• Nie Znaleziono Wyników

Powstanie pożaru

W dokumencie Była taka akcja… (Stron 24-27)

W dniu 27 czerwca 1973r. w hali produkcyjnej Wydziału Włókien Ciągłych w godzinach 7.00 – 7.15 w komorze klimatyzacyjnej pracowała brygada montażowa z Przedsiębiorstwa Instalacji Przemysłowych „INSTAL” w Warszawie pod kierow-nictwem brygadzisty. Komora ta położona była w północno - wschodniej części hali na poziomie pierwszego piętra ponad korytarzem utworzonym w wyniku postawienia prowizorycznej ściany z miękkiej płyty spilśnionej, oddzielającej część produkcyjną hali od części inwestycyjnej.

Praca brygady polegała na montowaniu wyposażenia komory klimatyzacyjnej.

Około godz. 16.15 brygadzista zlecił nie posiadającemu uprawnień spawalniczych monterowi wycięcie palnikiem gazowym dwóch prętów stali zbrojeniowej, znajdu-jących się w otworze stropu w odległości ok. 30 cm od wspomnianej prowizorycznej ściany z płyt spilśnionych. W okresie między godziną 17.00 a 17.15 skutkiem niewła-ściwego i nieumiejętnego przecinania palnikiem stali zbrojeniowej, roztopione dro-biny metalu, rozpryskując się na powierzchni płyty spilśnionej utworzyły zarzewie ognia. Po opuszczeniu ok. godz. 17.10-17.15 miejsca pracy przy montażu w komorze klimatyzacyjnej przez ekipy spawaczy w pobliżu tego miejsca, nie znajdował się ża-den pracownik.

Bezpośrednią przyczyną powstania pożaru było, jak potem ustalono, zaprószenie ognia podczas wycinania prętów zbrojeniowych. Wykonawcy spawania zostali tym-czasowo aresztowani pod zarzutem nieumyślnego spowodowania pożaru przez lek-ceważenie podstawowych zasad bezpieczeństwa przeciwpożarowego w toku operacji cięcia metali.

Na drugiej zmianie w omawianym dziale pracowało 81 osób. Przerwa dla spożycia posiłku, dla tej zmiany, rozpoczynała się o godz. 18.00. W czasie tym szereg pracow-nic udając się do szatni i jadalni wyczuło dość silny zapach spalenizny, przypuszcza-jąc, że pochodzi on z położonej na przeciwko elektrociepłowni. Otwierając drzwi do szatni, pracownice stwierdziły promieniowanie cieplne progu szatni, w związku z czym wiele z nich przeskakiwało przez ten próg. Po udaniu się do jadalni kilka pra-cownic wyczuwało wyraźne ciepło promieniujące z podłogi.

Otwarto więc okna i drzwi, przez które zaczął przenikać do jadalni swąd spaleni-zny. Wówczas zamknięto drzwi. Podczas późniejszego dochodzenia żadna z przesłu-chanych pracownic nie potrafi ła wyjaśnić swych przypuszczeń, co do źródła ciepła promieniującego z podłogi szatni i jadalni, niektóre z nich uważały, ze zjawisko to jest związane z wadliwym działaniem urządzeń klimatyzacyjnych.

O godz. 18.28, pracownica działu włókien ciągłych, zauważyła w odległości ok. 30 m ogień obejmujący płyty spilśnione pod sufi tem, o czym zawiadomiła mi-strzynię działu. W tym samym czasie, również pracownice oddziału skręcarek za-uważyły pożar w rogu hali pod stropem. Pożar ten szybko rozprzestrzeniał się. Po zauważeniu pożaru pracownicy zaalarmowali krzykiem załogę hali (godz. 18,28), a Zawodową Zakładową Straż Pożarną zawiadomił telefonicznie o godz. 18.29 mistrz działu.

Bezpośrednio po zauważeniu pożaru, jeden z pracowników uruchomił agregat śniegowy na wózku dwukołowym. Strumień C02 nie dosięgał jednak do palących

się wykładzin podstropowych. Wówczas pracownik ten rozwinął jeden odcinek węża W-52 z hydrantu wewnętrznego, jednakże prąd wody nie dosięgał również źródła ognia ze względu na zbyt duże oddalenie hydrantu wewnętrznego od miejsca pożaru.

Jednocześnie kilku innych pracowników próbowało ugasić pożar gaśnicami śniego-wymi i pianośniego-wymi, lecz próby te nie dały efektu. Ogień rozprzestrzeniał się błyska-wicznie po płytach obitych dermą.

