• Nie Znaleziono Wyników

ROZDZIAŁ I. NIERÓWNOŚCI SPOŁECZNE I ICH REPRODUKCJA W IDEOLOGIACH

2.3 Lewica

W wielu współczesnych opracowaniach socjologicznych lub politologicznych kwestionuje się sens opisywania współczesnej polityki za pomocą tradycyjnego podziału na prawicę i lewicę. Przykładem może być spór między Anthonym Giddensem, a Norberto Bobbio dotyczący tej problematyki i adekwatności aplikacji diady prawica-lewica do opisu dzisiejszych ruchów politycznych. Brytyjski socjolog uważa, że współcześnie wykrystalizowały się nowe linie podziału wykraczające poza tradycyjny schemat, z kolei Bobbio zwraca uwagę, że w wielu kwestiach opis rzeczywistości był i będzie dychotomiczny, a podział lewica-prawica opisuje tę dychotomiczność w sposób równie dobry jak inne kategorie pojęciowe (Bobbio 1998, Giddens 2001, Dzwończyk 2004, Sielski 2004). W jego opinii stosunek do egalitaryzmu jest nadal uniwersalną, fundamentalną i tradycyjną osią podziału.

Wydaje się, że w przypadku analizy postaw wobec nierówności społecznych, użycie ogólnego pojęcia lewica na określenie wielonurtowego ruchu politycznego o określonym

stosunku do egalitaryzmu jest zasadne. Od czasu gdy pojęcie lewica po Wielkiej Rewolucji Francuskiej weszło do języka debaty publicznej, określa się tym mianem wszelkie ruchy polityczne, orientujące się na egalitarną wizję społeczeństwa oraz podkreślające znaczenie wspólnoty w życiu ludzi i społeczeństw. Marksiści, komuniści, socjaliści, socjaldemokraci podkreślali wagę równości, sprawiedliwości społecznej oraz wspólnoty, różniąc się rzecz jasna w definiowaniu sposobów ich osiągania jak i radykalizmem postulatów. Uważali, że państwo poprzez system prawny powinno w imię dobra społeczeństwa interweniować w mechanizmy gry rynkowej, regulować ją, przekształcając system gospodarczy w celu poprawienia dobrobytu jak najliczniejszych jednostek. Tym samym przykładali mniejszą niż liberałowie wagę do idei wolności, uznając niemożność jej faktycznego zrealizowania przy istnieniu znacznych nierówności, dających uprzywilejowaną pozycję i status polityczny lepiej sytuowanym segmentom społeczeństwa. Zagwarantowanie wolności jest ważne tylko w przypadku, gdy jest to wolność realna, nie ograniczana brakiem dóbr materialnych. Jedynie wówczas jednostki mogą rzeczywiście z niej korzystać (Buksiński 2006: 214).

Formatywna dla lewicy teoria Marksa dała podwaliny także współczesnej, socjologicznej nauce o stratyfikacji społecznej. Szersze jej omówienie znajdzie się w rozdziale o socjologicznych teoriach nierówności społecznych. Tu warto zwrócić uwagę na fakt, iż zaproponowany przez Marksa opis rzeczywistości społecznej w kategoriach klasowych organizował przez dziesięciolecia sposób myślenia o społeczeństwie przedstawicieli lewicy. Niezależnie, czy były to komunistyczne postulaty budowy społeczeństwa bezklasowego, czy socjaldemokratyczne – przez Heywooda wiązane z Weberowskim opisem klas społecznych, postulujące poprawę sytuacji najsłabszych poprzez solidarny wysiłek reszty społeczeństwa. Lewica zrodziła się w początkach dziewiętnastego wieku, kluczowy dla niej był sprzeciw wobec leseferyzmu oraz konsekwencji społecznych rozwijającego się kapitalizmu. W wieku dwudziestym postulaty lewicy rozprzestrzeniły się po świecie. Z ducha lewicowe idee praw człowieka i praw obywatela, zaakceptowane przez ogół są jednymi z pierwszych realnych osiągnięć tego sposobu myślenia. Pojęcie i znaczenie wspólnoty, opisywane poetycką frazą Johna Donne‟a „nikt nie jest samotną wyspą” wskazuje iż zachowania jednostek zawsze są warunkowane przez społeczeństwo, w którym żyją. Współpraca między jednostkami jest niezwykle ważna, a działalność kolektywna może społeczeństwu przynieść większy pożytek niż suma jednostkowych dążeń. W odróżnieniu od rywalizacji, współpraca nie antagonizuje, nie rodzi agresji i społecznego egoizmu. Bodźcem moralnym do współpracy powinna być chęć wniesienia wkładu w – to kolejne kluczowe dla lewicy pojęcie - dobro wspólne. Wspólnota i współdziałanie jest zaś możliwe dzięki

odrzuceniu hierarchicznego układu społecznego jako tworu społecznego, wynikającego ze społecznych uwarunkowań – z nierównomiernej dystrybucji materialnych i niematerialnych dóbr, a nie z „natury rzeczy” lub boskiego planu.

