• Nie Znaleziono Wyników

Pożar i przebieg akcji ratowniczej

W dokumencie Była taka akcja… (Stron 32-38)

Nieszczęście zdarzyło się dnia 26 czerwca, a jego przyczyną było wyładowanie atmosferyczne w zbiornik nr 251. Ok. godz. 19,50 ze strażnicy zauważono kilkudzie-sięciometrowy słup ognia w rejonie zbiorników magazynowych z ropą naftową. Do akcji wyjechała zmiana służbowa w sile ok. 20 ludzi. Zadysponowano 4 samochody gaśnicze oraz działka wodno-pianowe o wydajności 2400 l/min. W chwili wejścia do akcji palił się uszkodzony zbiornik nr 251 oraz ropa rozlana w jego obwałowaniu w ilości ok. 30% zawartości zbiornika, na powierzchni ok. 2500 m². podjęto obronę zbiorników sąsiednich oraz bezpośrednie natarcie na palącą się ropę w obwałowaniu i zbiornik nr 251. Pierwsze rozwinięcie zgodne było z ustalonym uprzednio planem obrony oraz założeniami wcześniejszych ćwiczeń na tym obiekcie podejmowanych przez zakładową straż pożarną.

Ryc. 1 - Szkic sytuacyjny pierwszej fazy akcji przed wyrzutem ropy

Przybywają jednostki I i II rzutu – zawodowe i ochotnicze z terenu powiatu i mia-sta Bielsko-Biała. Niektóre ochotnicze straże pożarne oraz przybyłe do pożaru dru-żyny pożarnicze zakładowych oddziałów samoobrony resortu przemysłu chemicz-nego będące na zgrupowaniu w Mikuszowicach, wchodziły do akcji samorzutnie, nie czekając na dyspozycje dowodzącego. Dysponowane zostają do akcji jednostki z ciężkim sprzętem do podawania piany (głównie z zakładów chemicznych) z terenu województwa katowickiego i krakowskiego.

Niesprawne stałe i półstałe instalacje gaśnicze oraz niedostateczna ilość sprzętu do podawania środków gaśniczych z dalszych odległości, zmuszały strażaków do działań z bez-pośredniej odległości od obiektów, tj. z wałów, a nawet z terenu obwa-łowania.

Nieszczelności w wale w miejscu przejścia rurociągu technologicznego powo-dowały, że płonąca ropa przedostawała się na tacę sąsiedniego zbiornika (252).

W miejscu tym sypano ziemię i układano worki z piaskiem. Do tych zadań skierowa-no żołnierzy WP, strażaków ochotników oraz pracowników zakładu. konieczne było też usunięcie cystern nie tylko z frontu odbioru ropy, ale z całego zakładu. ostatecznie z rejonu zagrożenia usunięto 32 cysterny, w tym 9 wypełnionych ropą.

Ok. godziny 1.00 w akcji ratowniczej brało udział 18 sekcji zawodowych i 24 sekcje ochotniczych straży pożarnych z terenu województw: katowickiego,

krakow-skiego i opolkrakow-skiego. Do gaszenia użyto już 40,5 tony środków pianotwórczych. Tacę i zbiornik palące się gaszono 3 prądami piany ciężkiej z działek, 1 prąd piany lekkiej z agregatu i prądy piany średniej. Trzy sąsiednie zbiorniki chłodzono, w tym:

• nr 252 – 1 prądem piany ciężkiej z działka, 3 prądami piany ciężkiej z działek samochodowych, 7 prądami wody (w tym jeden z drabiny mechanicznej) i 1 prądem piany lekkiej w miejscu przecieku,

• nr 253 – 1 prądem piany ciężkiej z działka na samochodzie i 6 prądami wody,

• nr 254 – 8 prądami wody.

Załoga zakładu awaryjnie wyłączyła z ruchu instalacje produkcyjne, wypełniła je parą wodną z obiegu technologicznego i uruchomiła parowe instalacje gaśnicze.