Po zapaleniu się pierwszej płyty - ogień bardzo szybko zaczął się rozprzestrzeniać i przesuwać w kierunku południowym i zachodnim. Zapalone płyty oraz derma, paląc się, spadały w dół inicjując powstawanie szeregu dalszych ognisk pożaru. W pobliżu miejsca powstania pożaru znajdowały się kartony z przędzą elanową i wyrobami go-towymi, jak również szpule z włóknem przy poszczególnych maszynach.

Wraz z błyskawicznym rozwojem pożaru - występowało bardzo silne zadymienie utrudniające widoczność i orientację zarówno pracownikom, jak i przybyłym pierw-szym jednostkom straży pożarnej. Wkrótce dodatkowe pogorszenie widoczności spo-wodowało wyłączenie oświetlenia jarzeniowego hali przez dyżurnego elektryka po otrzymaniu wiadomości o pożarze.

Po kilku minutach trwania pożaru widoczność wewnątrz hali ograniczyła się do zera, gdyż obiekt został wypełniony czarnym, gęstym dymem o silnie drażniącym działaniu na układ oddechowy. W tych okolicznościach szereg pracownio straciło orientację i zaczęło posuwać się w kierunku przeciwnym do wyjść ewakuacyjnych.

Należy podkreślić, że pracownice po zauważeniu pożaru wyłączyły silniki wszyst-kich maszyn.

O godz. 18.29 została zaalarmowana Zawodowa Zakładowa Straż Pożarna.

Do pożaru zostały zadysponowane natychmiast 2 sekcje na samochodach GCBA 6/32 Tatra z obsadą 1 + 3 oraz GBAM 2/8 Star z obsadą 3 strażaków. Ze względu na dużą ilość zgłoszeń alarmowych napływających różnymi drogami do strażnicy - wy-słano o godz. 18.30 trzeci samochód gaśniczo-pianowy GCBA 6/4,5 obsadzony przez 3 osobową załogę - jednocześnie zaalarmowano MPAD w Toruniu.

Po przybyciu pierwszych dwóch sekcji pod dowództwem sekc. poż. Zdzisława Małkiewicza o godz. 18.31 sytuacja przedstawiała się następująco:

Palił się podwieszony strop z płyt spilśnionych i dermy oraz kartony z gotowymi wyrobami i przędza na maszynach w wielu miejscach, przy czym front rozszerza-jącego się ognia wynosił do 40 m. W hali szybko wzrastała temperatura, a palące się materiały wydzielały bardzo dużo silnie drażniącego dymu. Płyty podwieszonego stropu zaczęły opadać w kilkunastu miejscach, tworząc nowe zarzewia pożaru. Do-wódca ocenił, że wobec szybkiego rozszerzania się pożaru i dużego zagrożenia wpro-wadzone siły i środki są niewystarczające do zlokalizowania pożaru, wobec czego, należy do czasu przybycia dalszych sił i środków dążyć do ograniczenia możliwości rozwoju pożaru, przeprowadzić ewakuację zagrożonych pracownic, które napotkano wewnątrz zadymionej hali błądzące i szukające dróg wyjścia.

O godz. 18.32 przybył szef zmiany ZZSP „Elana”, który przejął dowodzenie. Przy-stąpiono do ewakuacji błądzących wewnątrz hali pracowników. Ogółem wyratowano 23 osoby, dzięki czemu pożar nie spowodował ofi ar w ludziach. MPAD w Toruniu, z chwilą otrzymania alarmowego meldunku o godz.18.29, zadysponował do akcji, zgodnie z operacyjnym planem obrony, 3 średnie sekcje gaśnicze oraz samochód GSn, powiadamiając jednocześnie WPAD w Bydgoszczy.

Dowódca przybyłej jednostki stwierdziwszy gwałtowne wzrastanie pożaru - za-żądał ciężkiego sprzętu gaśniczego i dodatkowych aparatów ochrony dróg oddecho-wych.

O godz.18.35 WPAD w Bydgoszczy zawiadomił o pożarze CPAD.

O godz. 18.42 przybyli na miejsce pożaru: Komendant ZZSP „Elana” kpt. poż. Ba-zyli Nowik, który przejął kierownictwo akcji i ofi cer dyspozycyjny MKSP w Toruniu kpt. poż. Jerzy Koziński.

W okresie tym łącznie podawano 6 prądów gaśniczych, w tym 1 z działka wod-no-pianowego ustawionego wewnątrz hali. Użyte siły i środki nie mogły zatrzymać rozprzestrzenienia się pożaru.

O szybkości rozwoju pożaru świadczy fakt, że o godz.18.31 powierzchnia objęta ogniem wynosiła 1425 m2, a o godz. 18.36 - 7000 m2 hali.

