• Nie Znaleziono Wyników

Halina Ziembińska (1951-2006)

W dokumencie Kultura koszalińska : almanach 2006 (Stron 161-164)

... tam na obłoku hen, nie zapominaj nas, niech ci się wieczny sen rozjaśnia raz po raz.

(Agnieszka Osiecka Pożegnianie z poetką) Halina Ziembińska – żona, matka, babcia, przyjaciółka, aktorka i pani profesor „Studia Po-ezji i Piosenki”. Wcieliła się w wiele ról, tak na de-skach teatru, jak i na scenie życia.

Urodziła się 17 kwietnia 1951 roku w Głogo-wie. Tam spędziła dzieciństwo i wczesną mło-dość. Często wracała wspomnieniami do ro-dzinnego domu i do matki, którą bardzo kocha-ła i którą opiekowakocha-ła się w trakcie choroby,

to-się wcieliła w 1984 roku, w przedstawieniu wy-reżyserowanym przez Jerzego Wróblewskiego w Teatrze im. Stefana Jaracza w Olsztynie. Spotka-nie Haliny i Krzysztofa przyniosło zmiany Spotka-nie tyl-ko w sferze zawodowej, ale także w uczuciowej.

Ona i On wszyst-kich poczynaniach zawodowych: aktor-stwie, reżyserii i w pełnieniu funkcji dyrekto-ra teatrów. Był dla Niej autorytetem nie tylko w kwestiach dotyczących sztuki, ale także w ży-ciu codziennym. Obdarzała go ogromnym sza-cunkiem, często przytaczając jego wypowiedzi.

Opiekowała się nim w trudnych chwilach cho-roby. Bała się zostać sama - odeszła pierwsza...

Gdy słowa gasną Nie pytaj czemu Los chciał to odebrać im Daj ciszy zasnąć Niech otuli ich jak dym ...Historii kres

i kilka tych niemądrych łez...

...

Nie wstydź się łez...

(Jonasz Kofta Love story)

Pasją Haliny, poza sztuką, było żeglowanie.

Zawsze z zachwytem opowiadała o ukocha-nych Mazurach, gdzie razem z mężem spędza-ła wakacje na łódce. Kochaspędza-ła zwierzęta. Kocha-ła przyrodę, kochaKocha-ła ludzi, kochaKocha-ła życie. Mia-ła wiele wspaniałych planów na przyszłość,

za-równo zawodową jak i tę codzienną. W 2007 roku obchodziłaby 35-lecie pracy artystycznej.

Śmierć przyszła po Nią nagle, tuż przed Wigilią Bożego Narodzenia.

Staniemy tak sobie jak w lustrach ty - moje życie, i ja,

i może to będzie szósta - a może przejedzie sto dwa...

„Niebrzydka z was dwojga jest para” - śmierć powie ścierając z nas kurz.

Ja na to powiem: „Sen, mara”...

A życie: „już”.

(Agnieszka Osiecka Zesłowiczenie)

Zanim wybrzmiał trzeci dzwonek przed ostatnim spektaklem życia, Halina Ziembińska spędziła wiele lat na deskach teatru. W latach 1980-1984 pracowała w Teatrze Dramatycznym im. Węgierki w Białymstoku. Kolejnych sześć lat spędziła w Teatrze Dramatycznym im. Stefana Jaracza w Olsztynie. Na początku lat dziewięć-dziesiątych występowała na scenie słupskiej, a w 1992 roku została aktorką Bałtyckiego Te-atru Dramatycznego im. Juliusza Słowackiego w Koszalinie. Na scenie koszalińskiej mogliśmy ją oglądać w wielu sztukach, m.in. w: Antygonie, Karmanioli, Bogu, Betlejem Polskim, Ani z Zielone-go Wzgórza, Romeo i Julii, Peer Gyncie, Świętosz-ku, Królowej Śniegu, Awanturze o Basię, Ballady-nie, Zbrodni i karze, Ślubach panieńskich, Słudze dwóch panów i Śnie Podszewki. Ostatnie przed-stawienie, w którym, zagrała to Lato Muminków czyli narzeczone lwa. To nie przypadek, że Hali-na, która tak bardzo kochała dzieci, właśnie im, poprzez swoją ostatnią kreację dostarczyła ty-le radości. Wszyscy koty-ledzy z teatru odczuwa-ją brak Haliny, przede wszystkim jej ogromnego ciepła. Żanetta Gruszczyńska-Ogonowska, któ-ra weszła za Halinkę do Muminków, w tktó-rakcie jednego z przedstawień powiedziała - Po pro-stu za nią tęsknię. Tak, my wszyscy bardzo tęsk-nimy...

