• Nie Znaleziono Wyników

Nim uwaga zostanie skupiona wyłącznie na zaangażowaniu chińskich przedsiębiorstw, warto przyjrzeć się jak kształtowały się trendy inwestycyjne w regionie Ameryki Łacińskiej między 1992 a 2012 rokiem. Napływy inwestycji do gospodarek latynoamerykańskich wykazują nieustanną tendencję wzrostową od ponad dwóch dekad. Przed 1992 r. średnia roczna wartość zainwestowanego kapitału w tym regionie była poniżej 15 mld USD. Zaangażowanie zagranicznych przedsiębiorstw w regionie nieustannie rosło aż 1999 roku, kiedy wartość ZIB osiągnęła około 100 mld USD (wykres 13). Po 2000 roku wartość ZIB była zależna od wahań cyklu koniunkturalnego oraz ogólnoświatowej sytuacji gospodarczej. Szczególnie znamienne były skutki załamania na rynkach Ameryki Łacińskiej w latach 2000-2003 oraz światowego kryzysu finansowego z 2009 roku. Straty poniesione w wyniku wspomnianych załamań były jednak rekompensowane znacznym wzrostem napływu ZIB w latach kolejnych.

91

Wykres 13. Napływy oraz odpływy ZIB z Ameryki Łacińskiej (przepływy roczne, mld USD)

Źródło: Opracowanie własne na podstawie UNCTADStat [2013]

Dość istotne fluktuacje wartości napływających ZIB do gospodarek Ameryki Łacińskiej w poszczególnych latach pokazują istotną zależność tego regionu od koniunktury światowej gospodarki. Na podstawie przedstawionych danych można zauważyć także pewne trendy. Po pierwsze, kryzys ekonomiczny i niepewność w gospodarkach rozwiniętych powodują przemieszczenie inwestycji do rynków rozwijających się. Po drugie, wzrost napływu inwestycji sugeruje, że rynki te stały się atrakcyjne dla globalnych inwestorów. Raport CEPAL [2013] wskazuje, że Ameryka Łacińska oferuje dziś również szerokie możliwości biznesowe dla rozwoju usług (telekomunikacja, handel czy usługi finansowe) oraz inwestycji surowcowych, co również może wpływać na obserwowany trend wzrostowy.

Warto również wspomnieć o odpływach inwestycyjnych z krajów Ameryki Łacińskiej. Wykres 13 jasno wskazuje, że ich trend jest niemalże lustrzanym odbiciem napływających inwestycji (z pewnym opóźnieniem). Może to sugerować, że kondycja tych rynków i zarazem możliwości ekspansji latynoamerykańskich KTN są silnie uzależnione od aktywności zagranicznych przedsiębiorstw w tym regionie. Zgodnie z danymi UNCTAD, odpływy ZIB w latach 2005-2012 osiągnęły średnią roczną wartość 85,8 mld USD.

Analizując dwa pięcioletnie okresy napływu ZIB: 2000-2005 oraz 2006-2011 (wykres 14), można zauważyć, że źródła zagranicznych inwestycji bezpośrednich w Ameryce Łacińskiej uległy znacznym zmianom. W pierwszym okresie, zarówno Unia Europejska, jak i Stany Zjednoczone odznaczały się zdecydowanie najwyższymi udziałami w ogólnej wartości napływających inwestycji do regionu. Gospodarki unijne odpowiadały za

0,0 50,0 100,0 150,0 200,0 250,0 300,0 1992 1993 1994 1995 1996 1997 1998 1999 2000 2001 2002 2003 2004 2005 2006 2007 2008 2009 2010 2011 2012 Napływ ZIB Odpływ ZIB

92

45% inwestycji w pierwszym okresie, natomiast w latach 2006-2011 ugrupowanie europejskie, pozostało co prawda liderem w zestawieniu, jednak jego udział spadł do 40%. Udział inwestycji podejmowanych przez korporacje ze Stanów Zjednoczonych spadł z kolei z 37% w latach 2000-2005 do 28% w drugim okresie.