Przyjęta koncepcja działań była słuszna. Stała kontrola (przez dotyk ręką) wyka-zywała, że zbiorniki nie nagrzewały się. Nie udawało się jednak ugasić palącej się ropy w zbiorniku 251 i w jego obwałowaniu. Wynikało to z braku dostatecznej ilo-ści sprzętu do podawania piany (działek pianowych, rur wylewowych, pomp dużej wydajności) oraz środków piano-twórczych), a także z przerw w podawaniu piany (będących efektem konstrukcji pojemników, każdy ważący 200 kg, w których trzeba było wykonywać otwory i przekładać zasysacze), oraz różnej jej jakości.

Fot. 1 - Zagrożenie pożarowe wynikające z usytuowania zbiorników z ABT Przez 5 godzin działań skutecznie broniono sąsiedztwo i zmniejszono o połowę powierzchnię palącej się ropy przez pokrycie jej pianą. Mimo trudności przewidy-wano ugaszenie pożaru po wejściu do akcji zadysponowanych dalszych jednostek z ciężkim sprzętem gaśniczym.

Tymczasem, ku ogólnemu zaskoczeniu o godz. 1.20 nastąpił gwałtowny wyrzut palącej się ropy ze zbiornika 251, w różnych kierunkach na odległość od 90 do 250 m (stwierdzono, że na dnie zbiornika znajdowała się „poduszka wodna” o grubo-ści ok. 20 cm, zawierająca ok. 150 ton wody, natomiast znajdująca się w zbiorniku

ropa posiadała wysoki wskaźnik lepkości wynoszący 0,8 cm²/sek. i była nieustan-nie podgrzewana na styku ropa-woda). W kilkanaście sekund późnieustan-niej wybuch zbior-nik nr 254, w którym znajdowała się najmniejsza ilość ropy – ok. 2200 ton. To też kolejny wyrzut ropy. Większość uczestników akcji, opuszczając swe stanowiska i pozostawiając sprzęt zdołała się uratować. Zginęli wszyscy, którzy znajdowali się w obrębie obwałowań zbiorników, jak również kilka osób będących przy wałach po ich zewnętrznej stronie. Powstaje panika i w efekcie jednostki uczestniczące w akcji opuściły teren zakładu. Akcja została zdezorganizowana. Pożar zagrażał już nie tylko całemu zakładowi, ale i miastu.

Niezwykle wysoko ocenić trzeba służbę medyczno-sanitarną. Rannych i poparzo-nych odwieziono do okoliczpoparzo-nych szpitali, zapewniając im należytą opiekę lekarską.

Przez cały czas akcji pełniony był dyżur przez personel medyczny. Zarezerwowano odpowiednią ilość miejsc w szpitalach, odpowiednie ilości krwi, plazmy i leków.

Pierwsi do zorganizowania działań ratowniczych przystąpili ofi cerowie z kierow-nictwa akcji i kierownictwo zakładu. Do akcji wprowadzano przybywające nowe jednostki straży, dysponowane przez CPAD KGSP. Do godz. 1.50 pracowało tam 8 sekcji zawodowych i 5 sekcji ochotniczych straży pożarnych, a w godzinach 2.30 – 2.58 przybyło dalszych 21 sekcji.

Trzeba przyznać, że mimo wielu utrudnień (wybuchów, ofi ar w ludziach, wąskich i grząskich przejść, paniki i dezorganizacji) pożar zlokalizowano w stosunkowo krótkim czasie. Ugaszono wodą płonący częściowo oddział ABT oraz zahamowano z pomocą grupy żołnierzy, posługując się workami z ziemią okrzemkową i pyłem kopalnianym, rozprzestrzenianie się pożaru u wylotu frontu odbioru ropy.

Przybywające jednostki przystąpiły do likwidacji nowo powstałych pożarów poza terenem obwałowania zbiorników. Główne uderzenie skierowano na ugaszenie po-żaru budynku magazynu technicznego, zlokalizowanie ognia na linii frontu odbioru ropy, oraz obronę zbiorników z etyliną i kotłowni. Na kilku odcinkach usypywano wały ochronne.

W nocy, przy czynnym udziale funkcjonariuszy milicji, rozpoczęto ewakuację osób zamieszkujących budynki usytuowane w pobliżu zakładu. Władze administra-cyjne zapewniły ewakuowanym kwatery zastępcze.

