• Nie Znaleziono Wyników

ERUPCJA W WIERZCHOWICACH

W dokumencie Była taka akcja… (Stron 146-149)

W niedzielę, 21 lipca 2002 r. ok. godziny 9.20 w Wierzchowicach k. Milicza na Dolnym Śląsku podczas odwiertu gazu ziemnego z podziemnego magazynu nastą-piła erupcja i gwałtowny zapłon. Słup ognia o wysokości 60 m i temperatura po-nad 1500. st. C w krótkim czasie zniszczyły wieżę wiertniczą, której konstrukcja runęła, tworząc ogromną, niestabilną i zagrażającą ludziom i sprzętowi stertę złomu.

Z otworu z ogromnym hukiem wydobywał się płonący gaz o ciśnieniu 8 MPa (80 atm) w ilości 500 m3/min. W strefi e bezpośredniego zagrożenia znalazła się druga bliź-niacza wieża wiertnicza, oddalona o 45 m oraz już wykonany eksploatacyjny zawór gazowy znajdujący się 15 m od palącego się odwiertu. Zniszczeniu uległy znajdujące się w pobliżu kontenery zaplecza wiertni i dużej wartości sterownia komputerowa.

W zagrożonym obszarze znalazły się także zbiorniki z olejem napędowym, zawie-rające ok. 120 tys. l paliwa. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności erupcja gazu nie spowodowała ofi ar w ludziach.

Powiatowe stanowisko kierowania PSP w Miliczu otrzymało informację o poża-rze o godz. 9.20. Do działań skierowano siły i środki będące w dyspozycji powiatu milickiego, o zdarzeniu zawiadomiono wojewódzkie stanowisko koordynacji ratow-nictwa. Po ocenie sytuacji do działań skierowano również siły krajowego systemu ratowniczo-gaśniczego z województw: dolnośląskiego, wielkopolskiego i opolskiego – łącznie ok. 30 zastępów – oraz pogotowie ratunkowe, policję i zastępy ratownictwa górniczego.

Po przybyciu st. bryg. Zbigniewa Szczygła, Dolnośląskiego Komendanta Woje-wódzkiego PSP, powołano sztab akcji ratowniczej, w skład którego weszli nie tylko ofi cerowie PSP, ale również specjaliści z Polskiego Górnictwa Gazowego i Nafto-wego, Wyższego Urzędu Górniczego, Okręgowej Stacji Ratownictwa Górniczego.

Sztab opracował trzy metody działania.

Pierwsza miała polegać na wtłoczeniu do otworu tzw. płuczki – specjalnej cieczy, która zmniejszyłaby ciśnienie wydobywającego się gazu, aż do zaczopowania zawo-ru. Drugi sposób wiązał się z podaniem wody w ilości ok. 30 m3/min działkami na płonący gaz, aby podnieść płomień i umożliwić zamknięcie wypływu gazu za pomo-cą istniejącego lub nowego prewentera (głowica przeciwerupcyjna, zabezpieczająca otwór). Do tego celu postanowiono wykonać zbiornik ziemny o pojemności ok. 3 tys.

m3. Trzecia, najbardziej czasochłonna metoda wiązała się z koniecznością wykona-nia odwiertu ratunkowego na taką samą głębokość, co odwiert z palącym się gazem (1552 m), a następnie zaczopowaniu otworu od dołu płynem wtłaczanym odwiertem ratunkowym. Czas akcji według powyższego planu szacowano na 2-3 tygodnie.

W pierwszej fazie akcji działania ratowników koncentrowały się na chłodzeniu zagrożonej wieży i zaworu eksploatacyjnego, zbiorników na olej, usuwaniu baraków i kontenerów zaplecza technicznego oraz porządkowaniu terenu. Do usuwania zniszczo-nej konstrukcji wieży użyto trzech ciężkich wojskowych pojazdów gąsienicowych.

Pierwszego dnia miejsce akcji wizytowali wojewoda dolnośląski Ryszard Nawrot oraz zastępca Komendanta Głównego PSP – szefa OCK, st. bryg. Piotr Buk. Przyby-ła też grupa operacyjna KG PSP, która przez cały czas uczestniczyPrzyby-ła w dziaPrzyby-łaniach ratowniczych i pracach sztabu.

W nocy z 21 na 22 lipca usuwano z placu manewrowego utrudniające akcję kon-tenery i armaturę wiertniczą. Rozpoczęto budowę wykopu pod zbiornik na wodę o pojemności 5 tys. m3. Dokonano pomiaru temperatury – przy dolnej części pre-wentera wynosiła ona, ku zaskoczeniu ratowników, tylko 45 st. C, (promieniowanie słupa ognia w dalszej odległości dawało temperaturę dwa razy wyższą, zmuszając do intensywnego chłodzenia pojazdów). Wiedza ta pozwoliła na przeprowadzenie próby podejścia pod głowicę i wykonanie przyłącza w celu wtłoczenia płuczki, co wstrzy-małoby erupcję gazu.

Do akcji ratowniczej przybyły kolejne zastępy PSP z Rzeszowa, Poznania, Ka-towic, Częstochowy, Łodzi i Opola. Rozpoczęto budowę magistrali wodociągowej o długości 2,5 km. Zorganizowano także punkt medyczny. Po południu 22 lipca na miejsce akcji przybył nadbryg. Teofi l Jankowski, Komendant Główny PSP – szef OCK, który zapoznał się z sytuacją i uczestniczył w posiedzeniach sztabu.