Wykres 14. Źródła ZIB w regionie Ameryki Łacińskiej

Źródło: Opracowanie własne na podstawie CEPAL [2013]

Co ciekawe jednak, w drugim okresie znaczący wzrost udziału w całkowitych ZIB odnotowały alternatywne źródła finansowania inwestycji – Azja oraz Ameryka Łacińska. Udział korporacji azjatyckich w napływach ZIB wzrósł z 11% w latach 2000-2005 do prawie 17 % w latach 2006-2011. W ostatnich latach obserwowana jest także wzmożona aktywność inwestycyjna przedsiębiorstw z krajów Ameryki Łacińskiej, określanych jako multilatins (Latin American multinationals) [Penfold i Curbelo 2013]. Ich ekspansja skoncentrowana jest jednak przede wszystkich w krajach regionu, co poskutkowało wzrostem przepływów inwestycyjnych [Santiso 2008 r.; Guillén i García Canal 2013]. Reasumując, znaczenie zarówno krajów azjatyckich, jak i gospodarek latynoamerykańskich jako źródła ZIB znacznie wzrosło w latach 2006-2011, podczas gdy pozycja Unii Europejskiej oraz Stanów Zjednoczonych istotnie osłabła, chociaż w analizowanych okresach była wciąż dominująca.

Zagraniczne korporacje transnarodowe są obecne niemalże w każdym sektorze gospodarek krajów Ameryki Łacińskiej. Dzięki rosnącemu popytowi wewnętrznemu, a także wysokim cenom surowców, należały one na ogół do wysoce efektywnych [CEPAL 2013]. Analiza struktury sektorowej ZIB ukazuje kilka interesujących trendów, szczególnie porównując lata dziewięćdziesiąte z okresem 2000-2012 r.

37% 28% 45% 40% 5% 9% 11% 17% 2% 6% 0% 10% 20% 30% 40% 50% 2000-2005 2006-2011

Stany Zjednoczone i Kanada Unia Europejska Ameryka Łacińska Azja i Oceania Pozostałe kraje

93

W latach dziewięćdziesiątych, inwestycje w Ameryce Łacińskiej były skoncentrowane na sektorze usług, z uwagi na postępujący proces prywatyzacji i oraz otwarcie branży finansowej, telekomunikacyjnej oraz sektora usług publicznych względem zagranicznych KTN. W tym samym okresie obserwowano także zintensyfikowane inwestycje w przemyśle wytwórczym. Możliwości wynikające z otwarcia gospodarczego zostały wykorzystane przez unijne oraz amerykańskie przedsiębiorstwa, w szczególności w Brazylii, Argentynie, Meksyku, Wenezueli oraz Kostaryce. Należy zaznaczyć także, że w latach dziewięćdziesiątych Meksyk posiadał wysoką wydajność w przyciąganiu inwestycji w sektor przemysłowy (zorientowany na eksport), korzystając z integracji handlowej ze Stanami Zjednoczonymi i Kanadą. Około 43% napływających inwestycji w latach dziewięćdziesiątych było skoncentrowanych w sektorze usług, natomiast 42 % w sektorze produkcyjnym. Inwestycje w branżach opartych na eksploatacji zasobów naturalnych stanowiły około 12% całkowitych napływów ZIB [CEPAL 2013]. Większość z inwestycji surowcowych miała miejsce w Wenezueli, z uwagi na otwarcie krajowego przemysłu naftowego dla zagranicznych inwestorów.

Około roku 2000 pojawiły się nowe tendencje odnośnie sektorów, do których były kierowane inwestycje. Udział sektora usług w okresie 2006-2011 r. nadal był wysoki (około 40%), natomiast udział sektora produkcyjnego znacznie spadł na rzecz branż związanych z eksploatacją zasobów, które stanowiły już 28% napływających inwestycji. Istnieje kilka

przyczyn, które mogą wyjaśnić tę tendencję. W sektorze usług miało miejsce przejście z branży finansowej oraz telekomunikacyjnej w kierunku innych, rodzajów usług. Było to

związane ze stopniowym bogaceniem się społeczeństwa oraz rozwojem rynków wewnętrznych krajów przyjmujących [Birdsall 2012; Lustig, Bridsall i McLeod 2011], co pozwoliło wielu z zagranicznym korporacjom ekspansję w inne obszary. Poza tym, wzrost siły nabywczej ludności latynoamerykańskiej sprawił, że rynki te stały się bardziej wymagające. Po 2000 roku widoczny był napływ inwestycji w bardziej zaawansowane technologicznie branże, projektowane i produkowane zaczęły być produkty, których import z krajów wyżej rozwiniętych okazywał się zbyt kosztowny. Niektóre branże, w celu dostosowania do niskich wymagań kosztowych zagranicznych korporacji, wymagały opracowania nowych technologii produkcji oraz efektywnych systemów dystrybucji.