Czasem zanuć sobie do nas od niechcenia, do widzenia, do widzenia, do widzenia,

my po kilku długich zimach i jesieniach zasiądziemy obok ciebie, do widzenia.

(Agnieszka Osiecka Pożegnanie z poetką) W 1997 roku wraz z Krzysztofem założyła Studio Poezji i Piosenki działające przy Miej-skim Ośrodku Kultury w Koszalinie. Wychowan-ków Studia państwo Ziembińscy traktowali jak swoje dzieci, dbając zarówno o ich rozwój ar-tystyczny, jak i intelektualno-duchowy. Starali się wychować nie tylko wspaniałych artystów, ale także wspaniałych ludzi. Halina zajmowa-ła się też wszystkimi sprawami organizacyjny-mi, umożliwiając tym samym Krzysztofowi od-danie się wyłącznie sprawom sztuki. Niedawno Krzysztof przyznał, że nawet nie zdawał sobie sprawy z tego, jak wiele rzeczy Halina potrafi-ła zapotrafi-łatwić, kryjąc się odrobinę w cieniu - rze-czy istotnych, trudnych i wymagających czasu, uporu i poświęcenia. Z łezką w oku wspomina-my prograwspomina-my artystyczne Studia. Pierwszy po-święcony był twórczości Agnieszki Osieckiej.

W drugim mogliśmy wysłuchać wierszy i piose-nek Jonasza Kofty. W kolejnym bawiły nas ske-cze i piosenki z Kabaretu Starszych Panów, na-stępnie mogliśmy przypomnieć sobie utwory Czesława Niemena, i inne. Wielu spośród ab-solwentów Studia zawodowo zajmuje się pra-cą artystyczną i z pewnością niejeden spośród teraźniejszych uczniów wkroczy na drogę sztu-ki. Obecnie zajęcia prowadzi wychowanka Stu-dia, asystentka Krzysztofa i przyjaciółka Haliny - Ewa Czapik-Kowalewska wraz ze swoim

mę-żem Rafałem. W kwietniu miał się odbyć uro-czysty koncert z okazji dziesięciolecia, do które-go Halina z radością się przyktóre-gotowywała. Kon-cert odbędzie się, tylko nie w kwietniu, a w paź-dzierniku i nie będzie na nim tej, która być po-winna. Nie będzie w sensie fizycznym, namacal-nym, bo Jej duch z całą pewnością tam zagości.

Cząstka Jej będzie też w każdym wychowan-ku, cząstka tego, co nosiła w sobie i co zechcia-ła przekazać. Trudno pogodzić się z tym, że tak szybko odeszła...

Życie, kochanie, trwa tyle, co taniec, fandango, bolero, bibop,

manna, hosanna, różaniec i szaniec, i jazda, i basta, i stop.

(Agnieszka Osiecka Niech żyje bal)

Za swoją pracę artystyczną została wyróżnio-na odzwyróżnio-naczeniem Zasłużonego Działacza Kul-tury oraz Srebrnym Krzyżem Zasługi. Nagrodę za swoje życie odbierze tam, dokąd się udała.

Halina Ziembińska - żona, matka, babcia, pani profesor, aktorka, a nade wszystko ciepły wspa-niały człowiek. Kochana Halinko...

Pozostaniesz w naszych sercach i marzeniach, do widzenia, do widzenia, do widzenia...

(Agnieszka Osiecka Pożegnanie z poetką)

Katarzyna Dolega-Peka

fot. archiwum rodzinne

Kalendarium

ważniejszych wydarzeń

W dokumencie Kultura koszalińska : almanach 2006 (Stron 161-164)