O godz. 19.02 zaczął pękać strop i rozchylać płyty ścienne. Zawalenie się stropu nad częścią magazynu opakowań zostało prawdopodobnie zapoczątkowane od na-rożnika południowo-wschodniego hali a następnie dopiero uległ zawaleniu strop nad częścią hali przyległą do rampy kolejowej.

W okolicznościach powyższych, dowodzący podjął słuszną decyzję natychmiasto-wego wycofania wszystkich, sił i środków z tej części hali i zajęcia stanowisk od stro-ny północnej i południowej. Bezpośrednio po wycofaniu sekcji gaśniczych nastąpiło gwałtowne zawalenie się stropu.

O godz. 19.05 nastąpiło zawalenie się ściany od strony wschodniej w chwili roz-wijania się przybyłych sekcji wojskowych straży pożarnych. W tym czasie kontuzji doznał strażak z jednostki WP w Toruniu. Zawał, który nastąpił w okresie 19.02-19.05 objął powierzchnię 11570 m2 tj. ok. 1/4 całego budynku, którego łączna po-wierzchnia wynosiła 50670 m2. W tym czasie popo-wierzchnia objęta pożarem wynosiła 7980 m2

WPAD w Bydgoszczy zadysponowały 4 ciężkie samochody gaśnicze z Włocław-ka, Bydgoszczy i Grudziądza i 5 sekcji zakładowych, ochotniczych i wojskowych straży pożarnych, a także jednostkę WP z przeznaczeniem do ewakuacji magazynu torlenu.

Pomimo zawalenia się konstrukcji, pożar rozprzestrzeniał się dalej i o godz. 20.15 obejmował - 14800 m2 powierzchni obiektu.

Przybyły ok. 19.02 do pożaru Z-ca Komendanta MKSP w Toruniu, przejął kie-rownictwo akcji i po zapoznaniu się z sytuacją wydał rozkaz wycofania wszystkich stanowisk gaśniczych od strony wschodniej, ze względu na możliwość zawalenia się konstrukcji magazynu opakowań i szpul. W wyniku runięcia stropu i niektórych ścian utworzyły się drogi rozprzestrzeniania się ognia do pomieszczeń przyległych do pa-lącej się hali.

Działania gaśnicze prowadzone były bezpośrednio tam, gdzie był naturalny dostęp lub też przez otwory wykonane w stropie dachowym i ścianach.

Kierownik akcji zażądał dodatkowo samochodów wyposażonych w zbiorniki wod-ne, ze względu na obniżenie ciśnienia w sieci hydrantowej. WPAD od godz. 19.10 skierował do pożaru dalszych 9 sekcji z dodatkowym sprzętem p. gaz.-dym.

O godz. 19.30 do pożaru wyjechali zastępca Przewodniczącego Prezydium Woje-wódzkiej Rady Narodowej oraz zastępca Komendanta Wojewódzkiego Straży Pożar-nych płk poż. Tadeusz Matuszewski.

O godz. 19.50 kierownik akcji zażądał dosłania drabin samochodowych, a o godz.

19.55 zażądano dosłania środków pianotwórczych, w związku z czym, z rezerwy wojewódzkiej zadysponowano 4 t meteoru i 5 t deteoru.

Ogółem do godz. 22.15 pracowały na trzech OB 44 jednostki podając ogółem 70 prądów gaśniczymi, w tym 6 z działek wodno - pianowych.

Od godz. 22.00 na wszystkich odcinkach pożar zlokalizowano, nie pozwalając na przesunięcie się frontu ognia na dalszą powierzchnię hali.

Kierownik akcji zażądał w tym czasie agregatów oświetleniowych oraz rezerwy materiałów pędnych i smarów. Żołnierze z Wyższej Ofi cerskiej Szkoły Wojsk Rakie-towych, w liczbie 240, ewakuowali zagrożone magazyny.

Około godz. 21.40 główny specjalista d/s prewencji przeciwpożarowej „Elany”

zameldował kierownictwu akcji o powstałym zagrożeniu wydziału DMT. Zagrożenie to wynikło z przerwania procesu technologicznego skutkiem wyłączenia dopływu prądu elektrycznego i pary, przy pozostawionym medium w instalacji zaliczonej do II kategorii zagrożenia wybuchem. Bezzwłocznie zorganizowano zabezpieczenie urzą-dzeń DMT przez uruchomienie instalacji zraszaczowej i podanie piany do półstałej pianowej instalacji gaśniczej.

W tym czasie CPAD zadysponował wsparcie złożone z 2 ciężkich samochodów gaśniczych i drabiny samochodowej z Mazowieckich Zakładów Rafi neryjnych i Pe-trochemicznych w Płocku.

W dokumencie Była taka akcja… (Stron 24-27)