ę s ło w n e w y p o w ie d z i d z ie c k a (K o n o p n ic k i, Z ie m b a , 1968: 27).

Badacze stwierdzili również, że zarówno poziom wiedzy, jak i zasób słownictwa dzieci wiejskich i miejskich, różnią się na niekorzyść tych pierwszych16. C zynni­

kami, które m iały znaczący w pływ na rezultaty, okazały się:

- liczba nauczycieli w szkole (im więcej nauczycieli m iała szkoła, ty m lepsze w yniki osiągali uczniowie; bardziej zróżnicowany kontakt z językiem wpływa więc korzystnie na rozwój kompetencji leksykalnej),

- ogólne w yniki w nauce.

Istotnym determ inantem wielkości zasobu słownikowego uczniów były także w arunki kulturalne obejmujące wykształcenie rodziców, czytelnictwo, korzysta­

nie z dóbr kultury (współczynnik korelacji - 0,54). Zdecydowanie mniejszą rolę odgryw ały natom iast w arunki m aterialne środowiska domowego (współczynnik korelacji - 0,36).

Testy Konopnickiego i Ziem by były klasycznym i testam i osiągnięć, b adały bowiem, jak dużo słownictwa, które pojawiało się w podręcznikach (treści naucza­

nia), zostało przez uczniów przyswojone (wyniki kształcenia). Szkoda, że bada­

cze, opracowując testy, nie wzięli pod uwagę, iż na zapam iętanie słowa znacząco w pływ a częstość, z jaką uczący się m a z nim kontakt. K ryterium użyteczności, skądinąd bardzo ważne, nie równoważy frekwencji występowania, gdyż ma cha­

ra k te r w yłącznie prognostyczny. D zieci m ogły więc nie opanow ać znaczenia danego w yrazu, gdyż pojawił się w podręczniku tylko jeden raz. Na tę kwestię autorzy zwrócili uwagę dopiero w trakcie analizy wyników, pisząc, że choć po d­

ręczniki odpowiadają potrzebom program owym , to jednak

( ...) w n i e k t ó r y c h t e m a ta c h z a w ie r a ją z a s ta n a w ia ją c o d u ż ą ilo ś ć n a g r o m a d z o n y c h s łó w - p o ję ć , p r z e k r a c z a ją c y c h n ie k ie d y m o ż liw o ś c i z r o z u m ie n i a i p r z y s w o je n ia ic h p r z e z u c z n ió w p o j e d n o r a z o w y m o p r a c o w a n iu17(K o n o p n ic k i, Z ie m b a , 1968: 148).

Badacze nie sprawdzili także, czy dzieci z danej klasy byłyby w stanie, i w jakim stopniu, rozwiązać test przeznaczony dla młodszego rocznika. Koncentrując swe badania jedynie na znajomości wyrazów, które pojawiły się w podręcznikach prze­

znaczonych dla danej grupy wiekowej, założyli zatem, nie wiadom o czy do końca słusznie, że słownictwo z poziomów niższych zostało już w pełni opanowane.

16 D o podobnych wniosków, choć za p o m o cą innej m etodologii, doszła k ilkanaście lat później E. T ek liń sk a-K o tu lsk a (1973). P o tw ierd zają to ta k ż e w y n ik i obecnych testó w k om p eten cy jn y ch - zdecydow anie gorzej rozw iązują je uczniow ie ze szkół zlokalizow anych n a w siach i w m ałych m iasteczkach.

17 W pływ częstości w ystępow ania w yrazów w podręcznikach n a stopień ich przysw ajania badał E. P olański (1982: 100-104), w ykazując, że frekw encja jest istotnym czynnikiem , k tó ry przyczynia się do lepszego o p an o w an ia leksyki.

Inny cel postawił, w swoich badaniach Edward Polański (1977). Uznając, że testy słownikowe Konopnickiego i Ziemby są ściśle „wiadomościowe”, gdyż spraw­

dzają przede wszystkim poziom znajomości określonych pojęć zawartych w pod­

ręcznikach, zaproponował rozwiązanie ukierunkow ane na badanie um iejętności posługiwania się słowami. Bateria testów opracowanych przez Polańskiego prze­

znaczona była dla uczniów ośmioklasowej szkoły podstawowej oraz pierwszych dwóch klas szkoły średniej. Poziom trudności zadań testowych został dostosowany do m ożliwości poznawczych dzieci n a danym etapie rozwoju intelektualnego.