Do godz. 7.00 dnia 27 czerwca zlikwidowano pożary we wszystkich obiektach i urządzeniach z wyjątkiem pompowni, którą ugaszono o godz. 10.00 oraz frontu od-bioru ropy, gdzie pożar ugaszono ok. godz. 17.00. akcją dowodził płk poż. Stanisław Komorowski – komendant wojewódzki SP.

Zdecydowano o ściągnięciu dalszych sił. Do godz. 14.00 tego dnia do pożaru przy-było łącznie 89 sekcji, w tym 3 z Czechosłowacji. Zgromadzono około 57 ton środ-ków pianotwórczych. W bezpośrednim natarciu zaangażowano 28 sekcji, pozostałe wykonywały zadania pomocnicze oraz stanowiły podmianę dla załóg włączonych do akcji. Dla ratowników uruchomiono stołówkę zakładową, w której przez cały czas działań wydawano posiłki.

Stopniowo udało się sprowadzić pożar do granic obwałowania zbiorników, a tym samym stworzyć warunki do przygotowania natarcia na palące się zbiorniki. Cią-gle borykano się z problemem braku odpowiedniej ilości środków pianotwórczych.

Do ugaszenia zbiorników i powierzchni ich obwałowań potrzeba było ok. 100 ton tychże oraz ok. 50 ton w rezerwie. Tymczasem w dyspozycji kierownictwa akcji było ich ok. 57 ton, którą to ilość rezerwowano do gaszenia ewentualnych nowych ognisk pożaru.

Ok. godz. 14.00 nastąpiło rozszczelnienie zbiornika nr 252 i gwałtowny wypływ ropy do obwałowania. Wobec braku środków do natarcia podjęto obronę przed ewen-tualnym rozszerzeniem się pożaru. Chłodzono sąsiedztwo, sypano wały ochronne na drogach wewnętrznych zakładu oraz uzupełniano zasoby wodne zbiorników prze-ciwpożarowych. Nadal ściągano z terenu kraju sekcje z ciężkim sprzętem gaśniczym i chemiczne środki gaśnicze. dalszą pomoc świadczyła też Czechosłowacja.

28 czerwca o godz. 11.00 odbyła się narada wszystkich wyższych ofi cerów po-żarnictwa pod przewodnictwem płk. poż. Andrzeja Gatlika (zastępcy komendanta głównego), na której przeanalizowano sytuację i wypracowano koncepcję dalszych działań.

Cały teren akcji potraktowano jako jedną strefę działania. Zdecydowano o uży-ciu i wykorzystaniu środków gaśniczych, rozmieszczeniu sił i środków oraz ustalono priorytety postępowania. Określono zasady organizacji akcji wyznaczając zarazem dowódców odpowiedzialnych za realizację zadań. Z całego kraju ściągano niezbędny sprzęt i środki gaśnicze. Przygotowywano się do generalnego natarcia.

W dniu 29 czerwca o godz. 1.20 nastąpił gwałtowny wyrzut ropy ze zbiornika nr 252, co stworzyło trudną sytuację zmuszającą niektóre pododdziały do wycofania się z zajmowanych stanowisk. Dzięki ustawieniu jednostek w strefach bezpiecznych i zajęcia wielu stanowisk gaśniczych, jako bezobsługowych, co pozwalało na mi-nimalizację ilości obsługi, tym razem nie było ofi ar w ludziach. Pożar utrzymywał się w obwałowaniach. Po powrocie jednostek na swe stanowiska podjęto jeszcze in-tensywniejsze chłodzenie zbiorników. W efekcie ok. godziny 2.20 sytuacja została opanowana.

Ryc. 2. Szkic sytuacyjny obrazujący stan po wypływie ropy

W dalszym ciągu ściągano dalsze jednostki z terenu kraju. Wielką pomoc okazały jednostki milicji obywatelskiej, które pilotowały przybywające jednostki, zabezpie-czały trasy przejazdu, dzięki czemu nie odnotowano żadnego wypadku. Funkcjona-riusze MO dokonywali też na bieżąco bilansu przysyłanych na miejsce akcji środków gaśniczych i rzekazywali meldunki do kierownictwa akcji.