W takim ujęciu równość staje się ważna, gdyż jest sprawiedliwa - status materialny jest zależny w większym stopniu od struktur niż różnic jednostkowych, a zatem na społeczeństwie powinien leżeć ciężar ich niwelowania. W odróżnieniu od liberałów, akceptujących jedynie równość szans (równość startu), lewica postuluje również równość rezultatu, jako wyraz solidarności społecznej różnych, lepiej sytuowanych klas.

Do postulatów formułowanych przez myślicieli i polityków lewicowych sprzed dekad należało hasło zniesienia własności prywatnej. Jest to ten element ideologii, który niewątpliwie został najmocniej skompromitowany. Mimo iż współczesna, nawet skrajna lewica, rzadko się nim posługuje, służył on i nadal służy przeciwnikom ideowym do atakowania lewicy, choćby poprzez ekstrapolowanie dawnych komunistycznych postulatów skutkujących zbrodniczymi praktykami na całość idei egalitarystycznej.

Krytyka idei marksowskiej w łonie ideologii lewicowej pojawiła się bardzo szybko. Dotyczyła zarówno sposobu opisu rzeczywistości jak i terminologii. Kwestionowano wyłączność kryterium stosunku do środków produkcji w wyróżnianiu elementów struktury społecznej oraz etyczne konsekwencje postulatów Marksa. Na płaszczyźnie moralnej poddawano w wątpliwość konieczność i zasadność drogi rewolucyjnej. Heywood korzenie tej krytyki wywodzi z socjalizmu rewizjonistycznego Edwarda Bernsteina, pokazującego że kapitalizm robi się bardziej złożony i zróżnicowany, a spółki akcyjne poprzez upowszechnianie współwłasności zmieniają podstawowe kategorie analityczne (2007: 153-154). Bernstein zakwestionował marksistowskie tezy o wyłącznej roli czynników ekonomicznych, czy deterministyczne założenie o polaryzacji bogactw w obliczu rozwoju kapitalizmu i nowych fenomenów społecznych, takich jak pojawienie się klasy średniej, czy relatywne polepszenie warunków życia i pracy robotników. Obserwacja kapitalizmu i jego zdolności do adaptacji w obliczu kryzysów była jedną z podstaw zakwestionowania drogi rewolucyjnej i zintensyfikowania starań o poprawę bytu w ramach drogi politycznej (Buksiński 2006: 210-214).

Równolegle rozwijał się nurt leninowski skupiający swą uwagę przede wszystkim na kwestii rewolucji, uzasadniający stosowanie przemocy, urzeczywistniony w sowieckiej, maoistowskiej, czy kambodżańskiej wersji komunizmu prowadzących do straszliwych konsekwencji. Wprawdzie idee lewicowe w marksistowskiej wersji zakładały zerwanie z nacjonalizmem i internacjonalizację rewolucji, wiele politycznych aplikacji tych idei

odwoływało się otwarcie do elementów narodowych. W wielu przypadkach źródła popularności ideologii lewicowych tkwiły w faktycznych różnicach społecznych i stosunkach pracy, nawet w połowie dwudziestego wieku noszących de facto cechy niewolnictwa. Uzasadnienie społeczne mniej lub bardziej krwawej drogi po władzę niekiedy było wyłącznie sposobem zdobycia popularności i poparcia społecznego. W reżimach komunistycznych szybko odchodzono od idei równości formalnej, stare podziały społeczne zastępując nowymi. Brak możliwości ekspresji poglądów, wymiany myśli, a w końcu brak możliwości uczciwej walki politycznej prowadził zaś często do oligarchizacji władzy, deklarującej się często wciąż jako „ludowa”.

W drugiej połowie dwudziestego wieku partie socjalistyczne lub socjaldemokratyczne stały się stabilnym i istotnym elementem systemów politycznych kapitalistycznego zachodu. Miały znaczący wkład w wypracowanie powojennego konsensusu wokół idei państwa opiekuńczego i jego wdrażania. Ruch socjalistyczny i socjaldemokratyczny stracił w znacznym stopniu charakter klasowy i zaakceptował gospodarkę rynkową, wciąż opowiadając się jednak za równością i sprawiedliwością oraz dzieleniem wśród całych społeczeństw owoców wzrostu społecznego (Heywood 2007: 151). Akceptacja gospodarki rynkowej nie oznacza jednocześnie wyrzeczenia się całkowicie krytyki kapitalizmu. Zachodnie socjaldemokracje opierają koncepcję państwa na krytyce kapitalizmu odwołującej się do

uznania strukturalnej dysfunkcji mechanizmów rynkowych (połączenie własności prywatnej ze zdecentralizowaną alokacją środków poprzez rynek nie może równocześnie zapewnić racjonalności w użytkowaniu zasobów i dokonywać sprawiedliwego podziału produktu społecznego) (Kornaś 2004: 230). Kluczowe stają się kwestie społecznej integracji, tolerancji