W idać to zarówno w sam ym doborze zadań, jak i treści podlegających testowaniu (zob. poniżej).

T E S T Y S Ł O W N IK O W E E. P O L A Ń S K IE G O (W Y B R A N E P R Z Y K Ł A D Y ) K L A S A I

2. D o p o d a n y c h sy lab d o p is z i n n e sylaby, a b y p o w s ta ło k i lk a w y ra z ó w . W z ó r: p o - p o te m , p o z a , p o le

k a - m a - h a - c a ­

ła- n o - z a - w a

-a- fo

-12. P o d a j n a z w y z aw o d ó w :

s ta w ia p ie c e - p r z y jm u je p ie n ią d z e w k a s ie -w p r a -w ia sz y b y - w y s tę p u je w film ie lu b w t e a tr z e -r o b i b u t y - s tr z y ż e i g o li

-28. D o p o d a n y c h r z e c z o w n ik ó w d o b ie r z p r z y m io tn ik i:

W z ó r: d o b r a k o le ż a n k a p io s e n k a p o ś c ie l

d r o g a k s ią ż k a

K L A S A III

32. W s k a ż (p rz e z p o d k r e ś le n ie ) w ła ś c iw y w y ra z :

D o k u m e n t u p r a w n ia ją c y d o w y ja z d u z a g r a n ic ę to: ( p a s z p o r t, p a s a ż e r, p o lig o n ).

C y rk o w ie c w y k o n u ją c y t r u d n e ć w ic z e n ia to: (a k to r, a k r o b a ta , a m a to r).

45. U z u p e łn ij p o d a n e z d a n ie .

W o d a w y s tę p u je w t r z e c h ...: c ie k ły m , s ta ły m i g a z o w y m . K L A S A V

47. P o d a j o d p o w ie d n ie c z a s o w n ik i:

o to c z y ć m ia s to m u r e m lu b w a łe m o b r o n n y m - c elo w o , p la n o w o p rz y g lą d a ć się c z e m u ś - p rz e w id y w a ć , p r z e p o w ia d a ć p rz y s z ło ś ć - p r z e d s ta w ia ć k o g o ś w n ie k o r z y s tn y m św ie tle - p is a ć listy , p o r o z u m ie w a ć się lis to w n ie -K L A S A V I

60. P o d a j o g ó ln ą n a z w ę :

a) k o lc z y k i, s y g n e t, k o lia , b r a n s o le tk a b) k w a d r a t, tr ó jk ą t, r o m b , p r o s to k ą t

-118

KLASA V III

73. U z u p e łn ij z d a n i a o d p o w ie d n im i w y r a z a m i s p o ś r ó d n a s tę p u ją c y c h : p r z e d te m , j e d n a k ż e , k ie d y k o lw ie k , z p e w n o ś c ią , o p ró c z , a le, a k u r a t

C h o ć c h c ia łe m w ie d z ie ć o n i m w i e l e , ... a n i s ło w e m się n ie z d r a d z iłe m . ... m i u w ie rz y s z , g d y p r z e k o n a s z się, ż e to p ra w d a .

G d y b y ś ...p o tr z e b o w a ł p o m o c y , z w r ó ć się d o m n ie . K L A S Y I i II SZ K O Ł Y Ś R E D N IE J

78. Z a s to s u j w z d a n ia c h p o d a n e p r z y m io tn ik i.

ap aty czn y , a p ety cz n y , c h y try , chciw y, p ato lo g icz n y , p a te ty c z n y , a rch iw a ln y , duży, w ielk i, o g ro m n y , k o lo sa ln y , z n ac zn y , re g io n a ln y , lu d o w y , w ilczy, n ie d ź w ie d z i, sp ecjaln y , k o lek ­ ty w n y , h u m o r y s ty c z n y