Tego dnia przystąpiono także do wdrażania opracowywanych trzech metod likwi-dacji erupcji. Wieczorna próba podejścia do prewentera nie powiodła się, ponieważ nastąpiło osunięcie pozostałości uszkodzonej konstrukcji wieży. W nocy z 22 na 23 lipca trwały prace porządkowe. W dzień udało się zamknąć jedną ze szczęk oraz wykonać boczne podłączenie do prewentera. Podawano przez nie wodę do otwo-ru gazowego. W wyniku tej operacji obniżono płomień i temperaturę, co z kolei umożliwiło usuwanie elementów urządzenia z najbliższego otoczenia otworu. Udało się także wykonać zbiornik o pojemności ok. 5 tys. m3, stale zasilany wodą z ru-rociągu. Obok zniszczonej wieży wiertniczej rozstawiono nowy zbiornik na wodę o pojemności 120 m3.

Fot. 1. Akcja ratowniczo-gaśnicza w Wierzchowicach (Fot. B. Przyłupski)

Kolejnej nocy z 23 na 24 lipca akcja nadal koncentrowała się na schładzaniu urzą-dzeń technologicznych i stałym podawaniu wody do otworu. 24 lipca zabezpieczono głowice eksploatacyjne sąsiedniego odwiertu przed przegrzaniem i zniszczeniem oraz rozpoczęto prace zmierzające do wykonania otworu ratunkowego. Aby ułatwić do-stęp do urządzeń zamontowanych w wylocie otworu, przez cały czas trwało usuwanie pozostałych elementów zniszczonej wieży. Próba wpompowania do otworu cieczy z granulatem nie powiodła się. 25 lipca nadal schładzano głowicę eksploatacyjną, napełniano wodą zbiornik ziemny, przygotowano wiercenie otworu ratowniczego w odległości ok. 315 m od zniszczonej wieży. Przeprowadzono kontrolowany wy-pływ i odpalenie gazu w celu obniżenia ciśnienia w płonącej wiertni. Operacja ta nie przyniosła jednak spodziewanych efektów.

Następnego dnia wykonano drugi zbiornik na wodę o pojemności 300 m3 oraz kontynuowano schładzanie głowicy eksploatacyjnej i podawano wodę do otworu, w dalszym ciągu usuwano metalowe elementy konstrukcji szybu.

Siódmego dnia akcji, 27 lipca, udało się zmniejszyć płomień z otworu, a ciągłe wtłaczanie wody spowodowało obniżenie ciśnienia wypływającego gazu do ok. 50 atm. Po wykonaniu pomiarów eksplozymetrem nie stwierdzono zagrożenia wybu-chem obłoku gazowego nad szybem wiertniczym. Nadal wtłaczano wodę do otwo-ru za pomocą 7 cementarek o łącznej wydajności 5 m3/min. Obniżenie temperatury umożliwiło prowadzenie akcji porządkowej bezpośrednio przy głowicy. Na miejsce akcji po kolejny raz przybył st. bryg. Piotr Buk.

O godz. 11.40 27 lipca do otworu wpadł obciążnik, blokując częściowo wypływ gazu. Z głównego otworu prewentera zaczęła wydobywać się para wodna, gaz pa-lił się tylko w dolnych uszczelnieniach głowicy. Nadal prowadzono prace związane z wierceniem otworu ratunkowego oraz próby zaczopowania otworu uszkodzonego.

Analiza sytuacji wskazywała, że powodzenie tej operacji jest coraz bliższe.

Ósmego dnia akcji zagaszono główny płomień, podjęto prace związane z ostatecz-nym zatłoczeniem otworu, niestety, nadal bez rezultatu. Następnego dnia ratownicy koncentrowali się na wtłaczaniu wody do otworu i usuwaniu elementów metalowych z wykorzystaniem pił mechanicznych, podnośnika SH-18 oraz dwóch wojskowych ciężkich pojazdów gąsienicowych.

Dziesiątego dnia akcji utrzymano ograniczone wydobywanie się płomienia z otwo-ru szybu, wtłaczając wodę z wydajnością ok. 5 m3/min. Nadal monitorowano sytu-ację pod względem wybuchowym. Podjęto próbę wyciągnięcia z palącego się szybu stalowego obciążnika (rury), co spowodowało boczny wpływa gazu. Przyczyniło się to do częściowego zwiększenia płomienia w poziomie. W tej sytuacji trzeba było zwiększyć ilość podawanej wody. Użyto do tego 7. działek gaśniczych, wzmocniono trzy kurtyny wodne. Nadal wiercono otwór ratunkowy, osiągając 180 m. Usunięto 75 proc. konstrukcji zniszczonej wieży wiertniczej.

Dokręcono szczękę prewentera od strony uszkodzonej wieży. Przy próbie dokręce-nia drugiej urwało się pokrętło i nastąpił wzrost płomiedokręce-nia.

Jedenastego dnia akcji ratowniczej, 31 lipca o godz. 0.30 udało się zlikwidować erupcję. Osiągnięto to przez wtłoczenie do odwiertu za pomocą cementarek skórza-nych, polimerowych, gumowych i drewnianych piłeczek, co pozwoliło na uszczel-nienie szybu; w godzinach popołudniowych założono nowy prewenter. Powodzenie tej operacji było możliwe dzięki wspólnym wysiłkom specjalistów z Polskiego

Górnictwa Nafty i Gazu, ratowników Górnictwa Otworowego oraz ratowników PSP.

Akcję ratowniczą zakończono 1 sierpnia o godz. 11.00. Zabezpieczony teren prze-kazano właścicielom. Dokładna analiza akcji ratowniczej związanej z erupcją gazu zostanie opracowana i przedstawiona w na łamach PP w kolejnych numerach maga-zynu.

W dokumencie Była taka akcja… (Stron 146-149)