• Nie Znaleziono Wyników

Emanowal ciepiem i spokojem

Karol Wojtyla zostal wybrany i ogloszony papiezem w 1978 r. Ja tez urodzilam si? w tym roku. Do kvvietnia 2005 r. byl On jedy- nym Papiezem, jakiego znalam w moim dotychczasowym zyciu. Byl obecny od pierwszych dni moich narodzin po dorosle zycie. Nigdy nie udalo mi si? spotkac Go osobiscie na watykariskiej audiencji. Mimo to podczas pielgrzymek na krakowskie Blonie - w kilkuty- si?cznych tlumach - spotkania z Nim byly bardzo przejmujqce. Byly to spotkania, na ktore w?drowalam z radoSciq po to, by spotkad si? z kimS bardzo bliskim.

Teraz wiem, ze za malo zwracalam uwag? na to, co mial mi do przekazania. Jak dziecku wystarczala mi sama obecnos'c tego niesa- mowitego czlowieka, gdyz dobrze przebywalo si? w Jego towarzy- stwie. Emanowal ciepiem i spokojem. Czulo si? Jego otwartoSd i ch?d zrozumienia kazdej osoby. Przyj?cia jej takiej, jaka jest.

Mial niezwykly dar nawiqzywania kontaktu z wielotysi?cznymi tlumami. Przekazujqc wazne tres'ci teologiczne, poruszaj^c problemy natury filozoficznej czy egzystencjalnej, potrafil dotrzec nie tylko do naszego rozumu, lecz takze prosto do serca. Promieniowal Bozym Zy­ ciem. A to, co m6wil bylo zarazem aktualne i ponadczasowe.

Jako Dobry Ojciec - Pasterz calcgo KoSciola, wychowywal nas swoim przykladem oraz dobrym slowem. Nie szcz?dzqc sil i wlasne- go zdrowia, w?drowal po roznych zakqtkach calego globu, by nieSc spragnionemu prawdy i miloSci Swiatu or?dzie Dobrej Nowiny. M6- wil zar6wno do ochrzczonych, jak i innowierc6w. Pokazal, ze wazny jest kazdy czlowiek - bez wzgl?du na przekonania i status spoleczny czy pelnionq funkcj?. Dia Niego liczylo si? kazde zycie - r6wniez to nienarodzone. Wychowywal nas do odpowiedzialnego, rozumnego korzystania z daru wolnos'ci. Uczyl tego, iz zycie jest nam podarowane i zarazem zadane. Zobowiqzywal swych sluchaczy, by wymagali od siebie nawet w6wczas, gdy inni od nich nie wymagajq. Przyblizyl nam Boga, pomagal zrozumiec samych siebie, naszq godnos'd, tozsamos'c i przeznaczenie. A w ostatnich chwilach ziemskiej w?dr6wki - cier- piijcy i nadal zakochany w zyciu - skierowal nasze mys'li oraz serce ku niebu. Tak tez nas pozostawil - z oczami utkwionymi w wiecznosc, z pragnieniem szcz?scia wiecznego. Z nadziejq na spelnienie

obietni-cy o domu przygotowanym przez Boga tym, ktorzy podqzajq sladami Jezusa Chrystusa.

Jan Pawel II pozostawil nam bogate dziedzictwo. Dopiero przy- szle lata b?dq sprawdzianem naszego oddania i deklarowanego przy kazdej okazji przywiqzania. Po owocach naszego zycia - pokolenia Jana Pawla II - b?dzie mozna w przyszlosci stwierdzic, w jaki sposob przyj?lismy nauk? naszego wychowawcy, Wielkiego Polaka, Wiel- kiego Papieza.

Anna Konopka

M ie rzy l c zlo w ieka m ia rq serca

Trudno ujqc w kilku zdaniach mysli i nauki, ktore przekazal mo- jemu pokoleniu Ojciec Swi?ty Jan Pawel II podczas swojego pontyfi- katu. Jako autorytet moralny, uznany przez caly swiat, swojq poslugq i postawq zwracal uwag? swiata na nast?pujqce zagadnienia: zasady spoleczne, prawa czlowieka, prae? ludzkq oraz kultur?.

W swoich naukach Jan Pawel II niejednokrotnie zwracal uwag? na trzy zasady spoleczne. Tematem, ktory najcz?sciej pojawial si? w nauczaniu Papieza i do ktorego Jan Pawel II cz?sto powracal byl prymat osoby ludzkiej. Juz w pierwszej encyklice Redemptor ho­ minis, Papiez nakreslil swojq wizj? czlowieka - odkupionego przez Chrystusa i powolanego do wielkos'ci, do przezywania czlowieczeri- stwa w calej jego gl?bi. W encyklice tej podkresla, ze „czlowiek jest pierwszq drogq, po ktorej winien kroczyc Kosciol w wypelnianiu swego poslannictw a”.

W roku 1979 na krakowskich Bloniach Jan Pawel II skierowal do zgromadzonych wiernych nast?pujqce slowa: „Czlowiek musi po- siadac niezwyklq godnos'c, skoro zostal wezwany do uczestnictwa w zyciu Boga samego” .

Gl?boki szacunek dia kazdego czlowieka, apostolskie podroze, gl?boki i osobisty kontakt z tysiqcami spotykanych ludzi przekonaly moje pokolenie, ze Papieza interesuje kazdy konkretny czlowiek.

„Czlowieka trzeba mierzyc miarq «serca», sercem! Serce w j?zy- ku biblijnym oznacza ludzkie, duchowe wn?trze”.