85. D o b ie r z w y r a z y p rz e c iw s ta w n e .

s z tu c z n y - u je m n y

-s z o r -s tk i - o p ty m is ty c z n y

-s u b te ln y - w ła ś c iw y

-p o ś r e d n i - p rz y ja c ie ls k i w a ż n y

-(P o lań sk i, 1982: 156-168)

Typy zadań, jakie Edward Polański w ykorzystał w swojej propozycji, to:

- zadania literowe i ortograficzne, - zadania typu w ybór wielokrotny,

- z a d a n ia n a d o b ie ra n ie (łączenie g ru p w y razo w y ch i tw o rz en ie g ru p wyrazowych),

- zadania ustalające gradację wartości, wielkości, intensywności itp., - zadania z lukami,

- zadania krótkiej odpow iedzi (pytania o w yraz przeciw staw ny lub py tan ia o synonim , pytania o nazwę),

- zadania odpowiedzi rozszerzonej (układanie zdań z podanym i wyrazami).

Z adania testu słownikowego mają, ja k w ynika z przedstaw ionego powyżej zestawienia, charakter zam knięty lub otwarty, dzięki czemu umożliwiają badania zarówno receptywnej, jak i produktyw nej znajomości leksyki. Proporcje między liczbą zad ań każdego ty p u w danej części testu są bardzo różne. W teście dla klasy drugiej n a dziew iętnaście zad ań jedynie dwa m ają ch a rak ter częściowo zam knięty (polegają na tw orzeniu wyrazów z podanych sylab lub uzupełnianiu brakujących części wyrazów); w teście dla klasy szóstej n a dwadzieścia osiem zadań - prawie wszystkie m ają charakter zam knięty. A utor nie podaje jed n ak uzasadnienia przyjętego rozwiązania metodologicznego. Ciągła num eracja zadań wskazuje natom iast, że uczniowie mają wykonywać wszystkie po kolei, to znaczy ci z klasy pierwszej - zadania dla klasy pierwszej, ale ci z trzeciej - swoje, a także poprzednie itd. Potwierdza to także uwaga znajdująca się w przypisie do nowszej wersji testów, z 1982 roku, w której autor pisze: „niektóre zadania (...) rozwiązy­

w ane przez uczniów wyższych klas um ożliw iają otrzym anie obrazu przyrostu

ich słow nictw a przez porów nanie liczby w ypisanych praw idłow ych jed no stek leksykalnych” (Polański, 1982: 156). Do tego celu służą zadania otw arte typu:

D opisz w yrazy określające. Jaka jest:

a) twoja mamusia?

b) twoja szkoła?

c) twoja dzielnica?

Wzór: moja siostra - m ała, ładna, grzeczna Napisz, jaki pow inien być:

a) dyżurny, b) kolega, c) obiad, d) uczeń, e) zeszyt.

(P o lań sk i, 1982: 156-157)

Konstrukcja testu umożliwia zatem ujawnienie skokowo-progresywno-regresyw- nej n atury opanow ywania słownictwa w języku.

Polański nie podaje źródeł ekscerpcji m ateriału językowego do testów słowni­

kowych18 . Zapewne jest to leksyka, która pojawia się w podręcznikach i w związku z tym to jej znajomości należy oczekiwać od dzieci na określonym etapie edukacji.

Sama procedura testowa, w stosunku do wcześniej omówionej, została nato­

m iast znacznie ulepszona. Zwiększyła się nie tylko liczba stosowanych typów zadań, ale przede wszystkim ich ukierunkow anie - jest ono wyraźnie leksykalne, a nie jedynie „wiadomościowe”. Tworzenie ciągów synonimicznych, dopisywanie jak największej liczby w yrazów określających pozwalają na wgląd w bogactw o słow nika uczniów w określonym wieku (porów nyw anie poprzeczne) oraz dają m ożliw ość śledzenia d y n am ik i w zrostu zasobu leksykalnego (porów nyw anie podłużne). Z adania w ym agające odpow iedzi rozszerzonej z kolei um ożliw iają badanie um iejętności posługiwania się określonym i wyrazam i.

2.4. Badania treści zasobu słownikowego języka dzieci oraz znajomości