• Nie Znaleziono Wyników

Deontologia zawodowa

W dokumencie Status etyki prawniczej (Stron 114-117)

Koncepcje etyki prawniczej

2.2. Koncepcje empiryczne i analityczne

2.2.4. Deontologia zawodowa

Pozytywizm fi lozofi czny charakteryzuje się za pomocą czterech pod-stawowych jego tez. Po pierwsze, poznanie nie może rozróżniać zja-wisk i ich ukrytych istot, nie może odwoływać się do ukrytych struk-tur bytu, a więc może dotyczyć tylko tego, co jest dostępne w do-świadczeniu (reguła fenomenalizmu). Po drugie, wiedza formułowana w terminach ogólnych w rzeczywistości znajduje odpowiedniki tylko w konkretnych przedmiotach, opiera się więc jedynie na uogólnieniach (reguła nominalizmu). Po trzecie, wszelkie badanie musi być wolne od wartościowania, ponieważ sądy oceniające i wypowiedzi norma-tywne nie mówią nic o rzeczywistości, a jedynie o formułującym je podmiocie. Po czwarte, metody naukowe są zasadniczo podobne we wszystkich naukach, a wiedza ma charakter jednolity. Każde twier-dzenie musi więc być częścią systemu29. Deontologia zawodowa zdaje się spełniać wszystkie te wymogi, a w odniesieniu do etyki prawniczej

29 L. Kołakowski, Filozofi a pozytywistyczna. Od Hume’a do Koła Wiedeńskiego, War-szawa 2003, s. 11 i n.

podejście to jest szczególnie popularne ze względu na wspólne założe-nia z pozytywizmem prawniczym.

Sam termin „deontologia” (od greckiego deon – obowiązek, powin-ność) został użyty po raz pierwszy przez Jeremy’ego Benthama na oznaczenie ogólnej nauki o moralności, która miała abstrahować od wartościowania, a w szczególności kategorii dobra i zła. Taki powin-nościowy czy imperatywny charakter etyki miał odzwierciedlać fakt, że moralność opiera się przede wszystkim na poczuciu obowiązku30. Współcześnie termin ten odnosi się przede wszystkim do reguł postę-powania zawodowego zawartych w zbiorach deontologicznych tworzo-nych w ramach różtworzo-nych grup zawodowych, a więc w kodeksach etyki zawodowej. Postępująca jurydyzacja, niezależnie od tego, jaki status przypisze się samym kodeksom31, sprawia, że fenomen ten można wyodrębnić jako przedmiot badań. Z jednej strony, powstaje pytanie o metody prowadzenia takich badań, a z drugiej, o to, czy koncepcja etyki prawniczej mająca na celu wyłącznie badania w zakresie deon-tologii zawodowej będzie adekwatna i uniknie wskazanych powyżej zagrożeń ideologizacji.

Pozytywistyczne założenia deontologii zawodowej wyznaczają jej metodologię. Przede wszystkim więc poddaje ona badaniom – jako powszechnie dostępne – przyjęte przez odpowiednie samorządy lub stowarzyszenia kodeksy etyki zawodowej. Dokumenty te nie są trak-towane jako przejawy jakichkolwiek głębokich struktur, lecz po pro-stu jako teksty normatywne, którym nie odpowiadają żadne idee ani wartości. Dlatego też badanie takich kodeksów powinno być wolne od oceniania ich treści i w żaden sposób nie powinno niczego do nich do-dawać. W ramach badania powinno się stosować metody analogicz-ne do innych nauk zajmujących się tekstami normatywnymi, a więc przede wszystkim dogmatyk prawniczych. Deontologia jako nauka powinna więc, po pierwsze, interpretować treść kodeksów etyki za-wodowej, ze szczególnym uwzględnieniem historii powstania danych przepisów, spory powstałe na ich tle oraz orzecznictwo dyscyplinar-ne wydadyscyplinar-ne na ich podstawie. Po drugie, powinna ją systematyzować, a więc w szczególności porządkować, usuwać sprzeczności oraz luki

30 S. Jedynak (red.), Mały słownik etyczny, Bydgoszcz 1999, s. 51–52.

31 Zob. rozdz. 1.4.1.

oraz – ze względu na coraz częstsze sytuacje zbiegu standardów deon-tologicznych – wypracowywać reguły kolizyjne. Tak rozumiana etyka prawnicza w naturalny sposób znajdzie się w obrębie nauk prawnych.