W encyklice Laborem exercens Papiez stwierdza, z* Kosciol my£li o czlowieku i wierzy w czlowieka. Podstawq tego zaufania jest jego szczegolna godnosc i wartosc ugruntowana zarowno w naturze rozum- nej, jak i nadprzyrodzonym powolaniu i przeznaczeniu. Czlowiek od- kupiony przez Chrystusa nie moze byc podporzqdkowany materii, rze- czom, produkcji. Jest on celem wszelkich urzqdzeri spolecznych. Prymat osoby ludzkiej szczegolnie uwidacznia si? na tle procesu pracy.

W 1987 r. Papiez podczas wizyty na Westerplatte powiedzial: „Wasze powotania i zawody sq rozne. Musicie dobrze rozwazyc, w jakim stosunku - na kazdej z tych drog - pozostaje «bardziej byc» do «wi?cej miec». Ale nigdy samo «wi?cej miec» nie moze zwyci?- zyc. Bo wtedy czlowiek moze przegrac rzecz najcenniejszq: swoje czlowieczeristwo, swoje sumienie, swojq godnosc. To wszystko, co stanowi tez perspektyw? zycia wiecznego”.

Do takiej wizji czlowieka - odwaznej i wymagajqcej, krytykowa- nej przez media - przekonywal moje pokolenie Jan Pawel II. Papiez przekazal nam niezgod? na powszechnie panujqc<j na Swiecie kultur? kontestacji i absurdu. ,M usicie od siebie wymagac! Chocby inni od was nie wymagali, wy musicie wymagac od siebie!” (Cz?stochowa, 1983). Poprzez swoj przyklad osoby przenikni?tej laskq, oddanej cal- kowicie Bogu, a jednocze^nie szcz?.<liwej i radosnej, Papiez zapropo- nowal otwarcie zycia przed Chrystusem.

Jan Pawel II jako pierwszy sformulowal zasad? poszanowania praw czlowieka i w og61e prawom czlowieka poswi?cil bardzo wie- le uwagi. W miar? uplywu lat pontyfikatu coraz bardziej istotny dia Papieza stawal si? temat zycia czlowieka - od pocz?cia do naturalnej Smierci. „1 zycz?, i modi? si? o to stale, azeby rodzina polska dawa- la zycie, zeby byla wiema s'wi?temu prawu zycia. Je£li si? naruszy prawo czlowieka do zycia w tym momencie, w kt6rym poczyna si? ono jako czlowiek pod sercem matki, godzi si? po^rednio w caly lad moralny, ktory sluzy zabezpieczeniu nienaruszalnych d6br czlowieka. Zycie jest pierwszym wsrod tych dobr” (Nowy Targ, 1979).

Gloszenie „Ewangelii Zycia” papiez potraktowal jako sluzb?, zle- conq mu przez Boga na rzecz calej ludzkosci, ginqcej w „cywiliza- cji smierci”. Ostry sprzeciw przeciw aborcji, eutanazji, prowadzenia wojen i stosowania kary smierci jest kolem ratunkowym, rzuconym podqzajqcemu do autodestrukcji s'wiatu.

Dzieto Jana Pawla II, przypiecz?towane jego wlasnq, przyj?tq z wiarq w Boz^ Opatrznosc chorobq, starosci^ i umieraniem, dopiero w przyszlosci wyda swoje owoce.

Ojczyzna, j?zyk, ziemia, historia, kultura - Polska. Posta vva patrio- ty, ktory niczego nie zapomnial i nigdy nie wstydzil si? swej polsko- sci, podrozujqc po calym swiecie. Jego wlasna, osobista tozsamosc. Ojczysty dom, z ktorego wyszedl i w ktorym zawsze czul si? u siebie. „Pocalunek zlozony na ziemi polskiej ma dia mnie sens szczegolny. Jest to jakby pocalunek zlozony na r?kach matki - albowiem Ojczy­ zna jest naszq matkq ziemsk^” (Warszawa, 1983).

Polska, ktorej nigdy nie idealizowal, ale widzial w niej szczegolne miejsce Bozego dzialania. Polska, ktora dzi?ki niemu stala si? wolna i slawna w Swiecie. Czlowiekiem wolnym moze byc tylko ten, kto zna swoje korzenie, to nauka szczegolna przekazywana przez Papieza swoim rodakom.

Ostatnie slowa Papieza: „Szukalem was, teraz przyszlis'cie do mnie” zobowiqzujq do ci^glego odszukiwania wartosci zawartych w naukach gloszonych przez caly pontyfikat Jana Pawla II.

Slowa Jana Pawla II prowadzic b?d^ moje pokolenie dalej - w przyszlosc, ktorej nie znamy. Od nas samych zalezy, czy ogromne- go Bozego daru Jana Pawla II nie zmamujemy.

„Gdy Pan odmienil los Syjonu, wydawalo si? nam, ze snimy. Usta nasze byly pelne smiechu, a j?zyk s'piewal z radosci.

Mowiono wtedy mi?dzy narodami: «Wielkie rzeczy im Pan uczynil!» Pan uczynil nam wielkie rzeczy i ogarn?la nas radosc.

Odmieri znowu nasz los, Panie, jak odmieniasz strumienie na Poludniu. Ci, ktorzy we Izach siejq,

z^c b?d^ w radosci.

Idq i placzq, niosqc ziarno na zasiew,

lecz powrocq z radosci^, niosqc swoje snopy” (Psalm 126). Martin Jacek Manowiecki

Powiązane dokumenty