W odniesieniu do branż związanych z eksploatacją zasobów naturalnych, w wielu krajach powstały regulacje ułatwiające wejście zagranicznym przedsiębiorstwom w sektory surowcowe. W międzyczasie odkryto nowe złoża ropy naftowej oraz gazu w Kolumbii, Chile Brazylii i Peru, które skutecznie przyciągnęły kapitał zagraniczny. Z drugiej strony,

94

Argentyna, Boliwia i Wenezuela zmieniły swoją politykę w kierunku ściślejszej kontroli eksploatacji zasobów naturalnych przez instytucje rządowe. Strategia ta była powodem stopniowego procesu dezinwestycji w tych krajach. Oceniając jednak cały region Ameryki Łacińskiej można stwierdzić, że wartość kapitału skierowanego ku zasobom naturalnym uległa znacznemu zwiększeniu, co też po części spowodowało silne uzależnienie niektórych gospodarek od eksploatacji surowców, głównie ropy naftowej, gazu oraz rud metali [Penfold i Curbelo 2013].

Zwiększona obecność KTN na rynkach Ameryki Łacińskiej postrzegana jest jako skutek zmiany nastawienia inwestorów do tych rynków. Dane wskazują jednak, że nie wszystkie kraje były w stanie zwiększyć poziom atrakcyjności rynku względem zagranicznych inwestorów. Komisja Gospodarcza Narodów Zjednoczonych ds. Ameryki Łacińskiej i Karaibów [ECLAC 2013] wskazuje cztery trendy w napływie ZIB do gospodarek latynoamerykańskich. Po pierwsze, istnieje wysoka zależność między stopniem liberalizacji gospodarki, a wartością ZIB, po drugie, wysoka konkurencyjność gospodarki nie gwarantuje znaczących napływów kapitału, po trzecie, podejmowanych jest coraz więcej inwestycji typu venture capital, skierowanych do firm o wysokim potencjale wzrostu, i po czwarte, w ostatnich latach zauważalna jest zintensyfikowana działalność chińskich KTN na większości rynków latynoamerykańskich.

Badacze sugerują, że im kraje Ameryki Łacińskiej w większym stopniu będą zintegrowane z gospodarką światową, tym napływ ZIB będzie wyższy. Likwidacja barier celnych oraz ścisłej kontroli napływu kapitału umożliwi w przyszłości efektywniejsze wykorzystanie potencjału latynoamerykańskich rynków [Buthe i Milner 2008]. Z drugiej jednak strony, Penfold i Curbelo [2013] wykazali, że korelacja pomiędzy wskaźnikiem konkurencyjności (mierzona przez World Economic Forum) a napływem ZIB do krajów Ameryki Łacińskiej jest stosunkowo niska. Wyższy poziom konkurencyjności gospodarki przyjmującej nie wydaje się zatem gwarantować zwiększonego napływu kapitału zagranicznego. Wynik ten wydaje się być paradoksalny, przede wszystkim biorąc pod uwagę ogromne wysiłki krajów Ameryki Łacińskiej w celu poprawy klimatu inwestycyjnego.

Jedną z najważniejszych cech napływu ZIB w Ameryce Łacińskiej jest fakt, że ich kluczowym składnikiem są reinwestowane zyski przedsiębiorstw. Sugeruje to, że gospodarki latynoamerykańskie uważane są za wystarczająco stabilne w oczach inwestorów zagranicznych. Dodatkowym dowodem na rosnące zaufanie jest rozszerzanie spektrum działalności części KTN, które zdecydowały się na tworzenie centrów badawczo-rozwojowych w niektórych krajach Ameryki Łacińskiej. Proces ten jest nadal bardzo

95

początkowym stadium i wymagana będą odpowiednie regulacje, aby stworzyć możliwości dla wykorzystania osiągnięć naukowo-technologicznych w realiach tamtejszych gospodarek [Navarro 2010]. Chociaż zagregowana wartość inwestycji w obszarze R&D w Ameryce Łacińskiej jest wciąż na stosunkowo niskim poziomie, niektóre kraje, takie jak Brazylia, Meksyk i Chile zaczęły wykazywać pewne zmiany, które zasługują na szczególną uwagę [UNESCO 2011]. Tendencja ta niewątpliwie jest jednym z najbardziej pozytywnych aspektów ZIB w regionie. Można przypuszczać, że procesy mające na celu zwiększenie innowacyjności gospodarek będą miały znaczący wpływ w perspektywie długoterminowej na dalszy rozwój krajów Ameryki Łacińskiej.