• Nie Znaleziono Wyników

Ważniejsze wnioski

W dokumencie Była taka akcja… (Stron 89-92)

1. Wielość spółek Grupy PKP o różnym zakresie zadań powodowała w pierw-szej fazie akcji poważne problemy z nawiązaniem kontaktów z właściwymi osoba-mi funkcyjnyosoba-mi mogącyosoba-mi podejmować decyzje. W każdym węźle PKP powinna istnieć komisja czy też grupa operacyjna złożona z przedstawicieli poszczególnych spółek, którzy dysponowaliby pełnią kompetencji wymaganych w obliczu różnorod-nych zagrożeń oraz sytuacji kryzysowych. Sposób gwarantujący organizacji zespołu powinien gwarantować jego zbiórkę w trybie alarmowym niezależnie od absencji urlopowej.

2. Szczęście sprzyja przygotowanym. Zaowocowało wyszkolenie, przywiązywa-nie właściwej wagi do zasad taktyki i środków ostrożności. Przy tak dużej skali za-grożenia nie było rannych, a tylko jeden lekko poszkodowany strażak.

3. Rodzaj płonących substancji i intensywność palenia wymagały podania z dużą wydajnością piany gaśniczej. Aby zapewnić ciągłość podawania środka gaśnicze-go i nie zaprzepaścić efektów prowadzonych działań, konieczne było sprowadzenie dużych zapasów chemicznych środków pianotwórczych spoza Białegostoku, a na-wet z sąsiednich województw.

4. Skład sztab akcji powinien być stały i składać się z doświadczonych, opera-tywnych funkcjonariuszy, dobrze znających siatkę zadań akcji ratowniczej. Pod-czas wszystkich większych ćwiczeń ratowniczych należy kłaść szczególny nacisk na właściwą strukturę i jakość dowodzenia, organizację łączności i pracę sztabu, w tym prognozowanie sytuacji oraz kalkulację sił i środków. Jak powszechnie wiado-mo, nawet ćwiczenia małych sił i środków mogą być dobrym pretekstem do roz-winięcia sztabu i postawienia przed nim określonych problemów do rozwiązania.

5. Sprawdził się system alarmowania, dysponowania i dojazdu alarmowego cen-tralnego odwodu operacyjnego KSRG. Potrzebne zastępy, w tym kwatermistrzow-skie z zapasem środka pianotwórczego, dotarły na miejsce zdarzenia w odpowied-niej fazie akcji.

6. Sprawny przebieg działań wynikał ze zbudowanej od początku akcji właściwej struktury dowodzenia, wykorzystania doświadczonej kadry, właściwej organizacji łączności radiowej (zwłaszcza z przydzielenia kanałów już na wstępie) oraz duże-go zaangażowania i determinacji nie tylko strażaków, lecz także współdziałających służb i instytucji.

7. Przy stosunkowo niewielkiej powierzchni terenu akcji w pełni wystarczające okazało się użycie przez sztab akcji sześciu radiotelefonów przenośnych – każdy z nich przełączony był jednak na inny kanał. Zapewniało to nasłuch całej korespon-dencji toczącej się na miejscu działań (oraz między kierownictwem akcji i stanowi-skiem kierowania), dawało też możliwość nawiązania łączności z każdym funkcyj-nym.

8. W chwilach spiętrzenia przyjazdów sił spoza województwa podlaskiego zdarzały się sytuacje, gdy przybyły zastęp musiał oczekiwać na wskazanie zadań i miejsca ich wykonywania. Choć mogło to być irytujące dla pojedynczych zastę-pów, dla samej akcji to sytuacja korzystniejsza niż samorzutne rozpoczęcie działań i konieczność późniejszej zmiany pozycji.