Koncepcja etyki prawniczej jako deontologii zawodowej ma niewąt-pliwie wiele zalet, z których dwie wydają się najważniejsze. Z jednej strony, koncentruje się ona na tym, co współcześnie zdaje się być naj-bardziej naocznym fenomenem i jednocześnie dowodem na istnienie etyki prawniczej, tj. na kodeksach etyki zawodowej. Z drugiej, w ja-sny sposób określa jej status w ramach podziału nauk, zaliczając ją do prawoznawstwa i umieszczając wśród szczegółowych nauk praw-nych, choć nie wykluczając możliwych problematyzacji o charakte-rze teoretycznoprawnym. Należy jednak wskazać także na wady tego ujęcia, które wydają się nie mniej poważne. Przede wszystkim kon-cepcji tej można zarzucić, że całkowicie zapoznaje fakt, że istnieją tradycje etyki prawniczej, w których oznacza ona nie obowiązki czy reguły zawodowe, lecz cnoty i role społeczne. Nawet jeśli w trady-cjach tych także powstają kodeksy etyki zawodowej, tj. nawet jeśli podlegają one jurydyzacji, to równolegle zachodzące procesy profe-sjonalizacji i globalizacji nie unieważniają ich dorobku. Wręcz prze-ciwnie, dzięki tym tradycjom i ich pojęciom można dokonać opisu owych przemian.

Jeszcze bardziej poważny zarzut opiera się na konstatacji, że koncep-cja etyki prawniczej jako deontologii zawodowej być może nie wikła bezpośrednio samego badacza w ideologiczną obronę interesów grupy zawodowej prawników, ale czyni to w sposób wtórny, w żaden bowiem sposób nie zabezpiecza samych kodeksów przed zmanipulowaniem i uczynieniem z nich narzędzia dominacji prawników. Formułowane kryteria dobrych kodeksów, o których była mowa wcześniej, wykra-czają poza zadania deontologii zawodowej w przyjętym tu rozumie-niu i mogą być najwyżej argumentem za rozszerzeniem omawianej koncepcji, a więc w gruncie rzeczy oznaczają uznanie jej za nieade-kwatną. Uzupełnienie jej o dodatkowe założenia dotyczące funkcji kodeksów zawodowych, na przykład przez uznanie ich za narzędzie kontroli społecznej nad wykonywaniem zawodów prawniczych i po-stulowanie uwzględnienia interesu publicznego w ich treści, zdaje się dostarczać punktu oparcia przeciw takiej prawniczej ideologizacji, jed-nocześnie jednak wprowadza elementy wartościujące, wykracza poza

pozytywistyczne założenia i nie daje się uzasadnić na gruncie samego prawoznawstwa.

Jednak najbardziej poważnym zarzutem, jaki można sformułować przeciwko koncepcji etyki prawniczej jako deontologii zawodowej, z którego jednocześnie można wyprowadzić pozostałe zastrzeżenia, jest stwierdzenie, że etyki prawniczej nie można sprowadzić do tre-ści kodeksów etyki zawodowej. Nawet jeśli etykę prawniczą rozumie się jako obowiązki, które są narzędziem kontroli społecznej, to nie można zapominać, że instytucjonalizacja etyki jest wysoce problema-tyczna, oznacza ona bowiem rezygnację z uniwersalizmu standardów etycznych, a to „[...] poddaje w wątpliwość racjonalność ich obecności w systemie współtworzonym przez sankcje prawne i odpowiedzial-ność dyscyplinarną. Stanowisko traktujące etykę wyłącznie w katego-riach opisowych, uznaje, iż z momentem instytucjonalizacji podlega ona ze swej natury dekonstrukcji”32. Deontologia zawodowa nie jest więc w ogóle etyką, co samo w sobie nie musi oczywiście jeszcze ozna-czać, że należy ją odrzucić. Powodów do tego dostarcza dopiero konse-kwencja tego ujęcia w postaci odcięcia się od tradycji etyki prawniczej, na tle których jedynie można zrozumieć treść kodeksów etyki zawo-dowej, w szczególności tych, które wprost stwierdzają, że zawierają one normy etyki zawodowej wynikające z ogólnych norm etycznych lub inaczej z nimi związane.

W dokumencie Status etyki prawniczej (Stron 114-117)