Szczegółowy plan działania omówiony został na krótkiej naradzie roboczej, w której uczestniczyli sekretarz KC PZPR Stanisław Kania i Wiceminister Spraw Wewnętrznych Bogusław Stachura.

W godzinach od 11.00 do 13.00 jednostki straży pożarnych zajmowały wyznaczo-ne stanowiska bojowe. Stosownie do przyjętej koncepcji rozmieszczano sprzęt do podawania środków gaśniczych. na odprawie załóg odcinków bojowych, dowódcy zapoznawali uczestników akcji z planem natarcia oraz uprzedzili o grożącym niebez-pieczeństwie.

Warunki atmosferyczne nie były korzystne: duże zachmurzenie z przelotnymi opa-dami, wiatry umiarkowane, a kresami silne. Wiatr utrudniał skuteczne podanie środ-ków gaśniczych. wystąpiły komplikacje z podaniem proszśrod-ków gaśniczych, wobec czego samochody proszkowe wycofano do odwodów.

Początek natarcia wyznaczono na godzinę 15.10. Na znak dany poprzez megafony przez dowódcę akcji płk. S. Komorowskiego ze wszystkich stron płonących zbior-ników i tac zaczęto podawać pianę. Nie obyło się bez kłopotów, w czym znaczący udział miał wiatr, nie pozwalający na równomierne ułożenie warstw piany lekkiej.

Zmniejszał też zasięg strumieni piany ciężkiej.

Główne uderzenie skierowano na płonący zbiornik nr 253, kierując 3 strumienie piany na główny wypływ ropy z uszkodzonych rurociągów technologicznych. Gasze-nie ognia w tym punkcie trwało ok. 15 minut, gdyż następowały wtórne zapalenia.

Po ugaszeniu tych ognisk podjęto chłodzenie zbiornika. Przemieszczono działka i po kilku minutach ugaszono też pożar po drugiej stronie zbiornika. Teraz przystąpiono do natarcia na zbiornik nr 252. Około godz. 16.15 pożar tego zbiornika został zlikwi-dowany. Jeszcze do godziny 17.00 prowadzono jego chłodzenie. W tym samym cza-sie tace zbiorników oraz same zbiorniki nr 251 i 254 zostały pokryte warstwą piany.

Pożar trwający ok. 69 godzin został opanowany.

Fot. 2 - Natarcie końcowe przy użyciu piany

30 lipca o godz. 19.30 w zbiorniku nr 251 stwierdzono żarzenie się związków pi-roforycznych. Natychmiast sekcje pozostawione do zabezpieczenia zakładu przystą-piły do likwidacji niebezpieczeństwa. Zadysponowano dalsze jednostki dysponujące ciężkim sprzętem. Główny wysiłek skierowano na obronę obwałowań zbiorników nr 252 i 253, w których obwałowaniach znajdowała się ropa naftowa do wysokości 1 m. Nie prowadzono natarcia na żarzące się ciężkie frakcje ropy w zbiorniku nr 251.

W dniu 1 lipca o godzinie 0.10 nastąpiło gwałtowne zapalenia się ropy w tym zbiorniku. Podjęto intensywne chłodzenie parującego zbiornika nr 252 i skoncen-trowane natarcie na palący się zbiornik. W wyniku skutecznie prowadzonej akcji, o godz. 3.15 pożar został ugaszony. Jeszcze do godz. 5.00 trwały działania ochła-dzające teren pożaru. W tym momencie na terenie akcji było ogółem 39 sekcji, w tym 6 z Czechosłowacji. Dla zabezpieczenia terenu zakładu i niedopuszczenia do wtórnych zapłonów pozostawiono do dyspozycji przedstawicieli resortu chemii 6 sekcji ze sprzętem ciężkim. Jeszcze prowadzono chłodzenie zbiorników. Dnia 2 lipca w godzinach rannych załoga zakładu przystąpiła do odpompowywania ropy z tac i zbiorników.

W dokumencie Była taka akcja… (Stron 32-38)