dla odmienności i różnorodności, czy wspieranie emancypacji kolejnych grup społecznych dotkniętych wcześniej dyskryminacją lub niemających możliwości ekspresji w przestrzeni publicznej. Mimo istnienia szerokiego konsensusu politycznego dla przynajmniej częściowej realizacji idei egalitarystycznych w pierwszych dekadach po II wojnie światowej, istniały odłamy skrajnej lewicy, które w niektórych krajach europejskich drogą terroru próbowały wymusić przekształcenie społeczeństwa i realizację swoich postulatów. Warto jednak zwrócić uwagę, że większość postulatów mniej radykalnych środowisk definiujących się jako lewicowe i wywodzących się z marca 1968, miało charakter kulturowy i obyczajowy, nie zaś ekonomiczny. Stąd być może wynika fakt, iż wielu uczestników ruchów lewicowych owego okresu po latach, również w świetle moralnej i gospodarczej kompromitacji sowieckiego komunizmu, wsparło ustrój kapitalistyczny w bardziej liberalnych, a mniej egalitarnych

wersjach. Co potwierdza tezę o zdolności kapitalizmu jako systemu społeczno-gospodarczego do kooptacji i wchłaniania nawet krytycznych postulatów (Bendyk 2009).

W kolejnych rozdziałach niniejszej pracy pojawi się dokładniejsze omówienie kulturowych korzeni i rozmaitych form państwa opiekuńczego. Podniesiony zostanie także temat adekwatności klasowego opisu współczesnej rzeczywistości we fragmentach poświęconych socjologicznym opisom zróżnicowania społecznego. Wspomniana zmiana dominujących postulatów współczesnej lewicy z ekonomicznych na te o charakterze bardziej kulturowym wynika również z czynników praktycznych. W związku z relatywną poprawą sytuacji klasy pracującej, która nie byłaby możliwa bez istnienia państwa opiekuńczego, ergo wprowadzenia w życie pewnych idei lewicy, lewica współczesna straciła znaczący segment swojej „naturalnej” bazy politycznej. Jakiejkolwiek kategorii pojęciowej by nie użyć (robotnicy, pracownicy najemni, salariat, czy klasa robotnicza), można zauważyć, że nastąpiło pęknięcie we wcześniej dość konsekwentnym wspieraniu partii lewicowych przez te segmenty społeczeństwa. Toczy się dyskusja, czy przyczyną jest skręt lewicy w stronę problematyki obyczajowej, trudnej do zaakceptowania przez dotychczasowych zwolenników, czy raczej to zjawisko jest koniecznością poszukiwania nowych grup wyborców w sytuacji, gdy dotychczasowe zaplecze coraz częściej zaczyna wybierać bardziej konserwatywne i prawicowe oferty polityczne.

Dzisiejsza radykalna lewica, mająca swoje przyczółki raczej na uniwersytetach niż w parlamentach, opisuje przyczyny takiego stanu rzeczy, wracając do języka marksistowskiego w krytyce monopolizacji dyskursu przez dominującą kulturę kapitalizmu liberalnego. Walka toczy się zatem na polu kulturowym, związana jest z hegemonią idei neoliberalnej i przemianami tożsamości społecznych współczesnych klas pracujących (Buksiński 2006: 238). Być może najwnikliwszy empiryczny opis przesunięcia się wahadła popularności wśród dotychczasowych wyborców lewicy ku konserwatywnym kręgom daje Thomas Frank w swej diagnozie dotyczącej Stanów Zjednoczonych (2008) pokazując, w jaki sposób partia republikańska przejęła znaczną grupę wyborców wywodzących się z salariatu, wierzących że głosują zgodnie ze swoim interesem klasowym czy też grupowym, wybierając polityków związanych z wielkim kapitałem i w jego imieniu podejmujących decyzje, ograniczając rolę państwa w gospodarce i idąc coraz dalej w wolnorynkowej ortodoksji. Istotna krytyka społeczna, dotycząca zarówno wrogiej ideowo prawicy, jak i wyrzekającej się swej tożsamości lewicy płynie dzisiaj ze strony myślicieli radykalnych, dążących do przełamania monopolu dyskursu liberalnego, jak i pozornego „postpolitycznego” konsensusu dotyczącego sposobu organizacji świata. Diagnozy, które formułują Ernesto Laclau, Chantal Mouffe i

Sławoj Żiżek, są istotnymi punktami odniesienia we współczesnej debacie ideowej, coraz częściej politologicznej, lecz nie mają, póki co, swojej artykulacji stricte politycznej. Postulaty radykalizacji demokracji, przeniesienia konfliktu klasowego na poziom globalny, ale i ponownego podporządkowania konfliktów wewnątrzpaństwowych logice agonistycznej – rzeczywistego konfliktu o władzę i zasoby; nie odnoszą się wprost do problematyki tej pracy, dlatego nie zostaną tu szerzej omówione (Buksiński 2006: 238).