9. Punkt przyjęcia sił i środków powinien znajdować się nie w miejscu bezpośred-nio przyległym do terenu akcji, lecz przy trasie dojazdu, np. kilkaset metrów przed miejscem zdarzenia, aby uniemożliwić zastępom spontaniczne wejście do działań (co mogłoby mieć miejsce w przypadku chwilowego spiętrzenia zadań wykony-wanych przez funkcyjnych tego punktu). Funkcyjni punktu przyjęcia powinni być oznakowani (np. ubrani w kamizelki z napisem). Najlepiej, gdyby podczas dużej ak-cji oprócz odpowiednich druków do ewidenak-cji sił i środków mieli do dyspozyak-cji lap-top i oprogramowanie (Excel, SWD) umożliwiające szybkie wprowadzenie danych do bazy i jej wykorzystanie. Dałoby im to pełną orientację w liczbie i rodzaju samo-chodów, zasobach innego sprzętu, a także liczbie ratowników na miejscu zdarzenia.

10. WSKR powinien informować dojeżdżające zastępy o konieczności nawiązy-wania łączności na wskazanym kanale z punktem przyjęcia sił oraz o lokalizacji tego punktu.

11. Sprawdziły się „Karty przeciwpożarowych zbiorników wody” prowadzo-ne przez Komendę Miejską PSP w Białymstoku. Każdy taki dokument zawiera m.in. szkic sytuacyjny i fotografi e, charakterystykę zbiornika, informacje o dojeź-dzie, współrzędne GPS i opis możliwości poboru wody o różnych porach roku.

12. Jeżeli zastępom spoza miasta wyznacza się takie zadania, jak np. dowożenie wody, należy liczyć się z koniecznością zapewnienia im na początku akcji przewodni-ków lub pilotowania (można np. zwrócić się do Policji lub Straży Miejskiej), aby unik-nąć błądzenia i wynikających stąd opóźnień. Dobrym rozwiązaniem jest sporządzenie dla nich (nawet odręcznie) „karty dojazdowej” ze wskazówkami dotyczącymi trasy.

13. W takich zdarzeniach ważna jest prawidłowa asekuracja strażaków. Duże ryzyko oparzeń, zranień odłamkami, wywrócenia się na podłożu pełnym metalo-wych elementów infrastruktury kolejowej, wpadnięcia do zagłębienia wypełnione-go cieczą ropopochodną powodują, że niedopuszczalne jest prowadzenie działań w strefi e zagrożenia w pojedynkę. To szczególnie ważne, gdy teren działań pełen jest zaułków utworzonych przez spiętrzone wagony itp. Przydatne może być rów-nież włączenie sygnalizatorów bezruchu.

W poniedziałek przed świtem rozdzwonił się mój telefon. Pierwszy odezwał się dyrektor oddziału TVN 24 w Białymstoku. Na pytanie, czy wiem coś o wypadku cystern kolejo-wych i ich pożarze, odpowiedziałem zgodnie z prawdą, że nie. Za-dzwoniłem do WSKR po niezbędne informacje. W drodze do komendy telefon nie milkł już na dobre. Kolejne dane spływały ze stanowiska kierowania.

W jednostce czekały na mnie dalsze informacje – pożar obejmował wówczas siedem cystern. Z rzecznikiem KM PSP w Białymstoku mł. bryg. Pawłem Ostrow-skim ustaliłem, że spotkamy się na miejscu akcji. Dotarłem tam tuż po wybuchu cysterny, czyli około 7.20.

Droga na miejsce poważniejszych działań wymaga czasami wiele trudu. W tej konkretnej sytuacji mieliśmy dość blisko, ale dojazd i tak zajął nam grubo ponad godzinę. Gdy trzeba pokonać jeszcze całe województwo, trzeba doliczyć kolejną lub dwie. Trudno się zatem dziwić, że w wielu podobnych sytuacjach dziennikarze są na miejscu przed nami. Informacje zebrane bezpośrednio przez nich z rejonu często różnią się od tych przekazanych przez stanowiska kierowania PSP różnych szczebli. Niejednokrotnie nasycone są emocjami.

W dokumencie Była taka akcja… (Stron 89-92)